FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=61&t=3553
Strona 1 z 2

Autor:  byczek [ 29 października 2010, 21:06 - pt ]
Tytuł:  Wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku

Witam
Mam pytanie otoz chcialbym wiedziec comam zrobic zpszczolami aby jak najlepiej wykozystac wczesne pozytki ( klon, mniszek sady i rzepak)
Gospodaruje w stojakach dadanowskich
Rodziny po oblocie planuje sciasnic do 6 ramek i co dalej ??

Autor:  górski_pszczelarz [ 29 października 2010, 21:35 - pt ]
Tytuł: 

Ja na twoim miejscu nie ściskał bym rodzin do 6 ramek chyba że naprawde słabe rodzinki masz, tylko zostawil tyle ile masz, bo jeszcze przegapisz moment w ktorym bedziesz musial dodawac ramek i wtedy tylko pogorszysz sytuacje. Najwazniejsze to porządnie ocieplic ul. Zmniejszyc wylotki i po pierwszym oblocie dac pszczołą ciasto na bazie cukru miodu i pyłku. I najlepiej jeśli nie masz ula styropianowego to wodę i podstawa nie grzebac duzo w gniezdzie :). A jak mateczka rozkręci się na całego to zapewnic jej miejsce do czerwienia. Przy takim postępowaniu pozostaje jedynie liczyc na bezdeszczowy poczatek maja :)

Autor:  byczek [ 29 października 2010, 21:39 - pt ]
Tytuł: 

nie rodzinki mam super zimuje na 8 i 7 i myslalem zeby im po ramce dmuchnac zeby im latwqiej bylo :oczko: :mniam miodek:

Autor:  adidar [ 26 listopada 2010, 00:26 - pt ]
Tytuł: 

byczek, chcesz mieć miodek z mniszka i rzepaku. Ok.
Oto kilka czynności które powieneś wziąć pod uwagę. To moj sposob w moim terenie.

1. Przed oblotem ( jesli masz info z prognoz ze bedzie powyzej 8-10 stopni idziesz i wymieniasz delikatnie dennice.Lub jesli masz scalone dennice delikatnie drutem wyciagasz spadłe pszczoły. Osyp palisz lub zakopujesz.
2. W dniu oblotu jestes w pasiece i obserwujesz jak rodziny sie rozwijaja. Od razu po oblocie idziesz i do kazdego ula wkładasz przygotowana juz ramke odsklepiona z 1 strony i troszke z drugiej za ostatnia ramka z czerwiem. Za ta odsklepiona ramke dajesz zatwor i szczelnie okrywasz bok kocem i styropianem, to samo na ramki. Pozostale ramki z pokarmem odsuwasz albo zabierasz. Wylotek zmniejszasz do 5-8 cm. Chodzi o to, aby rodzina miała max ciepła. Taką sytuacje z dodaniem odsklepionej ramki powtarzasz co 5-6 dni, przy temp. min. 6 stopni. Musisz robić to szybko i sprawnie, by nie ochladzac gniazda. Na poczatku kwietnia powines miec 8-9 ramek z czerwiem.
3. Jesli ktores z rodzin beda po sciesnieniu slabe, tj na 4-5 ramkach ( mowa caly czas o wlkp) to łączysz z inną rodzina. Bez obaw, nie zaluj tej operacji, jak to zrobisz to w maju i w czerwcu zrobisz po odkladzie. A tak slaba rodzina nie zdazy zebrac z mniszka.
4. w Polowie kwietnia dzielisz pasieke na rodziny silniejsze i slabsze ( u mnie to jest mniej wiecej 70% do 30%)
5. Obserwujesz kiedy zakwita podbiał w miedzyczasie u CIebie - wypada w okolicach 2 kwietnia, od tego dnia 30 dni i zacznie kwitnac rzepak. 10 dni przed rozpaczeciem kwitnienai rzepaku dajesz 5 ramek z czerwiem krytym do nadstawki, a do gniazda 5 z węzą. Na dole zostawiasz 2 ramki pokarmu i jesli masz 3 ramki otwartego czerwiu starasz sie przeniesc te ramki do rodzin zasilajacych , a od nich zas zabierasz z czerwiem krytym. Nadstawke wypelniasz woszczyzna. Warunek jest jeden , w momencie ograniczania matki 10 dni przed rzpeakiem gniazdo musi kipieć mięsem pszczelim, pszczoły musza się nie miescic na 10 ramkach.
6. Jesli wypelnisz te punkty od 1 do 5, to na rzepaku musisz zrobic odklad koniecznie, oraz uwazac zeby nie weszly w stan rojowy. Mniej wiecej w polowie maja ja otwieram dennice i sa juz na siatce do konca lipca.

Autor:  pawel. [ 26 listopada 2010, 01:15 - pt ]
Tytuł:  wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku

Majstro piszesz ze wiosna przy przekladaniu korpusow to juz wycinasz dzika zabudowe to sa wlasnie uroki zmowania takiego sa plusy i minusy jak bys mial to na dolnym korpusie to bys pracy sobie zaoszczedzil masz dzika zabudowe i robote i zmarnowany miod .teraz odniose sie do stojaka wielkopolskiego zimuje na dlnym na 10 ramkach niktore troche mniejsze zawsze zostawiam nadstawke i krate na zime jak ja sie spoznie to pszczoly naprawia moj blad ,niraz przy dobrej cieplej pogodzie wiosennej jak robie wglad do ula to juz mam z klonu nektar wniesony do nadstwki .Jestem ciekaw jaka opinie maja koledzy na takim gospodarowaniu ktore ja praktykoje ,moze opiszecie o swojej wiosennej gospodarce na wczesnych pozytkach ,chcial bym poznac wasze zdanie . pawe :?: l

Autor:  BoCiAnK [ 26 listopada 2010, 12:21 - pt ]
Tytuł:  Re: wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku

pawel pisze:
Majstro piszesz ze wiosna przy przekladaniu korpusow to juz wycinasz dzika zabudowe to sa wlasnie uroki zmowania takiego sa plusy i minusy jak bys mial to na dolnym korpusie to bys pracy sobie zaoszczedzil masz dzika zabudowe i robote i zmarnowany miod


Tak są to plusy i minusy w nakładzie pracy .Ale proszę pokaż mi ula w którym w połowie kwietnia pszczoły ciągną dziką robotę
pszczoły zazimowane w odpowiednio dopasowanym gniaździe (ja to nazywam na ciasno ) na wiosnę nie muszą przenosić z bocznych plastrów pokarmu i szukać go po ulu mają go pod nosem gdy pszczoły w marcu obsiadają przysłowiowe 8 ramek matka może czerwić wszędzie jest ciepło wszędzie z używają znacznie mniej pokarmu na ogrzanie gniazda
Ja się wtedy spóźniłem nie cały tydzień a po takim widoku można tylko jedno stwierdzić że rodzina jest silna i rozwija się dynamicznie

Autor:  pawel. [ 26 listopada 2010, 13:33 - pt ]
Tytuł:  wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku

dobrze piszesz ze tak powinlo byc , moje zdanie jet troche inne otym czasie pokarm powinien byc jeszcze na kazdej ramce chociaz z jdnego boku co sie zdarza przy silnych rodzinach druga sprawa to ilosc czerwiu cz on jest na calych ramkach z boku zalega pokarm tak zwan zelazy zapas powinien byc bo oty czsie ptrzeby rodziny sa ogromne to samo odnosi sie do odleglosci pylku od cze rwiu bedze dalej tez go nie wezna , aczerwienie zmaleje zacznie sie mniejszy wychow mlodej pszczoly pozdrawiam pawel :bosie:

Autor:  Małydadant [ 26 listopada 2010, 17:44 - pt ]
Tytuł: 

byczek, Poprosu trzeba przegotować rodziny w sezonie poprzedzającym typując do zimowli rodziny silne skripte bardzo silne. Odpowiednie i terminowe karmienie jesienne i odnowa pogłowia młodych pszczół celem doprowadzenia do strukury zimujących pszczół w której będzie jak najwieksza ilość nie wypracowanych karmicilek które decydują o wczesno wiosennego rozwoju rodziny. Oto jest recepta na szybki rozój wiosenny i wykożystanie wczesnych pożytków. Nie wspominając o wszesno wiosennej stymulacji rodziny pszczelej bo duższa historia. Pozdrawiam Małydadant. :oczko:

Autor:  adidar [ 26 listopada 2010, 17:52 - pt ]
Tytuł: 

pawel, Małydadant, piszecie rzeczy ogólne i dostępne w literaturze, a kolega Byczek ma konkretne pytanie. Chcielibyście taką odpowiedź otrzymać. Proszę napisać jak to wygląda u was z prawie "aptekarską" dokładnością. No chyba że Wasza recepta jest ściśle tajna i tak dobra, że nie można poddać jej opini forumowiczów

Autor:  Małydadant [ 26 listopada 2010, 18:30 - pt ]
Tytuł: 

adidar, Literatura jest bardzo ważna nie należy negować tych wielkich twórców i prekusorów wypraktykowanych przez nich sposobów i metod poprawy gospodarki pasiecznej w celu poprawy efektywności i wydajności miodowej z ula w stosunku do zasobów pożytkowych w obrębie pasieki. Lecz czasy się zmieniły technika poszla do pszodu. Mamy możliwości szybkiej reakcji w strukure rodziny poprzez zastosowanie stymulacji tz podgrzewanie gniazda i ramek energią słoneczną dostarczanie wody metodą igiełkową dostarczanie pyłku rodzinie metodą która ma polegać na próżniowym i beztlenowem przechowywaniem ramek z brakiem dostępu bakterii. Metody nie są tanie ale po to jest forum żeby to zrobić przystępnymi domowymi metodami a ja mam pomysły żeby to zrealizować. Moje metody ukażą sie w niedługim czasie tz latem 2011r po przeprowadzeniu badań i analiz. :brawo:

Autor:  paraglider [ 26 listopada 2010, 18:50 - pt ]
Tytuł: 

Drogi byczku . Jeżeli chcesz mieć wszystko "krok po kroku..." , to przeczytaj o gospodarce pasiecznej Henryka Skowrona . W ubiegłym sezonie w jednym takim ulu 1/2 wlkp wypróbowałem jego "Uproszczoną gospodarkę na snozach" - wyniki były rewelacyjne. Możesz o tym poczytać na naszym forum w temacie:"Gospodarka pasieczna" - pod temat; "Uproszczona gospodarka na snozach" , str 2. Identycznie prowadzi się gospodarkę wielokorpusową na samych ramkach 1/2 Dadana , czy innych o niskiej ramce. Warto poczytać / zacznij czytać pliki od dołu/
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Autor:  pawel. [ 26 listopada 2010, 19:32 - pt ]
Tytuł:  wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku

O pawel do Małydadant jesli piszesz zebym opisal i wystepujesz w roli adwokata to ja npisze tak .To ja niwiem jak byly przygotowane rodziny do zimy na jesni przez niego jakie mial zapasy pokarmu i pylku na to pytanie on sam zna odpowiedz bo wie jakie rodziny mial jesienia pozdrawiam pawel

Autor:  pawel. [ 26 listopada 2010, 19:59 - pt ]
Tytuł:  wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku

przygotowac mozn takze jesli mamy pokarmuduzo to kazdy pszczelarz wie co ma robic . Jesli go mamy maloi wiosna jest ciepla t moznapodkarmic rodziny malymi dawkami po 1 szklance rzatkiego stropu musi wystapic zludzenie przyplywu nektaru , pszczoly zaczynaja karmic matke lepie dbaja onia jest to sposob ciagle robiony zdanie moje nie najlepszy bo gina pszczoly gdy sie zrobi zimno bo szukaja pylku i nektaru ,najlepiej robic zeby pobor by mamypokarmu . Mozna poddac cieply syrop uwolni on zdrowe pszczoly od chorychna nosemoze minimum dwa podkarmienia po 0,5 l syropupozwli rowniez oczyscic przewod pokarmowy .Mozna uzyc ciasta dawka 0,5 kg prowadzi to do zwiekszenia ilosci czerwiu ciasto poddaje sie zaraz pooblocie a w pylek najlepiej zaopatrzyc bylo pszczoly przed zima .M mozna zwezyc uliczkizeby bylo cieplej do wymiaru 9 mm scisnac gniazdo MOJE PISANIE JEST SKIEROWANE DOTYCH CO MAJA SLABE RODZINY WIOSNA NICHCA DO TEGO SIE PRZYZNAC ZE SIE NIE PRYLOZYLI JESIENIA BO CI CO MAJA RODZINY SILNE zostalo odsklepianie plastrow silne rodziny bez tego zdaza na 1 pozytek pozdrawiam Pawel ;-)

Autor:  Małydadant [ 26 listopada 2010, 21:13 - pt ]
Tytuł: 

pawel, Tak i jeżeli się zdarzy że jakieś rodzinki mimo naszych chęci i wysiłku troszke nie za silene. Panowie ŁĄCZYĆ JE JUŻ WCZESNĄ WIOSNĄ I SIĘ NIE BAĆ. Lepsza jedna silna niż pięć słabych. :brawo:

Autor:  BoCiAnK [ 26 listopada 2010, 21:50 - pt ]
Tytuł: 

O przygotowanie do przyszłego sezonu należy zadbać w okresie sierpień /wrzesień
tak aby za zimować silne zdrowe rodziny
Czyli naj krócej jak to można określić doprowadzić do jak naj większej ilości czerwiu w tym okresie
zakarmić ,wyleczyć i dać im święty spokój do marca
Pod koniec lutego a na początku marca podać ciasto miodowo -pyłkowe
lub ciasto pszczoły pobierając ciasto produkują więcej mleczka lepiej karmią matkę ta zaś więcej czerwi i karuzela się rozkręca do tego inne zabiegi Odsklepianie ,przekładanie ramek ,podawanie wody wczesna wiosna dopływ naturalnego pokarmu nektaru i pyłku z wierzb i pod koniec kwietnia zakładamy nadstawki na Mniszek ;-)

Autor:  Małydadant [ 26 listopada 2010, 22:05 - pt ]
Tytuł: 

BoCiAnK, I modlić się żeby była pogoda. :uśmiech:

Autor:  pawel. [ 26 listopada 2010, 22:36 - pt ]
Tytuł: 

Małydadant pisze:
pawel, Tak i jeżeli się zdarzy że jakieś rodzinki mimo naszych chęci i wysiłku troszke nie za silene. Panowie ŁĄCZYĆ JE JUŻ WCZESNĄ WIOSNĄ I SIĘ NIE BAĆ. Lepsza jedna silna niż pięć słabych. :brawo:
i tu sie z toba w 100 procentach zgodze bo poco trzymac po zimie 3 ramki bo kiedy ona co kolwiek przyniesie tylko ktora matke zostawic . pawel :brawo:

Autor:  wojciechmoro [ 26 listopada 2010, 23:03 - pt ]
Tytuł: 

Niech same wybiorą która matka jest lepsza.

Autor:  pawel. [ 27 listopada 2010, 00:11 - sob ]
Tytuł:  wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku

kolega tak pisze ze same sobie maja wybrac a ja jesienia przygniotlem matke pojechalem do kuzyna przywiozlem 2 polozylem klatke na wylocie roj wyszdl doniejpszczol od groma puscilem ja stala na wylocie a one ja oblizywaly i pochwili rostapilysie a ona spokojnie weszla do srodka ula bylo okej . Zostala druga mysle puszcze do ula niech ja pszczoly oklebia zrobia same wyrok na niej ale na2 dzien jej nie byl tylko z ula wynoszone byly martwe pszczoly zajzalem co sie dzieje a roj sie podzielil i na wzajem sie zagryzal stracilem nastepne2 matki przez wlasna glupote i laczycmusalem jego i stracilem jeszcze 1 dopiero z niemka sie polaczyl .WNIOSEK LEPIEJ Z MATKAMI NA JESENI NIE ROBIC TAKICH PRAKTYK BO TO KOSZTUJE GLUPOTA MNIE NIE BOLALA ALE KOSZTOWALA KU PSZESTRODZE DLA KOLEGOW .PAWEL :placz:

Autor:  mendalinho [ 27 listopada 2010, 10:13 - sob ]
Tytuł: 

pawel, czyli wpóściłeś najpierw jedna matke która została przyjeta a za chwilkę drugą zeby sobie pszczoły wybrały lepszą :szok:
Jesli już chciałeś w ten sposób to trzeba było chociaz poczekac kilka dni i sprawdzić czy rzeczywiście ta matka która poddałes została przyjęta i czy rozpoczeła czerwienie. Jesli by tak było to gwarantuje Ci że ta drugą znalazł byc pod wylotem. A tak zrobiłeś burdel w rodzinie :uśmiech:

Autor:  pawel. [ 27 listopada 2010, 11:10 - sob ]
Tytuł:  wiosenne przygotowanie do wczesnego pożytku

druga wpuscilem do innej rodziny gdzie mialy swoja matke dltego myslalem ze one ja zalatwia bedzie to chumanitarny sposob na zakonczenie sezonu a tu sie narobilo zawsze tak robilem i przez tyle lat to one odrazu ja zalatwialy bo mi bylo zal ze sluzyla i ja za to mam ja zabic nich to sie odbywa w ich spolecznosci .pawel ta matka 1 zostala przyjeta a roj az zagral z radosci zacza tak pracowac jak oszalaly ;-)

Autor:  Małydadant [ 28 listopada 2010, 19:58 - ndz ]
Tytuł: 

wojciechmoro, Samemu to się miód wybiera albo kupuje w sklepie. Takie praktyki trzeba obalić bo to zaścianek. :wnerw:

Autor:  wojciechmoro [ 28 listopada 2010, 20:41 - ndz ]
Tytuł: 

Zaścianek żyje w zgodzie z naturą, jeżeli masz dwie matki w ulu pszczoły będą wiedziały lepiej od pszczelarza która zapewni rodzinie przetrwanie.Pszczelarz wie o pszczołach bardzo mało a jedyne kryteria jakości matki jakie znamy to wiek i waga. Wymagania pszczelej rodziny są znacznie surowsze dlatego mamy ciche wymiany matek hodowlanych. Zwróć uwagę na post Pawla robił tak wiele razy po prostu tym razem :sad: :kapelan:... Nie twierdze że tak robię ale rozumiem Pawla, a biorąc pod uwagę jego doświadczenie zawsze warto przemyśleć jego posty.

Autor:  anZag [ 28 listopada 2010, 23:00 - ndz ]
Tytuł: 

wojciechmoro, W praktyce nie zawsze jest tak, że pszczoły wybiorą lepszą matkę, np. przy łączeniu dwóch rodzin lepiej, żeby wyboru dokonał pszczelarz.

Autor:  kirkor [ 29 listopada 2010, 20:15 - pn ]
Tytuł: 

Czy stosujecie izolatory ? Jeżeli tak to od którego momentu i na ile ramkach zostaje matka? Czy do izolatora lepiej dać węzę czy susz? Czy po wczesnym pożytku (mniszek, rzepak) zasilacie rodziny czerwiem, szczególnie jeżeli potrzeba je przygotować do akacji, później lipy? wojtek

Autor:  mirek54 [ 29 listopada 2010, 22:18 - pn ]
Tytuł: 

witam. Ja stosuję izolatory .Zasada jest ograniczać matkę na 40 dni przed spodziewanym zakończeniem pożytku.Ja zakładam na początku maja.MATKA ZOSTAJE NA 3 RAMKACH.Ja daję na początek 1 ramkę z węzą i 2 ramki czerwiu .W lipcu przy dobrym pożytku daję nawet 3 ramki węzy.Matka czerwi od góry do dołu,nie ma 1 komórki wolnej.Oczywiście trzeba kontrolować ramki z odkrytym czerwiem poza izolatorem.natychmiast zakładają mateczniki.ROJE MI NIE UCIEKAJĄ,NAWET JAK WYJDZIE TO GRZECZNIE WRACAJĄ DO ULA.

Autor:  BoCiAnK [ 29 listopada 2010, 23:01 - pn ]
Tytuł: 

anZag pisze:
wojciechmoro, W praktyce nie zawsze jest tak, że pszczoły wybiorą lepszą matkę, np. przy łączeniu dwóch rodzin lepiej, żeby wyboru dokonał pszczelarz.

Cholera skąd wpadliście na taki pomysł że pszczoły wybierają matkę
To Nie Kasting
po połączeniu dwóch rodzin z matkami dochodzi do spotkania ginie słabsza
czasami jedna z nich ucieka unikając konfrontacji i wtedy jest okłębiana
Ale mogę się mylić może Jury zasiada i radzą ;-)

Autor:  wojciechmoro [ 29 listopada 2010, 23:25 - pn ]
Tytuł: 

I to miałem na myśli , lecz zdarza się że czerwią zgodnie dwie matki nie walcząc potem zostaje jedna kto zdecydował która :papa: :kapelan:

Autor:  BoCiAnK [ 29 listopada 2010, 23:31 - pn ]
Tytuł: 

wojciechmoro pisze:
I to miałem na myśli , lecz zdarza się że czerwią zgodnie dwie matki nie walcząc potem zostaje jedna kto zdecydował która :papa: :kapelan:


Przy łączeniu bardzo rzadko się to zdarza
ale przy cichej wymianie zazwyczaj nawet potrafią w jednym kłębie zimować potem na wiosnę pszczoły starą wyprowadzą same

Autor:  anZag [ 29 listopada 2010, 23:43 - pn ]
Tytuł: 

W tym roku miałem taki przypadek, połączyłem dwie słabsze rodziny przed karmieniem na zimę kładąc korpus na korpus. W górnym korpusie była młoda unasiennina tegoroczna matka, w dolnym była nieunasienniona,( była akurat zimna i deszczowa pogoda i miałem problem z jej znalezieniem). Na drugi dzień przed ulem leżały wycięte chyba wszystkie pszczoły z dolnego korpusu, łączone były przez gazetę. Tak też się zdarza.

Autor:  kirkor [ 30 listopada 2010, 18:16 - wt ]
Tytuł: 

mirek54 pisze:
MATKA ZOSTAJE NA 3 RAMKACH.

mirek54 pisze:
Oczywiście trzeba kontrolować ramki z odkrytym czerwiem poza izolatorem.natychmiast zakładają mateczniki


Mirku 54 dzięki za odpowiedź. A skąd bierze się czerw odkryty poza izolatorem? czy po pożytkach wczesnowiosennych (rzepak, mniszek) pszczoły nie są przepracowane. Czerw z trzech ramek z izolatora to niewiele aby utrzymać odpowiednią siłę rodziny, szczególnie przez okres 3 miesięcy (matka w izolatorze od maja do lipca) ?! Wojtek

Autor:  pewex [ 30 listopada 2010, 18:26 - wt ]
Tytuł: 

anZag pisze:
W tym roku miałem taki przypadek, połączyłem dwie słabsze rodziny przed karmieniem na zimę kładąc korpus na korpus.


Pytanie czy w rodzinach był pokarm i nakrop. Ja przed łączeniem daje obu rodzinom dużo żadkiego syropu aby były opite a dodatkowo po przestawieniu korpusów jeszcze troche dymu wpuszcze do środka ula i jeszcze mi się ani razu nie ścieły.

Autor:  Jakub z Puszczy [ 30 listopada 2010, 19:05 - wt ]
Tytuł: 

Co do wielkości gniazda....
Poznałem pszczelarza i zresztą kupiłem od niego parę rodzin, bo niestety już kończył swoją przygodę z przyczyn zdrowotnych a pszczółki miał super, w każdym razie on trzymał gniazda na 5 ramkach (pełne, wielkopolskie) w myśl zasady "po co tyle mięsa". Dopiero po ostatnim miodobraniu siłą rzeczy powiększał gniazda przygotowując rodziny do zimowli. I wszystko grało, rodziny miał zadbane, nigdy nie miał poważnych strat. Jego pasieka była stacjonarna, brał w zalezności od roku średnio 3 razy miód. Myślę, że to zależy od rodzaju wykorzystywanych pożytków no i pszczół.

Autor:  swiwojtek [ 30 listopada 2010, 19:59 - wt ]
Tytuł: 

Jakub z Puszczy pisze:
Co do wielkości gniazda....
Poznałem pszczelarza i zresztą kupiłem od niego parę rodzin, bo niestety już kończył swoją przygodę z przyczyn zdrowotnych a pszczółki miał super, w każdym razie on trzymał gniazda na 5 ramkach (pełne, wielkopolskie) w myśl zasady "po co tyle mięsa". Dopiero po ostatnim miodobraniu siłą rzeczy powiększał gniazda przygotowując rodziny do zimowli. I wszystko grało, rodziny miał zadbane, nigdy nie miał poważnych strat. Jego pasieka była stacjonarna, brał w zalezności od roku średnio 3 razy miód. Myślę, że to zależy od rodzaju wykorzystywanych pożytków no i pszczół.


Nie napisałeś w jakim momencie trzymał ten pszczelarz te pszczoły na tylu ramkach. Pewnie na wiosnę pobudzał, by rodziny były jak najmocniejsze później ograniczaj na tych 5 ramkach na pożytek. To że ten pszczelarz tak trzymał te pszczoły nie oznacza wcale że inną techniką nie otrzymało by się więcej miodu z tego terenu.

Autor:  Jakub z Puszczy [ 30 listopada 2010, 21:13 - wt ]
Tytuł: 

swiwojtek pisze:
Nie napisałeś w jakim momencie trzymał ten pszczelarz te pszczoły na tylu ramkach. Pewnie na wiosnę pobudzał, by rodziny były jak najmocniejsze później ograniczaj na tych 5 ramkach na pożytek. To że ten pszczelarz tak trzymał te pszczoły nie oznacza wcale że inną techniką nie otrzymało by się więcej miodu z tego terenu.


Domyślam sie tylko, że na wiosnę pszczoły pobudzał a później ograniczał. Co do innej techniki, wcale nie rozstrzygam. To tylko przykład... Sam miałem gniazda na 10 ramkach. W przyszłym roku wprowadzę zmiany.

Autor:  anZag [ 01 grudnia 2010, 00:33 - śr ]
Tytuł: 

pewex, W rodzinach był pokarm, również niesklepiony, nakrop niekoniecznie. Zawsze przed karmieniem zimowym łącze rodziny jeśli wydają mi się za słabe lub wiosna to samo i nie mam z tym problemów. W tym roku mi się tak pierwszy raz zdarzyło i opisałem to jako ciekawostkę , że tak też się bardzo rzadko ale może zdarzyć.
Co do podkarmiania przed łączeniem w takiej sytuacji jak opisałem staram się unikać, ze względu na rabunki. Przy łączeniu jest trochę zamieszania, a mając dowiezione rodziny z innego stanowiska, plus odkłady, razem ok70 rodzin przy braku pożytku o rabunek nie trudno, a jak już raz inne spróbują że da się coś podkraść to po rodzinie

Autor:  paraglider [ 10 grudnia 2010, 11:27 - pt ]
Tytuł: 

Jakub z Puszczy pisze:
Co do wielkości gniazda....
Poznałem pszczelarza i zresztą kupiłem od niego parę rodzin, bo niestety już kończył swoją przygodę z przyczyn zdrowotnych a pszczółki miał super, w każdym razie on trzymał gniazda na 5 ramkach (pełne, wielkopolskie) w myśl zasady "po co tyle mięsa". Dopiero po ostatnim miodobraniu siłą rzeczy powiększał gniazda przygotowując rodziny do zimowli. I wszystko grało, rodziny miał zadbane, nigdy nie miał poważnych strat. Jego pasieka była stacjonarna, brał w zalezności od roku średnio 3 razy miód. Myślę, że to zależy od rodzaju wykorzystywanych pożytków no i pszczół.

Metoda gospodarki pasiecznej między innymi zależy od bazy pożytkowej. Na terenach o słabych pożytkach , nie ma sensu trzymać zbyt silnych rodzin , ponieważ gro przyniesionego pokarmu zostanie użyta do rozwoju rodziny a pszczelarzowi pozostanie oblizywanie palców. Jest kilka metod na słabe pożytki .Jedną ze skuteczniejszych , jest metoda Januszkiewcza , opisywana na naszym forum.
Apropos "zaściankowej" metody wymiany matek . Ja też ją stosuję i zdaję się na pszczoły / bo często nie ma szans odnalezienia tej nieoznakowanej w bardzo silnej rodzinie a nie lubię niepotrzebnie niepokoić pszczoły //- nie mniej jednak , przeważnie u mnie pozostaje ta , która była w górnej kondygnacji. Do łączenia nigdy nie stosuję gazety. Są inne metody.

Autor:  glazek7777 [ 15 stycznia 2011, 01:09 - sob ]
Tytuł: 

Każdy pszczelarz zwłaszcza z wieloletnią praktyką ma swój sposób wypracowany i dostosowany do pożytków i rodzaju pasieki. Ciężko jest mu zmienić wieloletnie nawyki. Tak jest i w moim przypadku.
Osobiście na zimę mam ok 50 rodzin / w tym roku równiutko 50/, pasieka składa się z 35 rodzin wiosennych 2010r. i 15 odkładów zimujących w 21 ulach warszawskich poszerzanych , a pozostałe w wielkopolskich stojakach. Pasiekę mam stacjonarną na średnich pożytkach.
Przygotowanie pszczół do wczesnego pożytku wiosennego zaczynam w lipcu:
1. Zabraniu miód lipowy /24 - 30 lipiec/ włącznie ze skrajnymi ramkami gniazda, które są w więcej jak połowie zalane miodem, w środek gniazda wkładam piękny przeczerwiony susz /taką ilość ramek jaką zabrałem/, wstawiam podkarmiaczkę i podaję odpowiednio w litrach tyle syropu ile zabrałem miodu z gniazda. Korzyści: ja mam /3 - 5/ litrów dodatkowego miodu matka miejsce na czerwienie, a pszczoły natychmiast ruszają do pracy, matka nie przerywa czerwienia wręcz odwrotnie co zwiększa je bo ma gdzie czerwić. Później małymi dawkami /1 - 1,5l/ co 2 - 3 dni podaję syrop.
2. Na koniec sierpnia mam najmniej 6 ramek czerwiu w każdej rodzinie, w górnej części ramki pokarm zimowy, co najważniejsze pszczoły które wygryzają się koniec sierpnia i prawie do października /cykl rozwojowy pszczoły 21 dni/ nie mają do czynienia z przerabianiem cukru - wiosną znikome osypy.
3 początkiem września dolewam większe dawki do czasu aż rodzina przestaje brać syrop - tzn mają najmniej 12 kg cukru i matka nie ma gdzie czerwić. Praktycznie nie ma rodzin słabych bo matka cały czas czerwiła.
4. Wiosną po oblocie nie później jak zaczyna kwitnąć agrest bez względu na siłę rodzin zmniejszam pasiekę do 35 rodzin, rozkładając równomiernie do wszystkich rodzin czerw i łączę rodziny słabsze ze słabszymi, w tym czasie mam najmniej 6 ramek czerwiu w każdej rodzinie. Oczywiście natychmiast krata odgrodowa i nadstawka.
5. Na mniszku matki wkładam do izolatorów 3 ramkowych bo w okolicy mam zawsze rzepak.
6 Przeglądając izolatory co 7 dni, jak zobaczę mateczniki nawet bez larwy zabieram izolator i robię z niego odkład z myślą o wiosennym wyrównaniu siły pasieki.

Gdybym miał pasiekę wędrowną i nie pracował pewnie byłbym skłonny zmienić coś co wypracowałem od 30 lat.
Trochę się rozpisałem, ale mam świadomość, że jak nasze młodziaszki czegoś chcą się nauczyć to tak trzeba. Pozdrawiam.

Autor:  anZag [ 16 stycznia 2011, 22:36 - ndz ]
Tytuł: 

glazek7777 pisze:
pszczoły natychmiast ruszają do pracy, matka nie przerywa czerwienia wręcz odwrotnie co zwiększa je bo ma gdzie czerwić. Później małymi dawkami /1 - 1,5l/ co 2 - 3 dni podaję syrop.

Bardzo ładnie opisana i przez lata zapewne wypracowana metoda, tylko moim zdaniem podkarmienie np. 4 litrami syropu co tydzień dałaby taki sam efekt , a byłaby znacznie mniej pracochłonna.
Pozdrawiam

Autor:  BoCiAnK [ 19 stycznia 2011, 22:21 - śr ]
Tytuł: 

glazek7777 pisze:
Każdy pszczelarz zwłaszcza z wieloletnią praktyką ma swój sposób wypracowany i dostosowany do pożytków i rodzaju pasieki. Ciężko jest mu zmienić wieloletnie nawyki. Tak jest i w moim przypadku.


Oczywiście 150 % racji
W moim przypadku jest prawie identycznie tylko że nie zimuję % ilości odkładów ot 20 szt 10/10 Wielkopolskich i Dadantów gdy podczas oblotu widzę jakiegoś cherlaka taki odkład zaraz stoi przy macierzaku i gdy tylko nadarzy się okazja jest podmiana połączona z łączeniem i wymianą matki
na pasiece nie ma być prawa rodzin słabych a myślenie że może tam kiedyś dojdą do siebie to nie dla mnie
Obrazek
W ulu wiosną ma wrzeć a nie plątać się garść pszczół
po czym w lutym/ marcu idzie ciasto 1kg i tak do pierwszego wglądu gdzie są odsklepiane ramki z pokarmem i wstawiane w środek gniazda , żadne przysuwanie do czerwiu tylko centralnie w środek między czerw taki plaster jest w ciągu kilku dni za czerwiony całkowicie
.........
Chcąc aby matka dużo czerwiła to musi jeszcze mieć gdzie czerwić , odsklepianie pokarmu i przysuwanie do czerwiu to tylko podanie pokarmu bliżej a matka na takim ramku nie chce zbytnio czerwić ,,, odsklepienie plastra nie dość że zmusza pszczoły do pobrania pokarmu ale zmusza matkę do zaczerwienia go
.............
gdy aura pogodowa nie pozwala na pozyskanie naturalnego pyłku należy go samemu dostarczyć
a wtedy w ulu pod koniec kwietnia grzmi a nie wiatr hula
Obrazek

Autor:  cezarwedkarz [ 20 stycznia 2011, 04:58 - czw ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
w lutym/ marcu idzie ciasto 1kg i tak do pierwszego wglądu



Czy znaczy to że 1kg starczy do pierwszego wglądu , czy cały czas podawać po kilogramie do pierwszego wglądu :?:

Autor:  mendalinho [ 20 stycznia 2011, 09:15 - czw ]
Tytuł: 

cezarwedkarz pisze:
Czy znaczy to że 1kg starczy do pierwszego wglądu , czy cały czas podawać po kilogramie do pierwszego wglądu

Różnie pszczelarze robią .Jedni idą i daja od razu 1kg inni dają placek 0,5 kg i czeka aż wybiora jak wybiorą kładą następny placek 0,5 kg. Ja bym się skłaniał ku drugiemu rozwiązaniu . Często jest tak ze w marcu już jest na tyle dużo dni lotnych że silna rodzina szmiga po pyłek aż miło. A więc 0,5 kg ciasta plus to co zostało z zimy plus to co sobie doniosą spokojnie wystarczy im do optymalnego rozwoju. Sytuacja się zmienia kiedy przez pół miesiąca wieje, mrozi i pada. wtedy trzeba im dokładać placków. Pozdrawiam

Autor:  Mariusz197203 [ 20 stycznia 2011, 17:45 - czw ]
Tytuł: 

mendalinho zgadzam się z kolegą w 100%. Niema co szaleć ! Wiosna miejmy nadzieje że przyjdzie szybko i dostarczy dużo pyłku i nektaru że nie trzeba będzie dawać syropu , ciasto wystarczy . :papa: :mniam miodek:

Autor:  RzEpAtdi [ 21 stycznia 2011, 22:36 - pt ]
Tytuł: 

witam. :oczko:
to moja pierwsza zima z pszczołami ,więc mało wiem ale Kiedy powinienem zajrzeć do ula zrobić przegląd czy je ewentualnie dokarmić . zazimowałem je na 7 ramkach wlkp i dałem ok 10 kg syropu na rodzinę.Troche mam cykora poniewaz jestem jeszcze nie doświadczony a chce dla nich jak najlepiej . pozdrawiam :D

Autor:  Tazon [ 21 stycznia 2011, 22:51 - pt ]
Tytuł: 

RzEpAtdi pisze:
witam. :oczko:
to moja pierwsza zima z pszczołami ,więc mało wiem ale Kiedy powinienem zajrzeć do ula zrobić przegląd czy je ewentualnie dokarmić . zazimowałem je na 7 ramkach wlkp i dałem ok 10 kg syropu na rodzinę.Troche mam cykora poniewaz jestem jeszcze nie doświadczony a chce dla nich jak najlepiej . pozdrawiam :D


Wystarczy 10kg na 7ramek i jak masz cykora to pod koniec lutego podaj im 0.5-1kg ciacha i będą zadowolone.

Poczytaj dużo ci pomoże http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... php?t=2571

Autor:  swiwojtek [ 21 stycznia 2011, 23:21 - pt ]
Tytuł: 

Tazon pisze:
RzEpAtdi pisze:
witam. :oczko:
to moja pierwsza zima z pszczołami ,więc mało wiem ale Kiedy powinienem zajrzeć do ula zrobić przegląd czy je ewentualnie dokarmić . zazimowałem je na 7 ramkach wlkp i dałem ok 10 kg syropu na rodzinę.Troche mam cykora poniewaz jestem jeszcze nie doświadczony a chce dla nich jak najlepiej . pozdrawiam :D


Wystarczy 10kg na 7ramek i jak masz cykora to pod koniec lutego podaj im 0.5-1kg ciacha i będą zadowolone.

Poczytaj dużo ci pomoże http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... php?t=2571


10 kg syropu czy cukru.

Autor:  Marcinluter [ 22 stycznia 2011, 09:57 - sob ]
Tytuł: 

RzEpAtdi pisze:
10 kg syropu na rodzinę

:bosie: wychodziło by ,że 7 kg cuktu... ( mniej nawet)

Autor:  mik [ 25 stycznia 2011, 21:43 - wt ]
Tytuł: 

jeżeli będziesz widzieć że mają mało pokarmu to daj , ale trzeba uwzględnić pogode ,aby mogły wylecieć opróżnic jelito

Autor:  BoCiAnK [ 30 stycznia 2011, 22:49 - ndz ]
Tytuł: 

mik pisze:
jeżeli będziesz widzieć że mają mało pokarmu to daj , ale trzeba uwzględnić pogode ,aby mogły wylecieć opróżnic jelito

tego akurat kolego się nie dopatrzysz za bardzo jeżeli pszczoły dojdą do górnej beleczki a będzie zimno to gniazda nie rozłożysz by sprawdzić stan pokarmu wtedy się nie patrzy na to czy był czy będzie oblot tylko się walcuje placek 2cm taki 30x30 i kładzie na ramki - to jest tak zwane ratowanie pszczół od głodu wtedy podaje się zwykłe ciasto może to być apifonda i jakaś tam ambrosia

Autor:  CYNIG [ 30 stycznia 2011, 23:02 - ndz ]
Tytuł: 

Panowie, mam konkretne pytanie.
Czy jest sens po oblocie dawać samą apifondę na pobudzenie rodzin??

Proszę nie piszcie, że lepiej ciasto albo dodac pyłek albo ... itd. itp.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/