FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

0,345, tyle ważą słoiki, i teraz się zastanawiam czy przy tych najlzejszych istnieje możliwość fermentacji?

Ciężar też zależy od odmiany miodu,takimi szczegółami nie zawracaj sobie głowy.

Chodzi o to że mam dość dużo warrozy w rodzinach, tydzień temu skończyła nektarowac lipa, a ramki były jeszcze niezasklepione, jednak nic nie kapalo, sklepic już zaczynały i w związku z leczeniem tej warroza i gorsza pogoda postanowiłem odwirowac to co było, podczas rozlewania tworzył się stożek, jednak na oko wydaje mi się ten miód nie aż tak gęsty jak zwykle i dlatego postanowiłem zwazyc go. I średnio wychodzi mi w 900ml 1,20 kg. Zastanawiam się więc co z tym zrobic

Mam dwa rodzaje słoików, z dwóch różnych źródeł.
I pierwsze i drugie mają nacechowaną pojemność 900. Nalałem do naczynia z podziałką 900 ml wody. W jednym słoiku ta woda zajęła poziom poniżej gwintu, w drugim słoiku po sam czubek, prawie się nie mieszcząc. Ja nalewając miód do słoika stawiam go na wadze, następnie wagę zeruję i nalewam do tych "mniejszych" 1250g i tak opisuję na etykiecie. W zeszłym roku do tych "większych" nalewałem 1350g i tak opisywałem.

Kupując słoiki warto poprosić o specyfikację produktu, tam jest wszystko dokładnie opisane ; wymiary, waga, pojemność i to jest święte na cechy nie ma co patrzeć bo to że pisze 900 nie oznacza że wchodzi 900ml. Te czasy już bezpowrotnie minęły.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

Takie słowa w ustach kogoś o takim nicku brzmią conajmniej dwuznacznie. A tak swoją drogą to myślałeś wybierając na nick nazwisko jednego z największych bandytów w histori ludzkości?

Na szczęście minęły czasy beznadziejnej "jakości" wszystkiego.

Żaden system nie jest idealny. Tamten nie był i ten nie jest chociaż wolę tą "naszą demokrację". Dawniej chociaż trudno było kupić słoik to przynajmniej jak pisało że ma pojemność 900ml to tak było teraz każdy pisze co chce i robi co chce. Dobrze że jest asortyment tylko brakuje nad tym kontroli. Niemcy mają od pół wieku takie same słoiki na miód i maja święty spokój. U nas każdy leje w co innego, a klient musi kupować miód z kalkulatorem w ręce żeby wiedzieć ile tak naprawdę kosztuje kilo miodu.
Z tą byle jakością w minionym systemie to bym dyskutował weź na przykład współczesną żywność. W większości nie wiadomo co się je i za co płaci.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/