FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 czerwca 2025, 15:01 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 485 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna
Autor Wiadomość
Post: 15 września 2010, 22:02 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
klemens pisze:
Ale jaja no nie Kolego Polbard
Ul zdobył srebrny medal i drugie miejsce na międzynarodowej wystawie nowości i wynalazków. A co to jest za ul, czy nie nasz czyli wielkopolski o obniżonej ramce, czyli Dr Ostrowska - 4 cm w dół, a jak 1 cm wyżej co to co ma Nasz kolega tpuzio. Tadeusz popatrz jak jedni chwalą Twój ul, a drudzy jak się irytują.
Nauka nauką Ostrowska i to co Ty Tadeusz zastosowałeś broni się samo. Tego nie trzeba udowadniać.
Odnośnie tego wynalazku i wynalazcy. W opisie jest mnóstwo niedorzeczności, jak te poniżej i kolega Polbard się denerwuje i ma rację
Imkern mit dieser Beute soll kinderleicht sein sowohl Für Anfänger als auch für Ältere und Frauen. Czyli pszczlarzenie w tym ulu jest dziecinnie proste dla początkujących, jak i starszych starszych i kobiet Nieprawda, przeciwnie w ulach leżakach jest proste w wielokorpusach niestety nie
Im Frühling wird Trenngitter auf den ersten Brutzargen gesetzt und im August weg genommen. Na wiosnę daje się na pierwszy korpus kratę odgrodową a w sierpniu się ją zabiera. No do kogo taka gadka. Gdybym dał na początku kwietnia krate to nie mam siły w rodzinie, na początku maja – ograniczenie czerwienia i rójka na 100 %
Die Bienen tun sich selber einwintern. Pszczoły same się "zazimowują"- czyli nie trzeba je przygotowywac do zimowli? Nieprawda trzeba w każdym ulu jest to konieczne, ale to układanie robi się z głową w sezonie
Durch diese Brutblokade eben bekommt man sehr gesunde und langlebige Bienen und Schwarmneigung ist stark gehemmt. Poprzez blokadę czerwiu, otrzymuje się zdrowe, dłużej żyjące pszczoły z małą skłonnością do rojenia. Nieprawda. Krata odgrodowa nie ma zadnego wpływu na zdrowie rodzin, a na rójkę ma wpływ, tak jak jest niewłaściwie stosowana
Die anderen drei Zargen sind im Sommer Honigzargen. Pozostałe trzy korpusy stanowią w lecie miodnię – no to tylko zbierać miód
Die Bienen sind weniger gestresst. Pszczoły są mniej zestresowane to chyba ich właściciel też ma mniejszy stres.
Der Imker erntet sehr viel mehr Honig mit sehr wenig Arbeit. Pszczelarz zbiera o wiele więcej miodu przy mniejszym nakładzie pracy – ogromny i niebezpieczny skrót myślowy. W każdym ulu można zebrać dużo miodu a co przy dadantach wielokorpusach to nie a i przy mniejszym nakładzie pracy. Nie ul daje miód!!!.
Der Erfinder selbst benutzt keine Medikamente gegen Varoa und Nosemose außer eigenen natürlichen Extrakten, die auch patentiert sind und hat keinerlei Probleme mit Bienenkrankheiten. Wynalazca nie stosuje żadnych środków na Varroa i Nosemozie, poza naturalnymi ekstraktami, które są również opatentowane i nie ma problemów z chorobami pszczół – czyli cudotwórca szaman, naturalne ekstrakty to zioła? Olejki?
Nie słuchać takich rewelacji
Tu są pokazane wymiary ramek takie zestawienie, można sobie porównać ile ramek w ulach ma podobną, zbliżoną powierzchnię ramki do ula wynalazcy?
http://translate.google.pl/translate?hl ... 26hs%3DAzS
A może by tak wrócic do wprowadzenia do pszczelarstwa Piękne prawda, żeby jeszcze ten translator nie wypisywał głupstw

http://translate.google.pl/translate?hl ... uckversion

Pozdrawiam Serdecznie
Eryk Hobbysta


Mam pytanie do kolegów gospodarujących na ramce 360mm. szer i wysokości obniżonej do 200mm.,czy nawet 180mm-czy ktoś tego roku krzyżował korpusy tak jak opisuje to kolega Lesaja w ulach :rodno woja i eko woja.
Ja jednak ze względu na fatalna pogodę jednak sie nie odważyłem.
Pozdrawiam serdecznie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2010, 09:52 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
tpuzio pisze:
klemens pisze:
Ale jaja no nie Kolego Polbard
Ul zdobył srebrny medal i drugie miejsce na międzynarodowej wystawie nowości i wynalazków. A co to jest za ul, czy nie nasz czyli wielkopolski o obniżonej ramce, czyli Dr Ostrowska - 4 cm w dół, a jak 1 cm wyżej co to co ma Nasz kolega tpuzio. Tadeusz popatrz jak jedni chwalą Twój ul, a drudzy jak się irytują.
Nauka nauką Ostrowska i to co Ty Tadeusz zastosowałeś broni się samo. Tego nie trzeba udowadniać.
Odnośnie tego wynalazku i wynalazcy. W opisie jest mnóstwo niedorzeczności, jak te poniżej i kolega Polbard się denerwuje i ma rację
Imkern mit dieser Beute soll kinderleicht sein sowohl Für Anfänger als auch für Ältere und Frauen. Czyli pszczlarzenie w tym ulu jest dziecinnie proste dla początkujących, jak i starszych starszych i kobiet Nieprawda, przeciwnie w ulach leżakach jest proste w wielokorpusach niestety nie
Im Frühling wird Trenngitter auf den ersten Brutzargen gesetzt und im August weg genommen. Na wiosnę daje się na pierwszy korpus kratę odgrodową a w sierpniu się ją zabiera. No do kogo taka gadka. Gdybym dał na początku kwietnia krate to nie mam siły w rodzinie, na początku maja – ograniczenie czerwienia i rójka na 100 %
Die Bienen tun sich selber einwintern. Pszczoły same się "zazimowują"- czyli nie trzeba je przygotowywac do zimowli? Nieprawda trzeba w każdym ulu jest to konieczne, ale to układanie robi się z głową w sezonie
Durch diese Brutblokade eben bekommt man sehr gesunde und langlebige Bienen und Schwarmneigung ist stark gehemmt. Poprzez blokadę czerwiu, otrzymuje się zdrowe, dłużej żyjące pszczoły z małą skłonnością do rojenia. Nieprawda. Krata odgrodowa nie ma zadnego wpływu na zdrowie rodzin, a na rójkę ma wpływ, tak jak jest niewłaściwie stosowana
Die anderen drei Zargen sind im Sommer Honigzargen. Pozostałe trzy korpusy stanowią w lecie miodnię – no to tylko zbierać miód
Die Bienen sind weniger gestresst. Pszczoły są mniej zestresowane to chyba ich właściciel też ma mniejszy stres.
Der Imker erntet sehr viel mehr Honig mit sehr wenig Arbeit. Pszczelarz zbiera o wiele więcej miodu przy mniejszym nakładzie pracy – ogromny i niebezpieczny skrót myślowy. W każdym ulu można zebrać dużo miodu a co przy dadantach wielokorpusach to nie a i przy mniejszym nakładzie pracy. Nie ul daje miód!!!.
Der Erfinder selbst benutzt keine Medikamente gegen Varoa und Nosemose außer eigenen natürlichen Extrakten, die auch patentiert sind und hat keinerlei Probleme mit Bienenkrankheiten. Wynalazca nie stosuje żadnych środków na Varroa i Nosemozie, poza naturalnymi ekstraktami, które są również opatentowane i nie ma problemów z chorobami pszczół – czyli cudotwórca szaman, naturalne ekstrakty to zioła? Olejki?
Nie słuchać takich rewelacji
Tu są pokazane wymiary ramek takie zestawienie, można sobie porównać ile ramek w ulach ma podobną, zbliżoną powierzchnię ramki do ula wynalazcy?
http://translate.google.pl/translate?hl ... 26hs%3DAzS
A może by tak wrócic do wprowadzenia do pszczelarstwa Piękne prawda, żeby jeszcze ten translator nie wypisywał głupstw

http://translate.google.pl/translate?hl ... uckversion

Pozdrawiam Serdecznie
Eryk Hobbysta


Mam pytanie do kolegów gospodarujących na ramce 360mm. szer i wysokości obniżonej do 200mm.,czy nawet 180mm-czy ktoś tego roku krzyżował korpusy tak jak opisuje to kolega Lesaja w ulach :rodno woja i eko woja.
Ja jednak ze względu na fatalna pogodę jednak sie nie odważyłem.
Pozdrawiam serdecznie


Krótko. Krzyżowanie wg mnie nic nie daje. Jak na to zapatrują się pszczoły? Trzeba by je zapytać. Robiłem to na zimę w 3 korpusach 360x130. Nie widziałem różnicy.
W przyszłym roku bedę jechał do Macedonii i do Słowenii. Pojade przez Serbie do Eko-Voji.
Moze mi cos osobiscie wyklarują.
Postawiłem na ul korpusowy jednościenny 448x185 i problem sam znikł.
Nie da się krzyżować korpusów. :-)
W naturalnie budowanych gniazdach pszczoły też nie krzyżują.
Chyba, że w Serbii ;-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 września 2010, 19:17 - czw 
Co myślicie i o ulu Apostoly´ego?


Na górę
  
 
Post: 16 września 2010, 21:50 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
polbart pisze:

Krótko. Krzyżowanie wg mnie nic nie daje. Jak na to zapatrują się pszczoły? Trzeba by je zapytać. Robiłem to na zimę w 3 korpusach 360x130. Nie widziałem różnicy.
W przyszłym roku bedę jechał do Macedonii i do Słowenii. Pojade przez Serbie do Eko-Voji.
Moze mi cos osobiscie wyklarują.
Postawiłem na ul korpusowy jednościenny 448x185 i problem sam znikł.
Nie da się krzyżować korpusów. :-)
W naturalnie budowanych gniazdach pszczoły też nie krzyżują.
Chyba, że w Serbii ;-)

Rzeczywiście o krzyżowaniu korpusów kolega musi zapomnieć.
Jestem zdziwiony że kolega polbart wybrał taka szeroką ramkę.
Stad moje zapytanie:ile ramek w korpusie,na ilu korpusach zimowla ,na ilu latem rodnia,ile korpusów trzeba na miodnie minimum.
185x2+10=380mm-przy dwu korpusach daje ,,ramkę"448x380.Do warsz.posz.brakuje 55mm.Co spowodowało wybór takiej szerokiej ramki.

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2010, 23:37 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
tpuzio pisze:
polbart pisze:

Krótko. Krzyżowanie wg mnie nic nie daje. Jak na to zapatrują się pszczoły? Trzeba by je zapytać. Robiłem to na zimę w 3 korpusach 360x130. Nie widziałem różnicy.
W przyszłym roku bedę jechał do Macedonii i do Słowenii. Pojade przez Serbie do Eko-Voji.
Moze mi cos osobiscie wyklarują.
Postawiłem na ul korpusowy jednościenny 448x185 i problem sam znikł.
Nie da się krzyżować korpusów. :-)
W naturalnie budowanych gniazdach pszczoły też nie krzyżują.
Chyba, że w Serbii ;-)

Rzeczywiście o krzyżowaniu korpusów kolega musi zapomnieć.
Jestem zdziwiony że kolega polbart wybrał taka szeroką ramkę.
Stad moje zapytanie:ile ramek w korpusie,na ilu korpusach zimowla ,na ilu latem rodnia,ile korpusów trzeba na miodnie minimum.
185x2+10=380mm-przy dwu korpusach daje ,,ramkę"448x380.Do warsz.posz.brakuje 55mm.Co spowodowało wybór takiej szerokiej ramki.

Pozdrawiam


Szanowny Kolego Tadeuszu

O wyborze takiej ramki i takiego ula zadecydowało wiele czynników.
Najważniejsze to brak czerwiu "zimowego" co przy warozie jest niezwykle wazne i zwiększenie przekroju ula co w przypadku pszczół tworzacych silne rodziny nie powoduje, że powstaja "wieżowce" jak np. w ulu wielkopolskim.
Ramka Langstrotha. Tylko o 13 mm szersza od europejskiego Dadanta. Wybrałem ten wymiar także ze względu na ceny uli i sprzętu pasiecznego Langstrotha na świecie.
Są niekiedy nawet z cłem i transportem dwa razy niższe niż w UE i Polsce.
Pewnie dlatego tak jest, że ul ten jest używany najczęsciej przez pszczelarzy na naszym globie.
Wysokość wybrałem 185 mm po to by mieć jeden wymiar ramki w ulu.
Jest to jedna z wysokosci ramek jakie stosuje się w Langstrothach. Średnia.
Powierzchnia jej jest prawie identyczna z powierzchnią ramki Ostrowskiej.
Operacje w produkcyjnych rodzinach są wykonywane całymi korpusami.
Korpusy są 10-cio ramkowe.
Zimowla na 3 pełnych korpusach, na otwartej osiatkowanej dennicy bez żadnej górnej i bocznej wentylacji.
W przypadku średnich rodzin na 2 korpusach z zasunietą prawie całkowicie wkładką dennicową.
Rodnia na dwóch korpusach.
Ilość korpusów w miodni zależy od obfitości pozytku.
Korpusy o ściankach 25 mm z sosny Wejmutki, która ma właściwosci prawie identyczne jak drewno lipowe.
Jest jeszcze wiele czynników, które spowodowały, że wybrałem taki typ ula, ale trzeba by sie było nam spotkać , co byłoby dla mnie wielką przyjemnością i porozmawiać, bo pisania co niemiara.
Pozdrawiam
polbart


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 września 2010, 22:14 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
]
polbart pisze:



Szanowny Kolego Tadeuszu

O wyborze takiej ramki i takiego ula zadecydowało wiele czynników.
Najważniejsze to brak czerwiu "zimowego" co przy warozie jest niezwykle wazne i zwiększenie przekroju ula co w przypadku pszczół tworzacych silne rodziny nie powoduje, że powstaja "wieżowce" jak np. w ulu wielkopolskim.
Ramka Langstrotha. Tylko o 13 mm szersza od europejskiego Dadanta. Wybrałem ten wymiar także ze względu na ceny uli i sprzętu pasiecznego Langstrotha na świecie.
Są niekiedy nawet z cłem i transportem dwa razy niższe niż w UE i Polsce.
Pewnie dlatego tak jest, że ul ten jest używany najczęsciej przez pszczelarzy na naszym globie.
Wysokość wybrałem 185 mm po to by mieć jeden wymiar ramki w ulu.
Jest to jedna z wysokosci ramek jakie stosuje się w Langstrothach. Średnia.
Powierzchnia jej jest prawie identyczna z powierzchnią ramki Ostrowskiej.
Operacje w produkcyjnych rodzinach są wykonywane całymi korpusami.
Korpusy są 10-cio ramkowe.
Zimowla na 3 pełnych korpusach, na otwartej osiatkowanej dennicy bez żadnej górnej i bocznej wentylacji.
W przypadku średnich rodzin na 2 korpusach z zasunietą prawie całkowicie wkładką dennicową.
Rodnia na dwóch korpusach.
Ilość korpusów w miodni zależy od obfitości pozytku.
Korpusy o ściankach 25 mm z sosny Wejmutki, która ma właściwosci prawie identyczne jak drewno lipowe.
Jest jeszcze wiele czynników, które spowodowały, że wybrałem taki typ ula, ale trzeba by sie było nam spotkać , co byłoby dla mnie wielką przyjemnością i porozmawiać, bo pisania co niemiara.
Pozdrawiam
polbart


Dziękuję za odpowiedz.
Widzę że trzeba super silne rodziny mieć aby zimować na trzech korpusach langstrotha,na dwa korpusy też siła musi być.
Bardzo dobrze że są tacy którzy potrafią takie wyzwania podjąć i przenieść na grunt Polski i to przy takiej pasiece.
No ale to wyższa szkoła jazdy -dosłownie i w przenośni.
Pszczoły muszą mieć pożytek ,odpowiednie matki,a pszczelarz wypracowany styl obsługi ula langstrotha skróconego do wysokości 185 mm,kiedy większość z nas ,,ucięła " ramkę wielopolską czy dadanowską do 180mm,czy 200mm.
Myślę że jest to przykład dla młodych pszczelarzy którzy chcą zbudować swój ul marzeń-będą mieli więcej do przemyśleń no pewno zapytań.

Pozdrawiam serdecznie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 września 2010, 16:57 - pn 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Szanowni Państwo,

a może by tak zapytać nasze podopieczne, jaki one chcą ul marzeń?

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 września 2010, 00:53 - wt 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Myślę, że by wybrały warszawiaka, w uboższym terenie zwykłego, na lepszych pożytkach poszerzonego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 września 2010, 07:56 - wt 

Rejestracja: 25 września 2008, 11:18 - czw
Posty: 590
Lokalizacja: Wymysłów
I pewnie życzyły by sobie aby im nikt do tego ula nie zaglądał i nie wybierał miodu
Pozdrawiam Mariusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 września 2010, 12:19 - wt 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Panstwu,


"a może by tak zapytać nasze podopieczne, jaki one chcą ul marzeń?"


Ja nie żartowałem. W dekadzie lat 2001-2010 mieliśmy na świecie i w Polsce do czynienia
z masowymi stratami rodzin pszczelich w pasiekach (w grudniu 2006 r. Amerykanie nadali temu zjawisku nazwę: Colony Collapse Disorder - w skrócie CCD). Sytuacja ta zmusza pszczelarstwo światowe powrotu do "korzeni", a więc m. innymi do poszukiwania takiej konstrukcji ula, która wychodziłaby naprzeciw potrzebom pszczół i niezbyt udręczyło pracą pszczelarzy. Jaka to ma być konstrukcja? Gdybym wiedział, to byłbym bardzo bogatym człowiekiem.

Pozdrawiam

Maciej Winiarski

P.S.
Kto mnie ochrzcił "Młodym Trutniem"? Jak już to lepiej by pasowało "Stary Truteń"!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 września 2010, 14:26 - wt 

Rejestracja: 22 marca 2009, 18:21 - ndz
Posty: 153
Lokalizacja: Ostrołęka
Witam Państwa !
Ja już mam swój ul marzeń.Na razie jestem nim zachwycony.Jest to ul z poliuretanu , odlany w aluminiowych formach zrobionych prze ze mnie .Szczególnie podoba mi się wożenie w nich pszczół na pożytki bo są lekkie i mogę je wozić sam.Oby jeszcze pszczoły w nich dobrze zimowały i będzie wszystko OK.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2010, 16:54 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 września 2010, 21:42 - wt
Posty: 288
Lokalizacja: Grodziczno/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
Janek a może jakieś zdjęcia byś zamieścił... było by miło popatrzeć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 września 2010, 20:41 - wt 

Rejestracja: 22 marca 2009, 18:21 - ndz
Posty: 153
Lokalizacja: Ostrołęka
Zdjęcia znajdziesz na tym forum w temacie ,,Tanie ule z poliuretanu"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 września 2010, 08:53 - śr 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu,

przepraszam Administratora tego Forum. Pomyliłem "Nowego trutnia" z "Młodym". Widzę, że co drugi forowicz ma tę "ksywę", więc niech tak zostanie.

Co do wynalazków, nowych konstrukcji w ogóle uważam, że ludzkość w procesie rozwoju cywilizacyjnego dokonuje wielu wynalazków i konstrukcji prowadzących w ślepe uliczki. Wówczas trzeba zawracać i zaczynać od początku. Obserwując zachowanie się dzikich pszczół lub zdziczałych roi zrobiłem jeden krok... wstecz, a właściwie dwa, które okazały się zbawiennymi dla zdrowotności pszczół.

Otóż, jesienią silnie schładzam pszczoły, doprowadzając królowe do przerwania czerwienia. Na dzień dzisiejszy (22 września 2010 r.), w mojej pasiece (75 rodzin produkcyjnych + 8 rodzin na zapasowe matki w ulach wielkopolskich), ostatnie komórki czerwiu krytego wygryzają się. I drugi krok, to zaniechanie jakiegokolwiek ocieplenia uli na zimę. Pełne ocieplenie pszczoły dostają dopiero w drugiej połowie lutego, a jeżeli zima przedłuża się to dopiero w pierwszych dniach marca.

Co przez takie postępowanie osiągam? Wszyscy pszczelarze doskonale wiedzą o tym, że naszym klimacie młode matki, jeżeli mają ciepło, to czerwią przez cały rok. W związku z tym pszczoły nie mogą obniżyć temperaturę w środku kłębu zimowego poniżej +35 stopni C., co jest szkodliwym zjawiskiem dla przebiegu zimowli pszczół. Państwo doskonale wiedzą, że jeżeli nie ma czerwiu to pszczoły obniżają temperaturę w samym środku kłębu
do + 25 stopni C. a na płaszczu zewnętrznym do + 13 stopni C. Oznacza to, że zgodnie z prawem Van Hoffa szybkość reakcji biochemicznych maleje dwukrotnie na każde 10 stopni C. obniżonej temperatury. I odwrotnie szybkość reakcji biochemicznych wzrasta dwukrotnie na każde 10 stopni podwyższenia temperatury (to dlatego, człowiek z wysoką gorączką, szybko oddycha, ma przyspieszone tętno, itd.). Jeżeli macie ul na wadze, to u pszczół z prawidłową zimowlą (brak czerwiu), w grudniu i styczniu zużycie pokarmu wynosi ok. 1 kg, wzrasta do ok. trzech kg w lutym i później coraz więcej. Oczywiście, w tak zachodzącej zimowli, nie ma mowy o zawilgoceniu uli.

Dla mnie jednak najważniejszą sprawą jest zachowanie się samic Varroa d. Nie znosi ona chłodu w ulu i w warunkach długotrwałego obniżenia temperatury kłębu zimowego zdecydowanie więcej samic warrozy nie przeżywa zimy. I druga sprawa - "schłodzone" zimą pszczoły wspaniale pracują na wiosnę. Przechodzą one jakby swoisty proces "jarowizacji", który pobudza je do intensywniejszej pracy w porównaniu do pszczół, które przeżywają zimę pod "pierzynką" zafundowaną im przez pszczelarzy (opisałem te sprawy szczegółowo w nr 1 i 2 "Pasieki" z 2010 r.). A że niektóre rodziny nie wytrzymują tych spartańskich warunków? Nie ma za czym płakać. Następuje selekcja negatywna rodzin najsłabszych lub najgorzej przygotowanych przez królową do zimowli. Po przejściu na tę metodę zimowania w 2006 r. strat nie mam dużych. 1-2 rodziny za cały sezon zimowy.

A mój ul marzeń? Posiadam 11 ramowe stojaki wielkopolskie wykonane z podwójnej ścianki z desek, a to oznacza, że w procesie schładzania gniazd muszę wykonywać specjalne zabiegi, czyli dokładam sobie pracy. Mój ul marzeń, do którego konstrukcji przystąpię dopiero w przyszłym roku, będzie stojakiem wielokorpusowym, drewnianym i o zupełnie innej ramce, tak że będzie bardzo łatwo go ocieplić, a jesienią niejako samoczynnie pod wpływem chłodów nocy, będzie się schładzał. Zupełnie podobnie jak kiedyś było w barciach...

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 września 2010, 21:19 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
pasieczna pisze:
Dzień dobry Państwu,

Mój ul marzeń, do którego konstrukcji przystąpię dopiero w przyszłym roku, będzie stojakiem wielokorpusowym, drewnianym i o zupełnie innej ramce, tak że będzie bardzo łatwo go ocieplić, a jesienią niejako samoczynnie pod wpływem chłodów nocy, będzie się schładzał. Zupełnie podobnie jak kiedyś było w barciach...

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


A jednak korpusowy ul stanie się ulem marzeń kolegi"pasieczna".
Bardzo mi miło z powodu wyboru.
Jednak jeśli to nie tajemnica -jaki wymiar ramki?Jaka budowa korpusu.Z pojedynczej deski wszystkie ściany korpusu.Jak grubość korpusu.Czy też na 10 ramek?
Pytam bo lubię temat budowy uli.

Serdecznie pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 września 2010, 08:14 - czw 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu,

oczywiście rysunki jakieś już porobiłem. Będzie to ul drewniany, jednościenny. Natomiast, resztę szczegółów będę mógł podać dopiero po skonstruowaniu, zasiedleniu i sprawdzeniu jego właściwości (czyli za jakieś 3 lata). Dlatego i Pań i Państwo wybaczą, że teraz już więcej żadnych szczegółów nie podam, wszak, może się okazać, że mój "ul marzeń" będzie jeszcze jedną ślepą uliczką, prowadzącą do nikąd...


Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 września 2010, 08:35 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
Na pewno nic się nie stanie jeśli kolega"pasieczna"napisze jaki to będzie typ ramki:szeroka-niska,czy wąsko- wysoka.
Mniej więcej o jakich wymiarach ta ramka-w przybliżeniu.
Może jeszcze jaka zabudowa.

Pozdrawiam serdecznie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 września 2010, 09:17 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4576
Lokalizacja: stare polichno
Przyjacielu!
W Twoim wieku nie warto już brnąć w ślepą uliczkę - czego nikt z nas Ci nie życzy. Za to warto podzielić się swoimi przemyśleniami ponieważ , prawie wszelkie rozwiązania w pszczelarstwie zostały już przetestowane i uwag do nich jest bez liku. Ja mam do nich tylko jedną ; Wraz z wiekiem ubywa sił i ciężar kondygnacji z miodem to " być , albo nie być w pszczelarstwie ". Przy swoich rozwiązaniach weż to pod uwagę.
Radzi i pozdrawia o ładnych kilkanaście lat starszy - paraglider.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 września 2010, 10:22 - czw 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
pasieczna podobną gospodarkę i typ ula jaki Pan zamierza wprowadzić posiada piszący tu na forum kol polbart myślę że mógłby się Pan z nim skonsultować i skorzystać z jego doświadczenia. Sam jestem ciekaw jak w praktyce postępuje się z rodzinami trochę słabszymi, lub gdy jest chłodne lato i rodziny wskutek ograniczenia pożytów do zimowli wchodzą nieco słabsze i później przedłużają czerwienie chcąc to nadrobić ( oczywiście przy takim typie gospodarki).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 września 2010, 23:46 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
anZag pisze:
pasieczna podobną gospodarkę i typ ula jaki Pan zamierza wprowadzić posiada piszący tu na forum kol polbart myślę że mógłby się Pan z nim skonsultować i skorzystać z jego doświadczenia. Sam jestem ciekaw jak w praktyce postępuje się z rodzinami trochę słabszymi, lub gdy jest chłodne lato i rodziny wskutek ograniczenia pożytów do zimowli wchodzą nieco słabsze i później przedłużają czerwienie chcąc to nadrobić ( oczywiście przy takim typie gospodarki).


Miło mi widzieć Pana dr. Pasieczną na Forum ;)

Słabsze późno utworzone rodziny trzeba łączyć. Jeśli nam zależy na matkach to stosujemy metodę Wandy Ostrowskiej. 5 ramek na srodku w dolnym i górnym korpusie ograniczone zatworkami z uli weselnych. Na zewnatrz zatworków ramki z węzą. Wkładka dennicowa zasunięta. Jesli rodziny chca nadrobić w czerwieniu to niech nadrabiają. Wiedza co robią. Widocznie pojawiły sie im warunki do tego. W październiku już nie beda raczej nadrabiac. A pszczoła z wrzesniowego czerwienia jeszcze sie zdąży oblecieć. Warunek to odpowiedni zapas pokarmu. Czasami się zdarza, ze w październiku trzeba się jeszcze zmobilizowac i uzupełnić pokarm. Tak bedzie w tym roku w rodzinach z tegorocznymi, szcególnie lipcowymi i sierpniowymi matkami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 września 2010, 18:49 - sob 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dobry wieczór Państwu,

"Dla mnie jednak najważniejszą sprawą jest zachowanie się samic Varroa d. Nie znosi ona chłodu w ulu i w warunkach długotrwałego obniżenia temperatury kłębu zimowego zdecydowanie więcej samic warrozy nie przeżywa zimy. I druga sprawa - "schłodzone" zimą pszczoły wspaniale pracują na wiosnę. Przechodzą one jakby swoisty proces "jarowizacji", który pobudza je do intensywniejszej pracy w porównaniu do pszczół, które przeżywają zimę pod "pierzynką" zafundowaną im przez pszczelarzy (opisałem te sprawy szczegółowo w nr 1 i 2 "Pasieki" z 2010 r.). A że niektóre rodziny nie wytrzymują tych spartańskich warunków? Nie ma za czym płakać. Następuje selekcja negatywna rodzin najsłabszych lub najgorzej przygotowanych przez królową do zimowli. Po przejściu na tę metodę zimowania w 2006 r. strat nie mam dużych. 1-2 rodziny za cały sezon zimowy."

Powtarzam tą część mojej wypowiedzi dla obrońców nieco słabszych rodzin i długiego czerwienia matek jesienią. Kiedy p. dr Wanda Ostrowska pisała swój poradnik, to warroza była całkowicie pod kontrolą i nie była tak dokuczliwa dla pszczół jak obecnie, popd warunkiem jednakże, że pszczoły były minimum raz w roku przeleczone. PRAWDA JEST TAKA, ŻE SŁABYCH RODZIN NIE WARTO ZIMOWAĆ! Ja też łączę po lipie rodziny pszczół i to bardzo często. W mojej gospodarce odkładami zbliżam się rokrocznie do liczby 100 rodzin i coś z tym fantem trzeba coś zrobić. Oczywiście od każdej reguły są jakieś wyjątki, ale szkoda czasu aby je omawiać.

ZAKOCHANI LAT NIE LICZĄ, A JA JESTEM PODWÓJNIE zakochany: w pszczołach i w mojej czwórce wnucząt! Dlatego, uprzejmie proszę, aby mi nie przypominać o nieubłaganym upływie czasu...

PASIECZNA NIE POSIADA ŻADNEGOP TYTUŁU NAUKOWEGO!!! Maciej Winiarski i owszem, i nie wstydzę się ani mojego imienia i nazwiska ani tytułu naukowego, który zyskalem zaledwie 5 lat temu. Dziękując za powitanie oświadczam, że jest mi absolutnie obojetne jak Panstwop do mnie się zwracają. Powyżej zapisana uwaga jest tylko sprostowanie drobnego nieporozumienia i jeżeli autor tego popwitania będzie się czuł obrażony, to serdecznie go za przepraszam.

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 00:20 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
pasieczna pisze:
Dobry wieczór Państwu,

"Dla mnie jednak najważniejszą sprawą jest zachowanie się samic Varroa d. Nie znosi ona chłodu w ulu i w warunkach długotrwałego obniżenia temperatury kłębu zimowego zdecydowanie więcej samic warrozy nie przeżywa zimy. I druga sprawa - "schłodzone" zimą pszczoły wspaniale pracują na wiosnę. Przechodzą one jakby swoisty proces "jarowizacji", który pobudza je do intensywniejszej pracy w porównaniu do pszczół, które przeżywają zimę pod "pierzynką" zafundowaną im przez pszczelarzy (opisałem te sprawy szczegółowo w nr 1 i 2 "Pasieki" z 2010 r.). A że niektóre rodziny nie wytrzymują tych spartańskich warunków? Nie ma za czym płakać. Następuje selekcja negatywna rodzin najsłabszych lub najgorzej przygotowanych przez królową do zimowli. Po przejściu na tę metodę zimowania w 2006 r. strat nie mam dużych. 1-2 rodziny za cały sezon zimowy."

Powtarzam tą część mojej wypowiedzi dla obrońców nieco słabszych rodzin i długiego czerwienia matek jesienią. Kiedy p. dr Wanda Ostrowska pisała swój poradnik, to warroza była całkowicie pod kontrolą i nie była tak dokuczliwa dla pszczół jak obecnie, popd warunkiem jednakże, że pszczoły były minimum raz w roku przeleczone. PRAWDA JEST TAKA, ŻE SŁABYCH RODZIN NIE WARTO ZIMOWAĆ! Ja też łączę po lipie rodziny pszczół i to bardzo często. W mojej gospodarce odkładami zbliżam się rokrocznie do liczby 100 rodzin i coś z tym fantem trzeba coś zrobić. Oczywiście od każdej reguły są jakieś wyjątki, ale szkoda czasu aby je omawiać.

ZAKOCHANI LAT NIE LICZĄ, A JA JESTEM PODWÓJNIE zakochany: w pszczołach i w mojej czwórce wnucząt! Dlatego, uprzejmie proszę, aby mi nie przypominać o nieubłaganym upływie czasu...

PASIECZNA NIE POSIADA ŻADNEGOP TYTUŁU NAUKOWEGO!!! Maciej Winiarski i owszem, i nie wstydzę się ani mojego imienia i nazwiska ani tytułu naukowego, który zyskalem zaledwie 5 lat temu. Dziękując za powitanie oświadczam, że jest mi absolutnie obojetne jak Panstwop do mnie się zwracają. Powyżej zapisana uwaga jest tylko sprostowanie drobnego nieporozumienia i jeżeli autor tego popwitania będzie się czuł obrażony, to serdecznie go za przepraszam.

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Nie potrzebne są jakiekolwiek przeprosiny, dlatego, że nie ma tu żadnego nieporozumienia. Dla mnie jest Pan zarówno - doktorem Maciejem Winiarskim jak i Doktorem Pasieczną.
:-)


Sprawa wygląda tak.

Rodziny pod koniec kwitnienia nawłoci, same się "schłodziły". Matki przestały czerwić ze względu na długotrwały spadek temperatury, deszcze i brak pożytku pyłkowego i nektarowego. Dennice osiatkowane.

Sytuacja po dzisiejszym kontrolnym przeglądzie wygląda tak.
Tylko w Carnice Cs i Primorskiej zarówno w rodzinach z matkami z ubiegłego roku jak i młodymi praktycznie nie ma czerwiu.
Kaukaska K6, Macedonka Cm, Cecropia mają sporo czerwiu w każdym wieku.
Bardzo dużo czerwiu mają testowane przeze mnie 4 Buckfasty i "Pomorska linia" pszczoły środkowo-europejskiej.
Pszczoły karmione były dość intensywnie.

Szkoda, że tak późno, bo dopiero 12 września po paru miesiącach dumania, wpadłem na pomysł jak powinna wygladać podkarmiaczka która będzie sprawiała pszczołom złudzenie pożytku maksymalnie nektarującej facelii.
Chodzi nie tylko o to, żeby nie tylko schłodzic rodziny pszczele, ale także sprawic by szybkość pobieranego pokarmu była nawiększa i aby pszczczoły zalewały komórki nie zostawiając królowej w zasadzie miejsca do czerwienia.
Naprędce skontruowałem kilka takich podkarmiaczek.
Oczom nie wierzyłem. Pszczoły w ciagu 12-14 godzin pobrały z nich 7 litrów zimnego syropu 2:1, przy dosć zimnych nocach 7-8 stopni.
Inne rodziny z takich samych niezmodyfikowanych podkarmiaczek pobierały pokarm trzy-czterokrotnie dłużej.

Można by sobie dać spokój z tą zabawą i mieć w pasiece tylko te dwie pierwsze pszczoły.
Ale ile uciechy by było mniej :-)

Jest to podkarmiaczka powałkowa. Jaka ?

Mam propozycję :-)

Pan zdradzi tajemnicę, jaki ul ma Pan zamiar zafundowac swoim pszczołom.
Ja zdradzę tajemnicę jaka to podkarmiaczka.

Pozdrawiam
Leszek Stępień


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 07:51 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
???


http://translate.google.com/translate?h ... e.pl&twu=1


http://translate.google.com/translate?h ... e.pl&twu=1


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 08:26 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Trzeba znaleźć na tej stronie

Nowe pomysły

Jan Ramzi: Pčelarstvo - Čisto i jednostavno 1 Jan Ramsey: Pszczelarstwo - czysta i prosta

Jan Ramzi: Pčelarstvo - Čisto i jednostavno 2 Jan Ramsey: Pszczelarstwo - Czystość i prosty 2

Jan Ramzi: Čisto i jednostavno (ili: o autorovim eksperimentima) Jan Ramsey: Czystość i prosty (lub: autora doświadczeń)



i tam jest ul o którym marzą pszczoły ;-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 19:14 - ndz 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dobry wieczór Państwu,

"Pan zdradzi tajemnicę, jaki ul ma Pan zamiar zafundowac swoim pszczołom.
Ja zdradzę tajemnicę jaka to podkarmiaczka."

Nie wiem jak mogę jaśniej objaśnić, że nie można zdradzić czegoś, co istnieje tylko w mojej wyobraźni i na paru kartkach papieru. Szanowny Panie Leszku! Przecież jest to mój UL MARZEŃ! Doskonale Pan o tym wie, ze nie wszystkie marzenia są realne. Dlatego, wcześniej nie opublikuję szczegółowych danych technicznych, dopóki nie sprawdzę tego ula.

Co do tegorocznego schładzania pszczół. Istotnie, trochę nam przyroda pomogła. A co się działo przez ostatnie 5-6 lat? Długie, ciepłe jesienie, stały dopływ pożytku i pyłku z nawłoci i poplonów gorczycy - królowe (zwłaszcza młode) wchodziły w zimowlę dość mocno rozczerwione, które nie przerywały czerwienia nawet w grudniu. Pomimo, iż tegoroczna jesień jest raczej chłodna, całą pasiekę schładzałem, a jeszcze na dzień dzisiejszy 24 najsilniejsze rodziny posiadają ramki nadstawkowe (przypominam ul wielkopolski 11 + 11) i żadna, powtarzam ŻADNA rodzina nie jest ocieplona na zimę. Niejeden pszczelarz powie: BIEDNE PSZCZOŁY, JAK ON JE STRASZLIWIE MĘCZY! Osobiście uważam, że w racjonalnym myśleniu człowiekowi przeszkadzają dwie rzeczy (przynajmniej w stosunku do pszczół):
1. przenoszenie myślenia czysto ludzkiego do życia zwierząt w tym również i pszczół;
2. nabyte stereotypy działania - dotyczą one głównie osób w moim wieku i starszych.

Jednak posiadając stosowną wiedzę o sobie samym i o naszych podopiecznych można z tymi dwiema rzeczami walczyć - mi się wydaje, że na razie mi się to udaje.

Co do podkarmiaczki, to wkrótce opiszę absolutną rewelację, stosowaną w mojej pasiece - nie jestem autorem pomysłu tej podkarmiaczki - jest nim młody pszczelarz (niestety nie pamiętam jego nazwiska), ale z tego miejsca wyrażam mu serdeczne podziękowanie, bowiem Jego podkarmiaczka oszczędza mi bardzo dużo pracy i czasu. Ale o tym i o innych sprawach kończącego się sezonu, napiszę odrębny artykuł do "Pasieki".

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 20:06 - ndz 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
I tym sposobem mamy całą stronę postów nic nie wnoszących do tematu. Jak ktoś nie ma zamiaru pisać o czymś to po co w ogóle zaczynać dyskusje ? Jak dzieci w piaskownicy... a ja coś wiem i nie powiem.

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 20:23 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Sluchaj pewex niegoraczkuj sie napewno nasz szanowny kolega opisze wszstko po kolei tylko trzeba czasu sam wiesz jak jest zrobisz jakas nowosc i niektorzy sie hahaja bo cos nowego ktos wymyslil ,niemozna zyc stereotypami nabytymi ja juz wyzej kolega napisal ,ja tez mam ul podpatrzony u anglikow wprowadzam swoje modyfikacje i mam nadzieje ze na drugi rok go opisze i umieszcze zdiecia ale na to trzeba czasu a jak cos wymysle zawsze czekam zeby poprawic .Naprzyklad krata odgrodowa metalowa do tego ula kosztuje 16 f trzeba cos wymyslec zeby byla dalej metalowa ale tansza , albo plastikowa gruba 5.5f w polsce znalazlem taka ale tylko u Lysonia no 10 zl itd poprostu CZAS



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 21:17 - ndz 

Rejestracja: 12 września 2010, 10:11 - ndz
Posty: 66
Lokalizacja: Suchedniów
Ule na jakich gospodaruję: Wlk
Witam szanownych pszczelarzy
Jako nowicjusz nie miałem zamiaru zabierać na forum "głosu", ale od kilku już miesięcy wieczorami i nie tylko śledzę wasze dyskusje na temat uli , dennic i w ogóle. Amatorsko zajmuję się pszczółkami zaledwie od 2 lat. Tej zimy obiecałem sobie zrobienie kilku uli, bo te które mam są pożyczone lub już w kiepskim stanie. Ale do rzeczy wykombinowałem sobie konstrukcję ula wp. na wysokiej wymiennej dennicy. Czy to ma sens? Czytałem o wysokich okratowanych dennicach i ich zaletach, a pszczółki choduję w ulach warszawskich poszerzanych i chciałbym pozostać przy tej ramce. Starszych stażem kolegów proszę o radę i z góry dziękuje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 21:40 - ndz 
ElAdam pisze:
choduję w ulach warszawskich poszerzanych i chciałbym pozostać przy tej ramce. .

Przyjacielu Każdego ula robiąc od podstaw można zrobić tak jak się tylko żyw podoba
Już widziałem WP stojaki czyli wysoka dennica Gniazdo 10 ramkowe nadstawki (miodnie ) i tu masz wybór albo dajesz jedna nadstawkę czyli ramko wielkopolskie lub dwie pół nadstawki 1/2 Warsz -Posz
trochę to wysoko wyjdzie ale super ;-) dennice to tylko twój wybór jaką sobie zrobisz
;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 22:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
polbart pisze:
Trzeba znaleźć na tej stronie

Nowe pomysły

Jan Ramzi: Pčelarstvo - Čisto i jednostavno 1 Jan Ramsey: Pszczelarstwo - czysta i prosta

Jan Ramzi: Pčelarstvo - Čisto i jednostavno 2 Jan Ramsey: Pszczelarstwo - Czystość i prosty 2

Jan Ramzi: Čisto i jednostavno (ili: o autorovim eksperimentima) Jan Ramsey: Czystość i prosty (lub: autora doświadczeń)



i tam jest ul o którym marzą pszczoły ;-)


Leszku, pomogę.
Teraz wystarczy kliknąć w link.

http://translate.google.pl/translate?hl ... 6bih%3D581

http://translate.google.pl/translate?hl ... 6bih%3D581

http://www.pcela.rs/ian_napomena.htm

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 września 2010, 23:33 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
krzysglo pisze:
polbart pisze:
Trzeba znaleźć na tej stronie

Nowe pomysły

Jan Ramzi: Pčelarstvo - Čisto i jednostavno 1 Jan Ramsey: Pszczelarstwo - czysta i prosta

Jan Ramzi: Pčelarstvo - Čisto i jednostavno 2 Jan Ramsey: Pszczelarstwo - Czystość i prosty 2

Jan Ramzi: Čisto i jednostavno (ili: o autorovim eksperimentima) Jan Ramsey: Czystość i prosty (lub: autora doświadczeń)



i tam jest ul o którym marzą pszczoły ;-)


Leszku, pomogę.
Teraz wystarczy kliknąć w link.

http://translate.google.pl/translate?hl ... 6bih%3D581

http://translate.google.pl/translate?hl ... 6bih%3D581

http://www.pcela.rs/ian_napomena.htm



Dzięki Krzysiu

Jest tam o ulu chyba najlepszym dla pszczoły ale raczej nie dla pszczelarza.
I sposób walki z warozą poprzez nieprawidłowe wklejanie węzy, obróconej o 45 i 90 stopni.
Ciekawe rzeczy ;-)

Pozdrawiam serdecznie
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 września 2010, 08:58 - pn 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu,

Pan o "ksywej" Pewex napisał:

"I tym sposobem mamy całą stronę postów nic nie wnoszących do tematu. Jak ktoś nie ma zamiaru pisać o czymś to po co w ogóle zaczynać dyskusje ? Jak dzieci w piaskownicy... a ja coś wiem i nie powiem."

To co Państwu napisałem na temat walki z Varroa destructor przy pomocy jednej z technik biotechnicznych (wczesnojesienne schładzanie rodzin), nie znajdzie Pan w żadnym podręczniku pszczelarstwa. Dlatego, należy uważnie czytać, to co piszą pszczelarze (oczywiście, w tej liczbie i ja), bo bardzo dużo praktycznej wiedzy można wynieść z takiej lektury. Osobiście, uważnie czytam każdy post dotyczący pszczół na kilku forach. I pomimo moich z górą 40 lat praktyki pszczelarskiej, to bardzo dużo korzystam z dyskusji forowiczów-pszczelarzy i niektóre zasłyszane elementy wyniesione z tych dyskusji już wdrożyłem do mojej praktyki pszczelarskiej.

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 września 2010, 12:11 - pn 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Jeszcze raz dzień dobry Państwu,

konstrukcja tego Forum nie pozwala na poprawianie lub uzupełnianie własnych postów, dlatego zmuszony jestem w charakterze uzupełnienia napisac nowy post. PRZEPRASZAM!

"Co do tegorocznego schładzania pszczół. Istotnie, trochę nam przyroda pomogła. A co się działo przez ostatnie 5-6 lat? Długie, ciepłe jesienie, stały dopływ pożytku i pyłku z nawłoci i poplonów gorczycy - królowe (zwłaszcza młode) wchodziły w zimowlę dość mocno rozczerwione, które nie przerywały czerwienia nawet w grudniu. Pomimo, iż tegoroczna jesień jest raczej chłodna, całą pasiekę schładzałem, a jeszcze na dzień dzisiejszy 24 najsilniejsze rodziny posiadają ramki nadstawkowe (przypominam ul wielkopolski 11 + 11) i żadna, powtarzam ŻADNA rodzina nie jest ocieplona na zimę. Niejeden pszczelarz powie: BIEDNE PSZCZOŁY, JAK ON JE STRASZLIWIE MĘCZY! "

Pragnę tylko tytułem uzupełnienia powiedzieć, iż okres ok. 2 miesięcy bez jednej komórki czerwiu w ulu radykalnie obniża liczbę samic Varroa d. na wiosnę. Przez cały sezon pszczelarski w 2010 r. nie spotkałem jednej pszczoły ze zdeformowanymi skrzydłami, w ramkach czerwiu krytego nie spotykało się dziurek (pustych komórek), ani tym bardziej komórek z zamarłym czerwiem. A przecież już teraz mam doniesienia, że u niektórych Kolegów-Pszczelarzy, padło dziesiątki rodzin (domniemane CCD?) i o problemach z przygotowaniem rodzin do zimowli (słabe pszczoły). Wątek jest o ulu marzeń, więc tego tematu nie będę rozbudowywał, dodam tylko, że w związku z bardzo dobrymi wynikami osiągniętymi przy pomocy "MĘCZENIA PSZCZÓŁ", od przyszłego roku na połowie pasieki zaniecham stosowania jakiegokolwiek środka z palety tzw. twardej chemii. I jeszcze a propos męczenia pszczół. Dodam tylko, że jest to tylko powrót do natury, bowiem kto w przyrodzie okrywa barcie z pszczołami "pierzynkami", lub martwi się, że matki zaprzestają czerwienie już w pierwszej dekadzie września? Dlatego zachęcam wszystkich pszczelarzy do stosowania mojej, autorskiej metody biotechnicznej walki z warrozą (oczywiście, w tym roku pełne zastosowanie tej metody jest raczej niemożliwe), ja zaś nadal będę obmyślał mój "UL MARZEŃ", który musi spełnić co najmniej moje dwa wymagania - oszczędzać pracy związanej ze schładzaniem gniazd i być równie wysoce produkcyjny jak tradycyjny ul wielkopolski. Czy uda się zrobić "DWA W JEDNYM", to dopiero czas pokaże?

Jeszcze raz pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 września 2010, 15:59 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
pewex pisze:
I tym sposobem mamy całą stronę postów nic nie wnoszących do tematu. Jak ktoś nie ma zamiaru pisać o czymś to po co w ogóle zaczynać dyskusje ? Jak dzieci w piaskownicy... a ja coś wiem i nie powiem.


O moim pomysle na podkarmiaczke mozesz przeczytac w dziale sprzet pasieczny- podkarmiaczka.
pozdro ;-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 września 2010, 08:59 - wt 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu, dzień dobry Panie Leszku,

czytałem o Pańskiej podkarmiaczce. Interesujące rozwiązanie. Dziękuję!

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 września 2010, 20:26 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Witam panie Macieju z tym schladzaniem pszczol ma pan racje jedna moja pasieka stoi w lesie a tam zima zaczyna sie wczesnie i trwa dlugo i dzieki temu w tej pasiece bylo duzo mniej warrozy niz w tej kolo domu odleglosc w lin i prostej okolo 3,5 km a w wysokosci okolo 100 npm wiec daje to do myslenia



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 września 2010, 20:52 - wt 
Koledzy a nie lepiej sobie na Ty pisać, po co panować? jak koledzy rozmawiajmy sobie. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 września 2010, 22:35 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Cordovan z szacunku dla wieku mimo to ze mieszkam w Londynie i tu zawsze mowi sie na ty ,to tytaj staram sie zachowywac jak w polsce dopuki mi nikt miezwruci uwagi


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 września 2010, 06:47 - śr 
henry650 ja nie napisałem tego jakoś złośliwie czy też pouczająco miałem na myśli to iż na forum niezależnie od wieku wszyscy jesteśmy pszczelarzami - kolegami ośmielę się powiedzieć i powinniśmy sobie swobodnie na poziomie koleżeńskim rozmawiać. ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 września 2010, 07:30 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Spoko ja nieczulem zlosci w twoim poscie tylko takie przyzwyczajenie mam no co zrobisz nic tak mam


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 września 2010, 11:20 - śr 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu,

wczoraj wieczorem jeszcze trochę rozmyślałem na temat naszej dyskusji na temat "ULA MARZEŃ".

Myślę, że jest to zupełnie podobnie jak z naszą odzieżą - wszak nie pójdziemy rąbać drzewo w smokingu, albo do teatru w przybrudzonym i przepoconym roboczym ubraniu, tylko ubieramy się stosownie do czynności, które mamy wykonywać - do rąbania drewna inaczej i zupełnie inaczej na spektakl teatralny lub na wieczór autorski. W związku z tym musimy dopuścić taką oto myśl, że zupełnie inne wyobrażenie o idealnym, wymarzonym ulu, będzie miał hodowca matek, jeszcze inne pszczelarz prowadzący gospodarkę wędrowną, pszczelarz młody i pszczelarz u schyłku swej pszczelarskiej kariery... Jeżeli nie uwzględnimy takich "odrębnych okazji", to znalezienie jakiegoś wspólnego mianownika (ula marzeń dla wszystkich) okaże się bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.

Co do wzajemnych form zwracania się poprzez sieć internetową. Jak Państwu wiadomo, Internet narodził się w Stanach Zjednoczonych - swego czasu opublikowałem artykuł naukowy na temat historii powstania i rozwoju Internetu na świecie i związku z tym temat ten bardzo dobrze znam. Internet rozprzestrzeniając się po świecie rozniósł amerykańską manierę bezpośredniego zwracania się per "YOU" - "Ty". Mnie to nie przeszkadza, jak ktoś do mnie zwraca się w tej formie, ponieważ za najważniejszą rzecz uważam, aby nasz język był na tyle komunikatywny, abyśmy się wzajemnie rozumieli. Jednak jestem zauroczony naszą, rodzimą, polską tradycją i uważam, że należy ona do najpiękniejszych na świecie (przepuszczanie kobiety w jakimś korytarzu, pełne szacunku jej witanie, zwracanie się do osób nieznajomych per pan, pani, itd.). Również w Internecie. WSZAK NIKT TEGO NIE ZABRANIA!!! I osobiście żałuję, że nasza rodzima, polska tradycja ustępuje coraz bardziej rozpychającym się amerykanizmom, np. oboje z żoną obchodzimy imieniny, nasze dzieci i wnuki już urodziny. Niby drobiazg, a jednak na usta ciśnie się retoryczne pytanie: CZY TAK MUSI BYĆ? Dlatego jeszcze raz powtarzam: Państwo możecie się do mnie zwracać w dowolnej formie, lecz mnie proszę pozwolić na pozostanie przy naszej, pięknej, polskiej tradycji stosowania form grzecznościowych.

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 września 2010, 18:50 - śr 
Oczywiście Macieju pisz jak chcesz mnie to nie przeszkadza absolutnie. :oczko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 września 2010, 19:49 - śr 

Rejestracja: 16 listopada 2008, 15:58 - ndz
Posty: 191
Lokalizacja: RYCERKA GÓRNA
W Szwecji też wszyscy mówią przez TY! :foch:

_________________
POZDRAWIAM CAŁĄ PSZCZELARSKĄ RODZINKĘ.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 września 2010, 09:59 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
Padło tu ciekawe słowo ,,jarowizacja"-bardzo ważne,stąd zapytanie do kolegi pasiecznej.
Czy brak normalnych stałych zim powoduje brak jarowizacji rodzin wiosną.
Czy zimowanie w nowoczesnych stebnikach [podobnych do chłodni na owoce u sadowników] gdzie temperatura ,wilgotność są sterowane mogłyby dać jarowizację wiosenną tak zimowanym pszczołom.
Czy matki zimowane w ulikach weselnych poddane rodzinom na wiosnę nie dadzą,, kopa "
podobnego jakie obserwujemy na wiosnę w rodzinach z jarowizacją.

Pozdrawiam serdecznie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 września 2010, 14:55 - czw 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu,

słowo "jarowizacja" w przypadku pszczół jest dużą przesadą (dlatego słowo "jarowizacja" zapisuję w cudzysłowiu). Jeżeli rolnik wysieje na wiosnę pszenicę ozimą, to poza zieloną masą niczego nie otrzyma (rośliny pszenicy nawet nie wykłoszą się), natomiast pszczoły na wiosnę przystępują do pracy, no i szybciej lub wolniej rozwijają się. Jednakże zaobserwowano, że pszczoły nadmiernie ocieplone na zimę, mniej energicznie przystępują do pracy w porównaniu do tych rodzin, którym pozwolono zimować prawie w naturalnych warunkach (w chłodzie). Wydaje się, że ocieplanie rodzin pszczół w pierwszym okresie zimy jest niepotrzebną pracą dla pszczelarza i nie przynosi mu zamierzonego efektu, tzn. po zimowli pszczoły nie są tak silne jak on oczekiwał. W Wielkiej Brytanii opisano przypadek pomyślnej zimowli pszczół w pudełku kartonowym! Pomimo, iż tam zimy są łagodniejsze niż u nas, to praktycznie tych pszczół nic nie chroniło przed kilku lub kilkunastostopniowymi mrozami. A jednak przetrwały!

Stebniki, które pamiętam z czasów mojej młodości, służyły złagodzeniu negatywnych skutków niskich temperatur podczas zimy, a nie schładzaniu rodzin pszczół! Równiez pszczelarze zawodowi w Kanadzie, gdzie klimat jest surowszy niż w Polsce, zwożą ule ze swoich pasiek i sztaplują je w jednym miejscu w ten sposób, że jest po kilka uli jeden na drugim w dwóch rzędach przytulonych "plecami" do siebie, co ma ułatwić pszczołom przetrwanie zimy. Również większość pszczelarzy syberyjskich zanosi swoje ule do wcześniej przygotowanych stebników. Natomiast nigdzie nie spotkałem informacji o celowym schładzaniu rodzin pszczelich w komorach chłodniczych, prawdopodobnie dlatego, że ten sposób schładzania rodzin jest zbyt drogi w stosunku do prostych metod rodzin znajdujących się na wolnym powietrzu. W naszych warunkach atmosferycznych nie widzę najmniejszego sensu podrażania produkcji pasiecznej. Jeżeli jednak ma Pan takie możliwości to proszę poeksperymentować.

Jeszcze jedno mi się przypomniało. Przed kilkunastu laty Amerykanie przeprowadzili następujący eksperyment: wszystkie ramka gniazdowe umieścili na specjalnym stelarzu w ulu rozbieralnym. Kiedy nastąpiła zima (pszczoły zawiązały kłąb zimowy) ul rozebrano i niesłychanie delikatnie przeniesiono stelarz wraz z pszczołami do zamrażarki, którą zamknięto i puszczono mrożenie na ful. Oczywiście, zapewniono pszczołom wentylację w komorze chłodniczej. Temperatura otoczenia kłębu zimowego wynosiła -18 stopni C. i proszę wyobrazić sobie zdumienie eksperymentatorów, kiedy po sześciu miesiącach wyjęto pszczoły z komory chłodniczej, one nadal żyły!

Wracając do pozytywnego wpływu chłodów zimowych na wiosenny rozwój rodzin pszczelich, więcej szczegółów znajdzie Pan w książce Brata Adama pt.: "Moja gospodarka pasieczna".

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 września 2010, 20:51 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Panie Macieju mam pytanie moze pan mi odpowie konkretnie bo juz zadawalem to pytanie ale odpowiedzi konkretnej niema jak sobie radza pszczoly w ulach nieocieplonych w lecie ,wiadomo ze niekture stoja w lekkim cieniu inne na sloncu czy niebeda zabardzo sie przegrzewac .Mieszkam w londynie mam 3 rodziny ale zrobilem ule 12 mm sklejka i 20mm styropian mam tez zrobione ule nieocieplone ale niezasiedlone na ta zime ,tutaj zimy sa lagodne chociaz ostatnia wcale taka niebyla w Londynie ule maja grube scianki 2mm drewno sosnowe lub jakies twarde ,i dennice osiatkowane oraz zadnego ocieplenia


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 października 2010, 09:10 - pt 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu,

nie mam pojęcia jak w warunkach klimatu umiarkowanego pszczoły sobie radzą z przegrzewaniem w ulach jednościennych. Jeżeli uważnie czytał Pan moje posty, to ul specjalnej konstrukcji, drewniany i jednościenny jest dopiero w moich planach jako tzw. "UL MOICH MARZEŃ".

Natomiast jak byłem w Peru (1997 i w 1999 r.) i miałem okazję obserwowania zachowania się pszczół w warunkach ogromnego przegrzewania (temperatury w Północnym Peru często przekraczają + 50 stopni C.). Ule rzecz jasna są wyłącznie jednościenne i tylko drewniane. Jak jest bardzo gorąco to pszczoły po prostu noszą wodę i zraszają nią ramka. Ciepło parowania wody sprawia, iż w procesie tym gniazdo jest skutecznie schładzane. Czy pszczoły tak potrafią zachowywać się w naszych warunkach, to prostu nie wiem, bo nigdy takiego zachowania pszczół u nas w Polsce nie zaobserwowałem.

Wracając do Pańskiego pytania, to w naszym kraju już są pszczelarze, którzy gospodarują w ulach drewnianych jednościennych (ule z tworzyw sztucznych ze względu na swoje termoizolacyjne właściwości z reguły są jednościenne), którzy mogliby szerzej Panu odpowiedzieć na Pańskie pytanie. Ja, niestety, będę mógł się w tym temacie wypowiedzieć dopiero za dobrych parę lat...

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 października 2010, 20:39 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Witam Panie Macieju i dziekuje za odpowiedz skoro pszczolki daja sobie rade w Peru i jest goraco i w Londynie i w polsce tez bo kolega polbart i krzysztof k to pisal ale podchodzilem do tego jakos z dystansem iteraz mam do myslenia ,maj juz taki ul ale pusty wiec na wiosne jazda zasiedlic i juz material gotowy na kilka nastepnych ale to narazie testy w Londynie do polski mysle ze za rok


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 15:57 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
henry650 pisze:
Witam Panie Macieju i dziekuje za odpowiedz skoro pszczolki daja sobie rade w Peru i jest goraco i w Londynie i w polsce tez bo kolega polbart i krzysztof k to pisal ale podchodzilem do tego jakos z dystansem iteraz mam do myslenia ,maj juz taki ul ale pusty wiec na wiosne jazda zasiedlic i juz material gotowy na kilka nastepnych ale to narazie testy w Londynie do polski mysle ze za rok


henry


Nie bedę juz pisał, że musi być odpowiednie drewno na korpusy.
Przypomnę tylko, ze nie wolno absolutnie tych uli malować na ciemny kolor. Będą się nagrzewać.
Nie trzeba też na biały - nie bedą dogrzewane na przedwiosniu.
Najlepiej pozostawić drewno takie jakie jest.
Dennice powinny być na całej dolnej powierzchni z siatki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 19:15 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Dzięki polbart już na pewno nie będę się sprzeczał ,dennice wlasnie takie mam zrobione ul podpatrzyłem tutaj w Anglii ,dziś mimo mojej woli musiałem prześiedlić pszczółki do nowego ula ponieważ w poprzednim ulu popelnilem błąd i chcąc zimować na dwóch korpusach byłabu z byt duza przerwa miedzy ramkami ale mam nadzieje że wszystko bedzie ok jest jeszcze ciepło w nocy od 10-14 st w dzien nawet 20 chociaż duzo deszczu a matki nadal czerwia ,rodzina ustawiona na 12 ramkach .


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 485 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji