FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
z rolnikiem o opryskach http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=61&t=2526 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | gah [ 02 marca 2010, 16:06 - wt ] |
Tytuł: | z rolnikiem o opryskach |
chciałbym wiedzieć jako że wybieram się na rozmowę z paroma rolnikami jakim środkiem mają opryskać rzepak żeby mi pszczół nie wytruli. na pewno takie pytanie padnie bo z kąd oni mają to wiedzieć oni wiedzą czym pryskać żeby im słodyszka wytruło. ale może ktoś już ma jakieś doświadczenie w tej dziedzinie. |
Autor: | górski_pszczelarz [ 02 marca 2010, 18:57 - wt ] |
Tytuł: | |
Co do rolnikow to szkoda słow. Koło mnie jeden ma sad owocowy i pryska w maju o godzinie 13. Zwracalem mu juz uwage, a on dalej swoje na zlosc. Co roku po takich opryskach widze kilkanascie martwych pszczol przy wylotce (a ile do ula nie doleci to sam nie wiem) |
Autor: | rysiekm [ 02 marca 2010, 19:00 - wt ] |
Tytuł: | |
Zadnemu rolnikowi nie wolno opryskiwac rzepaku srodkami bezposrednio trujacymi nasze pszczoly i oni dobrze o tym wiedza. A skad? Musza przejsc szkolenie aby mogli zakonttraktowac np; rzepak /i w dalszej czesci sprzedac/,czy zakupic wieksza ilosc srodka. Rolnik ma obowiazek prowadzenia ksiazki upraw /opryskow/, gdzie notuje wszystkie zabiegi. Dlaczego?, bo jak cos mu nie wypali to nie dostanie odszkodowania./a w razie potrzeby musi sie wytlumaczyc/ Wiekszy zakup srodka jest rejestrowany i nie mozna sobie kupic ot tak./malutkie opakowania tzw; ogrodnicze zakupic mozna/Teraz wszystkie dostepne srodki na oprysk rzepaku maja krotka karecje /na pszczoly/ , lecz dzialaja w roslinie systemowo /na slodyszka okolo dwa tygodnie/. Co dla naszych pszczol jest niebezpieczne to to ze ta trucizna jest w roslinie caly czas kwitnienia i tego sie nie pozbedziemy ,az Minister wyda rozporzadzenie o zakazie stosowania danych srodkow -. na co sie nie zanosi. Rolnikom i innym - nie wolno wykonywac opryskow w czasie lotu pszczol i bezposrednio przed , a jest to karane z urzedu. Na spotkaniu nalezy im otym przypomiec i delikatnie ostrzec. Ja na dwa tygodnie przed wywozem na rzepak uzgadniam z wlascicielami plantacji co i jak? Pozdrawiam |
Autor: | waldek6530 [ 02 marca 2010, 22:10 - wt ] |
Tytuł: | |
Witam. Ryśku ładnie piszesz o tym, ze rolnikom nie wolno robić oprysków w czasie lotu pszczół i bezpośrednio przed nim. Tylko napisz jaka jest podstawa prawna do ukarania takiego rolnika jeżeli nie przestrzega tego przepisu. Czy w ogóle gdzieś w ustawodawstwie jest taki konkretny przepis czy to tylko tak sobie mówimy i jest to na zasadzie dobrej wiary lub dobrego obyczaju. Jeżeli ktokolwiek z forumowiczów zna takie przepisy to niech je przytoczy. Zostaną może przez kogoś wykorzystane i do czegoś zobligują. Pozdrawiam |
Autor: | Domir [ 02 marca 2010, 22:18 - wt ] |
Tytuł: | |
Do zwalczania szkodników w rzepaku obecnie jest zarejestrowanych ponad 20 zoocydów i niestety większość z nich jest trująca dla pszczół. Bezpieczne dla pszczół (według producentów) są następujące środki: Mavrik 240 EW oraz Mospilan 20 SP, dla tych preparatów prewencja dla pszczół nie dotyczy. Dla większości preparatów stosowanych w rzepaku prewencja dla pszczół wynosi od 1 do 48 godzin. Toksyczność danego preparaty dla pszczół zależy jeszcze od dawki jaką się zastosuje oraz czestotliwości stosowania konkretnego środka. |
Autor: | tomaros1 [ 02 marca 2010, 22:29 - wt ] |
Tytuł: | |
Jak gdzies znajde to zamieszcze ale miałem takie rozporzadzenie z wojewodzkiej "komendy" policji wrazie opryskow mozna zgłaszac na policje i rolnik musi okazac ksiazeczke w ktorej zarejestrował oprysk orientacyjna godz. oprysku czy jest szkodliwy dla owadow jesli tak jaki jest okres karencji. I jezeli okres karencji to 6godzin a oprysk był np. ok 20 to przez noc powinien sie niby rozłozyc. Choc widziałem ze pryskaja w godz. 16 i to wcale nie jakies bałwany wielcy rolnicy. Ale wchodzac w konflikt z rolnikiem mam na myslli głównie sprywatyzowane PGR-y na drugi dzien z pasieki moze zostac tylko popiół. Życzliwych ludzi nie brakuje niestety. |
Autor: | rysiekm [ 03 marca 2010, 10:29 - śr ] |
Tytuł: | |
Kilka lat temu kol. mial taki przypadek ... Majatek PGR-u przejal prywatny "rolnik" i zasial ponad 100h rzepaku. Wyjechal w godz rannych opryskiwac , a ze duzo to opryskiwal jeszcze w godz. poludniowych. Rzepak w pelni kwitnienia /ale raczej poczatek sezonu/ Decyzja nasza byla natychmiastowa - zgloszenie na policje, sanepidu i agencji ochrony srodowiska. /Te instytucje sa przy kazdym starostwie-powiecie/. Nie pomoglo tlumaczenie ,ze ma duzo oprysku. Szlaban - protokol i w konsekwencji kara. Kara wyplacona za szkody to 7000zl. /przewyszszyla cene srodkow oprysku/. Od tamtej pory gosciu siejac rzepak stosuje sie do wszystkich wymogow, amy przed wywozem na pozytek dwa tyg. wczesniej informujemy go - gdzie i co i jak. Jezeli chodzi oprzepisy to sa dostepne w karzdej agancji rolnictwa /gmina ,czy powiat/ jak rowniez ochrony srodowiska. Nie przywolam ich teras bo nie skupialem sie nad numeracja ich. Po wejsciu Polski do Unni Polska zostala zmuszona do respektowania tych przepisow. Odpowiednie rozporzadzenia sa wydane przez Ministra Rolnictwa i na stronie www. ... sa do przeczytania. To tyle sytuacji ze mozna zgodnie z prawem zadzialac. Pozostaje jeszcze lekkomyslnosc plantatorow , ale to juz inny problem. Uwazam ze jak jest sie konsekwentnym i odpowiednio wczesniej wyjasni sie pewne kwestie osobiscie /bo tez w naszym kraju instytucje do tego powolane nie dbaja o to/ z "rolnikami" to mozna sie czesciowo uchronic przed stratami rodzin na pozytkach. Kol. wczesniej pisze jakie sa dopuszczone srodki do opryskow /a jest ich szeroka gamma/ i to jest wiekszy problem. O ten stan rzeczy powinni dbac nasi przedstawiciele , a co jest to widzimy. Dlatego ja od nich juz niczego nie oczekuje , podejmuje dzialania samodzielnie na zasadzie - przedewszystkim prosby i jak widze ze nie pomoze TO GROZBY. Pozdrawiam. PS. Mam brata rolnika,ktory gospodaruje na dosc duzym areale i czesto rozmawiamy /tez lubi pszczoly/ Niejednokrotnie chcialby opryskac czyms co jest nie szkodliwe , lecz w ofercie ma np: nasiona sprowadzone z zachodu i musi przestrzegac calej procedury uprawy WLACZNIE Z CHEMIA ktora oni wymagaja./jezeli nie dostosuje sie do tego to nici z dotacji i oczywiscie gospodarki - dochodow/ A ze szkodliwe dla pszczol i owadow to u siebie juz kilka lat temu srodki te wycofali./notabene po protestach rolnikow i ekologow/. Jedyne wyjscie to takie ze wreszcie w tym kraju instytucje do tego p[owolane zajma sie naszymi problemami - mam na mysli caly sektor rolnictwa. |
Autor: | tomaros1 [ 03 marca 2010, 11:04 - śr ] |
Tytuł: | |
Ekolodzy teraz trzepia w Uni najwieksza kase a guzik robia, jak ich słysze to smiac mi sie chce. Bez silnej chemi rolnik nie bedzie miał plonu i taka prawda, różnego rodzaju grzyby zyjace na pow. gleby bez walki z nimi sie nie obejdzie. A zwalczyc je mozna dezynfekcja w upalne dni ale wtedy rolnik ma na polu plon musiał by z niego zrezygnowac w efekcie zostaje bez grosza. Dzwonienie na policje jest dobrym rozwiazanie jesli trafi sie na dosc dobrego i rozsadnego rolnika ktorego to otrzeźwi a nie na swira ktory ma tysiace hektarow(głównie sprywatyzowanych PGR-ow) kilka ferm tuczników i te 7tys kary to dla niego jest nic dali bym mu chociaz z 700tys moze by sie obudził, ale sa tacy co sie lubia mscic i wtedy to jest walka z wiatrakami i strach wywieźć pszczoły gdzies na poletko rzepaku. |
Autor: | gah [ 03 marca 2010, 12:33 - śr ] |
Tytuł: | |
ja zawsze jestem za rozwiązaniem polubownym o ile rolnik jest świadomy tego po co mu pszczoły na polu. ale moim zdaniem dopuki są legalnie sprzedawane środki tak silne że zabiją pszczołę tak długo będą stosowane. od znajomego pszczelarza wiem że kiedyś sczyściło mu pasiekę po oprysku buraków. taka już nasza dola, sam wiem że jak się jabłoni nie opryska na robale i parchy to nie ma co zbierać takie teraz są odmiany, starych 20 letnich drzew nikt nie musi pryskać. trzeba to robić ale z głową i świadomie. są jeszcze jakieś klasy toksyczności czy coś takiego. |
Autor: | gah [ 03 marca 2010, 12:57 - śr ] |
Tytuł: | |
podoba mi sie ten Mavrik 240 EW chyba ten mu polece |
Autor: | adidar [ 03 marca 2010, 19:04 - śr ] |
Tytuł: | |
Wszystko jest możliwe jak sie rozmawia z polskim rolnikiem, ale w moich stronach setki hektarow wykupili Niemcy. I na nich nic nie działa. Przyjeżdża nowoczesnym sprzętem i pryska za dnia rzepak. I tak właśnie na wiosnę w 2009 roku padła w sąsiedniej wiosce 200-pniowa pasieka. |
Autor: | mendalinho [ 03 marca 2010, 19:13 - śr ] |
Tytuł: | |
Adaś tylko podejrzewam ze to pryska Polak zatrudniony przez Niemca ![]() |
Autor: | adidar [ 03 marca 2010, 20:08 - śr ] |
Tytuł: | |
mendalinho, wiesz jest jeszcze taki dylemat, że te środki które są zabronione u Niemca, u nas są dozwolone i taki niemiecki rolnik patrzy jedynie, żeby jak najtaniej |
Autor: | adidar [ 03 marca 2010, 20:09 - śr ] |
Tytuł: | |
Myślę, ze po prostu nie będę jeździł z pszczołami w przyszłości na rzepak - postawię na wielokwiat, akację, facelie, lipe, grykę, nawłoć i wrzos. Tyle, a co ![]() ![]() |
Autor: | Domir [ 03 marca 2010, 21:10 - śr ] |
Tytuł: | |
Znalazłem bardzo ciekawą "perełke" wśród insektycydów Sherpa 100 EC przy dawce powyżej 0.27 litra na hektar jest bardzo toksyczny dla pszczół i okres prewencji dla pszczół wynosi aż 30 dni. Na rzepak stosuje się od 0.25 do 0.30 l/ha, a na drzewa owocowe 0.37-0.45 l/ha czyli jak pisałem wcześniej bardzo ważne jest nie tylko to jaki preparat zastał użyty, ale również w jakiej dawce i ile razy dokonano oprysku. Ciekawe że jeszcze w tamtym roku ten środek miał prewencje dla pszczół 3 godziny, co by znaczyło że nie ma preparatów bezpiecznych dla pszczół są tylko jeszcze niedokładnie przebadane. Ps. Prawie wszystkie wszystkie insektycydy stosowane w rzepaku są toksyczne lub bardzo toksyczne dla pszczół i każdy może sobie kupić ich ile chce, niepotrzebne jest zaświadczenie o ukończeniu kursu chemizacyjnego (kurs jest potrzebny temu kto fizycznie opryskuje). Papiery są potrzebne tylko wtedy jeżeli chce się kupić preparat który jest toksyczny dla ludzi i takie zakupy są dokładnie rejestrowane. Na ponad 20 preparatów używanych w rzepaku są 2, które są toksyczne dla ludzi. |
Autor: | adidar [ 03 marca 2010, 23:38 - śr ] |
Tytuł: | |
Domir, bardzo cenne dane. I pomyśleć, że potem się karmimy wszystkim tym co jest tak zaprawiane ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() już nie mówiąc o naszych dzieciach, na których to wyjdzie najbardziej, nie ma zimy bez choroby czy bez przeziębienia. To gdzieś wyjść musi. Ale niestety dla zbyt wielu ludzi liczy sie tylko kasa, kasa, kasa, gotowi pozabijać własne dzieci, żeby mieć ciut więcej ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | miodek24 [ 04 marca 2010, 18:42 - czw ] |
Tytuł: | |
Niektórzy narzekają na rolników bo pryskają w dzień i środkami szkodliwymi dla pszczół po1 są środki które działanie jest uzależnione od teperatury tzn trzeba pryskać jak jest wysoka tem. po2 gdyby miał pryskać w wieczorem lub nocy to wtedy jest rosa i też pryskać nie można bo się stężenie zmienia po3 kto dopóścił do obrotu SOR z okresem ochrony dla pszczół którego nieda się zachować Po4 każdy chce kupić tanio w markecie to rolnik jak nie opryska tym do czego ma dostęp tylko by poszedł i ręcznie zaczą robić to by mu się nie opłacało jeszcze bardziej Wiadomo pszczoły są BARDZO ptrzebne i truć niewolno ale czy ktoś zastanawiał się gdy szedł do marketu po jabłka bo tanie i wybierał te najładniejsze to się zastanawiał nad pszczołami a markety to nie kupują od małych rolników tylko od wielkich molochów i to jeszcze z zagranicy a co zagranicznego rolkia obchodzi Polak ,pryska aby owoc był ładny bez plamek (znam przypadek z zagranicy że rano pryskał sałate ,opryskiwacz zjechał zpola i ludzie wchodzili rwać).Każdy to by chciał kupić tanio od rolnika i nie interesuje go to czym pryska aby towar miał jakość a rolnik jest ograniczony okresem ochrony dla pszczół. Wiadomo są i tacy i tacy. |
Autor: | adidar [ 04 marca 2010, 19:09 - czw ] |
Tytuł: | |
miodek24, ja akurat wolę te jabłka niepryskane co już na ziemi leżą z własnego ogrodu ![]() |
Autor: | miodek24 [ 04 marca 2010, 20:20 - czw ] |
Tytuł: | |
Ja pisałem o przeciętnych zjadaczach co niemają nic wspólnego z pszczołami ,ja też wole owoce ( bo mam różne)ze swojego sadu. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |