FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Marian., Trafiłem również jako radiotelegrafista kompanii łączności ale zanim dostałem przydział zwolniło się miejsce w warsztacie łączności i tam się przeniosłem . Nasłuch opl u nas prowadziło się w biurze oficera dyżurnego czyli brało się odbiornik i niestety trzeba było pilnie słuchać ,czasem tylko na R 118 no to wtedy to było wesoło
na ul żurawiej rzut beretem meta no i był ,,Luxemburg, chata ,szkło ,, jednej nocy podczas takiego nasłuchu kolegom zginęło 4 kanistry z paliwem i 2 akumulatory i pewnie nawet by się nie domyślili gdyby nie fakt że rano trzeba było wjechać samochodem do garażu

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

U mnie kwity z IPNu leżą już chyba ze 2 lata i żona jak sobie przypomni to mi mówi nie bądź głupi i wypełnij ale jakoś nie mam mam to w du pie chociaż może kiedyś kto wie . Do emerytury jeszcze kilka lat , mam czas .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Kurczę skąd to znam . Sam wylądowałem jako -radiotelegrafista kompanii łączności po pół roku zwolniło się miejsce w warsztacie remontu sprzętu łączności i tam nawiałem . U nas nasłuch

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Jeszcze w stanie wojennym mój kuzyn który pracował na stolarni UMCS wciągnął mnie , powiedzmy rzucił hasło z kilkoma kolegami chcemy coś wysadzić w powietrze wiem że masz dostęp do prochu owsem miałem z kolegą rozebraliśmy kilka pocisków artyleryjskich jeszcze z czasów wojny które były schowane w jego stodole było tego conajmniej kilkanaście kilo
wszystko było gotowe i pozostało tylko podłożyć zamontować zapalnik i bum niefortunnie ktoś nas podsłuchał w autobusie na szczęście coś pokręcił bo pomylił KUL z UMCS-em i jeszcze tej samej nocy S-becja podpaliła stolarnie na Kulu plan trzeba było odłożyć no i jakoś się przedawnił. Ten ktoś to był ktoś kto pilnował mnie od pewnego czasu i dobrze o tym wiedziałem .To był nasz cel http://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/pom ... iecznosci/

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Byłem na radarach. Po szkoleniu w Jeleniogórskiej OSR gdzie nuciliśmy na znana melodię: "ten nie zna życia kto nie służył w OSR-ze i nie wykrywał gówien w eterze..."

Zobaczcie jaka manipulacja , wszyscy widzieli , że bluzgała i pluła na policjantów a tu taka wiadomość, jaka pokrzywdzona;
https://www.o2.pl/informacje/dramat-na- ... 278435232a

jędruś, w Jeleniej Górze był "Zdzisławp" z forum.

A ja za chustę i podrzucony aparat smiena dostałem 10 dni i sprawa miała wylądować w sądzie. Aparat podrzucił polityczny z szefem sztabu, wcześniej znaleźli chustę jeszcze nie ukończoną skitraną w samochodzie radiostacji. Tylko dlatego że za kilka dni był poligon a ja odsiadujący areszt nie pojechałem i dzięki pewnemu majorowi co miał wszystko w d... obyło się bez sądu. Młody byłem odważny a jak usłyszałem o sądzie pokazowym na sali gimnastycznej nogi stały się jak z waty. Taka to była służba. A politruk się zemścił bo nie chciałem do ZSMP.
Służyłem w Zgorzelcu niedługo po stanie wojennym w tzw. amerykanach.

_________________
firefighter

Ktoś napisał "Anuszka już rozlała olej" i dni tej dziaderskiej władzy są policzone.
Ręce opadają.
Pozdrawiam

Służyłem w Sochaczewie. Pewnego wieczoru gdy szliśmy na kolacje a przed wejściem do stołówki stał oficer dyżurny, z cienia wynurzył się kolega wracający "po spożyciu" z przepustki jaką otrzymał od kapitana Dziury i spytał: co tu się dzieje panie poruczniku? Dalej akcja potoczyła się błyskawicznie. Kapitan do kolegi ,kolega w tył zwrot i nabrał prędkości jaguara, kapitan za nim, kolega wiał do naszego bloku lecz obawiając się że prześladowca może go dopaść przy wejściu do bloku zaczął wspinać się po okratowanych oknach kompani foto.Kapitan po kratach za kumplem, gdy ten zdążył wskoczyć przez okno na kompanię krata pod ciężarem gorliwego oficera wypadła z mocowań w murze i przykryła gorliwca kończąc pościg. Następnego dnia nasz dowódca zarządził apel w obecności kapitana i stwierdził kategorycznie, że człowiek który uciekał absolutnie nie może być z kompani radiolokatora. Nigdy nie znaleziono człowieka który wiał po kracie na I piętro.

wspomniała babcia dziewiczy wieczór

_________________
xyz

No i rozkleili się chłopaki .
Okazuje się , iż wszyscy w końcu są ulepieni z tej samej gliny, służyli tej samej Ojczyźnie i oddaliby za nią w każdej chwili życie . Tymczasem mnie jest wstyd , bo urodziłem się za wcześnie . Na domiar złego wybuchła wojna , która pozbawiła życia około 6-ciu milionów Polaków . Miałem pecha w tej suchej liczbie znaleźli się wszyscy moi najbliżsi . Nie łatwo było w wieku 10-ciu lat poradzić sobie , bez domu , jedzenia , na ulicy – w dodatku gdy puste kiszki grały ci pogrzebowego marsza w brzuchu . Jak nie ukradłeś babci na straganie bułki , przymierałeś głodem . Na szczęście takich jak ja bezdomnych bachorów wojny było więcej i zawsze znalazł się wśród niesfornej 20-to paru osobowej bandy dzieciaków ktoś starszy , kto zaopiekował się tobą . Koczowaliśmy w pewnym okresie w adoptowanych piwnicach , pod gruzami domów Skolwina – peryferyjnej dzielnicy Szczecina - tam było najbezpieczniej . Do innych leżących w gruzach dzielnic strach było iść , przed nieuchronnym mantem . Byliśmy niechcianą złodziejską plagą Nowej Władzy , elementem podlegającym obowiązkowej resocjalizacji . Chcąc się nas pozbyć robiła na nas polowania , jak na dzikie króliki . Wyciągano niesfornych bachorów z piwnic po kolei i osadzano w domach dziecka z których uciekaliśmy z powrotem , bo za nieposłuszeństwo karano batem . Ponownie złapany , lądowałeś w poprawczaku . Mnie się zdarzyło być tam dwa razy , za każdym razem pod innym nazwiskiem .o czym wolę nie opisywać .
Nie jeden z was pomyśli - facet bredzi . Dlatego pominę opisywany w gazetach wtedy głośny fakt odkrycia rzeźni w której produkowano kiełbasy z mięsa wyłapywanych , lub porywanych z ulicy dzieci .
Wiem , trudno uwierzyć - więc dam spokój makabrycznym opisom mojego młodzieńczego życia . Było – minęło .
Wspomnę jedynie , iż w wojsku nie byłem , mimo że nosiłem za paskiem nagan sięgający mi lufą aż po kolana z którego nigdy nie chybiałem , rzucałem prawdziwym ręcznym granatem najdalej z rówieśników nie tylko by głuszyć ryby , odpalałem prawdziwą racę bez rakietnicy z ręki - czego nauczyli mnie chłopcy z lasu za przynoszony do ich ziemianek żarcie i bimber.
Do momentu powołania nie miałem żadnego dokumentu tożsamości i nie było mnie w żadnej ewidencji wojskowej . Zresztą , nikt nie był pewny jak się właściwie nazywam . Potem okazało się , że jest już za późno , oraz nie nadaję się do pełnienia tak zaszczytnej profesji . Przykro mi chłopcy za niemożliwość pochwalenia się czymkolwiek . Widzę , że Ja i Wy to dwa światy , dwie różne epoki zupełnie nie pasujące do siebie - choć staram się niektórych z Was zrozumieć . Dlatego może jestem taki zgryźliwy - za co przepraszam

Nie , przeciwnie . Ty, ja i wielu innych ,niekoniecznie zabierających głos, należymy do tego samego gorszego sortu To zaszczyt być ocenianym jako gorszy i głupszy przez takich ojcuf narodu. Zaskakujesz trzeźwością oceny rzeczywistości i ostrością sądów, jakbyś miał 20 lat !!!!
Twoja przeszłość powinna być spisana. Pomyśl o tym póki czas , może nie będzie z tego film akcji , ale warto zostawić swój ślad wnukom . Szkoda by było żeby to odeszło w niebyt.
Rezerwiści zawsze po pijanemu wspominają te lata wyrwane z życiorysu , więc nic nie straciłeś nie służąc w ten sposób ludowej Ojczyźnie . Młodość zawsze jest pamiętana przez różowe okulary , a pamięć ludzka jest wybiórcza i lepiej pamięta ta miłe chwile, a takich w życiu mało. Jak w piosence Riedla - ale możesz jej nie znać
Jesteś bardzo ciekawym człowiekiem i cieszę się ,że się odsłoniłeś nie tylko jako oryginalny pszczelarz . A że nie wszystkim podobają się Twoje (nasze) poglądy ? To bardzo dobrze , byle się nie pozabijać. Ja nie mam wątpliwości ,że w końcu normalność zwycięży bo każdy balon obłudy i kłamstw w końcu pęka . Choć na jakiś czas , bo pierdolec nie jedno ma imię , a ludzie lubią słuchać głównie dobrych wiadomości i przysłowiowy "ciemny lud" nigdy nie zmądrzeje . Ciągle działają te same mechanizmy manipulacji bez względu na ustrój i aktualne wyznanie . Wiesz o ty najlepiej bo przeżyłeś to wszystko i tym łatwiej Ci oceniać prawdziwość intencji władzy.
pozdrawiam najserdeczniej
manio

Palaglider, Manio jestem z Wami.
Opowiem jeszcze jedną historie z Sochaczewa.
Nasz kompania radiolokatora mieściła się na pierwszym piętrze czteropiętrowego bloku wybudowanego chyba już po wojnie. Od kilku dni chyba już prawie od tygodnia była zapchana kanalizacja od naszego piętra w górę.Wówczas w zapchanych rurach pod wpływem ciśnienia cieczy zalegającej dwa piętra nad nami, ujawniały się drobne przecieki.Cienkie strużki nie szajsy zasmradzały toaletę i uniemożliwiały korzystania ze wszystkich oczek. Ponieważ szef kompanii nie mógł załatwić szybkiego przepchania rur, wpadliśmy na sposób ich uszczelnienia wpychając kawałki szmat patykiem. Tak więc z rur sterczały przypominając bojowe proporczyki szmatki wciśnięte patyczkami. Pewnego dnia kompania doznała zaszczytu wizyty dowódcy dywizjonu. Nie był lubiany, a przez rosyjski akcent stale przywodził słowa piosenki " żołnierz jest polski dowódca ruski ". Został powitany regulaminowo przez podoficera dyżurnego i w asyście dowódcy kompani skierował się sprężystym , żołnierskim krokiem wprost do toalet. Widząc pozatykane patyczki wrzasnął do podoficera "a to co "i nie czekając na odpowiedź pociągnął za najbliższy. Struga cuchnącej cieczy trafiła prosto na baretki dowódcy dywizjonu ku jego wściekłości a przerażeniu dowódcy kompanii. Zobaczyć ich miny - bezcenne.

paraglider, a ja zapytam wprost .
Jesteś 12 lat na forum ,4358 napisanych postów a dla czego nie znalazłem ani jednego zdjęcia z pasieki ,pracowni które by obrazowało ,dokumentowało twoją ciężką pracę. Może coś przeoczyłem to proszę o podpowiedż co.
Tak się składa ,że ze mnie taki niedowiarek a na dodatek spotkałem w swoim życiu wielu bajarzy.
Moje przewrotne pytania są wynikiem pewnej sprzeczności twoich opowieści z przeszłości a politycznym zacięciem dnia dzisiejszego.
Jak można akceptować ,popierać to co się dzieje na ulicach stolicy.
Piszesz byłeś nauczycielem jak to się ma do akceptacji tych wulgarnych zachowań, łamania dyscypliny w czasie pandemii tego zwyrodnienia które obserwujemy. Boję się ,że gdybyś dzisiaj posiadał tego nagana co kiedyś sięgał ci do kolan to użył byś go jak myślisz w dobrej sprawie.
Pięknie piszesz ,pozazdrościć masz też wielu pochlebców ale cóż podobnie jak Ty mają podobnego koloru podniebienie.
Jakim naprawdę trzeba być człowiekiem aby tak nienawidzić kościół, rzad wybrany przez naród /suwerena/ i popierać zadymę która ma to wszystko przewrócić do góry nogami. Czy naprawdę mamy dzisiaj w Polsce, naszym kraju taką złą sytuacje . Czepiać się można i tramwaju ,dyskutować o wszystkim nawet baje opowiadać ale zionąć taką nienawiścią.
Jakim trzeba być człowiekiem?
Na 100% nie zgadzam się z takim podejściem i nie jestem z wami jak pisze Jedruś -mazguła
Pozdrawiam

Ja również jestem gorszego sortu. Uważam , iż pomimo ataków zwolenników PIS-u należy nie rezygnować z tłumaczenia , że ten rząd to porażka nas polaków. Trzeba mieć nadzieję , że młodzi pszczelarze dzięki temu zaczną właściwie myśleć ,choć i starsze pokolenie może zmienić zdanie. Mój znajomy / po 50-tce/ zawsze był zwolennikiem PIS-u i chodził co niedzielę do kościoła. Ostatnio go spotkałem i powiedział mi , że po tym jak obejrzał pierwszy film Sekielskich to przestał chodzić do kościoła i również głosować na PIS. Przed ostatnimi wyborami w naszym kościele wierni modlili się o wygraną Dudy. Kiedy znajomy się o tym dowiedział to odmówił teściowej podwózki do kościoła i teściowa musiała 2 km iść pieszo do kościoła.

A ja mam pytanie do seniora paraglidera. Otóż mój dziadek bił bolszewika w 20 roku a przed II wojną już w czerwcu był powołany, wschodni front dostał się do niewoli radzieckiej, przeżył bo nie był oficerem. Dziadka znałem krótko jako dzieciak wcześnie zmarł. Z opowieści jego dzieci i mojego ojca długo nie dowiedziałem się o jego historii dopiero po stanie wojennym coś przebąkiwali. Podobno dziadek niewiele mówił bo się bał SB ale organizował spotkania starej elity sanacyjnej w kuźni gdzie nikt inny wtedy nie miał wstępu. Był kowalem. W technikum na lekcji historii pytaliśmy nauczyciela historii co ma do powiedzenia na temat Katynia, 17 września 39r itd. Nigdy nie powiedział cytując starą śpiewkę 17 września manewr obronny, Katyń to Niemcy itd.
Teraz pytanie, jako nauczyciel z takim doświadczeniem życiowym przekazywałeś prawdę młodzieży? Ja mam trochę żal do ojca że mi wszystkiego nie opowiedział.

_________________
firefighter

Marian., tak sie składa ,że nie popieram ślepo PiS ani kościoła. Wg mojej tezy żli ludzie wyprowadzają dzieci na ulice,
akceptują ich wulgarne zachowanie , pazwalaja łamać prawo w czasie pandemii, narażają na niebezpieczeństwa wynikające z takich nieracjonalnych zachowań. Dzieci walczące w obronie macic wszystkich kobiet.
Taki przekaz swoim dzieciom też byś serwował ?
Widzisz różnicę a może nieuważnie czytasz a następnie żle interpretujesz moje wypowiedzi.
Czy znasz takie słowa jak manipulacja.
Pszczelarze do których prubuję sie zaliczyć to ludzie wrażliwi ,kochający naturę nie akceptujący przemocy, kochający świat a w szczególności kraj rodzimy.
Uczę się historii na nowo jednak słowa Bóg Honor Ojczyzna mają dla mnie
ogromne znaczenie.

Widziałeś w swoim życiu pewnie wiele filmów i bajek to nie znaczy ,że trzeba brać je za mocno do serca.
Człowiek może mieć złe sny a w skrajnych przypadkach nadwrażliwości może nasikać do łóżka.
Twój znajomy/ po 50/ jest takim wrażliwcem.
Pozdrawiam

jędruś-Mazguło nie pisz w moja stronę tylko o to mogę Ciebie poprosić.
Na pewno niczego dobrego nie jesteś w stanie mi przekazać.
I na koniec naszej znajomości pytanie.
Czy widzisz już różnicę w ciepłej i zimnej zabudowie?
Nie pozdrawiam

andrzejkowalski100, osądzasz innych stwierdzeniem, że są złymi napisałeś " Jakim naprawdę trzeba być człowiekiem aby tak nienawidzić kościół, rzad wybrany przez naród /suwerena/ i popierać zadymę która ma to wszystko przewrócić do góry nogami" uważasz, że młodzież licealiści i studenci to są nie kumaci? nie, to są obywatele, którzy tak samo myślą, czują i wiedzą co mówią i robią. Mam wnuki starsze i młodsze i wiem co oni myślą o tej sytuacji, rozmawiają i dlatego tą młodzież popieram. Jak zapewne zauważyłeś jeżeli oglądasz programy telewizyjne, że tam jest nie sama młodzież ale też o wiele starsi. A co do rządu to ich nierządne działania są widoczne na każdym kroku.

a po co o to pytasz ? Każdy nauczyciel miął obowiązek udzielania takich informacji bez względu na to czego nauczał , np wychowania fizycznego czy rosyjskiego ?
Dajmy spokój grzebaniu w życiorysach bo to zajęcie bolszewików. Co chciał to powiedział i to aż za dużo żeby jeszcze mu dokuczać z tego powodu.


Myślę ,że dyskusja zmierza w złym kierunku . Nie wiem jak można nienawidzić kościoła ? Przecież to budynek w którym ludzie się modlą ? Chyba ,że towarzyszowi chodziło o Kościół ? Ale wtedy też nie rozumiem , w jaki sposób można nienawidzić zbiorowiska ludzi wyznających wiarę w Boga ?
Dajmy więc spokój i ignorujmy takie prowokacje . O kościele hierarchicznym też nie warto rozmawiać bo to opasły , nudny , nadęty , grzeszny i przegrany temat. W końcu niech się każdy modli jak umie i chce . Co nam pszczelarzom do tego . W piekle już na nich czekają.
pozdrawiam serdecznie
manio wolny od nienawiści
p.s.
proponuję aby moderator stanął na wysokości zadania i wyciął posty "kościelne" . Nie jesteśmy budowniczymi kościołów i nic nam do nienawiści.

A może ktoś z Czarnego się odezwie - czołgiści 75-77 . Jak przeżyjesz Czarne i Orzysz to na wojsko ***j położysz.

_________________
Dla przyjaciół Zdzisiek,dla pszczółek wielbiciel.

Pytam po prostu z ciekawości dlaczego wtedy nie przekazywali prawdy choćby "po cichu".

_________________
firefighter

jendruś ja służyłem w OSR 66-68 kompania techniczna wcześniej przeszedłem szkólkę.Miałem 4miesiące służby i byłem już rezerwą bo 67 było wyrównanie rocznika.Byłem kierowcą komendanta szkoły przez 15 miesięcy to była laba taka,że nie wiedziałem ,że służę w wojsku, miałem trzech kolegów z którymi co przepustka hulaliśmy na cały gwizdek po okolicznych wioskach na zabawach wiejskich.To były czasy tylko raz mieliśmy obawę 68 do rezerwy a tu Czechy ale dobrze się skończyło i pazdziernik 68 do cywila i całowanie jeleni w policzki.

zegaj, moja nauczycielka na historii mówiła nam o tym. Mówiła, że ZSRR na Polskę napadł i błędem był brak walki z czerwonymi. Mówiła nam też o Katyniu. To było pierwsza połowa lat 80 tych.

_________________
https://t.me/pump_upp

Byłem elewem jesień 67. Na ławce ktoś wyrył napis:Przeżyliśmy Hitlera przeżyjemy Beigera. Był taki mróz że mając warteę na parkingu grzałem nogi w palenisku kociołka w którym grzano wodę do chłodnic. Potem szef kompani się dziwił że 4 miesiące chodziłem a podeszwy zużyte. Wiosną 68 wyjechałem do Sochaczewa. Eh.. ten nie zna życia kto nie służył w OSR-ze...
Pozdrawiam

Przekazywali. Jedni po cichu, inni trochę głośniej. Nie brakowało też tchórzów a byli też ideowcy komuniści.

jakoś w życiu ideowca nie spotkałem ? Karierowicza czy mendę to owszem , ale żeby ktoś świadomie ten syf akceptował ? Jak widzę dziś prokuratora stanu wojennego jak wymachuje różańcem w TV z Torunia to jakbym odmłodniał o 30 lat. Takie same typy osobowościowe zawsze uczepią się każdej władzy. W stanie wojennym krzyż zasługi , a teraz różaniec. Nie widzicie tego ?
Do zawodu nauczyciela była często negatywna selekcja i trafiali ludzie zwyczajnie niewydolni intelektualnie . Często rozczarowani poborami przechodzili do milicji i tam robili oficerskie kariery. Jak w każdym zawodzie byli ludzie i świnie , albo zwyczajne pierdoły. Prawdziwego nauczyciela pamięta się całe życie. Do dziś utrzymuję kontakty ze swoim wychowawcą ze szkoły średniej , rocznik 1935.

Marian.,wystarczy zacytować cały wpis a nie tylko to co zaznaczyłeś na czerwono a myśl przewodnia inaczej wybrzmiewa.

Jakim naprawdę trzeba być człowiekiem aby tak nienawidzić kościół, rzad wybrany przez naród /suwerena/ i popierać zadymę która ma to wszystko przewrócić do góry nogami. Czy naprawdę mamy dzisiaj w Polsce, naszym kraju taką złą sytuacje . Czepiać się można i tramwaju ,dyskutować o wszystkim nawet baje opowiadać ale zionąć taką nienawiścią.
Jakim trzeba być człowiekiem
Czy widzisz subtelną różnicę .

Ludzie różnią się wrażliwością oceny obrazów. Ja nigdy nie pisałem że na marszach widziałem studentów, osoby starsze.
To mnie nie razi.
Przeciwny jestem angażowaniu i posyłaniu na ulicę w dobie pandemii dzieci licealistów młodszych klas również. /kryterium 18 lat/
Co do wnuków to bywa tak ,że zastanawiam się jakim dziadkiem był i co mógł przekazać wnukowi i wnuczce Marian Cimoszewicz ojciec Włodzimierza Cimoszewicza.

Pozdrawiam
Ps. Marian Cimoszewicz przyszedł na świat w 1917 w Uljanowsku. Był zadeklarowanym komunistą, pracował jako robotnik drogowy. W 1939 roku nie dostał powołania do Wojska Polskiego, gdyż był agentem NKWD. Po agresji sowietów na Polskę szybko awansował. Został poborcą dostaw w Wołkowysku. N początku 1940 roku został tajnym donosicielem NKWD. Za zasługi dla ZSRR, został skierowany do Szkoły Podoficerów Radiotechnicznych w Rostowie nad Donem.

W czasie wojny pomiędzy ZSRR a Niemcami ojciec byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, służył w Jednostce Specjalnej NKWD SMIERSZ. W 1943 roku przeszedł kurs dla pracowników "oświatowych” i został przeniesiony do Armii Berlinga. Po zakończeniu wojny służył w organach Informacji Wojskowej aż do 1972 roku. W latach 1945-1946 uczestniczył w likwidacji podziemia niepodległościowego. Zaangażowany w wiele śledztw, niszczył więźniów psychicznie i fizycznie. Na jego rozkaz pod schodami zbudowano specjalną celę, w której niewolił kpt. Słowika. Cimoszewicz stosował sowieckie metody prześladowań i terroru. Wyrzucał Akowców z pracy, zabierał dom prawowitym właścicielom i umieszczał w nich kapusiów WSI. Sam również mieszkał w takim domu. Wierność i oddanie komunie zaowocowała dla Cimoszewicza wdzięcznością przełożonych. Dla ludzi prawych i wiernych ojczyźnie Cimoszewicz był zwykłym łotrem i katem.

No Manio przestań :

Tak na marginesie tej dyskusji i przerzucania sie argumentami :
- kto chciał to mógł poznać historie Polski z minimalną dawką zakłamań komunistycznych
już na poziomie szkoły średniej
- nie kazdy chciał ,nie zawsze było to "na ręke"
- stare stwierdzenie bolszewików "grab zagrabione " odcisnęło piętno na moralności społecznej
- nie kazdy potrafi odróżnić fakty historyczne od historii pisanej " ku pokrzepieniu serc " w okresie zaborów
- jakby nie było w "epizod PRL -u" było zamotane pare milionów obywateli [w różny sposób]
- kazda rewolucja "zjada własne dzieci " to nie tylko pusty frazes ale historyczny fakt ,czy to rewolucja francuska ,bolszewicka ,czy tez fakty z historii kościoła katolickiego

_________________
Pozdrawiam.

Zdzisław., brawo masz rację !
Ja poznawałem prawdziwą historię już w szkole podstawowej nauczczycielka (żona milicjanta ) stawiała jednego ucznia przy drzwiach aby nasłuchiwał i zaczynała się lekcja historii a prawda o katyniu poznawałem już od piątej klasy tak i całą resztę polskiej historii w najlepszym wydaniu pani Styk , zajadając się pajdą gorącego chleba , kupionego w pobliskiej piekarni, na lekcji historii można było jeść .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Kto wiedzieć chciał to wiedział . Ja się dowiedziałem w domu. Do historyczek nie miałem szczęścia . Nie była to jakaś wielka tajemnica ścigana przez władze , a i dzieciaki same sobie opowiadały takie historie. W '39 też byli tacy co witali z kwiatami i orkiestrą Rosjan , a niedługo potem równie serdecznie Niemców. W oficjalnej historii do dziś to temat tabu.

Czyli dzieciak który nie chciał wiedzieć to nie poznał prawdziwej historii Polski. Ponieważ już od niemowlęcia każdy dzieciak ma wolę poznania świata czyli tzw. ciekawość poznawczą to nawet gdy nikt mu nie powie jaka jest prawdziwa historia to jak będzie chciał to ją pozna, a jak nie będzie chciał to nie i będzie dawał wiarę tylko komunistycznej propagandzie. Ma wszak wolną wolę i może dowolnie wybierać z oceanu wiedzy w którym się swobodnie porusza.

Nie pocieszaj się. Tak to nie działa.

A jak?

Dla ciebie to za trudne, ale odpowiedz sobie na pytanie: Jakie szanse miałeś dowiedzieć się o tym, że istniał np. Tadeusz Kościuszko, gdyby nikt ci o tym nie powiedział i nikt nie dałby ci książki w której jest o nim napisane? Prościej się nie da, ale i tak ci to niewiele pomoże.

Być może nie mam nawet pszczół a bajki które opowiadam wysysam z palca i na pewno nie opowiadam je tym , którzy nie potrafią z nich wyciągnąć morału . i to dosłownie . Podobnie jak w tej bajce , którą po wyżej opisałem a niektórzy w moje bajkopisarstwo nie chcą wierzyć: https://szczecin.se.pl/szczecin-tutaj-l ... -v6qE.html
Ja z kolei ją przeżyłem od początku do końca . Potrafię nawet zdefiniować pojęcie "Komucha ".

O super. Pewnie wiesz w takim razie jaki władca zbudował Biskupin? No i Sikorski, kto Sikorskiego zabił? Powiedz, to bardzo ciekawe.
Naprawdę niektórzy odlecieli już w kosmos.

Przy braku empatii trudne dla ciebie jest pojęcie że dzieciak żyje w ograniczonym kręgu rodziny i kolegów w którym prawdziwej historii nie usłyszy. Nie usłyszy jej w podstawówce, w technikum, w pracy ,w wojsku. Samo słuchanie WE nie wystarczy.

Czekam na wiarygodne zdjęcia bo jak się okazuje nie ma ani jednego na forum. Najwyższy czas aby uzupełnić ten brak.
Morał z tej opowiastki wyciągnąłem taki że baje prawie w każdym temacie popychasz .
Swoją drogą przyznaję , że w pisaniu jesteś mistrzem.
Ale pisać każdy może trochę lepiej i gorzej
Pozdrawiam

Paraglidera spytaj jeszcze o historię starożytnej Grecji i Rzymu.
W sprawie śmierci Sikorskiego pojawiają się wątpliwości jak poniżej:
Śledztwo IPN i ekshumacje[edytuj | edytuj kod]
Śledztwo dotyczące okoliczności śmierci premiera i Naczelnego Wodza prowadził Instytut Pamięci Narodowej[1]. W ramach śledztwa przeprowadzono ekshumacje ciał Sikorskiego oraz gen. Tadeusza Klimeckiego, płk Andrzeja Mareckiego i por. Józefa Ponikiewskiego. Wynika z nich, że wszyscy zginęli wskutek obrażeń wielonarządowych typowych dla katastrofy lotniczej[2][3].

W grudniu 2013 IPN umorzył śledztwo w tej sprawie stwierdzając, że dowody nie pozwalają ani wykluczyć ani potwierdzić tezy o zamachu[4].

Ustalenia Jerzego Maryniaka[edytuj | edytuj kod]
Kwestionowanie oficjalnych ustaleń (według których katastrofa była spowodowana przez zablokowanie steru wysokości) dotyczących okoliczności katastrofy opiera się na ekspertyzie profesora Jerzego Maryniaka z Politechniki Warszawskiej. Na podstawie symulacji numerycznej lotu Liberatora oraz laboratoryjnych badań tonięcia modelu tego samolotu[5] stwierdzono, że samolot był sprawny przez cały okres lotu i świadomie sterowany do momentu wodowania[6].

Ustalenia Dariusza Baliszewskiego[edytuj | edytuj kod]
Jednym z badaczy opowiadającym się za tezą o zamachu jest dziennikarz Dariusz Baliszewski. Według Baliszewskiego Sikorski i jego współpracownicy zostali zamordowani jeszcze przed lotem w rezydencji gubernatora, a katastrofa była mistyfikacją w celu ukrycia zabójstwa[7]. Baliszewski wskazuje, że za zabójstwem stali niechętni Sikorskiemu Polacy z ppor. Ludwikiem Łubieńskim (szefem polskiej misji wojskowej na Gibraltarze) i Brytyjczycy. Natomiast córka Sikorskiego Zofia Leśniowska została uprowadzona przez Sowietów za wiedzą strony brytyjskiej[8].

Ustalenia Tadeusza Kisielewskiego[edytuj | edytuj kod]
Tadeusz Kisielewski nie uznaje ustaleń Baliszewskiego za prawdziwe, zwłaszcza w oparciu o wyniki autopsji. Jednocześnie uważa, że ustalenia IPN nie stoją w sprzeczności z ustaleniami prof. Maryniaka[9]. Według Kisielewskiego główną rolę w przeprowadzeniu kontrolowanego wodowania samolotu odegrał nie pierwszy pilot Eduard Prchal, ale podmieniony drugi pilot[10].

Kisielewski wskazuje na stronę sowiecką jako głównego inspiratora i sprawcę zamachu. Podobnie jak Baliszewski uważa, że Leśniowska została porwana przez Sowietów. Sugeruje on, że została ona wysłana przez ojca na tajne rozmowy z Sowietami. Miał jej towarzyszyć sekretarz Adam Kułakowski (jego ciało także nie zostało odnalezione). Z negocjatorów mieli stać się zakładnikami[11] przetrzymywanymi w wilii NKWD pod Moskwą. W 1945 miała miejsce nieudana wyprawa mająca na celu uwolnienie córki Sikorskiego[12]. Ponadto nie istnieje żadne potwierdzenie, że Leśniowska weszła na pokład samolotu[13].
Ty masz jednak pewność tak jak Antoni patron obłąkanych.

Nie potrzebuję przy tym używać emotikon , żeby moje bajki były zrozumiałe. Następna bajka chyba będzie o Mateuszku .

Coś Mi się wydaj że morał waszych sporów jest w tej piosence .W linku jest text ,wielu powinno pamiętać . https://www.tekstowo.pl/drukuj,andrzej_ ... _graj.html

Pozdrawiam

Każda sytuacja jest inna, gralismy to kiedyś, wtedy to pasowało.
Dziś??
Ta dyskusja pokazuje że żyjąc w podobnych warunkach i okolicznościach różnie się "hartowaliśmy". Że różne jest poczucie krzywdy, że różne jest rozumienie tolerancji.
I jak cieszą, drobne czy też większe złośliwości.
Nie ważne że się tracj szacunek, nick daje poczucie anonimowości.

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

jędruś, Ty mi nie cytuj tych kawałków. Paraglider napisał, że zna całą historię i jeszcze ją w dodatku przeżył. O to mi chodziło. Jak zna to niech opowie co tam przeżył w Biskupinie. A te twoje wpisy o Sikorskim to takie chyba niepotrzebne. Do czego to? No chyba, że ty też przeżyłeś całą historię i wiesz, to pisz dalej, ale o tym co ty wiesz a nie co wiedzą lub przypuszczają inni.

Wiech. No widzisz . Nie doczytałeś kolegi. Pisał że zna całą historię [ którą obejmowała dyskusja ]. O Sikorskim chciałem ci pomóc bo miotasz się w czasoprzestrzeni od Biskupina do 2020. Bez napinki.

paraglider, kolega niech już bajek nie pisze tylko robi prawdziwe zdjęcia.
Pokazać co się uzyskało ciężka pracą własnych rąk a Mateuszkowi dać spokój.
Co prawda to nie bajka ale morał wybrzmiewa https://www.youtube.com/watch?v=zECb5vzpVn8
Pozdrawiam

Nie to miałem na myśli .
Istnieje cos takiego w swiadomości człowieka /społeczeństw jak wypieranie faktów niewygodnych dla "konfortu psychicznego" .

_________________
Pozdrawiam.

https://www.youtube.com/watch?v=zECb5vzpVn8
To moje pokolenie , byłem tylko o rok starszy od niej -znaliśmy się jak łyse konie , Ona też by ci zadedykowała :
Bajka o Mateuszku .
Był sobie Mateuszek , który prawie przez 2 lata był doradcą Tuska . Jako prezes Banku Zachodniego WBK zasiadał przy korycie Rady Gospodarczej przy premierze. Wiernie stał przy nim nawet , gdy PiS ciskał w Tuska gromy za tragedię smoleńską . Razem z kilkunastoosobowym gronem ekspertów mieli możliwość wpływania na decyzje podejmowanych przez Tuska . Np. w sprawie OFF-e , czy podwyższenia wieku emerytalnego i inne kluczowe kwestie gospodarcze . Morawiecki z Tuskiem byli kolegami , darzyli się wzajemną życzliwością . Dziś premier Mateuszek do tej współpracy się nie przyznaje , mimo ujawniania kolejnych informacji świadczących o bliskich relacjach obecnego premiera ze środowiskiem PO . Niestety , jest na taśmach, ale aferę podsłuchową uparcie nazywa "aferą Platformy". Był to dobry okres w jego życiu , zwielokrotnił swój majątek , żonę „obłożył” hektarami – żyć , nie umierać .Tyle tytułem wstępu .
Dziś znalazł się w przykrej sytuacji . Wynegocjowane w lipcu środki unijne odtrąbił jako wielkie zwycięstwo jego i PiS-u. Rzeczywiście były imponujące . Sam patrzyłem na niego z podziwem .
Nagle coś się stało . Dzisiaj chce , czy nie chce , musi budżet unijny zawetować . Swoje wielkie osiągniecie przekreślić .
Będzie wraz Orbanem składać weto, ponieważ nie zgadza się na powiązania wypłat z praworządnością . Czyż aż tak źle jest z nią w naszym kraju ? Nie sądzę – chyba u Orbana . Nikt mi nie wmówi , że w głowie ekonomisty jakim jest premier Morawiecki , taka myśl mogłaby w ogóle powstać .
Więc o co chodzi ?
Cała odpowiedź zawiera się w pytaniu : Co gra Ziobro , jeden z liderów Centroprawicy ?
Odpowiem krótko : Gra o tron . „Weto , albo śmierć !!!”
Tym hasłem w tej chwili trzyma krótko za twarz Kaczyńskiego i najbardziej znienawidzonego przez siebie konkurenta politycznego – Morawieckiego . Śmiał go nawet nazwać pogardliwie ” MIĘKISZONEM ”.
Tymczasem Wódz PiS-u przez swoje nieprzemyślane zagrania związane z ” Piątką dla zwierząt” i TK narobił sobie bigosu we własnej partii . Zaczął tracić kontrolę nad własnym dworem . Widząc to Ziobro począł siać ferment by osłabić jego siłę w partii , przy okazji zwiększyć swój wizerunek na prawicy . Najpierw podrzucił Kaczyńskiemu świnię w postaci LGBT , potem przyklaskiwał przy uruchomienia TK , co poskutkowało niespodziewanym wyjściem kobiet na ulicę . Następnie zmusza MIĘKISZONA do postawienia budżetowego weta , którego Mateusz postawić nie chce . W dodatku przy pomocy Kamińskiego stwarza prowokacje na marszach kobiet , zmuszając policję do niewłaściwych zachowań , psując jej opinię .
Biedny Wódz PiS-u stoi teraz w rozkroku i zastanawia się co ma zrobić dalej . Nie jest samobójcą , więc nie wyrzuci Ziobry , bo wraz z nim utraci 18 szabel w sejmie . Może jedynie teraz poświęcić Morawieckiego i zastąpić go innym podwładnym , dla udobruchania rozwścieczonego prokuratora . W kuluarach partii mówi się o dwóch kandydatach : Beacie i Mariuszu . Beata – to już było – nie przejdzie . Mariusz ? Czemu nie , to najlepszy / jak to pięknie chyba manio go nazwał / Płaszczak . Człowiek cichy , spokojny , uległy , bez kręgosłupa , a więc nie podskoczy – w sam raz na nowego premiera . A co z Mateuszkiem ? Ten już tylko myśli : jak dotrwać do 11 grudnia . A nuż dla świętego spokoju Merkel coś tam w praworządności ustąpi , więc weta nie będzie i powróci z tarczą , ogłaszając swoje zwycięstwo nad niesprawiedliwą Unią . Może mu to tyłek uratuje ?
To nie koniec bajki . Wtedy się dopiero zacznie : Ziobro zaślini się z wściekłości i piskliwym głosem będzie piał , jak to nie raz czynił . Nie odczepi się od Kaczyńskiego , bo nie jest jeszcze w stanie uformować własnego , samodzielnego , politycznego bytu .
Oj będzie się na prawicy działo !!!

Morał pozostawiam do indywidualnego wyciągnięcia czytelnikom , według własnych zdolności pojmowania problemów tego , pokręconego świata .