FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Dzieńdobry. Czy ktoś może coś powiedzieć na temat leczenia chorych rodzin m.in. na zgnilca ale nie tylko --> syrop z propolisem rozpuszczonym z dodatkiem spirytusu - i to wlanie do podkarmiaczki . PO 2 dniach jest pusta podkarmiaczka . Czy ktoś słyszał o takiej metodzie ? czy warto?

Zgnilca leczyć hmmm trudna sprawa ale podstawowa sprawa to wymiana ramek a raczej utylizacja starych a zastąpieni ich węzą. Słyszałem o dodawaniu olejku cynamonowego do podkarmiania. Można i by zastosować alfa 5 (?) do odkażenia środowiska ula , środek receptury Sabarda. Leczenie wczesnych stadiów jest skuteczne tych ostatnich pracochłonne a mało efektywne. Sądzę ,że ktoś kto nie ma zgnilca doradziłby zniszczenie rodzin i utylizacji ich gdyż mogą rozprzestrzeniać chorobą z drugiej zaś strony Pszczelarza-właściciela pasieki z objawami zgnilca chęć ratowania rodzin , czasami ponad wszystko. Nie chodzi tu o pieniądze ale o szcunek dla pszczół i po części szacunek do naszej pracy którą wykonaliśmy podczas sprawowania opieki nad rodziną pszczelą. Rozumiem jednych jak i drugich ale najlepiej wybrać mniejsze zło. My pszczelarze nie jesteśmy tego w stanie zrobić bo wybierzemy niekiedy to większe ale cóż. Moja mała dygresja.

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura

Daj sobie spokój, bo co chwila bedzie Ci ten syf wyłaził-najlepiej spalić .

Jeśli coś miało by działać to tylko spirytus bo kitu w ulu jest w ciul i do tego 100%-ego.
A wyobrażasz sobie pijane pszcoły ?