FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 00:18 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ] 
Autor Wiadomość
Post: 19 czerwca 2015, 23:01 - pt 

Rejestracja: 19 czerwca 2015, 11:35 - pt
Posty: 5
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: czechowice-dziedzice
Bardzo proszę o szybką poradę.
Podczas przeglądu w jednym pniu stwierdziłem brak matki a na ramkach kilka dorodnych mateczników ratunkowych. Poczekałem jakiś czas aż matka się wygryzie i myślałem, że na tym się skończy. Dziś zrobiłem przegląd w tej rodzinie i ku mojemu zdziwieniu zastałem wszystkie mateczniki wygryzione a na ramkach znalazłem 3 matki :shock: mateczników było 5 więc kolejne matki mogłem przeoczyć. Nigdzie w internecie nie znalazłem co powinienem zrobić w takiej sytuacji, usunąć najmniejsze matki i zostawić najdorodniejszą czy pozwolić pszczołom samym wybrać - ale kiedy tak zrobię czy one nie usuną na przykład dorodnej matki jeśli jakaś mniejsza zacznie czerwić pierwsza? Czy może zanim w ogóle się oblecą matki będą walczyć w ulu i same się zlikwidują? I kolejne pytanie - czy może dojść do rójki? Zaznaczam, że ten pień jest bardzo słaby - pszczoły obsiadają na czarno tylko 3 ramki dadanta.
Jestem początkującym pszczelarzem, pomóżcie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 czerwca 2015, 23:16 - pt 
Skasuj wszystkie matki a to co zostało w ulu połącz z inną rodziną jak chcesz mieć trochę miodu, jak chcesz rozwijać tą rodzinkę skasuj wszystkie matki i poddaj młodą hodowlana, jak jest silny nastrój rojowy pójdzie drużak z jedną z tych matek potem kolejne malutkie roiki i nie zostanie nic.


Na górę
  
 
Post: 19 czerwca 2015, 23:33 - pt 

Rejestracja: 01 listopada 2011, 21:30 - wt
Posty: 315
Lokalizacja: podkarpackie
Ule na jakich gospodaruję: wz,wlkp
Silny nastój rojowy przy 'rodzinie' na 3 ramkach?

_________________
kobayashi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 czerwca 2015, 23:40 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Jak by odkład był silniejszy wyszła by rójka, z kilkoma matkami. Jeśli pogoda nie była sprzyjająca a odkład okaże się jednak silny, w mniemaniu pszczół rójka może jednak wyjść.
Dominacja w rójce zostanie rozwiązana przez walkę w nowym gnieździe lub się podzieli. Jeśli pszczoły zdecydowały o pozostaniu mimo sprzyjającej pogody, to już jest po walce, dominująca będzie na plastrze wydawała dźwięki werbalne. Przybliżając tułów do plastra, ruchem wibracyjnym i dźwiękami charakterystycznymi wibrującymi daje znać że rządzi. Jej postawa jest charakterystyczna rozkraczona na plastrze, bije tułowiem w plaster, obniżona postawa. Inne matki będą wbite w komórki po bokach odkładu lub tam będą chodzić.
Jeśli wszystkie chodzą w środku, na sąsiednich plastrach i nie walczą, żadna też nie okazuje dominacji można DOMNIEMYWAĆ że wyjdzie rójka a sprawa dominacji jest odroczona.
Z matecznika ratunkowego możesz matkę zostawić jeśli chcesz mieć ten odkład. To też będzie dobra matka.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2015, 00:03 - sob 

Rejestracja: 19 czerwca 2015, 11:35 - pt
Posty: 5
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: czechowice-dziedzice
Dziękuję za szybką odpowiedź. Nie chce łączyć tej rodzinny z inną ponieważ po zimie było w niej zaledwie kilkadziesiąt pszczół i starałem się ją mimo to ratować, w tym momencie jest wielkości średniego odkładu więc mam nadzieje, że do jesieni się rozwinie i uda mi się ją przezimować (taki eksperyment). Nie było w niej też w ogóle nastroju rojowego ponieważ była słaba, matka była tam jednoroczna i po prostu zniknęła, rójka nie wyszła na pewno bo bym zauważył to w tak słabej rodzinie. W chwili obecnej wszystkie matki są w ulu największa chodziła po ramce z szeroko rozstawionymi odnóżami, przechodziła po innych pszczołach a one ją karmiły, mniejsza matka na tej samej ramce wkładała odwłok w komórki jak by chciała składać jaja jednak jest to niemożliwe bo wygryzła się najdawniej 2 dni temu, kolejna matka po prostu chodziła po następnej ramce (była zdecydowanie mniejsza). od 2 dni pada u mnie deszcz z kilkugodzinnymi przerwami. Nie wiem czy one chcą się oblecieć czy może pomimo pogody już to zrobiły i dlaczego się nawzajem akceptują. Nie wydają też żadnych odgłosów jak sugerujecie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2015, 00:20 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Zostaw jedną resztę usuń. Z opisu można domniemywać, że może być sprawa dominacji nie rozwiązana a wtedy podział czeka rodzinę. Niewskazane. Czas na decyzję pszczelarza.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2015, 00:27 - sob 

Rejestracja: 19 czerwca 2015, 11:35 - pt
Posty: 5
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: czechowice-dziedzice
Dziękuję serdecznie, tak też zrobię jutro, mam nadzieje, że nie przeoczę jakiejś matki lub któraś nie będzie akurat na oblocie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2015, 06:32 - sob 
kobayszi pisze:
Silny nastój rojowy przy 'rodzinie' na 3 ramkach?
Jak przeglądał to już miał mateczniki więc już jedna rójka poszła z częścią pszczół.


Na górę
  
 
Post: 20 czerwca 2015, 08:10 - sob 

Rejestracja: 19 czerwca 2015, 11:35 - pt
Posty: 5
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: czechowice-dziedzice
Jak pisałem wyżej rójka nie poszła na pewno, nie było w tej rodzinie nastroju, matkę po prostu chyba sam uszkodziłem przy przeglądzie bo zniknęła nagle a pszczół nie ubyło (jest ich mało więc bym zauważył). Wcześniej pszczoły nie tworzyły nawet miseczek a nagle powstało 5 mateczników w jednym czasie na czerwiu (wyglądało ewidentnie na ratunkowe) żadnego matecznika nie było na boku, wszystkie na środku ramek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 czerwca 2015, 19:01 - sob 
Jak matki ratunkowe i było tylko pięć mateczników to widocznie tylko na tylu mogły pociągnąć, skasuj wszystkie te matki i poddaj nową hodowlaną, te ratunkowe są nic nie warte. Choć do tej pory to raczej same już sobie zostawiły jedną matkę.


Na górę
  
 
Post: 20 czerwca 2015, 19:38 - sob 

Rejestracja: 19 czerwca 2015, 11:35 - pt
Posty: 5
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: czechowice-dziedzice
Tak jak napisałeś, poszedłem skasować matki a tam została już tylko jedna, i to nie najładniejsza, wczoraj widziałem jedną sporo większą, no ale z jakiegoś powodu właśnie ta mniejsza została. Jakiś czas ją zatrzymam bo obecnie nikt w okolicy nie ma matek na sprzedaż a nie chcę żeby się dała trutowa. Poczekam na unasienioną matkę a tej pozwolę się odlecieć, może coś zdąży zaczerwić, z tych obserwacji zawsze wyciągnę jakieś wnioski na przyszłość.

Dziękuję za zaangażowanie i pomoc.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2015, 10:31 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Nie przejmuj się bo większość pszczelarzy ma w pasiekach matki ratunkowe tylko się nie chce nikt przyznać bo zaraz by był zjechany przez "fachmanów w tej dziedzinie"... Robiąc odkłady nie kupuję się matek tylko pozwala pszczołą wyhodować ratunkową... bo i taniej a i roboty mniej... A i ratunkowa może być lepsza od hodowlanej...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2015, 22:44 - ndz 

Rejestracja: 09 września 2013, 21:57 - pn
Posty: 199
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
No to jak to jest z tymi matkami wychowanymi na komórkach pszczelich?
Ratunkowe są złe bo komórka jest pszczela a nie miseczka, z cichej wymiany są wg niektórych najlepsze a też komórka przebudowana pszczela.
Może ktoś to uściślić?

Moja najlepsza rodzina dostała węzę i po jej odbudowaniu w zeszłą sobotę plaster był czysty. W niedzielę widziałem jaja więc zabrałem im tę ramkę do zsypańca. Dzisiaj w kolejną niedzielę mam odciągnięte mateczniki nie zasklepione. W ulu wielkopolskim na ciepło mam: pokarm z pierzgą, ramkę z matecznikami i larwami, węzę, zatwór i ciasto na dennicy za zatworem. Pszczół trzy uliczki
Mateczników jest z 10-15, choć mogły pociągnąć kilkaset bo dostały jaja, większość od strony węzy bo mają więcej miejsca jak się domyślam i tej węzy nie budują tylko początkowo ją ruszyły od góry. Chciałbym zostawić trzy największe mateczniki pod kołpakami - jeden dla mnie do odkładu i po jednym dla sąsiadów...

Zastanawiam się teraz czy hoduje bezwartościowe matki czy może coś z nich będzie - robię tak pierwszy raz w ramach eksperymentu bo wcześniejsze matki miałem z mateczników rojowych a przekładanie larw do ramek hodowlanych to dla mnie wyższa szkoła jazdy.

Na logikę rzecz biorąc to czym się różnią mateczniki ratunkowe w osieroconym zsypańcu z podanymi jajami (pszczoły mają czas na przebudowanie plastra) od matecznika z cichej wymiany?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2015, 22:54 - ndz 
Tomasz2020 pisze:
Robiąc odkłady nie kupuję się matek tylko pozwala pszczołą wyhodować ratunkową... bo i taniej a i roboty mniej... A i ratunkowa może być lepsza od hodowlanej...


Kolego pleciesz bzdury .Tylko unasienione się poddaje ,robi się odkłady z minimum 5 ramek z czerwiem, 3 pokarmem i dopełnia pełen korpus aby po 30 dniach była już konkretna siła 3 korpusów wielkopolskich na lipę .


Na górę
  
 
Post: 22 czerwca 2015, 17:48 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
taki_nick pisze:
No to jak to jest z tymi matkami wychowanymi na komórkach pszczelich?
Ratunkowe są złe bo komórka jest pszczela a nie miseczka, z cichej wymiany są wg niektórych najlepsze a też komórka przebudowana pszczela.
Może ktoś to uściślić?

Moja najlepsza rodzina dostała węzę i po jej odbudowaniu w zeszłą sobotę plaster był czysty. W niedzielę widziałem jaja więc zabrałem im tę ramkę do zsypańca. Dzisiaj w kolejną niedzielę mam odciągnięte mateczniki nie zasklepione. W ulu wielkopolskim na ciepło mam: pokarm z pierzgą, ramkę z matecznikami i larwami, węzę, zatwór i ciasto na dennicy za zatworem. Pszczół trzy uliczki
Mateczników jest z 10-15, choć mogły pociągnąć kilkaset bo dostały jaja, większość od strony węzy bo mają więcej miejsca jak się domyślam i tej węzy nie budują tylko początkowo ją ruszyły od góry. Chciałbym zostawić trzy największe mateczniki pod kołpakami - jeden dla mnie do odkładu i po jednym dla sąsiadów...

Zastanawiam się teraz czy hoduje bezwartościowe matki czy może coś z nich będzie - robię tak pierwszy raz w ramach eksperymentu bo wcześniejsze matki miałem z mateczników rojowych a przekładanie larw do ramek hodowlanych to dla mnie wyższa szkoła jazdy.

Na logikę rzecz biorąc to czym się różnią mateczniki ratunkowe w osieroconym zsypańcu z podanymi jajami (pszczoły mają czas na przebudowanie plastra) od matecznika z cichej wymiany?

Jeśli matki są pociągnięte na jajach lub larwach jednodniowych, to są piękne i wartościowe. Problem tkwi raczej w odróżnieniu w rodzinie wybudowanych na jajkach od tych pociągniętych na 2-3 dniowych larwach.
Często robię odkłady na matecznikach ratunkowych. W tym celu usuwam plastry z różnym czerwiem a zostawiam plaster 1-2 ,dzień i dwa dni wcześniej podłożony z jajami.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 22:55 - pn 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
A większość tych "hodowlanych" to niby nie ratunkowe?

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 23:49 - pn 
taki_nick pisze:
Na logikę rzecz biorąc to czym się różnią mateczniki ratunkowe w osieroconym zsypańcu z podanymi jajami (pszczoły mają czas na przebudowanie plastra) od matecznika z cichej wymiany?
Różnią się bo pierwsze trzy dni rozwoju larwy przebiegają inaczej, a dlatego że rozwój matki z cichej wymiany w rodzinie a rozwój matek ratunkowych w zsypańcu to jak białe do czarnego dołożone obok siebie. Złap się za dobrą lekturę o biologii pszczół to zrozumiesz.

idzia12 pisze:
Jeśli matki są pociągnięte na jajach
Pszczoły na jajach nie budują miseczek matecznikowych ani w przypadku bezmateczności ani kompletnego osierocenia, zaczną wyciągać dopiero miseczki matecznikowe jak wyklują się larwy i podleją je mleczkiem, gdy będą w bezmatku na pierwszych wyklutych kilkunastu pociągną mateczniki ratunkowe przebudowując komórkę pszczelą na mateczną ale i tak jest to niewłaściwa komórka bo zwężona jest w głąb komórki jeśli by brać pod uwagę średnicę przebudowanej komórki i przez pierwsze trzy dni larwa mimo, że karmiona mleczkiem rozwija się w niewłaściwej podstawie miseczki.

JM pisze:
A większość tych "hodowlanych" to niby nie ratunkowe?
Zależy jak kto hoduje, czy w obecności starej matki czy w odkładzie. Jak by ktokolwiek nie hodował to rozwój przyszłej matki na właściwej wielkościowo komórce (miseczce) matecznej jest jednak inny niż takowy rozwój przyszłej matki ale ratunkowej.


Na górę
  
 
Post: 22 czerwca 2015, 23:58 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
PasiekaCordovan pisze:
Pszczoły na jajach nie budują miseczek matecznikowych ani w przypadku bezmateczności ani kompletnego osierocenia, zaczną wyciągać dopiero miseczki matecznikowe jak wyklują się larwy i podleją je mleczkiem, gdy będą w bezmatku na pierwszych wyklutych kilkunastu pociągną mateczniki ratunkowe przebudowując komórkę pszczelą na mateczną ale i tak jest to niewłaściwa komórka bo zwężona jest w głąb komórki jeśli by brać pod uwagę średnicę przebudowanej komórki i przez pierwsze trzy dni larwa mimo, że karmiona mleczkiem rozwija się w niewłaściwej podstawie miseczki.

Łapiesz za słowa. Oczywiście chodziło mi o plastry z jajkami w czasie robienia odkładu, a wiadomo że potem biologia zrobi swoje. A co do wielkości miseczki wystarczy podciąć komórkę.
Ja nie widzę wtedy różnicy. Matki są duże i tak samo płodne.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 czerwca 2015, 00:03 - wt 
idzia12 pisze:
A co do wielkości miseczki wystarczy podciąć komórkę.
Kiedy? jak dajesz ją z jajkami czy już jak wyklują się larwy?


Na górę
  
 
Post: 23 czerwca 2015, 00:08 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Przed poddaniem do zaczerwienia lub po zaczerwieniu( ostra żyletka). Poddaję też plastry świeżo podciągnięte, niskie ścianki. Wtedy ścieśniam ramki już przy poddawaniu do odbudowy.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 czerwca 2015, 00:15 - wt 
I na takich plastrach na położonych jajach pszczoły będące w bezmateczności budują Ci miseczki matecznikowe? chyba sobie jaja robisz? Pszczoły na jajach nie zbudują miseczki matecznikowej, jak wykluje się larwa i są owe pszczoły w bezmatku lub całkowitym osieroceniu owszem zaczną przebudowywać komórkę pszczelą na miseczkę matecznikową ale nadal denko komórki ma niewłaściwy rozmiar. Jak byś larwę przełożyła na gołą węzę i by na tym odbudowały matecznik to zgoda, w każdym innym przypadku młoda larwa jaka się rozwija będzie matką ratunkową nadającą się na sezon czerwienia i pod but - takie moje zdanie w tym temacie.

Chcecie to hodujcie sobie matki ratunkowe tylko później nie płaczcie na forum, że wiosną czerw jest trutowy zamiast pszczelego i co teraz? bo się taka matka wystrzela do jesieni i troszkę wiosną jeszcze może jaj połozy na robotnice a w marcu czy kwietniu trudno matki kupić.


Na górę
  
 
Post: 23 czerwca 2015, 14:10 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Jaj sobie nie robię. Tak robię już kilka lat. Zrezygnowałam z ramki Jentera. Jak poddaje jajka na dole mam podcięte albo wstawioną węzę na pół palca odstępu odbudowaną( połowę węziej niż normalnie ), komórki są wtedy niskie i mateczniki piękne. Potrafią nawet same poszerzyć komórkę na górze. Jak więcej chce się mieć wystarczy plaster nawet wyższy przyciąć w zygzaki. Jak nożem będziesz haratał to pewnie że wyszczępisz.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji