Uwaga, zaraza wśród pszczół. Na zgnilca nie ma skutecznego lekarstwa
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochow ... znego.htmlTo choroba zakaźna pszczół - tak groźna, że zwalcza się ją z urzędu. I to metodami ostatecznymi: owady z całej pasieki trzeba zabić a to, z czym miały kontakt i czego nie da się zdezynfekować, np. ramki z uli - musi zostać spalone. Brak bowiem skutecznych lekarstw na zgnilca, zaś bakteria powodująca tę chorobę - nie dość że odporna na chemię i wysokie temperatury - może przetrwać nawet 40 lat. Atakuje we wnętrzu uli. Powoduje zamieranie, a następnie gnicie pszczelich larw.
- Dlatego, niestety, nie ma innego wyjścia jak likwidacja pasieki. W przeciwnym wypadku mogłoby się zarazić wiele innych - tłumaczy powiatowy lekarz weterynarii w Częstochowie Jerzy Smogorzewski. - Roznoszeniu się choroby sprzyja pora roku. Latem jest mniej kwiatów, a więc mniej nektaru. Pszczoły, także te z zainfekowanego ula, latają do innych uli i pasiek, podkradając pożywienie. Przy okazji roznoszą zarazę. Nie ma sposobu, by urządzić im kwarantannę.
Rększowice obszarem zapowietrzonym
Zgnilec amerykański pojawia się w Polsce od lat, co roku odkrywane są ogniska tej choroby. Do Rększowic zawędrował przypadkowo - ze Śląska, bo to tam właściciel pasieki kupił pszczelą rodzinę, która teraz okazała się zarażona (potwierdziły to badania Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach). Szczęście w nieszczęściu, że pasiekę ma małą, tylko cztery ule. Ale i tak zagrożenie dla innych jest ogromne.
Dlatego powiatowy lekarz weterynarii wprowadził wymagane prawem procedury. Po pierwsze, ogłosił Rększowice obszarem zapowietrzonym, a tereny w promieniu trzech kilometrów od pechowej pasieki - obszarem zagrożonym chorobą. Trafiły do tego kręgu: część Konopisk, Ługi, Kowale, Łaziec, Hutki i Kolonia Hutki w gminie Konopiska, Nierada i Kita w gminie Poczesna oraz Łysiec, Klepaczka i Kolonia Starczańska w gminie Starcza.
Po drugie, zarządził ustawienie tam przy wszystkich drogach, obok tablic z nazwami miejscowości, ostrzeżeń o wystąpieniu zgnilca amerykańskiego. Po trzecie, na obszarach zapowietrzonym i zagrożonym zabronił właścicielom pszczół przenoszenia ich w inne miejsce; w pasiekach muszą też pozostać używane tam narzędzia. Wiąże się z tym zakaz organizowania wystaw i targów z udziałem pszczół.
Ludzie są bezpieczni
Wszystkie te nakazy i zakazy obowiązują do odwołania. Podobnie jak obowiązkowe przeglądy każdego ula na zapowietrzonym i zagrożonym terenie, już rozpoczęte przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii.
- Ludzie są bezpieczni - podkreśla przy tym Jerzy Smogorzewski. - Zgnilec amerykański to choroba pszczół, tylko one padają jej ofiarą (plus - w sensie ekonomicznym - właściciele pasiek). Nie trzeba się bać jedzenia miodu ani samych owadów. Chyba że ktoś ma uczulenie na ich jad.