FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Wyszukiwanie matki w czasie przeglądu http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=3996 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | tommyy [ 21 stycznia 2011, 14:35 - pt ] |
Tytuł: | Wyszukiwanie matki w czasie przeglądu |
Jak w temacie mam z tym problem proszę o rady |
Autor: | mendalinho [ 21 stycznia 2011, 14:45 - pt ] |
Tytuł: | |
tommyy, Jakiś szczególnych rad nie ma . Dobre oko plus doświadczenie i powinno być dobrze.Mozna włożyć jasny plaster dzień wcześniej do rodziny a następnego dnia zacząć przegląd właśnie od tego plastra ale to nie jest reguła Przegląd zaczynasz od wyjęcia i sprawdzenia ostatniej ramki do trasportówki. Następnie przeglądasz kolejne ramki przysuwając je do tylniej ściany ula, jak nie znajdziesz robisz to samo tylko w drugą stronę. Jak dalej jej nie widzisz zamykasz ul zaglądasz do niego za 2 dni i robisz to samo. Pozdrawiam |
Autor: | bialymis71 [ 21 stycznia 2011, 15:20 - pt ] |
Tytuł: | |
albo inna metoda, wszystkie pszczoły strzepujesz przed ul na worek i szukasz ![]() |
Autor: | górski_pszczelarz [ 21 stycznia 2011, 15:23 - pt ] |
Tytuł: | |
podstawa to nie dmuchać dymu do gniazda, tylko delikatnie wyjmować plastry i sprawdzać po kolei. I najlepiej zacząć od pierwszej ramki z czerwiem, skrajne ramek z samym miodem i pyłkiem najlepiej pominąć, albo sprawdzić na samym końcu jeśli nie wypatrzyłeś mateczki wcześniej. A jeśli nie uda ci się wypatrzeć za pierwszym razem to zrób 2-3 godziny przerwy i jak się pszczoły uspokoją to zacznij od nowa. Matki mają różne charaktery:) Jedna prawie nie reaguje na przegląd gniazda, ani na światło chodząc dumnie po plastrze, a inna jak tylko zaczniesz grzebać chowa się w największe zakamarki w ulu ![]() |
Autor: | BoCiAnK [ 21 stycznia 2011, 17:37 - pt ] |
Tytuł: | Re: Wyszukiwanie matki w czasie przeglądu |
tommyy pisze: Jak w temacie mam z tym problem proszę o rady
To zależy po co ją chcesz widzieć ? szukanie matki nie jest proste , ale wpierw musisz mieć cel aby ją szukać matka najczęściej znajduje się na plastrach w którym widzisz jaja Najprostszą metodą szukania matki jest wyjęcie w delikatny sposób środkowego ramka z gniazda po dokładnym oglądaniu wstawia się je do skrzyneczki (jaką się ma przy sobie ) a potem przeglądasz dalej ramki zaczynając od jednej ze stron przesuwając o tyle aby wyjąć następne i następne jeżeli znajdziesz to OK jeżeli nie wracasz do boku zaczynając od pierwszego układając ramki mormalnie na środku ula pozostaje Ci ta sama przestrzeń (po wyjęciu środkowej ) po czym przeglądasz nie przeglądniętą drugą cześć i tak samo Jeżeli nie znajdziesz matki w ogóle wkłada się ramko z skrzyneczki zamyka ula i idzie na ![]() Matka może się tak spłoszyć że się schowa na dennicy i jej nie znajdziesz |
Autor: | bzzy [ 21 stycznia 2011, 17:39 - pt ] |
Tytuł: | Re: Wyszukiwanie matki w czasie przeglądu |
tommyy pisze: Jak w temacie mam z tym problem proszę o rady
Twoje pytanie tyczy się wyszukania matki w celu jej wymiany, czy pytanie odnosi się każdego Twojego wglądu do ula i możliwości popatrzenia na matkę ![]() |
Autor: | tommyy [ 21 stycznia 2011, 19:14 - pt ] |
Tytuł: | |
dziękuje za rady Mam 3 ule tak na początek i chciałbym nauczyć się jak wyszukiwać matkę gdybym chciał wymienić ja w na inna bardziej wartościowa bo dwa pnie są lagodne ale ten trzeci to w tamtym roku toczył ze mną ![]() Ule to typ wielkopolski uliczki mam zakryte beleczkami |
Autor: | jarek5859 [ 21 stycznia 2011, 20:46 - pt ] |
Tytuł: | |
spokój , dokładna obserwcja plastrów , pomocnik ( dodatkowa para oczu sie przyda >jak wyciągam plaster to patrze na ten co zostaje odsłonięty w ulu. czasami są dzikuski co uciekają na ścianę lub do wylotka CIERPLIWOSĆ- EFEKTY |
Autor: | markko71 [ 21 stycznia 2011, 21:09 - pt ] |
Tytuł: | |
Ja zawsze staram się najpierw ogarnąć wzrokiem cały plaster - nie wiem jak to dokładnie wytłumaczyć - nie patrzę na poszczególne pszczoły, tylko szukam czegoś, co nie pasuje do reszty:-), mózg ludzki jest w tym dobry. Dopiero później przeszukuję wzrokiem poszczególne partie plastra. Warto też spojrzeć wzdłuż plastra - matka ma najczęściej jaśniejszy spód odwłoka niż pszczoły. No i znakowanie matek to podstawa, matkę ze znaczkiem jest dosyć łatwo znaleźć. |
Autor: | polbart [ 21 stycznia 2011, 21:57 - pt ] |
Tytuł: | |
Zasłania się trzy ramki od słońca, matka po 5-10 minutach powinna być na tych ramkach. ![]() |
Autor: | miomio1 [ 21 stycznia 2011, 21:57 - pt ] |
Tytuł: | |
... matka przeważnie jest na węzie z czerwiem ....ale przeważnie trzeba jej szukać na ramkach z miodnią ... jak jej nie znajdziesz odczekaj o 4 godz. może akurat wyleciała z ula ijej nie ma |
Autor: | Cordovan [ 21 stycznia 2011, 22:02 - pt ] |
Tytuł: | |
miomio1 pisze: ak jej nie znajdziesz odczekaj o 4 godz. może akurat wyleciała z ula ijej nie ma
W pełni roczerwiona matka wyleciała z ula? ![]() ![]() |
Autor: | Szczupak [ 21 stycznia 2011, 22:17 - pt ] |
Tytuł: | |
Jeśli masz ule wielkpolskie to znaczy że masz ciasno - dlatego niezbędna jest ci skrzyneczka lub rojnica do której wstawisz dwie ramki aby sobie zrobic miejsce w ulu do obserwacji i bezpiecznego przegladu . Zaczynasz wyciagać ramiki od jednej ze stron gniazda, bardzo powoli i delikatnie wyciagasz pierwszą ramke -ale uwage zwracasz na odsłonietą ramkę w ulu ,jesli matka jest płochliwa to najprędzej przyfilujesz ją w okolicach dołu plastra i dolnej beleczki jak jej tam niema wzrokiem ogarniasz środkowe partie plastra i w góre , nstepnie oglądsz dokładnie ramke która masz w rece, po sprawdzeniu wstawiasz ją do skrzyneczki (rojnicy ) następnie wyciagasz ramke którą juz oblukałeś z jednej strony jak była w ulu - ale znów patrzysz na tą która jest w ulu ŚWIEŻO odsłonieta a potem tą która masz w ręce i wstawiasz do rojnicy , nastepne rameczki podobnie - z tym ze obejrzaną ramke przesówasz do boku w którym zrobiło ci sie miejsce i beleczkujesz jak bys gniazdko składał - najczesciej mateczka jest na plastrze z jajkami dlatego dokładniej przepatrujesz takie plastry , ale zawsze pierwszy rzut oka powinien ogarnąć ramke odsłonietą w ulu , a dopiero potem tą którą w ręce trzymasz. Jesli matki nie ZNAJDZIESZ to składajac gniazdo do pierwotnego stanu , ramki ponownie przegladasz , ale robisz to szybciej i mniej dokładnie , wówczas mozna ja zobaczyć na przypadkowym plastrze - niekoniecznie z jajeczkami jeśli i wówczas nie znajdziesz matki , to przerwa do momentu uspokojenia rodziny - około 4 godziny, ale ja odkładałem szukanie matki do dnia następnego i robiłem to przed południem czyli 9 - 10 godzina wówczas matka jest mniej skłonna do biegania od godziny 12 jakoś dostaje dopalacza i biega po plastrach praktycznie do wieczora wówczas cięzej ja wyszukac jeśkli nie jest oznakowana opalitkiem lu farbą . Dlatego najlepiej odnaleźć matke do południa w czasie dobrego porzytku ,jak sporo zbieraczek poleci w pole . Pozdrawiam Szczupak ![]() |
Autor: | konradziu [ 21 stycznia 2011, 22:34 - pt ] |
Tytuł: | |
Znając życie będziesz tą matke znajdował za każdym razem wczasie normalnego przeglądu,a jak będziesz chciał ją ![]() ![]() |
Autor: | paraglider [ 22 stycznia 2011, 19:49 - sob ] |
Tytuł: | |
Wstaw w środek gniazda dziewiczy plaster do zaczerwienia , na następny dzień przy przeglądzie bez dymu , wyjmij ostrożnie wstawioną ramkę - powinna na niej znajdować się czerwiąca matka . Po złapaniu , koniecznie ją oznakuj. paraglider. |
Autor: | BoCiAnK [ 22 stycznia 2011, 20:45 - sob ] |
Tytuł: | |
polbart pisze: Zasłania się trzy ramki od słońca, matka po 5-10 minutach powinna być na tych ramkach.
![]() No tak na dwoje babka wróżyła ten system się sprawdza przy nowo poddanych bo są jeszcze ciut płochliwe ale stara roczna potrafi znosić jaja i nawet wyjęcie całego ramka z ula jej w tym nie przeszkadza Już się raz tak oszukałem matki wyjąłem jak zwykle środkowe obejrzałem i nic no to jazda z nim z ula oparłem o ul z boku Przekopałem ula w z dłuż i szerz i nic a ta se siedziała i nadal jaja niosła w odstawionym ramki opartym o ula dopiero jak tyłek wywlokła z komórki to ją dorwałem ![]() |
Autor: | waldek6530 [ 22 stycznia 2011, 23:25 - sob ] |
Tytuł: | |
Najlepiej to tak jak pisał ktoś wcześniej mieć oznakowane to i w silnej rodzinie nie ma problemu ze znalezieniem z daleka ja widać. |
Autor: | Zdzisław. [ 23 stycznia 2011, 00:31 - ndz ] |
Tytuł: | |
matki jak są nieoznakowane po urodzeniu,to najlepiej oznakować w czasie przeglądu wiosennego jest stosunkowo mało pszczół ,jak się nie uda to nich tak zostanie,takie dewastacje rodzin przy wielokrotnych próbach oznakowania niczemu nie służą.Matkę najlepiej oznakować specjalnym markerem delikatnie przytrzymując palcami za tłów nigdy odwłok,znakowanie poćwiczyć na trutniach. |
Autor: | Jakub z Puszczy [ 23 stycznia 2011, 12:29 - ndz ] |
Tytuł: | |
słyszałem, że przy znakowaniu samym markerem, kolor się z czasem ściera. Nie mam w tym temacie doświadczenia, więc chciałbym zapytać innych. Chcę sobie wyznakować matki z 2010, tym bardziej że w 2011 dojdą nowe. I nie wiem, czy samym markerem, czy też w połączeniu z opalitkiem. Może faktycznie poćwiczę najpierw na martwych pszczółkach. Kupiłem sobie nawet u Łukaszewicza taki marker na 2010... |
Autor: | BoCiAnK [ 23 stycznia 2011, 12:35 - ndz ] |
Tytuł: | |
waldek6530 pisze: Najlepiej to tak jak pisał ktoś wcześniej mieć oznakowane to i w silnej rodzinie nie ma problemu ze znalezieniem z daleka ja widać.
Czasami znaczek spadnie lub same pszczoły go zdejmą i można szukać do śmierci inny przykład Mieliśmy matkę znakowaną nie widać żadnej przerwy w czerwieniu a w pewnym momencie odnajdujemy matkę nie znakowaną ![]() |
Autor: | górski_pszczelarz [ 23 stycznia 2011, 12:37 - ndz ] |
Tytuł: | |
marker się ściera. Często po jednym sezonie już nie widać znaku na matce. |
Autor: | Szczupak [ 23 stycznia 2011, 13:19 - ndz ] |
Tytuł: | |
[center]Znaczek zrobiony farbką nitro jest trwały i się nie ściera ,[/center] szybko wysycha i ma połysk ( czasami ten połysk pomaga dostrzec matkę ) można takie farbki kupić w sklepoie z farbami Castorama Obi (dóże opakowania ) lub u Łukasiewicza w niemieckich opakowaniach (mikro-szkop-ijnych buteleczkach ![]() [center]Potem to juz prosto - patyk od szaszłyków maczamy w farbce - dosłownie dotykamy okragłym końcem patyczka farbkę a potem grzbiecik matki[/center] i pod słoiczek lub szklaneczę na 4 minutki a po tym czasie do rodziny. [scroll]Takie oznakowanie trzyma sie az do śmierci MATKI i dłurzej ![]() |
Autor: | Zdzisław. [ 23 stycznia 2011, 13:30 - ndz ] |
Tytuł: | |
Marker zakupiony w sklepie pszczelarskim nie powinien się scierać,po uruchomieniu[przebiciu zbiorniczka z barwnikiem ]powinna być wyczuwalna woń acetonu ,wtedy jest o.k. |
Autor: | KOBER [ 23 stycznia 2011, 15:52 - ndz ] |
Tytuł: | |
Szczupak pisze: Znaczek zrobiony farbką nitro jest trwały i się nie ściera ,
szybko wysycha i ma połysk ( czasami ten połysk pomaga dostrzec matkę ) można takie farbki kupić w sklepoie z farbami Castorama Obi (dóże opakowania ) lub u Łukasiewicza w niemieckich opakowaniach (mikro-szkop-ijnych buteleczkach ![]() Potem to juz prosto - patyk od szaszłyków maczamy w farbce - dosłownie dotykamy okragłym końcem patyczka farbkę a potem grzbiecik matki i pod słoiczek lub szklaneczę na 4 minutki a po tym czasie do rodziny. Kolego z całym szacunkiem bo widze ,ze kolega zapalony hodowca matek ,ale mam sugestie dla Ciebie oczywiście możesz przyjąc do wiadomosci możesz też i obejśc obok moich słów obojętnie. Potrenuj kolego na opalitkach bo opalitek zawsze ładniej wyglada dla oka klienta . |
Autor: | mik [ 23 stycznia 2011, 16:05 - ndz ] |
Tytuł: | |
w tym roku Pani której pomagam wymieniła 13 matek to prawie 50% z pasieki to 8 wymieniły pszczółki same . Co do szukania to jak naj mniej dymu tak jak miecio pisze , do znakowania to nitro bo flamaster może się nie ściera ale kolorki takie blade |
Autor: | Marcinluter [ 23 stycznia 2011, 16:07 - ndz ] |
Tytuł: | |
A czy jest różnica pomiędzy opalitką a lakierem jak matka jest do bani??? Dla mnie nie ważne czy opalitka czy lakier ważne by matka była I-szej klasy. Kiedyś w TV było jak to stare spleśniałe kiełbasy myto w ludwiku by ładniej wyglądały i aby można je sprzedać - opalitka to ludwik a kiełbasa to matka..... ![]() ![]() |
Autor: | makak [ 23 stycznia 2011, 16:19 - ndz ] |
Tytuł: | |
Marcin chyba nie zrozumiales co Kober mial na mysli piszac o opalitkach To tak samo kupujac dobry towar z dwoch zrodel jeden ladniej opakowany to ten bedzie Ci bardziej odpowiadal i to ten bedzie sie lepiej sprzedawal mimo ze oba beda mialy ta sama jakosc |
Autor: | Marcinluter [ 23 stycznia 2011, 16:24 - ndz ] |
Tytuł: | |
dobrze zrozumiałem , ale ładnie opakowany nie znaczy lepszy ![]() |
Autor: | makak [ 23 stycznia 2011, 16:32 - ndz ] |
Tytuł: | |
Kober nie pisal ze lepsze ![]() A klienta pozyskujesz roznymi czynnikami miedzy innymi opakowaniem |
Autor: | Krzysztof K.. [ 23 stycznia 2011, 16:48 - ndz ] |
Tytuł: | Latwe i szybkie wyszukiwanie matki pszczeelej!!!!!......... |
Witam Ostatnio na rynku pojawia sie nowa wspaniala metoda lapania matek pszczelich i wyszukiwania ich w ulu bes wyciagania ramek z ula. Metoda bardzo prosta ale skuteczna, matka znaczona jest specjalna opalitka metalowa dostepna w ruznych kolorach i z numerami, w momencie kontroli gniazda sama opalitka przyczynia sie do tego ze szybciej matke taka zuwarzymy, ale to jusz mniejszy problem, bo czasami czeba ja zlapac, a niedoswiadczony pszczelasz wrecz sie boi brac matke do palcuw, niema jeszcze wyrobionego wyczucia i boi sie ze takowa matke moze uszkodzic!!!!!.... Problem ten zostal bardzo ladnie rozwiazany, a mianowicie jak wyzej wspomnialem matka taka znaczona jest specjalna kolorowa opalitka magnetyczna i lapie sie ja specjalnym uchwytem magnetycznym w postaci dlugopisa, ktury zawsze mozna miec przy sobie podczas przegladuw rodzin pszczelich. Rewelacja w tym systemie jest wyszukiwanie matek pszczelich bes wyciagania ramek z ula!!!!..... szczegulnie matoda ta jest przydatna dla chodowcuw matek kturzy nie maja zbytnio czasu na wyszukiwanie matek w ulach, czy tez ulikach weselnych, a mianowicie na gurne beleczki ramek kladzie sie specjalna sztabke magnetyczna i po uplywie kilkunastu minut matka przyklejona jest opalitka do sztabki, szczegulnie w malych ulikach dziala to bardzo szybko, w normalnych ulach i durzych gniazdach kladzie sie ta sztabke magnetyczna na ramki 30-45minut przed rospoczeciem kontroli rodziny pszczelej i wtedy jusz w 100% matka przyklejona do sztabki magnetycznej czeka na pszczelarza. Na terenie Niemiec system ten jest jusz stosowany, a szczegulnie u chodowcuw matek pszczelich. Pozdrowienia Krzysztof K |
Autor: | swiwojtek [ 23 stycznia 2011, 17:18 - ndz ] |
Tytuł: | |
http://www.tomekmiodek.pl/lapanie-matek ... iwych.html |
Autor: | wiesta [ 23 stycznia 2011, 17:44 - ndz ] |
Tytuł: | |
znakowanie matek jest niezwykle pomocne ,pomaga zawsze bez kłopotu odnależć matkę. Widząc matkę na plastrze nie przygnieciemy ją np. do ścianki łatwo ją wymienić.Ja znakuję nitro farbą jak młode zaczynają czerwić po unasienieniu(łatwo ją odnależć na plastrach z jajami,w razie zgniecenia jest czas na danie drugiej(dlatego nie polecam znakowania wiosną lub jesienią).Znakuję delikatnie przyciskajac do plastra. po chwili puszczam wolno mażąc trochę tą ramkę farbą aby był smród i aby pszczoły nie okłębiały ,,pachnącej" matki.Metodę tą stosuję od paru lat sprawdza się u mnie(40 rodzin) |
Autor: | byczek [ 24 stycznia 2011, 21:01 - pn ] |
Tytuł: | |
Ja tam matulki znakuje markerem na ramku i nic nie robie jeszcze mi sie nie zdarzylo aby cos sie matce stalo ![]() Moze jest troche za bardzo "wypudrowana" ale 1 latwiej ja zobaczyc ![]() 2 jak ma zafarbowane skrzydelka to nie poleci w roju ![]() Znakowanie takie zostalo przeprowadzone na 29 matkach ![]() |
Autor: | anZag [ 25 stycznia 2011, 00:29 - wt ] |
Tytuł: | |
miecio pisze: marker się ściera. Często po jednym sezonie już nie widać znaku na matce.
Dobry marker się nie ściera, jest trwały, można znakować nawet lakierem do paznokci, tylko tu jest właśnie problem, że większość lakierów się ściera, ale są również takie że się nie ścierają a kosztują 2 złote. |
Autor: | polbart [ 25 stycznia 2011, 02:00 - wt ] |
Tytuł: | |
Napisałem wcześniej w pospiechu, jak to się robi, tylko teraz jak przeczytałem, to by mi trochę ciężko było zrozumieć samemu, gdybym nie znał sprawy. Otóż, chodzi o to aby matka przemieściła sie w to miejsce, które nam się akurat podoba. Wyjmujemy skrajną ramkę, a kolejne trzy przysłaniamy od góry, w miare szczelnie płótnem, tak aby w dwóch uliczkach było ciemno. Reszta ramek jest odkryta. Jeśli sa beleczki to należy je wyjąć na parę minut. Matka ucieka od swiatła na ramki osłonięte płótnem. Po paru minutach można z dużym prawdopodobieństwem znaleźć ją na tych osłonietych ramkach. Jeśli mamy do czynienia z leżakiem 25-ramkowym ![]() Tak przy okazji to można matek nie znakować i ich nie wyszukiwać. Jest łatwiej i szybciej, ale to juz inny temat i być może już na Forum był dyskutowany. W ulach korpusowych oczywiscie ![]() Pozdrawiam polbart |
Autor: | waldek6530 [ 25 stycznia 2011, 08:02 - wt ] |
Tytuł: | |
polbart chyba to wypraktykuje z tym przysłanianiem uliczek. |
Autor: | Jarosław Drozd. [ 02 lutego 2011, 17:28 - śr ] |
Tytuł: | |
Nieśmiało podzielę się radami jakich udzielił stary pszczelarz, choć większość już powiedziano. Matkę bez znaczka WIOSNĄ w jednym korpusie lub w leżakach jeszcze bez nadstawek znajdujemy tak: 1. Szukamy do południa - zanim na dobre wrócą pierwsze zbieraczki w ulu jest mało pszczół. 2. Wszystkie ruchy wykonujemy w tempie leniwca nie pukając w ul i nie dymiąc 3. Wyjmujemy ostatnią ramkę (lub tę od wylotka), oglądamy i do skrzyneczki. Matka w ulu nie będzie mogła uciec szybko na ściankę lub/ani do wylotka. 4. Od drugiej strony zaczynamy stopniowo wyjmowanie i ogląd ramek z wszystkimi zasadami jakie wcześniej podano, czyli patrzymy pierw do ula, a potem na trzymaną ramkę, szukamy u dołu itd. Nie wyjmujemy beleczek na zapas żeby matka się nie spłoszyła. Ramki odkładamy do skrzynki z dnem a nie opieramy o ul - przydaje się tu płaski daszek i pusty korpus. Jeśli po wyjęciu ostatniej ramki nie ma na niej - patrz poprzednie posty. 5. Znalezioną matke znakujemy. Znakowanie to podstawa i nie ma tu o czym dyskutować - jeśli gdzieś mamy matki bez znaczka, zróbmy to na wiosnę dla zasady. Jak później będzie więcej pszczół na kilku korpusach to zdrowia życzę. Osobiście używam flamastra ze sklepu pszczelarskiego. Dwa razy zdarzyło mi sie przesadzić z ilością lakieru (wina moja, ale flamaster też trochę chlapał) i ścięły te matki - więc lepiej nie szaleć, nieunasienniona musi przecież jeszcze latać!. Po rójce też jest w ulu mało pszczół, więc jeśli nie próbujemy młodej wymienić od razu to warto ją oznaczyć - jak wyżej. Pszczół będzie początkowo przybywało więc jeśli jest czas to tuż po rójce oczywiście gdy młoda matka się już wygryzła. W złapanej rójce szukamy matki przy osadzaniu gdy spokojnie po mostku wchodzą do ula - i znakujemy. Czy w tym momencie można wymienić matkę? Raz próbowałem - bezowocnie, ale komentarze bardzo mile widziane. Jeśli nie znajdziemy bądź nie mamy czasu to ponownie szukamy po pokryciu pierwszego czerwiu. Jeśli jest więcej korpusów ale matka jest w pierwszym pod kratą to patent z zasłonieciem uliczek płótnem powinien zadziałać. Bez kraty na trzech korpusach szkoda czasu - trzeba se było wcześniej oznakować ![]() |
Autor: | glazek7777 [ 21 marca 2011, 22:44 - pn ] |
Tytuł: | |
Kawałek kraty winidurowej przybić na wlotek. wyciągając po kolei wszystkie ramki pszczoły strząsnąć na wlotek (płyta lub blacha opatrta o wlotek), pszczoły wejdą do ula a matka ze świtą będzie na kracie. Sposób polecany do wymiany matki i jak ktoś nie ma praktyki w wyszukiwaniu matek. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |