FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 18 sierpnia 2025, 22:11 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 456 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 15 listopada 2011, 22:55 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2009, 23:36 - wt
Posty: 203
Lokalizacja: Lublin
Krzysztof
wielka szkoda, tyle włożonej ciężkiej pracy...

A może Tobie ktoś podtruł pszczółki?.

PS
Ja w tym roku miałem 2 rodzinki na skraju pasieki które były bardzo mocne (sporo pszczół), tak jak i Tobie - moje pszczoły ładnie wzięły pokarm, ale koło połowy września przejrzałem jak się mają moje podopieczne i właśnie w tych "mocnych" 2 ulach była garść pszczół.
Ścieśniłem je na 4 ramki które obsiadały na ciasno no i tak zostawiłem.
Gdy przed ok tygodniem była ładna pogoda byłem w pasiece również zaglądałem do uli. Pszczoły leżały w tych dwóch już na dennicy...
Co jeszcze mnie zainteresowało, że w ulach gdzie pszczoły jeszcze wylatywały, przynosiły pyłek jak wiosną...

Dziwny jest ten rok pszczelarski... - mokra wiosna, teraz sucha jesień... na zbiory nie narzekam, ale przyszły rok jak nie będzie teraz opadów będzie ciężki.

_________________
Pozdrawiam,
piro


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 listopada 2011, 22:56 - wt 

Rejestracja: 30 września 2010, 16:50 - czw
Posty: 88
Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie tak, nadmierna ingerencja w życie pszcżół. Możecie się krzywić, ale zacznijmy od siebie, a dopiero później rozglądajmy się za innymi przyczynami. Często winę popełnia pszczelarz. Na tę porę mogę poradzić, aby ściąć gałęzie, które mogą zahaczać o ule i niepokoić pszczoły + zasuwki przeciw gryzoniom.
Zwróćcie uwage na dzikie ptactwo, mogące niszczyć ule, zwłaszcza styropianowe. Jak już karmicie, to karmcie z daleka od pasieki i karmić trzeba ciągle (jakąś słoniną powiedzmy), nie można przerwać, bo ptaki wrócą do uli.

_________________
ZAPRASZAM NA NOWY PORTAL PSZCZELARSKI!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 listopada 2011, 23:09 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 grudnia 2007, 10:08 - ndz
Posty: 819
Lokalizacja: Krosno
Ule na jakich gospodaruję: Wkp, LN.
Miejscowość z jakiej piszesz: Krosno
BoCiAnK pisze:
moim skromnym zdanie m Nosema Ceranea bo są to zbyt Mądrzy pszczelarze by im warooza zjadła pszczoły po za tym każdy z nich walczył Amitrazą i warooza była ale nie do przesady

Moim zdaniem to jedna z możliwych przyczyn, nie jedyna.
Warroza raczej odpada, oni potrafią skutecznie ją zniszczyć.
Pyłek + nektar z dodatkiem neonikotynoidów w dawce zbyt niskiej by zabić od razu,a wystarczającej by zadziałać w dłuższym okresie czasu?

_________________
https://www.matki-pszczele.pl/ Pasieka Zarodowa AGA®


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 listopada 2011, 23:26 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2011, 08:53 - ndz
Posty: 405
Lokalizacja: Stalowa Wola
Ule na jakich gospodaruję: wuzetki nadstawkowe i dadanty
szkoda, tyle pszczół utracić, najpierw myślałem, że jakiś żart, ale potwierdziłeś kolejnymi postami
współczuje serdecznie i oby mi się to nie trafiło

czy mógłbyś Krzysztof K napisać czym karmiłeś pszczoły, kiedy i ile litrów?
czy wszystkie matki były tegoroczne? sztucznie unasienniane? od jednego hodowcy, jedna linia?
czy na ramkach masz jakiś czerw zasklepiony? dużo, mało?

pozdrawiam no i opisz co ten Ukrainiec wymyślił


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 listopada 2011, 23:42 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2634
Lokalizacja: Stara Rudna
Temat jak rzeka ale na podstawie zapisanej wiedzy w tym i pokrewnych tematach na naszym forum
można już wyciagnąć pojedyńcze wnioski

I winą za taki stan obarczyć
1-super pszczoły selekcjonowane na przeróżne cechy itd....
ale za tym idzie - gorsze cechy adaptacyjne do nowego środowiska np. baktryjno - wirusowego :do bani: czyli odporność a nawet podatnośc na czyniki destrukcyjne
2 - stosowanie srodków ochrony roślin które mogą działać z opóźnionym zapłonem :bosie:
3 - nieskuteczne leki na warozę lub nieumiejetne stosowanie leków skutecznych


4 -Zanieczyszczone środowisko - ten aspekt pomijam bo to ma ujemy wpływ na każdy organizmu żywy.

Pytania związane z tymi trzema pónktami nasówaja sie same
Czy zastanawiał sie ktoś lub zestawił - porzytki z jakich korzystały pszczoły które jasienią czy wiosną znikneły ?
Czy analizie poddano spósb leczenia warrozy , przez kilka kolejnych sezonów i stosowane środki ?
I czy wzięto pod uwage czas i miejsce wymiany matek oraz ich pochodzenie ,linie , rasę ?
Może to żadna nowośc ale myśle ze notatki pasieczne w dobie CCD powinny być o te informacje bogatsze

Pozdrawiam Szczupak :chytry:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 00:09 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Krzysztof K czy masz możliwość zebrania ewentualnego osypu i wysłania do badań? Myślę, że to dałoby nam wszystkim odpowiedź, a nie gdybanie teraz co mogło być przyczyną.
Współczuję Bracie :cry:

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 00:11 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2634
Lokalizacja: Stara Rudna
adidar, jakl puste ule to jaki osyp ??? :oczko:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 00:14 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Szczupak, wiem, ale może któraś z rodzin się osypie lub ktoś z sąsiednich pszczelarzy będzie miał też taka sytuację
Pytanie jeszcze do Krzysztofa - czy w okolicy ma tylko naturalne pożytki górskie czy też jest jakiś dostęp do pól uprawnych?

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2011, 00:35 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:49 - sob
Posty: 825
Lokalizacja: Radłów Koło tarnowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Krzysztof K pisze:
Witam


pszczul????.......


ja rozumiem że można być dysortografem, dysgrafem itd ale już słowo kluczowe w branży wypada wiedzieć, jak się pisze, bo to jest masakryczna masakra !!!!!!!!!!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2011, 00:38 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
vitara pisze:
Krzysztof K pisze:
Witam


pszczul????.......


ja rozumiem że można być dysortografem, dysgrafem itd ale już słowo kluczowe w branży wypada wiedzieć, jak się pisze, bo to jest masakryczna masakra !!!!!!!!!!!!


Jak byś napisał to słowo gdybyś nie miał polskiej klawiatury?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 00:46 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Wycinanie dziwiczego trutowego czerwiu nic nie daje bo waroza dziewiczy czerw omija i wchodzi do czerwiu pszczelego już kilka razy przeczerwionego. Ale jak z dziewiczego czerwiu wygryzą się trutnie i matka ponownie zaczerwi to już waroza wchodzi do tego trutowego czerwiu bo jest brozowy i jest dla warozy atrakcyjny. Trzeba pozwolic z dziewiczego trutowego czerwiu trutniom się wygryzć ale nastepnym juz zaczerwionym to trzeba nożem obcinac trutniom głowy na 20 dzień bo lepiej wylatują poczwarki i ponownie tą ramke dajemy do gniazda celem zaczerwienia na trutnie. Dziwimy sie ze wycinamy czerw trutowy a warozy coraz wiencej bo to nic nie daje dziewiczy czerrw wycienty bo tam warozy niema waroza wchodzi do czerwiu trurowego już przynajmniej raz przeczerwiony. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 00:48 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:49 - sob
Posty: 825
Lokalizacja: Radłów Koło tarnowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
pszczol - mnóstwo ludzi pisze z Anglii USA ale nie piszą tego przez u otwarte, a inne słowa Kolegi ?? zamiast rz - z - to też klawiatura ? Wszyscy robimy byki, ale na litość nie w każdym słowie i nie takie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 00:52 - śr 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Cytuj:
Szczupak, wiem, ale może któraś z rodzin się osypie lub ktoś z sąsiednich pszczelarzy będzie miał też taka sytuację


Z głodu to tak będzie osyp ,w innych wypadkach pszczoły giną poza ulem około 100-300m od pasieki . Normalne zdrowe pszczoły wypryskuje ich kilka dziennie z ula w chorych rodzinach i słabych czasami kilkadziesiąt ,po zakarmieniu we wrześniu przeważnie w listopadzie w ulu jest pusto lub matka z garstką pszczół, to samo ma sie póżniejszych terminów czasami dopiero przy pierwszym przeglądzie jest garstka pszczół z matką . Ostatni lot pszczoły wypryskującej jest ciekawy dosyć bo zapamiętuje jeszcze ,krąży przez chwile nad pasieką to z moich własnych obserwacji.

pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 00:59 - śr 

Rejestracja: 09 marca 2010, 21:31 - wt
Posty: 198
Lokalizacja: Siedlce
Nie jest ważne jak kto pisze, istotne jest co pisze. Chodzi mnie o treść myśli zawartej w wypowiedzi. Kiedyś myślałem że jak ktoś zdobył kilka fakultetów to zapewne jest bardzo mądrym człowiekiem. Jakiż głupi byłem. Chętnie słucham tych co mówią "cegój, łunoj, ino, poseł, przyseł" itp. Ci ludzie często wiedzą co mówią i piszą.

Jerzy K.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:02 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
vitara pisze:
pszczol - mnóstwo ludzi pisze z Anglii USA ale nie piszą tego przez u otwarte, a inne słowa Kolegi ?? zamiast rz - z - to też klawiatura ? Wszyscy robimy byki, ale na litość nie w każdym słowie i nie takie.


Też dobrze.

Poczytaj posty Krzysztofa
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/sea ... &start=900
nie zwracając uwagi na ortografię.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:17 - śr 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Imker40 pisze:
A czy nie sądzicie, że to wina matek? Może to zbyt częsta wymiana?
Jestem naprawdę skłonny ku teorii, że pszczoły nie są zahartowane, są mniej odporne na choroby, nie umieją się bronić i są wręcz za łagodne. Kiedyś kiedy były dzikie, ostre i mocne pszczoły (w dziuplach) nie było takich problemów, fakt, że środowisko było inne.
Nie podobają mi się ciągłe wymiany matek, szukanie coraz łagodniejszych linii i różne krzyżówki pszczół. Może powinniśmy zapuścić pszczoły, sprawić, żeby stały się dzikie, nie ingerować w naturę, to może sytuacja poprawiłaby się.


Częsta wymiana matek jest jak najbardziej wskazana .
ale dobrze kombinujesz ,że to ma związek z matkami i genami.
Po prostu pszczelarze często wymieniający pogłowie pszczół przynajmniej 60% stanu corocznie nie zauważają słabnięcia pszczół jesienią przy odpowiednim leczeniu pszczół .
Część pszczelarzy poszło dalej i sprowadzają matki bardziej dzikie z dalekich zakątków Europy bo wiedzą ,że coś jest nie tak z matkami.
pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:21 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miodomir, co sugerujesz?

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:28 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Matka w drugim sezonie jajlepiej czerwi i co roczna wymiana matek osłabia rodziny czyli pasiekie. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:30 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
tarnoart pisze:
Rany ,ale mnie przestraszyliście poleciałem szybko do uli zerknąc co sie dzieje otwieram powałki ,a tam pusto na gorze ,mysle sobie przekichane ,ale jak sie schyliłem i zobaczyłem z bliska to widać było uwiazane kłęby ,pszczoły zbite maxymalnie ,wydaje sie tak jakby ich w ulu nie było moze to to widzieliscie?


Naprawdę poleciałeś zobaczyć :?:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:34 - śr 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Przy aktualnie dostępnych matkach pszczelich ze zwichrowanymi genami wskazane jest prowadzenie własnej hodowli ,ostra selekcja ,obserwacje ,a matki maja być na pół palca wtedy można mieć wyniki . Te bardziej dzikie matki nie muszą być na pół palca bo one dadzą sobie radę nawet z mniejszą ilością rurek jajnikowych, a jak sa na pół palca to skarb w pasiece ,różnica kolosalna.
pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:39 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
miły_marian pisze:
Matka w drugim sezonie jajlepiej czerwi i co roczna wymiana matek osłabia rodziny czyli pasiekie. Pozdrawiam miły_marian



Młode - to młode :oczko:

Wymienia się najsłabsze matki, bez względu na wiek.

Najlepsze młode matki prują jak z karabinu maszynowego i w następnym roku rzadko się zdarza by w takim samym stopniu powtarzały te wyczyny.

Pozdrawiam,
polbart


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:42 - śr 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
polbart pisze:
Młode - to młode :oczko:

Wymienia się najsłabsze matki, bez względu na wiek.

Najlepsze młode matki prują jak z karabinu maszynowego i w następnym roku rzadko się zdarza by w takim samym stopniu powtarzały te wyczyny.

Pozdrawiam,
polbart


Dokładnie Panie Leszku,
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 01:46 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Miodomir pisze:
polbart pisze:
Młode - to młode :oczko:

Wymienia się najsłabsze matki, bez względu na wiek.

Najlepsze młode matki prują jak z karabinu maszynowego i w następnym roku rzadko się zdarza by w takim samym stopniu powtarzały te wyczyny.

Pozdrawiam,
polbart


Dokładnie Panie Leszku,
Pozdrawiam Tomek


Pan powyżej - też piszesz święte słowa, Panie Tomku.
Pozdrawiam,
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 09:21 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 stycznia 2011, 12:37 - ndz
Posty: 475
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korpusowe jednościenne
Sam Krzysiek K musi usiąść i przeanalizować co mogło wpłynąć na opustoszenie uli. Ja osobiście szukał bym różnic pomiędzy tym rokiem a latami poprzednimi. A przyczyny tak jak pisaliście mogą być różne od pochodzenia matek, przez pokarm, zatrucie, warroze i wirusy, środki lecznicze, środki ochrony roślin itd.

Ja to mogę tylko współczuć nawet sobie nie wyobrażam co może czuć pszczelarz z 30 letnim doświadczeniem, pełen pasji zaglądając do uli i widząc tak smutny obrazek :placz:

Pozdr
Witamina


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 10:02 - śr 
W zeszłym roku jednym z objawów wyginięcia pszczół lub jak to inaczej ując zniknięcia rodzin było
Przed wylotem na ziemi już we wrześniu można było zauważyć tak jakby nie do rozwinięte osobniki , pszczoły te miały krótkie odwłoki i były czarne tak samo można było zobaczyć w plastrach pod zasklepem czerwiu który się nie zdążył wygryź przed zniknięciem pszczół z moich wiadomości to wirus Izraelski , do tego dochodzi Nosemoza Ceranea i po pszczołach
Będąc na kilku pasiekach gdzie pszczoły masowo wysiedliły się z uli taki właśnie widok przed ulami widniał
Przed ulami co nie było małych trupków pszczoły miały się doskonale i przezimowały w okazałej kondycji
Dziwne że na jednej i tej samej pasiece były ule z których pszczoły znikły i ule pełne pszczół z czego wniosek że
choroba jaka by to nie była nie rozprzestrzenia się poprzez kontakt ( choć mogę się grubo mylić )
Jak stwierdzono z pasiek z których z uli znikły pszczoły ule te były rabowane do późnej jesieni z pokarmu a mimo to rabusie wyszły z zimy w super kondycji i rozwijały się znakomicie p[rzez cały sezon do dziś .Dziś zazimowane też nie wzbudzają żadnej uwagi czy podejrzeń Czyli następny wniosek Pokarm po znikniętych rodzinach nie posiadał zarazy


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 10:37 - śr 

Rejestracja: 15 grudnia 2009, 15:40 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: Mielec
BoCiAnK pisze:
moim skromnym zdanie m Nosema Ceranea


no BRAWO :)

Nie rozumiem tego większość z kolegów bierze udział w różnego rodzaju kursach i szkoleniach dużo częściej niż ja, a tam cały czas trąbią o nosemie.... tylko chyba nikt nie chce w to uwierzyć??
Warroza?? Gdyby przyczyną była warroza to dało by się zaobserwować osyp na dnie ula, jeśli jest zapas, pyłek w praktycznie nie naruszonym stanie i tak jak kolega pisze została garstka pszczoł to na 99% procent są to objawy nosemy caranea. Cały czas to tu tu to tam słyszę od pszczelarzy hobbystówo jednym i tym samym "jedzenie jest a pszczoł nie ma?" Niestety skończyły się czasy gdzie plastikowy pasek był lekiem na całe zło.
Jak tak dalej pójdzie to Nosema Ceranea wyniszczy jeszcze więcej pasiek niż do tej pory- wszędzie słyszymy co sie dzieje... A leczenie ziółkami i naparami z pokrzyw to tak jak leczenie raka witaminą C efekty są jakie są....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 11:43 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
adzik6, a co was tam uczyli na temat zapobiegania tej nosemy lub jej leczenia?

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 11:51 - śr 
adzik6 pisze:
A leczenie ziółkami i naparami z pokrzyw to tak jak leczenie raka witaminą C efekty są jakie są....

No i tu bym się nie zgodził
Jakimś dziwnym trafem ani rok temu ani w tym roku nie stwierdzam ubytku pszczół ani wypszczeleń
Ja daję właśnie zioła i wywary
Przede wszystkim Korę Dębu i Kobylak
oba te zielska o ile korę można zwać zielem Jak na razie uchroniły mi pszczoły Nie wiem jak i na ile ale jestem zadowolony z przezinowanych rodzin jak i zazimowanych


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 12:23 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 listopada 2008, 21:00 - ndz
Posty: 276
Lokalizacja: Mrągowo i okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie 1x1+3x1/2
BoCiAnK pisze:
Ja daję właśnie zioła i wywary


Jak dawać zioła przy zakarmianiu zimowym inwertem? Bo wcześniej pisałeś, że przy karmieniu cukrem mieszasz po kolei wywary ziołowe z poszczególnymi porcjami cukru. A chyba z inwertem nie można nic mieszać?

_________________
Pensjonat na Mazurach
Mój blog pszczelarski - Pasieka w Lipowie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 12:50 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 sierpnia 2010, 12:56 - czw
Posty: 752
Lokalizacja: Dabrowno / Mazury
Ule na jakich gospodaruję: dadant/wlkpl
BoCiAnK, A czy takie znikniecia pszczol nalezy gdzies zglaszac ?/
pytam sie dlatego bo wlasnie dzieki takim zbiorczym informacjom mielibysmy poglad na skale problemu.

Bogdan Twoja teoria z nosema jest dosc prawdopodobna, w jaki sposob mozna to potwierdzic ?

_________________
www.pasiekadabrowno.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 13:39 - śr 
cieply pisze:
Jak dawać zioła przy zakarmianiu zimowym inwertem?

Normalnie
zaparzałem odpowiednią ilość Kory Dębu na bardzo mocny wywar i po 200ml na 7kg Inwertu dawałem mieszając go wiertarką i od miksera świdrem
do Drugiej porcji inwertu tak samo domieszałem zaparzone wcześniej ziele Kobylaka
i tyle
Trajanus pisze:
A czy takie znikniecia pszczol nalezy gdzies zglaszac

No chyba Panu Bogu
Czy u nas ktoś Ci coś poradzi ??????????


Na górę
  
 
Post: 16 listopada 2011, 13:57 - śr 

Rejestracja: 20 października 2008, 21:18 - pn
Posty: 43
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Segeberger
Witam,
tez jestem z Niemiec i mialem ten sam problem co Krzysiek,
dziesiec uli jednakowo zakarmianych, jednakowo leczonych i w ciagu 1 miesiaca ( wrzesnia ) pozbylem sie 4.
Mam pasieke blisko pracy, wiec na przerwach jezdzilem i ogarnialo mnie przerazenie, z dnia na dzien rodziny super silne slably. Faktem byla reinwazja warozy, nie bylo tego wiele. Ale bylo faktem, mialem u nas temp. ok 20 sopni wiec z waroza sobie poradzilem.
Rodzinki jednak dalej slably. Postanowilem uzyc srodka dezynfekujacego opisywanego na Waszym forum, w tym roku przywiozlem go z Polski. Mysle ze to uratowalo reszte pasieki.
Wypryskalem cale korpusy, ramki i pszczoly- jak lecialo, co tydzien opryskiwalem jeszcze gorna folie. Po tygodniu zauwazylem poprawe, pszczoly jak by dostaly jakiegos kopa.
przypuszczam ze cos je meczylo o czym jeszcze nie mam pojecia.
Mam znajomego pszczelaza, ma, a raczej mial 30 rodzin ( obecnie 14 ) u niego ten sam numer. Wiec cos sie dzieje ?!!!
Moge tylko powiedziec ze przez 3 lata nie mialem zadnych strat w pszczolach.

pozdrawiam,

Zygmunt


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 14:03 - śr 
sigi_wes pisze:
Wypryskalem cale korpusy, ramki i pszczoly- jak lecialo, co tydzien opryskiwalem jeszcze gorna folie. Po tygodniu zauwazylem poprawe, pszczoly jak by dostaly jakiegos kopa.
przypuszczam ze cos je meczylo o czym jeszcze nie mam pojecia.


Jak I Rapicid tak i VIRKON to środki zabijające Grzyby i wirusy
A czym jest nosemozą ceranea jak nie pasożytniczym grzybem ?/


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 14:13 - śr 

Rejestracja: 20 października 2008, 21:18 - pn
Posty: 43
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Segeberger
Rapicid,
to jest srodek ktory jak na razie uratowal to co mi zostalo,
wczoraj bylem w pasiece i mam kleby minimum 35 cm, kleby u mnie sa od poniedzialku, do tej pory bylo cieplo do 17 stopni.
Wiec od trzech dni mam kleby i jeszcze sec silnych rodzin, mam nadzieje ze tak zostanie.

pozdrawiam,
Zygmunt


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 14:23 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Chłopy-popatrzcie na fotki Krzysztofa czy aby ten ruch pszczół wokół przednich ścian uli i wylotów to czasem nie zmasowany rabunek,że aż kipią jak pisze Krzysztof.Może ktoś w pobliżu postawił pasiekę wędrowną i jak ją później zabrał to Krzysztofowi pozostały pszczoły osłabione przez wcześniejsze rabowanie.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 14:26 - śr 
sigi_wes pisze:
Rapicid,
to jest srodek ktory jak na razie uratowal to co mi zostalo,

Pisałem o Rapicidzie i praniu ramek w innym temacie
Odniosłem wrażenie że co poniektórzy mieli śmiech na twarzach nie moja wina że czasami trzeba do czegoś dojrzeć


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 14:42 - śr 

Rejestracja: 30 września 2010, 16:50 - czw
Posty: 88
Lokalizacja: Warszawa
Mam pytanie.

Boicie się ?
Czy nie macie wrażenia, że pomimo olbrzymiej wiedzy, doświadczenia, kursów, przepisów możecie sobie nie poradzić z tym załóżmy "CCD - znikaniem"??
Bo w moim rejonie u innych pszczelarzy to jest istna panika, co to będzie, co ja mam robić itp. Po tylu przypadkach, chyba nie ma co ukrywać, że jesteśmy zestresowani i zamyśleni czy nasze pszczoły przeżyją.

_________________
ZAPRASZAM NA NOWY PORTAL PSZCZELARSKI!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 14:48 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 sierpnia 2010, 12:56 - czw
Posty: 752
Lokalizacja: Dabrowno / Mazury
Ule na jakich gospodaruję: dadant/wlkpl
Imker40, Zwracasz uwage na istotny temat.
Chodzi moze nie tyle o strach co o panike, ktora moze spowodowac wieksze straty.
Chcac uchronic nasze pszczoly mozemy je nafaszerowac taka iloscia chemii, ktora okaze sie byc zbyt silna (mam na mysli ze rozne osoby doradzaja rozne srodki a w pomieszaniu moga miec rozny skutek).

Sam osobiscie uleglem zestresowaniu i na PW zarzucam pytaniami o Rapicid Bogdana, Mendalinho(jako najblizszego sasiada z forum) i sigi_wesa.

BoCiAnK, to wlasnie dlatego poruszalem temat czy jest to gdzies centralnie zglaszane. (i szkoda ze nie jest)

_________________
www.pasiekadabrowno.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 14:52 - śr 
Imker40 pisze:
Mam pytanie.

Boicie się ?
Czy nie macie wrażenia, że pomimo olbrzymiej wiedzy, doświadczenia, kursów, przepisów możecie sobie nie poradzić z tym załóżmy "CCD - znikaniem"??
Bo w moim rejonie u innych pszczelarzy to jest istna panika, co to będzie, co ja mam robić itp. Po tylu przypadkach, chyba nie ma co ukrywać, że jesteśmy zestresowani i zamyśleni czy nasze pszczoły przeżyją.


Kolego Każdy się boi i ja też choć co mogłem to zrobiłem jak na razie jest OK
Ale jest jedna podstawowa sprawa
Trzeba śledzić nie tylko fora polskie ale i zagraniczne trzeba rozmawiać , pytać , czytać nowinki , chodzić na wykłady np Super to wykłada P Paweł Chorbiński.
Nie doszukiwać się tylko przyczyn w varoozie ,cukrze czy sąsiedzie
Trzeba stosować wiele rzeczy ,zapobiegać , mieć oczy koło D.... nawet
Bo nikt nie jest duchem i wie kiedy go to dotknie


Na górę
  
 
Post: 16 listopada 2011, 16:50 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 stycznia 2010, 11:21 - wt
Posty: 185
Lokalizacja: Chotomów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Krzysztof K pisze:
Witam

No 6 Maja rodziny kipialy z pszczul, z kazdej wycinalem regularnie po 2 ramy czerwiu trutowego i tez nie pomoglo!!!!!! a conajmnie 8 takich wyciolem w sezonie z rodziny.
Pozdrowienia Krzysztof K :oczko:

Krzysztof, piękna rodzina - była. Napisz proszę ile miałeś w rodzinach czerwiu na początku września, czy brałeś miód nawłociowy, czym karmiłeś na zimę? Ja wziąłem nawłociowy na początku września - do 10.09. Następnie zakarmiłem invertem niemieckim - pierwszy raz, po 1-2 litry jednorazowo - razem po ok 12-15 l na rodzinę. Na razie pszczoły mam we wszystkich 15 ulach, ale cały drżę - jak czytam te relacje.

Pozdrawiam,

_________________
Marek - ok. 60 rodzin, korpus wlkp. 12R, staż 16 lat, izolator 3R, słabe pożytki. Intensywna gospodarka wędrowna. http://www.nasze-pszczoly.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 17:18 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 października 2009, 08:21 - pt
Posty: 165
Lokalizacja: Nowy Sącz
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski styropianowy
Tak czytam i czytam i stwierdzam że wnet tym naszym pszczółkom. będziemy pampersy kupować;chcemy za nie sprzątać walczyć z chorobami jak by my mogli to byśmy wnet za nie latali po nektar.Zauważmy co się stało z człowiekiem kiedy zaczął pomagać naturze,alergie ,astmy skazy białkowe,uczulenia i mnóstwo. nowych szczepów wirusów.Myślę że sami powodujemy że nasze pszczoły są coraz słabsze i tracą naturalną i instynktowną walkę z zagrożeniami. :o bozie: Panowie nie było by nosemy cerana gdyby nikt nie sprowadzał matek z Nepalu.
:bezradny: Człowiek sam pomaga przekraczać pewne bariery biologiczne czy geograficzne a potem się dziwi że jest coś nie tak. Proszę mi powiedzieć ile naprawdę w naszych pszczołach jest genów pszczoły miodnej europejskiej.Pragnę zauważyć że to człowiek z chęci zysku spieprzył wszystko a teraz została tylko chemia i cudowanie kombinowanie i pomaganie pszczołom na siłę.Przepraszam że się tak wymądrzam ale czy nie mam trochu racji. :wnerw:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 18:22 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
BoCiAnK pisze:
sigi_wes pisze:
Rapicid,
to jest srodek ktory jak na razie uratowal to co mi zostalo,

Pisałem o Rapicidzie i praniu ramek w innym temacie
Odniosłem wrażenie że co poniektórzy mieli śmiech na twarzach nie moja wina że czasami trzeba do czegoś dojrzeć


Ja w tym roku wszystkie swoje ramki dezynfekowałem "piorąc" je, roztworem rapicidu i Virkonu. W 1/3 napełnione zostawiałem na 3 godziny i następnie odwirowywałem środek dezynfekujący. No i płukanie. Rameczki już są suche i schowane w magazynie.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 18:23 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2634
Lokalizacja: Stara Rudna
pop1970,
Cytuj:
"pop1970"Przepraszam że się tak wymądrzam ale czy nie mam trochu racji.

Ano masz tylko co z tego ? Pszczół nie bęziemy ratować. :chytry:

Fakt iz jedne rodziny są a inne znikają i to w obrebie jednej pasieki

może świadczyć o lepszej kondycji tych drugich lub odporności wrodzonej
Te selekcjonowane pszczoły są o wiele słabsze witalnie jak zwykłe kundle
albo ich duża wydajność jest ich piętą Achllesa
bo pracując ponad swoje możliwości fizycznie osłabiają swoja odpornośc i padają ofiarą wirusów grzybów ,pleśni a te jak wiemy w srodowisku ulowym rozwijaja sie bardzo buzliwie

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 19:15 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Szczupak, Masz rację, ale jak zajeżdżam do pszczelarzy, którzy chcą mieć miód, ale o pszczoły nie dbają, ule brudne, od lat nie odkażane, ramki z woszczyzną kilkuletnie to czemu się dziwić?
Jest u nas jeden taki Giguś, co 4 lata temu stracił 160 rodzin, na wiosnę kupił 80 odkładów, rozmnożył je do 170 rodzin i mu na wiosnę padło 80%. Nigdy ich nie leczył, bo niby nie miał czasu ( 400 ha ziemi do obrobienia). W końcu nie dali mu w kole ani jednego odkładu więcej, bo wszystko przetracał, a brał tylko 4 opakowania Apiwarolu.
Byłem u niego na pasiece, bo ule chciał sprzedać ale jak zobaczyłem te ule używane jeszcze w tym roku to się przeraziłem - nigdy nie skrobane, ramki stare jak świat. CHciał oczywiście 100 zł za ul, a on moim zdaniem nadawał się jedynie do pieca.
Dopóki pszczelarze w okolicy nie poszerzą wiedzy i umiejętności to pszczoły stracą, a do tego czasu będą rozprzestrzeniać choroby na okolice.

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 19:36 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2634
Lokalizacja: Stara Rudna
adidar,
[center] niestety taki przypadek który opisałes to smutna prawda :do bani: [/center]
ale spora liczba dotkniętych zniknieciem pszczół to raczaj pszczelarze poprawni wręcz nawet postępowi
Zobacz na Krzysztofa ule ramki to wszystko wzorowe , woszczyna biała. :szok:
Niema się czego czepić hyba tylko tego że za sterylne warónki stworzył w ulu :bezradny:
To tez może być jednym z powodów powiedzmy ALERGI pszczół na bytność w ulu :kapelan:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 19:38 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 sierpnia 2010, 12:56 - czw
Posty: 752
Lokalizacja: Dabrowno / Mazury
Ule na jakich gospodaruję: dadant/wlkpl
I tu Adam ma racje .
Brak opieki nad pszczolami a jedynie postawa roszczeniowa (czyli poprostu chytrość ludzka) jest podstawa rozprzestrzeniania sie wiekszosci chorob. Wiem ze nakaz odgorny leczenia pszczol albo kontroli weterynaryjnej jest nierealny ale takie dzialania moglyby w znacznym stopniu zmniejszyc rozprzestrzenianie sie chorob pszczelich.

Jednak przypadek upadku pasieki Krzysztofa, ktory wyjatkowo dobrze dba o swoje pszczoly zostal wywolany przez inne czynniki. Zwroccie uwage na jakosc uli, ramek , czystosc wezy u Krzysztofa, to nie sa zaniedbane ule.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 19:40 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 sierpnia 2010, 12:56 - czw
Posty: 752
Lokalizacja: Dabrowno / Mazury
Ule na jakich gospodaruję: dadant/wlkpl
Szczupak, nie kopiowalem Twojego posta :oczko:

_________________
www.pasiekadabrowno.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 19:51 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2634
Lokalizacja: Stara Rudna
Wydaje mi sie że jeden z naszych kolegów forumowych poszedł od nas o krok dalej :brawo:
i już opracował preparat do zwalczania pewnych niespodzianek związanych z CCD po polsku ALFA 5
Może nie jest to kompleksowe panaceum na zjawisko znikania pszczół
ale pozwala zidentyfikować co najmniej jednego wroga (grzyby) i z nim walczyć :pojedynek:
Z pewnością wzioł od uwage kilka z czynników o których przecież jest głośnio i intuicyjnie lub naukowo zaczoł dziłać :tasak:
w sumie dzielenie sie swoimi spostrzeżeniami w tym temacie może kogos naprowazić na przyczyny różnych zjawisk - bo wydaje sie ze jako całość CCD jest to zjawisko złożone .


Pozdrawiam Szczupak ( zielony nie w jednym temacie ) :zeby:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 19:59 - śr 
I tu z Adamem bym się zgadzał w 100% bo nawet wspomniany tu p.Chorbiński mówi,że higiena to podstawa zwłaszcza przy nosemach.A znam też takie pasieki,że syf,kiła i mogiła,w pasiece to jest jak trzeba miód brać,a potem pretensje do całego świata(GMO,CCD) tylko nie do siebie.Zgadzam się z wami,że Krzyśka pasieka do tego nie pasuje.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 20:10 - śr 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 961
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
adidar pisze:
Dopóki pszczelarze w okolicy nie poszerzą wiedzy i umiejętności to pszczoły stracą, a do tego czasu będą rozprzestrzeniać choroby na okolice.

To wcale nie jest tak jak piszesz, u mnie w okolicy jest około 10 pszczelarzy i może 3 z nas czyta internet lub jakieś książki czy czsopisma a reszta nic i matke dopiero kupują wtedy gdy pszczoły nie mogą już z czego odciągnąć same i też mają pszczoły i miód. A jak już coś przyjdzie jak pare lat temu to u wszystkich pszczoły znikają.

Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 456 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji