FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 21 sierpnia 2025, 07:41 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 28 ] 
Autor Wiadomość
Post: 14 września 2013, 10:02 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 stycznia 2013, 18:29 - czw
Posty: 37
Lokalizacja: Łańcut
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Witam,
podstępny weterynarz sprzedał mi byevarol, albo sam się nie znał albo widział, że ja jeszcze jestem zielona w temacie. Dopiero po założeniu pasków przeczytałam w necie, że ten środek juz dawno nie działa, bo sie warroza uodporniła. Kilku pszczelarzy mi poradziło odymić apiwarolem, ze dwa razy i już będzie dobrze. Weterynarz powiedział, że apiwarol sie już skończył ale za to ma świetny biowar500, więc go kupiłam.

I teraz pytanie: kiedy zastosować biowar 500, skoro w ulach teraz mam byevarol? Czy mogę je stosować jednocześnie? Byevarol będzie jeszcze w ulach 3 tygodnie, to może po tym czasie włożę tam biowar? boje się, że za 9 tygodni jak juz się skończy czas biowara i trzeba go będzie wyciągać to będzie za zimno na zaglądanie do ula... :bosie: :placz:

Co robić?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2013, 10:31 - sob 
ZOSIA pisze:
Co robić?
Kupić Apiwarol od kogoś z forum, biowar500 jest równie skuteczny jak baywarol. Wywal te paski w cholerę z uli nie patrząc na termin jaki maja być w ulu i odym czterokrotnie apiwarolem, co 4 dni jedna tabletka do spalenia. :wink:


Na górę
  
 
Post: 14 września 2013, 10:35 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Weterynarz nie głupi - na koniec i apiwarol znajdzie :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2013, 10:52 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
ZOSIA,
ile masz tych rodzin??

Paski są mało skuteczne, szczególnie źle stosowane.
Jak już zaczęłaś stosować Baywarol to staraj się go mieć w uliczkach z czerwiem (jeśli jest) lekko poszerzonych tak aby max ilość pszczół miała z nimi kontakt.
Po skończonej kuracji sugeruję odymienia apiwarolem metodą kolopika.

P.S. ile masz tych rodzin?? Jak mi zostanie kilka tabletek apiwarolu po leczeniu to ci mogę coś podesłać. Szkoda żeby się zmarnowały.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2013, 20:09 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 stycznia 2013, 18:29 - czw
Posty: 37
Lokalizacja: Łańcut
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Bardzo chętnie odkupię, mam dwie rodziny.
Skoro dałam juz paski to może starczy po dwie tabletki? Ile kosztuje apiwarol? bo na paski w sumie wydałam już 50zł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2013, 20:12 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
ZOSIA, daj mi na PW Twój adres to ci podeślę tabletki, odymisz w listopadzie i będzie OK.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2013, 20:28 - sob 
CYNIG pisze:
Po skończonej kuracji sugeruję odymienia apiwarolem metodą kolopika.

Jak w bajce.
"jak już wszystkie sposoby ratunku upadły " itd.
kolopik nie ma metody na ratowanie rodzin pszczelich po nieudanych sposobach zwalczania warozy.
kolopik ma sposób na skuteczne zwalczanie warozy jednym chemicznym zabiegiem Apivarolem. + 2 niechemiczne jako cały cykl zwalczania.


Na górę
  
 
Post: 14 września 2013, 23:15 - sob 
kolopik pisze:
kolopik ma sposób na skuteczne zwalczanie warozy jednym chemicznym zabiegiem Apivarolem. + 2 niechemiczne jako cały cykl zwalczania.
tyle razy pisałem już na forum odpisując Ci że to bujda na kołach i może Tobie się to udaje jako osobie znającej własną pasiekę, własny układ pożytków, własne pszczoły, ich cykl rozwojowy i zakarmianie, wszystkie inne czynności jakie dostosowujesz do tego by jednym odymieniem zlikwidować warrozę (choć to dla mnie też bzdura) ale nie proponuj tego komuś kto nie ma pojęcia o tym co wiesz Ty i jak to działa u ciebie, komuś kto nie zna własnego układu pożytków wokół pasieki, czy nawet nie wie jak patrząc na wylot poznać, że w rodzinie jest już okres bezczerwiowy bez rozbierania gniazda, nie mówiąc o tym że wielu nawet nie wie jak zazimować rodziny czy wogóle leczyć bo pozamiata dennicę wiosną i tyle z tego będzie. :wink:


Na górę
  
 
Post: 15 września 2013, 11:24 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Cordovan, bujdy na resorach to Ty opowiadasz tutaj nie raz, nie neguj jego sposobu tylko dlatego że sam tak nie potrafisz,
jak sam zauważasz kolopik potrafił swoją metodę leczenia dostosować do pożytków, pogody i kilku innych czynników i ma tego wymierne efekty, nawiasem mówiąc każdy z nas powinien dążyć do takiego dostosowania swojej gospodarki,
swoją drogą sam leczę swoje pszczoły w ten sam sposób tylko nie apiwarolem ale tt i kwasem szczawiowym naprzemiennie i tez nie narzekam na zdrowotność rodzin i ilość warrozy. A coś mi się zdaje że na pewno mam zdrowesze rodziny od tych którzy do leczenia stosują całą tablicę mendelejewa bez namysłu.

i o ile wiem kolopik nie wciska swojej metody każdemu, tylko proponuje tym którzy mają pojęcie o pszczołach, w przeciwieństwie do ciebie nie wypowiadając się jako nieomylne guru polskiego pszczelarstwa.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2013, 15:05 - ndz 
Cordovan pisze:
kolopik pisze:
ale nie proponuj tego komuś kto nie ma pojęcia o tym co wiesz Ty i jak to działa u ciebie, komuś kto nie zna własnego układu pożytków wokół pasieki, czy nawet nie wie jak patrząc na wylot poznać, że w rodzinie jest już okres bezczerwiowy bez rozbierania gniazda, nie mówiąc o tym że wielu nawet nie wie jak zazimować rodziny czy wogóle leczyć bo pozamiata dennicę wiosną i tyle z tego będzie. :wink:

A ja myślałem, że to forum jest też po to aby Ci "pierwszoklasiści czy zerówkarze" mogli czerpać wiedzę od tych którzy już do niej doszli.
Ja proponuję jeden atak chemiczny w sezonie w czasie kiedy populacja pasożyta jest na ten atak najbardziej wrażliwa.
Co Ty im proponujesz ? Klasykę. Która uodparnia warozę na amitraz, podtruwa matki, generuje niepotrzebne nadmierne koszty i pochłania czas.
Jak pamiętam nowoczesnością u Ciebie jest zabieg rozbierania gniazda w środku zimy aby wyjąć pierwszy czerw. To skąd u Ciebie ta waroza w lutym skoro wszystką ją wytrułeś w sierpniu. Odpowiedz młokosom bo ja wiem, że nie wytrułeś. Tobie się tylko tak wydaje. Po cyklu, psu na budę potrzebnych truć, pszczoły zpowrotem do zimy jej naniosą. Ale do wielu to nie dociera. Opracowania i matematyka pseudonaukowców opisana w poważnych książkach a sponsorowana przez producentów leków jest dla Wasa ważniejsza niż fakty.
Do Ciebie wszystkowiedzącego nie dotarło jeszcze, że jeden chemiczny zabieg przeciw warozie zaczyna być przeszłością. Niektórzy już wyeliminowali chemiczną walkę z tym pasożytem.
Też napiszesz, że to bujda na kołach ? Pogadaj z Leszkiem.
Przepraszam jeśli zabolało.


Na górę
  
 
Post: 16 września 2013, 01:31 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Hej Sąsiedzie, :D
Już niedługo, tak jak obiecałem, ponieważ kończę generalny przegląd pasiek z Twojej strony Wisły, jeśli pozwolisz na odwiedziny, zapoznamy się osobiście jak Kolopik z Polbartem

Pozdrawiam,
Leszek :wink:

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 02:43 - pn 

Rejestracja: 18 stycznia 2012, 01:22 - śr
Posty: 413
Lokalizacja: wlkp.
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
kolopik pisze:
Ja proponuję jeden atak chemiczny w sezonie w czasie kiedy populacja pasożyta jest na ten atak najbardziej wrażliwa.


Oczywiście w okresie bezczerwiowym. Tyle żeby pozwolić sobie na jedną tabletkę, to trzeba najlepiej zacząć pszczelarzenie od rodzin z niską populacją warozy, albo wcześniej ją znacznie ograniczyć, bo jak po tej jednej tabletce spadnie kilka tysięcy to pewnie i tak będzie :kapelan:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 08:29 - pn 

Rejestracja: 30 czerwca 2012, 18:36 - sob
Posty: 299
Lokalizacja: piotrkow tryb/oprzezow
Ule na jakich gospodaruję: WZ WLKP
a mal ktos doczynienie z APIDUARDEM
http://www.vet-animal.pl/produkty/pszcz ... zy-warozy/
bo na dniach pszczelarza w belchatowie mieli swoje stoisko z tym lekiem jedna miseczka cos ok 12zl niby naturalny na wyciagu z oregano. jest to cos warte?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 09:16 - pn 

Rejestracja: 18 sierpnia 2013, 09:04 - ndz
Posty: 78
Lokalizacja: Gliwice
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Jak to nie ma apiwarolu u weterynarza ? jak nie ma to niech Ci sprowadzi z hurtowni , ja u siebie o 10.00 zamówiłem , po godzinie 14 kazali mi przyjechać odebrać , cena 60 zł

_________________
Byle do Wiosny


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 09:23 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 października 2007, 21:55 - ndz
Posty: 83
Lokalizacja: Kościerzyna
skibi pisze:
a mal ktos doczynienie z APIDUARDEM
http://www.vet-animal.pl/produkty/pszcz ... zy-warozy/
bo na dniach pszczelarza w belchatowie mieli swoje stoisko z tym lekiem jedna miseczka cos ok 12zl niby naturalny na wyciagu z oregano. jest to cos warte?


Witam
Jak na razie lek nie jest dostępny. Na przełomie roku będzie już w hurtowniach jak i gabinetach weterynaryjnych. Po rozmowie z przedstawicielem firmy lek ten będzie mógł być refundowany ale to zależy od organizacji pszczelarskich. A czy jest coś warty to trzeba przetestować.

_________________
Pozdrawiam serdecznie.
Mariusz
maniek_mb


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 09:27 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
maniek_mb pisze:
...lek nie jest dostępny...


Panowie, to nie jest lek.
Nie przeszedł procedury weryfikującej i rejestracyjnej, jaka jest wymagana dla leków. To jest podobny myk jak z "suplementami diety".

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 09:43 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
kolopik, pisałem Ci to w innym temacie, napiszę i tutaj.
Uważam, że jedno dymienie wystarczy, już trzeci rok tak właśnie będę robił, jednak muszę tu trochę racji przyznać Cordovanowi, bo mówienie, że w każdym wypadku wystarczy jeden zabieg, jest nieodpowiedzialne i może kogoś narazić na straty.
Ci, którzy do tej pory leczyli tradycyjnie i uważają, że cykl dymienia czy powieszenie pasków zwalnia ich z troski o ilość pasożytów w rodzinach, nie wiedzą tak naprawdę, co w ulach siedzi. Doradzenie takiemu, żeby leczył w październiku może odbić się czkawką, bo mogło dojść do namnożenia warrozy i rodzina padnie.
Wszystko z rozsądkiem i jak sam mówisz "pomyśl".
Jednorazowe dymienie można wprowadzić wtedy, kiedy wiemy, że poziom porażenia nie wpłynie na stan rodziny. Jeśli ktoś nie wie, w życiu nie doradziłbym mu czekać do października czy listopada. Radziłbym standardowe leczenie, + jedno odymienie w okresie, kiedy na pewno nie ma już czerwiu, poprzedzone solidnym podkurzeniem w celu rozluźnienia kłębu. Jednorazowe dymienie w roku następnym.
Ja robię to tak, że w pasiece ok. 40 rodzin dwa razy przechodzę najpierw wszystkie ule z podkurzaczem i dopiero jak widzę pszczoły na wylotkach, to zaczynam odymiać amitrazą.
Jeśli "metoda kolopika" ma polegać na programowym odymieniu raz w okresie bezczerwiowym, bez oglądania się na stan rodzin i pasożytów, to ja dziękuję... Bawisz się pszczelarstwem, ja z pszczelarstwa żyję, muszę więcej "myśleć".
Spodobało Ci się uznanie za autora metody i teraz bez zastanowienia wszystkim polecasz?

A tak w ogóle to nie jest to "metoda kolopika" tylko ś.p. Mazurka.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 09:59 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 października 2007, 21:55 - ndz
Posty: 83
Lokalizacja: Kościerzyna
CYNIG pisze:
maniek_mb pisze:
...lek nie jest dostępny...


Panowie, to nie jest lek.
Nie przeszedł procedury weryfikującej i rejestracyjnej, jaka jest wymagana dla leków. To jest podobny myk jak z "suplementami diety".

Zgadza się źle to napisałem powinno być produkt leczniczy. A tu ze strony VET-ANIMAL:
Produkt leczniczy zarejestrowany w Polsce w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Numer pozwolenia: 2187/12.

_________________
Pozdrawiam serdecznie.
Mariusz
maniek_mb


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 10:06 - pn 
Po pierwsze. Nigdy nie nówiłem, że metoda jednokrotnego odymiania jest moja.
Po drugie. Ja nie czekam az zawiąże się kłąb i będę musiał go rozluźnić. Odymiam wtedy gdy radykalnie ustaną loty poza pasieczysko, kiedy w polu już nić nie kwitnie, pszczoły sobie jesze wychodzą polatać a synoptycy zapowiadają większe spadki temperatur.
Po trzecie i najważniejsze. Apivarolem nie zwalczam warozy, ja tylko dobijam to co pozostało po letniej walce z nią za pomocą ramki pracy i próchna dębowedo. I doskonale zdaję sobie sprawę, że jeszcze kilku roztoczom się uda przeżyć.
Jak widzisz moja zabawa w pszczelarstwo polega także na całosezonowej z nią walką po to by do zimowli szły rodziny niezagrożone na wypdek wpadki z terminem dymienia.
Acha. Osyp warozy po moim dymieniu to 30 60 szt. Ilość zaniedbywalna.


Na górę
  
 
Post: 16 września 2013, 10:12 - pn 

Rejestracja: 18 sierpnia 2013, 09:04 - ndz
Posty: 78
Lokalizacja: Gliwice
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Ja oddymiłem 3 razy co 4 dni , czerwiu nie ma już wogóle , więc czy ten 4 raz jest konieczny ? Po ostatnim oddymieniu intruza było ok 60 sztuk

_________________
Byle do Wiosny


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 10:19 - pn 
Primo-slask, Zostaw sobie to dymienie na listopad. Pszczoły jeszcze latają, będą kwitły gorczyce. Jeszcze pszczoły nawloką warozy do uli.


Na górę
  
 
Post: 16 września 2013, 11:47 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
A jakie są dozwolone substancje w dymie z pruchna dębowego, a jakie niedozwolone ? Czy to też na zasadzie czego nie widać to nie ma ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 12:06 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Przez te wszystkie stulecia na próchno chyba się jeszcze nikt nie poskarżył do PLW czy min-rolu, czy innych. Nie bądźmy nadgorliwi, bo sobie sami dołek kopiemy.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 14:33 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
To nie o to chodzi - tylko padł zarzut że stosuje się nie dozwoloną chemię. Czy substancje warrobójcze z pruchna dębowego sa dozwolone i jakie dawki ? :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 17:19 - pn 
A kto twierdzi, że w dymie z próchna dębowego są substancje warozobójcze.
A w dopuszczalnych normach, dawkach itp, nie raz na tym forum dawałeś dowody swojej niemal eksperckiej wiedzy.
Natomiast "niedozwolona chemia" to pisałem o Rapicjdzie. Jeśli twierdzisz, że w pszczelarstwie jest dopuszczony do zkarmiania pszczół to przytocz to zezwolenie.


Na górę
  
 
Post: 16 września 2013, 17:58 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
No to na czym polega walka z warrozą za pomoca tego próchna ?

cyt "Apivarolem nie zwalczam warozy, ja tylko dobijam to co pozostało po letniej walce z nią za pomocą ramki pracy i próchna dębowedo."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2013, 18:09 - pn 
Próchno podejrzewam, działa repelentnie a ramka pracy jest pułapką.
Wystarczy stosować to często i namiętnie i po kłopocie. Przynajmniej u mnie.


Na górę
  
 
Post: 16 września 2013, 19:53 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Jaka substancja działa repelentnie ? - bo napewno nie straszne zęby :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 28 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji