FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Podaj ramkę z czerwiem i resztę ramek z węzą i wieczorem odym apiwarolem na wrrozę jak zaczną odbudowywać węzę możesz je podkarmić najlepiej na noc

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW

Przepraszam nie doczytałem możesz dać syrop lub sytę miodową lub inwert

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW

Odym je apiwarolem! Przegłodź leciuchno. Jutro skrop woda, wstrząśnij i na plandekę w stonę wylotna nowego ula. Niech się przespacerują. Potem syropek i ramki dla zabicia im czasu, MAsz teraz maszynkę do odciągania ramek, nie zmarnuj jej. Majowa rójka to wielka wola przetrwania i chęć życia pszczół.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

to wieczorem mam je na pierw pokropić wodą i potem wysypać je na deskę do nowego ula i dać ramki , a właśnie ile ramek dać na rój o wadze ok 2-3 kg ? ile syropu i w jakim stosunku 1:1 ?

pozdrawiam Damian

Poczytaj
viewtopic.php?f=46&t=1308&p=34420&hilit=osadzanie+r%C3%B3jki#p34420

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Natychmiast osadź w ulu i daj parę ramek, rójka chce budować i pracować.

witam dzisiaj osadziłem rójkę część wsypałem a resztę szło po desce do ula zobaczymy co z tego wyjdzie , dzisiaj odymię i dam im jeszcze ze 3 ramki węzy , bo myślałem że jest mniejsza i dałem im 5 ramek razem z czerwiem,i jeszcze je podkarmię 0,4 l zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam coś jeszcze zrobić ? dzięki za cenne rady


pozdrawiam Damian

DAMIAN1546,
Obsać ta rójeczke normalnie przez wylot.Pomysł z ramką czerwiu jest ok.Jesli nie masz odbudowanych ramek możesz dać na sama węze.Jeśli masz możliwość podkarmiaj co 2-3 dni syropem 1:1 w dawce 1,5-2l.Jeślinie masz takiej możliwości daj większą dawke 5l i masz na tydzień spokój.Jak ci odbudują węzę możesz przestać

Po co ten czerw, po co zakarmianie ?
Rójce daje się mieszkanko do zagospodarowania i umeblowania, a więc jedną ramkę woszczyzny i węzę lub samą węzę. W ciągu max 6 dni odymianie apivarolem i masz "0" varozy w rodzinie, jak dasz czerw z walką z varozą kicha.. Zakarmianie-pszczoła która przeinwertuje sacharozę nie jest zdolna do karmienia larw. Czy o to chodzi w szybkim rozwoju tej rodzinki ? Utopią jest karmić rójkę cukrem w czasie kiedy w przyrodzie jest w bród pożytków.

Rójce nie zawsze ul pasuje niestety. Po to daje się czerw, żeby go grzała i o odlocie nie myślała. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Małe rójki wzmacnia się czerwiem na wygryzieniu, żeby rodzinki bardziej przyzwoite były i coś tam z siebie dały, miały więcej karmicielek dla następnych pokoleń.
Podkarmia się po to, aby wykorzystać jak najmocniej możliwości rójki, jakimi jest odbudowywanie ramek i chęć do życia. Dobrze rozplanowane podkarmianie, tak jak opisał mendalinho, pozwala na najlepsze wykorzystanie możliwości roju. A odymie zawsze się przydaje. Pasożyta się pozbywamy, ale trzeba je wykonać z głową. Do 6 dni od osadzenia, ale najlepiej, jak rójka siedzi jeszcze w rojnicy, to w tedy umiejętnie ją odymić, aby pszczół nie poparzyć.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

kto by pomyślał, tyle komplikacji o jeden rój, nigdy by mi do głowy nie przyszło że tyle aż zabiegów trzeba z nią wykonać. Zawsze myślałem że rójkę osadza się w ulu (nie ważne jaką metodą), daje susz i węzę, i za trzy dni sprawdzenie czy są jajeczka i dymienie. Poza tym to w jakim tempie budują gniazdo i z jaką chęcią je zagospodarowywują dużo mówi o samym roju jak i matce i ich zdrowotności.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)

Pawełek, Ale trzeba pamiętać, że to początkujący. Stary spojrzy na rój i już wie co i jak.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

adriannos, no tak, ale młody nigdy się nie nauczy jak będzie pszczołom podtykał wszystko pod nos,

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)

wiecie co koledzy może jestem młodym i nie doświadczonym ,ale nie powiecie mi że wy od razu wszystko wiedzieliście ? , bo ja dopiero zaczynam a ten rój nie jest taki zły zobaczymy obsadziłem je na 6 ramkach w tym 5 z węzą, i dzisiaj odymiłem pod wieczór. a właśnie co mam zrobić żeby było dobrze , a właśnie i podałem im syrop w proporcji 1:1 i mam jeszcze coś zrobić ?


pozdrawiam Damian

Tak jak ci opisał kol. mendalinho, i cierpliwie czekać aż ci urośnie w oczach. Możesz ewentualnie co jakiś czas zasilić czerwiem na wygryzieniu jeśli mały. Tak co tydzień 1 ramka. I dbaj o niego. A w sierpniu wymień matkę na czerwiącą. Wpisz w szukajce i poczytaj.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

DAMIAN1546,
Damian, wyluzuj, każdy radzi z serca tak jak sam przetestował. Jasną rzeczą jest że każdy ma inne doświadczenia a i metod 100% w naturze nie ma.
Moja rada jest taka, z tego wszystkiego wybieraj zawsze metodę NAJPROSTSZĄ z biegiem czasu sam będziesz je modyfikował i "mądrzył" się na forach

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

ok rozumiem koledzy , będę o niego dbał jak tylko potrafię najlepiej dzięki za rady , a jeśli ma ktoś jakieś dobre rady dotyczące rojów , to piszcie


dzięki za pomoc

pozdrawiam Damian

Oczywiście, my też zaczynaliśmy i robiliśmy błędy i uczyliśmy się na nich. W moich "czasach" były tylko książki, miesięcznik Pszczelarstwo i jakiś pszczelarz, lepszy lub gorszy. Teraz masz dodatkowo net i forum, każdy problem masz rozwiązywany natychmiast. Na Twoje pytanie natychmiast dostajesz kupę porad-porad dobrych i nie za bardzo. Którą wybierzesz zależy od Ciebie. Życzę Ci abyś wybierał te dobre.
Pozdrawiam.

pytanko - czy można do osadzonej w ulu rójki zamiast syropu 1:1 podać apifood w syropie ?

można

Tylko po co, rójka ma taki potencjał że jak ma skąd a teraz kwitnie wszystko wkoło to same sobie naniosą i podkarmianie jest zbędne, chyba że pada albo mieszka się na pustyni gdzie nic nie kwitnie poza kaktusami.

Dzięki za odpowiedzi. [ a teraz kwitnie wszystko wkoło ] -? - czyli wszystko u mnie kwitnie ?

Karmienie rójki jest chore...


Czasem mnie trafia, jak czytam takie porady: przeżyły zimę - nakarm! wybrałeś miód - nakarm! zrobiłeś odkład - nakarm! osadziłeś rójkę - nakarm! podniosłeś powałkę - nakarm!

Ludzie, teraz nektaru jest aż nadmiar, po co karmić roje? odkłady?

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Jak osadzisz i sie zagospodarują lepiej dac jedno rameczko zasklepione z miodkiem tak dla swietego spokoju /nie kazde pszczoły mają tendencje do noszenia miodu/ przewaznie takie bardzo rojliwe to dziady i predzej z głodu zdechną niz co przyniosą .

Oj tu się kolego mylisz, cechę rojliwości przekazuje matka ale po ukształtowaniu się wstępnie biologicznie taka rójka może dać ci więcej miodu niż niejeden macierzach średniej siły.

acha - zaskakuje-powiem,że włożyłem im jedną ramkę z pokarmem ( właśnie tak jak piszesz"dla świętego spokoju").Pytałem o podkarmianie ponieważ wyczytałem wyżej,że rójka to maszynka do odrabiania węzy a ja "bidok jestem"- w tym roku dopiero zacząłem i jedyne co posiadam to ramki z węzą i prenaście ramek ,z którymi kupiłem pszczoły."Wykontycypowałem " więc sobie,że posłużę się ową rójką do produkcji suszu - skoro z niej taka maszynka.Co do pożytków , o których pisze Cordowan,że kwitnie teraz wszystko do okoła - to może i kwtnie ale...no właśnie,,,ale tak się rozejrzałem i widzę,że zakwitła trzy dni temu biała koniczyna,którą posiałem ku uciesze okolicznych gospodarzy- bo niby po co ją sieję-("chyba króliki będzie trzymał"),dalej nic nie kwitnie bo chyba facelię wsiałem troszku zbyt późno,dalej mam pola sąsiadów z pięknym zbożem - wypryskanym - a znalezienie w nim jednego chabra ,maka czy innego kwiecia równoznaczne jest z trafieniem siódemki w toto-lotka .No są jeszcze" łąki"-elegancko wystrzyżone do regulaminowych czterech centymetrów wysokości oczywiście baz żadniusięciego chwościku któren to został dawno wyśledzony i wyrwany z korzeniem .Dalej mam lasek- w lini prostej jakieś liche 4-5 km ,w którym to "borze" odnalazłem kilka krzaków akacji-już przekwitniętej...niestety .Na caluchnej wsi są dwie lipy a właściwie to jedna potężna - piękne drzewo a ta druga to prawdziwa"lipa"-niestety jeszcze nie kwitną .Tak,że powiedzenie że "kwitnie wszystko dokoła lub do okoła" to taka "pieśń przyszłości"- niestety moja okolica NIRWANĄ nie jest Co do samych pszczół i ich pochodzenia to rzeczywiście są wielorasawe-kundle i do tego chore ale nie na warrozę ale na wściekliznę chyba(mam takie dwa ule, do których podejście w negliżu=komisja do spraw orzekania o niepełnosprawności),z których właśnie wyszły 2 rójki a właściwie można powiedzieć chyba róóóóóóje bo w wiadrze po farbie -takim 20 litrowym naprawdę było co dżwgać! Ale - nic- niedługo ŁEB sprawie ukręcę - mam zamówione dwie matki unasiennione..."ogacę" się i pójdę w bój...wóz albo przewóz .Jeszcze raz dziękuję za rady i pozdrawiam