FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Opryski
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=53&t=8972
Strona 1 z 3

Autor:  kazik041 [ 10 stycznia 2013, 15:09 - czw ]
Tytuł:  Opryski

Witam wszystkich :D mam pytanie jak sobie poradzić z gospodarzami którzy robią opryski podczas lotu pszczół, gdy dojdzie do zatrucia[osyp] co robić ? jak postępować? proszę o rozsądne rady pozdrawiam.

Autor:  pleszek [ 10 stycznia 2013, 21:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Opryski

Trudny temat.

Autor:  kolopik [ 10 stycznia 2013, 21:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Opryski

kazik041 pisze:
mam pytanie jak sobie poradzić z gospodarzami którzy robią opryski podczas lotu pszczół,

Twoje pytanie niby mądre ale...!
Poznaj najpierw morfologię agrofagów a potem zadaj to pytanie.

Autor:  robert-a [ 10 stycznia 2013, 22:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Opryski

Temat poruszany wielokrotnie i często wbij oprysk albo śor wyjdzie Ci duzo odpowiedzi.

Autor:  kazik041 [ 10 stycznia 2013, 23:04 - czw ]
Tytuł:  Re: Opryski

Koropik ty jakbyś nie d....ł to ... mam wrażenie że tylko psujesz to forum,lepiej rób kluski lub lep bałwana, poczytaj ilu osobom szkodzisz jesteś agresywny jak moje pszczółki z jednego ula pozdrawiam.

Autor:  kolopik [ 11 stycznia 2013, 09:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

kazik041 ja tylko chciałem abyś wytężył swój umysł i spróbował się zastanowić dlaczego rolnicy niektóre opryski wykonują w czasie lotu pszczół.
Dopuki się tego nie dowiesz to nie masz moralnego prawa posądzać ich o trucie.
A Twoje pszczółki są tak agresywne jak je traktujesz. Rób przeglądy bez zabezpieczeń to Cię szybko wytresują.

Autor:  aga [ 11 stycznia 2013, 11:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Witam.
Od strony prawnej sprawa jest prosta, tylko jeżeli to są sąsiedzi to jest nieprzyjemnie. Sposób oraz warunki w jakich może być wykonywany oprysk są opisane w ustawie o ochronie roślin. Proponowałabym najpierw porozmawiać z tym kimś kto postępuje inaczej niż jest to dozwolone, objaśnić mu co może go spotkać w razie zatrucia pszczół a gdy to nie pomoże to zgłosić sprawę do odpowiednich władz. Takie sprawy nigdy nie są proste ani przyjemne ale konsekwencje mogą być przykre.
Pozdrawiam aga

Autor:  aga [ 11 stycznia 2013, 11:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik pisze:
kazik041 pisze:
mam pytanie jak sobie poradzić z gospodarzami którzy robią opryski podczas lotu pszczół,

Twoje pytanie niby mądre ale...!
Poznaj najpierw morfologię agrofagów a potem zadaj to pytanie.


Żeby dowiedzieć się jak zwalczać dany patogen lub szkodnika rolnikowi nie jest potrzebna jego morfologia ani też anatomia, tylko cykl rozwojowy oraz próg szkodliwości. Poza tym należy ściśle stosować się do instrukcji stosowania podanej na opakowaniu. Poza tym konieczna jest znajomość ustawy o ochronie roślin. Opryski może wykonywać tylko osoba przeszkolona a na szkoleniach takich rzeczy uczą. Po tym co kolega pisze wnioskuję, że takiego szkolenia raczej nie odbył.
aga

Autor:  kulka96 [ 11 stycznia 2013, 13:12 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Jeżeli wszelkie polubowne metody wpłynięcia na ciemnogród nie przyniosą skutku.Ale trzeba próbować kilkakrotnie.To najbardziej zainteresowaną instytucją w tym temacie będzie ARiMR ,która płaci tym "rolnikom" pieniądze.A od 2009 roku robi to niechętnie.Żadna policja tylko oni.Sprawdzą wszystko łącznie z przeglądem opryskiwacza,utylizacją opakowań po SOR terminami ważności .Od czasu gdy ARiMR nałożyła kary za wypalanie skończył się ten proceder na wsiach bo jeden drugiego pilnuje :D

Autor:  Rav [ 11 stycznia 2013, 15:12 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/prokuratura-umorzyla-dochodzenie-ws-zatrucia-pszcz,1,5390626,region-wiadomosc.html

pozd

PS. Swoją drogą kiedyś przed socjalizmem ludzie uciekali na zachód. Dziś uciekają na wschód. Viva UE.

Autor:  małeconieco [ 11 stycznia 2013, 17:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Znajomy miał takie zdarzenie i stracił chyba rodzin. Wywalczył odszkodowanie dość pokaźne, ale jest to droga przez mękę i nie chce mi się tutaj tego opisywać. Najważniejszą kwestią jest szybkość w działaniu i powołanie przez Wójta, Burmistrza komisji, któa zbierze próbki z pola i spisze protokół.

Autor:  robert-a [ 11 stycznia 2013, 17:43 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Podstawą jest rozmowa, nie pomaga ostrzeżenie, jak nie pomaga zgłaszać. Źle wykonane usługi szkodzą nie tylko pszczołą ale i nam w płodach rolnych jak wspomnieli przedmówcy obecnie by wykonywać opryski trzeba mieć skończony kurs i mieć atestowany sprzęt, do tego śor i opakowania po nich muszą mieć odpowiednie pomieszczenie. braki powyższych przy kontroli skutkują wysokimi mandatami. kontrole następują po zgłoszeniach nieprawidłowości.

Zaraz znów ktoś powie ze pomyliłem forum i donoszenie jest złe ale gorsze jest chyba trucie pszczół i nas bo nigdy nie wiesz czy te opryskane nie trafia na Twój talerz.

Autor:  kazik041 [ 11 stycznia 2013, 18:08 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Dzięki tym co mądrze odpisują na me pytania, takich narmalnych odpowiedzi oczekuję.Lepiej dowiedzieć się od ludzi którzy mieli z tym do czynienia wtedy wiemy kogo powiadomić w razie kłopotu pozdrawiam.

Autor:  aga [ 11 stycznia 2013, 18:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Mam tylko jeszcze jedną radę. Nigdy nie idź na taką rozmowę sam. Zawsze bierz kogoś ze sobą na świadka, w razie czego nikt nie może posądzić Cię o nic, (zastraszanie czy coś w tym stylu). :pala:
aga

Autor:  robert-a [ 11 stycznia 2013, 19:00 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Podpowiem coś z praktyki warto przewozić pszczoły na miejsce docelowe nawet jesli to 800 - 500 jesli po drodze jest pole które może być traktowane śor .

Autor:  kazik041 [ 11 stycznia 2013, 23:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Aga ja mam dookoła takie gospodarstwa po 4000h oni mają gdzieś wszystko w ubieglym sezonie ratowałem dwie rodziny czerwiem z innych rodzin .Mam 6 rodzin wlożyłem sporo pracy i kasy , jako niedoświadczony pszczelarstwa w porównaniu z kolegami z forum, jestem oburzony na ten stan rzeczy.Myślę że nawet jak oprysk jest nieszkodliwy na opakowaniu dla pszczół, to jak one w upalny dzień przelecą przez mgłę chemii to mają inny zapach i jest wojna w ulu.Ktoś powie ma 6 uli i panikuje... ale mam zamiar gospodarować na 50 rodzin ale mam obawy.Nawet zauważyłem że na rzepaku tych gospodarstw pszczółki nie siadają wolą male pola nawet 30arów.Pewnie mnie zaraz ochrzanią że stękam na forum ale pozdrawiam wszystkich :bije:

Autor:  kazik041 [ 11 stycznia 2013, 23:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Tak jak radzicie porbię fotki z datą i kierowcą i w razie kłopotu z pszczółkami przedstawę dowód w ARiMR . Dzięki pozdrawiam :cry:

Autor:  kolopik [ 11 stycznia 2013, 23:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Opryski

aga pisze:
Po tym co kolega pisze wnioskuję, że takiego szkolenia raczej nie odbył.
aga

No to byś się zdziwił/a.
Poza tym nie do Ciebie była kierowana myśl. Chodziło mi oto aby "kazik041" uzmysłowił sobie, że niektóre zabiegi skuteczne są jedynie w czasie intensywnego żerowania szkodników.
aga pisze:
nie jest potrzebna jego morfologia ani też anatomia, tylko cykl rozwojowy

I to powinien wiedzieć "kazik041" zanim swój post napisał.
aga pisze:
Poza tym należy ściśle stosować się do instrukcji stosowania podanej na opakowaniu. Poza tym konieczna jest znajomość ustawy o ochronie roślin. Opryski może wykonywać tylko osoba przeszkolona a na szkoleniach takich rzeczy uczą.

Tak. Masz rację ale nie znasz polskiej rzeczywistości.
Faktem jest, że czasem dochodzi do zatruć lub podtruć ale nie są to rzeczy nagminne. Wiadomo, że w każdej grupie społecznej od czasu do czasu idiota się trafi ale stawiajmy wszystkich w jednym rzędzie. Znakomita większość rolników zdaje sobie sprawę z zagrożenia.

Autor:  kolopik [ 12 stycznia 2013, 00:01 - sob ]
Tytuł:  Re: Opryski

kazik041 pisze:
Tak jak radzicie porbię fotki z datą i kierowcą i w razie kłopotu z pszczółkami przedstawę dowód w ARiMR .

A on zezna, że odżywką pryskał (jeszcze w ewidencji będzie miał opisane)i wijdziesz na durnia.
W takim wypadku:od razu Policja i inspektor PIORiN. Na Twoje żądanie komisyjne pobranie próbek z opryskiwanych roślin, opryskiwacza i ewentualnych zatrutych pszczół. Tylko to się liczy dla sądu. Pamiętaj, za analizy próbek płacisz Ty. ARMiR do akcji wkroczy tylko po skazującym wyroku sądu lub po dobrowolnym przyznaniu się delikwenta. Twoje pisanie to pisanie na Berdyczów.

Autor:  kulka96 [ 12 stycznia 2013, 00:18 - sob ]
Tytuł:  Re: Opryski

Nieprawda. Agencja musi to sprawdzić bo takie są zalecenia kontrolne.Opisane jest to w "instrukcji kontroli na miejscu"
Po 2009 r. ministerstwo zorientowało się, że za dużo wypłaca dopłat i szukają teraz kogo się da by zmniejszyć do minimum kwoty.


Policja zignoruje sprawę bo mała szkodliwość czynu i takie tam, zresztą będą mieli trudności z udowodnieniem.
MRiMR jak zacznie się rolnika nawet czepiać to cała okolica będzie o tym wiedzieć a to już wszystkich narwanych szybciutko uspokoi.Nic ich tak nie zaboli jak obniżenie dopłaty.
Nie chodzi tu o wszczynanie wojny bo to pogorszy mu sprawę.Tylko o delikatne załatwienie problemu.

Autor:  robert-a [ 12 stycznia 2013, 00:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Opryski

Jak nie pomagają lokalne władze sięgaj po media oni nie znają granic i skrupułów jak znajdziesz nawiedzonego redaktora nie zostawi suchej nitki. A tak wogle jak jesteś pewien że skodza to próbki. Jak dowiedziesz że złamali prawo to koszty polecą na nich. A profilaktycznie przed sezonem to znajdź największą gadułę w gminie i powiedz że ktos gdzieś pryskał coś i coś pszczół padło i teraz mają do zapłacenia za wszystkie padłe pasieki w okolicy i tego rzepaku im na wszystkie kary nie starczy przez 5 lat a inspekcje to im robią kontrole co miesiąc i za wszystko lepią mandaty. Plotki działają zawsze najlepiej.

Autor:  aga [ 12 stycznia 2013, 00:29 - sob ]
Tytuł:  Re: Opryski

Naszą rzeczywistość znam bardzo dobrze niestety, ale zawsze należy dążyć do polubownego załatwienia sprawy. Traktowanie ludzi z buta nie jest niczym dobrym. Trzeba pamiętać, że to są najczęściej nasi sąsiedzi a z nimi lepiej żyć w zgodzie w razie czego odwdzięczą się... :tasak: i historia Kargula i Pawlaka powróci...
W końcu nikt ideałem nie jest i każdy popełnia błędy.
Pozdrawiam aga

Autor:  kulka96 [ 12 stycznia 2013, 00:44 - sob ]
Tytuł:  Re: Opryski

Sprawę załatwia się w białych rękawiczkach.

Autor:  kulka96 [ 12 stycznia 2013, 00:48 - sob ]
Tytuł:  Re: Opryski

Tu nawet nie chodzi o donos do ARiMR .Sam pochodzę z zamkniętej małomiasteczkowej społeczności.Myślę że wystarczyłby obcy na tym terenie kolega w terenowym samochodzie ,który podjechałby do gościa w pole w czasie prowadzenia takich oprysków z aparatem i czymś do pisania gdzie wyglądałby jak inspektor i już właścicielowi daje dużo do myślenia.A jeszcze jak zacznie go fachowo wypytywać co i jak to ciemnogrodowi wymiękną nogi.
Teraz niedawno przyłapałem złodziei na kradzieży drewna podszedłem zrobiłem kilka zdjęć coś do nich bąknąłem i w całej okolicy umilkły wszystkie piły.A wycięte drewno leży do tej pory nietchnięte

Autor:  aga [ 12 stycznia 2013, 01:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Opryski

kazik041 pisze:
Aga ja mam dookoła takie gospodarstwa po 4000h oni mają gdzieś wszystko w ubieglym sezonie ratowałem dwie rodziny czerwiem z innych rodzin .Mam 6 rodzin wlożyłem sporo pracy i kasy , jako niedoświadczony pszczelarstwa w porównaniu z kolegami z forum, jestem oburzony na ten stan rzeczy.Myślę że nawet jak oprysk jest nieszkodliwy na opakowaniu dla pszczół, to jak one w upalny dzień przelecą przez mgłę chemii to mają inny zapach i jest wojna w ulu.Ktoś powie ma 6 uli i panikuje... ale mam zamiar gospodarować na 50 rodzin ale mam obawy.Nawet zauważyłem że na rzepaku tych gospodarstw pszczółki nie siadają wolą male pola nawet 30arów.Pewnie mnie zaraz ochrzanią że stękam na forum ale pozdrawiam wszystkich :bije:


No faktycznie jak rozmowy nie pomagają to trzeba użyć innych środków persfazji. Życzę dużo wytrwałości.
Ale z rzepakiem to może być tak że on po prostu nie nektaruje. Szczególnie te nowe odmiany i dlatego pszczółki tam nie latają. Z opryskiem w czasie lotów pszczół to jest tak, że z dysz opryskiwacza ciecz wypływa pod dużym ciśnieniem co powoduje przy zetknięciu z nią ginięcie lub uszkodzenie pszczoły. Zmianę zapachu też o ile przeżyje takie spotkanie. Na rzepaku stosowany jest obecnie środek MAVRIK nie jestem pewna czy tak się to pisze i można wykonywać nim oprysk także w innych porach dnia, stąd moja uwaga o stosowaniu się do instrukcji stosowania na opakowaniu. Preparat ten nie jest szkodliwy dla pszczół, ale bardzo szkodliwy dla warrozy :pala: co jest akurat dobre. Ustawa o ochronie roślin obowiązuje nadal. Jedyne co możesz zrobić to obserwować pszczółki i w razie problemów komisyjnie zebrać próbki i zrobić jak wyżej opisali koledzy.
aga

Autor:  aga [ 12 stycznia 2013, 01:09 - sob ]
Tytuł:  Re: Opryski

kulka96 pisze:
Tu nawet nie chodzi o donos do ARiMR .Sam pochodzę z zamkniętej małomiasteczkowej społeczności.Myślę że wystarczyłby obcy na tym terenie kolega w terenowym samochodzie ,który podjechałby do gościa w pole w czasie prowadzenia takich oprysków z aparatem i czymś do pisania gdzie wyglądałby jak inspektor i już właścicielowi daje dużo do myślenia.A jeszcze jak zacznie go fachowo wypytywać co i jak to ciemnogrodowi wymiękną nogi.
Teraz niedawno przyłapałem złodziei na kradzieży drewna podszedłem zrobiłem kilka zdjęć coś do nich bąknąłem i w całej okolicy umilkły wszystkie piły.A wycięte drewno leży do tej pory nietchnięte


też tak robię... :twisted:
aga

Autor:  Rob [ 13 stycznia 2013, 00:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

Powiem tyle: rozpoczęcie wojny w przypadku gdy nie jest to biznes stanowiący o Twoim bycie jest bardzo ryzykowne, wiem co mówię, w ubiegłym roku miałem farta bo na stałym pasieczysku zostawiłem jedną słabą rodzinę i tylko ją mi sąsiad podtruł nie zrobiłem afery bo miałbym przeciw sobie całą wieś łącznie z częścią rodziny
Problemem jest to, że nie ma konkretnych rozwiązań czyli kar bezpośrednich. Gdyby na przykład w ustawie o śor był wyraźny zapis zakazujący pryskania kwitnących łanów w dzień pestycydami a jednocześnie w Kodeksie Wykroczeń pojawił się w artykule 77 lub 78 paragraf na mocy którego uprawniony organ mógłby nałożyć za sam fakt przeprowadzania takiego zabiegu w niewłaściwej porze mandat np 500 PLN to problem oprysków rozwiązałby się w jeden sezon...i w tym kierunku powinny iść władze wszystkich naszych związków...nie dociera do mnie argument, że nie wszystkie środki szkodzą...Proteus który u nas można stosować w dzień w/g kumpla mieszkającego we Francji jest zakazany w opryskach dziennych - czy tam mają inne pszczoły, czy mniej skuteczne lobby" prochemicznoopryskowe"?

Autor:  krzysglo [ 13 stycznia 2013, 20:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik pisze:
kazik041 pisze:
Tak jak radzicie porbię fotki z datą i kierowcą i w razie kłopotu z pszczółkami przedstawę dowód w ARiMR .

A on zezna, że odżywką pryskał (jeszcze w ewidencji będzie miał opisane)i wijdziesz na durnia.
W takim wypadku:od razu Policja i inspektor PIORiN. Na Twoje żądanie komisyjne pobranie próbek z opryskiwanych roślin, opryskiwacza i ewentualnych zatrutych pszczół. Tylko to się liczy dla sądu. Pamiętaj, za analizy próbek płacisz Ty. ARMiR do akcji wkroczy tylko po skazującym wyroku sądu lub po dobrowolnym przyznaniu się delikwenta. Twoje pisanie to pisanie na Berdyczów.

Nawet jak pryska wodą kwitnący rzepak w dzień, należy zrobić kilka fotek. Tak aby sam wykonujący zabieg widział, że ktoś coś widzi i dokumentuje.
Nie trzeba z Nim rozmawiać. On już wtedy powinien się zastanowić i powinna Nu się "lampka zaświecić". Następny razem jak będzie chciał wyjechać wykonać oprysk to się dwa razy zastanowi.
Robić fotki.
Dokumentować wszystko, niech to działa na podświadomość.
A czasami może być uwzględnione jako dowód w sprawie.

Autor:  kolopik [ 13 stycznia 2013, 20:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

krzysglo pisze:
Nawet jak pryska wodą kwitnący rzepak w dzień,

Kolego nie pisz głupot i nie podpuszczaj nieświadomych jak nie masz pojęcia o zwalczaniu szkodnika rzepaku. Powiem Ci tylko tyle, że oprysk na niego jest skuteszny tylko za dnia i tylko na początku kwitnienia rzepaku należy go wykonać. Wtedy pszczół na rzepaku jeszcze nie ma a jeśli to sporadyczne.

Autor:  krzysglo [ 13 stycznia 2013, 20:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik pisze:
krzysglo pisze:
Nawet jak pryska wodą kwitnący rzepak w dzień,

Kolego nie pisz głupot i nie podpuszczaj nieświadomych jak nie masz pojęcia o zwalczaniu szkodnika rzepaku. Powiem Ci tylko tyle, że oprysk na niego jest skuteszny tylko za dnia i tylko na początku kwitnienia rzepaku należy go wykonać. Wtedy pszczół na rzepaku jeszcze nie ma a jeśli to sporadyczne.

Głupoty to Ty piszesz.
W fazie pąka wykonuje się oprysk.
Jak już rzepak kwitnie, to słodyszek zapyla rzepak.
Jeszcze jest coś takiego jak progi szkodliwości.
Również można wykonać oprysk po obrzeżach pola lub pasami.

Zobacz na fotce. Czy ten wykonywany oprysk jest prawidłowy ?
Obrazek
Obrazek

Mój wpis możesz przeczytać tu:
viewtopic.php?f=73&t=3495&p=76295&hilit=oprysk#p76295

Autor:  kulka96 [ 13 stycznia 2013, 20:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik
To nie jest forum rolnicze o zwiększaniu plonów rzepaku tylko o zwiększaniu świadomości debili którym wydaje się że na swojej działce mogą robić(pryskać) co chcą bo nie ponoszą konsekwencji.

A dla Ciebie do poczytania ten tekst: Myśleć trzeba wszędzie a liczyć tymbardziej.
Trudno podać jednoznaczną receptę ochrony każdej plantacji rzepaku przed szkodnikami według ustalonego schematu. Aby podjąć skuteczną walkę należy poznać szkodnika, określić jego ilość, ustalić potencjalne zagrożenie i wówczas wybrać odpowiedni środek, dobrać dawkę i ustalić precyzyjny termin wykonania zabiegu. W niektórych przypadkach ważna jest pora dnia aplikacji preparatu.

Pojawienie się szkodników na plantacji nie zawsze wymaga natychmiastowej interwencji w postaci wykonania oprysku roślin. Sygnalizację groźnych agrofagów podają komunikaty PIORIN.

Jednak systematyczna obserwacja plantacji, najpierw brzeżnego pasa, później roślin w głębi pola, pozwala na ustalenie początku nalotu, rozpoznanie szkodnika, określenie liczebności oraz uchwycenie progu szkodliwości i podjęcie decyzji o ewentualnym wykonaniu zabiegu zwalczania agrofagów. Takie przemyślane przez rolnika działania pozwalają na skuteczne ograniczenie, bądź wyeliminowanie zagrożeń ze strony szkodników. Trafiony zabieg to ochrona środowiska naturalnego, zdrowia i mniejszy wydatek finansowy.

Rośliny rzepaku narażone są na patogenny od momentu siewu, aż do osiągnięcia dojrzałości technicznej nasion. Potencjalnie w okresie jesieni zagrażają roślinom rzepaku: rolnice, pchełki: czarna, falistosmuga, smużkowata, rzepakowa, chowacz galasówek, ślimaki, tantniś krzyżowiaczek, śmietka kapuścina, gnatarz rzepakowiec, mszyce. Zaprawianie nasion jest skuteczną metodą ochrony jesiennej. W warunkach dużej presji szkodnika należy dodatkowo wykonać oprysk zalecanym przez IOR preparatem. Wiosną najwcześniej odwiedzają plantacje rzepaku szkodniki łodygowe - chowacz brukwiaczek i chowacz czterozębny.

W okresie kwitnienia na roślinach obserwujemy słodyszka rzepakowego, a w dalszej kolejności szkodniki łuszczynowe - chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika, rzadziej mszyce kapuścianą. Szkodniki te zasiedlają najpierw brzeżne pasy plantacji, stąd na większych plantacjach uzasadnione jest stosowanie zoocydów tylko w pasie brzeżnym plantacji (ok. 20 m) celem ograniczenia liczebności nalatujących szkodników.

Na początku kwitnienia rzepaku zaleca się praktycznie codzienną kontrolę nalotu szkodników łuszczycowych. Szkodniki zaleca się wytrząsać z pąków i kwiatów rzepaku na białą kartkę z 25 roślin w 10 miejscach na plantacji. Należy określić średnią liczbę szkodników i porównać otrzymane wyniki z tabelą progów szkodliwości i podjąć skuteczną walkę chemiczną po przekroczeniu progu.

Liczenie szkodników rzepaku nie jest proste, wymaga od rolnika poznania biologii owadów szkodliwych i pożytecznych, dokładnych obserwacji roślin, systematycznej kontroli. Żółte naczynia i tablice lepowe sygnalizują pierwsze naloty niektórych owadów. Obserwacja bez użycia wymienionych przedmiotów jest praktycznie niemożliwa. Pojawienie się szkodnika w żółtych naczyniach to sygnał do ciągłej obserwacji plantacji, najpierw obrzeży, później w głębi pola. Wzrost liczebności odłowionych szkodników poza wyznaczony próg jest wskazaniem do wykonania ekonomicznie uzasadnionego zabiegu ich zwalczania.

W jaki sposób korzystać
z żółtych naczyń?
Żółte naczynia chwytne są źródłem informacji o nalocie i aktualnym w danym momencie zagrożeniu dla rzepaku. Są to najczęściej owalne bądź kwadratowe plastikowe pojemniki żółtej barwy. Żółty kolor zbliżony do barwy kwiatostanu rzepaku, jest atrakcyjny i wabiący owady.

Ważny jest wybór miejsca umieszczenia naczyń chwytnych. Najlepiej ustawić naczynia od strony spodziewanego nalotu z leż zimowych, czyli lasów, zadrzewień, sadów, plantacji roślin krzyżowych, nieużytków, plantacji nasiennych, nieużytków. Zaleca się umieścić górną krawędź naczynia na wysokości roślin i w miarę wzrostu rzepaku podnosić naczynie.

Na plantacji o powierzchni do 10 ha wystarczy jedno naczynie chwytne postawione w odległości 10-20 m od brzegu pola. Na polach o powierzchni powyżej 10 ha trzeba ustawić minimum dwa naczynia chwytne, najlepiej jedno w odległości 10-20 m od skraju pola, a drugie 30-40 m dalej licząc od obrzeża plantacji. Wiosną wystawia się naczynia po stopieniu się śniegu, czasem jest to połowa lutego. Tak wczesny termin pozwala na monitoring chowacza granatka i chowacza brukwiaczka.

Po ustawieniu naczyń wlewamy do połowy wysokości wodę lub płyn niezamarzający. Wywiercenie w naczyniu małych otworów 5 cm od górnej krawędzi zapobiega przelewaniu się cieczy w przypadku opadów. Nakrycie naczynia siatką zapobiega chwytaniu się owadów pożytecznych. Rozstawione naczynia zaleca się kontrolować 1 raz w tygodniu, a po odłowieniu pierwszych szkodników i przy ciepłej pogodzie codziennie o tej samej porze dnia. W słoneczne dni wzrasta aktywność owadów i stąd częste kontrole i analiza zawartości naczyń chwytnych.

Plantacje rzepaku, na których rosną odmiany mieszańcowe złożone wymagają zapylenia przez owady - pszczołę miodną, smukliki, murarki, bzygi i inne. W czasie kwitnienia takich odmian nie zaleca się stosować pyretroidów, preparatów wykazujących repelentne - odstraszające działanie na owady. Kwiatostany rzepaku po opryskaniu pyretroidem nie są odwiedzane przez owady i nie są zapylane, co wpływa na zmniejszenie plonu nasion.

Przed wyborem preparatu warto przeanalizować jego wpływ na owady pożyteczne, poznać klasę toksyczności, okres prewencji dla pszczół, możliwość stosowania na roślinach pokrytych spadzią.

Autor:  kolopik [ 13 stycznia 2013, 21:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kulka96 pisze:
A dla Ciebie do poczytania ten tekst:

Gazet mi nie proponuj czytać. Znam te zagadnienia dokładnie.
Jestem sadownikiem od 1975 roku, tytuł Mistrza też posiadam, śor potrafię się posługiwać jak mało kto z tego forum, więc daruj sobie.
"Gazeta" opisuje jak powinno być a jak jest sami widzimy.
krzysglo pisze:
Zobacz na fotce. Czy ten wykonywany oprysk jest prawidłowy ?

Masz rację. Tu "rolnik-idiota" przegiął.
Ale to są wyjątki i nie równaj wszystkich do tego głupca.
Rolnicy mają świadomość znaczenia zapylania przez pszczoły, że nie wszyscy - nic nie poradzimy.

Autor:  kazik041 [ 13 stycznia 2013, 21:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

Mam w swojej miejscowości tylko jednego rolnika który jest profesjonalistą , robi opryski wieczorami lub rano wczas i zbiory ma najlepsze a szkodniki nie niszczą jego upraw jak piszą inni że trzeba opryskiwać w samo południe.Żyjemy w małej wiejskiej społeczności temu nie chcemy zwady a psełdo szkoleni rolnicy wykorzystują to.

Autor:  kulka96 [ 13 stycznia 2013, 21:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik pisze:
krzysglo pisze:
Nawet jak pryska wodą kwitnący rzepak w dzień,

Kolego nie pisz głupot i nie podpuszczaj nieświadomych jak nie masz pojęcia o zwalczaniu szkodnika rzepaku. Powiem Ci tylko tyle, że oprysk na niego jest skuteszny tylko za dnia .


To może zajmij się lepiej tymi sadami a nie pracą dydaktyczną na tym forum :oczko:

Autor:  kolopik [ 13 stycznia 2013, 21:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kulka96 pisze:
To może zajmij się lepiej tymi sadami a nie pracą dydaktyczną na tym forum

Masz zamiar mnie zastąpić ?
Proszę. Ucz. Tylko nie rób ludziom "prania mózgu".

Autor:  kulka96 [ 13 stycznia 2013, 21:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik pisze:
kulka96 pisze:
To może zajmij się lepiej tymi sadami a nie pracą dydaktyczną na tym forum

Masz zamiar mnie zastąpić ?
Proszę. Ucz. Tylko nie rób ludziom "prania mózgu".


Już z 50 lat się uczę i nie należę do ludzi, którzy wiedzą wszystko :załamka:

Autor:  manio [ 13 stycznia 2013, 21:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

Jeden oprysk nie wystarczy bo pierwszy zwalcza pokolenie , które złoży jaja , a ostatni szkodniki , które zazimują. Sztuka polega na tym aby pryskać jak pszczoły już/jeszcze nie latają , a słodyszek jest aktywny i żeruje. Tak czy inaczej mądry człowiek idziw w pole sprawdzić co i jak . Do tego gwarancja , że w ciągu 24 godzin nie spadnie deszcz. Nie warto sie droczyć , większość rolników o tym wszytskim wie, a który nie wie to niewiele można mu zrobić i niech go słodyszek zeżre :pala:

Autor:  kolopik [ 13 stycznia 2013, 21:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kulka96 pisze:
Już z 50 lat się uczę i nie należę do ludzi, którzy wiedzą wszystko

Skoro wszystkiego nie wiesz to- cytacik z Twojej "gazety";
"
kulka96 pisze:
Na początku kwitnienia rzepaku zaleca się praktycznie codzienną kontrolę nalotu szkodników łuszczycowych. Szkodniki zaleca się wytrząsać z pąków i kwiatów rzepaku na białą kartkę z 25 roślin w 10 miejscach na plantacji. Należy określić średnią liczbę szkodników i porównać otrzymane wyniki z tabelą progów szkodliwości i podjąć skuteczną walkę chemiczną po przekroczeniu progu.
"
Pozdrawiam.

Autor:  krzysglo [ 13 stycznia 2013, 23:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik pisze:
kulka96 pisze:
Już z 50 lat się uczę i nie należę do ludzi, którzy wiedzą wszystko

Skoro wszystkiego nie wiesz to- cytacik z Twojej "gazety";
"
kulka96 pisze:
Na początku kwitnienia rzepaku zaleca się praktycznie codzienną kontrolę nalotu szkodników łuszczycowych. Szkodniki zaleca się wytrząsać z pąków i kwiatów rzepaku na białą kartkę z 25 roślin w 10 miejscach na plantacji. Należy określić średnią liczbę szkodników i porównać otrzymane wyniki z tabelą progów szkodliwości i podjąć skuteczną walkę chemiczną po przekroczeniu progu.
"
Pozdrawiam.

Ale trzeba wiedzieć jak, kiedy i czym ją przeprowadzić (walkę).
Na pewno nie w fazie kwitnienia i oblotu przez zapylacze, o godz. 14-tej.

Autor:  bomy13 [ 13 stycznia 2013, 23:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

kazik041 pisze:
Witam wszystkich :D mam pytanie jak sobie poradzić z gospodarzami którzy robią opryski podczas lotu pszczół, gdy dojdzie do zatrucia[osyp] co robić ? jak postępować? proszę o rozsądne rady pozdrawiam.
.Witam .Ja na Twoim miejscu to przede wszystkim nie dopuścił bym do zatrucia pszczółek ,a jak to zrobić ? przede wszystkim piszesz że pasieka sąsiaduje z gospodarstwem 4000 ha,tylko czy właściciel tego gospodarstwa wie że Ty masz tam pasiekę .Moja rada ,wiosną odwiedził bym właściciela gospodarstwa z przyjacielską wizytą ,zostawił bym numer telefonu i poprosił bym żeby dzień wcześniej przed planowanym opryskiem mnie powiadomił żebym mógł zabezpieczyć pszczółki przed ewentualnym zatruciem, a żeby nie zapomniał sprezentował bym Mu słoik miodu.W ten sposób Pszczółki ominęło by zatrucie ,a Ty zyskał byś klienta na miód a w przyszłości na pewno miałbyś pożytki dla pszczół ,no i nie miałbyś wroga za miedzą.Pozdrawiam Bogdan

Autor:  krzys [ 13 stycznia 2013, 23:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Opryski

W pełni kwitnienia rzepaku rolnicy pryskają na jakiegś tam grzyba. Widok opryskiwacze w trakcie kwitnienia rzepaku wcale nie oznacza zaraz tragedie bo środek na tego grzyba nie jest szkodliwy dla pszczół.

Autor:  anZag [ 14 stycznia 2013, 19:39 - pn ]
Tytuł:  Re: Opryski

kulka96 pisze:
Kolego nie pisz głupot i nie podpuszczaj nieświadomych jak nie masz pojęcia o zwalczaniu szkodnika rzepaku. Powiem Ci tylko tyle, że oprysk na niego jest skuteszny tylko za dnia .

W ubiegłym roku miałem posiany rzepak przy samych ulach, wszystkie opryski , a było ich kilka , ( 2 w okresie kwitnienia) były wykonywane nocą. Pszczółkom nic się nie stało. kolopik, ma racje , wszystko zależy od człowieka , a w każdym zawodzie znajdzie się jakaś czarna owca .

Autor:  polz [ 14 stycznia 2013, 21:38 - pn ]
Tytuł:  Re: Opryski

koledzy tak jak piszecie co do oprysków wszystko zależy od człowieka ale jak czytam że ktoś pryska w samo południe to albo jest idiotą albo robi to złośliwie. Oprysk w samo południe przyniesie więcej szkody niż pożytku.

Autor:  Robi_Robson [ 14 stycznia 2013, 23:04 - pn ]
Tytuł:  Re: Opryski

polz pisze:
jak czytam że ktoś pryska w samo południe to albo jest idiotą albo robi to złośliwie. Oprysk w samo południe przyniesie więcej szkody niż pożytku.

Jest wielu rolników , którzy mają w d... wszystko i wszystkich .
Na zwróconą uwagę , że w południe się nie pryska potrafią powiedzieć , że mają x-set , lub x-tysięcy hektarów do opryskania i nie będą patrzeć na jakieś owady .
W zeszłym roku pryskali rzepak jary ogodz 16tej ponad 2 km ode mnie a i tak podtruli kilka pasiek w tym moją .
Teraz sobie powiedziałem , że jak zobaczę , to nie daruję .
Telefon na policję, kamera w ruch , i to od razu na gorąco w czasie oprysków. :pala:

Autor:  kazik041 [ 15 stycznia 2013, 09:53 - wt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Popieram Robi :pala:

Autor:  marcing [ 15 stycznia 2013, 12:39 - wt ]
Tytuł:  Re: Opryski

Dodam tylko że odżywek nie stosuje się w fazie kwitnienia roślin bo kwiat jest za bardzo wrażliwy i z plonu nici :D

Autor:  kolopik [ 15 stycznia 2013, 15:55 - wt ]
Tytuł:  Re: Opryski

marcing pisze:
Dodam tylko że odżywek nie stosuje się w fazie kwitnienia roślin bo kwiat jest za bardzo wrażliwy i z plonu nici

?

Autor:  robert-a [ 15 stycznia 2013, 15:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik pisze:
marcing pisze:
Dodam tylko że odżywek nie stosuje się w fazie kwitnienia roślin bo kwiat jest za bardzo wrażliwy i z plonu nici

?


No zgadza się stosując np azotany podczas kwitnienia można skrócić lub przerwać kwitnienie.

Autor:  kolopik [ 15 stycznia 2013, 16:16 - wt ]
Tytuł:  Re: Opryski

robert-a pisze:
No zgadza się stosując np azotany podczas kwitnienia można skrócić lub przerwać kwitnienie.

http://www.sadownictwo.com.pl/16276__Go ... nia-owocow
Obejż tą żółto-niebieską tabelkę i nie p....l bzdur.
Takich środków jest mnóstwo tylko trzeba o tym mieć jakiekolwiek pojęcie.

Autor:  harpia [ 15 stycznia 2013, 16:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Opryski

kolopik,

choć kolega czasem pisze by "podniecić pożar" dyskusji na forum to tutaj musze sie zgodzić z Kolopik-em ze ma rację w kwestii czy można stosować podczas kwitnienia oprysku.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/