FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Zastanawia mnie kwestia kupna takich matek. 90% ofert na aukcjach to matki nieunasienione. Jaki jest sens kupowania takich matek skoro, jak to niejedna osoba na tym forum napisała, pszczoły tego typu matule mają gdzieś. Czy jeżeli chodzi o przyjęcia i stosunek pszczół do nich nie ma różnicy między UN i NU? Czy tylko w Polsce jest taka tendencja skręcająca w stronę kupna matek unasienionych - wyłożył by ktoś ładnie ten temat dla "zielonych.?"

Masz błędne założenie co do matek nieunasienionych.
Nieprawdą jest, że takie matki pszczoły "mają gdzieś". Ja w zdecydowanej większości opieram się na takich matkach. Głównie z powodów ekonomicznych (praktycznie trzykrotnie taniej, co rekompensuje straty przy unasiennianiu).
U siebie nie zauważyłem gorszego przyjmowania matek nieunasienionych od już czerwiących.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

Zgadzam się z tom opinią wadliwa matka zawsze może się trafić kupując obojętnie z jakiej pasieki . pawel

Nie tylko na allegro. Wszystkie pasieki hodowlane mają w ofercie matki nieunasiennione.

Mam przede wszystkim małą wiedzę, a opinii słyszałem wiele. W dodatku często skrajnie odmiennych. Dlatego też chciałbym poznać zdanie środowiska skupionego wokół tego forum.

Bardzo interesuje mnie teza:



To bzdura czy nie? Bo coś w tym chyba jest skoro chętniej (ponoć) są przyjmowane unasienione.

Kolego. I tak. I nie.
Rok mamy ch...y i nikt temu nie zaprzeczy.
Ja, rok w rok zaopatruję się w NU od jednego "chodowcy" i nigdy problemów nie miałem-100% przyjęć. A w tym roku? Na sześć - jedna, w odkładach.
Pasuje mi wymienić jeszcze dwie w rodzinach produkcyjnych i mnie dreszcze przechodzą, zostawić zielone ale jare czy ryzykować ? bo niebieskim Car N przyżekłem dożywotkę.

Pszczoły są nie udomowione w 100%. Może w 2 % tylko. Gdy zastosujemy się do któregoś ze schematów jakie są znane w dziedzinie poddawania matek wszystko powinno być dobrze ale czasami pszczoły samej matki nie zaakceptują. raz, dwa w mojej pszczelarskiej karierze poddając matki widziałem ,ze pszczoły nie tolerowały nowej matki (UN) przed poddaniem jej. myślałem ,że jest jakiś matecznik czy co. Nie było. Gdy dałem inną matkę w klateczce przyjęły ba nawet tą "niechcianą" inna rodzina też ochoczo przyjeła i pięknie się rozwijały rodziny. Na to czy przyjmą matkę czy nie nie ma reguły. Jedyne co mogę zalecić to obserwacja i tyle lub aż tyle.

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura

Też mi sie kilka zielonych zostało i nawet roić się nie chcą.Ale z doświadczenia wiem że silnej rodziny Ci do zimy nie przygotują a na wiosne bedzie jeszcze gorzej z czerwieniem.
Ps Niebieskie też juz podchodzą pod szafot

u mnie jeszcze 2 niebieskie się ostały ale były to rekordzistki od samego początku.W tym sezonie trzyma się czołówki jeszcze. Szkoda mi ich wymieniać

Jeżeli chodzi o matki unasiennione i nieunasiennione. To powiem tak, że nie widzę pomiędzy nimi różnicy. Z nieunasiennionymi jest troszkę zabawy bo mogą zaginąć w locie i to jest ich główna wada. Oraz podejmują czerwienie trochę później niż unasiennione. W tym roku ma to znaczenie bo były 2 okresy z 2 tygodniowymi deszczami i w 2 rodzinkach matki zaczęły mi przez to czerwić dopiero po 18 dniach. Ale teraz czerwią już pięknie.
Do tego w swojej pasiecę mam taką różnorodność genetyczną (sporo różnych linii). Że jak na razie unasiennione u mnie jednodniówki od 2 sezonów nie były przeciętne ani słabe. Wszystkie są silne lub bardzo silne:) Natomiast w kupionych unasiennionych kilka przeciętniaków się zdarzyło.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/