FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Otrucie pszczół
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=648
Strona 1 z 1

Autor:  pszczolka_24 [ 13 maja 2008, 23:30 - wt ]
Tytuł:  Otrucie pszczół

Dziś o 22 oglądałem we wrocławskich wiadomościach nie miłe więści. Koło jeleniej góry otruto prawie 400 rodzin, jakis czubek prawdopodobnie w dzień opryskał rzepak. Ludziom popadały całe pasieki. Kurcze do czegoz dolni są bez muzgi...Jak to zobaczylem to aż krew się we mnie zagotowała!!!!!!

Autor:  meteor [ 14 maja 2008, 21:56 - śr ]
Tytuł: 

To przykra wiadomość-zagłada tylu rodzin.
A może ktoś wie jak wygląda podtrucie pasieki srodkami kontaktowo-żoładkowymi zastosowanymi na kwitnące sady.jaki jest wygląd pszczól martwych,jaka pszczoła ginie i gdzie-w ulu czy pod ulem?
Pzdrawiam

Autor:  BoCiAnK [ 14 maja 2008, 22:05 - śr ]
Tytuł: 

tpuzio pisze:
To przykra wiadomość-zagłada tylu rodzin.
A może ktoś wie jak wygląda podtrucie pasieki srodkami kontaktowo-żoładkowymi


Nie chciał byś tego widzieć na żywo Naprawdę -okropny widok
Obrazek

Autor:  zenm [ 14 maja 2008, 22:43 - śr ]
Tytuł: 

Miałem kiedyś podobny przypadek właśnie na rzepaku,ale od kilku lat obserwuje zjawisko oprysku rzepaku w pełni kwitnienia w normalny lotny dzień,podobno oprysk ten jest nieszkodliwy dla pszczół bo jest to oprysk na grzyby ,ale pod ciśnieniem opryskiwacza dużo pszczół ginie w polu a te które wracają do uli są ścinane przez pszczoły ulowe ponieważ pszynoszą obcy zapach,ale zjawisko to jak do tej pory nie zagroziło w znaczny sposób mojej i moich kolegów pasiekach i jest bagatelizowane przez rolników i tych dużych i mniejszych. To co widac na zdjęciu to tragedia.A co może byc w ulach ?.

Autor:  meteor [ 14 maja 2008, 23:05 - śr ]
Tytuł: 

A jesli mamy podtrucie pasieki-pasieka osłabiona,ale jakos tam żyje.
Czy możliwe jest zbadanie martwych pszczół aby dowiedziec jaki środek zpowodował podtrucie.Czy takie badania są robione?
pozdrawiam

Autor:  pszczolka_24 [ 14 maja 2008, 23:16 - śr ]
Tytuł: 

Z tego co słyszałem w tych wiadomościach, to właśnie prezes tego koła wypowiadał się, że zostały pobrane próbki pszczół do badań. Te foto które dał Bogdan jest tragiczne, poprostu masakra.....

Autor:  wspak [ 15 maja 2008, 07:53 - czw ]
Tytuł: 

Jasne, można zbadać rodzaj trucizny. Tylko trzeba posiadać co najmniej szklankę pszczół do analizy. Gdzie? Tego nie wiem.

W zeszłym roku miałem podtrucie. Nie miało ono dużego wpływu na strukturę rodziny, ale widok był faktycznie straszny. Zwijające się na wylotku robotnice i masa trupów wynoszona z ula... :(

Ostatnio też w Pszczelarstwie był jakiś list w którym pszczelarz pisał jak to jeden gamoń opryskał koniczynę czerwoną środkiem na... stonkę ziemiaczaną. :shock:
Ponad sto rodzin zabite. Proces sądowy ciągnie się od 2005roku. A rolnik tłumaczy, że "pszczółki przez lasek niemogły przelecieć" i jest niewinny.

Mam nadzieję, że tego nauczą rozumu.

Autor:  zenm [ 15 maja 2008, 08:24 - czw ]
Tytuł: 

Jeżeli ustali się sprawcę takiego zdażenia ,a on przyzna się do tego że taki zabieg zrobił nie trzeba sądu,gdyż rolnicy objęci są obowiązkowym ubezpieczeniem OC i ewentualne roszczenia kierowac trzeba do ubezpieczyciela,On określi jakie czynności trzeba wykonac, w moim przypadku nie były potrzebne badania labolatoryjne wystarczył protokół oględzin, zdjęcia pasieki po zdażeniu i opinia prezesa Woj.Zw.Pszczelarskiego.

Autor:  Psepscolek [ 16 maja 2008, 09:49 - pt ]
Tytuł: 

Propo podtruć... mi sie zdaje ze moje pszczoły tez podtrute... kilkadziesiąt martwych widziałem pod wylotkiem jednego z uli a w meserszmitach pierwszego dnia nie było nic a wczoraj już kilkanaście wychaczyłem pod wylotem (byłem 2 dni na wsi)... zobaczę jutro czy będzie ich więcej czy nie... może to tylko silny opad pszczół z zimowego pokolenia... mam nadzieje...

Widok jaki zaprezentował Bocian to istna katastrofa... Miałem okazje widzieć takie skutki otrucia... :(

Pozdrawiam Psepscolek.

Autor:  bzzy [ 16 maja 2008, 12:28 - pt ]
Tytuł: 

Zimowe pokolenie to już dawno się wymieniło, więc pszczoły leżące na ziemi zapewne nie są z zeszłego roku. Gdzieś w telewizji powiedzieli że lasy opryskiwali to u mnie stare baby uznały że wszystkie lasy były opryskiwane dodatkowo to nakaz z Brukseli aby wykończyć naszych pszczelarzy, a wszystko dlatego że paru posiadaczy dzięki niewiedzy i braku walki z warrozą w obecnej chwili oglądają puste uli, a jeszcze latały na wiosne, oczywiście takiego widoku jak na zdjęciach wyżej nie ma, rodziny były słabe, widoczna biegunka, ale co tam, zwalić na kogoś trzeba.

Autor:  wspak [ 16 maja 2008, 13:29 - pt ]
Tytuł: 

Oprysliwanie lasów. :shock: Scyzoryki się otwierają! :evil:
Po jaką choler...?!
Przecież to najlepszy sposób na selekcjonowanie drzew słabych i nieodpornych na choroby. Przede wszystkim nie sadzić monokultur! Robić lasy mieszane, wtedy choroby nie będą miały tak dobrych warunków do ekspansji.

Autor:  meteor [ 16 maja 2008, 21:30 - pt ]
Tytuł: 

Myślę że najniebezpieczniejszy okres dla pszczół mamy za sobą-sady konczą kwitnienie.
Wiem że zaczyna być ,,modne,,opryskiwanie tych mini sadów i to środkami na stonkę.Jesli jest to robione w pełni kwitnienia-to nic dobrego.Duże sady są może bezpieczniejsze-sadownicy mają większą wiedzę.
Pozdrawiam

Autor:  ruki123 [ 17 maja 2008, 00:17 - sob ]
Tytuł: 

u mnie jak co roku kupki pod ulami przykro patrzeć jak opryskana pszczółka przyleci z sadu
z pyłkiem a strażniczki żądlą ją na wylotku póki nie padnie cóż mieszkam w zagłębiu sadowniczym i nic nie poradzi na to. jedyna nadzieja że może kiedyś środki ochrony w przyszłości będą
mniej szkodliwe do org.. pożytecznych albo sadownicy zaczną czytać prewencje na opakowaniu oprysku. a do tego to u nas w sklepach z opryskami na owocnice pod koniec kwitnienia sadu sprzedają tanie środki pierwszej klasy toksyczności do pszczół. bi,dimezyl itp.a chłop bierze co tanie i wali w południe bo działo na ciepło a noce zimne

Autor:  entrion [ 17 maja 2008, 13:39 - sob ]
Tytuł: 

co do lasów t w mojej okolicy jest taki atak gąsienic że w jednym miejscu akacja prawie nie ma liści dęby dostały i to dla tego pryskają to nie selekcja drzew a ich ratowanie bo czy drzewo chore czy zdrowe to gąsienic nie obchodzi i tu też jest problem dla nas bo to środki owadobójcze

Autor:  pszczolka_24 [ 17 maja 2008, 17:58 - sob ]
Tytuł: 

Osobiście raz w zyciu miałem dość silnie podtrutą pasieke. Nie daleki sąsiad w dzień opryskał sad z brzoskwiniowy. Myślałem, że się popłacze jak zobaczyłem kupki pszczół pod wylotkami. Jak poszedłęm do niego nawet nie chciał mnie wpuścić za barmke, miałem takiego nerwa na niego, ale co mogłem miałem w tedy jakieś 17lat.

Autor:  wspak [ 21 maja 2008, 07:41 - śr ]
Tytuł: 

entrion pisze:
co do lasów t w mojej okolicy jest taki atak gąsienic że w jednym miejscu akacja prawie nie ma liści dęby dostały i to dla tego pryskają to nie selekcja drzew a ich ratowanie bo czy drzewo chore czy zdrowe to gąsienic nie obchodzi i tu też jest problem dla nas bo to środki owadobójcze



Moim zdaniem to, że jest taki wysyp tych gąsienic wynika z tego, że sadzimy (choć podobno odchodzi się od tego) monokultury. Być może gdyby w tym lesie poza dębami były jeszcze inne gatunki drzew to szkodniki nie miałyby tak łatwo przemieszczeć się z drzewa na drzewo. Bo na sośnie, jodle, czy świerku nie żerują chyba.

To jest bardzo ryzykowne. W niektórych miejscach dęby parę dni temu spadziowały.
A tak wogóle to lejąc chemikalia niszczy się nie tylko pszczoły, ale świat owadów w lesie. Czyli wylewamy dziecko z kąpielą.

Autor:  entrion [ 21 maja 2008, 08:36 - śr ]
Tytuł: 

w to już nie wnikam lasek ten ma z 5 ha i jest od reszty odizolowany kilometrowym odstępem

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/