FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 21 sierpnia 2025, 15:06 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 23 sierpnia 2013, 22:20 - pt 

Rejestracja: 03 grudnia 2007, 23:00 - pn
Posty: 338
Lokalizacja: grudziadz
Dzisiaj bylo drugie odymianie Apiwarolem.W trzech ulach zalozone wkladki.Nie znalazlem zadnego pasozyta.Czy nie ma warozy?A moze lek nieskuteczny?Gdzie przyczyna?Nie dopuszczam mysli ze nie ma warozy.Czy koledzy stosuja inne srodki?Wymieniajmy nasze spostrzezenia bo tylko w ten sposb pomozemy naszym pszczolkom.Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2013, 22:26 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 sierpnia 2012, 21:31 - wt
Posty: 862
Lokalizacja: Okolice Rybnika (Śląskie)
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej --> 1/2 Dadant
A ważność dobra ? Może miałeś przerwę w czerwieniu i żaden czerw się nie wygryzł i wszystko jeszcze w komórkach ?

_________________
Pamiętajcie ,,Przy Pszczołach Nie Ma Jutra''


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2013, 22:30 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
lupa i szukaj :) nic nie znajdziesz to masz czysto :) znajdziesz masz preparat do d..y albo pasożyta uodpornionego. życzę pierwszego wariantu góra 2 bo 3 to by była klęska.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2013, 22:41 - pt 
ydyp pisze:
Dzisiaj bylo drugie odymianie Apiwarolem.

Z ciekawości. a raczej z upierdliwości zapytam; Po co ?
ydyp,
Jeśli Kolega, że drugie, to rozumiem, że będzie i trzecie i czwarte i może dalsze. Tylko pytam .
Jak Kolega rozumie walkę z "wiatrakami" ?
Bo Varoza to nie jest jakiś "bzdet" którego możemy tolerować.
To jest taki "bzdet" którego musimy KONTROLOWAĆ.


Na górę
  
 
Post: 23 sierpnia 2013, 22:48 - pt 

Rejestracja: 27 sierpnia 2012, 09:58 - pn
Posty: 62
Lokalizacja: mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
ydyp pisze:
Czy nie ma warozy?A moze lek nieskuteczny?Gdzie przyczyna?Nie dopuszczam mysli ze nie ma warozy


Amitraza czyli apiwarol nie jest panaceum na całe zło. Pasożyty warroa mogły się uodpornić na amitazę w mniejszym lub większym stopniu. Na początku sierpnia odymiałem raz apiwarolem i na dennicy miałem po 24 godzinach po kilkanaście roztoczy. Po kilku dniach zastosowałem inny lek i wtedy dopiero warroza się posypała. Na dennicy było już nie kilkanaście sztuk, ale pod setkę.

Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2013, 23:01 - pt 

Rejestracja: 18 stycznia 2012, 01:22 - śr
Posty: 413
Lokalizacja: wlkp.
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
A ile spadło po pierwszym dymieniu? Też nic? Bo o tym kolego nie piszesz, a pewnie odymiałeś lekiem z tej samej partii a może i opakowania. I po jakim czasie od pierwszego było drugie? No chyba że chcesz się w nie typowy sposób pochwalić, że masz jej mało


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2013, 23:10 - pt 
guriejew pisze:
Po kilku dniach zastosowałem inny lek i wtedy dopiero warroza się posypała. Na dennicy było już nie kilkanaście sztuk, ale pod setkę.

To jet własnie syndrom walki z zagrożeniem kltórego nie było.


Na górę
  
 
Post: 24 sierpnia 2013, 08:15 - sob 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
No to może z innej beczki.
Jak to jest, że Apiwarol ma góra rok przydatności do użycia?
Zakładając, że jest przechowywany w szczelnych opakowaniach w odpowiednich warunkach, to co, po roku znika amitraza z tabletek?
Wielu opisuje tu jak amitraza kumuluje się w wosku czy miodzie, można odnieść wrażenie że to niezniszczalny środek, a w tych tabletkach to po roku nóg dostaje?
Tak z ciekawości, stosował ktoś na próbę taki mocno przeterminowany apiwarol?, w porównaniu z nowszym, jakie były skutki?, przecież producent nie ma interesu by napisać że produkt nie zmienia swoich właściwości np. przez trzy lata.
Ja np. zauważyłem że tabletki z zeszłego roku (jeszcze ważne) które użyłem do odymienia rójki paliły się dużo lepiej niż świeżo zakupione, prawdopodobnie po prostu wyschły, ale wkurzyło mnie przypomnienie sobie jak męczyłem się w zeszłym roku ze świeżo zakupionymi tabletkami, bo dotarło do mnie że one musiały być wilgotne! :evil:

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 sierpnia 2013, 09:16 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Substancja czynna [ amitraza] pewnie z upływem czasu uwalnia sie z tabletki
i jej skutecznośc spada ,Czesi sprzedają amitraze w stanie płynnym pod nazwą Varidol ,bezpośrednio przed aplikacją nakrapla się 2-3 krople na specjalną bibułke ,termin ważności ustawowe 2 lata .
Koszt buteleczki wystarczającej na odymienie 50 rodzin ok 22-30 zł w zależności od kursu walut i lek.wet.
Jeszcze do niedawna na wszelkiego typu szkoleniach wbijano do głowy pszczelarzą potrzebe naprzemiennego stosowania środków warozobójczych
[różne substancje czynne] nagle się coś zmieniło amitraza i tylko amitraza,w paskach i w tabletkach :( traktuje sie Nas jak ........ :pala: .bankomaty dla producenta leku ,lek .wet i rozprowadzających refundowane leki ,może pora powiedzieć dość nieetycznym kompinacją :tasak:

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 sierpnia 2013, 09:48 - sob 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
kolopik pisze:
guriejew pisze:
Po kilku dniach zastosowałem inny lek i wtedy dopiero warroza się posypała. Na dennicy było już nie kilkanaście sztuk, ale pod setkę.

To jet własnie syndrom walki z zagrożeniem kltórego nie było.


A ja mysle ze więcej czerwiu się wygryzlo i z nim waroza i dlatego było więcej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 sierpnia 2013, 17:06 - sob 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
kolopik pisze:
guriejew pisze:
Po kilku dniach zastosowałem inny lek i wtedy dopiero warroza się posypała. Na dennicy było już nie kilkanaście sztuk, ale pod setkę.

To jet własnie syndrom walki z zagrożeniem kltórego nie było.


a co to za specyfik?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 sierpnia 2013, 21:02 - sob 

Rejestracja: 03 grudnia 2007, 23:00 - pn
Posty: 338
Lokalizacja: grudziadz
Witam.Koledzy nie zrozumieli chyba mojego postu.Ja pisze moje spostrzezenia.Nie rozumiem postu kol.kolopik.Falco pisze cos o chwaleniu sie ze nie posiadam warozy.Koledzy ja opisuje fakty jakie doswiadczylem przy dwoch odymianiach. Ja prosze o spostrzezenia w walce z waroza. Bedzie to pomocne dla wszystkich pszczelarzy.Uwagi niektorych pszczelarzy sa niezrozumiale.Kol.kolopik i Falko sa zapewne wspanialymi pszczelarzami wiec prosze ich o podanie swoich metod i spostrzezen.Dziekuje i pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 sierpnia 2013, 21:31 - sob 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Jeżeli ktoś posiada przeterminowany Apivarol to chętnie przyjmę i nisko się pokłonię.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 sierpnia 2013, 21:33 - sob 
ydyp, Kolego. W ubiegłym roku pisałem o tym do znudzenia. Przeszukaj tematy o warozie to znajdziesz.
Po prawidłowo wykonanym jednym odymieniu i wycinaniu czerwiu trutowego z ramkii pracy nie ma zagrożenia dla rodziny pszczelej ze strony warozy. Sprawdzone i stosowane, działa.


Na górę
  
 
Post: 24 sierpnia 2013, 22:38 - sob 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
JM pisze:
Jeżeli ktoś posiada przeterminowany Apivarol to chętnie przyjmę i nisko się pokłonię.

:?:
:?:

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 sierpnia 2013, 07:53 - ndz 
kolopik pisze:
Sprawdzone i stosowane, działa.
Tak tak pamiętam, czytałem - u kogoś to się osypała rodzina tyle było warrozy po zastosowaniu tej metody. Już pisałem kiedyś w dyskusji nawet chyba z Tobą że jedną tabletką Apiwarolu (nawet w okresie bezczerwiowym a taki trudno szczególnie młodym ocenić kiedy to właściwie jest i zgrać to jeszcze z temp. by ten Apiwarol zadziałał a rodzina nie była w ścisłym kłębie) można sobie co najwyżej swoją świadomość zaspokoić że leczone są pszczoły ale wyleczone z warrozy nie są w 100%. :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 sierpnia 2013, 09:03 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Cordovan pisze:
ale wyleczone z warrozy nie są w 100%. :wink:
To są takie metody które dają taki procent. To trzeba by spalić ul.i głęboko zakopać.Będzie 200%

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 sierpnia 2013, 18:44 - ndz 
Cordovan pisze:
czytałem - u kogoś to się osypała rodzina tyle było warrozy po zastosowaniu tej metody.

Mylisz się, to nie była ta metoda. To była jakaś podróba.
Cordovan pisze:
ale wyleczone z warrozy nie są w 100%.

Pokaż mi kogoś kto w 100% wyleczył.


Na górę
  
 
Post: 25 sierpnia 2013, 22:38 - ndz 
kolopik pisze:
Pokaż mi kogoś kto w 100% wyleczył.
Ja, na przedwiośniu poprzez wyeliminowanie ramki z pierwszym zamkniętym czerwiem. Przed zimą nie ma opcji byś w 100% wyeliminował, zawsze kilka sztuk warrozy zimuje z rodziną pszczelą. :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 sierpnia 2013, 23:07 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 sierpnia 2012, 21:31 - wt
Posty: 862
Lokalizacja: Okolice Rybnika (Śląskie)
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej --> 1/2 Dadant
Opłaca się pierwszą ramkę z pszczołami które mają zastąpić zimowe 'eliminować' ? Nie sądzę żeby to było warte warrozy.

_________________
Pamiętajcie ,,Przy Pszczołach Nie Ma Jutra''


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 sierpnia 2013, 23:36 - ndz 
Cordovan pisze:
Ja, na przedwiośniu poprzez wyeliminowanie ramki z pierwszym zamkniętym czerwiem.

Wydaje Ci się. Pozostały te na pszczołach. 100% zwalczenie warozy to utopia.


Na górę
  
 
Post: 26 sierpnia 2013, 00:33 - pn 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
Cordovan pisze:
kolopik pisze:
Pokaż mi kogoś kto w 100% wyleczył.
Ja, na przedwiośniu poprzez wyeliminowanie ramki z pierwszym zamkniętym czerwiem. Przed zimą nie ma opcji byś w 100% wyeliminował, zawsze kilka sztuk warrozy zimuje z rodziną pszczelą. :wink:

Raczej to niedźwiedzia przysługa.
A warroza jest dalej.

Pozdrawiam
Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2013, 19:05 - pn 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Cordovan pisze:
kolopik pisze:
Pokaż mi kogoś kto w 100% wyleczył.
Ja, na przedwiośniu poprzez wyeliminowanie ramki z pierwszym zamkniętym czerwiem. Przed zimą nie ma opcji byś w 100% wyeliminował, zawsze kilka sztuk warrozy zimuje z rodziną pszczelą. :wink:
to masz specjalnie wyszkolone matki, bo moje to jakoś tak naturalnie rozpoczynają czerwienie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2013, 20:27 - pn 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Jeden facet pytał drugiego czy wolał by być głupi czy rudy , to mu odpowiedział że głupi, bo to się mniej rzuca w oczy :P
, forum to jakby potwierdza :haha:
Nawet odbierając na przedwiośniu czerw nie likwiduje się warrozy, nigdy nie wiadomo ile jest na pszczołach. Pomijam już "naukawy" aspekt sprawy i ciągły zanudzanie tym forumowiczów.
Skuteczne jest siarkowanie rodziny i ula. Tak podobno robiono w USA.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2013, 20:51 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
No ja nie siedziałem wiosną w ulu to się nie wypowiadam stanowczo, ale logiczne wydaje się usuwanie pierwszej ramki z czerwiem. Nie sądze że warroza czeka na lato z rozmnażaniem.
Stosował metody tej nie będe bo to jest dośc kłopotliwe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2013, 21:03 - pn 
Mariuszczs pisze:
ale logiczne wydaje się usuwanie pierwszej ramki z czerwiem.

Z tym, że logika przynależna jest tylko Człowiekowi. I czasami go zwodzi na manowce. Tym bardziej wtedy kiedy mu się wydaje, że za dużo wie.
Waroza i pszczoła jej nie otrzymały. One posługują się instynktem. Zachowawczym.


Na górę
  
 
Post: 26 sierpnia 2013, 21:14 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
No właśnie i dlatego warroza nie czeka - do lata żeby wejść w czerw.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 07:20 - wt 
kolopik pisze:
Cordovan pisze:
Ja, na przedwiośniu poprzez wyeliminowanie ramki z pierwszym zamkniętym czerwiem.

Wydaje Ci się. Pozostały te na pszczołach. 100% zwalczenie warozy to utopia.

manio pisze:
Nawet odbierając na przedwiośniu czerw nie likwiduje się warrozy, nigdy nie wiadomo ile jest na pszczołach.
Na pszczołach na przedwiośniu nie zostanie ani jedna warroza. Wszystkie instynktowne wchodzą w pierwszy czerw jaki jest zasklepiany a że sztukowo tej warrozy jest niewiele wyeliminuje się ją całą. Skąd to wiem ano stąd że w którymś roku po odebraniu pierwszego czerwiu zasklepionego z rodziny pszczelej dodatkowo odymiłem jedną tabletką apiwarolu, było to zdaje się jakoś w połowie lutego, trafił się ciepły dzień o temp. około 8-9°C, nie spadła ani jedna sztuka po odymieniu ani w ciągu kolejnych 48h. Stwierdziłem więc że dodatkowe odymianie wiosenne po eliminacji ramki z pierwszym zamkniętym czerwiem jest zbędne. Stosować nikt tego nie musi, ja będę bo ma to wymiernie korzystny wpływ na dalszy rozwój rodzin pszczelich.

Jak kogoś zanudzam to w panelu swojego konta można sobie kliknąć na napis "dodaj do wrogów" i po sprawie moje posty wyświetlały się czytającemu nie będą. :wink:


Na górę
  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 07:55 - wt 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
No dobra, załóżmy że likwidujesz całą warozę. Likwidujesz też kilkaset pszczół pierwszego rzutu które mogły by wykarmić kolejne (większe) pokolenie. Czyli de facto opóźniasz rozwój rodziny.
To minus.
Z plusów masz rodzinę wolną od warrozy. Jakie zyski Ci to da? Ile tej warozy się namnoży choćby do jesieni ? Jak ona wpłynie na funkcjonowanie kolonii ?
IMVHO wiosną pszczoła jest cenna nawet jeśli by miała przeżyć sporo krócej ze wzgl. na żerowanie na niej warroa. Wydaje mi się że to strzelanie z armaty do wróbli.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 08:26 - wt 
asan pisze:
No dobra, załóżmy że likwidujesz całą warozę. Likwidujesz też kilkaset pszczół pierwszego rzutu które mogły by wykarmić kolejne (większe) pokolenie. Czyli de facto opóźniasz rozwój rodziny.
To minus.
Szanowny kolego patrzyłeś kiedyś jak wygląda na początku lutego czy nawet w jego połowie ramka z pierwszym czerwiem zamkniętym? ile jest tego czerwiu?, czy jak wielu boisz się nawet powałkę podnieść nie mówiąc o szybkim rozebraniu gniazda z obawy o rozerwanie i wychłodzenie kłębu? (w zeszłym roku pokazywałem zdjęcia kłębów pszczół pod powałką otwierając ją przy temp. -11°C i jakoś nic im się nie stało). Zimując silne rodziny i w momencie zabierana jednej ramki z czerwiem zamkniętym mam na innej/kolejnej ramce kolejne pokolenie otwartego czerwiu. Ile opóźnię ten rozwój o 8 dni pierwszego pokolenia jakie się wygryzie. Nie ma to wpływu na rozwój rodziny.
asan pisze:
Z plusów masz rodzinę wolną od warrozy. Jakie zyski Ci to da? Ile tej warozy się namnoży choćby do jesieni ? Jak ona wpłynie na funkcjonowanie kolonii ?
Póki nie przyniosą warrozy z "pola" nie ma jej w rodzinie, rozwijają się przez co najmniej dwa miesiące intensywnie wolne od warrozy, od połowy kwietnia do leczenia czyli po lipie ma warroza tylko możliwość rozwoju czyli trzy miesiące, potem eliminacja Apiwarolem. W tym roku jest warrozy bardzo mało, możliwe że przejście na komórkę 5.1 w jakimś stopniu przyczyniło się do zmniejszenia populacji warrozy, do tego jak dołączę swoje sposoby na jej eliminację będę miał zima spokojną głowę (w tym roku jeszcze nie leczyłem z uwagi na małą ilość warrozy, nawet na trutniach jej nie widziałem ponadto pszczoły nosiły miód z spadzi lipowej który wczoraj wywirowałem więc leczyć wcześniej nie mogłem).
asan pisze:
IMVHO wiosną pszczoła jest cenna nawet jeśli by miała przeżyć sporo krócej ze wzgl. na żerowanie na niej warroa. Wydaje mi się że to strzelanie z armaty do wróbli.
Wolę mieć jedno maleńkie pokolenie pszczół mniej niż w każdym kolejnym do wierzby i rzepaku ma się rozwinąć kolonia warrozy. Potem się niektórzy dziwą że na pszczołach przed rzepakiem warrozę widzą. :wink:


Na górę
  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 08:29 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
A skąd wiesz Uczony Ojcze, że akurat przed chwilą nie wylazło z zasklepu nowe pokolenie warrozy ? Śpisz w ulu i nieustannie ją inwigilujesz ? Nie ma lepszego lekarstwa niż zazimowanie silnej rodziny i żadne bezpodstawne , naiwne a przede wszystkim szkodliwe teorie tego nie zmienią .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 08:36 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Panowie szkoda pary .Wreszcie na koniec zostanie tylko jeden dyskutant i będzie można zamknąć to forum.Odymianie przy 8 stopniach kiedy pszczoły tworzą kłąb ?Może przyciśnijmy ten przycisk który zasugerował kolega wszyscy na raz.

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 08:36 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
likwidacja tych kilkuset pszczół co wogóle znaczy - kiedy drugie kilkaset pszczół będzie- za 2 dni ? To właściwie tylko strata tych kilkuset pszczół.

Jeśli zima będzie krótka czyli warroza przetrwa dobrze to i pszczoły zimowe wychowają jeszcze to pokolenie ( a w sumie to np 7 ramek czerwiu wychowaj)
Jeśli zima długa czyli warroza dostanie w kość to nie zabierać czerwiu gdyż także pszczołom zimowych kończy się życie ( jak w wtym roku ) i faktycznie te pszczoły będą potrzebne.

Czy stosujący tą metodę wiedzą że jak warroza przetrwała zimę w ilości sami 30 sztuk to już po pszczołach na jesień ( bez leczenia od lipca ) ? Jeśli przetrwa 10 sztuk warrozy to pszczoły dożyją nastepnego sezonu. Założenie tej metody jest chyba takie że jeśli przetrwa tak dużo warrozy to na starcie likwidujemy ją do poziomu niezagrażającgo w tym roku. Ta metoda nie zabezpiecza późniejszych zdarzeń czyli naniesienia warrozy. Trzeba się mieć na baczności bo nawet są sytuacje gdzie rodzina wolna od warrozy rabując rodzinę na wykoczeniu przez warrozę naniesie tyle pasożyta że sama się wykończy po 4 miesiącach.

Pamiętajmy ile warroza ma pokoleń i jaki współczynnik przyrostu osobników co pokolenie.

Jeśli na wiosnę przeżyje 10 szuk warrozy to ile jej będzie średnio w lipcu ? :mrgreen:

Jeśłi wiosny dożyje 20 sztuk warrozy to ile jej będzi średnio jw ?

A jeśli 50 sztuk ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 08:41 - wt 
manio pisze:
A skąd wiesz Uczony Ojcze, że akurat przed chwilą nie wylazło z zasklepu nowe pokolenie warrozy ? Śpisz w ulu i nieustannie ją inwigilujesz ? Nie ma lepszego lekarstwa niż zazimowanie silnej rodziny i żadne bezpodstawne , naiwne a przede wszystkim szkodliwe teorie tego nie zmienią .
Sprawdziłem sobie kiedy pojawia się u mnie (w moich warunkach rejonu Polski biorąc poprawkę na pogodę czyli zakres temp. zewnętrznych, ponadto od trzech lat mam tą samą pszczołę) pierwszy czerw, rozwój od jaja do lary zamkniętej wiem ile trwa. To wystarczy by bez pomyłki zabrać pierwszy czerw którego nigdy nie miałem więcej jak elipsę max 7-8cm na10 cm. :wink:

olemiodek pisze:
Panowie szkoda pary .Wreszcie na koniec zostanie tylko jeden dyskutant i będzie można zamknąć to forum.Odymianie przy 8 stopniach kiedy pszczoły tworzą kłąb ?Może przyciśnijmy ten przycisk który zasugerował kolega wszyscy na raz.
Sprawdzałeś skuteczność Apiwarolu przy takiej temp. czy tylko wierzysz ulotce jaką przeczytałeś?


Na górę
  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 08:48 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Cordovan, Po prostu wiem jak wygląda kłąb i jak on się zachowa przy takim zabiegu. Na pewno pszczoły nie dopuszczą dymu w głąb kłębu.

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 08:56 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
Mariuszczs, niektóre rzeczy trzeba po prostu wyłożyć jak kawę na ławę, bo takie zmuszanie do myślenia nic nie daje. Wszyscy idą na łatwiznę i tylko czekają na podsunięcie gotowego rozwiązania zrób tak i tak i od razu goń do sklepu kupić kilka beczek na miód :haha: :haha: :haha:

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 09:19 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
No wszystkiego nawet nie da się znaleźć i trzeba policzyć mniejwięcej z danych.

Dane się spotyka - warroza wchodzi spowrotem po 5 dniach pod zasklep.
Zasklep trwa ok 12 dni.
To pi razy drzwi mamy co 17 dni pokolenie warrozy. Prawdziwe pokolenie z jednej samicy. Bo ta mogła wejść pod zasklep w poniedziałek a inna w środe .

Warroza ma średnio 14 pokoleń ( takie są dane ) więc zaczyna z tego wychodzi bardzo wcześnie.

30 sztuk warrozy i ona ma różny przyrost co pokolenie zależnie od warunków. Przyrost np przyjmijmy 1,5 ale bywa mniejszy przeważnie roczny a czasem zdarza się większy.

pokolenia

1 -45
2 - 67
3 -100
4 - 150
5 - 227
6 - 341
7 - 512
8 - 768
9 - 1153
10 - 1729
11 - 2594
12 - 3892
13 - 5838
14 - 8750 = śmierć sporej ilości pszczoły zimowej zanim skończy się jesień ( CCD ).

jesli warrozy wiosny dożyje 10 sztuk

1 - 15
14 - 4370 - śmierć ćwierci pszczoły zimowej

Niby mała róznica 10 a 30

To są łatwe rzeczy i jeśli coś źle spamiętałem to proszę o poprawkę która to myślę załatwi moje zapominanie.

Z tym że dane sa jeszcze takie że warroza z wirusem zdeformowanych skrzydeł współżyje w odmianie symbiozy i im więcej warrozy tym więcej wirusa im więcej wirusa tym większy przyrost warrozy. Wogóle mogą wystąpić okoliczności ze warrozy nie będzie tak przybywać, lub przybywać szybciej. Np warroza będzie przynoszona z zaniedbanych pasiek lub zadbane pasieki będą odbierać warrozę.

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 09:42 - wt 
olemiodek pisze:
Cordovan, Po prostu wiem jak wygląda kłąb i jak on się zachowa przy takim zabiegu. Na pewno pszczoły nie dopuszczą dymu w głąb kłębu.
Czy wiesz jak zachowa się kłąb jak na szybko rozbierzesz gniazdo by wyeliminować ramkę czerwiu zamkniętego, jeśli odniosłeś się oczywiście do tego co napisałem o tym, iż odymiłem któregoś roku wiosną (kontrolnie po zabraniu ramki z czerwiem zamkniętym) jedną tabletką apiwarolu. Jeśli było by tak jak piszesz to przy jesiennym leczeniu gdy temp. na zewnątrz jest na poziomie +8°C i pszczoły twoim zdaniem są w na tyle zwartym kłębie by nie dopuściły dymu wgłąb kłębu, to każdy kto leczy pszczoły mógłby wogóle tego nie robić. Weź pod uwagę że temp. zewnętrzna a temp. wewnętrzna ula są różne a kłąb właściwy pszczoły wiążą ściśle dopiero gdy temp. zewnętrzna spadnie poniżej 0°C i wtedy możemy mówić o tym iż dym nie dotrze do centrum kłębu. :wink:


Na górę
  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 11:45 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Cordovan, Ja wiem lepiej i nie zgadzam się z Tobą .Pomyśl dla czego? Oczywiście wiem co odpowiesz, więc nie odpowiadaj.

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 11:56 - wt 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1681
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
kolopik pisze:
Po prawidłowo wykonanym jednym odymieniu i wycinaniu czerwiu trutowego z ramkii pracy nie ma zagrożenia dla rodziny pszczelej ze strony warozy
to już bardziej mi się podobało to próchno dębowe... bo to wycinanie dziewiczych plastrów trutnia to chyba tylko sposób na pozyskiwanie wosku a nie na eliminacje warozy :thank:

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2013, 20:41 - wt 
olemiodek pisze:
Oczywiście wiem co odpowiesz, więc nie odpowiadaj.
Nie warto. :wink:


Na górę
  
 
Post: 06 października 2013, 19:03 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2160
Lokalizacja: Płock
Witam
Dzisiaj odymiłem kontrolnie ( tak-tikiem) kilka uli i niestety osypało mi się po kilka szt. warozy i tak : w dwóch po dwie sztuki, w jednym 5 szt, w jednym 6 szt. a w jednym nawet 11 szt. Co radzicie czy wszystkie należy jeszcze odymić czy np. tam gdzie spadło po dwie sztuki i te 5 i 6 sobie darować. Nadmieniam, że w sierpniu leczyłem wkładkami nasączonymi roztworem powyższego środka. Proszę o rady i dziękuję. Pozdrawiam.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2013, 22:07 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2160
Lokalizacja: Płock
Panie i Panowie - dlaczego nikt nie chce mi nic doradzić :shock: ???

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2013, 22:29 - ndz 
Nie o to chodzi, że nikt nie chce Ci doradzić.
Doradzać możemy "zielonemu" a Ty na forum jesteś już 4 lata, pszczelarzem pewnikiem trochę dłużej i wypracowałeś sobie jakiś sposób walki z pasożytem. Inaczej już byś między nami nie był.
Mój sposób walki z nim zapewne znasz.
W sierpniu wydałeś mu wojnę. Z tego co piszesz, wojnę skuteczną.
To z czym teraz chcesz walczyć ? A może chcesz jeszcze bardziej podtruć zimującą pszczołe i matkę.
Odpowiedz sobie sam i to będzie najlepsza dla Ciebie dorada.


Na górę
  
 
Post: 06 października 2013, 22:51 - ndz 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Jeśli nie masz czerwiu to taki osyp to żaden osyp. Wg mnie możesz już sobie i pszczołom odpuścić w tym roku.
Ja wcześniej dawałem kwas mrówkowy, ale w b. małej dawce raczej by wzmóc efekt czyszczenia ula i by matki zakończyły czerwienie (to takie moje prywatne teorie -wymysły), więc osypu nie było.
Za to wczoraj tak jak Ty dymiłem Apiwarolem i wynik był 140, 90, 35. Jak po całym sezonie bez leczenia to i tak mały osyp. Z teoretycznych wyliczeń jakie znajdziesz wyżej w poście Mariusza, to tej zarazy powinno być znacznie więcej.
Jakie czynniki wpływają na to że nie ma teoretycznych stanów liczbowych? Nie wiem.
Jakoś te pszczółki sobie radzą.
Mam za to pytanie do Kolopika
Jakie ilości warrozy są po Twoich jednorazowych dymieniach?

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2013, 22:57 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
waldek6530 pisze:
Witam
Dzisiaj odymiłem kontrolnie ( tak-tikiem) kilka uli i niestety osypało mi się po kilka szt. warozy i tak : w dwóch po dwie sztuki, w jednym 5 szt, w jednym 6 szt. a w jednym nawet 11 szt. Co radzicie czy wszystkie należy jeszcze odymić czy np. tam gdzie spadło po dwie sztuki i te 5 i 6 sobie darować. Nadmieniam, że w sierpniu leczyłem wkładkami nasączonymi roztworem powyższego środka. Proszę o rady i dziękuję. Pozdrawiam.



Masz już pszczoły ładnych parę lat. Jak chcesz mieć pewność zrób przegląd będziesz wiedział czy jest sens jeszcze dymić czy nie. Nikt Ci na odległość nie odpowie nie mając możliwości sprawdzić co masz w ulach o tej porze roku.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 października 2013, 23:11 - ndz 
trzciny,
Różne. Zależy, jeśli to rodziny zimowane w których od wiosny była stosowana ramka pracy to max 20 szt, jeśli wczesna rójka wykorzystana jako produkcyjna to zdarzało się 200 i więcej, tak samo w odkładzie.


Na górę
  
 
Post: 06 października 2013, 23:38 - ndz 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Dzięki za te dane.
Jak mawiał jednak Sztirlic (słynny radziecki as wywiadu), jest to materiał do przemyślenia.
Czy warto zatem stosować ramkę pracy? W końcu 20 czy 200?

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2013, 08:01 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2160
Lokalizacja: Płock
Dziękuję wszystkim za porady, mimo że mam parę lat pszczoły i może "coś o nich wiem" to zawsze jak usłyszy się zdanie bardziej doświadczonych to śpię spokojniej. Pozdrawiam i wszystkim życzę dobrej zimowli i intensywnych oblotów.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2013, 20:07 - śr 

Rejestracja: 25 marca 2013, 21:16 - pn
Posty: 186
Lokalizacja: Lutynia k.WROCŁAWIA
Ule na jakich gospodaruję: W.PSZ,Wielkopolskie
Dymiłem wczoraj już 4 raz apiwarolem i mam osyp OGROMNY masakra , ile tak można dymić?? ile razy? żeby wkońcu pszczół nie wytruć ktoś wie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji