FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 21 lipca 2025, 16:19 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 28 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: miód rzepakowy
Post: 25 sierpnia 2022, 22:46 - czw 

Rejestracja: 18 lutego 2008, 20:26 - pn
Posty: 331
Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 36x19
Witam
Pytanie chyba dość kontrowersyjne. Samych odpowiedzi mogę się domyślać ale chciałbym zapytać was pszczelarzy z pasją, jak to u was wygląda i liczę na szczere komentarze. Na grupach facebukowych pytać nie chcę, bo tam praktycznie każdy wątek sprowadza się do hejtu. Tu ludzie mają jeszcze ogładę ;) Mianowicie jak u was w tym roku idzie sprzedaż miodu rzepakowego? U mnie jest dramat i zastanawiam się z czego to może wynikać. Ludzie go nie chcą, traktują jak powietrze. Nic nie pomaga. Od kilkunastu lat jak zajmuje się pszczołami, nigdy nie miałem problemu ze zbytem. Praktycznie zawsze do końca roku cały zapas został wyprzedawany. Chyba jak każdy pszczelarz mam pewną bazę klientów i wśród nich nigdy nie było żadnego grymaszenia. Rzepak zawsze przyciągał niższą ceną. Od ubiegłego roku, a w tym to już szczególnie, coś zaszło że konsumenci krzywo patrzą na ten miód. Zaznaczam, że nie miałem nigdy czegoś takiego jak zwrot z powodu zepsucia się miodu lub inne reklamacje. Czyżby w społeczeństwie została puszczona jakaś negatywna kampania czy to tylko u mnie tak jest? Powiem szczerze, że został mi spory zapas z ub roku, a i widzę że bieżącego zbioru nie upchnę. Wszystko w słoikach. Wiem, że się nie zepsuje, no ale to mi zalega nie wiem co zrobić. Pozostałe rodzaje miodów sprzedaja się normalnie. Jeśli nic sie nie zmieni, to kolejny zbiór miodu rzepakowego będę musiał oddać za bezcen do skupu... eh do czego doszło :( :cry:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 sierpnia 2022, 23:23 - czw 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
madmax pisze:
Tu ludzie mają jeszcze ogładę ;)


Troche cię poniosło. Wspomnij o polityce to zaraz wszyscy zaczną się obrzucać błotem :)

Czemu rzepak nie schodzi? Ano dlatego że lepszy przecież malinowy w kolorzeczerwonym, pierzga/propolis/gó*no w miodzie, płynny w grudniu lub na przedwiośniu. A w ogóle to w Biedronce tańszy jest i Pana miód to jakiś scukrzony i za słodki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2022, 00:03 - pt 

Rejestracja: 18 lutego 2008, 20:26 - pn
Posty: 331
Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 36x19
astroludek pisze:
madmax pisze:
Tu ludzie mają jeszcze ogładę ;)


Troche cię poniosło. Wspomnij o polityce to zaraz wszyscy zaczną się obrzucać błotem :)

No ja mam sentyment do tego forum. Rozwiązałem dzięki niemu nie jeden problem w swojej pasiece. Nie traktuje go jako miejsce do bicia piany tylko przychodzę wymieniać się "branżową" informacją


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2022, 06:59 - pt 

Rejestracja: 03 listopada 2014, 11:11 - pn
Posty: 547
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: sieradzkie
Ja dużo rzepakowego nie mam ale od paru lat jak mam pszczoły na ten rodzaj miodu nie ma u mnie kupców. Jak ktoś kupuje inne miody w większej ilości daje w gratisie słoik.
Nie wlewam wszystkiego do słoików.
W tym roku fermentuje 90 l miodu pitnego i jeszcze będę nastawiał bo bardzo lubię.
Osobiście najlepiej mi smakuje miód rzepakowy, najmniej słodki.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2022, 07:57 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
madmax, coś w tym jest. Obserwuje wzrost na rynku miodów (kremowanych) z liofilizowanymi owocami lub orzechami. Myślę, że to sposób jest na drogą sprzedaż miodu rzepakowego. Szybko krystalizuje i ładnie utrzymuje proszek owocowy w całej objętości.

Ale też jest tak, że przykładowo miód lipowy cieszy się największą popularnością. Również miody płynne i ciemne są chętniej kupowana niż jasne i stałe.

To jest trochę tak jak z lekami. Specjalnie barwi się niektóre tabletki bo ludzie podświadomie uważają że niebieskie lepiej działają, a czerwone są mocniejsze. Tym samym, jak mają wybór to kupią te barwione.

I tak mamy niebieskie, żelowe kapsułki ze ślicznym białym napisem Ibuprofen w cenie 60% wyższej i tak samo skuteczne jak każde inne w podobnej dawce :)

A może, paradoksalnie, to w cenie Twojego miodu jest problem. Może klient jak słyszy, że Twój miód rzepakowy jest tańszy to podświadomie uważa, że jest gorszy. Może tu należy zmienić podejście i wyrównać ceny wszystkich miodów? Ja tak mam, że oprócz spadzi każdy jest w tej samej cenie bo jest równocennym prawdziwym miodem. I zawsze jest problem z lipowym, bo najchętniej jest kupowany. Więc go limituje, aby każdego ze stałych bywalców zadowolić. :)

Natomiast, czy działa ta strategia dla miodu rzepakowego, niestety nie wiem, bo rzepak u mnie nie rośnie.

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2022, 08:22 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
madmax pisze:
chyba dość kontrowersyjne.

nie widzę tu kontrowersji , bo miodu rzepakowego jest u mnie na rynku najwięcej . Ogólnie miody jasne, wiosenne to u mnie główne zdobycze. Każdy pyta o lipowy , nawet w maju.
Do tego rzepakowy mało atrakcyjny wizualnie , wygląda jak smalec i śmierdzi kapustą - bo to przecież bliski kuzyn .
Ja zachwalam , zgodnie z prawdą że lubią go dzieci ( łagodny smak i nie drapie w gardło) i łatwo się smaruje na chlebek nawet skrystalizowany.
Rynek oszustów nie śpi , ostatnio klient pytał mnie o miód gruszkowy bo kupił taki na Helu i bardzo mu smakował. Dziwił się tez ,że miód borówkowy nie jest fioletowy tylko podejrzanie żółty .
Edukacja klienta w lesie :) , próbowałem tłumaczyć , ale tłumaczy się winny . Powinienem psem poszczuć za takie gadanie ?
Ja nie walczę , nie podoba się to trudno , niech kupi w Auchan. Tam zawsze ładny i cały rok płynny. Tego nie da się zmienić.
Sprzedaję tylko świadomym klientom , barierą jest sprzedaż minimum 10 słoików 0.9l. Tyle się mieści w kartonie i mniej nie sprzedaję. To żadne rozwiązanie , ale u mnie działa . Obniżenie ceny nie jest skuteczne . Wręcz działa odwrotnie : tani czyli oszukany.
A może nazwać ten miód gruszkowym ? :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2022, 08:56 - pt 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 813
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
manio pisze:
Obniżenie ceny nie jest skuteczne . Wręcz działa odwrotnie : tani czyli oszukany.
.
Dlaczego obniżać cenę, w większości cena czyni cuda, wystarczy odpowiednio "wypoziomowac", np ten co "nie idzie" 40, a np lipowy którego wszyscy szukają 70-80.
Przez kieszeń do rozumu, inaczej się nie da.

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2022, 11:46 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
Obawiam się Marekp57, że to zadziała w przypadku jak się będzie "jedynym pszczelarzem we wiosce" :)

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2022, 22:35 - pt 

Rejestracja: 18 lutego 2008, 20:26 - pn
Posty: 331
Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 36x19
licho pisze:

A może, paradoksalnie, to w cenie Twojego miodu jest problem. Może klient jak słyszy, że Twój miód rzepakowy jest tańszy to podświadomie uważa, że jest gorszy. Może tu należy zmienić podejście i wyrównać ceny wszystkich miodów? Ja tak mam, że oprócz spadzi każdy jest w tej samej cenie bo jest równocennym prawdziwym miodem. I zawsze jest problem z lipowym, bo najchętniej jest kupowany. Więc go limituje, aby każdego ze stałych bywalców zadowolić. :)

Natomiast, czy działa ta strategia dla miodu rzepakowego, niestety nie wiem, bo rzepak u mnie nie rośnie.


Co do ceny, to zawsze starałem sie nie wychylać, żeby nie narażać się innym po fachu. Każdego roku idę na bazar czy przeglądam olx, patrzę jakie są widełki cenowe i ustawiam swoją cene gdzies tam po środku. Mój miód rzepakowy jak na te okolice nie jest ani najtańszy ani najdroższy. Poza tym tak sobie rozumuję polityczno/gospodarczo, że przez to co się w kraju odwala od 2 lat ludzi jednak stac na coraz mniej. Zatem z ceną zwłaszcza rzepakowego nie szaleje aby tego mniej zamożnego konsumenta również przyciągnąć. Nawet niewielka partię rozlałem do słoiczków 0,5 l czego wcześniej nie robiłem, myśląc że to będzie już takie ultra budżetowe rozwiązanie gdy przyjdzie ktoś w potrzebie, a z kasą u niego krucho. No i nie pomogło. Ręce mi opadły jak ostatnio zjawił się klient, jakiś nowy i mówi "poprosze po jednym słoiku z każdego rodzaju miodu oprócz rzepaku".
Mi się wydaje, że gdzieś w eterze (może w sieci) poszła plotka przedstawiająca miód rzepakowy w niekorzystnym świetle. Może ludzie zaczęli kojarzyć widok traktorów z wielkim opryskiwaczem na polu kwitnącego rzepaku z tym, że miód z takiego kwiatu może niekoniecznie być zdrowy? W końcu od dwóch lat, dzięki srajdemii, świadomość i zainteresowanie zdrowiem znacznie wzrosło. Niekoniecznie w dobrym kierunku to poszło.
Nie wiem juz co innego jeszcze mogło zadziałać, że to zainteresowanie drastycznie spadło. Raczej nikt przeciwko mnie w okolicy negatywnych opinii nie rozpowiadał, bo wtedy ludzie w ogole nie braliby miodu.
Mi także miód rzepakowy smakuje najbardziej. Czasem daje go jako gratis gdy ktos bierze większa ilość innych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 06:03 - sob 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 827
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
Być może to pokłosie kampani o neonikotynoidy.

_________________
[email protected]
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 07:02 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
A moze warto zadać przyjazne pytanie o to samych klientów? Co powoduje ze miód ten ich nie przekonuje do zakupu?

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 08:13 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Sprawa jest bardzo prosta. Wskaż mi inna uprawe która by była tak mocno pryskana. No chyba gorzej to tylko w sadach ale kto normalny wiezie świadomie pszczoły do sadów. Ludzie są bardziej świadomi niż kiedyś przez co patrzą na to co jedzą. Też wożę pszczoły na rzepak ale w moich okolicach zawsze wychodzi bardziej wielokwiat z rzepakiem niż rzepak mimo tego że mam tego miodu niewiele to zawsze jest problem z jego sprzedażą.
Podobnie sprawa ma się do pyłku kolega Lenin jakiś czas temu pisał że dał do badania pyłek z rzepaku i od czasu kiedy otrzymał wyniki badań przestal pozyskiwać pyłek na rzepaku. Co robią inni pszczelarze to widać po kolorze oferowanego pyłku. Praktycznie co roku widzę jak pszczoły które były na rzepaku są słabsze po powrocie niż te które stoją z daleka od rejonów rolniczych

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 09:02 - sob 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Bo w rzepak rzeba umić. I to nie tylko pszczelarz ale i rolnik.

U mnie rzepak jest bardzo dobym pożytkiem, rodziny dochodzą nawewt do 3 korpusów wlkp 12R. Ani razu nie zdarzyło się żebym wytruł sobie pszczoły na rzepaku. Może po prostu tutejsi rolnicy są świadomi konsekwencji.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 10:40 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
astroludek pisze:
Może po prostu tutejsi rolnicy są świadomi konsekwencji.

rzepaku nie uprawia rolnik na 2 ha, to są duże areały i przemysłowa uprawa. Nie stać ich na błędy , błędne czy nadmierne stosowanie pestycydów. Co nie znaczy , że miód jest dziewiczo czysty od chemii. Skoro słodyszka rzepakowego ma zabijac sok zatrutej rośliny to i nektar nie jest jej pozbawiony ? Pyłku w tym czasie nie poławiam. Bardzo cenię sobie mniszkowy . Pszczoły też u mnie nie idą na rzepak póki mniszek kwitnie. Wiedzą co dobre ?
licho pisze:
Co powoduje ze miód ten ich nie przekonuje do zakupu?

pytałem i napisałem : smalcowaty wygląd i brzydki zapach - trudno temu zaprzeczyć . Staram się sprzedawać natychmiast po odwirowaniu , póki płynny. Ale to dosłownie dwie-trzy doby i trzeba trzymać w ciepłym miejscu. Klienci nie są aż tak świadomi ,żeby obawiać się zabiegów agrotechnicznych , nawożenia czy pestycydów. Mieszczuchów to nie interesuje . Koszt nawozów i środków ochrony roślin już powoduje ,że wracamy do natury . Nie pamiętam kiedy było tyle chabrów i maków na polach.
Kiedyś , dawno , dawno temu rozmawiałem z pszczelarzem repatriantem , którego ojciec pszczelarzył przed wojną na wileńszczyźnie . Miody jasne były 2x droższe od ciemnych. Najtańszy był gryczany bo każdy gospodarz miał zagon gryki na kaszę i tego miodu było najwięcej. Teraz tak u mnie jest z rzepakiem , choć nikt go nie uprawia na swoje potrzeby .
Gryki u mnie nie ma wcale. Na glinie nie rośnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 11:24 - sob 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
manio, gwarantuję Ci że wmiodzie sklepowym jest wiecej chemii niż w dowolnym rzepakowym od pszczelarza.
W mleku masz mase antybiotyków. Mleko piją dzieci w dużych ilościach, litrami. Miód jesz łyżeczką...

manio pisze:
smalcowaty wygląd i brzydki zapach - trudno temu zaprzeczyć .


To co mają Klienci powiedzieć o gryce? Ten to dopiero wali ;)

W mojej okolicy rzepakowego miodu jest zawsze najwięcej w sezonie, jest go najłatwiej pozyskać. Ilość powoduje że zazwyczaj jest go wiecej na magazynie. Niektórzy Klienci najbardziej lubią rzepak, a inne miody nie bardzo. Jest takie powiedzenie że o gustach się nie dyskutuje ;) Można zachęcać, proponować mniejsze słoiki innych miodów itp.
Znacznie gorzej jak rzepak schodzi pyłek, którego co roku mam około 100kg. Ale też się sprzedaje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 17:19 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
astroludek pisze:
Bo w rzepak rzeba umić. I to nie tylko pszczelarz ale i rolnik.

U mnie rzepak jest bardzo dobym pożytkiem, rodziny dochodzą nawewt do 3 korpusów wlkp 12R. Ani razu nie zdarzyło się żebym wytruł sobie pszczoły na rzepaku. Może po prostu tutejsi rolnicy są świadomi konsekwencji.


Miałem podtrute 2x na rzepaku 2 ciągu ostatnich 7 lat. Poprawiło się dopiero po zmianie lokalizacji ale i tak przy mnie pryskał kukurydzę zaraz po wschodzie przy mocnym wietrze zaraz przy polu rzepaku. Wożę już tylko 24 rodziny w 2 miejsca i miód od nich sprzedaje się 2 lata. Południe małopolski to bardzo rozdrobnione rolnictwo a ziemia uprawiana po godzinach pracy na etacie, tu 30 arów tam pół hektara i tak to właśnie gospodarują

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 18:14 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 4090
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
licho pisze:
A moze warto zadać przyjazne pytanie o to samych klientów? Co powoduje ze miód ten ich nie przekonuje do zakupu?

W społeczeństwie panuje przekonanie , że zafałszowany miód się cukrzy a wieczna patoka jest synonimem prawdziwości miodu.
Sam miałem komiczną sytuację , świeżo upieczony pszczelarz dzwoni do mnie , że zepsuł mu się miód rzepakowy , pytam , co się stało , to tłumaczył mi , że zrobił się biały i twardy . Chłop przeżył z 50 lat i nie wiedział , że tak się zachowuje miód rzepakowy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2022, 22:43 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 grudnia 2020, 14:18 - czw
Posty: 545
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Gliwice
Hieronim, zgadzam się. Uważam, że jak tylko jest to możliwe należy wpływać na przekonania społeczne, lecz zawsze zgodnie z prawdą i w swojej dziedzinie. A jako część istotna tej "układanki" to sami mamy ogromny wpływ na definiowanie przekonań zwiazanych z naszą dziedziną, czy dyscypliną.

_________________
przywiało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2022, 10:54 - pn 

Rejestracja: 26 grudnia 2021, 20:12 - ndz
Posty: 500
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzeszów
ale i tak przy mnie pryskał kukurydzę zaraz po wschodzie przy mocnym wietrze zaraz przy polu rzepaku. I tu jest właśnie niewiedza i przekonanie o szkodliwości wszystkich opryskiwań. Kukurydzę pryskał na chwasty ! a na słodyszka oprysk działa kontaktowo po wyschnięciu nieszkodliwy dla pszczół przynajmniej teoretycznie systemiczne ogólnie wycofane. Jak ktoś pryska owadobujczym w czasie lotu pszczół to szkodliwy zresztą zabroniony jest oprysk i nikt normalny tego nie robi . Na rzepaku większość opryskiwań to tzw. witaminy - biostymulatory mikroelementy, nawozy ,nie wszystko złoto co się świeci.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2022, 11:42 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
stach56 pisze:
ale i tak przy mnie pryskał kukurydzę zaraz po wschodzie przy mocnym wietrze zaraz przy polu rzepaku. I tu jest właśnie niewiedza i przekonanie o szkodliwości wszystkich opryskiwań. Kukurydzę pryskał na chwasty ! a na słodyszka oprysk działa kontaktowo po wyschnięciu nieszkodliwy dla pszczół przynajmniej teoretycznie systemiczne ogólnie wycofane. Jak ktoś pryska owadobujczym w czasie lotu pszczół to szkodliwy zresztą zabroniony jest oprysk i nikt normalny tego nie robi . Na rzepaku większość opryskiwań to tzw. witaminy - biostymulatory mikroelementy, nawozy ,nie wszystko złoto co się świeci.


Wiem, że pryskał na chwasty. Wiem Tez że kilka, lat temu jak podtruto mi pasiekę po pryskali ozime zborze pomiędzy polami rzepaku. Trudno mi powiedzieć co dokładnie się stało ale jednego dnia naliczyłem kilkanaście ciągników ursus c330 itp modeli w zasięgu wzroku wykonujących opryskiCo ma w zbiorniku to wie tylko wykonwyujacy oprysk albo i nie. Z tego co mi wiadomo oprysk powinno się wykonywać o określonej porze i bezwietrznej pogodzie. Świadomość rolników jeśli chodzi o oprysk wzrasta ale są też rejony gdzie są z tym problemy bo ziemię uprawiają 2 etatowcy częściowo odporni na wiedzę

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2022, 12:07 - pn 

Rejestracja: 26 grudnia 2021, 20:12 - ndz
Posty: 500
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzeszów
W zbożach jest tylko jeden szkodnik skrzypionka oprysk zbiega się mniej więcej z rozwojem liścia flagowego . Jak ktoś jedzie na ha rzepaku to najlepiej jak by porozmawia z właścicielem będzie wiedział co i kiedy będą robić i kiedy zamknąć pszczoły np. ale nikt tego nie robi bo stawia u sąsiada za kilka słoików lub bez. Masz rację z opryskami bo albo wieje albo leje albo za zimno albo za ciepło albo rosa a pryskać trzeba a dwuetatowiec to jeszcze nie może być w tym czasie w pacy i trzeba czekać na okno pogodowe .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 września 2022, 00:08 - sob 

Rejestracja: 18 lutego 2008, 20:26 - pn
Posty: 331
Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 36x19
manio pisze:
Kiedyś , dawno , dawno temu rozmawiałem z pszczelarzem repatriantem , którego ojciec pszczelarzył przed wojną na wileńszczyźnie . Miody jasne były 2x droższe od ciemnych. Najtańszy był gryczany bo każdy gospodarz miał zagon gryki na kaszę i tego miodu było najwięcej. Teraz tak u mnie jest z rzepakiem , choć nikt go nie uprawia na swoje potrzeby .
Gryki u mnie nie ma wcale. Na glinie nie rośnie.


Da rade jakoś odwrócić ten trend i sprawić by ludzie docenili miód rzepakowy?
U mnie jest to główny, najliczniejszy pozytek. Nie wożę pszczół specjalnie na rzepak. Moje pszczoły cały rok w jednym miejscu stoją. To nie moja wina, że okoliczni farmerzy sieją w kółko to samo rzepak>kukurydza>pszenica. Tak jest od lat. Ze świecą szukać jakiejś innej uprawy. Przecież nie będę zamykał uli w czasie kwitnienia rzepaku, po to żeby znów nie naniosły mi go ponad tonę. Pytam całkiem serio, co mam z tym miodem zrobić? Może jakoś zmienić gospodarkę, żeby rzepakowy pozytek potraktować jako paszę i na tym namnożyć odkładów i je sprzedawać? Z drugiej strony musiałbym za dużo kombinować, bo mam nietypową ramkę, a klient to tylko by chciał na wielkopolskiej. Miejsca w magazynie brakuje. W przyszłym sezonie (jak bozia pozwoli) na mur beton już nie rozleje do słoików, tylko zostawie w wiadrach i będę szukał zbytu w skupach. Chociaż nie wiem jak się do tego zabrać i uważam to za świętokradztwo, bo nie po to dmucham i chucham na te pszczoły, żeby ich pracę puszczać prawie darmo. No i swoją też.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 września 2022, 07:37 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 stycznia 2011, 23:55 - śr
Posty: 118
Lokalizacja: bochnia
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Kilka lat temu była w TV reklama " życie miodem słodzone" o ile coś nie przekręciłem .Ludzie więcej miodu brali po niej.Teraz Związek śpi.

_________________
kri


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 września 2022, 13:03 - ndz 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
astroludek pisze:
manio pisze:
smalcowaty wygląd i brzydki zapach - trudno temu zaprzeczyć .


To co mają Klienci powiedzieć o gryce? Ten to dopiero wali ;)


Miód gryczany PACHNIE i jest pyszny, miód rzepakowy śmierdzi i dziwnie smakuje (podobny jest z gorczycy, wystarczy że gdzieś zakwitnie choćby hektar i już miód zapaskudzony). Niestety u mnie gryki nikt nie sieje i na szczęście nie sieją też rzepaku. Kilka razy wywiozłem pszczoły do zaprzyjaźnionego rolnika, rosły w siłę jak pieron i pyłku naniosły wiadrami.
Ale miód de facto brali ludzie ze Śląska mówiąc że zapach i smak przypomina im dzieciństwo, reszta jakoś nie bardzo była zainteresowana (a to z 8 lat temu było).
Trzeba pytać jak się sprzedaje, czemu ktoś nie chce rzepakowego. Może gdzieś coś na fejsie wyczytał na jakiejś szurowatej grupie, a może zwyczajnie nie lubi.
I nie jest prawdą że na glinie gryka nie rośnie. Rośnie bardzo dobrze, całkiem nieźle plonuje. Tylko.... lepsze plony da pszenica czy jęczmień, jak w okolicy nie ma kaszarni albo większych hektarów z gryką to jest problem ze zbytem. Gryka idzie tam gdzie słaba ziemia i piach, rośnie chyba lepiej od żyta nawet na takich piachach.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 września 2022, 13:14 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
asan pisze:
I nie jest prawdą że na glinie gryka nie rośnie.

nie masz pojęcia o gryce, nie tylko nie rośnie , ale i nie nektaruje nawet jak coś tam wyrośnie . Nie każda roślina lubi urodzajne ziemie. Warzywa czy kwiaty tez lepiej rosną na lekkich , piaszczystych ziemiach. Sprawdź zanim napiszesz . Pszenica też nie zawsze urośnie i wymaga płodozmianu , oprysków i intensywnego nawożenia. U mnie płodozmianem najczęściej rzepak. To smaczny , łagodny w smaku miód , może zapach ma niezaciekawy , ale to dopiero jak skrystalizuje. Po prostu miodu rzepakowego jest na rynku bardzo dużo i na jego niekorzyść działają prawa podaży i popytu. Sorry , taki mamy klimat - jakby powiedział klasyk.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 września 2022, 13:46 - ndz 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Mówisz, na mojej glinie III i IV klasy gryka rośnie nieźle, nie pamiętam już ile wziąłem w ha ale było to w zakresie średniej podawanej przez któryś ODR.
Byłem w sumie zdziwiony wielkością plonu bo popełniłem przynajmniej kilka błędów agrotechnicznych.
Nie powtarzałem siewu na plon, bo kolejne kilka lat gryką żywiły się kury, myszy, sporo sprzedawałem na poplon i generalnie utrapienie.
Że słabo nektaruje to się zgadzam, rok temu sąsiad posiał 2ha i też było marnie z pszczołami na kwiatach. No ale z drugiej strony może gdyby był łan 10-20ha w kawałku to by inaczej wyglądało.

Edit: ten łagodny smak ja i całkiem sporo ludzi którzy brali mój miód określamy jednym słowem "mdły" :)

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 września 2022, 13:54 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
asan pisze:
No ale z drugiej strony może gdyby był łan 10-20ha w kawałku to by inaczej wyglądało.

jestem rolnikiem na ponad 30ha i dzieli nas 600 km na północ, nie wiem co u ciebie znaczy glina , ale u mnie to teraz twarda , sucha skała . Czas na orki i siew , ale to z powodu suszy niemożliwe. Jednemu śmierdzi rzepak , a inny nie trąci kaszy gryczanej czy gryczanego miodu. Klient wybiera i tak ma być.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 września 2022, 15:11 - ndz 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Nie jest to czysta glina, jak do lepienia cegieł. Ale ziemia gliniasta, jak jest wilgotna to się lepi i jest ślisko, jak sucha to twarda. Jeszcze górne 20cm da się ruszyć jeśli była uprawiana. Poniżej jak beton (i aż trudno uwierzyć, ale nie mogę znaleźć nikogo w okolicy z głęboszem. A sam nie mam czym pociągnąć). Gdy wiercę pod winorośl czy słupy to nic się nie osypuje.
Tak wygląda na fotce (pole po prawej), teraz mam za daleko żeby podjechać i zrobić fotkę z mniejszej odległości.
Obrazek
Plus tej ziemi jest taki że jak już namoknie, to bardzo długo trzyma wodę (tylko namakanie trochę trwa).
Prace polowe trwają, trochę popadało, trochę próchnica w glebie pomaga, trochę duża moc ciągników u rolników zawodowych (ja jestem amator-hobbysta).

Nie kreuję się na znawce gryki, tylko piszę jak u mnie na gliniastej ziemi rosła i plonowała.

Co do gustów i wyborów to zgoda, kto płaci ten wybiera. W sumie gdyby do rzepakowego dodać liofilizowanych kwaśnych owoców to może i to by było smaczniejsze dla mnie :)

PS, w Ełku miałem stryja, uwielbiałem tam jeździć. Pamiętam że nad jeziorem bywało strasznie ślisko, ale obok niego (ul Cmentarna, zaraz koło torów kolejowych był długi, parterowy budynek) chyba był piasek.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 28 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji