górski_pszczelarz pisze:
byczek pisze:
Witam
W lecie chciałbym odchowac sobie swoje własne matki w celu zrobienia z nimi odkladow i połaczenia jesienia z produkcyjnymi rodzinami .
Przekładanie larw nie wchodzi w gre poniewaz nie bede mogl stworzyc takich nietypowych warunków.
Prosze mnie poprawic jesli zle mysle.
Przyjmijmy czysto teoretycznie daty.
1 czerwca wkładam do izolatora rodziny "zarodowej" rameczke z nieprzeczerwiona jeszcze woszczyzna.
2 czerwca zabieram ramke podcinam łukowato i otrzymane komórki wstawiam do rodziny wychowujacej w której nie ma prawa byc komórki czerwiu otwartego ani zadnego matecznika.( da mi to pewnisc ze beda musiały pociagnac mateczniki własnie tutaj.
13 czerwca izolujemy mateczniki badz przenosimy do odkładów.
14 czerwca sprawdzamy czy matki wyszły z mateczników
Jezeli cos zle mysle czekam na poprawki.
Lepiej wychować matki w rodzinie nieosieroconej. Na 2 dzień przenieś mateczniki nad kratę odgrodową, do silnej rodziny z matką (dzień wcześniej w tym miejscu umieść ramkę z czerwiem otwartym i po prostu zamień rameczki). Skuteczność będzie niższa, bo przyjęć będzie mniej, ale jakość wychowanych matek będzie o wiele lepsza.
W 14 dniu "zaizoluj mateczki"
W 16 dniu powinny wyleźć wszystkie. Te które nie wyjdą do podcięcia.
a ja bym polemizował, bo ta niby jakość lepsza będzie tylko w wypadku b. silnej rodziny, to co proponuje byczek dla niego będzie w sam raz,
byczek, tylko po kiego grzyba Ci izolator? woszczyne wstawiasz w środek gniazda, i nie nastepnego dnia a 3 kiedy wylegną się larwy zabierasz ramkę, podcinasz i możesz dla własnej wygody pousuwać larwy na krawędzi podcięcia zostawiając co 3, bedą ładne nieposklejane mateczniki pobudowane, inaczej mozesz mieć posklejane po 2 czy 3 do kupy. Mozna by jeszcze postulować żebyś nie usuwał całego czerwiu otwartego i potem tylko usunął z niego dzikie mateczniki ale i tak jak zrobisz po swojemu i dasz tą ramkę do silnej rodziny (najlepiej takiej która szykowała się do rojki), bedziesz miał piękne matki.