FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Przy pierwszym oblocie za poidełko służyła mi beczka (200l) z której za pomocą rurki woda wyciekała na deskę ze szczebelkami.Pamiętam że jeszcze w tedy pszczoły korzystały z poidełka, tyle że rurka non stop się zapychała i woda raz była a raz jej nie było.W końcu straciłem cierpliwość i po środku polany postawiłem baniak pomalowany na czarno z kranikiem a pod nim tą samą deskę na której końcu woda skapywała do miski z mchem i żwirkiem (2m od ula).Niestety jednak pszczoły nie chcą brać z niej wody.Co mam z tym zrobić ??Woda jest nieco zimna chociaż trochę już stoi.Kiedyś czytałem że pszczoły można zachęcać do picia wody w danym miejscu pyłkiem pszczelim, czy to prawda?

Zależy mi na tym aby pszczoły miały poidełko przy ulu tym bardziej że dopiero co wykopałem sobie stawik na działce (wiem że to nie rozsądne) i nie chcę żeby pszczoły się w nim topiły

Słuchaj ,a jak Ty nie masz chęci na wodę i wolisz browarek ,to co zmuszają Ciebie do picia? .To ,tak samo z pszczołami.
Nie POTRZEBUJĄ WODY i nawet jak byś zrobił kran ze szczerego złota Firmy Amber Gold ,to i tak nie będą brały ,kiedy im jest to zbyteczne. Nie obraź się tylko
P.s I jeszcze powiedz dlaczego Ci zależy ,żeby brały wodę?

Też zauważyłem że ostatnie dni ani jednej pszczoły na poidle a przeważnie jakieś były.

Od wiosny będziesz się martwił.

No wiedz, że pszczoła to jednak zwierz i ludzkiemu tokowi rozumowania nie bardzo się poddaje. Z jej tresurą jest tak, że prędzej ona Ciebie wytresuje niż Ty ją. A wodę będzie brała z tąd gdzie jej się podoba i kiedy a nie Tobie. Więc Twoje myślenie powinno iść w kierunku jej myślenia - woda ciepła, w miejscu bezwietrznym, nie koniecznie czysta i blisko ula, ale zawsze ma tam być, czy biorą czy nie.

Jeżeli jest pożytek to pszczoły nie pobierają wody z poidła gdyż nektar zawiera na tyle wody że im wystarcza a nawet jest przy dużym pożytku osuwany jej nadmiar z ula
Poidło to wspaniały wskaźnik pojawienia się pożytku

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

można wode delikatnie posłodzić, ale to wiosną teraz to zbędne bo pszczoły spokojnie wode sobie znajdą

_________________
xyz

Może oglądają telewizję-za dużo wody.
daj im na wieczór spirt w syropie-to rano cała beczkę Ci wypiją na kaca.
Te nasze pszczółki to dziwne stworzenia.Poidełko w pasiece a one pchają się do wanny koło studni( w moim przypadku)

Nie do końca tak jest, raczej wskaźnik czerwienia matki. Mam pożytek a pszczoły latają po wodę jak szalone jest to spowodowane niską zawartością wody w nektarze z powodu suszy.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

http://www.arysta.pl/preparaty.php?page=pollinus

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Poprzez dominację naszego gatunku w przyrodzie zaczynają dziać się rożne rzeczy . Jesteśmy jedynym gatunkiem żyjącym na ziemi który się truje wiedząc o tym . Żadna inna istota nie wyrządza sobie takiej krzywdy . Nie mieszkamy na pustyni pszczoły znajdą sobie same wodę i rośliny które im bardziej pasują . Rozumiem że chodzi o $$$ ale nie przesadzajmy z tymi środkami dopingowymi i tą chemią wszechobecną wszędzie . Skoro coś jest mało atrakcyjne znaczy że nie mają w tym tak dużego interesu . Wodę i to co mają zapylać znajdą same dla siebie .

Ps Tanie piwo ( sikacz) koszt około 1,6 zł normalne piwko 2,5 zł ( tyskie ) może zaczniesz pić to tańsze $$ albo będziesz mieszać 1:1 żeby lepiej smakowało ??? Bez obrazy


Pozdrawiam

Kolego Ty masz zadbać żeby one miały wodę na pasieczysku, a kiedy i ile wezmą to już decyzję zostaw im.

Nigdzie nie napisałem że tego nie zrobię A ile pobiorą to ich piszę o rożnego rodzaju środkach dodawanych przez pszczelarzy

Nic nie trzeba dodawać do poidła. Jeśli ktoś się uprze to 0,1% soli kamiennej.

Z Pollinusem - żartowałem.

Na dzisiejszy dzień stosują go sadownicy, którzy odpłatnie wynajmują pszczoły do zapylania swoich sadów po to by wydzierżawione pszczoły ustawione na ich plantacjach nie latały do sąsiadów. Tak jakby tamci załóżmy, że nie znali Polllinusa.
W każdym razie ruch w interesie jest.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Ja stosuje to http://www.sklep-probioemy.pl/apibiofarma-p-25.html

Całę moje życie wierzę w cuda dziś w lotto 30 baniek i kupon mam w ręku

Hodowałem kiedys króliki nowozelandzkie dla siebie podobne bajery można było kupić . Jeżeli to spełnia ważną rolę wg Ciebie cóż ja mogę . Nie hoduję z braku czasu mięsko hmmm ....... zajebiste i bez tego .

Kupiłem zupełnie przypadkiem i tak im dolewam. Przynajmniej fajny ziołowy zapach. Wg mnie nie jest to złe

Z tego co wiem to królik jest delikatnym stworzeniem i ...... nie można przesadzać , a te dodatki ........ No cóż jeżeli ktoś wie coś o hodowli królików ( wiem że to nie na temat ) ale te stworzenia są delikatne to wie i o tym że chemia , dodatki itp działają na człowieka a nie na nie i wydaje mi się ze trzeba uważać z dodatkami

Postoi dłużej, zepsuje się i mogą być problemy.

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Powinieneś się wypowiadać częściej oglądam filmiki FACHOWCA sam zaczynam i brak trafnych rad

FACHOWIEC = POLBART i inni za mało piszecie na forum

Nie ma takiej opcji. Butelka po otwarciu leży w lodówce. Rozrabiane jest to na wodzie źródlanej w pojemniku 5 L. W sezonie słoik 0,9 wystarcza na dobę (bo takie mam poidło) Czyli raz na dobę dolewam, a to co rozrobione stoi w chłodnym i ciemnym miejscu (choć po rozrobieniu nie powinno się już nic stać) No i oczywiście przed dolaniem zawsze wącham.

Zacytuje sam siebie
na miodach się nie znam

powąchaj mięso kupione w sklepie a ubite dla Siebie to mięso i to . Tylko głupiec wmówi mi że to to samo .

Bączek, ale my nie o miodach tylko wodzie

Proste i logiczne że jak coś się zepsuje to po prostu śmierdzi. Wiem jaki jest zapach nie rozrobionego dodatku i wiem jaki powinien być po rozrobieniu, nie robię tego pierwszy raz.

Musisz kolego jeszcze trochę pożyć bo chyba jeszcze mało widziałeś na tym świecie.

zapach to zapach ........................ jednym pachnie drugim śmierdzi




Ciężki temat do debaty , aczkolwiek nie kryje się z tym że o pszczołach nie mam zielonego pojęcia , każdy mój temat to potwierdza że jestem początkujący w tej dziedzinie , nigdy tego nie ukrywałem

No tak - rzecz gustu, a z tym się nie dyskutuje. Choć myślę że ciężko byłoby znaleźć kogoś, komu by pachniało zepsute mięso

Co do pozostałej treści - nie chodzi mi tylko o pszczoły, te potrafią zaskoczyć najbardziej doświadczonych Tak napisałem ogólnie. Wspomniałeś o mięsie. Ja już jak to się mówi z "paru pieców chleb jadałem" i otarłem się o firmę gdzie miałem pod sobą do rozliczania kilka magazynów handlowych. Jednym z nich była kuchnia. Uwierz mi że w każdej branży są cudotwórcy i robią takie rzeczy że przeciętnemu człowiekowi się nawet o tym nie śniło. Teraz jeżdżę po polsce i większości potraw w knajpkach nie jadam

No dobra bo odbiegliśmy od tematu - przepraszam, wracamy do pszczół i wody