FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 lipca 2025, 22:47 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 07 października 2012, 09:51 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 11:54 - wt
Posty: 1305
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp i Dadant
Witam. Mam pytanie dotyczace odymiania pszczol. Mozna powiedziec ze ucze sie pszczelarstwa wspolnie z sasiadem. On swoje, ja swoje ale caly czas wymieniamy sie pogladami. Sprawa dotyczy tego, ze ja swoje pszczoly skonczylem odymiac tydzien temu. Sasiad jeszcze nawet Apiwarolu nie kupil, mowi, ze ma byc cieplo i ze sie pospieszylem. Powiedzcie mi czy ja odymilem za wczesnie czy to on nie powinien zwlekac.

_________________
Pozdrowienia z Warmii


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 09:57 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2012, 20:51 - pn
Posty: 2203
Lokalizacja: Lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski, ostrowskiej
Jarek to zależy od kilku czynników. Ja w jednej rodzinnce zauważyłem waroze i pojechałem z apiwarolem po wszystkich z miesiąc temu. Po prostu nie było na co czekać. Wiadomo to co zasklepione to zostało. Później powtórzyłem po 6 dniach i jeszcze dostana po tabletce. Najlepiej odymić jak jest min ilość czerwiu, a jeszcze nie zawiążą kłębu zimowego.Ja z ostatnim dymieniem jeszcze czekam. Może żle, może dobrze - nie wiem są różne szkoły.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 10:03 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 11:54 - wt
Posty: 1305
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp i Dadant
No ja swoje pszczolki akarmilem, z tydzien po ostatniej porcji invertu zaczalem odymiac. Nie zagladalem ile jest czerwiu, odslonilem tylko beleczki w gornym korpusie, widac bylo ze gora ramek to zasklepiony pokarm. Zaczalem odymiac, odymialem 4 razy co 4 dni. Po odetkaniu wlotka przy odymianiu widac bylo jak pszczoly ztrzasaly warroze przy wlotku (tak mi sie przynajmniej wydaje ze to byla ta czynnosc).

_________________
Pozdrowienia z Warmii


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 10:12 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Jarek pisze:
Powiedzcie mi czy ja odymilem za wczesnie czy to on nie powinien zwlekac.


główne leczenie powinno sie wykonać po zakończeniu pożytków u mnie to jest przełom sierpnia i września, przy karminieniu na zimę daje paski, później odymiam już bardziej dla sportu :mrgreen: w okolicach wszystkich świętych bo wtedy przeważnie pogoda pozwala na taki zabieg żeby dobić to co się jeszcze uchowało

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 10:27 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 11:54 - wt
Posty: 1305
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp i Dadant
Czyli dac za miesiac jeszcze po tabletce dla pewnosci?

_________________
Pozdrowienia z Warmii


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 10:44 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Jarek pisze:
Czyli dac za miesiac jeszcze po tabletce dla pewnosci?

daj nie zaszkodzi a będziesz spał spokojnie, ja będe odymiał tak jak napisałem w okolicach wszystkich świetych

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 10:58 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
I masz tu rację ..po ostatnim miodobraniu , i puźniej kontrolnie .,
Nie wychowywać warozy aż do września , czy początku października ....stutki widać na młodych pszczołach ...skrzydełka .
A puźniej mówi się CCD....i to najgorsze że niektórzy , nie rozumieją .....
Co to jest... waroza i jej skutki w ulu , a co ... CCD ....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 18:17 - ndz 

Rejestracja: 23 września 2012, 12:18 - ndz
Posty: 8
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie
koledzy ale jak to jest z tą warozą bo prawidłowo leczona jesienią nie powinna się pokazać wiosną gdzieś słyszałem żę nie przeżywa zimy a niektórzy po oblocie spalają apiwarol


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 19:30 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
RaQwel pisze:
koledzy ale jak to jest z tą warozą bo prawidłowo leczona jesienią nie powinna się pokazać wiosną gdzieś słyszałem żę nie przeżywa zimy a niektórzy po oblocie spalają apiwarol


Prawidlowo leczona dobrze piszerz tylko zeby dobrze wyleczyc nie moze byc w rodzinie czerwiu zasklepionego co w ostatnich latach matki czerwia b.dlugo.Niekturzy zamykaja matki w izolatorach juz na zime tak zeby matki nie czerwily juz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 20:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2012, 20:51 - pn
Posty: 2203
Lokalizacja: Lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski, ostrowskiej
RaQwel, tak jak koledzy piszą. Z ostatniego pożytku odwirujesz i możesz podać po tabletce. Nie ma co czekać. Teraz jesienie są ciepłe i mamuśki czerwia dłużej. Później jeszcze po tabletce lub dwie i powinno być ok.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 22:16 - ndz 
Spalajcie najlepiej tak z 8 razy od od sierpnia do listopada a szybciej i pewniej się na amitrazę uodporni. A wtedy co ? Czym ? Młotkiem ?
Pisałem i będę pisał do znudzenia i na przekór niedowiarkom-warozę daje się utrzymać na niegroźnym poziomie jedną tabletką apivarolu + wycinanie czerwiu trutowego z ramki pracy.


Na górę
  
 
Post: 07 października 2012, 22:46 - ndz 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kolopik pisze:
Spalajcie najlepiej tak z 8 razy od od sierpnia do listopada a szybciej i pewniej się na amitrazę uodporni. A wtedy co ? Czym ? Młotkiem ?
Pisałem i będę pisał do znudzenia i na przekór niedowiarkom-warozę daje się utrzymać na niegroźnym poziomie jedną tabletką apivarolu + wycinanie czerwiu trutowego z ramki pracy.


ale to nie o to chodzi komu by sie chciało spalać apiwarol (mi by sie nie chciało nawet ani jednej tabletki , taki jestem leń) do tego idzie sie nawdychać i zanim rozkręci sie biznes to trzeba brac sie na cmentarz , są inne srodki bardziej skuteczne i mniej pracochłonne i zupełnie nieszkodliwe dla człowieka ,a skuteczne na warroze (oczywiscie tajemnica zawodowa ).
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 22:59 - ndz 
MB33 pisze:
są inne srodki bardziej skuteczne i mniej pracochłonne i zupełnie nieszkodliwe dla człowieka ,a skuteczne na warroze (oczywiscie tajemnica zawodowa ).

Dobrze piszesz bo op polsku.
To może zdradzisz dlaczego jeszcze masz warozę i z nią waczlysz.


Na górę
  
 
Post: 07 października 2012, 23:11 - ndz 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kolopik pisze:
Dobrze piszesz bo op polsku.
To może zdradzisz dlaczego jeszcze masz warozę i z nią waczlysz.


Kolego tego nie da sie wytępić ,można jedynie utrzymywać na poziomie nie zagrażającym życiu pszczół lub w małym stopniu. Czy taka odpowiedź Pana satysfakcjonuje?
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 23:25 - ndz 
MB33 pisze:
Czy taka odpowiedź Pana satysfakcjonuje?

Nie Panie Kolego. Ja swoją metodę opisałem ze szczegółami i poddałem pod osąd i sprawdzenie tu, na tym forum a Kolega co ? Sprzedaż licencji się śni ? Najpierw należałoby przedstawić wyniki badań potwierdzających słuszność Pana teorji a nie pisać "
MB33 pisze:
ale to nie o to chodzi komu by sie chciało spalać apiwarol (mi by sie nie chciało nawet ani jednej tabletki , taki jestem leń) do tego idzie sie nawdychać i zanim rozkręci sie biznes to trzeba brac sie na cmentarz , są inne srodki bardziej skuteczne i mniej pracochłonne i zupełnie nieszkodliwe dla człowieka ,a skuteczne na warroze (oczywiscie tajemnica zawodowa ).

To nikomu nic nie mówi.
Pozdrawiam.


Na górę
  
 
Post: 07 października 2012, 23:29 - ndz 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kolopik pisze:
Sprzedaż licencji się śni


I to nie jednej i pierwszy przyjdziesz po patent z kasą w zębach :mrgreen:
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 23:39 - ndz 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Kolego ja w tym roku prawie 100 matek wysłałem potrzebującym za mała odpłatnością lub za [pokryciem kosztów przekazu ,a nie jeden brał za flaszke dobrej wódki matki ,a Ty mi tu sie wpier. miedzy wódke ,a zakąskę z takimi tekstami, znajdź sobie innego kolegę okej?
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2012, 23:42 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
kolopik Wycinanie czerwiu trutowego na ramce pracy nic nie daje bo warozy tam niema. Waroza nie wchodzi na dziewiczy czerw trutowy i pszczeli. Bo tam niema wylinki gdzie by złozyła jajo na samice i po30 godzinach na samca. Jak wiemy larwa pszczela i trutowa linieje pare razy i się krenci w komurce zeby zwalić ze siebie skure. Jak by weszła waroza do dziewiczej komurki i złożyła jajko to larwa by te jajeczko zwaliła przy wylince. Dlatego waroza wchodzi już do przeczerwionego czerwiu trutowego i pszczelego przed zasklepem i po 60 godzinach składa jajeczko na samice a po 30 godz,na samca i nastepne po 30 na samice. W wylince rozdrapuje gniazdko i tam składa jaja i jak larwa przekształca w poczwarkie i z zuca ze siebie skure to się wierci ale jajo warozy jest bespieczne w rozchylonej wylince i nakłuwa poczwarce rane zeby sama się najesć i swoim dzieciom zaprowadzić do tej rany zeby się odżiwiali i spowrotem idzie do swojego gniazda bo poczwarka jeszcze z zucza skure i sie krenci w komurce. A rana u poczwarki i pszczole sie nie goji i ciogle krwawi. To tak w skrucie. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2012, 00:07 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6797
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
MB33 pisze:
I to nie jednej i pierwszy przyjdziesz po patent z kasą w zębach :mrgreen:
Pozdrawiam Tomek

I po waroze .Tomek nie szalej ,jak będziesz taki obcykany to nie będziesz potrzebował towarzystwa zadżumionych.
A na siłę po co uszczęśliwiać kogoś . :wink:

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2012, 00:10 - pn 
MB33 pisze:
kolopik pisze:
Sprzedaż licencji się śni


I to nie jednej i pierwszy przyjdziesz po patent z kasą w zębach :mrgreen:
Pozdrawiam Tomek[/quo
MB33 pisze:
a Ty mi tu sie wpier. miedzy wódke ,a zakąskę z takimi tekstami, znajdź sobie innego kolegę okej?
te]

Przepraszm. Coś mi się wydaje Panie "Kolego", że dzisiaj wypiłeś za dużo albo zjadłeś za mało.


Na górę
  
 
Post: 08 października 2012, 00:48 - pn 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kolopik pisze:
Przepraszm. Coś mi się wydaje Panie "Kolego", że dzisiaj wypiłeś za dużo albo zjadłeś za mało.


To tylko metanol :o
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2012, 11:06 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
miły_marian. pisze:
Wycinanie czerwiu trutowego na ramce pracy nic nie daje bo warozy tam niema. Waroza nie wchodzi na dziewiczy czerw trutowy i pszczeli.

Cieszę sie , że z uporem maniaka tłumaczysz zwolennikom wycinania czerwiu trutowego z plastrów dziewiczych bezsensowność tego działania . Może w końcu kogoś wreszcie przekonasz . Przecież tak łatwo można to sprawdzić . Widocznie z powodu zwykłego wygodnictwa , niektórym sie nie chce . Z warozą trzeba walczyć przez cały sezon , metodami skutecznymi , jak najmniej szkodliwymi nie tylko dla pszczół ale i konsumentów ich produktów . Zwolennikom wielokrotnego odymiania apiwarolem / ciężką chemią / w momencie występowania w gnieżdzie zasklepionego czerwiu , radzę : odczekać do momentu wygryzienia się ostatniej pszczółki i wtedy jeden taki zabieg będzie bardziej skuteczny niż wcześniejsze 4 , co 4 dni .Ja to zrobiłem w ubiegłym tygodniu , wycofując równocześnie wszystkie ramki na których znajdowały sie resztki zasklepionego czerwiu / było ich zaledwie kilka / .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2012, 17:54 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Będzie zbyt na wiosnę na odkłady i rójki :haha: :haha: :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2012, 19:21 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
wtrepiak pisze:
Będzie zbyt na wiosnę na odkłady i rójki :haha: :haha: :haha:
żebyś sam nie musiał kupować.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2012, 20:28 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Ja nie kupuję ,,, ja czekam na zgłoszenie i jadę .
Dla tego wożę w samochodzie po dwie trzy rojnice i sprzęt ...w lecie .
W lecie trochę jest ,,,, cudzych,,,,,,i głodniaków po lipie ....też .
Mogę odstąpić .....będę czekał na tel .....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2012, 20:40 - pn 
wtrepiak pisze:
Dla tego wożę w samochodzie po dwie trzy rojnice i sprzęt ...w lecie .
W lecie trochę jest ,,,, cudzych,,,,,,i głodniaków po lipie ....też .

Gdzie ? W W-wie ?


Na górę
  
 
Post: 08 października 2012, 21:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Tak .... :pala: współpracuję z dwoma firmami usówanie os i szerszeni .
Oni poszeżyli oferty o usówanie roi pszczół , nie usuwali , bo nie mieli co z nimi zrobić ..
Zdarza się zgłoszenie z pogotowia pszczelarskiego.
Również chłopaki ze Straży Pożarnej podają mój tel ....
Poprzedni rok był bogaty w rójki , ten biedny....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2012, 21:02 - pn 
I co robisz z tymi rójkami , sprzedajesz jako odkłady - czysty biznes .


Na górę
  
 
Post: 08 października 2012, 21:08 - pn 
vigor pisze:
I co robisz z tymi rójkami , sprzedajesz jako odkłady - czysty biznes .

A co by nie robił. Biznes to biznes a głupich narwańców jak narazie nie brakuje.


Na górę
  
 
Post: 08 października 2012, 23:54 - pn 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
miły_marian. czyli w walce z warrozą dobrym pomysłem według twojej teorii byłoby dosyć częste wymienianie ramek gniazdowych na nowe, bo zgodnie z tym co napisałeś warroza nie wejdzie do dziewiczych ramek.
Tylko nasuwa się pytanie, czy jeśli się w takiej nowej ramce wygryzie np. 4-5 (84 dni, 105dni) pokoleń pszczół to już jest ona wystarczającą zachętą dla warrozy?? Czy nadal jest bardziej omijana niż np. taka z 12 wygryzieniami??

Ciekawe, czy dałoby radę przeprowadzić taki experyment... stworzyć zsypańca, puścić go na czystą węzę (po odymieniu) matka zaczerwiałaby plastry powiedzmy 3 krotnie, następnie przenosić te plastry do miodni, a w ich miejsce ponownie dawać węzę, czy taka operacja miałaby jakiś sens, bo nakład pracy byłby całkiem spory. Straty w miodzie też mogłyby być zauważalne :/

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2012, 23:15 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Cezary Czytałem jakiegos profesora co badał warozę i on stosowałtylko dziewicze ramki i niemiał warozy ale stwierdził ze waroza niema gdzie składac jajeczek to wchodzi na lotną pszczołe i ta leci na kwiat awaroza schodzi z niej i czeka na drugo pszczołe zeby ona zaprowadziła do nowej rodziny pszczelej w kturej jest stary susz a w nim są larwy przed zasklepem. Waroza juz wchodzi jak drugi raz matka zaczerwi bo juz jest wylinka i ma gdzie składać jajeczka po rosunienciu wylinki bo krencąca sie larwa nie zuci tych jajeczek. Odpowiadajć na 3ią twoją sugestie to tylko chobisci kturzy maja parenascie uli mogo taki eksperyment robic bo zawodowcy nie maja na to czasu. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2012, 23:33 - śr 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
dzięki za odpowiedź miły_marian. napisałem ten post, a później uświadomiłem sobie, ile to musiałoby być zachodu z taką gospodarką, ile roboty i ile poświęconego czasu.

Tylko bardzo dobrze zarabiający emeryci mogliby sobie na to pozwolić :)

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 października 2012, 15:12 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Wczoraj odymiłem pszczółki apiwarolem a dzis sprawdzalem osyp i jestem w szoku... bardzo duzo warrozy spadlo... nie spodziewalem sie ze bedzie tak duzo...odymie jeszcze ze 2 razy dla pewnosci ze utluklem juz to gowno...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 października 2012, 15:38 - sob 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Czyżby rok 2012 był rokiem wielkiej kumulacji warrozy ??? Sporo osób zadziwionych jest tak potężnym osypem, ja też jestem w szoku, pomimo że przez cały sezon polewałem pszczoły BeeVitalem, jakoś na niewiele się zdały te zabiegi :/

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 października 2012, 19:00 - sob 

Rejestracja: 30 marca 2011, 12:44 - śr
Posty: 126
Lokalizacja: Błonie - Bieniewice
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski, WZ
U mnie też jakoś duży był osyp warrozy ale pszczółki już odymione trzykrotnie więc czekam na jakiś cieplejszy dzień pod koniec miesiąca i odymię jeszcze co niektóre rodziny jeszcze raz. :tasak:

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 08:50 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
kolopik pisze:
Pisałem i będę pisał do znudzenia i na przekór niedowiarkom-warozę daje się utrzymać na niegroźnym poziomie jedną tabletką apivarolu + wycinanie czerwiu trutowego z ramki pracy.


Jeżeli forumowicze posłuchają rad Kolegi - to się mocno zdziwią.
Ja w tym roku zastosowałem następujące zabiegi przeciw warrozowe;
1. Po oblocie-odymianie jednorazowe.Osyp 10-20 szt. 30 uli WLP.
2. Od połowy maja do połowy lipca ramki pracy i wycinanie czerwiu trutowego.
3. Po pierwszym miodobraniu -początek czerwca -ambrozol.
4. Po lipie -polowa lipca - ambrozol.
5. Po nawłoci - początek września- taktic- osyp 100-1000szt !!!.

Wczoraj przy 15 st. zajrzałem do kilku uli i mimo dennic siatkowych i otwartych pajączków w powałce matki tegoroczne mają jeszcze sporo czerwiu zakrytego (1-2 ramki) gdzie gnieżdzi się zapewne sporo warrozy.
Za dwa tygodnie muszę więc potraktować ją jeszcze apiwarolem.

Zauważyłem też , że część rodzin (gdzie osyp był najwiekszy) znacznie osłabła.
Przyłączam się tym samym do wypowiedzi tych Kolegów, którzy twierdzą, że w tym roku warroza dosłownie szaleje i już na forum pojawiają się wpisy o pustych ulach a gdzie tam do wiosny.
pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 09:04 - ndz 
komeg pisze:
Jeżeli forumowicze posłuchają rad Kolegi - to się mocno zdziwią.

Na wiosnę żadnego zabiegu chemicznego.
Od pobielania plastrów do miodobrania ramka pracy.
Cały czas w podkurzczu dodatek pruchna dębowego.
Dwa tygodnie temu kontrolny zabieg w dwóch rodzinach w jednej Apiwarol w drugiej Bipin-T aby sprawdzić działanie Bipinu.
Osyp warozy po 25-30 szt w obu rodzinach.
Można ?


Na górę
  
 
Post: 14 października 2012, 09:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
kolopik pisze:
Osyp warozy po 25-30 szt w obu rodzinach.
Można ?


Myślę, że autorytety tego forum muszą zająć stanowisko.
Dla mnie - to fantastyka.

pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 10:14 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Wywołane zostały autorytety ,niestety nim nie jestem lecz pozwole sobie zabrać głos .
Myśle że z warozą trzeba się pogodzić i nauczyć gospodarować w jej obecności [na razie] .
Każdy z nas działa w innych warunkach dlatego sytułacja w każdej pasiece może być inna,niemniej waroze trzeba trzymać w ryzach a nie dążyć do jej całkowitej eliminacji ,bo szybciej wyeliminujemy pszczoły niż ich pasorzyta,a to przez liczbe i różnorodność zabiegów nie zawsze trafionych.
U mnie wystarcza po głównym pożytku [lipie] środek o długofalowym działaniu i odymianie 1-2razy amitrazą -jeszcze nie dymiłem jeszcze nie pora ,plus dobór lini pod względem witalności [chęć życia i przeżycia]
Pszczoły powinny cechować się możliwiw największym instynktem higienicznym .
W ciągu ostatnich lat ubytków w zimowych nie miałem,przypadek,fart?

Kol.kolopik może mieć dużo racji.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 10:19 - ndz 
Racji nie racji ale wiem naoewno, że zecietrzewienie w jej chemicznym zwalczaniu niechybnie prowadzi do jej uodpornienia.
A czym potem ? Mamy skuteczną amitrazę to ją szanujmy bo to ostatnia deska ratunku.


Na górę
  
 
Post: 14 października 2012, 11:21 - ndz 

Rejestracja: 13 stycznia 2010, 19:35 - śr
Posty: 149
Lokalizacja: Choroń
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
witam
dymilem pierwszy raz rodziny przedwczoraj i wczoraj. kontrolnie do bodajze 9 rodzin dalem wkladki posmarowane maslem. Wlasnie sprawdzalem osypy po wczoranszym dymieniu i efekty sa takie ze odklady robione tego roku z 3 ramek czerwiu, ktore byly odymiane jak czerw sie w nich wygryzl, przy podkarmianiu byly wlozone paski biowar 500, no i teraz dymione - warozy do 15szt
natomiast rodziny produkcyjne, z ktorych zabierane byly w sezonie 3 ramki czerwiu nie dostaly biowaru 500 bo pozno przyjechalem z nawloci, teraz dymione - warozy jakies 200-300 szt na oko bo nie chce mi sie tego liczyc dokladnie, czarno od tego
pozdr palmus


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 11:28 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
dudi pisze:
Pozwolę się wtrącić.
Gdyby było złym to co robi kolopik to pewnie by tego nie robił, nie upierał się przy swoim i nie przekazywał tego innym. Skoro ma taki styl walki z warozą i się to sprawdza to nie bardzo rozumiem po ch... to wszystko.

Pawełek, porównując Kolopika do Birkuta to Cię chyba trochę poniosło :mrgreen:
Obaj pewnie maja wiedzę, ale styl jej przekazywania no to już 2 strona medalu. Nie porównuj wypowiedzi Kolopika do chamstwa Birkuta :evil: :mrgreen:
masz rację, acz birkut był tylko przykładem.
Palmus, stusując wycinanie czerwiu trutowego, polewanie ambrozolem czy jakies inne bezpieczne metody walki z warrozą w sezonie masz spokój do następnego leczenia na jesieni w przyszlym roku.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 12:07 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 października 2011, 20:19 - śr
Posty: 236
Lokalizacja: Węgorzyno
Panowie podzielam to co napisał kolega Zdzisław. Szacunek dla tych pszczelarzy, którzy mają wiedzę i potrafią ją przekazać. Arogancja nawet jeśli połączona będzie z największą wiedzą i praktyką to i tak zwolenników nie przysporzy. Dlaczego jest tu też sporo takich pszczelarzy, doświadczonych w fachu pszczelarskim, posiadających własny punkt widzenia i potrafiących bronić swojego zdania w taki sposób, że nie obraża to innych. To mnie zastanawia i to bardzo. Jeśli my sami między sobą nie będziemy się szanować to nikt nas nie uszanuje.

Pozdrawiam SL :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 13:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Dziesiatki wpisow na forach ze warroza w tym roku szaleje i oslabia rodziny przeciwko chyba jednemu ze wystarczy raz po sezonie. Tez chcialem raz odymic bo wydalo mi sie to logiczne - niedoczekalem. W drugiej juz rodzinie na 8 warroza zaszalala - caly wrzesien bylo duzo czerwiu i w kazdej komurce do 4 sztuk pasozyta. Wszystko co sie wygryza to bez skrzydel. Matka czerwi, pszczoly sie spracowywuja i ubywa. Obserwuje ul i wyglada na to ze zostanie sam pokarm z czerwiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 14:43 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2012, 20:51 - pn
Posty: 2203
Lokalizacja: Lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski, ostrowskiej
No w tym roku waroza wyjątkowa i każdy to przyzna. U mnie w ubiegłym roku był spokój a w tym już we wrześniu biegałem z tabletkami bo 2 rodzinki były fatalne. A że dymiłem te 2 no to pomyślałem że polecę i pozostałe - nie zaszkodzi. I pozostałe były całkiem normalne a te dwie katastrofa. Tak jak pisze Mariusz co wychodziło to bez skrzydeł. Dostały zasilenie ramkami z czerwiem na wygryzieniu i jest prawie dobrze.
I wracając do jednokrotnego dymienia, jak w przypadku Kolopika może to być prawdziwe. Jak dba i pilnuje cały rok bo nie ma za wiele to może i później wystarczy 1 tabletka podana w odpowiednim czasie. Kolopik chyba nie ma za wiele tych rodzin, nie pracuje bo jest na rencie czy tam emeryturze to i pewnie te rodzinki ma dopieszczone. Więc trzeba wziąć pod uwagę kto ile ma rodzin.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 14:49 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
dudi ale jak teren przeprzczelony to prawie tekie zabiegi jak stosuje to nic nie da waroza rozmnarza sie szybciej jak myslimy chodzi o ilosc i to jeszcze jest to ze jeden gnebi waroze a drugi dopiero na jesieni albo wcale bo u niego nie ma.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 15:56 - ndz 

Rejestracja: 13 stycznia 2010, 19:35 - śr
Posty: 149
Lokalizacja: Choroń
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Pawelek z wycinaniem czerwiu trutowego to duzo zabawy jest i tego raczej nie bede stosowal. Czytalem o ambrozolu na forum i sprobowalem i tego. Polalem rodzine poczatkiem lipca zeby sprawdzic czy to dziala bo piszecie ze skuteczne i tanie. Rowniez podlozylem wkladke zeby osyp sprawdzic, na 2 dzien patrze a tam zero warozy i pomyslalem ze to jakas sciema z tym ambrozolem, i chyba przez to polewanie matke sobie skasowalem. 2 raz sprawdzilem ambrozol laczac rodzinki po nawloci i wtedy dopiero zobaczylem na wkladce ze jednak ambrozol dziala - bylo ponad 100szt
a wiec wychodzi mi na to ze w lato jak go zastosowalem to wszystka waroza byla pod zasklepem i to nic nie dalo a teraz na jesieni juz czarwiu prawie nie bylo.
no chyba ze zle kalkuluje
pozdr palmus


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 17:04 - ndz 
dudi pisze:
Kolopik chyba nie ma za wiele tych rodzin

13 i to w dwóch miejscach
dudi pisze:
nie pracuje bo jest na rencie czy tam emeryturze to i pewnie te rodzinki ma dopieszczone.

ale ma pól ha malin po równo letnich i jesiennych.
pleszek pisze:
ale jak teren przeprzczelony to prawie tekie zabiegi jak stosuje to nic nie da

Zgadza się, może nie przepszczelony ale napszczelony.
pleszek pisze:
waroza rozmnarza sie szybciej jak myslimy chodzi o ilosc

Jak się rozmnaża to wiem - obserwuję ją od samego początku pojawienia się w Polsce (kiedyś Wam opiszę ile jej było i jak do niej podchodziliśmy-wtedy było z nią roboty)
Palmus pisze:
z wycinaniem czerwiu trutowego to duzo zabawy jest i tego raczej nie bede stosowal

Okropnie dużo. Wieszasz w gnieździe zamiast pełnej ramki połówkę a po zasklepieniu trutni chlastacz nad wiaderkiem i do gara. Masz extra wosk a ptaki wyżerkę.


Na górę
  
 
Post: 14 października 2012, 17:17 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
Zgadza się, może nie przepszczelony ale napszczelony.
Jaka to roznica.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 października 2012, 17:21 - ndz 
pleszek pisze:
Jaka to roznica.

Taka sama jak w samochodzie wieziesz tyle osób co masz napisane w dow. rej. albo drugie tyle.


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji