FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam
W tym roku zaczynam zabawę z przetopywaniem wosku. Zrobiłem juz sobie topiarkę słoneczną, dalej w planie praska do węzy. Ale najpierw...
Czy ma znaczenie jakość woszczyny, którą wkładamy do topiarki? Bo na przykład mam takie "odpady" po eksperymentach z lat wczesniejszych jak babrałem się nieumiejętnie z woskiem. Są to z jednej strony takie zbite bloki przepalonego wosku (położyłem wosk na stalowej siatce i go paliłem palnikiem gazowym, na dole kapało i to mi właśnie zostało), albo inny wynalazek jak gotowałem woszczynę w garnku z wodą. Potem uzyskałem taki jasny wosk ale źle go przechowywałem i spleśniał. Czy te odpady nadają sie do ponownego przetopienia? Teraz topiarka działa mi juz elegancko.

madmax, dawaj dopóki slonce jeszcze swieci bo takie bloki długo się będą topic.

Właśnie włożyłem trochę 4 h temu, teraz patrzę i stopione. Te kawałki maja tylko 3 cm grubości, tylko, że są koloru jasnego cappucino, nie wiem czy to takie może być na węzę?

Słonce wszystko wypali i zdenzywikyje(promienie ulltrafioletowe). Badziewie zostanie na płycie a wosk zostanie spłyniety do wanienki. Dobże pomalowac płyte na kturo kładzie sie woszczyzne na czarno lepiej ptzyjmują promienie słoneczne i dają wiekszą i szybciej teperatury. Pozdrawiam miły_marian

madmax, sklarujesz i będzie ok .

Ja mam tak zrobione, że plastry kładę na siatkę metalową (oczko 2 mm) a zaraz pod nią jest blacha po której spływa wosk do pojemnika poniżej, ponadto całe wnetrze topiarki obiłem blachą. Z zewnątrz pomalowałem na czarno wszystko.

Dziekuję za sugestie, wkładam teraz wszytsko jak leci

Na czarno to pomaluj wewnątrz, chyba, że masz tam nierdzewkę polerowaną jako lustro.
Ta blacha to czasami nie ocynk? Ocynk się nie nadaje jako materiał z którym wosk ma kontakt, ani blacha po której spływa ani pojemnik na wosk nie powinny być z blachy ocynkowanej, bo wtedy wychodzi wosk szary.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Idea byla taka, że robię topiarkę z odpadów, nic mnie nie kosztowała. Górna część ze starego okna łazienkowego, korpus z płyty meblowej, na zewnątrz jeszcze czarna folia z oczka wodnego zabezpiecza przed deszczem. Blacha była zardzewiała, ocynkowana. Ale zdarłem wszystko i wypolerowałem na lustro prawie. Zobaczę, jak mi zacznie rdzewieć, to pomaluję farbą albo czymśtam. A pojemnik mam ze starej blaszki do wypieków, chyba jeszcze emaliowana. Wosk z tych normalnych plastrów spływa żółciutki.

Powiedzcie jeszcze jak przechowywać taki przetopiony wosk do zimy? W ciepłym, zimnym, w zamknięciu czy nie?

Baz znaczenia. Tam, gdzie masz miejsce.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

No chyba nie do końca, bo tamte przetopione w wodzie plastry trzymalem w zamknietym wiaderku i spleśniały...

Spleśniały przetopiony wosk? Widać mało widziałem...

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Spleśniały bo nie były suche ,miały spory procent wody i były w szczelnym pojemniku.

_________________
Pozdrawiam.