FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 08 lipca 2025, 19:01 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 553 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna
Autor Wiadomość
Post: 01 lutego 2021, 23:42 - pn 

Rejestracja: 22 marca 2010, 22:34 - pn
Posty: 340
Lokalizacja: dolnośląskie
No to sobie pomarzyliśmy o dopłacie do rodziny pszczelej. Nie sądzę aby znalazły się pieniądze na ten cel. Nie wiem co obiecał minister ale pan prezydent PZP chyba się wychylił za bardzo.
Nie ma pieniędzy. Tu macie link.

https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/wiesci-rolnicze/pozostale-wiesci-rolnicze/21836-minister-puda-nie-owija-w-bawelne-nie-ma-srodkow-na-pomoc-dla-rolnictwa


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2021, 23:47 - pn 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 827
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
kazio, Mylisz pomoc z Budżetu Państwa A środkami z Uni Europejskiej

_________________
[email protected]
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2021, 23:52 - pn 

Rejestracja: 22 marca 2010, 22:34 - pn
Posty: 340
Lokalizacja: dolnośląskie
Ok, przekonajmy się.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 00:17 - wt 

Rejestracja: 23 lipca 2013, 20:49 - wt
Posty: 113
Lokalizacja: podkarpackie
Ule na jakich gospodaruję: dadant
tomaszgenda pisze:
kazio, Mylisz pomoc z Budżetu Państwa A środkami z Uni Europejskiej


Skąd informacja, że to pieniądze z UE?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 08:51 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6797
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
A może minister ,jak każdy z nas ma "kilka kieszeni" .
Z tej na to a z drugiej na tamto. W ASF i ptasią grypę wpompowano już tyle pieniędzy że na pszczelarstwo to byłby pewnie jakiś ułamek z tego.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 16:38 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Tyle przetoczyło się tu dyskusji o dopłatach do ula i wygląda na to , że jest to kwestia dalszych marzeń. Jak wynika z projektu Planu Strategicznego dofinansowania zostają prawie nie zmienione.

Nie przewiduje się dopłat dla niezrzeszonych pszczelarzy, cytat z rozdziału 3.2 - „Ponadto, w związku z dobrymi efektami dotychczas realizowanych krajowych programów wsparcia pszczelarstwa, w ramach aktualnie planowanej interwencji w tym sektorze przewiduje się wsparcie głównie dla pszczelarzy, za pośrednictwem organizacji zrzeszających pszczelarzy.”

Zauważyłem w projekcie zwiększenie dopłaty na rodzinę do max 100 zł na rodzinę, z zachowaniem dotychczasowej dopłaty 60 %
Niemniej jednak to jest projekt i jeśli nie wpłyną jakieś znaczące i nowe propozycje to pewnie już tak zostanie.
Zrzeszenia i Związki Pszczelarskie nie są zainteresowane aby to się odbywało poza ich plecami, bo stracą ciepłe posadki dla siebie i swoich rodzin.

Wszyscy niezrzeszeni pszczelarze mogą się zapoznać z całym projektem i zgłaszać swoje propozycje.

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 17:44 - wt 

Rejestracja: 22 marca 2010, 22:34 - pn
Posty: 340
Lokalizacja: dolnośląskie
Gdzie ten projekt?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 18:25 - wt 

Rejestracja: 27 grudnia 2012, 15:05 - czw
Posty: 218
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Dopłata 100 zł do ula, co ta kwota znaczy, czy to jest realna kwota refundacji przypadająca na jedną rodzinę pszczelą, czy to jest jakaś wyimaginowana kwota, która laikowi nic nie mówi. Jeżeli ktoś z kolegów mógłby mi wytłumaczył, byłbym wdzięczny. Natomiast wiem co ona spowoduje, przede wszystkim wzrost cen towarów refundowanych począwszy od sprzętu kończąc na lekarstwach, tym samym utrudni ich zakupu , szczególnie dla początkujących i starszych wiekiem pszczelarzy małych pasiek, czyli uwstecznienie a konsekwencji zagłada tych pasiek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 20:08 - wt 

Rejestracja: 27 listopada 2010, 00:02 - sob
Posty: 1912
Lokalizacja: Szprotawa
Ule na jakich gospodaruję: WP leżak i WP korpus
piejan, ta refundacja obecna to już spowodowała wzrost cen towarów pszczelarskich i nabijanie kasy producentom.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 20:16 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 4090
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
piejan pisze:
Dopłata 100 zł do ula, co ta kwota znaczy, czy to jest realna kwota refundacji przypadająca na jedną rodzinę pszczelą, czy to jest jakaś wyimaginowana kwota, która laikowi nic nie mówi. Jeżeli ktoś z kolegów mógłby mi wytłumaczył, byłbym wdzięczny. Natomiast wiem co ona spowoduje, przede wszystkim wzrost cen towarów refundowanych począwszy od sprzętu kończąc na lekarstwach, tym samym utrudni ich zakupu , szczególnie dla początkujących i starszych wiekiem pszczelarzy małych pasiek, czyli uwstecznienie a konsekwencji zagłada tych pasiek.

Przy kupnie sprzętu , lub lawety możesz liczyć na zwrot 60 % ceny netto zakupu ,ale nie więcej niż 70 zł.na deklarowany ul .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 21:06 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Hieronim pisze:
piejan pisze:
Dopłata 100 zł do ula, co ta kwota znaczy, czy to jest realna kwota refundacji przypadająca na jedną rodzinę pszczelą, czy to jest jakaś wyimaginowana kwota, która laikowi nic nie mówi. Jeżeli ktoś z kolegów mógłby mi wytłumaczył, byłbym wdzięczny. Natomiast wiem co ona spowoduje, przede wszystkim wzrost cen towarów refundowanych począwszy od sprzętu kończąc na lekarstwach, tym samym utrudni ich zakupu , szczególnie dla początkujących i starszych wiekiem pszczelarzy małych pasiek, czyli uwstecznienie a konsekwencji zagłada tych pasiek.

Przy kupnie sprzętu , lub lawety możesz liczyć na zwrot 60 % ceny netto zakupu, ale nie więcej niż 70 zł.na deklarowany ul .

Było 60 %, a proponują podnieś do 100 zł ale ceny NETTO.
To dotyczy zakupu sprzętu dla pasieki stacjonarnej, do refundacji np lawet tam jest nieco inaczej.

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 21:14 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
piejan pisze:
Dopłata 100 zł do ula, co ta kwota znaczy, czy to jest realna kwota refundacji przypadająca na jedną rodzinę pszczelą, czy to jest jakaś wyimaginowana kwota, która laikowi nic nie mówi. Jeżeli ktoś z kolegów mógłby mi wytłumaczył, byłbym wdzięczny. Natomiast wiem co ona spowoduje, przede wszystkim wzrost cen towarów refundowanych począwszy od sprzętu kończąc na lekarstwach, tym samym utrudni ich zakupu , szczególnie dla początkujących i starszych wiekiem pszczelarzy małych pasiek, czyli uwstecznienie a konsekwencji zagłada tych pasiek.

Aby skorzystać z refundacji musisz mieć co najmniej 10 rodzin. W tym projekcie na zakup sprzętu przy 10 rodzinach otrzymasz zwrot maksymalnie 1000 zł ale nie więcej niż 60% kwoty netto.
Ceny sprzętu już poszły w górę po wprowadzeniu tej refundacji.
Warunkiem ubiegania się o refundację jest zrzeszenie w związku lub stowarzyszeniu, zgłoszenia pasieki do Pow Lek Wet i i sprzedaży miodu zgodnie z przepisami, czyli np SB lub RHD.

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 21:17 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
kazio pisze:
Gdzie ten projekt?

Tu jest cały projekt i załączniki.
Dla uproszczenia polecam poczytać rozdziały dotyczące pszczelarzy, bo jest tego strasznie dużo. Przy okazji widać ile dają za prosiaka , krowe , czy barana.
Rozdziały dot. pszczelarzy 3.2 i rozdział 5.2
https://www.gov.pl/web/wprpo2020/konsul ... go-dla-wpr

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 21:18 - wt 

Rejestracja: 27 grudnia 2012, 15:05 - czw
Posty: 218
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Nie wprowadzaj kolego w błąd, zgadzam się, że jest 60%, tylko jest to 60% ceny towaru pomniejszona o 23% podatku VAT, czyli jest to cena netto a nie brutto jak pisze kol. Heronim.
Dlatego napisałem, że zwiększanie kwoty refundacji spowoduje wpychanie na siłę kapitału producentom sprzętu, matek, pszczelarzowi małej pasieki pozostanie tylko oglądanie katalogów. Dzisiejsze poczynania związku są w kontrze do ludzi, którzy ten związek wspierali i wspierają poprzez płacenie składek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 21:54 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 4090
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
kazio pisze:
Gdzie ten projekt?

https://www.arimr.gov.pl/fileadmin/plik ... -2022.docx


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 22:12 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Hieronim pisze:

Moim zdaniem, to co podaje Hieronim, to nie jest projekt, tylko obowiązujące przepisy do roku 2022.
Natomiast projekt na lata 2023-2027 jest tu;
https://www.gov.pl/web/wprpo2020/konsul ... go-dla-wpr
Wnioski i propozycje można składać tylko do 15.02 2021

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 22:19 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 4090
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
wersa pisze:
Hieronim pisze:

Moim zdaniem, to co podaje Hieronim, to nie jest projekt, tylko obowiązujące przepisy do roku 2022.
Natomiast projekt na lata 2023-2027 jest tu;
https://www.gov.pl/web/wprpo2020/konsul ... go-dla-wpr
Wnioski i propozycje można składać tylko do 15.02 2021

Kolega wersa, ma rację , ale czy znalazł w tym projekcie punkty nas interesujące?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 22:46 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Hieronim pisze:
wersa pisze:
Hieronim pisze:

Moim zdaniem, to co podaje Hieronim, to nie jest projekt, tylko obowiązujące przepisy do roku 2022.
Natomiast projekt na lata 2023-2027 jest tu;
https://www.gov.pl/web/wprpo2020/konsul ... go-dla-wpr
Wnioski i propozycje można składać tylko do 15.02 2021

Kolega wersa, ma rację , ale czy znalazł w tym projekcie punkty nas interesujące?

Napisałem w pierwszym poście na ten temat powyżej.
Rozdziały dotyczące pszczelarzy znalazłem w rozdział 3.3 i rozdział 5.2

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lutego 2021, 17:53 - wt 
ADMINISTRATOR

Rejestracja: 25 lutego 2020, 18:20 - wt
Posty: 93
Ule na jakich gospodaruję: Wp
Miejscowość z jakiej piszesz: Polska
Dziś w MRiRW odbyło się kolejne spotkanie, dopłaty coraz bliżej...

_________________
Romek 123


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lutego 2021, 20:08 - wt 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 813
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
Romek123 pisze:
Dziś w MRiRW odbyło się kolejne spotkanie, dopłaty coraz bliżej...

A coś więcej, jakie propozycje stron, czego oczekujemy, co proponują, raczej tajemne to nie jest :)

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lutego 2021, 21:26 - wt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1471
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Romek123 pisze:
Dziś w MRiRW odbyło się kolejne spotkanie, dopłaty coraz bliżej...

Tylko , że pszczelarzom nie chodzi o to , aby były dodatkowe dopłaty do ula i pozostał po staremu stary chory system dofinansowania pszczelarstwa. Dzisiaj dehydrator do miodu od Łysonia kosztuje prawie tyle co nowy samochód. Apiwarol na Ukrainie kosztuje około połowy tego co w Polsce. Przecież to nonsens.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lutego 2021, 21:50 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Te dopłaty to jest nabijanie kasy producentom i pośrednikom.
Ja w zeszłym roku widziałem na OLX słoneczną topiarkę z nierdzewki za 400 zł ( zresztą to chyba Ukraińska)?, więc postanowiłem ją kupić.
Zamówiłem u tego handlowca z ogłoszenia i jak poprosiłem o FV bo na dofinansowanie, to się dowiedziałem że jak na dofinansowanie to kosztuje 500 zł.
Musimy się dzielić kasą z dofinansowania.
I gdzie tu logika?
Ten sam sprzęt u tego samego sprzedawcy 400 zł, a jak na dofinansowanie to 500 zł.
I tak jest z każdym sprzętem, trzeba płacić haracz.

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lutego 2021, 22:04 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Transfer "refundacji" :pala: :leży_uśmiech:

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lutego 2021, 22:05 - wt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1471
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Za matki reprodukcyjne czerwiące z dofinansowaniem w kraju płaciłem po 350 zł za sztukę. Bez porównania lepszej jakości matki reprodukcyjne czerwiące z Niemiec kupuję po 60 Euro t.j. około 270 zł. Następny nonsens.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 00:13 - śr 

Rejestracja: 20 sierpnia 2015, 22:28 - czw
Posty: 102
Lokalizacja: Ziemia Sieradzka
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2, Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Łubna Jakusy
I takie nonsensy możemy mnożyć i mnożyć a podatnik płacze i płaci.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 00:38 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 457
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
wersa pisze:
Te dopłaty to jest nabijanie kasy producentom i pośrednikom.
Ja w zeszłym roku widziałem na OLX słoneczną topiarkę z nierdzewki za 400 zł ( zresztą to chyba Ukraińska)?, więc postanowiłem ją kupić.
Zamówiłem u tego handlowca z ogłoszenia i jak poprosiłem o FV bo na dofinansowanie, to się dowiedziałem że jak na dofinansowanie to kosztuje 500 zł.
Musimy się dzielić kasą z dofinansowania.
I gdzie tu logika?
Ten sam sprzęt u tego samego sprzedawcy 400 zł, a jak na dofinansowanie to 500 zł.
I tak jest z każdym sprzętem, trzeba płacić haracz.

Przecież dwa cenniki to nic nowego. Łysoń parę lat temu też tak miał i oczywiście na dofinansowanie był ten droższy cennik... też się musieli dzielić...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 11:16 - śr 

Rejestracja: 16 stycznia 2019, 19:04 - śr
Posty: 259
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Dębowiec
I tak powstaje struktura mafijna i co gorsze zgodna z prawem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 13:42 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 października 2007, 21:55 - ndz
Posty: 83
Lokalizacja: Kościerzyna
Marekp57 pisze:
Romek123 pisze:
Dziś w MRiRW odbyło się kolejne spotkanie, dopłaty coraz bliżej...

A coś więcej, jakie propozycje stron, czego oczekujemy, co proponują, raczej tajemne to nie jest :)


Niech kolega nie liczy na odpowiedź.

_________________
Pozdrawiam serdecznie.
Mariusz
maniek_mb


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 15:09 - śr 

Rejestracja: 12 stycznia 2013, 14:28 - sob
Posty: 634
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
maniek_mb pisze:
Niech kolega nie liczy na odpowiedź.

A może trzeba się uzbroić w cierpliwość :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 15:16 - śr 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 813
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
maniek_mb pisze:
Marekp57 pisze:
Romek123 pisze:
Dziś w MRiRW odbyło się kolejne spotkanie, dopłaty coraz bliżej...

A coś więcej, jakie propozycje stron, czego oczekujemy, co proponują, raczej tajemne to nie jest :)


Niech kolega nie liczy na odpowiedź.

Brak odpowiedzi też jest odpowiedzią :wink:

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 15:23 - śr 
ADMINISTRATOR

Rejestracja: 25 lutego 2020, 18:20 - wt
Posty: 93
Ule na jakich gospodaruję: Wp
Miejscowość z jakiej piszesz: Polska
komark1 pisze:
A może trzeba się uzbroić w cierpliwość

Koledzy, przy stole negocjacyjnym jest wiele stron, więc cytat powyżej jest jak najbardziej zasadny, jeżeli już będzie znana treść i obie strony zaakceptują to wówczas nastąpi odkrycie szczegółów.
Cierpliwości sprawy sprawnie posuwają się na przód.
Pozdrawiam.

_________________
Romek 123


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 16:13 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2316
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
mi się wydaje że zamiast tego wszystkiego to dużo lepsze byłoby najprostsze i chyba najtańsze rozwiązanie - tj . b. mocne ograniczenie importu miodu spoza UE... szczególnie tego b. kiepskiej jakości jak i koniecznie przyjąć, że na rynku wewnętrznym każdy miód musi mieć oznaczenie kraju pochodzenia - a jak jest to mieszanka z kilku państw to wszystkie nazwy tych państw powinny być wymienione - przy czym dla mnie to trochę dziwne to "całe mieszanie" i najlepiej aby nie było takich "mieszanek" wcale

a tak to się tylko "miesza i miesza" a od samego mieszania to herbata słodsza nie będzie - ale tak "mieszając" można udawać, że się pomaga...

aczkolwiek z drugiej strony liczby mówią swoje - obecne programy wsparcia jaki jest okazuje się skuteczny bo w statykach liczba uli rośnie od kilku lat... przy czym warto czasami pamiętać że:

"Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyki." Mark Twain

więc różnie to może być z faktyczną liczbą tych uli...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 17:01 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
tomi007 pisze:
mi się wydaje że zamiast tego wszystkiego to dużo lepsze byłoby najprostsze i chyba najtańsze rozwiązanie - tj . b. mocne ograniczenie importu miodu spoza UE... szczególnie tego b. kiepskiej jakości jak i koniecznie przyjąć, że na rynku wewnętrznym każdy miód musi mieć oznaczenie kraju pochodzenia - a jak jest to mieszanka z kilku państw to wszystkie nazwy tych państw powinny być wymienione - przy czym dla mnie to trochę dziwne to "całe mieszanie" i najlepiej aby nie było takich "mieszanek" wcale

a tak to się tylko "miesza i miesza" a od samego mieszania to herbata słodsza nie będzie - ale tak "mieszając" można udawać, że się pomaga...

aczkolwiek z drugiej strony liczby mówią swoje - obecne programy wsparcia jaki jest okazuje się skuteczny bo w statykach liczba uli rośnie od kilku lat... przy czym warto czasami pamiętać że:

"Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyki." Mark Twain

więc różnie to może być z faktyczną liczbą tych uli...


jak chcesz ograniczenia importu miodu to do berlina albo brukseli bo nasz rząd nie ma żadnej mocy sprawczej w tej i innych sprawach dotyczących regulacji importu z zewnątrz ue np słynnego węgla z rosji który jest pozaklasowy i w polsce powoduje smog a jak jest spalany w innych krajach to już nie. Że na bezcłowym imporcie produktów rolnych które nas zalewają w pierwszej kolejności kończąc...

musisz też doczytać o wałkach z miodem z importu który był dystrybuowany przez jeden ze związków pszczelarzy w polsce i sprzedawany jako krajowy specyfik :mrgreen:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 17:19 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2316
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
kudlaty,

wiem, wiem jak to wygląda... - napisałem co napisałem z pełną świadomością, że przecież jesteśmy członkiem EU czy WTO i masy innych jeszcze międzynarodowych organizacji... nota bene jesteśmy niepodległym demokratycznym państwem tylko w tej niepodległości jest b. dużo braku suwerenności w wielu dziedzinach i nawet tak prosta sprawa jak ograniczenie importu jest "poza zasięgiem" - ale co się dziwić kiedy to politycznie b. wygodne - "bo my chcemy a ta zła Unia nie"... my jesteśmy dobrzy a oni źli... ale jak przychodzi gra o stołki i kasę z UE to Ci "bezradni i bezsilni" są nagle są pierwsi do tej UE...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 18:49 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
Wtrącę się panom kudlaty i tomi007 w dyskusje.

Tym bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że zwyczajnie się nie da.

Jedyne co można zrobić, to wprowadzać proste regulacje dotyczące krajów pochodzenia licząc na to, że natura ludzka tego nie obejdzie.

Kiedyś, na "bartnej imprezie" pojawił się wśród wystawców zainicjowany przez kupujących pomysł "zaapelowania" o obowiązkowe zlecanie badań każdej partii odwirowanego miodu przed jej sprzedażą. Argumentem było to, że jak się ma dobry miód to nie ma się czego obawiać, a badania takie mogą być dofinansowywane.

Podsłuchana rozmowa dała mi trochę do myślenia....

Prawdą jest, że istnieje dobra metoda analityczna miodów (mówię o NMR), obecnie wykluczająca lub potwierdzająca buble. Jednak, jak mówiłem, natura ludzka nie zna granic i nie uda się wykluczyć fałszowania miodów w kolejnym kroku po analizie.

Teraz czytając powyższe posty, myślę że nie jest rozwiązaniem skomplikować daną kwestię jak najbardziej się da, obwarować karami, regułami, sposobami które to będą zwyczajną i kolejną urzędniczą fikcją karmiącą kolejne stanowiska.

Może warto dążyć do maksymalnego uproszczenia... trudno mi powiedzieć.

A może warto stawiać jedynie na edukacje społeczną, która może coś zmienić. Pod warunkiem, że będzie spójna dla większości środowiska pszczelarzy.... oj.

W tym szaleństwie jest metoda.

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 19:55 - śr 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1288
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Z tym mieszaniem to nie jest takie proste . Jeżeli importowany miód odfiltrujesz z pyłków i wymieszasz z odrobiną Polskiego to żadne laboratorium nie wybada że miód jest nie nasz. To jest problem złożony jak większość problemów nie ma na niego prostych rozwiązań.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 20:00 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1471
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Uważam , że zlikwidowanie obecnej formy dofinansowania pszczelarstwa jest mało prawdopodobne. Jeżeli by to nastąpiło Prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego straciłby składki od ula z rodzin , które nie istnieją , a zostały podane przez członków tylko dlatego , aby uzyskać większe dofinansowanie. Działacze niektórych organizacji pszczelarskich straciliby procenty od obsługi systemu dofinansowania. Ministerstwo Rolnictwa przekonałoby się , że liczba rodzin pszczelich z powodu dofinansowania wcale nie rośnie. Hodowcy matek pszczelich musieli by tak jak kiedyś walczyć ceną oraz jakością o nabywców. Producent środków do zwalczania warrozy / nie są to leki tak samo jak środki na pchły/ musiałby obniżyć ceny bo nikt by ich produktów nie kupił. A co zrobiłby największy krajowy producent urządzeń pszczelarskich łatwo się domyśleć. Jak był bym nim to chyba wyremontował bym np. Dom Pszczelarza na własny koszt , aby uzależnić Prezydenta PZP. Dlatego uważam , że wprowadzenie pełnej dopłaty do ula wraz z likwidacją starego systemu dofinansowania jest nie możliwe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 20:04 - śr 

Rejestracja: 08 listopada 2011, 15:23 - wt
Posty: 279
Lokalizacja: wielkopolska
lech pisze:
Uważam , że zlikwidowanie obecnej formy dofinansowania pszczelarstwa jest mało prawdopodobne. Jeżeli by to nastąpiło Prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego straciłby składki od ula z rodzin , które nie istnieją , a zostały podane przez członków tylko dlatego , aby uzyskać większe dofinansowanie. Działacze niektórych organizacji pszczelarskich straciliby procenty od obsługi systemu dofinansowania. Ministerstwo Rolnictwa przekonałoby się , że liczba rodzin pszczelich z powodu dofinansowania wcale nie rośnie. Hodowcy matek pszczelich musieli by tak jak kiedyś walczyć ceną oraz jakością o nabywców. Producent środków do zwalczania warrozy / nie są to leki tak samo jak środki na pchły/ musiałby obniżyć ceny bo nikt by ich produktów nie kupił. A co zrobiłby największy krajowy producent urządzeń pszczelarskich łatwo się domyśleć. Jak był bym nim to chyba wyremontował bym np. Dom Pszczelarza na własny koszt , aby uzależnić Prezydenta PZP. Dlatego uważam , że wprowadzenie pełnej dopłaty do ula wraz z likwidacją starego systemu dofinansowania jest nie możliwe.

Mądrze Waść prawisz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 20:08 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2316
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
licho,

dobrze prawisz...


licho pisze:
jednak, jak mówiłem, natura ludzka nie zna granic i nie uda się wykluczyć fałszowania miodów w kolejnym kroku po analizie.


no i właśnie - papiery swoje a życie swoje - znając życie to trzeba by każdy słoik kontrolować i plombować a i jeszcze by się działo... - ale poza tym w małych pasiekach dla małych partii to byłoby bezsensowne...

ale... może warto b. dobrze kontrolować to co już jest w "handlu na półkach" - i jak stwierdzi się duże uchybienia to nie tyle karać finansowo co "nakazać wycofanie partii jak i odebrać prawo wprowadzenia takiego produktu (miodu) na rynek na okres np min. 6-12 miesięcy oraz drążyć temat dalej skąd pochodził feralny produkt - jaki importer etc. aby go też wykluczyć na ten czas - tak aby jeden drugiego sam pilnował..."
bo jakoś tak nie bardzo mi się chce wierzyć, że ten tani miód marketowy spełnia wszystkie normy jakości... choć ponoć fałszerstwa miodu są coraz bardziej zaawansowane - np. dawniej był to "syrop ryżowy" a teraz to jest "wyścig" pomiędzy fałszerzami a kontrolerami i coraz ciężej wykryć...
przy jakiś takich drobnych nieprawidłowościach w stylu np. miód lipowy zawierał 18% pyłku lipy zamiast min. 20% - to zobowiązać podmiot wprowadzający na rynek (producenta) do umieszczania przez np okres 6-12 miesięcy takiej informacji na opakowaniu - że w wyniku kontroli w partii takiej a takiej stwierdzono takie a taką nieprawidłowość co do jakości która wprowadzała klienta w błąd przy zakupie co do rzeczywistych właściwości kupowanego produktu + jak chca dodać coś od siebie to wypada - za co b. przepraszamy - przy czym trzebaby określić wielkość tej informacji coś na zasadzie takiej "ramki na etykiecie" jak na papierosach jest ta informacja że szkodzą... teraz to praktycznie kary są śmieszne a i trzeba się sporo naszukać... a tak sam rynek by wyeliminował firmy słabo dbające o jakość - bo konsument od razu by widział "wapdki" z przeszłości...

każdy podmiot który wprowadza miód na rynek z racji że ten prdukt jest czesto fałszowany można by tak badać wyrywkowo - tj dać więcej kasy na te kontrole... przy czym wiadomo, że warto by było badać najbardziej tych największych a nie Pana Zdzisia czy Stasia co to mają rocznie po 100 - 300 kg miodu z własnej pasieki.. bo to nic w porownaniu do wielkich "huzaro-bartników"... ale problem jakości żywnosci jest wszędzie - tj.polega to na tym że producent oszukuje klienta... ale i klient producenta... tj... klient udaje ze płaci (w stylu kupuje parówki po 5 zł za 1 kg) a producent udaje, że produkuje (bo co może być w tych parówkach po 5 zł...) i tak to wygląda, że jeden i drugi jest z tego raczej w dłuższej perspektywie czasu niezadowolony - konsument bo raczej na zdrowie mu to nie wyjdzie... a producent z racji niskiej marży którą musi nadrabiać wolumnem... no ale widać ludzie lubią być oszukiwani... na zasadzie:

"Łatwiej jest oszukać ludzi, niż przekonać ich, że zostali oszukani"
Mark Twain.

także taka "ramka ws. kontroli jakości przez stosowną instytucję" mogłaby być na większości żywności na jakiej się da ją umieścić - i oczywiście każdy producent by zabiegał o to aby była pusta tj. aby była tylko informacja że "do tej pory nie byliśmy kontrolowani" albo "ostatnia kontrola z dnia X nie wykazała nieprawidłowości" - oczywiście ta ramka była by aktualna w momencie etykietowania produktu... tak by nikt nie musiał ściągać już umieszczonych na rynku partii i zmieniać etykiety jak wszystko jest ok lub co najwyżej w kolejnych partiach są te drobne uchybienia, o których informacja zaraz się pojawi...

oczywiście pomysłowość ludzka jest taka, że mogłoby się namnożyć jednorazowych producentów... ale jednak większość chce budować "markę" - przy okazji deweloperzy często tak budują - każdy projekt realizuje osobna "spółka"... jak się wybuduje i sprzeda to się spółkę rozwiązuje i de facto nie ma do kogo po 2-3 latch iść z roszczeniami że się budynek wali.... jest spółka matka a "spółka córka" jaka budowała i dawała gwarancję już nie istnieje...

a aby tak coś śmieszniej było na koniec - to takie dwa filmiki polecam
pierwszy krótki - o tym jak to się "nie da" jak to człowiek tak "fajnie coś chce zrobić dla innych, coś nowego pokazać"... troche dużo w nim słowa z "r" także nie jest on dla dzieci...

https://youtu.be/-8uedG1fs2Q

a drugi też taki raczej w formie 18 min "Bajki dla Dorosłych" o "Szewczyku Dratewce" - ze świetnym morałem na końcu... "a morał z tej bajki jest znany, ludzie u władzy to często..."

https://youtu.be/KMq-dBAHWio

a tak przy okazji bajek... to pamiętam, że dawniej na TVP1 o 19:00 zaczynała się "baja dla dzieci" - zwana - Wieczorynką czy tam Dobranocką... - człowiek niby już dorósł i bajek nie ogląda ale... teraz jak włączy się TV o tej porze to na tym kanale to też lecą "bajki" tylko się inaczej nazywają... na innych kanałach podobnie "tylko odwrotnie" - oglądać już się tego nie da... a przykra prawda jest taka jak w tym dowcipie - co to jest kapitalizm.. - wyzysk człowieka przez człowieka... a co to jest socjalizm - to samo tylko na odwrót...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 20:19 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
Lenin, z mojej najlepszej wiedzy analiza NMR'owska nie może określić kraju pochodzenia miodu, lecz ma na celu wykazać stopień zafałszowania miodu.

Dwa, nigdy jedna analiza nie pozwala w pełni odpowiedzieć na wszystkie postawione pytania, lecz już po jednej analizie można ograniczyć liczbę koniecznych do weryfikacji analiz.

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 20:54 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
tomi007, na stronie znaczącego gracza czytamy:

Laboratorium Badania Jakości Produktów Pszczelich firmy ,,Sądecki Bartnik” proponuje szeroki panel usług z zakresu analiz miodu i innych produktów pszczelich.

Spektrum wykonywanych przez nas analiz obejmuje zarówno badanie parametrów fizykochemicznych, jak również identyfikację odmian miodu poprzez analizę pyłkową.

W niedalekiej przyszłości planowane są również badania z zakresu mikrobiologii i chorób pszczół.

Podstawowym celem działalności laboratorium jest wykonywanie następujących analiz:

Rodzaj wykonywanego badania Cena
oznaczanie zawartości wody 15 zł
oznaczanie przewodności właściwej 25 zł
oznaczanie liczby diastazowej 70 zł
oznaczanie kwasowości ogólnej 20 zł
oznaczanie zawartości glukozy, fruktozy i sacharozy (metoda HPLC) 100 zł
oznaczanie zawartości 5- hydroksymetylofurfuralu 60 zł
oznaczanie pozostałości sulfonamidów 150 zł
oznaczenie pozostałości tetracyklin 150 zł
oznaczanie pozostałości streptomycyn 150 zł
oznaczenie pozostałości chloramfenikolu 170 zł
szczegółowa analiza pyłkowa 120 zł
identyfikacja odmiany miodu za pomocą analizy pyłkowej
- udział pyłku przewodniego 75 zł
Minimalna wielkość próbki - 200 g.
Wszystkie ceny zawierają podatek VAT.


Czyli przykładowo p. JK może zapobiegawczo sprawdzać wszystkie swoje miody, aby spełniały one wymogi prawne, zanim wyśle je do wielkiego supermarketu.


(...)



Zróbmy eksperyment umysłowy:
Ktoś otwiera z supermarketu miód firmy X i poddaje go analizie. Okazuje się, że klops.

I co teraz.... jeżeli firma X ma pełną dokumentację tej partii oraz wykonuje rzetelne w myśl prawa badania (posiadają np. akredytacje PCA), to bronią swojego stanowiska tym ostrzej tym większe kary i obostrzenia, przez klasyczne przerzucanie winy - a to na sklep, a to na dostawce... jednocześnie pompując kasę w kampanie propagandową.

(...)

Ale bez żartów, absolutnie nikomu nie insynuując niczego. Podświadomie czuje, że dużemu graczowi łatwiej coś odpowiednio domieszać jak coś nie pasuje, lub przekracza "normę" w miodzie. Zastanawiam się głośno czy tak nie powstają te mieszańce "poza UE i z UE". Przecież zawsze można później po takim zmieszaniu sprawdzić jakość miodu w swoim laboratorium. A jak już całkowicie jest źle, to dosypie się tam cynamonu, kakao, mango i jeszcze coś tropikalnego. A jeżeli problem z jakimś tropikalnym pyłkiem - to go mikrofiltracją, a później kupić i dodać jakiś europejski pyłek.

Aż sam mam ochotę spróbować coś takiego zrobić i wysłać do analizy co wyjdzie :pala:

Tym samym pozostaje edukacja społeczna, jak konsument nie wie jak ma wyglądać i smakować prawdziwy miód to prawdziwego nie kupi. A jak wie, to nawet nie spojrzy na ten sklepowy. I tak chyba ze wszystkim jest...

Bólem jest, że obecne pokolenie mało wie jak powinna dobra żywność smakować. Co najgorsze jak już się naje złej żywności to jedynie te parówki za 5 zł/kg jest wstanie przełknąć. Niestety to daje duże pole do nadużyć w przyszłości.

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 21:13 - śr 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
tomi007 pisze:
mi się wydaje że zamiast tego wszystkiego to dużo lepsze byłoby najprostsze i chyba najtańsze rozwiązanie - tj . b. mocne ograniczenie importu miodu spoza UE... szczególnie tego b. kiepskiej jakości jak i koniecznie przyjąć, że na rynku wewnętrznym każdy miód musi mieć oznaczenie kraju pochodzenia - a jak jest to mieszanka z kilku państw to wszystkie nazwy tych państw powinny być wymienione - przy czym dla mnie to trochę dziwne to "całe mieszanie" i najlepiej aby nie było takich "mieszanek" wcale

a tak to się tylko "miesza i miesza" a od samego mieszania to herbata słodsza nie będzie - ale tak "mieszając" można udawać, że się pomaga...

aczkolwiek z drugiej strony liczby mówią swoje - obecne programy wsparcia jaki jest okazuje się skuteczny bo w statykach liczba uli rośnie od kilku lat... przy czym warto czasami pamiętać że:

"Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyki." Mark Twain

więc różnie to może być z faktyczną liczbą tych uli...

Popiieram popieram, nie raz o tym pisałem.
a tak dla ciekawostki to Czesi chcą wprowadzić prawo ze 70% produktów w marketach ma byc krajowych.
W Niemczech jest takie prawo ze sklepy czy przemysł przetwórstwa rolnego może importować towar dopiero wtedy jak w danym landzie nie da sie tego kupić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lutego 2021, 22:10 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
Pajej pisze:
Popiieram popieram, nie raz o tym pisałem.
a tak dla ciekawostki to Czesi chcą wprowadzić prawo ze 70% produktów w marketach ma byc krajowych.
W Niemczech jest takie prawo ze sklepy czy przemysł przetwórstwa rolnego może importować towar dopiero wtedy jak w danym landzie nie da sie tego kupić.


Czyli najpierw nie mogliśmy się nażreć wolnym rynkiem, zachłystując się zagranicznymi produktami, a teraz zaczniemy wręcz zmuszać konsumenta do zakupu polskich produktów?

Czy nie obniży to ich jakości? Ustawą się tego nie wyreguluje.

Przykładowo, gdzie w wielkim supermarkecie można kupić prawdziwą wiejską kiełbasę?

Może tak...
wariant 1: jak posiada się mały sad to "zna się każde drzewo", zbiera się plon obfitszy i słabszy zależności od roku, widzi się ogniska chorobotwórcze i można reagować. Robi się z nadmiarów przetwory i sprzedaje całość lokalnie, nie przewożąc setki kilometrów.

wariant 2: jak ma się wielki sad to trzeba zapobiegawczo jeździć z opryskiwaczem i pryskać "ciężką chemią", aby ocalić przy życiu drzewa i ich owoce za wszelką cenę - za czym idzie smak i jakość tych owoców. Następnie gra się na rynku sprzedażowym licząc na fikcyjną, utopijną wręcz, dobrą cenę skupu.

Kochani, oba przytoczone warianty 1 i 2 spełniają założenia o których pisze Pajej. Jak odrzucić aspekty praktyczne pozostanie sama ideologia zakupu produktów krajowych.

Pytanie tylko jaka jest to ideologia, produktowo-nacjonalistyczna?

Odrzucając kwestie ceny, to czy polski producent nie powinien bronić się jakością? A jeżeli to robi, to czy przykładowo jako konsument nie powinienem kupować sera który mi po prostu smakuje... o ile wiem jak ser powinien smakować.

A co jeżeli nie bronimy się jakością, to należy zmusić polskiego konsumenta do zakupu polskiej żywności, w tym przypadku już przez ideologie produktowo-faszystowską?

Quo Vadis?

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2021, 00:45 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
wejdz do sklepu niemieckiego na l albo k i zobacz ile tam można kupić krajowych produktów a ile jest opisanych po niemiecku, klient jeśli będzie miał do wyboru produkt opisany czytelnie jako krajowy i czytelnie jako importowany, to kto ma odrobinę oleju w głowie kupi krajowy, ale niech będzie ten wybór a nie jakieś małe literki, ze niby coś krajowe a jednak nie itp
ciekawe dlaczego nie bada się żywności jaka jest sprzedawana w sieciówkach a wyniki nie są publikowane z dostępem dla zainteresowanego klienta?

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2021, 01:36 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Wiem ze się naraze ,ale miód oferowany na "bazarkach" zachwalany "prosto z ula ,prosto od pszczelarza " częstokroć ma z prawdziwym miodem zwiazek symboliczny :oops: .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2021, 08:08 - czw 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 813
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
Zdzisław. pisze:
Wiem ze się naraze ,ale miód oferowany na "bazarkach" zachwalany "prosto z ula ,prosto od pszczelarza " częstokroć ma z prawdziwym miodem zwiazek symboliczny :oops: .

Ale prawie w 100 % płynny i "płynność" dostaw :wink: , ale do jednego worka wszystkich nie można wrzucać.
Wiele kwestii o których dużo w tym wątku koledzy piszą, można by rozwiązać i pomóc rodzimemu pszczelarstwu "bezbudżetowo",do tego jednak potrzebna jest polityczna wola, ale takie działania choć skuteczne, to jednak mniej widowiskowe. Wiadomo, szelest pieniędzy ma swój "urok" i moc odziaływania. :wink:

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2021, 08:24 - czw 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
licho pisze:
Pajej pisze:
Popiieram popieram, nie raz o tym pisałem.
a tak dla ciekawostki to Czesi chcą wprowadzić prawo ze 70% produktów w marketach ma byc krajowych.
W Niemczech jest takie prawo ze sklepy czy przemysł przetwórstwa rolnego może importować towar dopiero wtedy jak w danym landzie nie da sie tego kupić.


Czyli najpierw nie mogliśmy się nażreć wolnym rynkiem, zachłystując się zagranicznymi produktami, a teraz zaczniemy wręcz zmuszać konsumenta do zakupu polskich produktów?

Czy nie obniży to ich jakości? Ustawą się tego nie wyreguluje.

Przykładowo, gdzie w wielkim supermarkecie można kupić prawdziwą wiejską kiełbasę?

Może tak...
wariant 1: jak posiada się mały sad to "zna się każde drzewo", zbiera się plon obfitszy i słabszy zależności od roku, widzi się ogniska chorobotwórcze i można reagować. Robi się z nadmiarów przetwory i sprzedaje całość lokalnie, nie przewożąc setki kilometrów.

wariant 2: jak ma się wielki sad to trzeba zapobiegawczo jeździć z opryskiwaczem i pryskać "ciężką chemią", aby ocalić przy życiu drzewa i ich owoce za wszelką cenę - za czym idzie smak i jakość tych owoców. Następnie gra się na rynku sprzedażowym licząc na fikcyjną, utopijną wręcz, dobrą cenę skupu.

Kochani, oba przytoczone warianty 1 i 2 spełniają założenia o których pisze Pajej. Jak odrzucić aspekty praktyczne pozostanie sama ideologia zakupu produktów krajowych.

Pytanie tylko jaka jest to ideologia, produktowo-nacjonalistyczna?

Odrzucając kwestie ceny, to czy polski producent nie powinien bronić się jakością? A jeżeli to robi, to czy przykładowo jako konsument nie powinienem kupować sera który mi po prostu smakuje... o ile wiem jak ser powinien smakować.

A co jeżeli nie bronimy się jakością, to należy zmusić polskiego konsumenta do zakupu polskiej żywności, w tym przypadku już przez ideologie produktowo-faszystowską?

Quo Vadis?

Proste przykłady z życia gryka. Rozmawiałem z właścicielem kaszarni. Przez wiele lat w polsce była cena kiepska, bo zalewała nas gryka ze wschodu. W czym problem? od polskiego rolnika każda partia jest badana na glifosat. Jak wyjdzie to można rolnikowi polskiemu nie zapłacić lub zwrócić towar. Sytuacja ze wschodem wygląda inaczej. płaci się z góry i nie wiadomo co przyjedzie.
Maliny. porównajmy Polskę i Ukrainę. u nas ceny robocizny wyższe, gorsza ziemia itd i zalewa nas tania z ukrainy. konsument powie fajnie mniej zapłacimy, ale jak padnie w Polsce uprawa to wtedy nie wiadomo co będzie z cenami.
inny przykład miody, dlaczego polscy pszczelarze bulwersują się na import? konsument ms prawo wyboru...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2021, 09:27 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 października 2007, 21:55 - ndz
Posty: 83
Lokalizacja: Kościerzyna
Romek123 pisze:
komark1 pisze:
A może trzeba się uzbroić w cierpliwość

Koledzy, przy stole negocjacyjnym jest wiele stron, więc cytat powyżej jest jak najbardziej zasadny, jeżeli już będzie znana treść i obie strony zaakceptują to wówczas nastąpi odkrycie szczegółów.
Cierpliwości sprawy sprawnie posuwają się na przód.
Pozdrawiam.

To poproszę wymienić te strony negocjacji i przedstawić jakieś projekty.

_________________
Pozdrawiam serdecznie.
Mariusz
maniek_mb


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2021, 09:50 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
kudlaty pisze:
klient jeśli będzie miał do wyboru produkt opisany czytelnie jako krajowy i czytelnie jako importowany, to kto ma odrobinę oleju w głowie kupi krajowy, ale niech będzie ten wybór a nie jakieś małe literki, ze niby coś krajowe a jednak nie itp


kudlaty, pełna zgoda.

kudlaty pisze:
ciekawe dlaczego nie bada się żywności jaka jest sprzedawana w sieciówkach a wyniki nie są publikowane z dostępem dla zainteresowanego klienta?
Czy aby na pewno się nie bada? Czy raczej zakres badań które się wykonuje nie ocenia właściwie stan rzeczywisty?
Wiem, że bardziej się bada niż te bazarowe o których pisze Zdzisław..

Pajej, zgadzam się.

Uważam, że to jest bardzo ważny temat i trzeba zacząć wypracowywać pewne jasne stanowiska i je nagłaśniać bo obudzimy się z przysłowiową ręką w nocniku. Nie chodzi jedynie aby sobie pogadać, ale poznać ogólny pogląd na sprawę.

Postulat kudlaty dotyczący jasnego opisu produktów bardzo mi się podoba. Jednakże, nie wiem czy interesowali się Państwo jak działa nasz topowy symbol "Produkt Polski", który z założenia miał wpierać lokalnych producentów? Uważam, że są w nim braki.

Ba! trafiłem kiedyś na stowarzyszenie które dementuje niewłaściwe oznaczanie żywności w supermarketach. Opisane jest że marchewka Polska, a na kodzie kreskowym zupełnie inny kraj pochodzenia.

Z drugiej strony, obserwuje co dzieje się w Polsce z pieczywem. [Mówie o sytuacji w większych miastach - na wsi ludzie nadal pieką chleb i jakość sklepowego jest średnio znacznie lepsza]. Mieliśmy świetny chleb za dobre pieniądze... nagle z piekarni zrobiły się kostnice z opiekaczami, teraz pojawiają się małe rodzinne firmy, które oferują bardzo dobre chleby na zakwasie oparte na tradycyjnej SZTUCE piekarniczej, za odpowiednio dobre pieniądze. Interes kręci się świetnie... i niech tak zostanie. Zawsze pozostaną ludzie którzy będą szukać czegoś więcej.

Natomiast z niepokojem patrzę na zalew taniości i beznadziejności ze wschodu o którym wspomina Pajej. Tu pozostaje edukacja, jasne oznaczenie towaru i chyba głośniejsze popieranie lokalnych polskich produktów.

Oczywiście, rekiny biznesu już zwietrzyły padlinę... nie tak dawno jak trzy dni temu słyszałem o Lidlu którego asortyment oparty jest o nasze krajowe produkty [Dokładnie nie pamiętam, słyszałem raz].

Zastanawiam się tylko co to w tym przypadku znaczy? Czy czekolada gorzka zawierająca 80% kakao z guarany produkowana przez Wedel (należącą do japońsko-koreańskiego koncernu Lotte Group) jest nadal polska i wspiera nasze rolnictwo?

Czy rasowo Polsce jabłka Grójeckie, które zostały zakontraktowane przez Lidla wyjechały do sortowni do Niemiec i wróciły do sklepów Lidl w Polsce, są tym czego oczekujemy od ideologii sprzedaży produktu polskiego?

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2021, 11:24 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2021, 20:04 - pn
Posty: 311
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Warmia
Chyba w swojej dyskusji pomyliliście idealizm z realizmem. Polak zawsze będzie ubogim krewnym Niemca, Anglika czy Francuza i jako taki zawsze będzie szukał najtańszego produktu, dlatego żadne nagłaśnianie że produkt nie jest polski niczego nie zmieni. Trzeba przyjąć do wiadomości że prawdziwy pszczelarz jest producentem niszowego produktu dla ludzi z kasą, a kto ma kasę już się wyedukował i wie co i gdzie kupić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 553 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 27 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji