PASIG pisze:
Koledzy Pan Przemek chwalił się w marcu ,że jego pszczółki wydalają kał gliniasto-żółty o konsystencji kaszowatej i wspinają się na trawę ,zamiast leczyć pszczoły,albo zając się gołębiami zajął się na siłę hodowlą matek ,teraz nie było pogody chciał "podrasować" mateczniki ,a że rodziny były juz mocno zarażone nie miały szansy obrony ,ja to tak widzę mi to na wytrucie przez oprysk nie wygląda.
Fajne wróżby, szkoda że nie pokrywają się z rzeczywistością, z fusów po porannej kawie wyczytałeś?
konradziu pisze:
A prawda może być taka że kupileś Przemek liche rodzinki na wiosne z dziadoskimi matkami które teraz nie wydolily,pogrzebałeś w nich w zimie jakieś zrzucanie na jeden korpus coś tam,coś tam.Już te foty które dałeś nie dawno chwaląc się swoim pasieczyskiem i te ule 2 korpusowe wcale nie różniły sie wiele od tych po tych podtruciach i teraz okazało się że nie ma z czego zrobić odkladów i żeby wyjść z twarzą napisałeś o podtruciach.
Jeśleś w wielkim błędzie, rodziny kupiłem zazimowane silne, zimą w nich nie grzebałem a skontrolowałem tylko siłę uchylając beleczki, poprzesiedlałem w odpowiednim czasie na ule wlkp. Przed podtruciem rodziny miały siłę 2, niektóre 2,5 korpusu, po podtruciu musiałem skorygować sytuację i ilość korpusów, zdjęcia pokazałem przed wykonywanymi pracami. Odkłady było by z czego zrobić, teraz nie ma ale liczę na to że coś z tych pszczół zostanie, sytuacja wygląda w miarę obiecująco, biologicznie nie będą to jednak rodziny kwalifikujące się do wychowu matek, a odkładów robionych w lipcu nie zamierzam komuś sprzedawać by po zimowli pozamiatał dennice bo niedoświadczony nie doprowadzi ich do zimowli do siły.
konradziu pisze:
a w przyszłym roku wystartujesz z hodowlą.Nie ma to jak sam sobie przyszykujesz do zimy i wiesz na czym stoisz.To tyle w temacie.
Z pewnością, reproduktorki już mam zamówione a o tym że najlepiej jest samemu sobie rodziny przygotować to wiem.
olemiodek pisze:
Panu z Sieradza puściły nerwy.I co że mam kilka uli to jestem gorszy? .Wielu tu na tym forum ma mniej i to nie upoważnia kolegi do wyśmiewania ich.Ja nie mam nic do ukrycia i moje dane są dostępne nie ukrywam się za jakimś nikiem
Nie puściły mi nerwy i nie wyśmiewam się że masz kilka uli to jesteś gorszy, podszedłem do tego tak jak to wielu na tym forum podchodziło do mnie i pisało o "pszczelarzu cztero-ulowym", ciekawe odczucie?, teraz niech wszyscy zobaczą i ocenią sami swoje postępowanie, pokazałem właśnie jak piszą inni o pszczelarzach na tym forum, tylko że ciebie nie opisali bo zbyt mało się udzielasz przez co nie dałeś podstaw do ironizowania i negowania w twoim kierunku. Moje dane też są dostępne np.
tutaj, nie ukrywam się.
olemiodek pisze:
Poza tym tytuł "PSZCZELARZA ROKU 2012" do czegoś zobowiązuje .Przynajmniej do minimum przyzwoitości i poszanowania drugiego człowieka.Kiedyś BARTNIK to był wzór prawego człowieka. Teraz liczy się tylko kasa
Dla mnie kasa się nie liczy bo zawodowo pasieki nie traktuje jako źródła dochodu a przyzwoitości mnie nie ucz boś jeszcze nie zaznał podłości na tym forum byś mógł pisać że nie szanuję drugiego człowieka, wyżej napisałem dlaczego tak podszedłem do tematu, ciekawe że inni wszechwiedzący mądrale z tego forum naraz nie dosiedli się do tematu - chyba wybierają sobie osoby co według nich mają inne zdanie. Czasami lepiej nie komentować i zignorować bo wdając się w dyskusję szarpie się swoje nerwy zbędnie.
PASIG pisze:
Lepiej miec kilka uli niz nie miec nic albo hodować zdechlaki ,które posypały się z winy pszczelarza
Piszesz o sobie?
PASIG pisze:
Na bank odsklepił plastry tego apifodku pysznego ,pszczoły musiały ładnie spierniczać jak nawet larwy wyskakiwały z komórek.
Na bank to możesz potwierdzić jak sobie postawisz figurkę z brązu w toalecie a pisać co jest u kogoś nie widząc tego na swoje oczy to tak jakoś niespecjalnie poważnie jak na pszczelarza z twoim doświadczeniem w szczególności w zakarmianiu i tym słynnym HMF którego żeś się czepił jak rzep psiego ogona a masz o tym pewnie nikłe pojęcie poza wyczytanym gdzieś.
Rob pisze:
Daj sobie spokój z ta "apifodofobią", nie jeden cordovan stosuje inwerty i w pasiece jest wszystko ok. Mam kolegę który całe pszczelarskie życie zimował na cukrze (podobno królewski najlepszy), a w tym roku mu się pasieka osypała i nie jest to pszczelarz sztachetowy ale taki ze statuetką Dzierżonia, pszczoły to jego pasja rodzinna, miał dziadek, ojciec, ma on i już ma jego wnuk...tak się czasem zdarza, nieszczęścia chodzą po ludziach.
Nie wszyscy to potrafią zrozumieć. Niektórym możesz tłumaczyć że czarne jest czarne a białe to białe a i tak powiedzą ci, że czarne to białe i odwrotnie. Dla takich nie ma lekarstwa, jedynie ziemia w przyszłości z każdego wyciągnie "wszelkie mądrości".
Dajcie sobie na luz z moją osobą, pasieką i tym co robię. To co mi się przytrafiło nikomu nie życzę, nawet najgorszemu wrogowi. Nie załamuję się i idę dalej a że przez tą sytuację musiałem wycofać wszystkie zamówienia to niezależne ode mnie, nie zostawiłem jednak nikogo na lodzie, matki będą tyle że od źródła czyli od Wojtka i zainteresowani zostali już o tym powiadomieni. To tyle bo znudziło mi się już kolejny raz odpierać zbędne ataki w moim kierunku.
