FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 27 lipca 2025, 16:26 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Mała komórka
Post: 20 listopada 2012, 14:43 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 listopada 2009, 22:14 - pn
Posty: 30
Lokalizacja: Miecierzyn Rogowo
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Mam pytanie do pszczelarzy
Kto z obecnych na forum stosuje małą komórkę
Plusy i minusy.
jestem zainteresowany wprowadzeniem komórki 5,1 docelowo 4,9
Producent jest mi znany .
Jak to robić krok po kroku.
Za odpowiedz dziękuje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 listopada 2012, 14:49 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
Poczytaj ten temat;

viewtopic.php?f=15&t=1213&hilit=ma%C5%82a+kom%C3%B3rka

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 listopada 2012, 15:07 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 listopada 2009, 22:14 - pn
Posty: 30
Lokalizacja: Miecierzyn Rogowo
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Bardzo dziękuje dziadek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 listopada 2012, 15:08 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kontaktuj się z Leszkiem polbartem, on jest w tym temacie chyba najbardziej poinformowany.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 listopada 2012, 15:33 - wt 

Rejestracja: 03 lipca 2011, 19:53 - ndz
Posty: 276
Lokalizacja: Niepołomice
Jeśli z ciekawości i na skalę amatorską - to nie wprawiaj węzy w ramki - zbudują różne komórki w tym małe, choć nie koniecznie tak małe, nie koniecznie od razu i nie koniecznie wszystkie rasy. Albo wstaw snozy z paskiem startowym węzy wskazującym tylko, gdzie mają budować. Nie narzucaj im "za dużej" komórki dając węzę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 listopada 2012, 17:23 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
miecio pisze:
kontaktuj się z Leszkiem polbartem, on jest w tym temacie chyba najbardziej poinformowany.


Poinformowany to może i jestem ale jeśli chodzi o wdrażanie wiedzy w życie to dopiero początek.

Dużo by pisać, ale co najważniejsze, kaukaskie i kraińskie pszczoły tak jak to już wielu stwierdziło nie nadają się z różnych powodów do szybkiego przejścia na komórkę 4,9 mm.
Póki co z trzech ras jedynie Macedonka została w programie małej komórki i jak na razie jestem pod wielkim wrażeniem jej zachowania.
O Primorski i Elgon wiadomo, budują.
Węzą 5,1 szkoda sobie zawracać głowy ponieważ wszystkie pszczoły ja odbudowują bez problemu.
Tu nie chodzi o zmuszanie siłą pszczół do powrotu do natury bo po prostu są takie które 4,9 nigdy nie budowały.
Należy oprzeć się na pszczołach które budują w zasadzie od ręki bez problemu 4,9.
Przechodzenie od 5,1 do 4,9 to prawie to samo co z 5,4 na 4,9.
Z 5,4 na 5,1 to fraszka.
Z 5,1 na 4,9 to przepaść.

Sama komórka 4,9 mm i odpowiednia pszczoła to podstawa do dalszych działań i selekcji.

Moje skromne jak dotąd doświadczenia, będę się starał opisywać już niedługo pod nowym adresem http://www.polbart.com

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 20:06 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Czytałem o czymś takim jak regresja. Czyli pszczoły wyhodowane na standardowej komórce, nie są w stanie budować na małej 4,9 i wszystko wygląda tragicznie. Dopiero po wyhodowaniu powrotnym pokolenia pszczół na małej komórce wszystko zaczyna wyglądać w porządku. Może podobnie jest z matkami pszczelimi. Wyhodowane przez pszczoły z dużej komórki są większe bo budowane są większe mateczniki. Natomiast wyhodowane przez pszczoły na komórce małej nie będą sobie "nadrywać" odwłoków i czerwienie będzie wyglądać normalnie. Podobno naturalna komórka pszczela to właśnie od 4,8-5,1 mm (tak przynajmniej opisywał jakiś pszczelarz pod koniec XIX wieku, nie mogę znaleźć jak się nazywał), ale wszystko przez standaryzację węzy wywrócone zostało do góry nogami.
Czy ktoś hodował matki pszczele w rodzinach już tylko na małej komórce? I jak to wyglądało?
ps. może miseczki matecznikowe należało by również pomniejszyć.
Jeszcze jedna sprawa skrzydełka pszczół. Pszczoły małe mają identyczną długość skrzydełek co pszczoły duże też podobno. Jaki z tego wniosek. Mogą latać dłużej i na dalsze odległości i zbierać więcej pokarmu do swojego wola. Bo własna masa ich nie ogranicza. (ale to już mój wniosek ;), na razie czysto teoretyczny. Ale temat jest ciekawy.
Idąc tym tropem można dojść do wniosku z jakiego powodu warroza wybiera czerw trutowy. Bo jest w dużej komórce, zapach nie ma tu znaczenia. No ale przydały by się praktyczne informację. To tylko jak narazie z mojej strony czyste spekulowanie ;)

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 20:24 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
Mieciu chyba dobrze myślisz. Mała pszczoła a o takich samych skrzydełkach jak duża poleci
dalej za pożytkiem i pewnie jej żywotność też powinna się wydłużyć

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 20:41 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Miecio, Bonluk,

90% hodowanych przez nas królowych pochodzi z małej miseczki 7,8 mm.
Nadrywanie odwłoków to nie sprawa rozmiaru miseczki matecznikowej tylko budowy anatomicznej matek kaukaskich.
Reszta to wszystko prawda. ;-)

Pozdrawiam,
polbart

Powolutku będę z czasem wszystko opisywał w jednym miejscu na nowej stronie http://www.polbart.com

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 20:52 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Jak o tym czytam to jest to coraz ciekawsze ;) Wcześniej słyszałem ale jakoś miałem do tego pesymistyczne nastawienie. Myślałem że to jakiś kolejny wymysł. Czyli w zasadzie wracając do małej komórki pszczoły powinny być zdrowsze żywotniejsze rzadziej zapadać na choroby itp. Jak jeszcze będą selekcjonowane mocno dbające o higienę w ulu to jest to dobry kierunek, aby może nie pokonać, ale ograniczyć warrozę. Zobaczymy w przyszłości czy to czym zainteresował mnie kiedyś Leszek po rozmowie :wink: przyniesie efekty.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 20:59 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Ja też kiedyś uwierzyłem, że pszczoły potrafią uszkadzać warrozie odnóża.
Później przyszły coraz większe wątpliwości dopóty miesiąc temu nie zobaczyłem tego na własne oczy pod mikroskopem u osobników przewróconych na grzbiet.
Jeden z nich jeszcze żył i poruszał się po białej kartce papieru tak jak auto z przebitą przednią lewą oponą.
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 21:49 - śr 

Rejestracja: 18 listopada 2012, 14:48 - ndz
Posty: 26
Ule na jakich gospodaruję: WLKPL
pragne zauwarzyc ze pszcoly w polsce nie budowaly komórki 4,9 tylko jak juz to 5,1 http://www.beesource.com/files/lusby-is ... better.jpg
jak chcecie sie pozbyc waroy to musicie wprowadzic taki stan jak na tej mapce plus zakaz przemieszczania pszczol i matek pszczelich na duze odleglosci tu chodzi o to ze pscoly traca mechanizmy obronne ,albo nabywają pewne moga np. nabywac chęc oblotu podczas zimy ,a nie koniecznie tego potrzebuja w naszych warunkach klimatycznych bo jak wiadomo jest zima ,muj kolega pojechal do turcji i mial cale zycie znamie na plecach po wypadku po kilku dniach pobytu znamie zniknęło chyba wypaliło je słońce on nie wie jak to sie stało ,wrócil do Polski i po kilku miesiacach znowu mu to wróciło, czyli jednym slowem waroza juz pozostanie z waszymi pszczolami do konca .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 21:54 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 października 2011, 20:19 - śr
Posty: 236
Lokalizacja: Węgorzyno
vuko pisze:
pragne zauwarzyc ze pszcoly w polsce nie budowaly komórki 4,9 tylko jak juz to 5,1 http://www.beesource.com/files/lusby-is ... better.jpg
jak chcecie sie pozbyc waroy to musicie wprowadzic taki stan jak na tej mapce plus zakaz przemieszczania pszczol i matek pszczelich na duze odleglosci tu chodzi o to ze pscoly traca mechanizmy obronne ,albo nabywają pewne moga np. nabywac chęc oblotu podczas zimy ,a nie koniecznie tego potrzebuja w naszych warunkach klimatycznych bo jak wiadomo jest zima ,muj kolega pojechal do turcji i mial cale zycie znamie na plecach po wypadku po kilku dniach pobytu znamie zniknęło chyba wypaliło je słońce on nie wie jak to sie stało ,wrócil do Polski i po kilku miesiacach znowu mu to wróciło, czyli jednym slowem waroza juz pozostanie z waszymi pszczolami do konca .


Voco tego akurat to nie wiem czy u nas budowały 5,1 ale jest teraz u nas w Polsce pszczoła ściągana z różnych zakątków świata więc i tą zasadę bierze w łeb

pozdrawiam SL


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 21:55 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 października 2011, 20:19 - śr
Posty: 236
Lokalizacja: Węgorzyno
fb01667 pisze:
vuko pisze:
pragne zauwarzyc ze pszcoly w polsce nie budowaly komórki 4,9 tylko jak juz to 5,1 http://www.beesource.com/files/lusby-is ... better.jpg
jak chcecie sie pozbyc waroy to musicie wprowadzic taki stan jak na tej mapce plus zakaz przemieszczania pszczol i matek pszczelich na duze odleglosci tu chodzi o to ze pscoly traca mechanizmy obronne ,albo nabywają pewne moga np. nabywac chęc oblotu podczas zimy ,a nie koniecznie tego potrzebuja w naszych warunkach klimatycznych bo jak wiadomo jest zima ,muj kolega pojechal do turcji i mial cale zycie znamie na plecach po wypadku po kilku dniach pobytu znamie zniknęło chyba wypaliło je słońce on nie wie jak to sie stało ,wrócil do Polski i po kilku miesiacach znowu mu to wróciło, czyli jednym slowem waroza juz pozostanie z waszymi pszczolami do konca .


Voco tego akurat to nie wiem czy u nas budowały 5,1 ale jest teraz u nas w Polsce pszczoła ściągana z różnych zakątków świata więc i tą zasadę bierze w łeb

pozdrawiam SL


przepraszam kolego całkiem nie celowo przekręciłem Twoją ksywę Vuco ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 22:02 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
vuko pisze:
pragne zauwarzyc ze pszcoly w polsce nie budowaly komórki 4,9 tylko jak juz to 5,1 http://www.beesource.com/files/lusby-is ... better.jpg
jak chcecie sie pozbyc waroy to musicie wprowadzic taki stan jak na tej mapce plus zakaz przemieszczania pszczol i matek pszczelich na duze odleglosci tu chodzi o to ze pscoly traca mechanizmy obronne ,albo nabywają pewne moga np. nabywac chęc oblotu podczas zimy ,a nie koniecznie tego potrzebuja w naszych warunkach klimatycznych bo jak wiadomo jest zima ,muj kolega pojechal do turcji i mial cale zycie znamie na plecach po wypadku po kilku dniach pobytu znamie zniknęło chyba wypaliło je słońce on nie wie jak to sie stało ,wrócil do Polski i po kilku miesiacach znowu mu to wróciło, czyli jednym slowem waroza juz pozostanie z waszymi pszczolami do konca .


Przecież na mapce jest od 4,9 do 5,1 ?

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 22:41 - śr 

Rejestracja: 18 listopada 2012, 14:48 - ndz
Posty: 26
Ule na jakich gospodaruję: WLKPL
miecio pisze:
Przecież na mapce jest od 4,9 do 5,1 ?


mapka mapką a pszczoły buduja tak http://www.pcelinjak.com/baza_podataka/tmp/mslika1.jpg


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 23:15 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
dzięki tego mi było trzeba ;)

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 23:17 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
vuko pisze:
pragne zauwarzyc ze pszcoly w polsce nie budowaly komórki 4,9 tylko jak juz to 5,1 http://www.beesource.com/files/lusby-is ... better.jpg
jak chcecie sie pozbyc waroy to musicie wprowadzic taki stan jak na tej mapce plus zakaz przemieszczania pszczol i matek pszczelich na duze odleglosci tu chodzi o to ze pscoly traca mechanizmy obronne ,albo nabywają pewne moga np. nabywac chęc oblotu podczas zimy ,a nie koniecznie tego potrzebuja w naszych warunkach klimatycznych bo jak wiadomo jest zima ,muj kolega pojechal do turcji i mial cale zycie znamie na plecach po wypadku po kilku dniach pobytu znamie zniknęło chyba wypaliło je słońce on nie wie jak to sie stało ,wrócil do Polski i po kilku miesiacach znowu mu to wróciło, czyli jednym slowem waroza juz pozostanie z waszymi pszczolami do konca .


Patrząc na tę mapkę i porównując z tym co te moje różne pszczoły z 4,9 "wyprawiają" - to by się zgadzało.
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 23:33 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
vuko pisze:
miecio pisze:
Przecież na mapce jest od 4,9 do 5,1 ?


mapka mapką a pszczoły buduja tak http://www.pcelinjak.com/baza_podataka/tmp/mslika1.jpg


Zdjęcie nie pochodzi z Bałkanów, jakby sugerował adres, tylko najprawdopodobniej z Ameryki Płn.
Pszczoła na zdjęciu to najprawdopodobniej Buckfast, w którym między innymi płynie z reguły Anatolska i Macedońska krew. Jeśli jest to jeszcze właściwa linia to jest tak jak na zdjęciu.
Do miodni wystarczy dawać 5,4.
Carnica, pomimo że unasienniana u mnie, z oporami buduje 4,9 ale już jeśli chodzi o jej walkę z warrozą to czarno to widzę.
Zaznaczam, że u moich rodzin pszczelich na małej komórce jak dotąd nie jest prowadzona walka z warrozą żadnymi metodami.
O Gruzince Kaukaskiej już pisałem.

Wszystko się z mapką i ze zdjęciem zgadza.

Pozdrawiam,
polbart

Małe pszczoły w większym stopniu odparowują miód zanim go zasklepią.
Cios w plecy :wink:

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 listopada 2012, 23:35 - śr 

Rejestracja: 18 listopada 2012, 14:48 - ndz
Posty: 26
Ule na jakich gospodaruję: WLKPL
takze po co kombinował z komórka 4,9 Erik Österlund to do dnia dzisiejszego nie wiem w jego warunkach klimatycznych jak pszczoły budowały komórki 5,1 5,2 chyba po to aby wypromowac pszczołe elgon zresztą dośc przecietną pszczołę są lepsze .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 00:28 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Kombinował po to, by wyselekcjonować pszczoły, które nie będą musiały być traktowane żadną chemią. Jak wszyscy w tym temacie również ponosił porażki. Dzięki Jego współpracy w ramach Buckfast Breeders z innymi hodowcami udało się tego dokonać.
Elgon Erika Osterlunda był dopracowany na tyle ile było można w krótkim czasie.
Podobnie jak Buckfast Brata Adama w długim czasie.
Elgon dzisiaj to nie to samo co parę lat temu.
Poza tym, mała komórka i pszczoła to tylko wstęp do dalszej selekcji.
Elgon i Primorski to pszczoły Buckfast.
Nazwy dla odróżnienia od innych i dla podkreślenia że płynie w nich krew z Kenii i Rosji.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 00:31 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
vuko pisze:
pragne zauwarzyc ze pszcoly w polsce nie budowaly komórki 4,9 tylko jak juz to 5,1 http://www.beesource.com/files/lusby-is ... better.jpg
jak chcecie sie pozbyc waroy to musicie wprowadzic taki stan jak na tej mapce plus zakaz przemieszczania pszczol i matek pszczelich na duze odleglosci tu chodzi o to ze pscoly traca mechanizmy obronne ,albo nabywają pewne moga np. nabywac chęc oblotu podczas zimy ,a nie koniecznie tego potrzebuja w naszych warunkach klimatycznych bo jak wiadomo jest zima ,muj kolega pojechal do turcji i mial cale zycie znamie na plecach po wypadku po kilku dniach pobytu znamie zniknęło chyba wypaliło je słońce on nie wie jak to sie stało ,wrócil do Polski i po kilku miesiacach znowu mu to wróciło, czyli jednym slowem waroza juz pozostanie z waszymi pszczolami do konca .



Profesor Woyke uważa inaczej.
Rzecz jasna, jeśli chodzi o pszczoły. :wink:

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 00:36 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
A Bf to raczej określenie kierunku hodowli/selekcji a nie lini pszczół czy ich ubarwienia .
Elgon-zawsze ,przynajmniej mnie kojarzyła się z płaskowyrzem w Ugandzie nie w Keni . :wink:

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 00:37 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Apis mellifera monticola

Pochodzenie i występowanie

Afrykańska pszczoła górska A. m. monticola (Smith) żyje wyłącznie na wysokogórskich (powyżej 2000 m npm., a wg innych źródeł 1500-3000 m npm.) obszarach Wschodniej Afryki (wulkan Meru i góra Kilimandżaro w Tanzanii, góra Kenia w Kenii, góra Elgon w Ugandzie)[1]. Niższe tereny tego rejonu są zamieszkiwane przez niezwykle agresywne pszczoły z garunku A. m. scutellata.


Charakterystyka

Jest to duża, ciemna pszczoła o charakterystycznych długich włoskach. Wśród pszczół afrykańskich odznacza się niezwykłą łagodnością.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 00:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Mount Elgon – wygasły wulkan w Afryce Wschodniej na granicy Kenii i Ugandy. Jego krater ma średnicę około 8 kilometrów. Góra posiada pięć głównych szczytów:

Wagagai (4321 m) – w Ugandzie
Sudek (4302 m) – w Kenii
Koitobos (4222 m) – w Kenii
Mubiyi (4211 m)
Masaba (4161 m)

Gleby Mount Elgon złożone są głównie z czerwonego laterytu. Na stokach góry ma swoje źródła kilka rzek (m. in. Suam, Nzoia i Turkwel), z których część zasila Jezioro Wiktorii, a część Jezioro Turkana. Rzeka Suam zasilana jest wodami z gorących źródeł położonych we wnętrzu krateru na wysokości 3500 m n.p.m.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 09:49 - czw 

Rejestracja: 03 lipca 2011, 19:53 - ndz
Posty: 276
Lokalizacja: Niepołomice
górski_pszczelarz pisze:
Dopiero po wyhodowaniu powrotnym pokolenia pszczół na małej komórce wszystko zaczyna wyglądać w porządku. Może podobnie jest z matkami pszczelimi. Wyhodowane przez pszczoły z dużej komórki są większe bo budowane są większe mateczniki.

Dawna literatura pisze, że mała pszczoła jest mniej pracowita i przynosi mniej miodu - dziś większość się zgodzi, że to mit. Dawna literatura pisze też, że większe matki są lepsze - tu mam wątpliwość czy to mit, czy prawda - co myślicie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 10:22 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Zdzisław. pisze:
A Bf to raczej określenie kierunku hodowli/selekcji a nie lini pszczół czy ich ubarwienia .
Elgon-zawsze ,przynajmniej mnie kojarzyła się z płaskowyrzem w Ugandzie nie w Keni . :wink:


Zdzisław, do Europy przywieziono Monticolę a efekty jej krzyżowania nazywane są od góry Elgon.
Monticolę również przywieziono z Kilimandżaro ale na jakąś konkretna pszczołę trzeba jeszcze poczekać. poczekać.
M27(TR) = imq .10 – KilimandQ × KilimanDr (pure monticola, Kilimandjaro (Alt: 2600m))

Pozdrawiam,
Leszek

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 11:36 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 stycznia 2010, 11:21 - wt
Posty: 185
Lokalizacja: Chotomów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
polbart pisze:
Zaznaczam, że u moich rodzin pszczelich na małej komórce jak dotąd nie jest prowadzona walka z warrozą żadnymi metodami.

Dlaczego nie jest prowadzona? Czy w rodzinie o ramkach z małymi komórkami waroza nie pojawia się? Czy robisz od czasu do czasu dymienie/ inne zabiegi testujące występowanie warozy?
Pozdrawiam,

_________________
Marek - ok. 60 rodzin, korpus wlkp. 12R, staż 16 lat, izolator 3R, słabe pożytki. Intensywna gospodarka wędrowna. http://www.nasze-pszczoly.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 11:56 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
polbart pisze:
Zdzisław. pisze:
A Bf to raczej określenie kierunku hodowli/selekcji a nie lini pszczół czy ich ubarwienia .
Elgon-zawsze ,przynajmniej mnie kojarzyła się z płaskowyrzem w Ugandzie nie w Keni . :wink:


Zdzisław, do Europy przywieziono Monticolę a efekty jej krzyżowania nazywane są od góry Elgon.
Monticolę również przywieziono z Kilimandżaro ale na jakąś konkretna pszczołę trzeba jeszcze poczekać. poczekać.
M27(TR) = imq .10 – KilimandQ × KilimanDr (pure monticola, Kilimandjaro (Alt: 2600m))

Pozdrawiam,
Leszek



To by się z grubsza zgadzało ,o dowózce materiału genetycznego z Klimandżaro nie wiedziałem tematem zainteresowałem sie mniej więcej w połowiw lat 2000-cznych gdy u nas było cicho o tej pszczole wiadomości miałem z tłumaczeń i przedruków w języku angielskim lub holenderskim ,bo prace zaczeły się właśnie w Holandi następnie na skutek niemożności stwożenia strefy ochronnej zostały przenieśone do Norwegi
-prace selekcyjne prowadził duet Holendersko-Norweski .

Pierwsze matki Elgon zciągnołem właśnie z Norwegi ,następnie miałem materiał Szwedzki ,w dalszej kolejności nasz rodzimy następnie dałem sobie spokój ,ocene danej pszczoły każdy może mieć inną to zrozumiałe
mnie zniechęciła niestabiłność cech w dalszych pokoleniach niby nic dziwnego ale trutnie robiły swoje i okazywało się że po matkach rep.łagodnych, córki unasienione z wolnego lotu biły rekordy może nie tyle agresji co wykazywały ponadprzeciętny :lol: instynkt obrony gniazda .
To są moje obserwacje oczywiście obarczone jakimiś błedami ale przy tym materiale co ja miałem tak to wychodziło .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 18:15 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Marek 55 Jak pisze Leszek ze nie prowadzi walki z waroza bo w małej komórce waroza się nie mnoży tylko w komórkach trutowych można ja spotkać. W małej komórce pszczoła wygryza sie już w 19dniu a najpóźniej na początku 20 dnia i samiec warozy taki biały nie zdąży zapłodnić swojej siostry. Jak wiemy waroza najdłużej żyje 180 dni to wystarczy żeby przez pół roku niema czerwiu trutowego to i niema warozy. Dlatego Leszek nie robi żadnych zabiegów przeciwko warozie. Bo jej w małej komórce niema. Pozdrawiam miły_marian :(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 18:52 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Leszek po prostu sprawdza teorię o słabszym rozwoju warrozy w rodzinach z taką komórką. Rozwój waroa destruktor to jedno. Liczebność pasożyta drugie. Reakcja obronna koloni trzecie. Stabilizacja poziomu porażenia - czy jest czy nie, na jakom poziomie, czy się utrzymuje, czy wzrasta. Ja bym przynajmniej oceniał w tych kryteriach, dokładając do tego selekcję na rodziny z ramką pracy - jej wycinaniem i bez ramka pracy. Ale czy dobrze to zrozumiałem z postów? Nie wiem.
Mnie jeszcze interesowały by:
- wielkość zawiązanego kłębu zimą w porównaniu do rodziny o podobnej (bardzo zbliżonej) ilości pszczół wychowanych na dużej komórce.
zwarcie kłębu
-ilość pokarmu mieszczącego się w ramce z dużą komórką a w ramce z komórką małą.
- zużycie pokarmu zimowego - mniej, więcej, tyle samo.
- ilość pszczół idących do zimowli porównanych do rodzin ze standardową komórką
- ilość wosku zużytego na odciągnięcie przez pszczoły ramka.
-średnia ilość dni o które niby "wydłuży" się życie pszczółek - ale potwierdzone nawet przez znakowanie pszczół w sezonie.
- szybkość rozwoju wiosennego
- obsiadanie ramek przez wygryzające się pszczoły - konkretnie, czy jeśli pszczoła jest mniejsza, to pod wpływem ciepła, co2 id nie następuje większe rozluźnienie pszczół na ramkach przy zmiennych temperatury - do obliczeń kubatury podstawowej ula.
I inne takie tam natury technicznej, ekonomicznej, rentownej i zarządczej o których wielu pomyśli sobie, że się po prostu czepiam.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 19:57 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Cierpliwości :)
Jak już pisałem, wydaje mi się że podstawy teoretyczne i zaplecze genetyczne mamy w dostatecznym stopniu opanowane, na co złożyło się kilka lat nauki i pracy.
W 2013 roku szykujemy na pasiekę frontalny atak z komórką 4,9 mm ,
w celu wyselekcjonowania rodzin, które bez problemu ją odbudowują jako podstawy do dalszych prac hodowlanych.
Postaramy się opisywać nasze doświadczenia w jednym miejscu, na dzisiaj powstałej stronie http://www.polbart.com , aby początkujący entuzjaści tej gospodarki mieli łatwiejsze życie.
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 20:54 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 listopada 2009, 18:07 - pn
Posty: 1904
Lokalizacja: Srodek / Niemiec
Ule na jakich gospodaruję: weza*350/200
czesc
4,9 to elgon.......walczy z warroza video obok czerwonego napisu
http://www.elgon.se/
poz d

_________________
http://www.buckfast-zucht.de/index.php?seite=shop


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 20:58 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 stycznia 2010, 11:21 - wt
Posty: 185
Lokalizacja: Chotomów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
miły_marian. pisze:
Jak pisze Leszek ze nie prowadzi walki z waroza bo w małej komórce waroza się nie mnoży
Dziękuję miły_marian. Dotychczas nie spotkałem się z wpływem wielkości komórki na rozwój warozy. Uważnie czytam wątek i uczę się. Jeszcze jedno pytanie: jak mierzy się wielkość komórki? Czy to średnica okręgu opisanego na sześciokącie komórki, czy odległość między równoległymi ściankami komórki? Pozdrawiam,

_________________
Marek - ok. 60 rodzin, korpus wlkp. 12R, staż 16 lat, izolator 3R, słabe pożytki. Intensywna gospodarka wędrowna. http://www.nasze-pszczoly.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 22:05 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Tu jest nieprawidłowa węza, przeciągnięta na walcach. Powinna mieć 49 mm we wszystkich trzech kierunkach. Jeżeli w kierunku walcowania, mierząc 10 komórek jest 50-51 mm można to przyjąć.
Obrazek
Komórki w rodni mierzy się w ten sam sposób.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 22:32 - czw 

Rejestracja: 18 listopada 2012, 14:48 - ndz
Posty: 26
Ule na jakich gospodaruję: WLKPL
to jest chyba amerykański obrazek bo poleciałem po suwmiarke i wszedzie jest po 5,4


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 22:36 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Dobre :D :brawo:

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 listopada 2012, 22:40 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 stycznia 2010, 11:21 - wt
Posty: 185
Lokalizacja: Chotomów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Dzięki, polbart,
wszystko jasne. Nie wpadłem na to, że rozmiar z kierunku walcowania może być inny. Ja najczęście korzystam z węzy wykonanej prasą .
Pozdrawiam,

_________________
Marek - ok. 60 rodzin, korpus wlkp. 12R, staż 16 lat, izolator 3R, słabe pożytki. Intensywna gospodarka wędrowna. http://www.nasze-pszczoly.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 listopada 2012, 00:24 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
miły_marian. pisze:
Marek 55 Jak pisze Leszek ze nie prowadzi walki z waroza bo w małej komórce waroza się nie mnoży tylko w komórkach trutowych można ja spotkać. W małej komórce pszczoła wygryza sie już w 19dniu a najpóźniej na początku 20 dnia i samiec warozy taki biały nie zdąży zapłodnić swojej siostry. Jak wiemy waroza najdłużej żyje 180 dni to wystarczy żeby przez pół roku niema czerwiu trutowego to i niema warozy. Dlatego Leszek nie robi żadnych zabiegów przeciwko warozie. Bo jej w małej komórce niema. Pozdrawiam miły_marian :(


Jakby to bylo takie oczywiste i proste to problem byłby z głowy :lol:
tak jednak nie jest .
Na razie skrócenie terminu jnkubacji larwy pszczoły miodnej nie jest cechą genetycznie stałą ,jakby tak było to sukces byłby już dawno odtrąbiony .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 listopada 2012, 08:35 - pt 

Rejestracja: 18 listopada 2010, 11:22 - czw
Posty: 145
Lokalizacja: BRZESKO
A gdyby tak pszczołom zamiast wezy odcisnietej z zaczatkami komórek podawać gładki arkusz i niech sobie budują jak chcą po swojemu?

_________________
MM


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 listopada 2012, 09:17 - pt 

Rejestracja: 09 lipca 2010, 19:25 - pt
Posty: 590
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: inny
robiono takie próby, okazało się że szybciej odbudowały gołe druty


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 listopada 2012, 15:19 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
floi pisze:
A gdyby tak pszczołom zamiast wezy odcisnietej z zaczatkami komórek podawać gładki arkusz i niech sobie budują jak chcą po swojemu?


To pszczoły przed regresją będą nadal budowały duże komórki. Przynajmniej tak to od strony teoretycznej wygląda.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 listopada 2012, 23:19 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2011, 19:22 - sob
Posty: 618
Lokalizacja: Chotcza
Ule na jakich gospodaruję: LG3/4
panowie a gdzie mozna zakupic weze 4,9? i czy wszyscy producenci trzymaja ,,normy'' takie jak polbart pokazal na tej grafice


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 listopada 2012, 23:45 - sob 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Koledzy "Małokomórkowcy",

Węzę 4,9 mm można kupić tutaj http://www.miodpodkarpacki.pl/produkty/ ... _weza.html
Walcowaną 4,9 x 4,9 x 5,1 lub z prasek 4,9 x 4,9 x 4,9.
Jedna i druga jest ok.
Również na tej stronie jest poniższy artykuł, w którym Thomas Kober opisuje podstawy gospodarki na małej komórce. Czytajcie.

krzysglo
Tytuł: Zamieszczono: 19 gru 2008, o 12:14



Rejestracja: 16 cze 2008, o 10:35
Posty: 1390
Lokalizacja: Opolskie


Przedstawie artykuł z Przeglądu Pszczelarskiego nr 1/2005
tu mozna nabyć czasopismo:
http://www.pszczelarskaoficyna.pl/pages/przeglad.htm
jest tam wiele innych ciekawych artykułów.

pt. Czyżby powrót do małej pszczoły?
THOMAS KOBER / ADIZ - Niemcy

Od połowy lat 90. z USA docierają doniesienia, że rodziny pszczele, osiedlone na plastrach o średnicy komórek 4,9 mm, radzą sobie bez leczenia warrozy. Wrażliwość pszczół na choroby i szkodniki jest skutkiem sztucznego powiększenia komórek w granicach 5,4-5,7 mm (dzisiaj powszechnie dostępna w handlu węza). Ten artykuł powinien służyć jako wprowadzenie do tej tematyki oraz podstawa do dyskusji.

Na początek należy dobitnie zaznaczyć, że celem tekstu nie jest promowanie jakiejś metody rozwiązania problemu warrozy. Pierwsze doświadczenia wskazują na to, że powrót do biologicznej bazy pszczoły miodnej ma związek z większą jej żywotnością (witalnością), a przez to stwarza lepsze możliwości selekcji w kierunku odporności na warrozę. Selekcja pszczół w kierunku odporności na roztocze jest jeszcze rzadko praktykowana. Dotychczas prawie wszystkie wysiłki koncentrują się na zwalczaniu warrozy.

Wielkość komórek plastra
Każdemu pszczelarzowi znane są dwie wielkości komórek plastra: komórki robotnic i komórki trutowe. Wychodzi on przy tym z założenia, że wielkość komórek powszechnie dostępnej w handlu węzy odpowiada naturalnej wielkości komórek europejskich pszczół. Tak nie musi jednak być. Od około stu lat eksperymentuje się z wielkością komórek. Niektórzy autorzy donoszą, że naturalny plaster sprzed stu lat mieścił prawie o jedną trzecią więcej komórek na jednostce powierzchni (Erickson i inni 1990; Osterlund 2000). Sztuczne powiększenie komórek robotnic, a przez to także pszczół, uzasadniano wówczas względami gospodarczymi.

Mierzenie wielkości komórek
Tradycyjnie wielkość komórek wyrażano jako liczbę komórek na jednostkę powierzchni. Przykładano do plastra szablon o powierzchni jednego decymetra kwadratowego i liczono komórki (tabela). Wynik mnożono przez dwa, ponieważ liczbę komórek podawano dla obu stron plastra. Dla praktyków łatwiejszy jest pomiar 10 komórek w jednym rzędzie, przy pomocy zwykłej linijki. Otrzymany wynik dzieli się przez 10. Ponieważ wielkość komórek jest zmienna zarówno w plastrach naturalnych, jak też przy węzie, pomiaru należy dokonać w kilku miejscach i wyciągnąć średnią.

Tab. 1. Przeliczenia liczby komórek na ich średnicę

Liczba komórek na dm2 (za Baudoux 1934) / Średnica komórek (mm) (obustronnie)

650 / 5,96
700 / 5,75
750 / 5,56
800 / 5,38
850 / 5,21
900 / 5,06
950 / 4,93
1000 / 4,80
1050 / 4,70



Wielkość komórek wpływa na wielkość pszczół
Wielkość pszczoły z jednej strony jest cechą dziedziczną, utrzymującą się w określonym przedziale. Z drugiej jednak strony zależy od środowiska, na przykład od określonej wielkości komórki. Średnicę komórek budowanych w naturalnych plastrach określają z jednej strony założenia dziedziczne, a z drugiej wielkość pszczół budujących. Pszczoła i komórka wywierają więc na siebie wzajemny wpływ.

Naturalna wielkość komórek pszczół europejskich
Aby otrzymać godne zaufania dane dotyczące naturalnej wielkości komórek robotnic, należy sięgnąć do literatury pochodzącej z czasów poprzedzających szerokie rozpowszechnienie węzy. W roku 1770 Thomas Wildman w Anglii opisał plaster z 60-66 komórkami na stopę (305 mm), co odpowiada średnicy komórek 4,62-5,08 mm. Inni autorzy podają wielkości 4,7-5,4 mm. Najdokładniejsze dostępne obecnie dane pochodzą od Thomasa Cowana (1890), który zmierzył dużą liczbę naturalnych plastrów pochodzących przede wszystkim z Anglii, ale także z Francji i USA. Cowan uznał, że średnica komórek pszczelich mieści się w granicach 4,72-5,36 mm.

Zmienność wielkości komórek w rodzinie pszczelej
Przy naturalnej budowie plastra zwracają uwagę względnie duże wahania wielkości komórek. Najmniejsze (około 4,7-4,9 mm) znajdują się w centrum gniazda. Tutaj późnym latem i jesienią są wychowywane pszczoły zimowe, a wiosną pierwsze pszczoły nowego sezonu. Nieco większe komórki (4,9-5,2 mm) leżą wokół centrum gniazda. Te są zaczerwiane późną wiosną i latem, gdy gniazdo się powiększa. Największe komórki będą zaczerwiane tylko wyjątkowo przy maksymalnym powiększeniu gniazda, przeważnie służą one do magazynowania miodu. Wskutek tego w rodzinach pozostawionych bez ingerencji pszczoły zimowe są bardzo małe, co umożliwia zawiązanie zwartego kłębu zimowego. Natomiast wiosną jest możliwe wychowanie tej samej liczby robotnic z mniejszej powierzchni plastra, co w tak trudnym okresie ułatwia termoregulację. Wyłącznie w lecie, przez pewien okres, w rodzinie występują obok siebie większe i małe pszczoły.

Sztuczne powiększenie
Opisane wyżej naturalne rozłożenie komórek różnej wielkości w gnieździe kształtowało się w ciągu wielu tysięcy lat. Ponieważ dzisiaj wielu z nas ma ponownie większy respekt wobec mądrością natury, absurdem wydaje się pomysł wprowadzenia w całym gnieździe jednakowych komórek, których wielkość jest większa od naturalnej. Przed stu laty nie było oczywiście takich skrupułów.
W latach 1890-1925 prawie wszyscy europejscy wytwórcy węzy przestawili się na powiększony rozmiar komórek.
Do tej pory 1 dm2 węzy mieścił około 920 komórek. Dostępna obecnie węza liczy 750-800 komórek, co odpowiada średnicy 5,4-5,5 mm. Pszczoły zmuszono do wychowu czerwia w komórkach jeszcze większych niż największe komórki na miód u pierwotnych, dzikich rodzin. Jednym ze zwolenników powiększania komórek był prof. Ursmar Baudoux z Belgii.

Duże uznawano za lepsze
Baudoux przeprowadził teoretyczne obliczenia, o ile większe będzie wole u powiększonych pszczół i o ile więcej nektaru może zebrać taka pszczoła podczas jednego lotu. Poza tym stwierdził on większą długość języczka u powiększonych pszczół. Według jego obliczeń wzrastała ona o 0,5 mm wraz z ubytkiem pięćdziesięciu komórek na dm2•
Baudoux bardzo dużo publikował na temat swoich doświadczeń. Wielokrotnie udowodnił, że pszczoły rzeczywiście będą większe, jeżeli zostaną wychowane w powiększonych komórkach. W przeciwieństwie do tego, w praktyce wzrost wydajności tych pszczół nie został jednoznacznie udowodniony. Zaledwie w kilku rodzinach zaobserwowano zwiększenie wydajności do 10 procent. Jednak ostatecznie zalety większych pszczół były dla wszystkich tak oczywiste, że nikt nie wymagał dowodów. Do roku 1913 firma Rietsche sprzedała 2500 form do wyrobu węzy, o średnicy komórek 5,6 mm. A po roku 1930 tylko wyjątkowo można było spotkać węzę z komórkami 5,3 mm. Nieco później to rozwiązanie weszło w Ameryce Północnej. Utrzymywano tam jeszcze bardzo długo tradycyjny rozmiar pięciu komórek na cal (średnica komórki 5,08 mm). Root w 1891 pisał, że powiększenie komórek prawdopodobnie nie przyniesie żadnych trwałych efektów. Takie nastawienie utrzymało się do lat 50. Jednak mimo to powiększanie komórek zostało i tam przeforsowane.

Oddziaływanie na dziedziczenie
Baudoux opisywał roje, które pochodziły z rodzin o 700 komórkach/dm2 plastra, a w koszkach budowały plastry naturalne z 736 komórkami/dm2• Sztuczne powiększenie bezpośrednio oddziaływało na budowę naturalnych plastrów. Baudoux widział w tym bezpośrednie potwierdzenie teorii Lamareka. Przypuszczalnie ta zmiana powiodła się także na płaszczyźnie genetycznej. Rodziny, które najlepiej utrzymywały się na sztucznie powiększonych plastrach, były rozmnażane. W tym przypadku doszło do selekcji pod względem takiego czynnika środowiskowego, jakim były sztucznie powiększone komórki.
Przykładem takiej selekcji jest także projekt Barry'ego Sergeanta z Afryki Południowej. W ciągu 10 lat bez stosowania węzy udało się z bardzo małej A. m. scutellata, która buduje komórki o średnicy 4,6-4,9 mm, wyhodować linię, która buduje komórki o wielkości 5,2 mm (Gustafsson 2001). Lehzen w 1880 opisał rodziny osiedlone w koszkach na terenie obszaru wrzosowisk Luneburger Heine, wielkość komórek robotnic wynosiła wówczas 4,9-5,1 mm. Jesienią 2002 roku Reiner Holstein zbadał u Georga Klindwortha dużą liczbę rodzin pszczelich osadzonych w koszkach. We wszystkich rodzinach znalazł komórki pszczele o średnicy 5,2-5,4 mm. Chociaż były one potomkami rodzin utrzymywanych w naturalny sposób, ich komórki były większe o 0,3 mm od komórek w plastrach pierwotnych. Wpłynąć na to mogło przekrzyżowanie z trutniami z rodzin, w których pszczoły zostały wyselekcjonowane w kierunku wielkości. Klindworth twierdzi, że pszczoła wrzosowa wyginęła w ciągu ostatnich 20 lat. Utrzymywane obecnie w koszkach na terenie Luneburger Heine rodziny zostały genetycznie zmienione pod wpływem sąsiedztwa pszczół Buckfast oraz pszczół kraińskich. Dzisiejsze rodziny z koszek cechują się bardzo słabą skłonnością do rójki, co czyni je mało przydatnymi do tradycyjnej gospodarki wrzosowej.
Mimo powszechności powiększenia na poziomie genetycznym, także w Europie znajduje się pojedyncze rodziny z naturalnymi plastrami, które nie zostały tym dotknięte. Interesujące jest to, że większość tych rodzin, z różnych przyczyn przez dłuższy czas utrzymywała się bez opieki pszczelarza.

Czy większe jest rzeczywiście lepsze?
Konie zimnokrwiste są w stanie ciągnąć znacznie ciężkie ładunki niż ich mniejsi przodkowie. To nadaje sens powiększeniu na drodze hodowli. Jednak w środowisku naturalnym koń zimnokrwisty, pozbawiony opieki, bez wątpienia szybko zginie. Nawet jeżeli człowiek
utrzymuje pszczoły miodne, są to dalece dzikie zwierzęta, znajdujące pożywienie w środowisku naturalnym. Dlatego należy zadać sobie pytanie, czy ma sens ich powiększanie nawet, jeżeli będą miały wtedy większe wole i dłuższy języczek? Pszczelarze, którzy w ostatnich latach prowadzili doświadczenia ze znowu pomniejszonymi pszczołami, donoszą o tylko nieznacznie mniejszej ich wydajności w porównaniu z większymi pszczołami. A jeżeli już jakaś różnica wystąpiła, to przeważnie na korzyść mniejszych pszczół.
Dee i Ed Lusby w Arizonie są upartymi pszczelarzami ekologicznymi. Leki, obojętnie jakiego rodzaju, zasadniczo nie są przez nich stosowane. Ta determinacja już prawie dwa razy doprowadziła ich pasieki do upadku. Początkowo 1000-pniowa pasieka po roku 1986 została zredukowana do 400 rodzin z powodu choroby roztoczowej. Po tym jak rodziny zostały przesiedlone na plastry z komórkami o średnicy 5,08 mm, liczebność pasieki znowu się zwiększyła, szybko osiągając 900 rodzin. Po roku 1993 liczba rodzin znowu spadła do 140 (wiosna 1998) z powodu wystąpienia warrozy. Ale potem wielkość pasieki znowu osiągnęła dawny poziom, a straty są teraz rzadkie. Jak dotąd leków jeszcze nigdy nie stosowano. Zdaniem Dee i Ed Lusby przełom zawdzięczają zastosowaniu jednej jedynej metody. W 1997 rodziny zaczęli przesiedlać na plastry o wielkości komórek 4,8-4,9 mm.

Szybko znaleźli się naśladowcy
Dennis Murell z Wyoming należy do pierwszych pszczelarzy, którzy skopiowali metodą Lusby'ich. Jego rodziny próbne ostatni raz leczono przeciw warrozie jesienią 1999. W roku 2000 przestawił je na komórki o rozmiarze 4,9 mm. Jednak w roku 2001 zostały one silnie porażone przez warrozę, naturalny osyp roztoczy sięgał stu dziennie. Tylko cztery rodziny przezimowały, ale wiosną 2002 roku były bardzo słabe. Dlatego nie dziwi to, iż Dennis miał duże wątpliwości co do metody Lusby'ich. Jednak pnie, które przetrwały mimo słabych warunków pożytkowych, rozwijały się niemalże eksplodując. Latem i jesienią 2002 roku naturalny osyp roztoczy wynosił zaledwie jeden tygodniowo. Po szkodach wyrządzonych przez warrozę nie było ani śladu.
Podobnie wiodło się Rogerowi White'owi, hodowcy matek z Cypru. Wiosną 2001 roku przestawił on swoje rodziny na plastry z wielkością komórek 4,9 mm. Latem 2001 pojawiały się jeszcze szkody typowe dla warrozy, ale zniknęły już jesienią. W roku 2002 rodziny zachowywały się całkowicie normalnie, przez cały czas były zdrowe.
W śródziemnomorskim klimacie Cypru (trwający prawie cały rok wychów czerwia) "normalne" rodziny muszą być leczone przeciw warrozie co pół roku.
Natomiast u Barry'ego Birkeya z IlIinois w roku 2002 przestawienie powiodło się w dwóch rodzinach, które z nieznanych przyczyn nie przetrwały zimy. Inne zostały przesiedlone wiosną 2001 roku. Jesienią 2000 roku były one ostatni raz leczone przeciw warrozie. Ani w roku 2001, ani w 2002 nie pojawiły się żadne oznaki szkód wyrządzonych przez warrozę.

Proces stabilizacyjny
Dotychczasowe doświadczenia ukazują, że możliwe jest uzyskanie rodzin odpornych na warrozę przez ich przestawienie na małe komórki. Jednak nie z każdą rodziną się to udało. Część z nich była bardzo porażona. A więc oprócz wielkości komórek muszą na to wpływać jeszcze inne czynniki. Z drugiej strony do osiągnięcia odporności na warrozę nie będą konieczne żadne "egzotyczne" rasy pszczół. Wydaje się, że mała wielkość komórek wzmacnia naturalną odporność pszczół przeciw roztoczom. Także wśród populacji pszczół miejscowych znajduje się rodziny, które przeżyły lata bez leczenia warrozy.
Doświadczenia Dennisa Murrella to wzorcowy przykład przebiegu procesu stabilizacji. W pierwszym roku niektóre rodziny, przestawione na mniejszy rozmiar komórek, uległy silnemu porażeniu, rozwinęła się w nich niewiarygodnie duża populacja roztoczy. Tylko połowa pni przeżyła. Jednak te, które przetrwały, w następnym roku rozwijały bardzo ograniczoną populację roztoczy, mimo że były bardzo silne.

Przyczyny nie są jeszcze znane
W obu badaniach kawałki plastrów z małymi komórkami wstawiano w normalne plastry. Każda z rodzin testowych osiedlonych na normalnych plastrach miała do dyspozycji tylko kilkaset komórek mniejszego rozmiaru. Były to więc izolowane, wyjęte z całości (z rodzin mniejszych pszczół) kawałki plastrów, obserwowane tylko przez krótki czas. Nie obserwowano zatem całego przebiegu rozwoju czerwia w dłuższym przedziale czasowym.
Nie jest jeszcze wiadome, jakie czynniki w stabilnej rodzinie z małymi komórkami i małymi pszczołami rzeczywiście prowadzą do utrzymywania populacji roztoczy V. destructor poniżej poziomu szkodliwości. Jednak wydaje się, że umożliwia to wyraźnie podwyższona witalność pszczół.

Także akarapidozy mniej u małych pszczół
Świdraczka pszczelego Acarapis woodii odkryto w 1921 roku. Jest on uważany za przyczynę zarazy, która po roku 1911 szalała w Anglii. Właśnie w tym czasie duża część pszczelej populacji w Europie była sztucznie zwiększona. Acarapis woodii przypuszczalnie wywodzi się z któregoś z wariantów blisko spokrewnionych zewnętrznych roztoczy pszczelich A. vaganas, A. dorsalis i A. externus. Podczas gdy nieszkodliwe roztocze
pszczele znajdują się na zewnątrz pszczelego ciała, A. woodii może wnikać do tchawek i powodować duże uszkodzenia. Większy przekrój przetchlinek powiększonych pszczół umożliwia właśnie taki rozwój pasożyta. U Lusby'ich w Arizonie pomniejszenie wielkości komórek pszczelich do 5,08 mm wystarczyło do osiągnięcia odporności pszczół na chorobę roztoczową·

Wielkość pszczół a ich żywotność
W literaturze pszczelarskiej XIX wieku znajdujemy mało informacji na temat chorób pszczół. Najczęściej rozdziały o wrogach i szkodnikach pszczół ograniczają się do motylicy woskowej i tym podobnych. Niektóre choroby - jak zgnilec - były wprawdzie wtedy znane, jednak wygląda na to, że powodowały o wiele mniej strat niż w wieku XX. Doniesienia o katastrofalnych w skutkach zarazach mnożą się dopiero od pierwszej połowy XX wieku. Czyżby było to spowodowane utrudnioną obserwacją w ulach nierozbieralnych? Wiele przemawia za tym, że pszczoły w Europie przed rokiem 1900 były o wiele bardziej witalne niż obecnie.

Rozwój rodzin i wydajność miodowa
Wszyscy pszczelarze, którzy dotychczas przestawili pasieki na mniejsze komórki, donoszą o nieznanej dotąd szybkości, z jaką rozwijają się ich rodziny. Wynika to zapewne z większej kompaktowości (zwarcia) gniazda, co istotnie ułatwia termoregulację, właśnie w okresie tak krytycznym, jakim jest wiosna. Plaster Zandera z komórkami o wielkości 5,55 mm ma około 6000 komórek.
Przy średnicy komórki 4,9 mm liczy on około 7700 komórek. Czerw z czterech plastrów o dużych komórkach mieści się na trzech plastrach z małymi komórkami. Poza tym mniejsze pszczoły mogą lepiej zimować, ponieważ tworzą bardziej zwarty kłąb zimowy.
Szybszy rozwój pozytywnie wpływa na wydajność miodową. Większych zbiorów możemy oczekiwać szczególnie z pożytków wczesnych. Przy pożytku letnim wydajność jest zapewne mniej zróżnicowana, ponieważ do tego czasu także większe pszczoły nadgonią z rozwojem.
Wcześniej wymienione efekty występują tylko wtedy, gdy rodziny bez zarzutu odbudują węzę o mniejszej średnicy komórek i zostaje ona zaczerwiona. Dlatego najczęściej potrzebny jest długotrwały okres przejściowy, któremu z reguły towarzyszy ścisła selekcja rodzin.
Od pewnego czasu również w Europie pojawiła się w sprzedaży węza o średnicy komórek 4,9 mm. Także tutejsi pszczelarze rozpoczęli eksperymenty z przesiedlaniem rodzin. Niestety jak dotąd ze znikomym efektem. Erik Osterlud ze Szwecji jako pierwszy europejski pszczelarz zajął się tym problemem. Tak opisuje on swoje doświadczenia:
"Latem 2000 roku 70 ze swoich stu rodzin poddałem do testowania węzę o średnicy komórek 4,8 mm. Każdej nich dałem półkorpus z 12 ramkami węzy. Jedna z rodzin odbudowała węzę zaskakująco perfekcyjnie, inne pięć dobrze, dalszych 10 zadowalająco. 10 rodzin wcale nie było w stanie odbudować węzy. Powstały strasznie wyglądające piastry, które musiałem przetopić. Także pozostałe 44 rodziny dały niezadowalające efekty. Musiały być one przesiedlane z wykorzystaniem węzy o pośredniej wielkości komórek (5,1 mm)".

Przydatność rodzin
Matki bez problemu zaczerwiały plastry, a nawet faworyzowały mniejsze komórki. To odzwierciedla fakt, że rodziny dziko żyjące budują komórki magazynowe na miód o 0,3-0,5 mm większe niż w części gniazdowej.
Przypuszczalnie najlepsze efekty można uzyskać przy rodzinach, które z określonych przyczyn (gospodarka w koszkach, pszczelarstwo ekologiczne) przez wiele pokoleń były utrzymywane na plastrach odbudowanych bez wykorzystania węzy.

Wskazówki techniczne
Jeśli chcemy, żeby rodziny odbudowywały węzę o zmniejszonych komórkach, musimy postawić sobie następujące pytanie - czy rodzina potrzebuje w danym momencie dużych komórek do magazynowania miodu, czy małych do powiększania gniazda? W związku z tym należy postępować w następujący sposób:
• w czasie pożytku rodziny utrzymywane na naturalnych plastrach chętniej budują duże komórki, dlatego nie powinno się dawać węzy o małych komórkach przy silnym pożytku czy karmieniu;
• słabe rodziny budują raczej małe komórki, ponieważ chcą powiększać gniazdo;
• roje sztuczne i naturalne są bardziej właściwe do odbudowy węzy z mniejszymi komórkami;
• węzę należy wieszać w środku gniazda bądź między plastrami z czerwiem;
• można jednocześnie dać maksymalnie dwie ramki z węzą;
• dostępność ramek pracy łagodzi skłonność do przebudowywania węzy na komórki trutowe.

Dwa kroki
Najlepsze efekty osiągnęliśmy ze sztucznymi rojami, które najpierw osiedlono na węzie o średnicy komórek 5,1 mm. Z taką pośrednią wielkością komórek radzą sobie niemal wszystkie rodziny. Aby nie dochodziło do pomyłek, ramki z węzą powinny być oznakowane na górnej beleczce "M" (medium - średnie: 5,1 mm) i ,,5" (smali - małe: 4,9 mm). Jeśli w rodzinie jest wystarczająca liczba pszczół woszczarek wygryzionych ze średnich komórek, po pięciu tygodniach można poddać węzę o średnicy komórek 4,9 mm. Maksymalnie dwie ramki jednorazowo. Muszą być umieszczone bezpośrednio na obrzeżu gniazda, a jeszcze lepiej między dwoma piastrami z czerwiem. Plastry o średnicy komórek 5,1 mm zostaną później przesunięte na obrzeże gniazda, tam mogą być pozostawione jako rzadko zaczerwiane plastry osłonowe.

Miodnia
W naturalnych plastrach komórki magazynowe na miód są większe. Dlatego do miodni można polecać plastry z komórkami o średnicy 5,5 mm. Zwłaszcza że odbudowywanie węzy z mniejszymi komórkami jest tam bardzo trudne.

Piśmiennictwo
Baudoux U. (1933 i 1934), The influence of celi size. Bee World, 1/33 i 1/34. Do znalezienia także pod: http://www.beesource.com/pov/lusby/index.htm
Cowan T. (1890), The Honey Bee; It's Naturai History, Anatomy and Physiology, p. 181
Erickson E. H., Lusby D. A., Hoffman G. D., Lusby E. W. (1990), On the size of cells. Bee Culture, 2/90 i 3/90. Do znalezienia także pod: http://www.beesource.com/pov/lusby/index.htm
Gustafsson P. O. (2001), Visiting Barry Sergeant. Do znalezienia także pod: http://www.algonet.se/-beeman/za/za-1.htm
Lehzen G. H. (1880), Die Hauptstucke aus Betriebsweise der Luneburger Bienenzucht; 1. Auflage
Message D. and Goncalves L. S. (1995), Effect of the Size of Worker Brood Celi s of Africanized Honey Bees on Infestation and of the Ectoparasitic Mite Varroa jacobsoni Oud., Apidologie 26, 381-386
Osterlund E. (2000), En cellsam historia. Bitidningen, 9/2000
Root A. I. (1891), ABC and XYZ of Beekeeping, p. 172-178. Do znalezienia także pod: http://www.beesource.com/pov/lusby/index.htm
Taylor M. (2002), Varroa destructor not thwarted by smaller sized cells. New Zealand Beekeeper 10/2002
Wildman T. (1770), A Treatise on the Management of Bees, p. 22

THOMAS KOBER
(ur. 1967) Pszczelarz zawodowy (150 rodzin) w Irschenberg (Niemcy, Bawaria). Prowadzi rodzinne gospodarstwo pasieczne. Publikuje m. in. w pszczelarskim czasopiśmie "ADIZ". (więcej - zobacz: http://www.imkereikober.de )

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 listopada 2012, 00:06 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2011, 19:22 - sob
Posty: 618
Lokalizacja: Chotcza
Ule na jakich gospodaruję: LG3/4
z tego wnioskuje ze potrzebne jest w tym wypadku posiadanie dwoch rodzajow ramek z mala weza 4,9 do rodni i ramek 5,4 do miodni ktore nigdy nie beda czerwione a wiec nie bedzie w nich sladu lekarstw.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 listopada 2012, 00:30 - ndz 

Rejestracja: 24 listopada 2012, 18:56 - sob
Posty: 11
Lokalizacja: woj. małopolskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant wielkopolski wz wp
marcinbzyk pisze:
z tego wnioskuje ze potrzebne jest w tym wypadku posiadanie dwoch rodzajow ramek z mala weza 4,9 do rodni i ramek 5,4 do miodni ktore nigdy nie beda czerwione a wiec nie bedzie w nich sladu lekarstw.


I wychodzi totalny bajzel bez szyfrów można się pogubić ,zwłaszcza w systemie uli gdzie występuje jednakowa ramka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 listopada 2012, 00:34 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2011, 19:22 - sob
Posty: 618
Lokalizacja: Chotcza
Ule na jakich gospodaruję: LG3/4
dlaczego bajzel ja widze to tylko w wersji miodnia ramki 35mm albo osobne korpusy na miod ramki 25mm po8 na korpus, gospodarka wielokorpusowa


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 listopada 2012, 00:38 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Nie trzeba żadnych szyfrów. W rodni jest zawsze 11 ramek, w miodni w zależności od widzimisię pszczelarza 10, 9, lub 8.
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 listopada 2012, 00:41 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2011, 19:22 - sob
Posty: 618
Lokalizacja: Chotcza
Ule na jakich gospodaruję: LG3/4
potrzebne jest tylko odpowiednie oznaczenie ramek mala i duza weza nie wiem czy TY Leszku ramki znaczysz czy potrafisz ramki odroznic ramki na ,,oko''


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 listopada 2012, 00:46 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Marcin, :wink:

Operujemy korpusami i nie trzeba nic znaczyć.
Liczba ramek w korpusie wskazuje jaka jest w ramkach komórka.

Pozdrawiam,
Leszek

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji