FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 21 sierpnia 2025, 20:43 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 665 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna

Jaki rodzaj dopłat powinien obowiązywać w pszczelarstwie od roku 2014?
Czas głosowania minął 19 stycznia 2013, 14:28 - sob
Dopłaty bezpośrednie do rodziny pszczelej 90%  90%  [ 133 ]
Dopłaty na obecnych zasadach 3%  3%  [ 4 ]
Inne 7%  7%  [ 11 ]
Liczba głosów : 148
Autor Wiadomość
Post: 21 grudnia 2012, 00:10 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Tak by mogło być przy bezpośrednich,jeszcze faktury zna wydatkowane środki ,bo jeżeli na przejedzenie to nie pomoc socjalna szkoda kasy.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 00:31 - pt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
Rozwiązać wszelkie związki pszczelarskie!!!dlaczego będą nam zabierać po 2 zł od ula!!! Niech każdy sam chodzi do MRIRW ze swoimi pomysłami jak dofinansować jego pasiekę. Niech każdy sam stara się i sam składa wnioski o swoje 15-20 zł od ula a potem sam jeździ i dokumentuje wydatki jakie poczynił na pszczoły. Niech każdy sam płaci podatki od sprzedaży miodu czy od pasiadania uli. Wolnośc pszczelarska nam się należy. Każdy moze bzykać gdzie popadnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 00:50 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
I wtedy z tych środków skorzysta z 20-30 % obecnych beneficjentów ,wzrośnie więc kwota na jednego-może właśnie o to chodzi?

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 00:54 - pt 

Rejestracja: 18 stycznia 2012, 01:22 - śr
Posty: 413
Lokalizacja: wlkp.
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
marcinbzyk pisze:
mysle ze doplaty do ula bylyby znacznie wieksze poniewaz wiele jest sztucznych rodzin zawyzajacych stan pasieki.


Ciekawe ile byłoby takich "zawyżających" gdyby dopłacano do każdego ula ;-) Ja słyszałem opowieści jak to było w dawnych czasach, gdy na ul dostawało się cukier bez kartek :pala: Przybyło tyle uli (nie koniecznie pszczół, że w końcu i z tego zrezygnowano. W Czechach dopłacają do rodziny za "zapylanie środowiska" i jest to strasznie skąplikowane, rodzi wiele nieporozumień, i kto wie czy się z tego nie wycofają.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 00:59 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
W Czechach dopłacają od dawna ,ale ze środków własnych nie Unijnych .
Problemów jest sporo jak to funkcjonuje opisywałem z detalami na forum.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 01:02 - pt 

Rejestracja: 18 stycznia 2012, 01:22 - śr
Posty: 413
Lokalizacja: wlkp.
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Wrzuć link, ja np. nie czytałem


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 01:14 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Falco pisze:
marcinbzyk pisze:
mysle ze doplaty do ula bylyby znacznie wieksze poniewaz wiele jest sztucznych rodzin zawyzajacych stan pasieki.


Ciekawe ile byłoby takich "zawyżających" gdyby dopłacano do każdego ula ;-) Ja słyszałem opowieści jak to było w dawnych czasach, gdy na ul dostawało się cukier bez kartek :pala: Przybyło tyle uli (nie koniecznie pszczół, że w końcu i z tego zrezygnowano. W Czechach dopłacają do rodziny za "zapylanie środowiska" i jest to strasznie skąplikowane, rodzi wiele nieporozumień, i kto wie czy się z tego nie wycofają.


Jakoś są dopłaty do rolnictwa i niewiele osób oszukuje. Są kontrole i nie opłaca się, bo za dużo można stracić. Wystarczą wyrywkowe kontrole w pasiekach. Sprawdzenie stanu rodzin i odechce się oszukiwania jak dopłaty zostaną odebrane na kilka lat.
Natomiast druga kwestia nie można wrzucać wszystkich do jednego worka i od razu mówić że każdy będzie oszukiwał. Gdzie my żyjemy że nie ma zaufania do człowieka chyba w systemie totalitarnym, a nie demokratycznym. To w totalitaryzmie inwigiluje się ludzi na wszystkie sposoby i doszukuje się oszustw i kradzieży wszędzie gdzie się tylko da. W normalnie funkcjonującej demokracji nie zakłada się z góry że każdy będzie kradł.
Jeśli natomiast wychodzimy od tego że każdy kradnie tak jak wiele osób tutaj na forum zakłada to pomyśl ile teraz związki muszą kraść jak dysponują całą kwotą dofinansowania. Czy to według Ciebie jest sprawiedliwe? A może zaproponuj coś lepszego?

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 02:02 - pt 

Rejestracja: 18 stycznia 2012, 01:22 - śr
Posty: 413
Lokalizacja: wlkp.
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
O ile mi wiadomo, kwotą dofinansowania dysponuje ARiMR, a związki pośredniczą pomiędzy pszczelarzem a agencją. Po pierwsze taki są przepisy i coraz wyraźniejsza tendencja w tym kierunku, nie tylko w pszczelarstwie, np. w rolnictwie coraz częściej nie może zostać dofinansowany pojedyńczy rolnik, tylko grupa którą tworzą. Po drugie, nie wyobrażam sobie, agencja również, tysięcy pszczelarzy idących po dofinansowanie np. do matek czy leków w kwotach kilkudziesięciu-kilkuset złotych, i to nie tylko dlatego, że sporo z nich ma swój wiek i często "nie ogarnia" już tych spraw - bez urazy.

górski_pszczelarz pisze:
Jakoś są dopłaty do rolnictwa i niewiele osób oszukuje. Są kontrole i nie opłaca się, bo za dużo można stracić. Wystarczą wyrywkowe kontrole w pasiekach. Sprawdzenie stanu rodzin i odechce się oszukiwania jak dopłaty zostaną odebrane na kilka lat.


Wyrywkowe kontrole są bezpośrenio na polach, ale niech kolega nie zapomina, że co roku nad tymi polami fruwa satelita i robi im zdjęcia, potem te zdjęcia analizuje system komputerowy. To nie wyłapie drobnych pomyłek czy oszustw, ale duże już tak, i wtedy jest kontrola bezpośrednio na polu. A tacy co oszukują są, chociaż niezbyt wielu, częściej to po prostu pomyłki, ale i za pomyłki kary płacić trzeba. A jak by było z ulami? Trzeba zatrudnić specjalistów którzy by to kontrolowali, i to nie za darmo. I trzeba byłoby ich finansować z puli na pszczelarstwo, dopiero byłyby tutaj teksty o ciepłych posadkach i korytach. Im większa taka kwota przypadałaby na ul, tym więcej chętnych by oszukiwać. I co by to miało być, dopłata do każdej rodziny, niezależnie, czy dopłata do "zapylania środowiska". A jak do zapylania to tak jak w Czechach nie mogło by być przepszczelenia na danym terenie. I co wtedy gdy trzech bliskich sąsiadów ma 60 uli a na tym terenie w promieniu kilometra dopłacą do 20 lub 40? a żaden nie ma zamiaru swoich wywozić i każdy chce by to właśnie do jego rodzin dopłacili? itd. itp.

Osobiście uważam, że obecny system nie jest idealny, ma wiele błędów i wad, ale należy go poprawiać, bo na pewno jest lepszy niż dopłaty do rodzin za "zapylanie środowiska" A tak właściwie to może lepiej byłoby znieść dopłaty w całej europie a w zamian zmniejszyć koszty przez zmniejszenie podatków i zminimalizowanie biurokracji. Bo dzisiaj jest taka patologia - jak nie dostaniesz dopłaty, nie opłaca ci się często ziemi uprawiać, bo przy tych kosztach i cenach na życie zostaje niewiele lub nic.

A pszczół i pszczelarzy po okresie zastoju przybywa, tu akurat p. S. ma rację, i tylko ślepy się z nim nie zgadza. Ale czy to akurat głównie jego zasługa wraz z PZP i "dopłatami" - dyskutował bym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 03:20 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Falco pisze:
O ile mi wiadomo, kwotą dofinansowania dysponuje ARiMR, a związki pośredniczą pomiędzy pszczelarzem a agencją. Po pierwsze taki są przepisy i coraz wyraźniejsza tendencja w tym kierunku, nie tylko w pszczelarstwie, np. w rolnictwie coraz częściej nie może zostać dofinansowany pojedyńczy rolnik, tylko grupa którą tworzą. Po drugie, nie wyobrażam sobie, agencja również, tysięcy pszczelarzy idących po dofinansowanie np. do matek czy leków w kwotach kilkudziesięciu-kilkuset złotych, i to nie tylko dlatego, że sporo z nich ma swój wiek i często "nie ogarnia" już tych spraw - bez urazy.


Po dofinansowanie nikt by nie chodził, każdy dostałby dopłatę do ula i nic więcej.

Falco pisze:
Wyrywkowe kontrole są bezpośrenio na polach, ale niech kolega nie zapomina, że co roku nad tymi polami fruwa satelita i robi im zdjęcia, potem te zdjęcia analizuje system komputerowy. To nie wyłapie drobnych pomyłek czy oszustw, ale duże już tak, i wtedy jest kontrola bezpośrednio na polu. A tacy co oszukują są, chociaż niezbyt wielu, częściej to po prostu pomyłki, ale i za pomyłki kary płacić trzeba. A jak by było z ulami? Trzeba zatrudnić specjalistów którzy by to kontrolowali, i to nie za darmo. I trzeba byłoby ich finansować z puli na pszczelarstwo, dopiero byłyby tutaj teksty o ciepłych posadkach i korytach. Im większa taka kwota przypadałaby na ul, tym więcej chętnych by oszukiwać. I co by to miało być, dopłata do każdej rodziny, niezależnie, czy dopłata do "zapylania środowiska". A jak do zapylania to tak jak w Czechach nie mogło by być przepszczelenia na danym terenie. I co wtedy gdy trzech bliskich sąsiadów ma 60 uli a na tym terenie w promieniu kilometra dopłacą do 20 lub 40? a żaden nie ma zamiaru swoich wywozić i każdy chce by to właśnie do jego rodzin dopłacili? itd. itp.


Tutaj mogłyby odegrać rolę związki pszczelarskie. Przecież teraz to one robią statystyki kto się łapie do dofinansowania. Także co za problem dalej takie analizy prowadzić i wysyłać zestawienie do odpowiedniego urzędu. Przecież pszczelarze płacą "ulowe". Związki by jeszcze na tym zarobiły, bo ubyłoby pszczelarzy niezrzeszonych.
Tylko, że to nie przejdzie, bo praca na rzecz dopłat wiązałaby się bardziej z pracą społeczną (w zasadzie taką jaką zrzeszenie czy związek powinien wykonywać), czyli oderwaniem od koryta, także zatwardziali związkowcy nie dadzą się wygnać? Oni lepiej wiedzą czego nam potrzeba

Falco pisze:
Osobiście uważam, że obecny system nie jest idealny, ma wiele błędów i wad, ale należy go poprawiać, bo na pewno jest lepszy niż dopłaty do rodzin za "zapylanie środowiska" A tak właściwie to może lepiej byłoby znieść dopłaty w całej europie a w zamian zmniejszyć koszty przez zmniejszenie podatków i zminimalizowanie biurokracji. Bo dzisiaj jest taka patologia - jak nie dostaniesz dopłaty, nie opłaca ci się często ziemi uprawiać, bo przy tych kosztach i cenach na życie zostaje niewiele lub nic.


Ja osobiście uważam że obecny system prowadzi tylko i wyłącznie do patologii i nieuzasadnionego wzrostu cen. Zastanawiam się tylko dlaczego Rzecznik Praw Konsumentów jeszcze tym się nie zajął.
Widzisz drogi kolego po co są dopłaty? Po to aby rolnicy również godnie żyli w Europie. W innym wypadku odstawaliby znacznie od reszty społeczeństwa pod względem finansowym. Jak już się zaczęło to teraz niestety trzeba to dalej ciągnąć to "brzemię", UE nie ma wyjścia. Po likwidacji dopłat, całe Europejskie rolnictwo "szlak trafi" i będzie trzeba ładnych kilkunastu lat aby stanęło na równe nogi, ale byłby to już zupełnie inny system bez drobnicy. Tylko po co w Europie niepokoje społeczne? Brak pieniędzy = niepokój w Europie widać to chociażby w Grecji czy Hiszpanii. Pomyśl co by się stało gdyby UE przestała płacić. Cała ta wielka i piękna Unia zbudowana na solidnych fundamentach trudnej przeszłości, braterstwie, solidarności i innych pięknych słowach rozpadłaby się jak domek z kart. I co wtedy powtórka z historii? Ale to taki wybieg od tematu.

Falco pisze:
pszczół i pszczelarzy po okresie zastoju przybywa, tu akurat p. S. ma rację, i tylko ślepy się z nim nie zgadza. Ale czy to akurat głównie jego zasługa wraz z PZP i "dopłatami" - dyskutował b


Pszczelarzy może przybywa, ale wraz z nimi przybywa masa problemów choćby chorób z którymi coraz ciężej się walczy i wszyscy to olewają. A zasługi PZP w tym nie ma, ani trochę, ponieważ nie wspiera się nowych pszczelarzy dopłatami tylko takich którzy już pewien pułap uli osiągnęli. Ja bym nawet stwierdził, że działanie związków hamuje rozwój pszczelarstwa, a przynajmniej tego hobbystycznego.
Chociaż są też inne analizy nie oparte o analizy związkowe oraz PLW tylko GUS'owskie, bardziej obiektywne i spójne, a z nich wynika zupełnie co innego:

http://www.wne.sggw.pl/czasopisma/pdf/P ... z4_s37.pdf

ps. co się stało między 2004, a 2005 rokiem, że liczba rodzin spadła o 100tys? Czy przypadkiem nie rozpoczęły się dofinansowania i nie rozdawano baywarolu z naszej wspaniałej jak dla co poniektórych refundacji?

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 07:27 - pt 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1287
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Tak w sprawie dopłat dla rolników to są do każdego ha.Jest jedna zwana obszarową i druga z tytulu trudnych warunkow gospodarowania(tereny górskie,słabe gleby).Kontrola obszarów zgłoszonych do dopłat obejmowała dwa aspekty:pierwszy to zgodność zadeklarowanego obszaru (na podstawie danych geodezyjnych jakie rolnik otrzymał z gminnego biura geodezji) a drugi to stan tych obszarów.Obszar byl sprawdzany GPS przez studentów zatrudnionych w ramach umowy-zlecenia,a stan powierzchni zdjęciami lotniczymi (okreslano powierzchnie ktore należalo wykluczyć z dopłat jak np
zakrzewienia, oczka wodne ).Po kilku latach wszystko zostalo wyprostowane i teraz to kontrole jeżeli sa to tylko wyrywkowe.Jeżeli Agencja była w stanie zapanować nad ewidencją zwierząt (konie,bydlo,trzoda,owce,maja swoje paszporty i to dzięki nim udaje się znaleść żrodlo zakażenia np.chorobą wścieklych krów) to przy doplatach do rodziny (a nie do ula) tez znajdzie rozwiązanie.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 07:58 - pt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
Pszczoły to nie krowy. Zanim narodzi się nowa krowa trochę to potrwa. Utworzenie nowej rodziny to kwestia ok półgodziny w sezonie. Kto weźmie odpowiedzialność za rzetelność składanych danych o liczbie podanych rodzin.
Przykład:
zgłosiłem 30 września że mam zazimowane 50 rodzin ale okazało się że do zimowli nie dotrwało 20 rodzin, spotkało je coś co na dzień dzisiejszy trudno wytłumaczyć pszczoły były ale już ich nie ma, został ul, ramki z pokarmem ale pszczół nie ma. Przychodzi kontrola i co wtedy kara za nieprawidłowe dane.
System który jest dzisiaj może nie jest idealny ale trzeba jedynie poprawić sposób jego wykonania i realizacji. Wykluczyć patologie i wypaczenia a będzie lepiej.
Kasa w Komisji Europejskiej dzielona jest na podstawie zgłoszonych ilości rodzin pszczelich przez MRIRW. Jeżeli tych rodzin będzie mniej to i pieniędzy będzie mniej także nie liczcie na to, że jak się zgłosi mniej pszczelrzy mniej rodzin to kasa przypadająca na jedna rodzinę pszczelą będzie wieksza.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 09:28 - pt 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1287
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Dobrze że rozróżniasz pszczołę od krowy.Pisałem o rozwiązaniu organizacyjnym.Trzymaj się tematu.Na razie bijemy pianę.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 09:41 - pt 
Drobny po poczytaniu Twoich postów odnoszę wrażenie, że bardzo odpowiada Ci obecny system który pozwala na niczym nie ograniczone kombinatorstwo. Wygląda mi na to, że boisz się jak diabeł święconej wody wprowadzenia systemu prostego, uczciwego w którym wisiał by nad Tobą bat niespodziewanych i niezapowiadanych kontroli. Wybacz, ale jak system daje pieniądze to chce wiedzieć komu daje i za co. W obecnym masz powiedzmy 5 uli a zgłaszasz 25 i nielegalnie dostajesz kaskę która Ci się nie należy bo wiesz, że nikt Cię nie skontroluje. 2 zł składki ulowej wymieniasz na 50 zł dofinansowania beż żadnego zagrożenia.
Bądź pewny, że ARMiR posiada już wiedzę i doświadczenia w doskonałych sposobach kontroli. A może wiesz o tym dokładnie i wiesz, że pokombinować już by się nie dałó.


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 09:44 - pt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
jędruś pisze:
Dobrze że rozróżniasz pszczołę od krowy.Pisałem o rozwiązaniu organizacyjnym.Trzymaj się tematu.Na razie bijemy pianę.Pozdrawiam

specjalnie dałem ten przykład żeby sobie uzmysłowić że do Pszczelarstwa nie można od tak przenieść rozwiązań które stosowane są w gospodarstwach rolnych.
Ale wracając do tematu co należało by zmienić w KPWP po 2014 roku nie życzeniowo ale realistycznie wychodząc jako podstawa do dyskusji obowiązujący KPWP?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 09:53 - pt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
kolopik pisze:
Drobny po poczytaniu Twoich postów odnoszę wrażenie, że bardzo odpowiada Ci obecny system który pozwala na niczym nie ograniczone kombinatorstwo. Wygląda mi na to, że boisz się jak diabeł święconej wody wprowadzenia systemu prostego, uczciwego w którym wisiał by nad Tobą bat niespodziewanych i niezapowiadanych kontroli. Wybacz, ale jak system daje pieniądze to chce wiedzieć komu daje i za co. W obecnym masz powiedzmy 5 uli a zgłaszasz 25 i nielegalnie dostajesz kaskę która Ci się nie należy bo wiesz, że nikt Cię nie skontroluje. 2 zł składki ulowej wymieniasz na 50 zł dofinansowania beż żadnego zagrożenia.
Bądź pewny, że ARMiR posiada już wiedzę i doświadczenia w doskonałych sposobach kontroli. A może wiesz o tym dokładnie i wiesz, że pokombinować już by się nie dałó.

Ja po prostu wychodzę z założenia, że pszczelarze są uczciwi jeżeli nie jest uczciwy to nie jest pszczelarzem tylko kombinatorem i taki ktoś nie powinien zajmować się pszczołami może lepiej niech świnie hoduje.
A jestem nie tyle za tym systemem ile wiem co jest realne i nie będę dyskutował nad czymś co na pewno nie będzie wprowadzone po 2014 roku no może po 2020 ale z tego co przeczytałem w jednym z wcześniejszych postów w krajach gdzie zastosowano takie dopłaty ze środków samorządowych powoli się wycofują. Dlatego póki jeszcze coś można zrobić z programem po 2014 to zróbmy a nie rozmawiajmy o rzeczach nierealnych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 10:02 - pt 
DROBNY pisze:
Dlatego póki jeszcze coś można zrobić z programem po 2014 to zróbmy a nie rozmawiajmy o rzeczach nierealnych.

Rzecz w tym, że takie robienie czyli liczenie na to, że nasi przedstawiciele u koryta się ockną i wyzbędą swych gaży jest mżonką.
W obecnej sytuacji nie widzę innej drogi jak przez Rzecznika Praw Obywatelskich i Trybunał Konstytucyjny. Tylko te dwa Organy Państwa są w stanie to towarzystwo rozpiepszyć. A potem wybory nowych władz z podziękowaniem dla byłych działaczy.


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 10:35 - pt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
Zgłoś do RPO tylko dobrze się zastanów co chcesz zgłosić. Co by nie było że z dużej chmury nawet małego deszczu nie będzie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 10:48 - pt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Zdzisław. pisze:
Z ARiMR dofinansowania są "grube" ale dla pszczelarzy dużych [4 eki] zasady są troszke inne ,ta agencja póżniej również rozlicza wydatkowanie przyznanej
kwoty.

Ano właśnie rozlicza dopłaty bezpośrednie i ma w tym doświadczenie

kolopik pisze:
Mówimy/piszemy o dopłatach bezpośrednich do rodziny pszczelej a nie dofinansowaniu pszczelarstwa. To inna bajka.

Dokładnie tak z tym, że to właśnie ARiMR pośredniczy w przekazywaniu dopłat bezpośrednich dla rolników, robi to od lat więc siłą rzeczy ma doświadczenie i sztab ludzi potrafiących to zorganizować a co ważniejsze skutecznie kontrolować czy pieniądze trafiają tam gdzie trzeba.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 11:10 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Przy tegorocznej kontroli rozmawiałem tak przy okazji z panią z agencji [tej od rolnictwa :lol: ] sugerowała że zbudowanie efektywnej kontroli generowałoby koszty przewyższające lub zbliżone do wypłacanych kwot .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 11:16 - pt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
DROBNY pisze:
Pszczoły to nie krowy. Zanim narodzi się nowa krowa trochę to potrwa. Utworzenie nowej rodziny to kwestia ok półgodziny w sezonie. Kto weźmie odpowiedzialność za rzetelność składanych danych o liczbie podanych rodzin.

To jest akurat proste, odpowiedzialność za rzetelność danych poniesie pszczelarz, a powinien podać dane które są aktualne na daną chwilę...powinien być określony kalendarzowo termin w którym trzeba podać do rozliczenia wielkość pasieki i liczba pni w tym czasie powinna być brana pod uwagę i tak jak w rolnictwie mógłbyś pomylić się o określony %
DROBNY pisze:
Ja po prostu wychodzę z założenia, że pszczelarze są uczciwi jeżeli nie jest uczciwy to nie jest pszczelarzem tylko kombinatorem i taki ktoś nie powinien zajmować się pszczołami może lepiej niech świnie hoduje.

Yyyyyyyyyyy....to czas się ocknąć kolego, niestety w naszym gronie jest całkiem sporo kombinatorów i złodziei, przecież te kradzione ule nie trafiają do hodowców owiec, a miód rzepakowy na targowisku w styczniu nie powinien być płynny jak się nie ma (a z reguły się nie ma) dekrystalizatora i raczej taki ktoś świń też nie powinien hodować bo i miód i schabowy powinny być najwyższej jakości...być może kontrole związane z dopłatami bezpośrednimi pomogłyby wyeliminować właśnie takich co "miód" sprzedają a pszczół nie mają.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 11:26 - pt 
Zdzisław. pisze:
sugerowała że zbudowanie efektywnej kontroli generowałoby koszty przewyższające lub zbliżone do wypłacanych kwot .

Ta Pani to chyba była jakaś studentka wynajęta przez agencję do kontroli.
Agencja nie musi nic budować. Już to ma zbudowane. Jej jest wszystko jedno czy skontroluje ilość świń, krów czy uli. Tu rolnik/pszczelarz jest kontrolerem-siebie a agencje tylko wyrywkowo sprawdzi czy dobrze się kontroluje.


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 13:26 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
kolopik, nie jestem rolnikiem i nie mam pojęcia o przeprowadzanych kontrolach. Napisz mi tylko jak uwzględnić fakt, że ilości rodzin w sezonie są ruchome?
Zazimowałem 30 rodzin i tyle zgłosiłem do refundacji, za tydzień okazuje się że 2 zrabowały więc zwinąłem ule z plastrami z pasieczyska. Na wiosnę okazuje się że osypało się kolejne 5 rodzin. Przyjeżdża kontrola i... no właśnie i co wtedy??

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 13:37 - pt 
CYNIG pisze:
Napisz mi tylko jak uwzględnić fakt, że ilości rodzin w sezonie są ruchome?


Najpierw organ kontrolujący musi mieć wytyczne co dokładnie oznacza rodzina pszczela. Czyli np. czy zimowany odkładzik na 4 ramkach to też rodzina czy nie.

Myślę, że termin podawania danych ma tu duże znaczenie, gdyby podawano stan faktyczny np. do 20 kwietnia to mniej rodzin w ewentualnej późniejszej kontroli jest mieć ciężko i jest jeszcze coś takiego jak możliwość aktualizacji danych.


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 13:42 - pt 
CYNIG pisze:
Zazimowałem 30 rodzin i tyle zgłosiłem do refundacji, za tydzień okazuje się że 2 zrabowały więc zwinąłem ule z plastrami z pasieczyska. Na wiosnę okazuje się że osypało się kolejne 5 rodzin. Przyjeżdża kontrola i... no właśnie i co wtedy??

A czy według Ciebie podawanie stanu rodzin przed zazimowaniem nie prowadzi prościutką drogą do nadużyć ?
Przecież nawet małe dzieci wiedzą, że rodziny pszczele zimą upadają.
Ci co zarządzili stan rodzin zazimowanych robili to raczej celowo.
A dlaczego nie wzięto stanu rodzin przezimowanych np. na dzień 31 marca ? Możesz to uzasadnić ? Agencja napewno tak zrobi. Bo dla mnie sprawa jest prosta - rodzinie która przetrwała zimę i ruszyła z wiosennym rozwojem nic już oprócz człowieka nie zagraża i kombinować ilością jest trudno.


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 13:48 - pt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
polskipszczelarz pisze:
Myślę, że termin podawania danych ma tu duże znaczenie, gdyby podawano stan faktyczny np. do 20 kwietnia to mniej rodzin w ewentualnej późniejszej kontroli jest mieć ciężko


Dokładnie tak jak piszesz, rodzinami w sensie o którym tu piszemy są rodziny produkcyjne, w kwietniu wszyscy już wiemy "co w ulach piszczy" i to jest dobry termin na podawanie konkretnych liczb.Tak zresztą powinno być też w przypadku liczenia na potrzeby związku, paranoją dla mnie jest podawanie liczby pni zazimowanych skoro istotne i najważniejsze jest to co po zimie zostało i od tego powinno się płacić składki.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 13:48 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
kolopik,
podawanie stanu akurat na jesień, wziąłem z sufitu tu nie o to chodzi.
Jestem tylko ciekaw jaki by musiał być wprowadzony mechanizm kontroli żeby uwzględniał upadki rodzin, ale też łączenie przed pożytkiem czy wyrojenia połączone z takim osłabnięciem że nie była by spełniona definicja rodziny (gdyby taka powstała).

Zgadzam się z tym, że obecny system powoduje generowanie fikcyjnej ilości rodzin pszczelich.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 13:55 - pt 
CYNIG pisze:
podawanie stanu akurat na jesień, wziąłem z sufitu tu nie o to chodzi.


Niestety nie jest on z sufitu, tylko faktycznie w tym momencie tak jest :(


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 13:56 - pt 
CYNIG pisze:
Jestem tylko ciekaw jaki by musiał być wprowadzony mechanizm kontroli żeby uwzględniał upadki

Zapewniam Cię, że agencja wypracuje system i skuteczny i sprawiedliwy.
Uczciwi rolnicy nie narzekają to i my nie będziemy.


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 13:58 - pt 
Powiem więcej, a już chyba to gdzieś pisałem, jesienią muszę określić ile odkładów refundowanych zrobię w roku następnym i to jest dopiero łamigłówka :)


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 14:12 - pt 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1292
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
CYNIG pisze:
Na wiosnę okazuje się że osypało się kolejne 5 rodzin. Przyjeżdża kontrola i... no właśnie i co wtedy??

kolopik pisze:
A dlaczego nie wzięto stanu rodzin przezimowanych np. na dzień 31 marca ? Możesz to uzasadnić ?

Bo u nie których jest jeszcze zima i nie wiedzą ile rodzin osłabnie i zostanie połączonych .
Poważniej , kolopik masz racje ! W rolnictwie ( zastrzegam , nie jestem biegły w tym temacie) wnioski składa się do 15 maja , w którym deklaruje się uprawy , ilości do dopłat . Można składać jeszcze później , chyba do któregoś czerwca, tylko wtenczas potrącany jest procent . Po tych terminach następują kontrole , tego co zgłosiliśmy . W pszczelarstwie termin majowy , to czas w którym każdy już wie co ma.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 14:57 - pt 

Rejestracja: 14 grudnia 2012, 15:06 - pt
Posty: 56
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Zajmuje się zawodowo pisaniem i rozliczaniem projektów dla samorządu i muszę się zgodzić, że kazde rozdawanie pieniędzy rodzi patologie. W skali kraju na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem PZP to już są grube pieniądze i nikt ich tak łatwo nie odda. Z tego co wiem to w marcu czy kwietniu maja być wybory i Pan Sabat raczej nie ma szans na reelekcje. Ja np brałem pieniadze na zakup uli gdzie kwota dofinansowania wynosi 85 % kwoty brutto i była wypłacana na zasadach zaliczki, a nie refundacji. Jak się pewnie domyślacie nikt nie mówi o takich metodach refundacji bo i poco, zaraz by się pszczelarze oburzyli ze PZP w takim układzie wypada blado :D Bardzo duża część pieniedzy unijnych jest przejadana (różnego rodzaju szkolenia, z których nic mądrego nie wynika a prowadzi jej syn prezesa lub najróżniejsze materiały promujące: ulotki, broszury itp. Pieniądze te idą najczesciej do lokalnych grup nazwijmy to wsparcia np. lgd czy lgr. Przy zamówieniach do 14 000 euro czyli takich, przy których nie ma zastosowania ustawa prawo zamówień publicznych jest naprawdę duże pole do popisu..... Moje zdanie jest takie - nie są nam potrzebne żadne dopłaty z Unii bo one i tak się wcześniej czy później skończą, mało tego to są pieniądze najczęsciej dla ludzi którzy są wtajemniczenia a więc ograniczają wolny rynek. Podobnie jest z rolnikami, tymi którzy nasadzili orzechów lub sadów czy nasiali łąk ekologicznych. Wystarczy zapłacić godziwe pieniądze za miód w skupie czy tonę zboża i wtedy tak naprawdę ten co che robić to i zarobi a ten co ma pszczoły dla dopłat czy ziemię dla orzechów nie dostanie nic. Lepiej byłoby ograniczyć import miodu niż wypłacać dotację na nierównych zasadach.
Ps: to moje prywatne zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 15:15 - pt 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1287
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Ja się zgadzam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 15:18 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
oczywiście małeconieco masz rację. Ale patrzmy realnie. Dopłaty jedak są i nikt tego nie zmieni. Także należy wypracować sposób który będzie najbardziej sprawiedliwy.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 15:37 - pt 

Rejestracja: 14 grudnia 2012, 15:06 - pt
Posty: 56
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
oby tylko w pszczelarstwie nie było tak jak w rolnictwie :D bo jak rozmawiam z rolnikami to mówią, że jak się skończą dopłaty to przestanie się opłacać uprawiać ziemię - a wtedy kupimy zboże na chleb z niemiec i francji, im sie jakoś bedzie opłacac. Chleb po 15 zł na start. Nic jakoś obsieje sobie 10 arów pszenica, zmiele i bede piekł chleb , który bede jadł z miodem :D Są też dobre strony - dużo ziemi będzie leżało odłogiem więc będzie można obsiewać roslinami miododajnymi :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 17:13 - pt 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1681
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
jedno jest pewne... ku lepszemu nie idzie ;/

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 20:01 - pt 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Aaaa jaaa!!!! - niezależnie od dofinansowania lub nie i tak będę miał pszczoły do końca świata i dłużej. Bo lubię to i kocham.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 20:21 - pt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
małeconieco pisze:
oby tylko w pszczelarstwie nie było tak jak w rolnictwie :D bo jak rozmawiam z rolnikami to mówią, że jak się skończą dopłaty to przestanie się opłacać uprawiać ziemię - a wtedy kupimy zboże na chleb z niemiec i francji,


No nie do końca tak jest, rolnicy zawsze płaczą (wiem coś o tym sam uprawiam hobbistycznie kilkanaście hektarów) gdyby zabrać dopłaty w całej UE toraczej Niemcy i Francuzi zaczną kupować płody rolne u nas. Wynika to z jednej rzeczy, mimo wszystko koszty produkcji są u nas znacznie niższe niż u nich, ponadto oni mają jakieś 2 razy większe dopłaty niż my. Większe koszty plus brak dopłat to dla nich ruina a dla nas wcale niekoniecznie. Dlatego cały czas powtarzam równe dopłaty albo ich całkowita likwidacja i to i to jest w jakiś sposób dla nas dobre...złe są nierówne sposoby traktowania.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 22:11 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
W Czeskim systemie tak wychwalanym ,kontrola i zgłaszanie wygląda tak :
pszczelarz podaje na formularzu liczbe zazimowanych rodzin tzn. ilość którą będzie zimował przełom sierpnia\wrześeń [nie jastem na 100% pewny tej daty ,ale jest to na początku sezonu] i na tej podstawie ma wypłacane pieniądze ,kontrola ewentualna następuje po zgłoszeniu wrześeń ,pażdziernik do poł. listopada .
Na formularzu jest określone ile ramek danego typu [tam jast ok.20 ] powinna obsiadać rodzina by być zgłoszona i uznana.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 22:47 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 grudnia 2012, 15:43 - śr
Posty: 37
Ule na jakich gospodaruję: .
Witam :) , śledząc temat :?: zastanawiam się ,,,,,, czy warto :?: zrzeszać się , zapisywać do jakichś związków od pszczółek :?:
Czy dać sobie spokój i zająć się swoją pasieką i jak liczyć ,, to tylko na siebie :) .
Bo kiedy nie ma symbiozy z takowego zrzeszenia to i po co on.
Czy są jakiekolwiek, obopólne korzyści bycia zrzeszonym :?:


Pozdrawiam Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 22:56 - pt 

Rejestracja: 14 grudnia 2012, 15:06 - pt
Posty: 56
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
elegancka legitymacja :cwaniaczek:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 23:00 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Krzysztof64,
jeśli chcesz się zapisać tylko dla korzyści finansowych to z tego co wiem Polanka obsługuje niezrzeszonych.
Ja akurat trafiłem do koła gdzie poznałem nowych kolegów, zawsze na spotkaniach jest żywa dyskusje, szkolenia itp. Dla mnie choćby to było warte przynależności do związku (ŚZP)

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 23:05 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 grudnia 2012, 15:43 - śr
Posty: 37
Ule na jakich gospodaruję: .
małeconieco pisze:
elegancka legitymacja :cwaniaczek:
Słaby argument :śmieję się z ciebie:
CYNIG pisze:
Krzysztof64,
jeśli chcesz się zapisać tylko dla korzyści finansowych to ....

nie o to mnie chodziło nie jestem materialistą :-?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 23:05 - pt 
To znaczy warto jeżeli masz koło które działa. Większość kół ogranicza swoją działalność do zebrania składek i zamówień refundacyjnych.
Sytuacja powinna ulec radykalnej zmianie po wyborach w PZP. Należy się cieszyć, że Pytla (szefowa Polanki) Elżbieta Kowalczyk, jak mi się obiło o uszy, nareszcie postanowiła stanąć w szranki z Sabatem o fotel Prezydenta PZP.
Nie namawiam ale wypada jej kibicować.


Na górę
  
 
Post: 21 grudnia 2012, 23:12 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Jeśli Pytla wystartuje, to ma spore szanse

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2012, 23:15 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 grudnia 2012, 15:43 - śr
Posty: 37
Ule na jakich gospodaruję: .
kolopik pisze:
To znaczy warto jeżeli masz koło które działa. ...

Dziękuję kolopik pewnie mam jeszcze czas na zastanowienie :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 grudnia 2012, 10:42 - sob 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
Krzysztof64 pisze:
zająć się swoją pasieką i jak liczyć ,, to tylko na siebie


Święta prawda nie tylko od święta i na dzień powszedni też.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 grudnia 2012, 09:43 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 kwietnia 2010, 22:30 - śr
Posty: 806
Lokalizacja: radomsko
Ule na jakich gospodaruję: WP znadstawka 1/2 wlkp i wlkp
Witam serdecznie ;-) ja chciałbym zabrać zdanie w tej dyskusji a mianowicie dofinansowanie jest fikcja a mianowicie ja chciałem kupić w tym roku z "dofinansowania "miodarkę i stół i teraz wam już mówię jak było z miodarką dofinansowanie max 60 % ceny netto miodarka która mnie interesowała dodam że ja za nią zapłaciłem 2000 zł bez dofinansowania dostałem jeszcze w cenie urządzenie do odymiania tabletkami .Kosztowała w katalogi 3000 zł - 23% czyli daje 2310 czyli to jest kwota do dofinansowania 2310-60% daje 1386 zł czyli max dofinansowania to 1386 zł !!!!!!!! czyli pszczelarz musi zapłacić 1614 zł !!! jeśli dostanie się max dofinansowania jestem do przodu 386 zł przy założeniu ze będzie maksymalne dofinansowanie wiec przy tej opcji nie opłaca się jeździć załatwiać tylko jechać dogadać sprawę u dystrybutora i tyle dla mnie dofinansowanie sprzętu to fikcja lepsze by były dopłaty do ula ( dla porównania w rolnictwie są dopłaty do pola i do sprzętu tez wiec u nas tez powinny być dopłaty do ula i do sprzętu dla jednego to lepsze dla drugiego to ) JESTEM ZA BEZPOŚREDNIMI DOPŁATAMI DO ULA wtedy to ma tylko sens. Jeśli miała by być dopłata to jedynie ma sens żeby była do pokarmu i węzy ( bo bezznaczenia czy ten co ma 2 ule czy ten co 200 tak czy tak musi to kupić bo bez tego nie da sie gospodarować a po co mi co rok kupować miodarkę czy stół skoro ja to mam a inne rzeczy mi nie potrzebne ....tak samo z lawetami laweta u łysonia ponad 5000 zł a taka sama rejestrowana w firmie innej kosztuje 3300 i 4000 zł .....

_________________
Matka natura uczy błogiej pokory ..... a mały człowiek może tylko obserwować co ona potrafi ....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 grudnia 2012, 10:16 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2012, 20:51 - pn
Posty: 2203
Lokalizacja: Lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski, ostrowskiej
Też jestem za dopłatami bezpośrednimi do ula. To ja decyduję na co wydaje i tak być powinno. Potrzebuję na miodarkę - kupuję miodarkę, potrzebuje lawetę - kupuję lawetę. Mam sprzęt skompletowany to wymieniam może stare ule i kupuje nowe. Jest w co inwestować. Te obecne dofinansowania przypominają mi czasy PRL-u gdzie żeby coś kupić trzeba było chodzić i prosić, mało tego jak nie dałeś to nie dostałeś i byle frajerzy dorabiali się na nas. Teraz jest bardzo podobnie. Byle frajer decyduje czy Ty dostaniesz czy nie, a najlepiej jak bys poszedł z jakąś buteleczka to szanse też większe :mrgreen:
Przy dopłatach bezpośrednich masz to gdzieś - dostajesz kasę i działasz.
Masz daleko Łysonia i jego z sprzęt z kosmicznymi cenami. Potrzebujesz lawetę jedziesz do firmy kupujesz i tys w kieszeni.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 grudnia 2012, 12:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 stycznia 2010, 18:23 - pt
Posty: 318
Lokalizacja: Małopolska
Temat dopłat wałkowany na każdym forum i każdego roku , co świadczy o jego problemowości .W moim przekonaniu wynikającego z rozmów i dysput przy rożnych okazjach i rożnych miejscach z Kolegami Pszczelarzami słusznym rozwiązaniem jest tylko dolata bezpośrednia , lecz aby marzenia stały się faktem musi nastąpić trzęsienie ziemi które '' wypie ...li ''wielu prezesów i prezydentów ze stołków którzy są za utrzymaniem obecnego systemu wsparcia lub nie umiejących powiedzieć N IE.
Drugą opcją bardziej realną/ też nie łatwą /masowe nie skorzystanie przez pszczelarzy z obecnego systemu , ktoś może pomyśli i spróbuje to zmienić

Trzecia opcja też chyba nierealna nowa organizacja choćby internetowa +
lokalne koła i MASOWA UCIECZKA z POLSKIEGO ZWIĄZKU bo na dzień dzisiejszy to ONI rozdają karty.

Pomarzyć zawsze można , a może kiedyś spełnią się sny- POMÓŻMY MARZENIOM !!!

_________________
Starajmy się zrozumieć co pszczoły ''mówią'' do Nas , a pszczelarstwo stanie się łatwiejsze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 grudnia 2012, 12:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2012, 20:51 - pn
Posty: 2203
Lokalizacja: Lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski, ostrowskiej
jv2m, jestem za a nawet przeciw. Już nie raz mówiłem że można zacząć coś działać ale cisza :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 665 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 17 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji