FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Słoik 09

Z domieszką syropu to juz nie miód

_________________
waldek6530

Ktoś tu wcześniej wspominał o tanich zafałszowanych miodach dlatego wolałem tak napisać, żeby nie było.

madmax, Masz racje temat miodu i jego ceny odbiegamy za daleko. I wbrew temu co piszesz zależy mi by Polski miód był sprzedawany polakom za dobrą cenę.

Problem nie jest w tym, ile konkretny pszczelarz płaci podatku, tylko ile podatku i parapodatku globalnie ciąży na całym społeczeństwie.
W tym roku tzw. dzień wolności podatkowej przypadł na 22 czerwca.
Czyli że pół roku efektywnej pracy poszło na podatki.
A ile z tego zostało wydane na cele nikomu do niczego niepotrzebne, a w wielu przypadkach wręcz na cele utrudniające ludziom życie i działalność?
A do tego dochodzą jeszcze różnej maści obowiązkowe zusy, ubezpieczenia itp.
To ile pozostaje w społeczeństwie środków na zakup towarów powszechnego użytku jakim wydawało by się powinien być miód, skoro na sam chleb niekiedy brakuje?
Mały popyt + tani import = cena.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Wystarczy kwotę jaka podają za wpływ do budżetu podzielić na wszystkich mieszkańców. Tylko proponuję siedzieć albo mieć coś mocnego na uspokojenie pod ręką

Wszystko już zostało policzone
http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/rach ... a-2012-rok

z moich obserwacji wynika że ludzie nie są nauczeni jedzenia miodu a nie to że nie mają na niego pieniędzy. Oczywiście są przypadki że jest pszczelarz ktory ma 150 uli i mieszka w niewielkiej wsi na ścianie wschodniej to nei ma szans sprzedać miodu w swojej okolicy i musi inaczej kombinować albo zmienić zajęcie. Patrząc na to co się dzieje np. w miejscowościach nad morzem gdzie ludzie wydają spore pieniądze na jedzenie różnych rzeczy wydaje się że na miód też by nie poskąpili ale nie mają w zwyczaju kupowania i jedzenia miodu i innych produktów pszczelich.
I tutaj bym doszukiwał się problemów ze zbytem i ceną miodu.
Druga sprawa dotyczy osób które mając 30 uli sprzedają 4 tony miodu na przy drodze lub na bazarach pół biedy jeśli sprzedają miód polski ale czesto jest to miód sprowadzany a sprzedawany jako polski i to powoduje psucie rynku bo konsumenci się zrażają

ja mieszkam na tej scianie wschodniej i sprzedaje po 30 za 0.9 a ceny są takie ze niektórzy pszczelarze po 20 ci sprzedadzą z pocałowaniem w ręke a jest jeszcze druga sprawa co do dużych aglomeracji to powiem ciekawostke zajeżdżam ostatnio pare razy do warszawy na giełde Bronisze a tam facet ze stoiskiem z miodem wszystkie odmiany po 25zł nawet kawowy:) i co na to powiecie gadam z facetem a jemu mówi sie opłaci mówi że kupuje se po tonie jakiej chce odmiany za 11za kg

ruki123, to ja dziękuje za taki miód sam cukier mniammmmmm

_________________
Jestem pszczelarzem ludziom na pożytek, Bogu na chwałę

nie da się ukryć że podstawą w handlu jest baza klientów, która powinna rozwijać się równolegle ze wzrostem produkcji. Dużo gorzej jest jeśli najpierw wyprodukujemy a potem zastanawiamy się komu sprzedać i stąd biorą się sytuacje, sprzedaży miodu w hurcie za 10 zl za kg zamiast za 25 zł. Wchodząc głębiej w temat można dojść do wniosku że może warto produkować mniej i sprzedawać wyższej cenie przez co zwiększa się wydajność.

W tym roku miałem miód wielokwiatowy i gryczany i wszystko po 26 zł za 0,9l
Zastanawiam się po ile jest miód wrzosowy, bo chcę w tym roku pozyskać taki

W moich rejonach nie ma problemu z ceną 50zł/0.9l

po 35 zł wszystko.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Masz rację bo przecież można wyprodukować dajmy na przykład 400 słoików i sprzedać po 30zł niż produkować 800 i sprzedać po 15.


to masz bardzo dobry rejon, u mnie cały czas utrzymuje się 30zł/0,9

Ja sprzedaje od 25-35zl w zalezności od gatunku miodu i od klijenta

Oczywiście ta wypowiedź była w kontekście miodu wrzosowego (50zł/0.9l), miody nektarowe idą po 30zł/0.9l, a ja jako że wchodzę dopiero na rynek to podjąłem agresywną walkę o klienta w cenie 25zł/0,9l w przyszłym roku będzie 28.

Ja za słoik 0.9 l wielokwiatowego miodku biorę 30 zł a za 0.7 25 zł... Pierwszy mój sezon co mam miód a drugi z pszczołami... Słoik się sprzeda i na cukier jest dla 1 rodzinki... drugi się sprzeda i za węzę się zwróci dla 1 rodzinki... 3 słoik to ramki i jakieś duperele się zwrócą... a 4 i następny to już do skarbonki na materiał na ule żeby w zimie klepać...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"

Za pare lat przyjdzie młody pszczelarz i będzie ci podcinał nogi , jak się będziesz czuł . Oczywiście będziesz mu odpowiadał na wszystkie proste pytania , podpowiadał jak ma robić aby więcej miodu pozyskać , jak ma leczyć , układać na zimę rodziny , a potem jak prawie wszystko mu powiesz to dostaniesz kopa. Bardzo mądre podejście do sprawy. Powodzenia w przyszłości

juljan, a o wolnym rynku słyszałeś? Jakoś nie widzę, żeby ktoś wieszał psy na ludziach sprzedających odkłady po 150zł, bo to się każdemu opłaca i sprzedającemu i kupującemu (zakładam tu, że jakość nie odbiega od normy), można też żyć w fałszywym poczuciu solidarności i zawyżać cenę miodu na rynku. Taka mentalność Kalego.

Ja ze swoimi 90l miodu prowadzonymi do obiegu w tym roku (z czego 20l poszło ze free dla rodziny i znajomych - zapewne tu też komuś podcinam nogi, bo mogli wydać kasę na miód od kogoś obcego) raczej nikomu chleba od ust nie odjąłem. Sam też kokosów bym na tym nie zbił. Każdy sprzedaje miód w takiej cenie w jakiej mu schodzi. Jak stwierdzę, że dokładam do interesu to sam zwinę żagle i będę produkował tylko dla siebie, albo podniosę cenę bez przyjmowania morałów od innych.

Ja osobiście też staram się pomagać i nie interesuje mnie czy ktoś sprzeda swój miód za 1zł (sam bym wtedy kupował od niego) czy po 100zł. I przepraszam, że podcinam Ci nogi, ale sądząc z długości Twojego stażu i ilości postów na forum, to raczej nie Ty powinieneś zwracać mi tutaj uwagę .

U mnie średnia cena miodu 30 zł. W ubiegłym roku tak po znajomych sprzedawałem po 25 i sami zwrócili mi uwagę że za tanio, wiec w tym po 30 jak leci. Odmianowe są po 35 ale ja nie mam czystych tylko np lipa ze spadzią, gryka z malina - mieszanki ciekawe a cena póki co niech zostanie 30. Chyba mieszanki smakują bo jedna wzięła 12 słoików i po tygodniu zadzwoniła i zamówiła 14

Jeśli w skupach miód byłby w cenach bardziej przyjaznych pszczelarzowi i bez oczekiwania na pieniądze to.......nie byłoby tego wątku i kłótni o cenę miodu. Niestety realia są inne i nie mierzmy tą sama miarą wszystkich, tych którzy mają 100 czy 500 kg miodu i tych którzy mają 6000 - 15000 lub więcej kilogramów i tylko z tego się utrzymują.

To są dwa różne światy

Wcześniej sprzedawałem miód w słoikach 0.9 litra. Drugi sezon sprzedaję w 0.720 litra czyli 1 kg.
W roku 2012 sprzedawałem każdy miód po 26zł za 1kg.
W tym roku również każdy miód - po 30zł za 1kg.

_________________
Staram się pisać poprawnie po polsku

Omnibus wszystko wiedzacy miesiąc na forum i 200 postów

Chodzi o to, że krowa co najwięcej muczy (o podcinaniu nóg i pomaganiu innym) mało mleka daje.

Nie będę siebie wyłączał poza nawias, bo i jakość moich postów (jak również ilość) nie jest powalająca. Przynajmniej faktycznie chcę pomóc, a nie tylko pisać o pomocy... Prawdą jest, że jak ktoś chce pomóc to pomaga (albo chociaż próbuje). Aktywne prowadzenie dyskusji zwiększa szanse na skuteczne niesienie pomocy oraz powoduje efekt uboczny w postaci zdobywania wiedzy.

Kolego Sol.. co do Twojej ceny - uważasz, ze obniżając cenę swoich 100kg nic nikomu nie robisz.. mylisz się. U kupujących pozostaje świadomość, że ktoś, gdzieś sprzedawał po 25.. więc 30zł za słoik to wysoka cena, skoro inny sprzedawał po 25.. a nikt nie wie, ile sprzedawał. Zasada jest taka - masz mało, sprzedajesz drogo, masz dużo, musisz sprzedawać taniej. Najlepiej jednak się sprzedaje jak masz dobry towar - wtedy możesz sprzedawać go po 35 i i tak do Ciebie przyjdą. Obniżając cenę nawet na swoje 100 słoiczków psujesz okoliczną cenę i kiedyś będziesz tego żałował. I pisząc że nikomu nic nie szkodzisz jesteś w WIELKIM błędzie - nie cena tylko jakość jest elementem na którym buduje się stabilną pozycję.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

adamjaku, powiedz mi jak promowałeś swój miodek jako początkujący pszczelarz? Sprzedawałaś może (relatywnie) drożej niż dziś?
Jeden słoik 0.9l który dałem za darmo wrócił do mnie jako zamówienie na 10l bez podania ceny. Tyle na temat jakości i promocji.

Kolego, nie patrz na cenę tylko z własnej perspektywy..
Ja wciąż jestem początkujący, to mój drugi sezon z miodkiem.
Miód sprzedaję po 27/29 za 720 i 36/39 za 900. Jest to najwyższa cena w okolicy.
W zeszłym roku skończył mi się 20 września - miałem głównie nawłoć - wszystkiego około 150kg.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

adamjaku, morał z tego taki, że gratuluję nie tylko ręki do pszczół ale i żyłki handlarza. Pozostanę jednak przy swoich metodach, bo nie jestem tobą .

Polaka, patrzy aby wydu... drugiego




mi nie podcinasz nóg napisałem ci że dajesz wzór do naśladowania jak kiedyś w przyszłości ktoś cie wydu....
ilość postów nie świadczy o czyjeś wiedzy i tym się nie sugeruj bo ta krowa co dużo ryczy to mało mleka daje



kiedyś to zrozumie o czym mu napisałeś bo ma tylko 100 słoików a takie zmartwienie co on z tym zrobi i kiedy sprzeda ,ale jest miesiąc na forum to mu wszystko wolno

nigdy tak nie twierdziłem i tu się zgadzam
świadczy natomiast pośrednio o chęci i skuteczności pomagania innym członkom forum


Może kiedyś zrozumiem, ale do tego potrzebna jest teza i założenia, bo inaczej wyciągnąć logicznych wniosków nie można .


a czego mi nie będzie wolno za rok, to może zastosuję się dzisiaj?

wnioskuje że jesteś młodym pszczelarzem , a jeśli mam rację to czytaj , wprowadzaj w życie to co przeczytasz a potem mów co kto może pisać

I To jest Godna Cena za Miód

I tu popełniasz Błąd
Miód Wrzosowy - cóż w nim takiego wspaniałego --- to że trzeba jechać na wrzosowisko ?????
Kolego Każdy Prawdziwy Miód jest Zdrowy (oprósz tych co są pryskane )
Czy uważasz że mniej pracy kosztuje pozyskanie miodu Wielokwiatowego ??
Aby wejść na rynek Nie Trzeba być Konkurencyjny
Trzeba Mieć Konkretny Towar a nie niską cenę Ja nie piszę że go nie masz ale podam Ci prosty przykład
są dwa stoiska z tym samym towarem i cena rożni się do 15 zł wiesz co przeciętny kowalski myśli ???
Albo towar do bani albo sprzedawca

Przegląd godnych cen: http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/Product/BrowseProducts?taxonomyId=Cat00000354

_________________
Pozdrowienia

Tak.
Potwierdzi to każdy wrzosowiec.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Tomek
Wiem co masz na myśli
Wiem ile pracy kosztuje pozyskanie wrzosu

BoCiAnK, wbrew pozorom to nie pozyskanie miodu wrzosowego kosztuje więcej, ale amortyzacja związana z ryzykiem upadku późno leczonych i karmionych rodzin. Więcej pracy jest nie przy miodzie ale przy pszczołach, które trzeba odpowiednio przygotować, a potem obsłużyć po skończonej robocie.

Zresztą wiesz lepiej, bo ja dopiero przygodę z wrzosem zacznę w przyszłym roku .

To lepiej do tego czasu wstrzymaj się z opiniami co do pozyskiwania miodu wrzosowego. Masz nawłoć, a termin kwitnienia i wirowania miodu mniej więcej się pokrywa. Wcale nie chodzi tutaj o późnojesienne karmienie i leczenie

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą

Niczym Nie odbiega to od pozyskiwania jesiennej Spadzi
sam zauważ teraz wrzosy kwitną wcześniej jak również spadź występuje
z jedną różnica na spadzi pszczoły się nie odbudowują tak szybko a na wrzosie tak bo nie tylko zbierają miód ale i pyłek a ten jest dobrym czynnikiem bo matki o wiele więcej czerwią

Ja pszczoły na nawłoci zostawiam na zimę i biorę tylko to co mi z górką przyniosły do nadstawek, a z wrzosem tak nie zrobię... to oznacza, że połowę rodzin trzeba zatrudnić do przygotowania pokarmu, a to z kolei, że miodu wrzosowego będzie połowę mniej w najlepszym wypadku... nie mylę się?
Taki zbieg okoliczności dyktuje cenę (poza rynkowym trendem, że ludzie bardziej go wolą od nawłociowego).

Kolego
A to Czemu ????
Coś Ci powiem nie byłem nigdy na wrzosie i podejrzewam że nigdy nie będę ale aby pozyskać miód odmianowy z nadstawki to trzeba postawić rodziny z pokarmem w gnieździe tak aby wrzos i inne miody zniosły do nadstawki i tyle to samo jest z spadzią czy innymi pożytkami
Ja do dziś mam w rodzinach na skrajnych ramkach miód po cześć z wierzb i mniszka już nawet po krystalizował a po to aby każdy następny układały nad czerwiem czyli w nadstawkach

Cena miodu wrzosowego to nie wynik pazerności pszczelarza ani naiwności klienta. Kto nie miał miodu wrzosowego, ten tego nie zrozumie. Całkiem słusznie jest nazywany Cesarzem wśród miodów. Miałem kiedyś spadź jodłową, zamieniłem się z Michałem Lewandowskim. To dobry miód, ale nie ma porównania w smaku do wrzosu. Zapach też niepowtarzalny, piękny kwiatowy, żaden tam bagienny jak niektórzy piszą.
Jestem w stanie uwierzyć, ze właśnie ten miód był na stołach królów i cesarzy.

A co do trudności w pozyskaniu, to żadne tam bzdury z przygotowaniem rodzin czy późnym leczeniem. Każda rodzina potrzebuje opieki. Spróbuj to wywirować, to zobaczysz dlaczego ma taką cenę.
Oczywiście de gustibus non est disputandum.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Prawda jest taka, że Ci co nie mają wrzosu a mają spadź i na odwrót będą mówili, że wrzos jest o niebo lepszy od spadzi i na odwrót. Ja nigdy nie próbowałem wrzosu więc nie mam pojęcia jak smakuje ale z opowiadań słyszałem, że jest genialny

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/

,
trochę z oszczędności czasu i pracy, trochę ze "strachu" o zdrowie pszczół. Nie chcę ich zmuszać do dodatkowego przerabiania syropu/inwertu tak późną porą, bo mam małą liczbę rodzin (z ich siłą też nie za różowo) i upadek każdej z nich będzie dla mnie dużym ciosem.

No, Napoleonem, znaczy takim kurduplem z przerostem ego
Kupiłem miód wrzosowy w zeszłym roku późną jesienią, do dziś stoi bo nie widzę w nim nic rewelacyjnego. Moim zdaniem najlepszy jest miód gryczany. Niestety w okolicy gryki się nie sieje, a ta co ją wysiałem dała tyle co kot napłakał



Miałem okazję poznać pszczelarza który nie wiruje wrzosu, a go wyciska. Używa do tego celu hydraulicznej prasy do owoców (tej w której gumowy balon napełniony wodą wyciska) uprzednio wycinając plastry z ramek.

A wracając do cen, przyniosłem do roboty słoik miodu i się zaczęło marudzenie 'sprzedaj'. Powiedziałem 3 dychy za słoik 0,9L. Usłyszałem od jednej osoby 'bo gdzieśtam jest po 25", uprzejmie odesłałem do tamtego sprzedawcy i dodałem że w biedronce jest jeszcze taniej. Chyba to do niego przemówiło bo wziął jeden słoik. Okazało się też że musiałem wprowadzić reglamentację sprzedaży bo ludzie się rzucili, a ja bym też chciał coś na zimę mieć. Co więcej już ludzie mówią że sąsiedzi spróbowali i też by chcieli. "Na oko" na dziś pewnie ze sto słoików mógłbym sprzedać, jakbym kupił miód i go sprzedawał jako swój to bym lepiej na tym wyszedł niż hodując pszczoły.
Czy to dużo czy mało to już mocno zależy, w Krakowie ludzie są skłonni więcej zapłacić. Do tego nieomal każdy z moich znajomych naciął się na miodzie kupionym na straganie, więc chętniej kupują od kogoś kogo znają. Myślę że 35 za słoik dało by się brać, dla mnie na dzień dzisiejszy wystarczy te 3 dychy. Mam na cukier i apiwarol oraz miód dla siebie i rodziny.
To tyle z punktu widzenia amatora po półrocznej praktyce z pszczołami i "wprowadzeniu do obrotu" parunastu litrów miodu (głównie w formie prezentów).

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

asan, Powoli i spokojnie. Po 2 lub 3 latach, nie wychodząc z domu, będziesz miał sprzedaż 300-800 słoików zapewnioną. A na wyjazdach w pracy i dla znajomych to pomnóż to jeszcze przez dwa.
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

adriannos, pod warunkiem że paru znajomych też się pszczelarstwem nie zajmie

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele

adriannos, pszczoły raczej nie będą moim źródłem utrzymania, więc ani na zwiększeniu sprzedaży, ani na poszerzeniu bazy klientów mi specjalnie nie zależy. Zwłaszcza że to hobby jest i nie chciałbym się mu całkowicie poświęcać bo nie samymi żądłami człowiek żyje Chociaż muszę przyznać że dość mocno mnie wciągnęły.
Co innego jakbym wziął kredyt i zaczynał od 100 rodzin (żeby mieć te 200 zazimowanych po pierwszym sezonie) - oj wtedy to bym musiał sie spinać żeby jakoś kredycik spłacić

xsiek, A niech się zajmują, przynajmniej w będę miał co nastawić na pitny
A pitny opędzę szwagrowi na turnieje rycerskie i też na cukier wystarczy

PS. Wśród moim znajomków widzę 2 osoby które by były w stanie założyć pasiekę (miejsce, nie brzydzą się pracą fizyczną itp), obydwaj są motocyklistami więc nie sądzę by chcieli zrezygnować z wypraw z powodu uwiązania do pszczółek w czasie sezonu motocyklowego

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

To Nie wierz w Bajki bo nigdy nie był

Prawdziwy tak
Ale ten z domieszkami innych ponoć miodów bo niby muszą być dodane to szczała nie warty a taki dostałem i to od bardzo znanego pszczelarza