FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 15 września 2025, 16:28 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1025 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 21  Następna
Autor Wiadomość
Post: 18 marca 2012, 10:08 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 czerwca 2009, 08:23 - pt
Posty: 1940
Lokalizacja: Kraków / Maków Podhalaski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
jajek pisze:
nawet bez zgody NFZ może dostać serie zastrzyków

powiadasz bez refundacji, :pl: hmmmm to się będzie opłacało :haha: :haha: :haha:

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 10:32 - ndz 

Rejestracja: 08 lutego 2011, 00:35 - wt
Posty: 113
Lokalizacja: myślenickie
rozpisnie kosztów
450 słoików x 1 zł=450
apiwarol 3 opakowania x 40 zł = 120zł
cukier 20 x 40zł= 800zł
węza co roku 30% plasrtów do wymiany
6x20=120x 3zł (arkusz)= 360zł
450+120+800+360=1730
270zł na inne wydatki

Moim zdaniem więcej reguralnych obowiązkowych co rocznych wydatków na 20 pniową pasiekę nie ma.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 11:10 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
żandar pisze:
rozpisnie kosztów
450 słoików x 1 zł=450
apiwarol 3 opakowania x 40 zł = 120zł
cukier 20 x 40zł= 800zł
węza co roku 30% plasrtów do wymiany
6x20=120x 3zł (arkusz)= 360zł
450+120+800+360=1730
270zł na inne wydatki

Moim zdaniem więcej reguralnych obowiązkowych co rocznych wydatków na 20 pniową pasiekę nie ma.


żandar a wymiana matek??

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 11:23 - ndz 

Rejestracja: 08 lutego 2011, 00:35 - wt
Posty: 113
Lokalizacja: myślenickie
matki wymieniasz sobie sam dwwa uliki weselne daja radę, nawet jednodniówka kosztuje ok 20zł więc nie są to duże pieniądze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 14:01 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 czerwca 2011, 17:39 - ndz
Posty: 11
Lokalizacja: Kończyce Małe
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Moim zdaniem można wyżyć z pszczół i się utrzymać ale napewni trzeba mieć więcej niż 100 uli

_________________
Pozdrawiam DAREK


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 14:13 - ndz 
żandar pisze:
Moim zdaniem więcej reguralnych obowiązkowych co rocznych wydatków na 20 pniową pasiekę nie ma.


A te 20 uli to w prezencie dostałeś? Miód wirujesz czym chyba miodarką? A gdzie go wirujesz gdzie trzymasz susz itd kłania się pracownia. Pszczoły stoją na działce sąsiada czy Twojej jak na Twojej to ją pewnie kupiłeś? A jeśli pożytek słaby, trzeba by było pasiekę gdzieś wywieźć czym ją wywieziesz rowerem? A jak już masz te podstawowe rzeczy to możesz pisać o tych obowiązkowych co rocznych wydatkach dodając do nich jeszcze lekko tysiaka albo półtora minimum na amortyzację sprzętu.

Aby iść na całość i mieć kilkuset pniową w miarę nowoczesną pasiekę trzeba wydać na dzień dobry skromnie licząc 200 - 300 tys zł. Zakładając że masz już jakieś działki na własność :(. Taki to jest świetny biznes z którego da się utrzymać :)

Ten temat jest naprawdę zabawny :), zawszę jak chcę sobię poprawić humor warto przeczytać tu kilka postów hehehe ubaw po pachy :)


Na górę
  
 
Post: 18 marca 2012, 14:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 11:49 - pn
Posty: 664
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: WL,LG3/4, Ostrowskiej
żandar, dobrze liczysz tylko jak masz 20 uli ( oczywiscie juz je masz i wszystko do nich) i ja uwazam ze sie da utrzymac bo sam jakos z tego zyje i odpowiedź na to pytanie jest prosta ale jak czytam tu ze sa tacy co w jednym roku maja pół roczne wczasy kupia sobie autko i cały sprzet do zrobienia nowych uli łacznie z materiałem to wydaje mi sie ze ułanska fantazja działa z 20 uli mozna spokojnie miec dodatek do pensji całkiem spory w moich terenach kobieta ma taka pensje jak to co z 20 uciagniesz a obrobisz se je w niedziele jak do wprawy dojdziesztakie liczenie na kartce tez nie zawsze sie sprawdza bo sa rózne lata i 2011 dał z pierwszego miodobrania tyle co 2010 z całego


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 15:29 - ndz 

Rejestracja: 08 lutego 2011, 00:35 - wt
Posty: 113
Lokalizacja: myślenickie
dokładnie ja przedstawiłem koszt roczny utrzymania pasieki, a nie koszt założenia pasieki- a to jest różnica;) i wcale w tym moim wyliczeniu nie przedstawiłem kosztów zawodowstwa tylko wypracowania jakiegoś dochodu (dla niektórych małego, dla innych dość sporego zastrzyku gotówki)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 18:28 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
Gdyby z pszczół nie można było sie utrzymać , nie byłoby zawodowego , profesjonalnego pszczelarstwa . Jak znam niektórych , robią na tym nie zły interes .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 18:44 - ndz 

Rejestracja: 12 września 2010, 20:06 - ndz
Posty: 175
Lokalizacja: Warszawa
Fajny temat :D

Myślę że z pszczołami jest w pewnym sensie podobnie, jak z innymi biznesami. Najpierw trzeba mieć wiedzę, sporo kasy na początek, pracować trzeba dużo i ciężko żeby coś osiągnąć. A profity przychodzą na samym końcu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 19:45 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2160
Lokalizacja: Płock
jajek ten żul spod sklepu to za długo z pszczołami nie po obcuje bo mu się wyroją a jak nie to go za żądlą - pszczoły nie znoszą zapachu alkoholu a już przetrawionego to jeszcze bardziej. :haha:

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 20:00 - ndz 

Rejestracja: 28 stycznia 2012, 14:30 - sob
Posty: 198
Ule na jakich gospodaruję: wlk
pare danych dla tych co sa za bardzo do przodu
1999 r
autorzy: Jarzy Wilde
Janusz Cichoń

a tu skan bo mi sie nie chce pisac

oplacalnosc pasieki w zalozeniu

skan
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/gallery/image.php?album_id=132&image_id=445


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 20:18 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
OD TAK to każdy potrafi, nie czytam bo mi się nie chce obracać. :haha:

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 20:23 - ndz 

Rejestracja: 28 stycznia 2012, 14:30 - sob
Posty: 198
Ule na jakich gospodaruję: wlk
wiesiek

nabijamy posty ? czy wnosimy cos do tematu bo jak widze to ty tylko umiesz wyszydzac i jakies podsmiechujki tutaj urzadzac

napisz cos z sensem wniesc cos do tematu opisz swoje doswiadczenia pokaz sie ze strony ekonomicznej a potem mozesz sobie pier.. takie te twoje :haha:

bo narazie to ja mam z ciebie :haha: :haha: :haha: total polewke


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 marca 2012, 20:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
Pszczelarz od tak pisze:
nabijamy posty ? czy wnosimy cos do tematu
Nie pień się tak, rzuciłem okiem okiem na twoje posty :haha:na tym kończę .
ps. pisz po polsku.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 marca 2012, 20:40 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 11:49 - pn
Posty: 664
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: WL,LG3/4, Ostrowskiej
wiesiek33 pisze:
OD TAK to każdy potrafi, nie czytam bo mi się nie chce obracać.
popieram to bardzo duzo włozone do tematu bo na kartce to mi wychodzi ze mam x ton miodu y wydatków wiec na koncie powinno byc załózmy Z a ja tu patrze a tam G...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 marca 2012, 21:40 - pn 

Rejestracja: 28 stycznia 2012, 14:30 - sob
Posty: 198
Ule na jakich gospodaruję: wlk
dla zmoderowano pisze ze to wziete z ksiazki ktora ktos napisal autorzy wyzej !
ktos sie wziol i wylozyl to na kartke policzyl opisal itp napewno nie wziol tego z dupy ani z swoich "widzi misie"

dla ludzi ktorzy mysla ze pszczelarstwo to latwy biznes i ze wogole to biznes to taki maly zimny prysznic
pamietajta ze tu to Polska nie Ameryka i ze tutaj bogacze nie wyrastaja jak grzyby po deszczu

wiekszosc z was zmoderowano i wymysla swoje ze niby mam 10 rodzin to za rok bede ich mial 100 a ze stu bede zyl jak paczek w masle bede jezdzil volvo i palil kubanskie cygara
sprzedam tone miodu i bedzie mnie na wszystko stac

no i dlatego chce mi sie z takich ludzi smiac :haha:

czytajac takie wypowiedzi nie chce mi sie komentowac ani pisac ale lepsze to niz obrady sejmu chodz i tam jest niezly cyrk
Polska to zmoderowano kraj chodzisz na kabaret a tu masz kabaret pod nosem :haha: :haha:

pozdrawiam mlodych ambitnych pszczelarzo-biznesmenow :pl:

Za kolejny taki wpis na forum dostaniesz bana i nie będziesz innych obrażał. Informacje o udzielonym ostrzeżeniu masz w profilu. Cordovan.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 marca 2012, 21:49 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 11:49 - pn
Posty: 664
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: WL,LG3/4, Ostrowskiej
Pszczelarz od tak, a powiedz mi ile lat masz pszczoły i ile tych uli posiadasz, ze pozwalasz sobie na takie wypowiedzi, utrzymujesz sie z nich i wogóle potrafisz przejrzec 30 rodzin dziennie kazdy ma prawo pisac i komentować co chce i mysle ze nikt nie powinien go obrazać jesli myslisz ze tu sa idioci to po co tu jeszcze jestes chyba ze sam tez za takiego sie uwazasz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 marca 2012, 21:58 - pn 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 1027
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Pszczelarz od tak, zauważ, że u nas po 1990r namnożyło się nowobogackich /tylko dlatego, że wyrolowali tych co budowali majątek narodowy prawie pół wieku/ a oni za friko go przejęli, bo byli dyrektorami, księgowymi i związkowcami, mieli do wszystkiego dostęp. Także mówienie, że nie ma u nas bogaczy jest fałszem. Prezydent PZP jak pisano na tym forum, też utrzymuje się z / pszczół/, bo płacimy składki. Jak widać z pszczół można się utrzymać, nie mówiąc o wszystkich sprzedających sprzęty i karmę dla pszczół. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 marca 2012, 22:16 - pn 

Rejestracja: 04 grudnia 2009, 18:00 - pt
Posty: 691
Lokalizacja: Wrocław
Ule na jakich gospodaruję: ramka 36-18
sali, izento, jest taka przepiękna opcja "dodaj do wrogów". Skorzystajcie z niej i takimi "pszczelarzami od tak" i innymi niby pisaczami głowy nie trzeba sobie zaprzątać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 marca 2012, 22:19 - pn 
Pszczelarz od tak pisze:
dla zmoderowano pisze ze to wziete z ksiazki ktora ktos napisal autorzy wyzej !
ktos sie wziol i wylozyl to na kartke policzyl opisal itp napewno nie wziol tego z dupy ani z swoich "widzi misie"

dla ludzi ktorzy mysla ze pszczelarstwo to latwy biznes i ze wogole to biznes to taki maly zimny prysznic
pamietajta ze tu to Polska nie Ameryka i ze tutaj bogacze nie wyrastaja jak grzyby po deszczu

wiekszosc z was zmoderowano i wymysla swoje ze niby mam 10 rodzin to za rok bede ich mial 100 a ze stu bede zyl jak paczek w masle bede jezdzil volvo i palil kubanskie cygara
sprzedam tone miodu i bedzie mnie na wszystko stac

no i dlatego chce mi sie z takich ludzi smiac :haha:

czytajac takie wypowiedzi nie chce mi sie komentowac ani pisac ale lepsze to niz obrady sejmu chodz i tam jest niezly cyrk
Polska to zmoderowano kraj chodzisz na kabaret a tu masz kabaret pod nosem :haha: :haha:

pozdrawiam mlodych ambitnych pszczelarzo-biznesmenow :pl:



kolego nie napinaj się tak bo ci jakaś żyłka pęknie i będzie nie wesoło, chyba forum jest po to aby dyskutować (przez duże D) a nie na siłę forsować swoje poglądy :nonono:


Na górę
  
 
Post: 19 marca 2012, 22:20 - pn 

Rejestracja: 27 listopada 2010, 00:02 - sob
Posty: 1912
Lokalizacja: Szprotawa
Ule na jakich gospodaruję: WP leżak i WP korpus
A ja, o tym nie myśle, włożyłem kupe kasy w moje dziewczyny wraz z zapleczem i jestem zadowolony, inni ładują w luksusowe samochody i wycieczki, a ja w skromne hobby, jak coś dadzą więcej też będe zadowolony, a najbardziej zadowolony jestem z tego, że mam dobre hobby i dobre zajęcie. Oczywiście rozumię tych co tylko z tego żyją bo trzeba się narobić żeby godnie żyć, dla mnie jest to zajęciem i dodatkiem do mojej skromnej pensyjki. :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 marca 2012, 22:24 - pn 
lucjan49 pisze:
sali, izento, jest taka przepiękna opcja "dodaj do wrogów". Skorzystajcie z niej i takimi "pszczelarzami od tak" i innymi niby pisaczami głowy nie trzeba sobie zaprzątać.

:haha: :haha: :haha: :brawo: :brawo: :pl: I powiem ,że Pan lucjan ma absolutną rację.Jeden klik i wróg znikł :haha:


Na górę
  
 
Post: 20 marca 2012, 10:19 - wt 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Zawsze jest sposob ,aby sie z pszczol utrzymac i tacy sa. Bardzo podoba mi sie podejscie Marianaj.w.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 marca 2012, 16:43 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Utrzymać idzie się ze wszystkiego. Jest u nas taki gość co np utrzymuje się ze zbieractwa puszek. Ma swoje miejsca, w które jeździ raz na tydzień. Jak kupowałem kątowniki zimnogięte na podstawy przenośne pod ule widziałem go w skupie. Puszki dawał koledze do ważenia, który w skupie pracuje. Z ciekawości zapytałem się kolegi ile on tego dziennie przywozi. Usłyszałem, że dniówkę ma średnio od 100 do 200 złotych. Ładna kwota, jak się jeździ rowerkiem, grzebie w śmieciach i zbiera puszki.

Czy z pszczół idzie się utrzymać. Ja średnio wezmę z ula te 20 lub 30 słoików. Po 30zł to miły roczny dodatek do dwupatolowej pensji. Mam na razie 8 uli. Wszystko sprzedaje, zanim jeszcze mam to wykręcone, tak, że w tym roku muszę pasiekę do minimum 20 pni powiększyć. Na wiosce jest nas trzech pszczelarzy. Zawsze mamy ustaloną tę samą cenę. Nie robimy sobie konkurencji i nie oczerniamy jeden drugiego. Za to jak jeden z nas już swój miód sprzeda, to pomaga innemu. Mi idzie miód tylko dlatego tak szybko, ponieważ nie siedzę w domu czekając na klienta. Jak mam potrzebę jechać na zakupy, to zawsze pytam się w sklepach, czy nie chcą kupić miodu. Dużo wożę do pracy, w której mam nawet ksywkę szerszeń. O klientów trzeba się starać i o nich dbać. Do mnie klienci nawet dzwonią, żebym przywiózł im małe co nieco, jeśli akurat będę w ich okolicy.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 marca 2012, 18:57 - wt 
Mówicie Koledzy o dodatkach do czegoś co już macie i taka jest prawda o nas hobbystach. Ja też taki jestem i twierdzę, że z pszcół można się utrzymać ale przy życiu. Chcąc być profesjonalistą, to inna bajka, no może nie bajka ale niesamowity zapie...ol.


Na górę
  
 
Post: 20 marca 2012, 20:04 - wt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
I ja należę do grupy pszczelarzy dla których ta pasja jest najpierw przyjemnością, a dopiero w drugiej kolejności ma przynieść ewentualny dochód. Faktem jest, ze od paru lat nie dokładam do pszczół a one do mnie jak najbardziej tak :D . Na podstawie obserwacji znajomych pszczelarzy twierdzę, że z pszczół da się godnie żyć oczywiście wkładając w pszczoły dużo serca i wysiłku...czy to źle? Uważam, że nie. Ja na etacie zawsze mam nad głową szefa,muszę się liczyć z czyimś zdaniem nawet jeśli nie jest mi ono po nosie, zaletą jest niewątpliwie stała w sumie dość przyzwoita pensja. Zawodowy pszczelarz sam za siebie odpowiada nikt nie wisi mu nad głową ponosi odpowiedzialność ale tylko za swoje błędy i za swoje błędy płaci,jego ryzyko jest ryzykiem jakie w gruncie rzeczy ponosi każdy samodzielny przedsiębiorca, ma to swoje minusy ale skoro są zawodowcy w tej branży to chyba bilans wychodzi na plus? Jedno wiem, jeśli przyszedłby czas w którym musiałbym decydować jeszcze raz co mam robić by utrzymać rodzinę to pierwszą moja decyzją będzie zdecydowane powiększenie pasieki. Pozdrawiam

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 marca 2012, 21:02 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
kolopik pisze:
Mówicie Koledzy o dodatkach do czegoś co już macie i taka jest prawda o nas hobbystach. Ja też taki jestem i twierdzę, że z pszcół można się utrzymać ale przy życiu. Chcąc być profesjonalistą, to inna bajka, no może nie bajka ale niesamowity zapie...ol.


Zawsze trzeba zrobić bilans zysków i strat. Zajazd jest w sezonie z przeglądami, dźwiganiem, kręceniem miodu. Ciężko jest zawsze dla każdego na początki, jak się nie ma uli, poodciąganych ramek, bazy klientów. Ja mam postanowienie, że do 100 dojdę jeszcze w tej dekadzie. Jak będzie potrzeba, to zaprzęgnę do roboty rodzinkę. Mamuśka lubi miód od sklepiać i kręcić. Jest jak maszyna i nie wiem jak bym się nie starał, to ona i tak robi to szybciej ode mnie. Ojczulek emeryt zawsze przy przewożeniu pomaga. Jak w sezonie było mało czasu na miodobranie, to ramki nosił pełne i puste w tą i z powrotem. Brachol pomaga przy przeglądach po szkole, a w wakacje ma ode mnie jakiś grosz dla siebie, lub dostaje dwa słoiki i mówię żeby je sobie sprzedał. Teraz jeszcze doszła moja kobita. Jak się podszkoli, to da rade i sama robić za pszczelarza, a z pełnym korpusem sobie pewnie poradzi. Coś czuję, że to może być rodzinny biznes.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 marca 2012, 22:29 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1288
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Ja od ok. 12 lat rozwijam pasiekę( 270 rodzin) jak ktoś chcę zobaczyć jak to wszystko wygląda i pogadać to zapraszam do mnie.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 marca 2012, 22:41 - wt 
Lenin pisze:
zapraszam do mnie.
A dobre masz pożytki mogę wpaść do Ciebie ze 100 rodzin :) :) :) :)


Na górę
  
 
Post: 20 marca 2012, 23:02 - wt 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 19:47 - ndz
Posty: 329
Lokalizacja: łowicz
Lenin masz rację w tydzień zrozumiało by wielu jaka to praca, ja 8 lat temu świadomie podjąłem decyzję o utrzymywaniu się z pszczół i nie narzekam.

_________________
Zapraszam do odwiedzin:

www.pasieka-nowinski.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 marca 2012, 23:55 - wt 
Marko pisze:
Lenin masz rację w tydzień zrozumiało by wielu jaka to praca, ja 8 lat temu świadomie podjąłem decyzję o utrzymywaniu się z pszczół i nie narzekam.

Marko Tej pracy nikt nie zrozumie do puki nie stanie w jej obliczu lub na pasiece z setką rodzin do obrobienia a potem sen i następna :wink:


Na górę
  
 
Post: 21 marca 2012, 07:39 - śr 

Rejestracja: 09 stycznia 2011, 08:57 - ndz
Posty: 86
Lokalizacja: mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WP
Każda praca i każdy zawód wymaga poświęceń jeśli się go traktuje poważnie i niema w tym nic nadzwyczajnego.Ci co założyli pasieki od podstaw robią to dla przyjemności - hobby. A ci co odziedziczyli po przodkach czasem zajmują się pszczołami z konieczności rzadziej z miłości.
Mówiąc krótko nie jesteśmy wybrańcami chyba, że przez pszczoły w co nie bardzo wieżę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 09:44 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 listopada 2009, 11:38 - ndz
Posty: 531
Lokalizacja: Krosno, Lesko, Lutowiska
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Widzę, że w tym temacie tylko sztucznie bije się pianę bo nikt nic konkretnego nie napisał i nie napisze na temat pszczelarstwa (bo po co konkurencja ma do tego dojść w rok a jak ktoś dochodził 5-10 lat). I tak jak kol. adriannos napisał na wszystkim idzie zarobić. Nawet na (za przeproszeniem) gównie tylko trzeba trafić w pomysł i go realizować. Jak ktoś chce zobaczyć na własne oczy jak z gówna robi się pieniądze to zapraszam do mojego sąsiada. Jak kupował działkę na którą PGR wywoził przez 20 lat obornik to ludzie pukali mu w głowę. A jak po roku gość wyciągnął z tej działki niejednego 10-cio letnie zarobki to z podziwu wyjść nie mogli.

_________________
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie, o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat najmniej się spodziewasz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 09:49 - śr 

Rejestracja: 03 marca 2011, 19:29 - czw
Posty: 194
Lokalizacja: małopolska
przy planowaniu zakładaniu pasieki to radziłbym rozpocząć od planowania zakupu odpowiedniej ilości ziemi tak aby miec odpowiednią bazę pożytkową własną. Na sąsiadów raczej nie liczyć bo dziś działka rolana jutro zabudowana, lipy rosnące przy drogach są masowe wycinane. Co własne to własne. Sam sad i półhektara gdzie sieje facelię , grykę, gorczycę i bywa ,że mam przerwę w pożytkach i muszę pszczoły dokarmiać do są głodne.

_________________
wilczek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 10:10 - śr 

Rejestracja: 09 stycznia 2011, 08:57 - ndz
Posty: 86
Lokalizacja: mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WP
szymolas pisze:
A jak po roku gość wyciągnął z tej działki niejednego 10-cio letnie zarobki to z podziwu wyjść nie mogli.

To zapytaj jak to zrobił to udzieli Ci wyczerpującej odpowiedzi :haha: :haha: :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 10:29 - śr 

Rejestracja: 22 lutego 2012, 21:23 - śr
Posty: 118
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: .
Lenin, czy to koło Jordanowa :?:

_________________
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 11:52 - śr 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 1027
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Byłem u znajomego koleżanki, co nie mógł utrzymać się z 3 kurników. Młodzi ludzie zaproponowali mu kupno obornika kurzego i płacili tyle, że miał więcej niż ze sprzedaży kurczaków i to dwukrotnie. Jak się okazało mieszali to z torfem i sprzedawali jako gleba torfowa. Biznes prowadzą już ok 20lat. Czyli na wszystkim można zarobić to i na pszczołach, przy dużych miastach można stworzyć pasiekę do leczenia astmy i kasować za inhalacje nad rodziną pszczelą. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 13:50 - śr 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 22:31 - wt
Posty: 189
Lokalizacja: Łódź
Proponuję taki eksperyment myślowy:
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie jaki roczny zarobek uznam za zadowalający, czyli "mogę się za TO utrzymać". 30, 60 czy 100 tysięcy netto?
Przyjmijmy że 60 000 zł to nasza pensja i zysk (proporcje zmienne w zależności od potrzeb inwestycyjnych). Brutto, czyli po doliczeniu kosztów to będzie jakieś 80 000. 20 000 zł kosztów to za dużo? Za mało?
Po mojemu można się zmieścić, ale powinno być więcej, zwłaszcza jeśli doliczymy do tego coś na własne bieżące utrzymanie (diety). Mnie najwięcej zżera paliwo, utrzymanie auta (sporo zależy więc czy "wędrujemy" i jak daleko musimy się przemieszczać) i karma na zimę.

Ponieważ cena detaliczna średnio "ogórczaka" (0,9 litra) miodu to 30 zł to w sezonie musimy "wydoić" 2500 - 3000 słoików, czyli, zaokrąglając, jakieś 3 tony. Czyli średnia 30 kg z ula. Realne? Bardzo trudne ale nie niemożliwe - wychodzi, że musimy mieć jakieś 100 uli by zaspokoić nasze zachcianki.

Do tego dochodzą dwa problemy bardzo ważne:
1. Marketing - musimy to wszystko ożenić "w detalu", więc nie wystarczy dostać 100 pni w spadku, tworzenie sieci odbiorców zdolnej odebrać taką ilość miodu może trwać latami (ja cały swój miód wylewam do kibla po odwirowaniu :wink: , ale gdybym sprzedawał to i tak nie byłbym w stanie tyle sprzedać)
2. Koszty robocizny, czyli innymi słowy, czy jestem w stanie SAM taką ilość (100 pni) "obrobić". Jest BARDZO TRUDNO. Wręcz z pogranicza niemożliwośći, jeśli z pnia ma być te 30 kg. Ja rozumiem że brachol, siostra, teść czy żona pomagają - ale chyba nie muszą? Czy w takim wypadku ten hipotetyczny dochód mamy dzielić na tych pomagających?

Reasumując, jeśli chcemy samemu obrabiać pszczoły to nasze aspiracje to gdzieś około 100 rodzin produkcyjnych z których ograniczając koszty możemy przy bardzo, bardzo, bardzo dobrych wiatrach wykrzesać jakieś 60 000 tys. dochodu rocznie.
Przy fakultatywnej pomocy rodziny możemy obrobić 10-20% więcej (ale zyskiem wypada się wtedy podzielić), a przy gospodarstwie rodzinnym obrobimy nawet do 100 uli na głowę przy mniejszych kosztach jednostkowych - czyli warto, jeśli żona nie ma co robić.
Jeśli chcemy mieć większy szmal - musimy zatrudniać sezonowo robotników - ale to nie to forum.

Wszystko pięknie, ale najpierw musimy zainwestować odpowiedni szmal w uproszczeniu na:
- samochód
- pracownię z wyposażeniem
- ule i pszczoły
Przyjmując że będzie to jakieś 180 000 zł to roczny zwrot z kapitału na poziomie ok.15 - 20% (+ pensja wydzielona z założonych 60 000 ok 2000 zł /mies.) to, jak na takie przedsięwzięcie, wydaje się zwrotem przyzwoitym, a koszty inwestycyjne zredukujemy zapewne kupując "z drugiej ręki".

Przy takich założeniach, jeśli nie mamy oferty bardzo pewnej i stałej pracy z pensją przynajmniej 4000 zł/miesiąc, a mamy wiedzę, środki i możliwości to warto zajmować się pszczołami, choć osiągnięcie tych celów (100 rodzin, 60 000 dochodu/rok) zajmie wg. mnie około 10 lat bardzo intensywnej pracy, zwłaszcza jeśli zaczniemy od zera.

Aha - zajmując się pszczołami "nie liczmy na państwową emeryturę ale dbajmy o dobre relacje z dziećmi", że zacytuję p. wicepremiera.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 14:43 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 czerwca 2009, 08:23 - pt
Posty: 1940
Lokalizacja: Kraków / Maków Podhalaski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Jarosław Drozd pisze:
Aha - zajmując się pszczołami "nie liczmy na państwową emeryturę ale dbajmy o dobre relacje z dziećmi", że zacytuję p. wicepremiera.


lub odkładajmy $$$$ choć pewniejze złoto :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
MM
P.S Ciekaw obliczenia....

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 14:51 - śr 
Jarosław Drozd pisze:
Wszystko pięknie, ale najpierw musimy zainwestować odpowiedni szmal w uproszczeniu na:
- samochód
- pracownię z wyposażeniem
- ule i pszczoły
Przyjmując że będzie to jakieś 180 000 zł


Pod warunkiem, że mamy już działkę hm....a nawet dwie działki na terenie z jako takim pożytkiem szczególnie wczesną wiosną, dobrze by było również mieszkać w sąsiedztwie pasiek, bo jeśli nie to musimy liczyć się z aktami wandalizmu i kradzieżami. Jeśli tego zaplecza nie mamy i musimy kupić działki a pracownię budować od podstaw to te 180 tys. niestety nie starczy :(

PS. Kalkulacja całkiem dobrze skonstruowana obniżył bym jednak cenę jednostkową słoika miodu, bo jeśli sprzedajemy go po te 30 zł/szt. to trzeba odliczyć od tego dość duże koszty poświęcone na jego sprzedaż (słoik, etykieta, jakiś folder reklamowy dla klienta, może reklamówka z naszymi danymi, wyjazdy w poszukiwaniu klienta na targi, bazary i różnego rodzaju imprezy.

Aby się nie oszukiwać cenę ustalił bym na 25 zł/szt. a jeśli coś nam zostanie więcej to tylko się cieszmy.

Trzeba jeszcze pamiętać o latach w których nasz zysk oscyluje w granicach kosztów utrzymania pasieki lub znacznie poniżej ustalonego pułapu.

Pozdrawiam.


Na górę
  
 
Post: 21 marca 2012, 15:20 - śr 

Rejestracja: 22 lutego 2012, 21:23 - śr
Posty: 118
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: .
Jarosław Drozd, bardzo rzeczowy eksperyment myślowy. Ja na swoje potrzeby też podobny wykonałem uwzględniając to co napisał polskipszczelarz. W rzeczywistości często okazuje się, że koszty były niedoszacowane (większe) a zyski przeszacowane (mniejsze). Jeśli odpowiednio to skalkulujemy to zawsze lepiej jak końcowy wynik nas miło zaskoczy :lol: .

_________________
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2012, 20:47 - śr 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
Wszystko pięknie ale z dużą pasieką wcale tak łatwo nie jest. Ubezpieczyć tego nie chcą a idioci po świecie chodzą. Właśnie dzisiaj sie dowiedziałem, że znajomemu ukradli kilka uli (7) napewno nie zrobił to ktoś kto na przy pszczołach nie pracował (pewnie jego mu nie przezimowały).
Podchodzenie do pszczół jak do zwykłego zawodu i mówienie jakie to kokosy można na tym zarobić doprowadza do tego, że za pszczelarstwo biorą się ludzie którzy do tego z racji swojego charakteru nie powinni sie brać.
Pamietam jak w latach 90 Apipol bardzo propagował pszczelarstwo chciał pomagać w zakładaniu pasiek itp. Z wyliczeń Apipolu wychodziło, że z jednej rodziny można wyciągnąć bez problemu 2000 zł. Posiadając 20 pniową pasiekę według tych wyliczeń czysty dochód stanowił 40 000 zł. W latach 90 bardzo ładne pieniądze. Nie mam tego artykułu ale napewno był to Rzeczpospolita. Pamiętam jak mi przyniusł ten artykuł mój Promotor bo akurat pisałem pracę na temat "Plan Biznesowy dla gospodarstwa pasiecznego" i zapytał czy to realne. Po przeanalizowaniu tego stwierdziłem, że może to i nie humanitarne ale realne. Z tego co sobie przypominam to z rodziny pszczelej w tych wyliczeniach uzyskiwano: miód, pyłek, pierzgę, mleczko, ziołomiody, wosk, propolis, jad, czerw trutowy, a na koniec sezonu pszczoły były usypiane na ekstrakt (jakieś takie pomysły mieli). Oni mieli w palnach podzielenia pszczelarzy na takich co produkują pszczoły i takich co z tych pszczoł pozyskują produkty. Także jak widać z pszczół się da utrzymać i to nawet z 20 rodzin tylko jaka to przyjemność.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 marca 2012, 08:34 - czw 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1292
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Przede wszystkim trzeba mieć wiedzę z tej dziedziny! Błędy drogo kosztują no i ,, wyliczenia " nie będą się zgadzały.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 marca 2012, 11:37 - czw 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 22:31 - wt
Posty: 189
Lokalizacja: Łódź
polskipszczelarz pisze:
Pod warunkiem, że mamy już działkę


Tak, lokalizacja pasieki to oczywiście problem który trudno bezkosztowo załatwić, dzięki Bogu mnie prawie tak właśnie udało się to na starcie załatwić - wypada być wdzięcznym więc w tym miejscu serdecznie dziękuję trzem Krzysztofom i pani Teresce. Póki co na swoich własnych dwóch działkach nie trzymam pszczół produkcyjnie - korzystam z gościny wspomnianych osób, za którą odwdzięczam się miodem ale bez szczegółowych rozliczeń i stawek. Podobno w łódzkiem była (może i jest) stawka słoik miodu rocznie za każdy postawiony ul - czyli dałoby się radę, choć 100 słoików (za 100 hipotetycznych uli) to już jest znacząca kwota podwyższająca koszty. Jednak taka forma pszelarzenia na wynajętym jest, według mnie lepszym rozwiązaniem niż zakup "na dzieńdobry" własnej działki:
- unikamy dużego wydatku na początku drogi
- zagospodarowanie działki nas nie rozprasza, skupiamy się na pszczołach
- inwestujemy w to, co najszybciej przyniesie zwrot kasy
- jesteśmy mobilniejsi:
a) możemy się (w miarę) łatwo przenieść gdy znajdziemy lepsze pożytkowo miejsce, na dogodniejszych warunkach, ktoś wytnie wszystkie okoliczne lipy czy w razie konieczności ("uczulone" sąsiedztwo)
b) możemy mieć pszczoły w kilku miejscach, a więc większą ofertę odmianową miodów, a i tak przecież 100 rodzin w jednym miejscu to bankowe przepszczelenie
- ule stojące na ziemi lokalnego właściciela są bezpieczniejsze niż na "naszej" działce, której poza sezonem praktycznie nie odwiedzamy - właściciel ziemi chociażby z plotek dowie się "kto tam majstrował" :pala: pod naszą nieobecność - a my, obcy, nie.

Gdy już okrzepniemy jako pszczelarz, utwierdzimy się w przekonaniu że "to jest to", zbudujemy siatkę odbiorców miodu i WRESZCIE będzie z tego jakaś kasa :thank: to oczywiście warto tę kasę reinwestować i kupić działkę w okolicach "naszych" pasieczysk, na której postawimy sobie pracownię z prawdziwego zdarzenia, dopełnimy formalności itd. I możemy się nawet zdecydować na gospodarkę wędrowną "krótkiego zasięgu". To oczywiście scenariusz dla kogoś zaczynającego od totalnego zera - jeśli już mamy jakąś działkę czy pasiekę po dziadku to inna para butów, wtedy początkowe koszty inwestycji są znacznie mniejsze i mamy rozpoznaną bazę pożytkową, ale jesteśmy na taką lokalizację poniekąd skazani.

Taka dzierżawa ma oczywiście taką wadę, że właściciel ziemi może nam teoretycznie nakazać ewakuację "z dnia na dzień", ale mnie, z mojej własnej działki pogoniła straż miejska (na "prośbę" sąsiada) bo, jak się okazało, w Łodzi nie wolno mieć pszczół w terenie zabudowy mieszkalnej...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 marca 2012, 12:48 - czw 

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 22:31 - wt
Posty: 189
Lokalizacja: Łódź
polskipszczelarz pisze:
Kalkulacja całkiem dobrze skonstruowana obniżył bym jednak cenę jednostkową słoika miodu


Ok., ale żeby nie komplikować zbytnio obliczeń w swojej "kalkulacji" wyodrębniłem "koszty", pod którymi rozumiem wszystkie koszty ponoszone w związku z pszczołami w danym sezonie (w odróżnieniu od "kosztów inwestycyjnych" czyli ponoszonych raz na kilka lat czy wręcz jednorazowo). Przyznam ze skruchą że nie liczyłem dokładnie więc napisałem:

Jarosław Drozd pisze:
20 000 zł kosztów to za dużo? Za mało?
Po mojemu można się zmieścić, ale powinno być więcej,


Głównie chodzi o to, że te koszty to sprawa indywidualna, bo można do pasieki dojeżdżać 10km a można i 100km; można kupić apiinvert po 4,20 , można po 5,60 a można też kupić izoglukozę po 3,40 albo też cukier, i zakarmić jesienią też można 10-oma albo 20-oma kilogramami; można kupić działkę (inwestycja) lub "płacić" dzierżawę; poświęcić na reklamę mniej lub więcej itd.. W każdym razie w sezonie "zarządzanie" tymi kosztami to kwestia kilku tysięcy zł do przodu lub w plecy - czy zmieścimy się w tych 20 000 czy nie to tylko rozważania teoretyczne. Jeśli komuś to poprawi samopoczucie to może sobie te koszty policzyć po sezonie i sprawdzić gdzie ma pole do rezerw...

Druga sprawa to realna cena słoika miodu. Zapewne są rejony gdzie jest nadprodukcja i ciężko sprzedać miód nawet po 25zł, ale są też aglomeracje jak Warszawa, gdzie 25zł to cena prawie hurtowa. Trudno przeprowadzić symulację uniwersalną dla całego kraju - mnie bardziej chodziło o przedstawienie toku rozumowania jaki przyjąłbym odpowiadając na pytanie "czy z pszczół można się utrzymać" i podejmując decyzję o "wejściu" (bądź nie) w pszczelarstwo. Do tego "wzorca" można jednak podstawić różne wartości warunków brzegowych robiąc sobie prosty arkusz w excellu.

Wszyscy piszący, że aby sezon był udany trzeba mieć wiedzę, doświadczenie i dobrą pogodę mają oczywiście 100%-ową rację, ale są to niestety wartości niewymierne, nie da się ich wpisać do arkusza, a, co więcej, nie da się ich z góry ocenić - wystarczy przejrzeć cały wątek (a jest to już 8 stron!!!!) by stwierdzić jak wiele mamy różnych stanowisk w tej sprawie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 marca 2012, 23:57 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 14:21 - pt
Posty: 309
Lokalizacja: Łęczna
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Ogólnie rzecz ujmując mimo starań nie każdemu musi sie udać.
Ale w/g mnie warto próbować, bo nie ma nic wspanialszego kiedy praca jest przyjemnością :D

_________________
diem perdidi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2012, 00:43 - sob 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 1027
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Uważam, że w każdej dziedzinie, gdzie mamy do czynienia z żywymi stworzeniami jest ryzyko. Wówczas muszą być spełnione trzy rzeczy tj. znalezć się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie i na dodatek mieć dużo szczęścia. Mam wiele przykładów, a takim jaskrawym była hodowla lisów na moim terenie, większość hodowców dbała o nie dawali witaminy, leczyli i szło im pod "górkę", a była dziewczyna co przejęła hodowlę po zmarłym ojcu i mało co dbała o fermę, dawała jeść jak wracała z balangi, nie leczyła itp. i u niej futra były super, a u innych mizerota i tylko ona w okolicy robiła super biznes. W naszym przypadku może być podobnie. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2012, 07:09 - sob 

Rejestracja: 09 stycznia 2011, 08:57 - ndz
Posty: 86
Lokalizacja: mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WP
Kiedyś czytałem artykuł o dobrych aniołach.Może to właśnie To :haha: :haha: :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2012, 08:09 - sob 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 1027
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Każda religia chrześcijańska mówi o dobrych aniołach i złych, coś w tym musi być, idzie jakiś pomór i ginie jakiś gatunek, w Anglii padła większość rodzin pszczelich, lecz były jednostki co przeżyły, tak powstała pszczoła bukwast, mnich dostrzegł rodzinę odporną i zaczął ją krzyżować, z innymi i wyszło to j.w. Przyroda płata nam różne figle, nad którymi nie jesteśmy wstanie zapanować, a na pewno zrozumieć. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1025 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 21  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji