FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Aż się uśmiecham sama do siebie jak pisałam temat
a w nim słowo "PASIEKA"
do pasieki to mi daleko... oj bardzo daleko,
ale przecież nie nazwę moich uli "domowe przedszkole" ^^

wczoraj zaglądneliśmy tak bardziej na powaznie do pierwszych uli,
tutaj Wam zaprezentuję, co zobaczyliśmy

1. Jeden z uli dwukorpusowych - magazynek z miodkiem





2. Jeden żłobek - rójka na jednym korpusie







3. Kolejny ul dwukorpusowy - oglądamy miodek



4. I jeszcze jeden

na tym pierwszym focie czy to nie barciak?

dym

_________________
xyz

tak, tak...
to dym.

100krotka, Czy Twój mąż po przeglądzie wybierał się na ryby że ma wodery na nogach? A tak na poważnie to nie musi aż tak się zabezpieczać zauważ że koło niego nie latają żadne pszczoły co oznacza że są w miarę łagodne i pszczelarz robiący przegląd ich nie interesuje, zresztą jeden czy dwa strzały to pójdą mu na zdrowie jak nie jest uczulony.

ja-lec,

wiem, wiem.... wiem, jak to wygląda
(ja byłam nie gorzej ubrana )

ale to nasze pierwsze kroki,
i na razie przekładamy komfort psychiczny nad fizyczny.

On uczulony nie jest,
oberwał już kilka razy, i praktycznie nie puchnie,
zdarzyło się jedno bolesne użądlenie - w dłoń,
mówi, że cały czas je czuje i jest trochę spuchnięte.

Ja mam gorszą sytuację,
bo puchnę dość mocno -
w zeszłym roku dostałam od dziewczyn mojego taty w udo
i od miejsca użądlenia napuchło mi w promieniu kilku centymetrów,
zrobiło się twarde i gorące,
trwało to kilka dni i swędziało do tego niemiłosiernie.

W tym sezonie oberwałam już raz
- w głowę, i nie wiem czy nie spuchło bo nie miało co za bardzo,
czy dlatego, że dwa dni z rzędu wzięłam jakieś tabletki i wapienko.

Rozumiem też przez to przechodziłem Życzę Powodzenia

Zaczynam myśleć o logo i nalepkach na słoiki

w avatarze pierwszy pomysł...

jeśli mnie wzrok nie myli to na fotce 1i2 ramki to Ostrowska nie wlkp.

_________________
kri

albo 20 cm

_________________
kri

tak, okazuje się że w żłobkach jest jakiś mix ramek,
będę starała się to powoli wyprowadzić na prostą.

jest jest!!
pierwszy raz zobaczna
Pani Królowa Matka!!

Dziś zarejestrowałam pasiekę u powiatowego lekarza.

Teraz trzeba zastanowić się czy wstępowac do koła/związku
(myśląc o dofinansowaniu jakimś w tym czy w przyszłym roku)

Zastanawiam się też, czy nie pomyśleć od razu o papierku na sprzedaż bezpośrednią, ale to zależy co higienista powie po powrocie z urlopu.
Czy wystarczy mu moja kuchnia, czy trzeba coś więcej.

do 20 uli.

no to powinno być ok, mam 15.

Jeśli zamierzasz sprzedawać do sklepów czy na bazarku to Ci to potrzebne, jak znajomym to zbędne.

Jeśli chcesz załapać się na coś na refundacje to możesz wstąpić, ja w tym roku właśnie pożegnałem PZP bo nie jest mi potrzebne bycie w tym zrzeszeniu by utrzymywać tych na stołeczkach u góry. Ten sam sprzęt co na refundację możesz kupić prawie za tą samą kasę bez refundacji jak masz gotówkę i dobrze poszukasz.

Proszę o jakieś przykłady, a jeśli chodzi o gotówkę to czy na refundację czy nie to jest niezbędna

Np. miodarka - chcesz ją kupić na refundację zapłacisz za np. 18-sto ramkową z sterownikiem obrotów i silnikiem ok 4000 zł, z tego zwrócą Ci wartość netto po refundacji, taką samą jak poszukasz producenta i się dogadasz kupisz bez refundacji w podobnych pieniądzach jakie byś otrzymał po zwrocie z PZP, podobnie stoły do odsklepiania czy odstojniki o ulach nie wspominając. Te ostatnie można kupić bez refundacji od już 220-250 zł sztuka, na refundację płacisz sporo więcej a oddadzą Ci podobne pieniądze co zapłaciłbyś bez refundacji. Leki? Apiwarol można już kupić po 25 zł za opakowanie, TT wychodzi w przeliczeniu 5 groszy na pień na jednokrotne leczenie. Po co więc refundacje, po co płacenie członkowskiego, ulowego i owych 10% na utrzymanie stołeczków w PZP. Oc można sobie opłacić indywidualnie a rolnicy nie muszą szukać żadnego dodatkowego bo w obowiązkowym rolniczym są ujęte pszczoły. Jak by nie liczyć nie opłaca się być w PZP. Chyba że ktoś czuje potrzebę bycia na zebraniach na których i tak za wiele się nie dowie szczególnie adept pszczelarstwa. Jak się sam na swoich błędach nie nauczy to starsze pokolenie go raczej nie nauczy bo zbyt wielu jest takich pszczelarzy że jak ktoś (młody) pojawia się z pasieką lub chęcią jej założenia koło pasieki tego starszego to traktowany jest ów młody jak wróg, bo robi się starszemu konkurencja. Taka szara rzeczywistość dziadków. Poumierają a wiedzy nie przekażą. Są oczywiście wyjątki ale Ci należą do pokolenia reformowalnego i otwartego na przyszłe pokolenia pszczelarzy jacy z czasem i tak przejmą schedę po odchodzących do krainy wiecznych pasiek.

PasiekaCordovan, Ja pytałem o konkrety a Ty jak zwykle wstawiasz swoją pustą i beznadziejną teorię. Bo gdzie szukać tych tanich producentów na ulicy, na targowisku, w internecie, może byś się określił.

Proszę o naprowadzenie, gdzie kupię ule apikoza albo Łysonia za połowę katalogowej ceny (bo realnie refundacja to około 50% wartości brutto).
Miałbym mniej roboty z papierami, jakby wszyscy chętni kupili poza refundacją .
Acha i jeszcze, gdzie legalnie mogę kupić apiwarol za 25zł?
Oczywiście z fakturą bo muszę rozliczyć kasę z gminy przyznaną na koło.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

W pierwszym roku swojej działalności postanowiłam zapisac się do koła, głównie ze względu na ubezpieczenie (nie jestem rolnikiem), refundację (dobra jestem w liczeniu, więc szybko sobie obliczę czy to się opłaca czy nie) i pomoc - do koła zapisuję się w swoim rodzinnym mieście, daleko, daleko od pasieki, ale Pan prezes jest człowiekiem, który bardzo, ale to bardzo cieszy się z mojej decyzji o założeniu pasieki i chce pomagać jak tylko się da.

Myślę więc, że na początek to dobra opcja.

ja-lec, w internecie.

CYNIG, dla koła nie kupisz nigdzie, każdy może sobie poszukać sam i kupić indywidualnie. Czy legalnie czy nielegalnie kupiony apiwarol to jak dla mnie nie ma znaczenia, ważne że mam czym leczyć pszczoły bez nabijania kabzy PZP i przepłacania za produkt firmy jaki na wschodnim rynku jest ponad połową tańszy a jest tym samym.

100krotka, decyzja należy do każdego indywidualnie, ja też byłem w związku, pierwszy rok jestem poza nim bo policzyłem że mnie się nie kalkuluje być w PZP.

Czyli jak zwykle, coś gdzieś dzwoni tylko nie bardzo można podać gdzie. Ule apikoza i Łysonia chętnie kupię indywidualnie dla siebie, ale też nie znalazłem takich za połowę ceny.

"...Czy legalnie czy nielegalnie kupiony apiwarol to jak dla mnie nie ma znaczenia..."

Tego się nie spodziewałem po człowieku który bez problemów określa innego pszczelarza oszustem i dorobkiewiczem za zmianę wielkości słoika.
Nie podpada to przypadkiem pod hipokryzję??

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

Panowie...
z całym szacunkiem...
pragnę wspomnieć, że jesteście w topiku pt. Pasieka 100krotki

Patrzę na to z punktu widzenia finansowego bo po co mam nabijać kabzę PZP i wzbogacać Biowet jak można kupić ten sam Apiwarol (też legalny ale nie przez PZP kupiony) za mniej niż pół ceny Polskiego (legalnego ha ha). Nie nazwałem oszustem pszczelarza za samą zmianę słoika bo jeśli ktoś chce niech go zmieni ale niech napisze uczciwie wagę na słoiku i cenę dostosuje do wagi a nie że 0,9 był np. po 30 zł i teraz 0,7 też za tą samą kasę do tego bez informowania o tym klienta - taki jest dla mnie oszustem. Pojmijcie to wreszcie.

Wybacz 100krotka już siedzę cicho.

Krętaczy, oszustów i kłamców poznaje się po stylu w jaki się wypowiadają.

100krotka,
masz rację, sorry.
Życzę Ci aktywnego i dobrze prowadzonego koła, niezależnie w jakiej organizacji zrzeszonego.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

Kilka tysięcy można zaoszczędzić przy większych zakupach na refundację, więc póki co gdzieś trzeba należeć do koła czy stowarzyszenia.

doucz się bo głupoty piszesz i bezprawie wprowadzasz.

Ciekawe? Sprzedaż bezpośrednia jest potrzebna jak zamierzasz sprzedawać miód oficjalnie, każdemu w tym np do sklepów czy na rynkach, imprezach pszczelarskich. Jak sprzedajesz znajomym, nieoficjalnie to na co Ci sprzedaż bezpośrednia?, na co kontrole i wydawanie kasy?

w tym przypadku też potrzebna, nawet jak komuś dajesz w prezencie to też potrzebna. koszt kontroli pracowni raz na 2 lata to chyba 56,-; mnie na to stać w przeciwieństwie do Ciebie.

Jeśli robisz to oficjalnie prawda? nie chodzi o koszt kontroli (bywa często co roku), a o sam fakt, poza tym wykonanie pracowni zgodnie z tymi durnymi wytycznymi to też nie mały nakład finansowy. Pomyśl czy kiedyś było coś takiego jak sprzedaż bezpośrednia? czy 40 lat temu ktoś o tym słyszał czy jest to kolejny wymysł by państwo i nie tylko zarobiło? Słyszałeś o tym by kiedyś jakikolwiek pszczelarz musiał coś takiego posiadać jak numer sprzedaży bezpośredniej? Ja sprzedaję miód bez tego numeru i co zrobi mi ktoś coś za to?

w przepisach jest raz na 2, jak jest bez uwag.
ja akurat mam takie warunki jak potrzeba i dlatego mam zarejestrowane. na sprzedawalność miodu nie ma to żadnego wpływu fakt.

Cordowani Ty nie mając zarejestrowanej sprzedaży bezpośredniej pouczasz innych na targowisku jak mają miód sprzedawać . Totalna hipokryzja i obłuda. FFEEEEEE

_________________
firefighter

Ech następny nie doczytał i wyrywa słówka z kontekstu. Pisałem już że nikogo nie pouczałem, doczytaj nim coś palniesz. Poza tym to wątek 100krotki po co w nim dyskutujecie nie na temat.

Zmieniły się przepisy od zeszłego roku, kontrola raz na 12 miesięcy. 56zł to koszt chyba godziny, choć wydaje mi się, ze nieco więcej. Do tego badania aktualne. Sprzęt.. to już akurat powinno być normą. To co miód dotyka tylko nierdzewka lub plastyk "z widelczykami".

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

Cordovan to masz zarejestrowaną sprzedaż ? Jaki jest Twój numer? Mój znajdziesz na stronie WWW poniżej.

_________________
firefighter

Nie mam i nie zamierzam rejestrować bo to mi nie potrzebne. Mam zarejestrowana pasiekę u wet. i tyle. Oficjalnie miodu nie sprzedaję, mam na własny użytek więc po co mi rejestrować sprzedaż bezpośrednią?

Panowie....
skończcie już PIE....rzg....OLIĆ



od ostatniej wizyty u dziewczyn,
tylko tak bedę już przeklinała

ładna kolorystyka, prawda?

Cordovan. No to jak spotkam Cię na targu z miodem masz pewność że Cię pogonię.

_________________
firefighter

?? a że niby dlaczego masz mnie gonić?

poza tym... nie polecam
nie jestem bezbronną, grzeczną dziewczynką

To do Cordovana a on wie za co. Stokrotki lubię mam ich na ogrodzie mnóstwo.

_________________
firefighter

zegaj pisał do mnie ale nie zacytował i wyszło śmiesznie. Kolego zegaj mnie nie spotkasz na targu żadnym ani rynku nie mam potrzeby tam stać.

robię naklejke na wieczka,
i przywieszkę

co Wy na to?
jeszcze do końca nie mogę się na kolorystykę zdecydować..

Kolorystyka fajnie się łączy żółta z czarnymi literami, plaster miodu podchodzący pod pomarańcz ale niezbyt intensywny by się z żółtym nie gryzł. Jakoś mi nazwa nie leży - ten napis Wielkiej Sowy.

bo u nas tutaj góra, w górach sowich, ma nazwę Wielka Sowa...
... ale właśnie - ktoś, kto nie wie, może dziwnie odbierać...
więc może jednak to zły pomysł...


a co do zestawień kolorystycznych to mam już chyba ich ze 30 ...
i myślę najpierw je wydrukować a później decydować...
bo to zawsze inaczej wygląda na żywo.

dzięki za zabranie głosu!

To niech nie je Twojego miodu - głąb z geografii własnej ojczyzny niedouczony.
Pozdrawiam Waldek

Jak dla mnie nazwa i etykiety wyjątkowo wpożo. Będzie git!;)

_________________
Chcesz być szczęśliwy jeden dzień? ? napij się,
Chcesz być szczęśliwy jeden rok? - ożeń się,
Chcesz być szczęśliwy całe życie? ? poświęć się pszczelarstwu

Wyruszamy!



CEL - za góry!



jesteśmy



podoba nam się

Ciekawe czy do szczytu Wielkiej Sowy bliżej mam ja czy ty

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);