FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Motylica
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=51&t=231
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 19 listopada 2007, 21:55 - pn ]
Tytuł:  Motylica

Pawel_T Płeć:Mężczyzna
PISZE TUTAJ

PostWysłany: 2007-09-13, 06:29 Motylica Odpowiedz z cytatem
nie znalazłem tu jeszcze tematu o zwalczaniu motylicy...

jak to jest z tym siarkowaniem plastrów?
ustawiam na sobie np.4 korpusy na to 1 pusty tam wsadzam siarkę (ile tej siarki?) i spalam w odstępach 2 tygodniowych

root Płeć:Mężczyzna
Administrator

PostWysłany: 2007-09-13, 06:46 siarkowanie.. Odpowiedz z cytatem
witam serdecznie kolegę,

posłuchaj zabieg siarkowania należy również od czasu do czasu przeprowadzić w pracowni tak na marginesie pozwala to na zdezynfekowanie pracowni a przy okazji wykurzy się robale pająki inne paści. Smile Jeśli chodzi i proces siarkowania ramek to ja zrobiłem tak , wszystkie ramka z nadstawek oraz resztę tych z gniazda włożyłem do wirówki następnie na zakrętce /WAżNE BEZ PLASTYKOWEJ USZCZELKI/ wsypałem 2 kopiate łyżki stołowe siarki i podpaliłem pozostawiając zakrętkę na górze ramek, gdyż siarka opada na dół. Przykryłem specjalną blachą miodarkę i niech sobie tam leżą , przed rozpoczęciem nowego sezonu wyciągnę żeby się wywietrzyły trochę i będzie git.
Z motylicą jest zaś tak że warto to zrobi teraz w ciepłe dni z uwagi na fakt, że w chłodnej , zimnej pracowni /ja taką mam/ motylica nie będzie miała szans przeżyć, ramka jeśli wiszą to w odległości 2cm jedna od drugiej tak aby zapobiec przenoszeniu się tego dziadostwa.
Są jeszcze inne sposoby walki z motylicą , które praktykują na pewno koledzy pszczelarze ale myślę, że idea utworzenia forum była jednoznaczna i pozwolę na wypowiedzenie się innym użytkownikom. Smile życzę miłego dnia

_________________
Administrator

minikron Płeć:Mężczyzna
STARSZYZNA


PostWysłany: 2007-09-13, 09:29 Re: siarkowanie.. Odpowiedz z cytatem
root napisał:
włożyłem do wirówki następnie na zakrętce /WAżNE BEZ PLASTYKOWEJ USZCZELKI/ wsypałem 2 kopiate łyżki stołowe siarki i podpaliłem pozostawiając zakrętkę na górze ramek, gdyż siarka opada na dół. Przykryłem specjalną blachą miodarkę i niech sobie tam leżą , przed rozpoczęciem nowego sezonu wyciągnę żeby się wywietrzyły trochę i będzie git.


A nie masz obaw o miodarkę? Siarka jest bardzo agresywna i jeśli pozostawisz ją uszczelnioną na dłuższy czas z tlenkiem siarki w środku... ja miałbym obawy, nawet jeśli wirówka jest z nierdzewki. Jeśli robisz to pierwszy raz, to lepiej sprawdź co się dzieje, jeśli już praktykowałeś - zignoruj Smile

root Płeć:Mężczyzna
Administrator

PostWysłany: 2007-09-13, 11:47 ... Odpowiedz z cytatem
myślę, że oddziaływanie na wirówkę nie odegra olbrzymiej roli, gdyż po 1 nie jest szczelna a po drugie, zawsze myję wrzątkiem wirówkę przed korzystaniem zresztą na wiosnę będę ją musiał opróżnić, wywietrzyć ramka więc i ją wymyje, myślę że jej nic nie będzie.

_________________
Administrator

Autor:  leonzawodowiec [ 20 listopada 2007, 10:06 - wt ]
Tytuł: 

A co tu napisałeś -bo mimo ze mam okulary dalej nic nie widzę.

Autor:  bzzy [ 14 grudnia 2007, 17:05 - pt ]
Tytuł: 

najgorszy okres to ten końca lipca i sierpień, wrzesień to już chłodne noce i luźno powiedzone ramki w pracowni dają możliwość przechowania ramek bez dodatkowych zabiegów.
Mnie zawsze zastanawia że przy idealnej higienie wciąż się pojawia i to jest denerwujące.

Autor:  SKapiko [ 15 grudnia 2007, 21:30 - sob ]
Tytuł: 

Bzzy przede wszystkim przewiew, tego właśnie motylica nie lubi ja osobiście nie używam żadnych środków przeciw motylicy. Jeżeli już pojawi się oprzęd to najlepiej do zamrażarki jeśli takową posiadasz na 24 godzin nie do lodówki. Higiena do motylicy nie ma nic wspólnego jeżeli masz w pobliżu jakiegoś hodowcę barciaków on ci zapewni zajęcie na kilka lat, ja już to przeszłem przez dwa lata mnie gnębiły. Motylica boi się uli korpusowych, jeżeli masz silne rodziny oczywiście i powałki. Przyuważ że w ulach z beleczkami odstępnikowymi lub w warszawiakach z górnymi beleczkami szerokimi motylica dość chętnie się rozwija na ich powierzchni, pod normalną powałką nie ma szans i jeżeli zostawisz kilka ramek z uli warszawiaków lub z beleczkami to po kilku dniach masz pożenione opszędem.

Autor:  bzzy [ 16 grudnia 2007, 17:58 - ndz ]
Tytuł: 

Higiena ma wpływ bo to co napisałeś pod powałką zawsze znajdzie się motylica, tzn pełzający robak, a to dlatego że pszczoły nie mają dostępu i nie czyszczą, ale teraz przy włożeniu nadstawki i na nią walnięcie tej zasyfiałej powałki odrazu powoduje przeniesienie motylicy, potem ramki są wyjęte do magazynu, a ona już w sierpniu się ujawnia. Tak samo ramki wymycie w sodzie kaustyczne wiele daje, odwrotnie do delikatnego opalenia płomieniem bo raczej nic nie daje.

Autor:  BoCiAnK [ 16 grudnia 2007, 22:03 - ndz ]
Tytuł: 

Mam beleczki i nie mam problemu z motylicą starszy pszczelarz dawno temu mi doradził
Aby do każdego ula pod daszek pineską przybić taką wkładkę filcową ale wkładkę wpierw namoczyć z w roztworze lawendy (można kupić w sklepach już gotowe takie tampony ) albo kupić olejek Lawendowy – odstrasza motylice przy czym nie odstrasza pszczół
I problem się skończył , tak samo takie wkładki wstawiam pomiędzy ramki z suszem który przechowuje przez zimę

Autor:  Jerzy [ 17 grudnia 2007, 18:21 - pn ]
Tytuł:  Motylica

Moze nie przytocze tu czegos z wlasnego doswiadczenia, bo go nie mam, ale np. moj ojciec gospodarzacy w ulach wz przez ponad 60 lat musial - podobnie jaka kazdy inny pszczelarz - takze zwalczac motylice, nawet jej najmniejsze ogniska. Bezposrednio w ulu, np. podczas przegladow - gdy tam sie pojawiala, a przewaznie w ramakach w otworkach na druty, to - o ile nie mozna bylo zaraz z roznych powodow usunac tej ramki z ula, zeby ja zdezynfekowac, wstrzykiwal normalna strzykawka z igla krople denaturatu - to taka metoda dorazna i wiem, ze jest stosowana przez innych pszczelarzy, z ktorymi takze rozmawialem. Generalnie natomiast podobnie jak Koledzy - ramki poukladane w stos na posadzce betonowej przykrywal szczelnie gruba folia, a pod to wszystko wstawial np. mala puszke po konserwie z siarka i ja podpalal. Super skutecznie!
W innym natomiast przypadku, juz po zakonczonym sezonie w sierpniu, gdzy wiekszosc ramek - takze z suszem - wisiala w pracowni w rzedach na dwoch rownoleglych drutach (podobnie jak w ulu) - zamykal te pracownie i na podwyzszeniu w bezpiecznym miejscu takze spalal siarke. Padalo wszelkie niepozadane robactwo, ktore moglo tam wczesnie sie dostac, a nawet probowac sie zadomowic.
Tak to wygladalo.
Teraz jest chwilowa ...przerwa, ale pasieka wznowi dzialanie od przyszlego sezonu i maja to byc juz calkiem nowoczesne metody. :D
No i z pszczolka: BUCKFAST, ale nie tylko!
Pozdrawiam
Jerzy

Autor:  SKapiko [ 17 grudnia 2007, 21:41 - pn ]
Tytuł: 

Pod powałką nigdy nie spotkałem larwy motylicy i nigdy nie jest zasyfiona oraz nigdy nie daję pustej nadstawki na samej górze a druga sprawa to pomiędzy powałką a ramkami jest przestrzeń 1 cm i pszczoły mają tam dostęp.
O lawendzie nie słyszałem ale o liściach z orzecha włoskiego tak i nawet widziałem pasieką i pracownie w której są przechowywane ramki w pudełkach przełożone liśćmi i wiele innych ciekawostek ale to inny już temat. Mycie ramek to raczej zabawa i co na to może powiedzieć pan Tkaczuk który ma największą pasiekę w Polsce ale on to rozwiązał inaczej ramki trzyma w pomieszczeniu w którym co jakiś czas obniża temperaturę w której larwy barciaka giną. Siarkowanie czy bądź traktowanie lodowym kwasem octowym można to robić ale w pasiekach nie dużych, gdzie jest mało ramek, gdyż przy znacznej ilości jest to trochę kłopotliwe.

Autor:  bzzy [ 17 grudnia 2007, 21:59 - pn ]
Tytuł: 

Właśnie o tym Ci pisałem że Twoja powałka nie leży na ramkach a jest odstęp 1 cm i to robi dużą różnice, jeżli powałka leży na ramkach jest zupełnie inna sytuacja.
Odnośnie mycia ramek to kto co lubi, ale już nie raz widziałem duże pasieki gdzie by się umycie ramek przydało.

Autor:  Frynia [ 25 grudnia 2007, 12:47 - wt ]
Tytuł: 

Do tej pory sprawdzało mi się opryskanie Biobitem, ale w tym roku chyba już się za bardzo przedatował :lol: bo już jesienią na paru ramkach zauważyłam oprzędy - na szczęście natura pospieszyła z pomocą i zaserwowała mrożne noce. Po przemrożeniu ramek włożyłam między nie waciki nasączone olejkiem lawendowym i na razie spokój.

Autor:  bzzy [ 25 grudnia 2007, 16:02 - wt ]
Tytuł: 

Fryniu jak już noce mamy mroźne to już praktycznie listopad, najgorszy okres to jak w lipcu jakieś ramki mamy w magazynie i ten okres lipiec i sierpień, wtedy są idealne warunki aby motylica szalała, wtedy olejek lawendowy pomaga, aby ją odstraszyć, jak już w plastrasz coś się rusza to olejek nie pomata, jedynie wymrożenie. U mnie w chłodnej altanie we wrześniu to już nic nie trzeba stosować, do wiosny jest spokój, oczywiście ciemne ramki do przetopienia są zabierane odrazu aby nic się nie nalęgło jak to było u mojego kolegi.

Autor:  Frynia [ 26 grudnia 2007, 12:42 - śr ]
Tytuł: 

U mnie w sierpniu i początkiem września jest jeszcze sporo pożytków (zioła, hektary dyni, poplonowa gorczyca, nawłoć, a w tym roku nawet cementowa spadź do kompletu :( ) więc w magazynku ramek mało i wiszą na tyle luźno, że odrobina lawendy wystarcza. Po ostatnim miodobraniu we wrześniu robi się gęściej i wtedy stosowałam Biobit, no i dotychczas było ok, ale w tym roku jakoś w październiku zauważyłam oprzędy. Na szczęście mieszkam na tyle bliżej gór, że mroźne noce trafiają się wcześniej niż u Ciebie :)

Sąsiad mówił, że z sukcesem stosuje liście orzecha - w przyszłym roku też spróbuję

Pozdrawiam, Frynia

Autor:  bzzy [ 26 grudnia 2007, 21:07 - śr ]
Tytuł: 

Widzisz Fryniu to u mnie jak zauważyłaś inaczej, ja muszę uważać na wyjęte nadstawki w połowie lipca plus jakieś ramki które ujmuje w sierpniu bo od połowy sierpnia praktycznie karmie więc gniazdo prawie odpowiada sile. Trzeba przeglądać ramki i warto w chłodnym miejscu je trzymać, przyznam się szczerze że czytam z zaciekawiem co stosujecie bo ja nigdy nic nie stosowałem jedynie piłnowałem ramek.

Autor:  Psepscolek [ 27 sierpnia 2008, 01:27 - śr ]
Tytuł: 

Lawendy nie próbowałem ale za to siarka profilaktycznie + szczelne "zapuszkowanie" ramek w szafie czy też innych szczelnych pojemnikach zdaje egzamin. :) Tak się chwile zastanowiłem nad lawenda... czy w takim razie można by postawić przykładowo ul w jakimś miejscu z przeznaczeniem go na tymczasowy magazyn z dodatkiem lawendy przy wylocie?? Oczywiście zakładam ze ul jest szczelny. :)

Pozdrawiam Psepscolek :)

Autor:  entrion [ 27 sierpnia 2008, 01:34 - śr ]
Tytuł: 

oj musiałby być bardzo szczelny a motylica to mul ale woskowy i tak samo od lawendy zwiewa ja mam krzaczek posadzony już tylko rwać a koszt nie duży ale najlepsze mrożenie przed musi być bo nawet jak zamkniesz szczelnie a jaja już będą to ci lawenda nie pomoże

Autor:  meteor [ 28 sierpnia 2008, 21:22 - czw ]
Tytuł: 

Dobre jest bagno na motylicę.
Kto nie zna jak wygląda krzew bagna to niech wejdzie na moją stronę i w dziale galerie poszuka .Na ramkach leżąc skutecznie chroni je przed molem.
Pozdrawiam

Autor:  Psepscolek [ 28 sierpnia 2008, 21:48 - czw ]
Tytuł: 

Oooo to lecę i wysiekę pół lasu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Ale poważnie rzecz ujmując bagno jest pod ochroną choć z drugiej strony jak się kilka gałązek utnie to nie znaczy ze się je zniszczy :) Jakkolwiek uwielbiam jego zapach i mi się z pasieką kojarzy gdyż zasuwam przez las jak jadę sam i w całym lesie aż pachnie. :D I wychodzę centralnie na pasiekę :D:D A gdyby tak ramki przekładać bagnem w magazynie to tez będzie ten efekt?? na ile starcza taka gałązka?? To by mogło do pewnego stopnia uprościć zabiegi przeciwmotyliczne. :)

Pozdrawiam Psepscolek :)

Autor:  kancukiewicz [ 29 sierpnia 2008, 12:32 - pt ]
Tytuł: 

Jest to najlepsza roślina zabezpieczająca przed molami, chociaż rzeczywiście znajduje się pod ochroną. Można uprawiać w doniczce, chociaż jest to kłopotliwe bo wymaga kwaśnego torfu i ciągle dużych ilości wody.
Zabezpiecza przed molami ale nie zabija ich. Jeżeli włożysz do magazynu ramki na których już są jaja motylicy to nie pomoże.

Autor:  entrion [ 29 sierpnia 2008, 13:11 - pt ]
Tytuł: 

wyjściem przed schowaniem do magazynu jest 24h mrożenie ale to dla tych co mają tych ramek nie takie ilości jak towarowe pasieki

Autor:  Psepscolek [ 29 sierpnia 2008, 15:35 - pt ]
Tytuł: 

E to jak będę w pasiece to sobie naścinam i powkładam miedzy ramki i do uli na powałke bo i tam motylica siedzi. :evil: :evil: :evil: duzo tego mam a i babcia tez zdaje się trochę na mole sobie suszy :) Ale nie te woskowe. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A ramki to ja omiatam i odrazu chowam :) tak wiec 1:0 dla mnie kontra motylica. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam Psepscolek :)

Autor:  entrion [ 01 września 2008, 20:15 - pn ]
Tytuł: 

na pewno bo ja w 100% to pewny nie jestem czasem w nocy może mól wleźć i parę złożyć i co wtedy??

Autor:  paraglider [ 28 listopada 2008, 12:33 - pt ]
Tytuł: 

Kiedy stosowałem beleczki odstępnikowe kładłem na nich zwykłą gazetę.Mole nie znoszą zapachu farby drukarskiej.Teraz ul przykrywam folią i nie widzę barciaków.W okresie zimowym,osuszone ramki wiszą po 8 w pustych kondygnacjach wlkp,ustawionych piramidalnie w zimnej szopie,również przedzielonych gazetami.Innych środków nie używam.
Z poważaniem-Janusz.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/