FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 15 września 2025, 14:35 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1025 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 21  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 19:04 - ndz 
Apikan pisze:
Czytam te wszystkie posty i zauwazam taką oto sytuacje. Tomek miodek, adidar , ja, czyli pszczelarze pochodzący z Zachodniopomorskiego mówią ,że pszczelarzenie jest opłacalne mimo niskich cen panujących w naszym wojewodztwie, a pszczelarze ,którzy osiągają dużo wyższe ceny za miód ciągle tylko narzekają na opłacalność produkcji , nie bardzo wiem gdzie pies pogrzebany.

Takie Moje skromne zdanie (z którym nie koniecznie musisz się zgodzić Ty Czy inny południowy pszczelarz piszę z mojego punktu widzenia )
My tu taj prowadząc pasieki stacjonarne (choć nikt nikt nikomu nie zabrania wędrować ) Nie mamy tak masowych pożytków jak Tomek czy inni mający możliwość postawić pasieki na 200 h rzepaku czy gryki ,Facelii ,Akacji macie znacznie więcej miodu
U nas w górach to jest w górach jak nie ma solidnego wielokwiatu czy spadzi to na kamieniach się trudno dorobić Może nie jest to narzekanie lecz opis jaki jest rzeczywistością w gospodarowaniu Tu też pszczelarze są duzi i malli i żyjemy może jedni z pszczół wiec jest ta możliwość inni dorabiają pszczołami do pensji i też sobie chwalą ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 19:13 - ndz 
a gdzie ewentualne raty za kredyt w banku? :leży_uśmiech:
Miesiecznie trzeba bulic 800 zł
cosik marnie widze u was z matematyką :leży_uśmiech:
i przynajmniej 20 tys w kieszeni odlozone w razie W ( oraz na zakup pszczół , drobny sprzet , matek reprodukcyjnych ,amortyzacja itd. pracownicy sezonowi)

Jak juz iśc to na maxa albo budowac ule 20 lat i osprzet pasieczny albo zrobic to w rok :leży_uśmiech: No to teraz policzcie mi koszty z 200 pniowej pasieki madralińscy żeby sie łatwiej liczyło. Tak jak ksiazka pisze oczywiscie nie wyobrazam sobie aby nie zgłosic w Urzedzie Skarbowym pasieki czy też nie opłacać KRUSU .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 19:19 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
KOBER,
i dojdziemy do wniosku, że najlepiej być pszczelarzem-emerytem, mającym nie więcej jak 80 uli, mogącym cały ewentualny dochód przeznaczać ma ... długie i dalekie wakacje :)

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 19:35 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Jak na razie mam 10 rodzin i mimo planów powiększania pasieki jest to (i długo jeszcze będzie) hobby ale jedno wiem, jakby nie daj Boże noga mi się powinęła, w moim zawodzie różnie bywa, to idę w pszczelarstwo jak w dym. To jest to co lubię i mam bardzo głębokie przekonanie, że może to być dobry biznes. Ryzykowny jak każdy inny w tym kraju, ale własny i do tego trzeba to lubieć, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie....skleroza nie boli, dwa dni temu połączyłem dwie rodziny więc mam 9 a nie 10...a do zimy pójdzie 20 :uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 19:35 - ndz 

Rejestracja: 18 sierpnia 2010, 15:27 - śr
Posty: 64
Lokalizacja: polska wies
pszczelarstwo to zbieractwo
tylko urzędniki zrobiły z tego wielki biznes !!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 19:38 - ndz 
CYNIG pisze:
KOBER,
i dojdziemy do wniosku, że najlepiej być pszczelarzem-emerytem, mającym nie więcej jak 80 uli, mogącym cały ewentualny dochód przeznaczać ma ... długie i dalekie wakacje :)


Bo jak czytam posty Tomka miodka i innych bajkopisarzy to mi sie niedobrze robi .
Może on tam na pomorzu ma eldorado pozytkowe i niech se ma zycze mu tak czy siak wysokich zbiorów w tym roku ,ale Bocian dobrze wspomniał i tu przyznam mu rację na miodzie z kamieni jeszcze nikt sie nie dorobił :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 20:24 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
KOBER pisze:
Bo jak czytam posty Tomka miodka i innych bajkopisarzy to mi sie niedobrze robi .


Taka refleksja mnie naszła po tym poscie....kilka dni temu byłem w Kamiannej, przy okazji sporo zwiedzania i spostrzeżeń. W tamtej okolicy mnóstwo ludzi ma bardzo pokaźne pasieki - 50 - 100 pni to bardzo częsty widok. Rozmawialiśmy z miejscowym księdzem pszczelarzem (nie z Kamiannej tylko z wioski obok) który stwierdził, że tylko w promieniu 100 metrów od plebanii ludzie mają około 400 pni :szok:. Zwiedziliśmy kilka pasiek i wszyscy z powagą na twarzy mówili, że jest ciężko i z pszczelarstwa nie da się rodziny utrzymać, ale jak pytaliśmy o dochody z pasieki to jakoś tak nie można było uzyskać odpowiedzi...tylko unik i uśmiech...dochody w tamtym terenie tylko ze spadzi i mam wrażenie, że nie byłoby tyle pni gdyby się nie opłacało,a pasieki i obejścia naprawdę ładne i zadbane, to robi wrażenie :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 20:29 - ndz 
KOBER pisze:

Bo jak czytam posty Tomka miodka i innych bajkopisarzy to mi sie niedobrze robi :

To napisz, tylko rzeczowo, jak jest naprawdę z tym biznesem? chcesz powiedzieć, ze tyle lat co masz pszczoły, to dokładasz? jak tak to zmień zawód.
Tak jak napisałem - wiedza, pomysł i praca to klucz do każdego biznesu. A w pszczelarstwo można śmiało wchodzić.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 20:39 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Tomekmiodek pisze:
To napisz, tylko rzeczowo, jak jest naprawdę z tym biznesem?

Rzeczowo Tomek to jest tak...jakby się nie opłacało to pies z kulawą nogą by się tym zawodem nie interesował. Zostaliby tylko hobbyści z 10 ulami żeby zaglądać do nich dla zdrowia i przyjemności...bo jak jest więcej rodzin to już się trzeba zdrowo narobić i coś się z tego chce mieć (coś czyli kasę).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 20:50 - ndz 
Tomekmiodek pisze:
To napisz, tylko rzeczowo, jak jest naprawdę z tym biznesem? chcesz powiedzieć, ze tyle lat co masz pszczoły, to dokładasz? jak tak to zmień zawód.
Tak jak napisałem - wiedza, pomysł i praca to klucz do każdego biznesu. A w pszczelarstwo można śmiało wchodzić.


Tomuś ,ale ja nie chce zmieniać branzy bo juz jest za pozno za duzo włozyłem kasiory w pszczoły i to nie w ule klepane od siekiery na gnotku czy stare barakowozy tylko powazny sprzet pasieczny. I nigdzie nie napisałem ,ze dokładam do biznesu bo to jest pewna inwestycja na przyszłosc . Szczerze od 10 lat jestem na małym ujemnym bilansie wtedy też powiekszyłem pasieke i z kredytu hipotecznego , który miał byc przeznaczony na remont domu włozyłem 50% w pasieke no ale po to go brałem z mysla o pszczołach , takze upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu i to nie mozna tak tymi pszczołami rzucić jak Ty sobie myslisz Tomcio. :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 20:58 - ndz 
Rob pisze:
.dochody w tamtym terenie tylko ze spadzi i mam wrażenie, że nie byłoby tyle pni gdyby się nie opłacało,a pasieki i obejścia naprawdę ładne i zadbane, to robi wrażenie :brawo:

Zauważ tylko jeszcze jedno co druga chata to agroturystyka dająca też nie złe zyski jak powiążesz jedno z drugim daje niezły dochód
Sam se odpowiedziałeś będąc w tych terenach jaki mód jest głównym pożytkiem
Jest dobrze jak jest i można go odebrać krocie ale jak się trafi taki rok jak ubiegły to co ? nawet Salomon z pustego nie naleje ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 21:00 - ndz 

Rejestracja: 13 lipca 2009, 22:16 - pn
Posty: 148
Lokalizacja: Dolne Powiśle, Malbork
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, Ostrowskiej
KOBER pisze:
Koledzy a gdzie opłaty za urzad skarbowy , krus , ubezpieczenie pasiek .
Tomek miodek Ty naprawde jestes bajkopisarz z 50 uli sie utrzymują dobre :leży_uśmiech: Znam takich co nie maja ani jednego ula a sie z pszczół utrzymują :leży_uśmiech:

Nie rozumiem tego straszenia opłatami w Urzędzie Skarbowym. Obowiązek zgłoszenia do urzędu jest w przypadku posiadania ponad 80 rodzin pszczelich. Jest to tzw. Dzial specjalny produkcji rolnej. Dochód z jednej rodziny wynosi obecnie 2,69 zł. W moim przypadku posiadając 85 rodzin dochód wynosi 229 zł. w 2011 roku. Zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych nie wystąpią.
Posiadając nawet 200 rodzin x 2,69zł = 538 zł dochodu rocznego - zaliczki na podatek dochodowy też nie wystąpią. Trzeba posiadać naprawdę wielką pasiekę, aby płacić podatek w urzędzie skarbowym. Pszczelarz faktycznie nie placi podatku.
Inna sprawa to wydatki związane z ubezpieczeniem KRUS : tutaj co miesiąc jest obowiązkowa składka zdrowotna w wysokości 125,00 zł i składka kwartalna na ubezpieczenia społeczne 321,00 zł. Kwoty te nieznacznie się zmieniają w każdym kwartale.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 21:13 - ndz 
KOBER starasz się być uszczypliwy, ale to nie robi wrażenia. :całusy: Przykro mi, ze się starasz a Ci nie wychodzi. tyle lat na minusie, musisz kochać te pszczoły.
Poza tym masz jakieś zdjęcia, filmy? jak masz taki sprzęt może można by było się z tego czegoś nauczyć/podpatrzeć - niema co się ukrywać.

Nie jest moim zamiarem wprowadzać innych w błąd. nie trzymał bym pszczół jak by nie było z tego $$$ - moja pasieka jest rentowna od pierwszego roku założenia (rozpocząłem od 50 rodzin). Ja chyba po prostu mam talent :jupi:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 21:27 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
BoCiAnK pisze:
Zauważ tylko jeszcze jedno co druga chata to agroturystyka dająca też nie złe zyski jak powiążesz jedno z drugim daje niezły dochód


Ależ zgadzam się całkowicie, lata są różne i spadź raz jest raz jej nie ma. chodzi o to, że mimo to da się z tego żyć, bo jeśli tak by nie było to te ule pełne pszczół zwyczajnie przy domach by nie stały :oczko:.
A jeśli chodzi o dochód z 50 pniowej pasieki, to przy cenach miodu w mojej okolicy i odpowiedniej wydajności (jak dla mnie odpowiednia to 40 litrów od rodziny) przy sprzedaży detalicznej można mieć brutto 50000 tysięcy złociszy. Przy okazji zwalczania nastroju rojowego można robić odkłady i jeśli ma się dobrą opinię w środowisku bez problemu się je sprzeda (to kolejne około 15000 tysięcy). To się na pewno nie opłaca? Ja znam rodziny które cały rok żyją za połowę tej kwoty (nawet jeśli odliczyć trzeba by było koszty produkcji).
Jakoś tak mam wewnętrzne przekonanie, że Tomek wie co pisze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:04 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Koledzy po co to ściemnianie,z 50 rodzin to jest liczenie na przeżycie a nie na życie.
Wszystko zależy jak ustawimy poprzeczke, na jakim poziomie materialnym żyjemy a jak chcemy żyć.
Jest rzeczą ryzykowną liczyć na pasieke [zwłaszcza niewielką] jako na jedyne żródło dochodu,ale w połączeniu np,agroturystyka,odkłady,matki to jest możliwe rozwiązanie.
Te pare rodzin trzymamy zazwyczaj hobbystycznie,ale 100 i więcej?
Jest to biznes jak każdy inny,obowiązują ustalone zasady i wciskanie teori o misji,miłości do przyrody i dokładaniu do interesu jest co najmniej nieszczere.
To musi się opłacać i się opłaca,jak jest robione z głową.
Takie jest moje podejście do tematu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:05 - ndz 
Tomekmiodek pisze:
KOBER starasz się być uszczypliwy, ale to nie robi wrażenia. :całusy: Przykro mi, ze się starasz a Ci nie wychodzi. tyle lat na minusie, musisz kochać te pszczoły.
Poza tym masz jakieś zdjęcia, filmy? jak masz taki sprzęt może można by było się z tego czegoś nauczyć/podpatrzeć - niema co się ukrywać.

Nie jest moim zamiarem wprowadzać innych w błąd. nie trzymał bym pszczół jak by nie było z tego $$$ - moja pasieka jest rentowna od pierwszego roku założenia (rozpocząłem od 50 rodzin). Ja chyba po prostu mam talent :jupi:


Tomcio Ty dopiero lizłes pszczelarstwo nie wyobrazam sobie Ciebie jezeli miałbys sie utrzymac tylko z miodu w terenie gdzie sredni opad deszczu jest powyzej 1400 mm , gdzie jest najnizsza średnia temperatura i gdzie jest najwiecej dni pochmurnych w roku
http://pl.wikipedia.org/wiki/Geografia_Polski
Oczywiscie ,ze kocham pszczoły bo z nimi śpię juz ponad 30 lat nie wiem czemu chcesz mi dogryżc na razie Ci sie to nie udaje.

a dodam ,ze zimy mamy czasami łagodne i zimowla jest lepsza niz na mazurach i start wiosenny tak jak w tym roku np. ale czasami sa lata gdzie na moście solnym w Żywcu odnotowane sa rekordowe mrozy np.
Jako „zimę stulecia” mieszkańcy naszego kraju bardziej zapamiętali, jak się zdaje, zimę w roku 1929 r. – kiedy to 10 lutego termometry w Żywcu i w Olkuszu pokazały minus 40,6 °C. :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:10 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Zdzisław pisze:
Takie jest moje podejście do tematu.


I masz rację, nie liczyć na zyski przy dużej pasiece to może ktoś, kto przykładowo dostał spadek po wujku z Ameryki...z jednym się tylko nie zgodzę, jak pszczół się nie polubi to w/g mnie interesu na nich się nie zrobi.
W/g Ciebie Zdzisław jaki poziom zarobków jest satysfakcjonujący? Bo średni dochód w Polsce to chyba coś około 3000PLN na miesiąc


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:35 - ndz 
To na ten teren tylko hodowla ślimaków - one lubią wilgoć.
Znajomy pszczelarz trzyma pszczoły pod kołem polarnym w Finlandii - nie wiem jak mu idzie ale każdego roku zimę spędza w tropikach. tłumaczył ze ma białe noce i pszczoły latają 24 godziny.
Nie chce Ci Kober dogryzać - nie jest to moim celem, ale nie możesz zdominować tego postu, pisząc innym, ze to slaby biznes a TomekMiodek to bajkopisarz (opierając się tylko na własnym doswiadczeniu) - bo slaby to tylko może być pszczelarz.

Poza tym - już tylko żeby Ci pomóc. Istnieją kursy dokształcające, forum tez Ci pewnie dużo pomoże, czytałem twój post "mam dylemat" i bardzo dobrze tak właśnie trzeba, może poproś kogoś by Cie zaprosił do własnej pasieki, i może następne 10 lat będzie na +.
Pozdrawiam


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Uważam podobnie,prowadzenie pasieki'' towarowej''jak i każdej innej wymaga pewnych predyspozycji.


Zresztą byłoby idealnie gdybyśmy robili tylko to co nas ''kręci'' p o m a ż y ć
Co do dochodów,każdy ma inne potrzeby i oczekiwania,większość nie jest krezusami ale za ciężką i wymagającą kwalifikacj prace należy spodziewać się wynagrodzenia........ no przynajmniej nie niższego niż średnia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:40 - ndz 
Czytam te Wasze posty i myślę że bardziej pasowałby tu temat ile można zarobić na pszczołach, niż czy można z nich się utrzymać. "Się utrzymać" co to oznacza:

- nie brać pieniędzy na życie od rodziców jeśli mieszka się w ich domu i ma się około 18-tu lat.

- czy żyć we własnym domu mając na utrzymaniu przynajmniej 2-kę małych dzieci i żonę która z racji ich wieku musi nimi się zajmować i nie pracuje zawodowo.

Jedno łączy te dwie sytuacje. Bez sympatii do pszczół, wiedzy, doświadczenia nie da się wyjść na plus ani w jednym ani w drugim przypadku.
Co więcej pamiętajmy że pszczelarstwo to również bardzo ciężka praca w sezonie często zdarzają się dni po 14 godz. na dobę. Trzeba również zdawać sobie sprawę z tego że wystarczy jeden oprysk w pobliżu pasieki i cały nasz biznes w ciągu 2 godzin możemy zaczynać od zera.

Widzę również że wiele nowych osób wiąże się z tą wspaniałą pasją chcąc osiągać także z niej zyski, pamiętajcie aby się nie poddawać po pierwszych niepowodzeniach bo one są pewne, znacznie bardziej niż przewidywany zysk :)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:42 - ndz 
Tomekmiodek pisze:
To na ten teren tylko hodowla ślimaków - one lubią wilgoć.
Znajomy pszczelarz trzyma pszczoły pod kołem polarnym w Finlandii - nie wiem jak mu idzie ale każdego roku zimę spędza w tropikach. tłumaczył ze ma białe noce i pszczoły latają 24 godziny.
Nie chce Ci Kober dogryzać - nie jest to moim celem, ale nie możesz zdominować tego postu, pisząc innym, ze to slaby biznes a TomekMiodek to bajkopisarz (opierając się tylko na własnym doswiadczeniu) - bo slaby to tylko może być pszczelarz.

Poza tym - już tylko żeby Ci pomóc. Istnieją kursy dokształcające, forum tez Ci pewnie dużo pomoże, czytałem twój post "mam dylemat" i bardzo dobrze tak właśnie trzeba, może poproś kogoś by Cie zaprosił do własnej pasieki, i może następne 10 lat będzie na +.
Pozdrawiam



acha :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
az sobie poplułem monitor :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:46 - ndz 
Rob pisze:
Przy okazji zwalczania nastroju rojowego można robić odkłady i jeśli ma się dobrą opinię w środowisku bez problemu się je sprzeda (to kolejne około 15000 tysięcy).

Tuś grubo przesadził z 50 rodzin to jedynie 50 odkładów to tylko 7,500 odlicz od tego wydatki ok 1500 pozostaje Ci 6 tyś
owszem zrobisz 100 odkładów ale miodek idzie się paść ;-) może jak rodziny po zrobieniu odkładów dojdą do siebie to w sierpniu może przy dobrych układach po te 15 kg miodu odbierzesz ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:49 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Na jesieni był temat, czy pszczelarstwo ma szanse przezycia, teraz czy z pszczol mozna sie utrzymac. Widze podobienstwo, ze takie tematy pojawiaja sie na wiosne i na jesieni. A to chyba dlatego, ze porzadnie chyba sie jeszcze nie wzielismy za robote.
U mnie dziś poszły półnadstawki w ruch. Klony kwitną, mniszek zaczyna... :rolf: :rolf:

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:53 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Czymś trzeba wypełnić wolny czas, najlepiej marzeniami.
Trudno dawać nadstawki przy huraganie i 5 w +.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:55 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Zdzisław, no u nas 17 dzis bylo i piekne slonce, a z nadstawkami nie masz wyjscia, jak jest pelne 10 ramek obsiadane w tym 6-7 czerwiu :uśmiech:

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 22:59 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
To budujące,są szczęśliwi pszczelarze.
Ja jutro jadę na pasieki posprawdzać ile uli leży,oby żaden.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 23:14 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
BoCiAnK pisze:
Tuś grubo przesadził z 50 rodzin to jedynie 50 odkładów


Jak pisałem o odkładach to akurat myślałem o 100 ulach stąd ten błąd :oczko:

adidar napisał
Cytuj:
U mnie dziś poszły półnadstawki w ruch. Klony kwitną, mniszek zaczyna...


Normalnie zazdrość bierze :oczko: . Niby mieszkam w najcieplejszym rejonie (Dolny Śląsk), a bujnie to mi na razie tylko trawa zaczęła rosnąć...zielono, zielono i ani śladu żółtego :do bani:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 23:33 - ndz 
Tomcio skoro mozna krecic biznes na miodzie i zyć z pszczół to mi powiedz dlaczego ubywa pasiek i dlaczego młodzi sie nie garna do pszczelarstwa nie szukajmy daleko masz 35 lat ze 100 pniowej pasieki utrzymujesz sie i rodzine i jeszcze wyjezdzasz w tropiki na 2 miesiace chłopie zyć nie umierać :) Tylko bardzo dziwne jest to ,ze niektórzy klepia ule 20 lat i dopiero jak ida na emeryture czy rente na powaznie zajmuja sie pszczołami przewaznie jest tak ze powyzej 80 pni to sie na kogos zapisuje czy nawet na 3-4 osoby , krusu placic nie trzeba , do skarbówki od ula tez , a Ty chłopie nawet nie masz sprzedazy bezposredniej tzn. nie miałes nie wiem jak teraz :)wiec o czym My tu gadamy?
Sam pewnie tez przy pszczołach nie pracujesz prawda ? Masz kogos do pomocy pewnie ojciec zgadłem? Prawdopodobnie tez nie zaczynałeś od zera tylko ktos Ci przekazał wiedzę itd. a wiedza kosztuje


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 23:36 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
Czytam ten wątek, który pojawia się co chwile na forum tym czy innym i widzę ciągle te same odpowiedzi i argumenty że pszczoły to bizne$$ albo skarbonka.

Ja żyję z pszczół i nikt mi nie wmówi że się nie da. I wcale nie jest to życie na poziomie najniższej krajowej. Stan liczebny mojej pasieki nie przekracza 125 pni (w tym roku planowana jest nieznaczna rozbudowa).
Dochodziłem do tego stanu sukcesywnie przez prawie 8 lat i nigdy nie wziąłem na to złotówki kredytu.
Nigdy nie sprzedaję miodu do hurtownika(skupu). Tylko po cenach detalicznych.
I tu jest właśnie pies pogrzebany.
Jeśli ktoś nie potrafi sprzedać 2,5 - 3 ton miodu po cenie 27 - 30 zł (23-24zł/kg) za 0,9L to będzie musiał oddać do skupu po 12 - 14 zł/kg i płakać że się nie opłaca i nie da się z pszczół żyć.

Różnica jest ogromna:
3000kg x 24zł/kg = 72000zł
3000kg x 13zł/kg = 39000zł
różnica wynosi - 33000zł

Uzyskanie 3T miodu z pasieki 125 pniowej nie jest problemem. Wystarczy wydajność 24 kg z ula. A taka wydajność nie jest przecież ewenementem w naszych pasiekach. Ani w tych na płn. ani na płd. naszego kraju.

Tomekmiodek, dobrze napisał, że przy pszczołach trzeba myśleć i dobrze kombinować :oczko:
Tomek wykombinował sobie ule z OSB za które już się krytyki nasłuchał ale za to idzie do przodu i może się śmiać z tych co rozwijają biznesy na kredycie.
Pisać nie trzeba że czasy nie pewne i kredyty to lepiej odpuszczać :nonono:

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 23:49 - ndz 
Jacek jak wezmiesz kiedyś 6 l z ula średnio w sezonie to dopiero zmienisz zdanie dobra ja z wami koncze bo jesteście za bardzo przemadrzali , bawcie sie . :papa:
a juz nie napisze o zdarzeniach losowych gdzie trzeba i nawet cała pasieke odkupić czy nawet ule , sprzet- temat rzeka
ide lepiej sie przespać z pszczołami :oczko:
pa


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 kwietnia 2011, 23:56 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
KOBER, a napiszesz szczerze ile litrów samej spadzi wybierzesz z jednego ula jak pogoda dopisze?

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 00:07 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
KOBER pisze:
za bardzo przemadrzali , bawcie sie .
a juz nie napisze o zdarzeniach losowych gdzie trzeba i nawet cała pasieke odkupić czy nawet ule , sprzet- temat rzeka


A jaka działalność nie jest obarczona takim ryzykiem?
Sklep okradną, przewoźnikowi kierowca rozbił samochód, rolnikowi zalało pole, ptasia grypa zakatrupiła komuś 2000 kurczaków... itp....
Z takim nastawieniem to można iść na taśmociąg w cudzej hali produkcyjnej albo do supermarketu i harować po 10 godzin za najniższą krajową. Wtedy jak coś się losowego przytrafi to inni mają problem.
:papa:

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 00:32 - pn 
jacek_zz pisze:
KOBER, a napiszesz szczerze ile litrów samej spadzi wybierzesz z jednego ula jak pogoda dopisze?


Tylko ,ze ostatnia spadz i zysk z miodu to miałem 5 lat temu ,a tak to kapało niewiele , wszystko w granicach średniej krajowej .
Chłopie ja ziołomiodu igliwiowego nie robie na pewno mnie z kimś pomyliłeś to jest plaga a ja juz wiecej nic nie napisze. Najlepiej jak sobie odejde z tego forum.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 00:55 - pn 
KOBER pisze:
Sam pewnie tez przy pszczołach nie pracujesz prawda ? Masz kogos do pomocy pewnie ojciec zgadłem?

Nie zgadłeś

Tu moja historyjka jak ja wpadłem na te pszczoły.
Pszczoły w mojej rodzinie były od zawsze jak tylko pamiętam, na wakacjach u dziadka miodarkę kręciłem i podkurzaczem dmuchałem - dziadek tłumaczył itp. Tylko ze ja z miasta jestem, nigdy nawet nie marzyłem żeby mieć własną pasiekę, ziemie i takie tam. w miedzy czasie wyemigrowałem do Australii, po zakończeniu szkoły wróciłem do kraju w 2001. W Szczecinie już nie podobało mi się tak jak kiedyś, wiec co? wyprowadzka na WIOCHĘ. Od dziadka zabrałem kilka Warszawiaków, żeby w ogrodzie klimat robiły, no i miód na własne potrzeby w domu był. Ale to było takie nic. Po dwóch miesiącach podszedł śmieszny gość do plota i spytał - nie chcesz kupić pszczół?. Parsknąłem śmiechem i odmówiłem. Tego samego dnia wieczorem napisałem w wyszukiwarce jakieś hasło związane z pszczelarstwem i wyskoczyła strona Łysonia - pamiętam on na swojej pierwszej stronie miał taka animacje we flash jak ul się składa, coś takiego. spodobało mi się to i na drugi dzień pojechałem do tego gościa, co oferował sprzędzarz pszczół. Nie szczypałem się kopiłem pawilon z 50 rodzin, na zewnątrz pawilon wygląda obskurnie ale wewnątrz ma solidna stolarkę (używam go do dziś jako pawilon na odkłady - super sprawa)
Za pawilon dałem 5 tyśi - po 4 miesiącach już wirowałem z niego pierwszy miód, za miód otrzymałem 12tysi - i co nie opłaca się?????
Początkowo sprzedaż miody szla wolno. Długo się nie wąchając kupiłem następny pawilon w którym wykonałem własne ule z OSB 55sztuk. Po pięciu latach zacząłem wyjeżdżać na tropikalne wakacje na 6 miesięcy każdego roku(kasa z miodu). Wszystko robię sam, tata pomaga mi w transporcie ale tylko 2 razy w sezonie, jak wyjeżdżamy na pożytek i jak wracamy. Dziś mam 42lata, oszczędności w banku nie mam(mam ale tylko pod koniec sezonu :jupi: ), mam fajny pszczelarski styl życia i dziś doceniam ten dzień kiedy postanowiłem się tym zając na serio. Pasieka się rozwija na poziomie inwestycyjnym 10 tysięcy rocznie - wiadomo cudów nie ma, i jeszcze dużo jest do zrobienia, ale pomału pracuje nad tym.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 07:32 - pn 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Kober pozosań na forum i ucz się myślenia pozytywnego.Gdyby ci się to pszczelarzenie nie opłaciło to byś sobie z nim dał spokój,a ty z tego co czytam cały czas się rozwijasz,stawiasz oasiekę w lesie,myślisz na nowymi rozwiązaniami i tak właśnie ma być.Nie biadolić,narzekać,tylko myśleć pozytywnie nawet wtedy a przede wszyskim wtedy kiedy coś nie idzie po naszej myśli.Teraz są czasy dla pozytywistów nieudacznicy i malkontenci sami się wyeliminują.Tak więc pozostań i ucz się od tych co nie mają a chcą mieć,a nie ztracaj uwagi na tych co mają i zawsze im mało.Pozdrawiwm cię jako ten co nie ma a chce mieć.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 09:13 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 sierpnia 2010, 18:56 - czw
Posty: 660
Lokalizacja: Sierzchowy, powiat Rawa Mazowiecka
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D, www.pogodnypiatek.pl
Skoro wmieszał się w tę dyskusję ktoś, kto nie ma dużego stanu posiadania to i ja zabiorę głos. Dla mnie jednak to wyłącznie hobby i nigdy nie traktowałem tego w kategoriach podstawowego źródła utrzymania.

Jest wiele czynników, które należy wziąć pod uwagę analizując opłacalność pszczelarstwa: czynniki losowe, pogoda, zasobność bazy pożytkowej, ceny leków i dodatków, paszy zimowej, rozmiar rodziny pszczelarza, która ma dzielić się benefitami płynącymi z działalności.

Są też pewne tendencje, które jak mi się wydaje rysują się coraz mocniej: malejąca liczba pni, coraz wyraźniejszy rozdział między amatorami i zawodowcami. Albo czytam, że ktoś ma pasiękę do 10 pni, albo ok. 100 najczęściej, więc średnia krajowa oscylująca wokół 20-22 to raczej średnia właśnie, a nie dominanta.

Reasumując zatem wydaje mi się, że obie strony mogą mieć cześciową rację. Przyznam jednak, że jeśli ktoś pisze że zajmuje się pszczelarstwem przez długi czas na dużą skalę i działalność ta nie bilansuje mu się to:

ALBO jest nieszczery. No bo jak na poważnie można słuchać, że ktoś pracuje i dokłada do interesu, a nie tylko robi to od wielu lat ale jeszcze nie chce z tego zrezygnować.

ALBO jest kiepski w tym co robi. Przecież osoby, które wiedzą co robią i po co, są mocne w swojej branży nawet w kiepskim sektorze gospodarkli są w stanie osiągnąć zadowalający wynik finansowy.

Nie chciałem nikogo urazić, naprawdę. Po prostu widzę ile ta dyskusja wywołuje emocji. Ale to przecież chyba jasne, że pszczelarstwo obarczone jest ryzykiem jak wszystkie inne typy działalności, ale nikt by w tym nie siedział zawodowo, gdyby musiał dokładać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 09:54 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Jak do pszczół dokłada każdy ,duży i mały to dlaczego jest taki ruch w interesie.
Moda-być może.
Koledzy nie płoszyć zaczynających, zanim oni będą w pełni konkurencyjni nas już nie będzie na tym świecie,więcej życzliwości .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 12:43 - pn 
jacek_zz pisze:
Ja żyję z pszczół i nikt mi nie wmówi że się nie da. I wcale nie jest to życie na poziomie najniższej krajowej. Stan liczebny mojej pasieki nie przekracza 125 pni
Nigdy nie sprzedaję miodu do hurtownika(skupu). Tylko po cenach detalicznych.
I tu jest właśnie pies pogrzebany

Różnica jest ogromna:
3000kg x 24zł/kg = 72000zł
3000kg x 13zł/kg = 39000zł
różnica wynosi - 33000zł

Uzyskanie 3T miodu z pasieki 125 pniowej nie jest problemem.


Jacek Tu nie chodzi o uzyskanie 3 ton ani o sprzedaż
ceny miodu na rynku detalicznym na przeciągu 3 ostatnich lat wzrosły prawie o 100% w sprzedaży przeliczając na kilogramy Ty podajesz zeszłoroczną cenę gdzie miodu było mało i ceny wszystkiego znacznie mniejsze do dzisiejszych
Doskonale to musisz pamiętać że jeszcze 2 lata temu cena detaliczna słoika miodu kształtowała się na poziomie 20-25 zł w zależności od regionu
a skupu płaciły od 5 do 10zł za 1kg Wielokwiatu po Spadź
Dziś nie wiem jaka jest cena skupu wielokwiatu ani spadzi gdyż mnie to nie interesuje a Ci co nawet dają po 24 zł za kilo i płaca nawet gotówka muszą poczekać bo kto miał uczciwy miód dawno go sprzedał a nowego jeszzce nikt nie posiada
Dziś cena miodu jest Duża w detalu oczywiście kto się trzyma ceny wystarczy zerknąć na allegro na niektórych sprzedających ale miodu nie ma a czy będzie ?? Daj nam Wszystkim Boże jak największych plonów
to że z pasieki idzie wyciągnąć jak napisałeś od 33 - do 72 tyś przy dobrych układach i roku to fakt ale odlicz od tego wszystkie wydatki na utrzymanie tej pasieki , poniesione koszty sprzedaży itp to Ci pozostanie ile ???? owszem może na skromne życie tak
Tu nie chodzi aby udowadniać kto ile z ula za ile i czemu tak drogo czy tanio
mogę tu przytoczyć że w 2007 moja średnia z ula wielokrotnie przekroczyła tu podawane dane na rodzinę i musiałem sprzedać miód hurtowo bo nie byłbym go w stanie sprzedać w detalu nawet za 3 lata nie mówiąc o nowym co roku Owszem nie poszedł za marne bo Niemiec solidnie zapłacił ale takie lata Hmmmmmm do dziś nie było takiego roku Może ten ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 16:47 - pn 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Powiem tak: z pszczół nie da się utrzymać, a rodziny już w ogóle. Nie wchodźcie w to nie ma sensu a ja po cichu.... :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 19:02 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 22:30 - czw
Posty: 755
Lokalizacja: Wieluń
Ule na jakich gospodaruję: dadan.wlkp
Mająć na utrzymaniu trzech studentów , którzy co miesiąc wołają po 1200 zł , to ten tysiąc zarobiony na miodzie jest dla mnie wielką premią. Nie żyję z miodu ale zysk i ten słodki miód potrafi wiele w życiu osłodzić.

_________________
firefighter


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 19:07 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Znam 2 mechaników
Jeden mówi, że biznes się słabo kręci ( jak do niego podjeżdzam zawsze jest jakies auto na warsztacie) i ogólnie na wszystko macha ręką - ale dom ma 200 m2, ogród piekny, zonie kupił merca C klase. Ale jak go znam zawsze marudzi i ceny też wysokie bierze.
Drugi natomiast mowi, Panie interes ssuper, byle tylko zdrowko bylo. Tez ma zawsze klientow, dom buduje, ogrod tez ma. I do niego wole jezdzic, mimo iz ten pierwszy jest moim wujkiem :oczko:

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 19:47 - pn 

Rejestracja: 11 lutego 2010, 22:39 - czw
Posty: 189
Lokalizacja: kocierz
Stwierdzenie, że z 50 uli można żyć jest po części prawdą - tylko nikt nie wspomniał, że z tych 50 uli ma 5 ton miodu i innych produktów pszczelich, które odkupił od 200 małych pszczelarzy. Pan Tomek Miodek ma umiejętności medialne a zarazem umiejętności w prowadzeniu firmy, to sprawia, że jest rozpoznawalna twarzą w świecie pszczelarstwa i to wystarczy. Myślę, że nawet jakby nie miał ani jednego ula także nieźle sobie by żył, ponieważ w tej profesji liczy się wiedza i umiejętność jej sprzedania.

Z pszczół można żyć jednak trzeba z pszczelarstwa zrobić firmę, a nie hobby.

Odnośnie narzekania – narzekają wszyscy tylko jedni bardziej odważniej od drugich.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 20:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 grudnia 2010, 13:04 - pn
Posty: 1015
Lokalizacja: olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
singer pisze:
Z pszczół można żyć jednak trzeba z pszczelarstwa zrobić firmę, a nie hobby.

myślę że to zdanie podsumowuje trafnie eałą dyskusje :brawo:

_________________
Ule Langstroth, Dadant stanowią 90% uli używanych w pszczelarstwie światowym pozostałe 10%stanowią tysiące modeli i form ozdobnych. J.Guth


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 20:52 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 października 2010, 11:20 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: Opole
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korpusowe
6Cichy pisze:
singer pisze:
Z pszczół można żyć jednak trzeba z pszczelarstwa zrobić firmę, a nie hobby.

myślę że to zdanie podsumowuje trafnie eałą dyskusje :brawo:


Tez tak sadzę. Kiedyś mechanik motocyklowy powiedział mi, że zawodowo zajmuje się branżą a hobby już przestało go bawić bo ma ful tego dookoła zawodowo, do obrzydzenia. Albo profesjonalne podejście albo zabawa, eksperymentowanie i hobby. Myślę, że wiele w tym poście padło ciekawych wypowiedzi szczególnie dla kogoś kto nie ma tak wielu rodzin pszczelich - np. ja. Ale warto chyba podkreślić że coś co jest przyjemnością samą w sobie nie może być powodem do biznesowego podejścia. Ul można kupić za 100 i za 600 zł - ostatnio oglądałem ładny słomiany wlk. super cacko :mniam miodek: ) ale to nie jest inwestycja.
Jak to kiedyś śpiewał Nalepa; trzeba mieć swoją wyspę szczęścia w marszu codzienności. Ja taką mam i pzdr. wszystkich forumowiczów, respekt dla tych co zjedli zęby na pszczołach :brawo:

_________________
Człowiek wytwarza zło, jak pszczoła miód - William Golding


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 21:21 - pn 

Rejestracja: 13 stycznia 2011, 16:40 - czw
Posty: 976
Lokalizacja: Bilgoraj
Ule na jakich gospodaruję: ramka 360X200
Jest takie powiedzenie PSZCZOLY ZJEDZA WOLY ALE I DADZA WOLY

_________________
STANI


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 kwietnia 2011, 22:32 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
BoCiAnK,
Jeśli miałbyś odpowiedzieć na pytanie zadane w temacie wątku:

Cytuj:
Czy z pszczół można się utrzymać?


używając tylko odpowiedzi "TAK" lub "NIE" to co byś napisał?
(bez zbędnego wdrażania się o wielkość pasieki, ilości miodu, ceny, poziomu życia, itp według Ciebie bo jesteś pszczelarzem nie od wczoraj)

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 kwietnia 2011, 00:50 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2008, 20:26 - wt
Posty: 86
Lokalizacja: Anglia
CYNIG pisze:
Bartek, każda działalność gospodarcza obarczona jest ryzykiem, w każdej branży.
Kup maszyny CNC i po roku strać zamówienia odsetki od kredytów zjedzą Cię w 5 minut :(

A zmiana zakładu - teoria prawdziwa może w dużych ośrodkach przemysłowych albo specyficznych regionach (jak np: Strzelce Opolskie i okolice - ludzie wyjeżdżający do Holandii do pracy). W małych miejscowościach nie ma alternatywy, zwłaszcza dla ludzi w nieco starszym wieku, więc siedzą w firmach i płaczą.


Popieram brutalne ale prawdziwe :(

_________________
“If bees was to disappeared off the surface of the globe then man would only have four years of life left. No more bees, no more
pollination, no more plants, no more animals, no more man.”
- Albert Einstein -


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 kwietnia 2011, 18:46 - wt 

Rejestracja: 02 maja 2010, 11:07 - ndz
Posty: 79
Lokalizacja: Radom
Ule na jakich gospodaruję: DADANT
Tomekmiodek, "Po pięciu latach zacząłem wyjeżdżać na tropikalne wakacje na 6 miesięcy każdego roku(kasa z miodu)."
Tomek gratuluję, jeśli Cię stać na wakacje 6-cio miesięczne co roku to jesteś gość, ale że z pszczelarstwa to już zawodnik niedościgniony. A przy okazji co dla Ciebie znaczy "tropikalne"?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 kwietnia 2011, 19:40 - wt 
jacek_zz pisze:
BoCiAnK,
Jeśli miałbyś odpowiedzieć na pytanie zadane w temacie wątku:

Cytuj:
Czy z pszczół można się utrzymać?


używając tylko odpowiedzi "TAK" lub "NIE" to co byś napisał?


Oczywiście że Tak ;-) i to Bardzo dobrze ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 kwietnia 2011, 19:50 - wt 
Milionerami się nie staniemy, ale mamy relaksowy styl życia. Zapomniałem wcześniej napisać ze na pszczelarzy to dziewczyny lecą nieźle - naprawdę. Wchodzić w to :jupi:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1025 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 21  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji