FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 19 czerwca 2025, 01:10 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 36 ] 
Autor Wiadomość
Post: 09 marca 2013, 13:01 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Witam, chciałem poruszyć bardzo ciekawy temat nad którym się zastanawiałem i trudno znaleźć jakieś konkretne badania i doświadczenia jak to jest z tym pszepszczeleniem i wydajnością nektarową roślin. Literatura podaje wydajność nektarową roślin taką a taką wylicza ile to w danym terenie można utrzymać rodzin i jaką mieć wydajność miodu. Natomiast znajomy pszczelarz z doświadczeniem kilku pokoleń pszczelarzy twierdzi że to bajki i podaje przykłady takie że takie wyliczenia całkowicie nie pokrywają się z podanymi informacjami książkowymi na temat wydajności nektarowej roślin. Podaje przykład stacjonowania w jednym miejcu 150-200 rodzin przez wiele lat i uzyskiwania przyzwoitej wydajności z ula,co wdł. tabel książkowych wydajności roślin jest niemożliwe do osiągnięcia. Co więcej dokopałem się do autora Siergieja Poprawko który podaje przykłady pasiek liczących 1000 i więcej rodzin które normalnie funkcjonują i jeszcze przynoszą miód ,podaje wiele takich przykładów bo nie są to takie rzadkie przypadki.O co chodzi z tymi roślinami? jakim cudem tak się dzieje że ten sam teren może wykarmić 100 jak również 1000 rodzin pszczelich ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 13:52 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Bo wyliczenia to jedno ,a wydajność jest składową wielu czynników panujących na tym terenie. Bazy roślinnej , gatunku gleby i klasy, opadów średniorocznych, klimatu między innymi występowanie majowych przymrozków lub ich braku, suszy, warunków pogodowych sezonowych zmiennych, spadziowanie roślin występowanie lub ich brak itd. Tego wszystkiego nie da się z kalkulatorem przeliczyć ani przewidzieć na 100%.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 14:15 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Trzeba podejsć logicznie do ilosci rodzin na jednym miejscu. Starzy pszczelarze powiadali ze na jednym pasieczysku można do60 rodzin trzymac zeby mieć miód. Pszczoła leci w promieniu półtora kilometra to jest przeszło 750hektarów. Może i dalej lecić ale bardzo mało przyniesie w swoim wolu bo po drodze zje nektar. Mniej lotów wykona. Pszczoła jak siedzi w rzepaku to wykona 70 lotów w ciogu dnia i nie zje nić bo ma 100 m, do ula ale jak ma kilometr to tylko 10 lotów i zje 30% swojego wola. Miec 100 rodzin na pasieczysku i miec 5 słoików miodu z rodziny i urobic sie po łokcie to niema sensu. A mieć 30 rodzin i jeszcze wiencej wzionsc miodu co z tej setki to jest sens i mniej pracy. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 14:34 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
To też nieraz trochę może być na wyrost . Znam pszczelarza do którego wywożę na wrzos .Piaski , las, rzepak na którym pszczoły nawet nie siadały. Była susza. W 2011 r przywiozłam do niego rodziny na wrzos stwierdził że musiał swoje 8 rodzinek w tym roku syropem i cukrem pudrem dokarmiać aby dotrwały do wrzosu. Tak też bywa. Nagromadzenie niekorzystnych warunków pogodowych + słabe pożytki.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 14:44 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
miły_marian. pisze:
Miec 100 rodzin na pasieczysku i miec 5 słoików miodu z rodziny i urobic sie po łokcie to niema sensu. A mieć 30 rodzin i jeszcze wiencej wzionsc miodu co z tej setki to jest sens i mniej pracy. Pozdrawiam miły_marian

:brawo:


Tomandor, Na temat permanentnego przepszczelenia mogliby sie wypowiedzieć spadziowcy . Będąc w okolicach Kamiannej, Starego i Nowego Sącza widziałem w niektórych miejscowościach przy sąsiadujących ze sobą domach po 100 - 200 uli (na każdej posesji)...Ksiądz bodaj z Berestu mówił, że w promieniu 400 - 500 metrów od plebani jest około 2000 pni pszczelich, wszyscy czekają na spadź bo jak zacznie lać to w żadnym ulu miejsca nie nastarczysz (niestety co roku nie leje)...jak leje spadź to cud miód, jak jej nie ma to jest walka o byt (brak pyłku, pokarmu cukrowego).

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 14:52 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Pomyślmy troszkę o co chodzi bo nasz rozsądek niema tu nic do rzeczy ,1000 rodzin potrzebuje na przeżycie ponad 100 ton miodu obszar oblatywany to 1250 ha do tego 20000gatunków konkurencyjnych owadów ,z 1ha trzeba by zebrać 200 kg nektaru ,ile roślin w terenie mamy o takiej wydajności ? i ile powierzchni one zajmują ?skąd ten miód?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 14:57 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Dodam jaszcze z historii pszczelarstwa że wielu zawodowych pszczelarzy na świecie uważało za korzystne trzymanie na jednym miejscu tysiąca i więcej rodzin.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 15:12 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Spadź nie jest odpowiedzią na moje pytania bo nie występuje co roku tak samo, a pszczoły i tak potrafią zebrać miód dla siebie i pszczelarza :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 16:12 - sob 
miły_marian. pisze:
Pszczoła leci w promieniu półtora kilometra to jest przeszło 750hektarów. Może i dalej lecić ale bardzo mało przyniesie w swoim wolu bo po drodze zje nektar.


Pszczoła carnica jest w stanie przynieść miód towarowy z odległości 3km -3,5 km i to jest sprawdzone przez wielu pszczelarzy .


Na górę
  
 
Post: 09 marca 2013, 18:15 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Gegon pisze:
miły_marian. pisze:
Pszczoła leci w promieniu półtora kilometra to jest przeszło 750hektarów. Może i dalej lecić ale bardzo mało przyniesie w swoim wolu bo po drodze zje nektar.


Pszczoła carnica jest w stanie przynieść miód towarowy z odległości 3km -3,5 km i to jest sprawdzone przez wielu pszczelarzy .

Potwierdzam.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 18:37 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Zasięg lotu skutecznego lotu pszczoły to 1,5 km (jakoś te 3 km zwłaszcza wiosną mnie nie przekonują). Jeśli masz pole o pow np 400 hektarów to licząc 3 ule na hektar możesz teoretycznie wstawić 1200 rodzin a te również teoretycznie mogą Ci przynieść np po 35 kg każda co da (oczywiście to ciągle teoria) 42tyś kg miodu....szkoda, że to tylko teoria :D :D :D...ale wynika z niej, że możesz tyle uli postawić w jednym miejscu...Św pamięci Pan Marcinkiewicz na szkoleniach opowiadał o tej wielkości pasiekach wstawionych w rzepak w Chinach :shock:

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 20:03 - sob 
Tomandor pisze:
Literatura podaje wydajność nektarową roślin taką a taką wylicza ile to w danym terenie można utrzymać rodzin i jaką mieć wydajność miodu.

Tak Podaje i to jest prawda z tego trzeba jeszcze odjąć to co zjedzą pszczołowate , i inne uwzględnić optymalny czas i pogodę nektarowania roślin gdyż każdy dzień niekorzystny zmniejsza to co podaje literatura
Tomandor pisze:
doświadczeniem kilku pokoleń pszczelarzy twierdzi że to bajki i podaje przykłady takie że takie wyliczenia całkowicie nie pokrywają się z podanymi informacjami książkowymi na temat wydajności nektarowej roślin. Podaje przykład stacjonowania w jednym miejcu 150-200 rodzin przez wiele lat i uzyskiwania przyzwoitej wydajności z ula,

Zależy ja Ka dla Tego pszczelarza to jest przyzwoita ilość z ula
Ja mogę tylko powiedzieć tyle że jeżeli w jednym miejscu postawić pasiekę na terenie gdzie nie ma zasiewu masowych tylko monokultura pokarmowa jest naturalna to ta 200 pniowa pasieka pada w lipcu z głodu
przelicznik jest prosty
1 hektar =6 kg miodu x1256h (bo taki jest produktywne pastwisko pszczele ) daje nam = 7536 kg miodu
Jedna rodzina spożywa rocznie średnio 80 kg i ten pszczelarz z 200 rodzinami jest tam gdzie Fertkowe ciele :haha:
miły_marian. pisze:
Starzy pszczelarze powiadali ze na jednym pasieczysku można do60 rodzin trzymac zeby mieć miód.

Mądrzy Młodzi Też tak powiadają :wink: Bo niestety to jest prawda i na dodatek w promieniu 1,5 km nie ma być prawa pszczół :wink:
miły_marian. pisze:
Miec 100 rodzin na pasieczysku i miec 5 słoików miodu z rodziny i urobic sie po łokcie to niema sensu.

MarianMożna Mieć Ale nie na pożytku Nektarowym tylko Spadziowym gdyż 1 hektar lasu to 900 kg pożytku :wink:


Na górę
  
 
Post: 09 marca 2013, 20:15 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Z mojego doświadczenia wynika, ze 1,5km efektywnego lotu pszczół to rzucona kiedyś dawno przez kogoś teza, którą każdy mądry powtarza bez sprawdzenia. Taki aksjomat.
Kiedyś moje pszczoły przyniosły po korpusie gryki, której najbliższe pole było oddalone o ok 4 km w linii prostej.
Kluczowa jest pogoda, w gorącą pogodę pszczoły latają dużo dalej niż w zimną, dlatego wiosna lepiej przyjąć zasięg lotu do 0,5 - 0,8 km, a w ciepłe lato co najmniej jak wyżej napisałem.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 20:28 - sob 

Rejestracja: 24 kwietnia 2009, 12:58 - pt
Posty: 587
Lokalizacja: Dolny Śląsk Niemstów
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej i wielkopolskie
Ale są zapewne rojony gdzie sztachety intensywnie nektarują i tam można mieś więcej pni w jednym miejscu. Ale na poważnie to w 2012 roku założyłem sobie drugą pasiekę 10km od mojej miejscowości i tam wreszcie zobaczyłem że pszczoły bez problemu potrafiły nanieść po dwie nadstawki miodu a słabe odkłady po jednej. Mam już w tamtej okolicy dwa km dalej kolejne miejsce na pszczoły i wiosną tam przeniosę kolejne 20 rodzin. Więcej na razie nie aby sobie nie zrobić pszepszczelenia jak mam w domu, pod domem będę sobie tylko trzymał odkłady zanim dojdą do siły lub zimował. A z politowaniem sobie patrzę na kretynów co przywożą do mojej miejscowości jeszcze swoje pszczoły na rzepak i grykę jeśli w promieniu 3km jest na stałe około 300 uli lub więcej

_________________
http://pasiekawuroczysku.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCC-VqQ ... MLNszDS0EQ


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 20:55 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
robi00 i dużo prawdy piszesz, ja mam teraz 17 rodzin, dookoła mają może z 50 w promieniu 1km, a bida taka, że jakbym nie woził to po rzepaku mógłbym w zasadzie zimować :( jak by mi ktoś dowiózł coś jeszcze po tym żółtym to można by go oskarżyć o znęcanie się nad zwierzętami gdyby ich nie karmił )

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 21:16 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
BoCiAnK pisze:
Jedna rodzina spożywa rocznie średnio 80 kg i ten pszczelarz z 200 rodzinami jest tam gdzie Fertkowe ciele :haha:

No tak by się wydawało ale to fakty że pasieka była i miód był i pszczoły miały się dobrze i gospodarze też. Teraz jest tam z 80 rodzin ,byłem tam ,teren moim zdaniem niekorzystny .Myślę że dobrze napisał minikron promień 4km to 5000ha to już coś znaczy ale skąd nazbierają jeszcze 70 ton miodu ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 21:20 - sob 
Tomandor pisze:
ale skąd nazbierają jeszcze 70 ton miodu ?

Z Beczki :haha: :haha: :haha:
Wiesz lubię wszystko ale pierdo..... nia nie cierpię


Na górę
  
 
Post: 09 marca 2013, 21:46 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Tomandor pisze:
1000 rodzin potrzebuje na przeżycie ponad 100 ton miodu
BoCiAnK pisze:
1 hektar =6 kg miodu x1256h (bo taki jest produktywne pastwisko pszczele ) daje nam = 7536 kg miodu

to ile wyjdzie ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 21:55 - sob 
Tomandor pisze:
Tomandor pisze:
1000 rodzin potrzebuje na przeżycie ponad 100 ton miodu
BoCiAnK pisze:
1 hektar =6 kg miodu x1256h (bo taki jest produktywne pastwisko pszczele ) daje nam = 7536 kg miodu

to ile wyjdzie ?

A Do Szkoły to miałeś pod Górkę czy matematyki nie uczyli :haha: :haha: :haha:


Na górę
  
 
Post: 09 marca 2013, 21:55 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Tomandor, nie nadinterpretuj tego co napisałem :)
Te 4 km to w optymalnych warunkach, wiosną to lepiej zakładać promień lotów na 0,5 km. Ile te 1000 rodzin potrzebowałoby miodu na rozwój?

Jestem w stanie uwierzyć w 70-80 rodzin na jednym pasieczysku, bo tyle ma kolega spod Grudziądza i bardzo dobre wydajności. 1000 rodzin w jednym miejscu to chyba na ruskim rzepaku w ruskich ulach z ruskimi pszczołami.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 22:04 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Mam taką książkę S A Poprawko "Jak pszczoły chronią siebie i swoje produkty" pisze takie rzeczy ,to nie jest mój wymysł sam jestem zdziwiony ale wierzę bo przyroda ma wiele tajemnic .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 22:13 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Tomandor, a o jakich czasach ta ksiażka traktuje?

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 22:13 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
minikron pisze:
4 km w linii prostej.
BoCiAnK pisze:
A Do Szkoły to miałeś pod Górkę czy matematyki nie uczyli :haha: :haha: :haha:

czytaj uważnie minikron zrozumiał :haha: :haha: :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 22:20 - sob 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
minikron pisze:
Tomandor, a o jakich czasach ta ksiażka traktuje?

Nie takie stare - wydanie 1989r a czasy jeszcze dawniejsze zapewne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 13:31 - ndz 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Skoro zacząłem wczoraj temat to go dokończę ,jak możliwe jest utrzymanie pasieki 1000 rodzin w jednym miejscu. odpowiedź może być tylko jedna: faktyczna wydajność roślin jest znacznie większa niż ustalona za pomocą metody rurek kapilarnych lub przemywania wodą . Stwierdzono że wydzielanie nektaru przez rośliny wzrasta w razie powtórnego odwiedzania ich przez pszczoły. W jaki sposób pszczoły zmuszają kwiaty do wydzielania nektaru ? Zlizując nektar z tkanki nektarnikowej stymulują roślinę do ponownego wydzielania, możliwe jest nawet że pszczoły wydzielają też jakieś chemiczne substancje stymulujące. Tak potraktowana roślina wydziela o wile więcej słodyczy niż może otrzymać człowiek ze szklaną kapilarą .
Dla przykładu weźmy malinę : kiedy staniemy przez chwilę i obserwujemy jak jest oblatywana to widać że pszczoła co chwila wraca na ten sam kwiatek ,w ciągu dnia liczba odwiedzin wyniesie kilkaset razy , teoretycznie roślinie wystarczyło by kilka razy i mogła by nie wydzielać nektaru dalej ,ale z doświadczeń wynika że większość roślin reaguje wzrostem plonu i jego jakości przy zwiększonej liczbie odwiedzin niż minimum potrzebne do zapylenia, nieco dziwne się to wydaje ale jednak fakt . Nie wszystkie rośliny tak się zachowują i w różnym stopniu reagują na takie pobudzanie ,dlatego jedne pszczoły lubią bardziej inne mniej .Nektar wydzielany jest jakby w dwóch etapach na początku dostępny jest dla wszystkich owadów i można go kpilarą zebrać ,dalej nektar może pojawić się tylko wskutek stymulacji przez owada.
Jest jeszcze sprawa konkurencji innych owadów i ich interakcji z pszczołami ale to też jest skomplikowane i dużo pisania raczej na osobny temat.
Pozdrawiam mam nadzieję że was to zaciekawiło :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 23:07 - ndz 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Mnie zaciekawiło :)
Gdybym nie zdobył tej książki, jakich jeszcze roślin dotyczy to zjawisko?

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2013, 16:58 - pn 
trzciny pisze:
jakich jeszcze roślin dotyczy to zjawisko?
:haha:
w Rosi podczas II wojny światowej rosjanie polewali wodą z samolotu Niemieckich żołnierzy przy - 40 stC
Wydajność miodową też można podnieść mają trochę wyobraźni i samolot nawet 2000 rodzin miód zbierze na 10 hektarach byle kwiatków :haha:


Na górę
  
 
Post: 12 marca 2013, 14:53 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Nikt niema wątpliwości że efektywność pszczół jest o wiele większa w sytuacji nadmiaru kwiatów o tym nikomu nie trzeba mówić ale nie każdy wie że jeśli nektar nie zostanie zebrany z kwiatu ulega wchłonięciu z powrotem.Woda płynie po najmniejszej linji oporu to podstawowe prawo fizyki ,pszczoła leci tam gdzie jest najłatwiejszy wziątek ,pszczelarz wiezie pszczoły tam gdzie jest szansa na duży pożytek itd. to logiczne ,ale jeśli pszczoła nie ma wyjścia to i tak chce za wszelką cenę przetrwać ,będzie oblatywać w koło te same kwiatki i zlizywać nawet najmniejsze porcje nektaru.To nie jest dla niej łatwe ale tylko w taki sposób może przetrwać,tak jest zaprogramowana i rośliny też są na to zaprogramowane i te programy są ze sobą do pewnego stopnia kompatybilne. Przytoczę takie hasło że "przyroda to sieć połączonych naczyń" a ja dodam że całych samoregulujących systemów biologicznych i fizycznych działających jak jeden organizm gdy spojrzy się na to z dalszej perspektywy.Myślę że natura oferuje nam wiele więcej i jest bardziej skomplikowana niż się niektórym wydaje.

Jeśli chodzi o rośliny które są najbardziej "lubiane " przez pszczoły to większość roślin miododajnych "współpracuje" z pszczołami podam parę dla przykładu gdzie to jest najbardziej widoczne :z jasnotowatych to serdeczniki ,mięty ,lawenda ,hyzop szałwie ,niesamowicie lubiane są żmijowce ,cały arsenał motylkowatych :koniczyny ,nostrzyki,robinie ,astrowate :nawłocie,przegorzany ,astry późne ,trędownikowate i mnóstwo innych .Myślę że takim najlepszym wskaźnikiem tych roślin jest oblatywanie ich przy minimalnej ich ilości.Z własnego ogródka obserwuję szałwię pospolitą ,u mnie to jest najlepsza roślina dla pszczół, kwitnie od czerwca do października opanowana przez pszczoły tak że jedynie trzmiel lub motyl czasem zaleci ale cały czas dominują pszczoły.Inaczej jest u mnie z mikołajkiem płaskolistnym w tabelach z wydajnością jest bardzo wysoko ,dobrze się rozsiewa ale dominują na nim trzmiele osy i inne owady ,pszczoła sporadycznie odwiedza ale widziałem zdjęcie gdzie był masowo oblatywany przez pszczoły. Dla odmiany wydaje się że gryka nie chce zwiększać nektarowania ,pszczoły wtedy "nerwowe" bardziej. Cały temat o tyle może mieć znaczenie że przy wyborze roślin do naszych ogródków pszczelarskich trzeba bardziej brać pod uwagę nie książkową wydajność miodu a to jak silnie przez te rośliny są przyciągane pszczoły.

Wierzyć nie wierzyć każdy robi jak chce ,autor książki podaje kilka przykładów wielkiego przepszczelenia ,przeczytałem całą książkę nie wydaje mi się by wymyślał głupoty ,po prostu skłania to do przemyśleń, wiele obserwacji i informacji zdaje się to potwierdzać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2013, 16:22 - wt 
Tomandor pisze:
Nikt niema wątpliwości że efektywność pszczół jest o wiele większa w sytuacji nadmiaru kwiatów o tym nikomu nie trzeba mówić ale nie każdy wie że jeśli nektar nie zostanie zebrany z kwiatu ulega wchłonięciu z powrotem.

Kolego nie wchłonięciu tylko wysycha
Każda kwitnąca roślina ma swój okres nektarowania
np Mniszek -nektaruje przy 17-19 stC i wilgotności 70- 80 % taką wilgotność jest zazwyczaj w rannych godzinach nim słońce wysuszy rosę na liściach i innych trawach
gdy temperatura wzrośnie nektar wysycha odparowanie nadmiaru wody w nektaru uniemożliwia już pszczoła jego zbiór ( potocznie się mówi że dana roślina przestała nektawować ) ZAUWAŻ CO POTEM ZBIERAJĄ Z MNISZKA tak samo - przykładem może być gryka
Tomandor pisze:
Stwierdzono że wydzielanie nektaru przez rośliny wzrasta w razie powtórnego odwiedzania ich przez pszczoły. W jaki sposób pszczoły zmuszają kwiaty do wydzielania nektaru ? Zlizując nektar z tkanki nektarnikowej stymulują roślinę do ponownego wydzielania,

Gdyby tak było to Gryka , Mniszek i wiele kwiatów które odwiedzają pszczoły nektarowała by od świtu do nocy -- Ale Tak nie jest i NIGDY NIE BĘDZIE


Na górę
  
 
Post: 12 marca 2013, 18:23 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
BoCiAnK pisze:
Kolego nie wchłonięciu tylko wysycha

Zapewne jest i tak i tak ,roślina kiedy wydziela nektar i robi to w optymalnych warunkach wydziela go odrobinę i czeka na chętnych jak się znajdą to wydziela dalej ,jak nie to nie wydziela ,po prostu jest zorientowana w sytuacji i reaguje na nią.
BoCiAnK pisze:
Gdyby tak było to Gryka , Mniszek i wiele kwiatów które odwiedzają pszczoły nektarowała by od świtu do nocy -- Ale Tak nie jest i NIGDY NIE BĘDZIE
O gryce wspomniałem wyżej że nie należy do grupy roślin "lubianych " przez pszczoły i nie poddaje się stymulacji, "ma swój interes"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2013, 19:10 - wt 

Rejestracja: 24 maja 2011, 18:51 - wt
Posty: 754
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Dadant i WLKP
Może się okazać za ileś lat, że będziemy stawiać na polu tablice zacieniające, żeby zwiększyć poranne nektarowanie. :-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2013, 21:32 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Przy dobrej pogodzie, wilgotności to i gryka potrafi do późna nektarować. Ale muszą być warunki ku temu.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2013, 23:56 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
Tomandor pisze:
(...)Inaczej jest u mnie z mikołajkiem płaskolistnym w tabelach z wydajnością jest bardzo wysoko ,dobrze się rozsiewa ale dominują na nim trzmiele osy i inne owady ,pszczoła sporadycznie odwiedza ale widziałem zdjęcie gdzie był masowo oblatywany przez pszczoły.
(...)

U mnie mikołajek płaskolistny jak kwitnie to jest oblegany przez pszczoły.
Ja mam ciężkie gleby. Może to ma wpływ.

Tomandor pisze:
(...)Dla odmiany wydaje się że gryka nie chce zwiększać nektarowania ,pszczoły wtedy "nerwowe" bardziej. Cały temat o tyle może mieć znaczenie że przy wyborze roślin do naszych ogródków pszczelarskich trzeba bardziej brać pod uwagę nie książkową wydajność miodu a to jak silnie przez te rośliny są przyciągane pszczoły.
(...)

A z gryką to na moich ciężkich glebach jest coś nie tak.
Kwitnie cały czas. Tzn. do mrozów.
Ale pszczół na niej bardzo mało. Sporadycznie się pojawiają.
Pewnie też problem ciężkiej gleby.

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 marca 2013, 00:27 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
krzysglo pisze:
A z gryką to na moich ciężkich glebach jest coś nie tak.
Kwitnie cały czas. Tzn. do mrozów.
Ale pszczół na niej bardzo mało. Sporadycznie się pojawiają.
Pewnie też problem ciężkiej gleby.

W szkole mnie uczyli jakieś 20 lat temu, że gryka nadaje się na lekkie gleby, na ciężkich idzie w zieloną masę i o porządnym kwitnieniu, nektarowaniu tudzież plonie nasion można zapomnieć...to by się sprawdzało w praktyce bo jakieś 5 lat temu sąsiad próbował uprawiać grykę na polu z 2 klasą ziemi i zielonego było mnóstwo ale ziarna tyle co nic, a dodatkowo ta zielona masa mu się wyłożyła i wyglądała jakby zwałowana.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 marca 2013, 00:40 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Mam pytanko ,do kogoś znającego się na rzeczy. A jaką glebę preferuje Nostrzyk biały dwuletni ?
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 marca 2013, 09:33 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
U mnie z gryką też jest duży problem bo sieją jej ludzie sporo ale miodu nikt nie zbiera ,śladowe ilości, nikt nic nie wie jedni twierdzą że stare odmiany dobrze nektarowały że pogoda zła itd. Dawniej w moim rejonie dominował miód gryczany i pszczoły go zawsze zebrały. Coś się zmieniło :(
idzia12 pisze:
A jaką glebę preferuje Nostrzyk biały dwuletni ?

Nostrzyki to rodzina motylkowatych czyli azot mają z powietrza ,gleba nie musi być zbyt zasobna. Urośnie prawie wszędzie oprócz terenów podmokłych, kwaśnych torfów i bezwapiennych luźnych piasków. Musi mieć trochę wapnia dostępnego i pH najlepiej obojętne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 36 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji