FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

a jaki układ ilościowy rodnia - miodnia kolega preferuje ?

u mnie w "Combo-bombo" wczoraj wybita tuleja wahacza (cały wahacz) i klocki hamulcowe wymienione...

https://www.youtube.com/watch?v=ZbjUPXbsQao cos takiego mnie spotkało

Zastanawiam się co u mnie nektaruje na tyle mocno, że rodzina przesypana na węzę nie ruszyła syropu. Wczoraj nawet w odkładach kapał z ramek jakiś żółty nakrop, który na pewno nie jest akacją, która kwitnie dopiero 3 dzień i jeszcze nawet nie pachnie czyli nie zaczęła nektarować.

a czemu pszczoły przesypałeś na samą węzę o tej porze roku ?? co to miało na celu ??? tak się robi jak ma się chore pszczoły... szczególnie jak jest chory czerw... a jak wiadomo te chore nie specjalnie lubią pobierać syrop... po drugie - do budowy wosku potrzebne są "woszczki" tj. ok 18 dniowe pszczoły... - może robiłeś odkłady etc i brakuje teraz takiej pszczoły w tej rodzinie...

z własnych doświadczeń powiem CI że też jestem zaskoczony - w tym roku 4 rodziny u mnie "produkują miód z cukru" - tj brakuje mi ramek po zimowli z zapasem takich dla odkładów... i w sumie jak jest pożytek to "olewają ten syrop" - myślałem że to "szybciej im pójdzie".. i wcale tak szybko nowych plastrów nie chcą budować jak mi się wydawało - fakt że wcześniej zabrałem im pszczoły w uliki weselne... potem jakiś odkład więc i to też się przyczyniło.,..

tomi007, przesiedlenie na inny typ ramek. Z tej rodziny nie robiłem odkładów w tym roku. Węzę budują więc woszczarki są.

Na szczęście mam zdrowe

Ja również teraz na weekend bedę przenosił kilka sztuk ostatnich Warszawiaków na weze do dadantów - będzie pożytek to lepiej i szybciej sie obudują

Jak tam u was z miodem?
ja wykręciłem miód wiosenny i powiem wam że odkąd mam pszczoły nigdy nie było tyle miodu, rekordowy rok. Zastanawiam się tylko czy sprawiła to moja rynka do pszczół czy po prostu tak wyszło https://youtu.be/_ACZ4gmlkpQ

_________________
Specjalista, ekspert pszczelarski majster fachowa rynka ,pozdrawiam ;-))

Ja odebrałem akacje w sobotę wczesnym porankiem - średnia dobra z rodzin z których odebrałem wyszła mi bardzo fajna liczba

Ale jakaś taka ciemna ta akcja - więc chyba mix wielokwiat wyszedł samk dobry

DO tego likwidowałem 3 ule - w sensie prznosiłem na węze do nowych uli rodziny

Mimo sahary wszystko się udało

u mnie słabo akacji nie było
jak masz ciemną akację to chyba też akacji u Ciebie nie było bo inaczej miał byś jasny miód
od piątku daje po 35 stopni coś czuje że dużo kwiatów co mogły jeszcze coś dać spaliło
została tylko lipa na ten tydzień i zakładam podkarmiaczki od początku lipca
trzeci rok słaby

tak raczej wielokwiat - zobaczymy po rozleniu do słoików jaki kolorek będzie. Bo w wiadrach zawsze ciemniejszy

CO do roku to nie jest najgorzej początek był cieżki ale teraz nie ma tragedii.

Z lipą to ja zawsze podchodze sceptycznie - czas pokaże jak będzie obecnie jest dobrze

u mnie codziennie po 50 słoików leci - zabieram stopniowo coś się da - a że pełne korpusy... to i nie trzeba ich dużo aby było z nich dużo...

choć na jednej pasiece "szału nie ma" zawsze było tam rewelacyjnie na akcji... a w tym roku "pupa blada" no ale odkładów trochę tam zrobiłem i może nie było komu nosić... ale wydaje mi się że za "dużo pszczół dookoła" sprzedaję matki i "peno ludzi z okolicy" przepszczelenie będzie za chwile jak nic... sporo ludzi powiększa pasieki... a i sporo to chce mieć duuuze pasieki - mają po 5-6 uli a myślą o 200-300... hmmm kwestia skali... powiem tak że przy 80-100 to już "milo nie jest" jak się pracuje na etat... no i zależy co się robi jeszcze bo jak tylko miód i matek nie hoduje etc to da radę... ale wiadomo i ile to czasu zajmuje... trochę mnie to zaczyna "niepoić" bo wydaje jakoś liczba pasjonatów raczej nie wzrosła... bardziej chodzi o "biznes" - i tak słyszałem już o jakimś przypadku "ZA" i to "w maju" gdzie można było bardziej spodziewać się ZE tym bardziej że wiosna była zimna i niedoświadczony pszczelarz łatwo mógł zaziębić czerw a tu ponoc to "ZA a nie ZE" :/ - tyle że to daleko bo ok 50 km i totalnie od drugiej strony w stosunku do moich pasiek... a i ponoc przepisy się zmieniły od "kwietnia" i "ZA" już lek wterrynarii nie "zwalcza" tj nie robi wizytacji pasiek w promieniu 5-6km... chyba że na "żądanie" a i ponoc jest problem bo aby PLW się zainteresował to pszczelarz sam musi mu dostarczać wynik badania że ma "ZA" i dopiero wtedy on "robi swoje testy" - więc jeżeli tak to ma wyglądać a rośnie liczba pasiek - to ja to czarno widzę a i sporo je zakłada ze wzgl. na "miodo-złotówkozę" bo słyszą od innych co to mają jaki to dobry "biznes" - z kim nie gadam to mówią że coraz więcej i coraz gorzej Ci co wędrują też mają problemy bo coraz więcej ludzi zjeżdża w ich miejscówki :/…. się zastanawiam jak tu się zabezpieczyć "profilaktycznie" - wiadomo zę higiena etc... nigdy nie miałem problemów z "chorubstwami" ale tak się zastanawiam jak tu "suplementować pszczoły"jak skończy się pożytek i tak myślę co by może dać im profilaktycznie ciasto "z kurkumą i cynamonem" tak po 20-30dag tego ciasta 2x w lipcu i sierpniu - i po ok 1 łyżce cynamonu i kurkumy na taką porcję... trzeba dmuchać chyba na zimne... bo coś za dużo tych "nowych" adeptów - a jak im się znudzi... to wiadomo jak to się kończy...

Gratulacje, ponieważ wyglądało, że to co pokazywałeś na filmach nie będzie w stanie samo się wyżywić.

W moim terenie jest tak, że "tylko Ty narzekasz".
Teren z dużą ilością pszczół i kilkoma nowymi pasiekami. Nawet "młodzi pszczelarze" z odkładami chwalą ten rok.

Miód będzie u mnie. (pierwotnie chciałem napisać "będzie i u mnie" ale zrezygnowałem z takiej konstrukcji zdania). Na pewno nie jest to dobry rok pod względem miodności. Za to dobry do tworzenia odkładów.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Podatki:https://taxfinlaw.pl/podatkowyprzewodnik
https://g.co/kgs/8mMWUvQ

Akacja ledwo zakwitła a kwiatostany zaczęły brązowieć od suszy i upałów. Chyba nic nie przyniosą z niej. W jednej rodzinie znalazłem ścięte mateczniki rojowe, ale pszczół nie ubyło, stara matka znakowana chodzi i miód mają. Jeszcze mi się w tym roku nic nie wyroiło ani nie złapałem obcego roju więc albo okolicznym pszczelarzom się też nie roją albo wszystko zdążą złapać.

U mnie tez będzie sporo. Wczoraj troche posprawdzałem matki i od podnoszenia korpusów z miodem dzisiaj ledwo chodze. Niektóre maja po 2 pełne korpusy ,rodnia zalana a rzepakowy był wybierany chyba ze 3 tygodnie temu. W sobotę wiruję.

Ogólnie poprzez ilość złapanych w tym roku rójek mogę stwierdzić że są wybitnie "dziwne". Małe z ogromną chęcią do dalszego lotu po zasiedleniu, a te co nie chcą lecieć często okazują się osierocone.

czy u was tak samo. Miodu ful a nie ma jak wybrać bo sie leje z ramek nawet małych rameczek 1/2 dadant zasklepionych w 2/3?
chwilkę odpocznę po szczepionce i idę ramki zbijać. dobrze ze korpusy mam

U mnie nie idzie nic wybrać, bo albo upał straszny, albo pada deszcz, albo kapie z ramek i tak w koło. A już gniazda zalewają, bo mi korpusów zabrakło i nie ma jak im miejsca zrobić

u mnie raczej przerwa pożytkować - coś tam "nosiły" ale w te upały po 33-34C w cieniu to raczej szybko "odparowowayło" - wczoraj popadało to dziś z "koniczyny białej" z łąk powinny coś nosić.. ale podejrzewam że u mnie już po "eldorado" będzie - patrzyłem do ulików weselnych wczoraj po deszczy to dostały ciasto w nd ale jakoś nie widać u niektórych go w ramkach... znaczy się ze chyba zostało "sprywatyzowane" ale jako tako rabunków jeszcze nie ma...

Akacja zaskakuje mnie super gęstością - średnia to 17%.
Choć krainki 15-16% a buckfasty nawet 19%.
Kolejny powód dlaczego rezygnuje z "żółtków".

_________________
Pura Vida

W jednej z rodzin miód wygląda i smakuje jak spadź. Ale tylko w jednej i to jest BF. Matka ma żółty opalitek, co mnie zaskoczyło, bo nie wiedziałem, że jeszcze gdzieś mam matkę z 2017 roku. Siła rodziny i to jak czerwi matka nie pasuje do wieku sugerowanego przez kolor opalitka.

Może to nie opalitek, tylko ją osłały

Dziwny rok ?
Miód brałem dopiero w sobotę i niedzielę, bo zaczęły coś nosić dopiero od dwóch tygodni (chyba malina, taki zapach ) ciągle kapało i kapało z ramek więc dokładałem . Zostawiłem korpusy do osuszenia, ale dopiero dzisiaj zabrałem się do układania i okazało się że po dwa korpusy 1/2D pozalewane w 1/3, gniazdo zalane, tylko czerw kryty. Brak korpusów więc ramki najmniej pozalewane dałem do rodni reszta nad kratę.
Poprzenoszą nakrop na górę czy zostanie bałagan ?

i napisały numerek?



Podobnie zrobiłem w 3 rodzinach. Zobaczy się co zrobią.

Chciałbym mieć takie problemy.
Trzeba zmienić pszczoły , bo niektóre tak mają , że słabo przerabiają nektar i nie chcą sklepić.

Ma się małą pasiekę to się ma takie problemy.


Moje przerabiają bez problemu ale skoro według Ciebie te krainki są złe to mi wyślij te najlepsze, bo zapewne miałeś swoje na myśli.

Czy ja mogę Koledze radzić aby takich bzdur nie pisał. Polska jest dużym krajem. U Kolegi sprawdza się jedno, u mnie drugie . Kolega to rozumie? Ja wiem że Kolega jest znajomym wojciecha.p , który twierdzi ze buckfast nie nosi spadzi. To jest kłamstwo. Mam pisać dalej......

Hieronim, jak myślisz jaka to pszczoła na zdjęciu wyżej?
Dodam, że nie krainka.

Kaukaz
wygrałem

Bartek.pl, nie kaukaz tylko stare plastry do przetopienia, a na starych sklepią na mokro

to ja tak jeszcze nie miałem
smacznego

akurat z tych 2 ramek nikt miodu jeść nie będzie

żartowałem, bo i nikt by sie nie otruł

Wiadomo Z ciemnych mam dla siebie, a dla klientów z jasnych

Według mnie to pokarm zimowy a nie żaden miód z tegorocznych zbiorów. Ale mogę się mylić.

Na starych na mokro, na nowych na sucho?
Muszę dopytać profesorów, 3 lipca będą u S. Bartnika.
Jednak człowiek się całe życie uczy.

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Może być , że nie krainka , bo krainka sklepi tak;

Wolfik, to nie pokarm zimowy, bo ten już zjadły odkłady.


Dla mnie to była rzecz oczywista bo tak byłem nauczony no i by się zgadzało z tym co widzę w pasiece.

Hieronim, 2-3 dni i też będzie od deski do deski. O ile się pożytek nie skończy.

Gdzie wy tam widzicie że to zasklep na mokro... Na mokro to na mokro - nic białego nie powinno być widać... Stare plastry i tyle - jak ułożone blisko siebie to nie nadbudowuja i tak sklepia na "pół mokro"...... Widać że pogrubily trochę od połowy bo był pożytek a potem zaczął się kolejny lepszy i tam gdzie pogrubiobione to na sucho bardziej..czy to pokarm zimowy czy miód - na fotce nie da rady sprawdzić.. Co do sklepienia zróbcie fotki wszystkich 10 ramek skrajne się nie liczą zresztą wszystko zależy od pożytku... I tyle - jakacie ciągły i odpowiednia ilość korpusow to będą sklepic... Spadz u mnie bcf nosi z tego co widzę... Choć kraince lepiej to idzie jak i przy skromnym pożytku coś tam miodu krainka da...

Czy na refundacje to juz całkiem padaczki matki daja czy jak? mi ulik weselny bez grama czerwiu okłębił młoda matkę...

Nic się nie dzieje bez powodu. Pszczoły to nie samobójczynie.

to zależy są i takie, czerwiu zero i innych opcji a i tak zetną, jest tak głownie przy okazji agresywnych pomiotów
a że matki na refundacje to lipa a dalej ludzie kupują i płacą to fakt.
po co sie starac skoro jest wiecej chetnych niż możliwości produkcji
gwiazdy youtuba dają do 120 mateczników na rodzinę wychowującą to co się dziwić, jak robią w innych pasiekach kto to wie. Jak masówka to tak się dzieje, no i jednodniówki są takimi do tygodnia

_________________
xyz

To zależy kiedy okłębiły matkę , zdarza się, że po locie godowym okłębią matkę , bo przyniosła obcy zapach.

Różnie to bywa... Pamiętam kiedyś jak był b duży upał to był problem z klateczkowaniem jednodniowek - kilka pszczoły zażądlily choc były to pszczoły te co zawsze...fakt ze krainki po reproduktorce więc "nie wredne pomioty" a matki były żółte... Ale nigdy wcześniej nie było tego problemu...upał i duchota przed burzą...... To było w zeszłym roku.. A i czasem są matki "kilerki" - wchodzi do klatki i od razu zabija jedną młodą pszczołę która nawet się nie broni...

A w tym uliku weselnym może być już inna matka... Sprawdź - mogła z innego nalecieć... Albo już w nim była przy zasiedleniu pszczołami... Druga sprawa - mocno stare pszczoły w uliku... Lub złośliwce.. Brak pożytku etc - nie koniecznie matka musiała być wadliwa...

Miałem podobne sytuacje w tym roku.
Też podejrzewam jako przyczynę upał, brak pożytku i stara pszczoła.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

kurczę to ja musze się jeszcze wiele nauczyć zamiast 12-15 rodzin starczyłyby 2 a może i jedna bo liczę nie przyjęte a podane larwy - a przyjęcia mam ok 50% w sumie b. dobrze, że nie mam czasu oglądać tego YT

tomi007, 50 %to troszkę mało.
Coś trzeba dopracować , 75% to był wynik

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

starczy i te 50% - zostawiłem sobie za mało B625 - one pięknie ciągną i przyjmują... krainki kurcze nie chcą tak fajnie przyjmować... podobnie S113... a i nie stosuję startera... choć ostatnio się pobawiłem bo miałem akurat takie 5r odkłady do których chce podać matki za tydzień... to dałem na noc ramki do przyjęcia larw i tu przyjęcia były bdb - ok 80% …

próbowałem poprawić bez startera "na mleczko"... i jakoś dziwnie wyszło bo B625 super... a inne testowe kiepsko... - także dużo zależy od skłonności rodziny wychowującej ile tam sobie chce przyjąć - siła rodzin taka sama.... muszę chyba też kupić oryginalne miski Nicota bo te "chińczyki" mają płaskie dno... a i jakaś partia taka mi się ich trafiła dziwna - 1000 szt jakieś takie "bublowate chyba" ok 0,5mm wyższe od poprzenich -trzeba patrzeć i brać te "droższe" kilka USD jak już - aby były mocno ciemno brązowe… ewentualnie jak ktoś kupił dobre od chińczyka typu NICOT (dno wyprofilowane, kolor brązowy - prośba o link na prv... ale nie te zielone... one mają wyprofilowane dno,,,tyle że te zielone są raczej do mleczka - miałem i mi się nie podobały - wywaliłem bo też za wysokie w porównaniu z miseczkami od Nicota oryginalnego... pomijam fakt że sporo misek NICOTA zniszczyłem bo zalałem dość ciepłą wodą jak czyściłem kiedyś ... i się trochę zdeformowały :/ - nadgorliwość gorsza od faszyzmu...

druga matka z refundacji po wypuszczeniu z klateczki uciekła ze wszystkimi pszczołami z ulika weselnego. został pusty...