FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 00:42 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 09 października 2014, 17:13 - czw 

Rejestracja: 01 sierpnia 2014, 16:26 - pt
Posty: 248
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Starokrzepice,śląski
Witam . Zrobiłem własnoręcznie aparat z takiego gadżetu jak golarka bezprzewodowa do ubrań - trochę przeróbki i działa świetnie . Koszt około 5 zł . Nie wiem czy tego używać , bo natknąłem się na temat w archiwalnej PASIECE 12/2005 w której piszą , że spalanie tabletki na zewnątrz ula nie daje takiego efektu jak w środku . Autor tego artykułu uzasadnia to tym , że tabletka spalająca się samoczynnie wydziela więcej amitryzy , chodzi tam o jakąś temperaturę - nie wiem - doczytajcie sami . Napiszcie koledzy czy mieliście jakieś doświadczenie w tej sprawie i czy była różnica . Z góry dziękuje :thank:

_________________
PanTruteń


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2014, 18:04 - czw 

Rejestracja: 02 października 2012, 22:08 - wt
Posty: 478
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Ja stosuje i nie zamierzam tego zmieniać. Jest wygodnie, sprawnie i skutecznie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2014, 19:18 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
pantruteń pisze:
Nie wiem czy tego używać , bo natknąłem się na temat w archiwalnej PASIECE 12/2005 w której piszą , że spalanie tabletki na zewnątrz ula nie daje takiego efektu jak w środku .


Ja też się nad tym zastanawiałem i zdecydowałem się zapytać u źródła-czyli u producenta w Puławach. Powiedziano mi, że nie ma różnicy.
Zauważyłem bowiem, że przy stosowaniu dmuchawki wytwarza się nadciśnienie wewnątrz ula i część dymu wydostaje się szczelinami na zewnątrz ula.
Mamy więc straty.
Przy samoczynnym spalaniu tabletki często dochodzi do jej zgaszenia.
Kilka dni temu odymiałem Apiwarolem (osyp sakramencki) część uli z dmuchawką a drugą bez.
Okazało się, że przy zastosowaniu dmuchawki osyp był praktycznie we wszystkich ulach większy.

pozdrawiam

pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2014, 19:58 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
pantruteń, w Pasiece sami eksperci się wypowiadają, to jak nie wierzyć :haha: :haha:

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2014, 20:47 - czw 
pantruteń pisze:
że spalanie tabletki na zewnątrz ula nie daje takiego efektu jak w środku. Autor tego artykułu uzasadnia to tym , że tabletka spalająca się samoczynnie wydziela więcej amitryzy , chodzi tam o jakąś temperaturę - nie wiem - doczytajcie sami .
Gamoń jakiś pisał ten art. i tyle. :wink:


Na górę
  
 
Post: 09 października 2014, 21:51 - czw 

Rejestracja: 08 czerwca 2014, 09:46 - ndz
Posty: 24
Ule na jakich gospodaruję: warszawskie poszerzane i zwykł
Miejscowość z jakiej piszesz: Przasnysz
ja do podkurzacza dostałem takie dziwne sitko z uchwytem, kładę tabletkę, podpalam, wsuwam przez wylotek i jest gitara :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 08:38 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
U weterynaza kupilem takie łyzeczki z napisem apiwarol i sa ok ale lepszy patent to zwinac kawalek drucika cienkiego i jest jeszcze lepsze


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 09:12 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Amitraza powinna pokonać jak najkrótszą drogę ...Błędem jest jak amitraza jest przepuszczana przez silniczek . Takie sprzęty do spalania apiwarolu jak są w sprzedaży. Raz że anitraza nie dociera w całości bo osadza się w silniczku i na ściankach rurki . I silniczek szlak tr.....wia po kilkunastu dymieniach . Kolega mi zrobił taki sprzęt ....ale jest ,spalana tabletka w rurce ,tuż przed końcówką rurki...wygoda w styropianach. .
Właśnie dobre są z drutu lub małej przykrywki od słoika ..podziurkowanej z siateczką na wierzchu. ....wolne spalanie ......w sprzętach do dymienia, wolne obroty ....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 18:29 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Najczęstsze są 2 błędy przy używaniu odymiaczy elektrycznych 1. włączanie na cały czas spalania (powinno być włączone tylko na początku - dalej spala się sama, ew. ze 2 kilkusekundowe "strzały" w trakcie, bo inaczej dymek dziurami poucieka) 2. odymianie przy otwartym wlotku (wlotek musi być zatkany tak (gąbka, folia), aby mieściła się tylko dysza naszego odymiacza. Na szczęście są tak oczywiste, że chyba już ich nikt nie popełnia:) Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 18:41 - pt 

Rejestracja: 27 lutego 2011, 11:46 - ndz
Posty: 158
Lokalizacja: Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
wtrepiak pisze:
Amitraza powinna pokonać jak najkrótszą drogę ...Błędem jest jak amitraza jest przepuszczana przez silniczek . Takie sprzęty do spalania apiwarolu jak są w sprzedaży. Raz że anitraza nie dociera w całości bo osadza się w silniczku i na ściankach rurki . I silniczek szlak tr.....wia po kilkunastu dymieniach . Kolega mi zrobił taki sprzęt ....ale jest ,spalana tabletka w rurce ,tuż przed końcówką rurki...wygoda w styropianach. .
Właśnie dobre są z drutu lub małej przykrywki od słoika ..podziurkowanej z siateczką na wierzchu. ....wolne spalanie ......w sprzętach do dymienia, wolne obroty ....


Przesadziłeś odymiam takim przyrządem 3 sezon 40 rodzin (3 do 5 razy) i nadal pracuje, co ciekawe na tych samych bateriach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 19:19 - pt 
jarek123 pisze:
wtrepiak pisze:
Amitraza powinna pokonać jak najkrótszą drogę ...Błędem jest jak amitraza jest przepuszczana przez silniczek . Takie sprzęty do spalania apiwarolu jak są w sprzedaży. Raz że anitraza nie dociera w całości bo osadza się w silniczku i na ściankach rurki . I silniczek szlak tr.....wia po kilkunastu dymieniach . Kolega mi zrobił taki sprzęt ....ale jest ,spalana tabletka w rurce ,tuż przed końcówką rurki...wygoda w styropianach. .
Właśnie dobre są z drutu lub małej przykrywki od słoika ..podziurkowanej z siateczką na wierzchu. ....wolne spalanie ......w sprzętach do dymienia, wolne obroty ....


Przesadziłeś odymiam takim przyrządem 3 sezon 40 rodzin (3 do 5 razy) i nadal pracuje, co ciekawe na tych samych bateriach.
Ja również choć baterie zmieniłem i nic się nie psuje, a urządzenie po sezonie można wyczyścić z osadów. :wink:


Na górę
  
 
Post: 10 października 2014, 19:44 - pt 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
Nie rozumiem jakim ułatwieniem są te odymiacze...
Kawałek blaszki 10 x 5 cm na tym tabletka i przez wylotek albo w szufladę i niech się pali oczywiście przy zatkanym wylotku.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 19:56 - pt 
Frycek pisze:
Nie rozumiem jakim ułatwieniem są te odymiacze...
A takim że jak masz szczelne w miare ule i nie za wiele sie wydostaje na zewnątrz to odymiacz zdecydowanie lepiej rozprowadza w przestrzeni ulowej dym z amitrazą niż samospalająca się tabletka na kawałku plaszki. :wink:


Na górę
  
 
Post: 10 października 2014, 21:40 - pt 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
PasiekaCordovan pisze:
Frycek pisze:
Nie rozumiem jakim ułatwieniem są te odymiacze...
A takim że jak masz szczelne w miare ule i nie za wiele sie wydostaje na zewnątrz to odymiacz zdecydowanie lepiej rozprowadza w przestrzeni ulowej dym z amitrazą niż samospalająca się tabletka na kawałku plaszki. :wink:

Aaa czyli odymiacz jest niezbędny do prawidłowego odymiania rodziny?
Śmieszne :haha: Zbędny gadżet. Ty odymiasz jedeną rodzine a ja jestem przy piętnastej. Jak ktoś lubi kucać przy ulu i patrzeć jak spala się tabletka to ok. Najlepszym i najszybszym jeszcze rozwiązaniem jest dyfuzor, do jego zakupu się przymierzam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 21:45 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
W środę byłem u kolegi i pokazał odymiacze po sto parę zł szmelc. Dwie szt do śmieci...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 21:49 - pt 
Frycek pisze:
Aaa czyli odymiacz jest niezbędny do prawidłowego odymiania rodziny?
tego nie napisałem, uważam że lepiej rozprowadza on dym z amitrazą w ulu niż samospalająca się tabletka.
Frycek pisze:
Śmieszne :haha: Zbędny gadżet.
dla mnie nie
Frycek pisze:
Ty odymiasz jedeną rodzine a ja jestem przy piętnastej.
pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł.
Frycek pisze:
Jak ktoś lubi kucać przy ulu i patrzeć jak spala się tabletka to ok.
podpalam tabletkę wrzucam w odymiacz, wsuwam w ul, włączam odymiacz i staję sobie na boku, spali się to do następnego ula, Czas leczenia przy 40 rodzinach z odymiaczem nie przekroczył mi 20 może 25 minut. Dla mnie to niezbyt długo. :wink:

wtrepiak pisze:
W środę byłem u kolegi i pokazał odymiacze po sto parę zł szmelc. Dwie szt do śmieci...
używam tego Obrazek i nie narzekam. :wink:


Na górę
  
 
Post: 10 października 2014, 22:01 - pt 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
PasiekaCordovan pisze:
pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł.
Zaczynasz gadać jak dziadek.
Każdy robi jak chce. Dla mnie ważny jest czas i nie zamierzam stać i patrzeć się czy tabletka się dopaliła czy nie.
Cały dym z tabletki ma zostać w ulu przez 20 min i tyle filozofii. Nie potrzeba do tego nie wiadomo jakich sprzętów i straty czasu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 22:21 - pt 

Rejestracja: 21 lipca 2014, 21:06 - pn
Posty: 56
Ule na jakich gospodaruję: Dadanta
Miejscowość z jakiej piszesz: Siedlce
Panowie przestańcie ,jeden niech stosuje odymiacz drugi blaszkę a trzeci jak chce to niech trzyma nad świeczką łapie dym w usta i wdmuchuje przez wylotek. I proszę o powagę wakacje się skończyły rok szkolny rozpoczął .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 22:28 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Frycek pisze:
Dla mnie ważny jest czas i nie zamierzam stać i patrzeć się czy tabletka się dopaliła czy nie.
Rozumiem, że za rok obędzie się bez pytań, typu - dlaczego nie mam pszczół:) Czas, to jest ważny u młodzików, jak d.pa czeka:) Dla czystego sumienia nawet rozkruszam tabletkę na koniec i daję ostatnią smugę z odymiacza, bo jeszcze idzie. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 22:30 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
:brawo: :brawo: :brawo: TadeuszB
Zbyt to się już rozwlekło i zamieniło w wojnę testosteronów Panowie.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 22:41 - pt 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
Gadamy na temat to po co stopujecie? Macie kilka innych tematów w których jest tona offtopu to nam stopujcie. Aspirujecie na moda?
Warszawiak pisze:
Rozumiem, że za rok obędzie się bez pytań, typu - dlaczego nie mam pszczół:) Czas, to jest ważny u młodzików, jak d.pa czeka:) Dla czystego sumienia nawet rozkruszam tabletkę na koniec i daję ostatnią smugę z odymiacza, bo jeszcze idzie. Pozdrawiam.

Martw się o swoje. Oblizujesz później palce?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 22:50 - pt 
TadeuszB, ja tam jestem poważny i mam sporo czasu to mogę pobawić się z odymiaczem, jeśli koledze Frycek, lepiej jest na blaszkach odymiać jego sprawa. Padło pytanie czy coś daje to urządzenie czy nie to odpisałem że lepiej jest dym z amitrazą rozprowadzony w ulu niż z samospalającej się tabletki i jak dla mnie to dość jasne a nie zmuszam przecież nikogo by tego urządzenia używał ani nie przekonuję że powinien.
idzia12 pisze:
Zbyt to się już rozwlekło i zamieniło w wojnę testosteronów Panowie.
czasami trzeba pożartować trochę bo jeśli ktoś pisze na forum że
Frycek pisze:
Dla mnie ważny jest czas i nie zamierzam stać i patrzeć się czy tabletka się dopaliła czy nie.
to co pozostaje jak nie żartować, niechaj tak robi dalej, ciekawe co jak mu ta tabletka zgaśnie co się zdarza i to dość często i nie spali się wcale, leczenie poszło w łeb normalnym cyklem ale to jego pasieka i jego pszczoły, szkoda mi tylko jego sąsiadów jeśli mają pasieki. Dla mnie leczenie pszczół to jedna z ważniejszych czynności jakie się wykonuje w pasiece bo od tego zależy w dużej mierze rozwój rodzin od wiosny, dlatego mnie się nie spieszy, robię to może wolniej niż kolega Frycek, i mam pewność że wszystko jest ok. Poza tym cały czas trzymamy się tematu. :wink:


Na górę
  
 
Post: 10 października 2014, 23:06 - pt 

Rejestracja: 27 lutego 2011, 11:46 - ndz
Posty: 158
Lokalizacja: Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
[/quote] Zaczynasz gadać jak dziadek.
Każdy robi jak chce. Dla mnie ważny jest czas i nie zamierzam stać i patrzeć się czy tabletka się dopaliła czy nie.
Cały dym z tabletki ma zostać w ulu przez 20 min i tyle filozofii. Nie potrzeba do tego nie wiadomo jakich sprzętów i straty czasu.[/quote]

Jeśli chodzi o czas to odnoszę wrażenie, że odymiaczem idzie szybciej. chociaż nigdy nie sprawdzałem tego stoperem. Wcześniej miałem zrobione 5 listewek z kawałkiem klinkierytu i siateczką na końcu. Gdy wiało ciężko było podpalić tabletkę i zdarzało się, że gasła - trzeba było wracać i podpalać od nowa. Teraz odymiam Warrojetem takim jak Cordovan, na ul poświęcam ok. 2 min.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2014, 23:11 - pt 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
PasiekaCordovan pisze:
to co pozostaje jak nie żartować, niechaj tak robi dalej, ciekawe co jak mu ta tabletka zgaśnie co się zdarza i to dość często i nie spali się wcale, leczenie poszło w łeb normalnym cyklem ale to jego pasieka i jego pszczoły, szkoda mi tylko jego sąsiadów jeśli mają pasieki. Dla mnie leczenie pszczół to jedna z ważniejszych czynności jakie się wykonuje w pasiece bo od tego zależy w dużej mierze rozwój rodzin od wiosny, dlatego mnie się nie spieszy, robię to może wolniej niż kolega Frycek, i mam pewność że wszystko jest ok. Poza tym cały czas trzymamy się tematu.

Jak Ty na odległość wszytsko wiesz... wróż.
Czytając Twoje posty pozostaje tylko żartować i szkodować. Podpalam tabletki małym palnikiem propan butan a nie zapalniczką do kiepów i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby zgasła. Nawet zobię Ci przyjemność i napiszę,

odymiacz jest potrzebny, niezbędny i konieczny do wykonania prawidłowego zabiegu apiwarolem bo przez cały czas widzimy, że tabletka się spala i nie zgasła.
Bez odbioru. Nie pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 00:02 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Aż mi (jemu też?) się butelka z ginem pewnie otworzyła:) Czekam też na odp. anagramującego kolegę :pikolo: (Niziurski?:), bo oprócz tego, że jest świetnym pszczelarzem na bank jest też świetnym szaradzistą i krzyżówkowiczem.
To się leniwi obudzili. A pudru żałowali. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 07:43 - sob 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Odymić 40 rodzin w ciągu 20-25 minut i jeszcze spokojnie popatrzeć czy tabletka się dokładnie spaliła,to rekord świata,gratuluję wyniku i pozdrawiam.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 07:56 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Godziemba pisze:
Odymić 40 rodzin w ciągu 20-25 minut i jeszcze spokojnie popatrzeć czy tabletka się dokładnie spaliła,to rekord świata,gratuluję wyniku i pozdrawiam.

Fantazje Tego Autora nikogo nie powinny dziwić, ale nie napisał ile dmuchawek na raz używa :haha: , a od zawsze lubił błysnąć .
Moim zdaniem w ulach z dennicą osiatkowaną ( a także z dennicą wysoką) lepiej spalać tabletkę bez odymiacza, ja dawałem tabletkę zawiniętą w pasek gęstej siatki i odpalałem palnikiem kuchenki turystycznej. Pod dennicą osiatkowaną lepiej się dym rozprowadza i nie ma nadciśnienia.
Co innego w ulach z tradycyjną, niską dennicą - tam wprowadzenie palącej się tabletki zawsze powoduje upieczenie się kilku pszczół i przypalić może dennicę , dlatego bezpieczniej jest użyć dmuchawki do spalania.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 08:01 - sob 

Rejestracja: 02 października 2012, 22:08 - wt
Posty: 478
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Ale wam sie chce pierdoły pisać: druciki, blaszki, kuchenki gazowe do pasieki nosicie i od tego wam szybciej leczenie przebiega. Brakuje jeszcze lodówki, szafy trzydrzwiowej i miksera. Pomyślcie troche, popraktykujcie a nie tylko na przekór innym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 08:09 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Z tym noszeniem to lipa jest. Dlatego ostatnio postawiłem w pasiece warszawiaka ( szukam WP z miejscem na dwie nadstawki na większy magazynek ). Dmuchawkę mam długo, pożyczam i nic się nie psuje.
Jednak chyba warto wspomnieć o tzw dyfuzorze że taka opcja istnieje. Trzeba sobie zrobić i to będzie naprawdę krótki czas dymienia pasieki.

https://www.google.pl/search?q=dyfuzor+ ... 24&bih=607


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 08:22 - sob 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Mariuszczs pisze:
Z tym noszeniem to lipa jest. Dlatego ostatnio postawiłem w pasiece warszawiaka ( szukam WP z miejscem na dwie nadstawki na większy magazynek ). .................................

U Ciebie to porządek, w moim to nie bardzo wiem co mam taki bałagan :lol: No ale ja mam warszawiak poszerzany to więcej zmieści :lol:

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 08:24 - sob 
Godziemba pisze:
Odymić 40 rodzin w ciągu 20-25 minut i jeszcze spokojnie popatrzeć czy tabletka się dokładnie spaliła,to rekord świata,gratuluję wyniku i pozdrawiam.
manio pisze:
Fantazje Tego Autora nikogo nie powinny dziwić, ale nie napisał ile dmuchawek na raz używa
Mam dwa odymiacze. Mówicie że się nie da?, tabletka spala się do pół minuty może do 40 sekund w ulu, podpalenie kolejnej palnikiem żarowym i wrzucenie jej w włączony odymiacz to chwila, nim spali się pierwsza w jednym wrzucam drugą w drugim z odymiaczy i tak na zmianę, przekładam tylko włączone odymiacze kolejno z ula do ula wrzucając tabletki. Idzie to szybko jak się jest sprawnym, trzeba tylko chcieć i móc. Jak ktoś ma problemy z zdrowiem, chodzeniem i schylaniem się z racji wieku to jasne, że nie zrobi tego w takim czasie. :wink:


Na górę
  
 
Post: 11 października 2014, 08:28 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2010, 20:54 - czw
Posty: 250
Lokalizacja: zachpom
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Nadeszły ciężkie czasy dla " czytaczy" jak tu nazwano takich jak ja. I jak tu wyłuskać to co cenne i prawdziwe z postów " bajkopisarzy"?
Będąc na szkoleniu, pan dr hab. Zbigniew Lipiński powiedział że wiedza teoretyczna i praktyczna dają pszczelarzowi mądrość.
Pszczelarz który nie ma 60 lat nie powinien się wypowiadać i zabierać głosu w sprawie pszczół. Może nie zupełnie można się z tym zgodzić, ale ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 08:39 - sob 
maderm, prof. Lipiński coraz więcej opowiada za kasę a mniej tego co jest prawdą i mimo że ma tytuł. prof. to brak mu własnej wiedzy w niektórych tematach a przykładem tego jest to, że w swoich pracach opiera się na materiałach prof. Czekońskiej, dla mnie przestał być autorytetem gdy przeczytałem jego wypowiedź o paszach do zimowania pszczół (też oparte na materiałach prof. Czekońskiej), stek bzdur powielony przez prof. Lipińskiego po prof. Czekońskiej, podśpiewany pod jednego z producentów inwertów - pewnie sponsorowana wypowiedź. Więc nie gadajcie mi o tym człowieku jako przykładnym autorytecie dla pszczelarzy.

Wiedza pszczelarska nie idzie w parze z wiekiem, świadczy o tym to że na forum są tacy co mają po 40 lat pszczoły, pewnie około 60 lat życia i mają niewielkie pojęcie o pszczelarzeniu bo stanęli w myśleniu ileś lat temu i trwają w swoim myśląc że wszystko wiedzą najlepiej. :wink:


Na górę
  
 
Post: 11 października 2014, 08:52 - sob 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
PasiekaCordovan pisze:
Wiedza pszczelarska nie idzie w parze z wiekiem, świadczy o tym to że na forum są tacy co mają po 40 lat pszczoły, pewnie około 60 lat życia i mają niewielkie pojęcie o pszczelarzeniu bo stanęli w myśleniu ileś lat temu i trwają w swoim myśląc że wszystko wiedzą najlepiej. :wink:


Pierwszym grzechem głównym jest pycha!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 08:53 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2010, 20:54 - czw
Posty: 250
Lokalizacja: zachpom
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
PasiekaCordovan pisze:
Wiedza pszczelarska nie idzie w parze z wiekiem, świadczy o tym to że na forum są tacy co mają po 40 lat pszczoły, pewnie około 60 lat życia i mają niewielkie pojęcie o pszczelarzeniu bo stanęli w myśleniu ileś lat temu i trwają w swoim myśląc że wszystko wiedzą najlepiej. :wink:


Uważam że jak w każdym zawodzie, no może nie w każdym, ale w większości ma bardzo duże znaczenie.W moim np.im większy staż tym lepszy fachowiec. Z wiekiem stajesz się może wolniejszy i mniej sprytny ale wyjdziesz z każdej zaskakującej sytuacji z tarczą.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 08:56 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
W zeszłym roku kupiłem odymiacz Wakontu, wytrzymał do pierwszego odymiania w tym roku, jakaś blaszka w silniczku się spaliła.
Za moja namowa taki sam odymiacz kupił kolega 6Cichy wytrzymał mu do drugiego odymiania w tym roku.(silniczek spalony)
Za moją namową taki sam odymiacz kupił szwagier . Juz narzeka ,że cos mu się dzieje z silnikiem
Ja już z odymiaczy się wyleczyłem. Blaszki i kapselki też już przerabiałem.
Teraz może dyfuzor? A morze jeszcze coś innego.(inny lek inna substancja czynna, inny sposób aplikacji) Czas pokarze.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 09:05 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Cordowan.....właśnie takie jak pokazałeś. ...od Łysonia kupił...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 10:12 - sob 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 20:58 - pn
Posty: 54
Lokalizacja: Mielec
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 LN
mendalinho pisze:
Teraz może dyfuzor? A morze jeszcze coś innego.(inny lek inna substancja czynna, inny sposób aplikacji) Czas pokarze.

Myślę tak jak Ty. Jeśli w przyszłym roku będzie to amitraza stawiam na dyfuzor. Może znajdzie się jakiś inny skuteczny lek...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 12:56 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Po co emocje i wymądrzanie się, skoro na zdrowy rozum im więcej środka aktywnego pozostaje w ulu tym skuteczniejszy wynik leczenia.Wszelkiego rodzaju dmuchawki aby wtłoczyć substancje aktywną muszą jednocześnie równowartość powietrza ulowego wyprowadzić na zewnątrz a wraz z nim cześć substancji aktywnej.Od razu nasuwa się prosty wniosek aby zachować prawidłowe stężenie substancji czynnej w ulu należało by spalić nie jedną tabletkę tylko powiększoną o tę cześć która skompensuje ubytek substancji czynnej wydmuchanej z ula.W perspektywie kilku lat może to doprowadzić do lekooporności warrozy na amitrazę.
Dlatego ja jestem zwolennikiem bezpośredniego spalania tabletki w ulu. W tym celu mam dennice osiatkowane z szufladą pod siatką. Do spalania tabletki wykorzystuję małe zakrętki od twistów z wkładką z siatki dennicowej tak by tabletka miała ze wszystkich stron dostęp powietrza.Cykl odymiania zajmuje mi nie wiele czasy bo po zapaleniu tabletki umieszczam ją na zakrętce ustawionej na szufladzie którą wsuwam i przechodzę do następnego ula. Na drugi dzień sprawdzam czy wszystkie tabletki prawidłowo się spaliły czasami ale to sporadycznie jakaś nie spali się do końca w tym ulu zabieg powtarzam.
W tych ulach gdzie ich konstrukcja uniemożliwia bezpośrednie spalenie tabletki w ulu stosuję odymiasz powałkowy bo w/g mnie jest lepszy od wylotkowego.Wdmuchując substancje czynną od góry gniazda w pierwszej kolejności nim dym dojdzie do dennicy wydmuchiwany jest nadmiar czystego powietrza przez gąbkę którą jest zatkany wylot pod warunkiem że góra ula jest szczelna o co generalnie dbają pszczoły bo w pierwszej kolejności kitują wszystkie szczeliny nad gniazdem.
I tyle na temat odymiania z mojej strony.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 13:12 - sob 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Z moich obserwacji wynika że na skuteczność odymiania duży wpływ ma to czy pszczoły siedzą zbite nawet w luźnym kłębie, czy brykają po ulu. Dlatego jak mam czas to najpierw odymiam podkurzaczem żeby je rozruszać, a dopiero potem tabletka.

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 14:16 - sob 

Rejestracja: 21 lipca 2014, 21:06 - pn
Posty: 56
Ule na jakich gospodaruję: Dadanta
Miejscowość z jakiej piszesz: Siedlce
Z tym wytwarzającym się ciśnieniem i wyrównywaniem ciśnienia to chyba żart lekki .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 16:35 - sob 
PasiekaCordovan pisze:
prof. Lipiński coraz więcej opowiada za kasę a mniej tego co jest prawdą i mimo że ma tytuł. prof. to brak mu własnej wiedzy w niektórych tematach a przykładem tego jest to, że w swoich pracach opiera się na materiałach prof. Czekońskiej, dla mnie przestał być autorytetem

A szanowny kolega po co poleciał w Pasiece" pisać ?
Dla sławy i chwały raczej nie bo na forum wytykali to i tamto. Pamięta ?
Zostaje kasa. Jak w toto lotku :haha: :haha: :haha:
Też nie wyszło ?
Bo dla promocji takich "naukowców" reklamodawcy poskąpili grosza. Lipiński chyba o tych 60-ciu latkach ma rację. :haha: :haha: :haha:
Ile Ci Przemku brakuje ? Np do płk. Kwiatkowskiego reklamującego "darmowe" kredyty ?
No ale g-y, przepraszam młodzież musi starszyznę negować. Na tym polega postęp cywilizacji.
Recz w tym, że ktoś mądry powiedział, że cechą młodości jest mylenie wiedzy z mądrością.


Na górę
  
 
Post: 11 października 2014, 18:55 - sob 

Rejestracja: 01 sierpnia 2014, 16:26 - pt
Posty: 248
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Starokrzepice,śląski
O BOŻE :shock: - Co ja narobiłem rozpoczynając ten temat - Koledzy nie chwytajcie się "za łby" i napijcie się wirtualnego piwka :pijemy: przed meczem z Niemcami

_________________
PanTruteń


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 22:42 - sob 

Rejestracja: 11 kwietnia 2011, 14:34 - pn
Posty: 501
Lokalizacja: Andrychów
kolopik, post do usunęcia,nic tu nie ma w temacie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2014, 23:14 - sob 
staszekg,
Se Kolega w nocy przemyśli czy raczej nie do ogarnięcia. Rozumem.
pantruteń,
Nic nie narobiłeś.
Chytanie się nas za "łby" prowadzi Was "młodzieży" do wyciągania słusznych wniosków.


Na górę
  
 
Post: 12 października 2014, 07:35 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
PawelKS3, skoro uwazasz ze wszyscy piszemy pierdoly to napisz co ty robisz ?


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 października 2014, 08:20 - ndz 

Rejestracja: 02 października 2012, 22:08 - wt
Posty: 478
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
henry650, napisałem w pierwszym poście a te "pierdoły" miały troche ostudzić nasze głowy i niepotrzebne wywody. Pozdr


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 października 2014, 10:15 - ndz 
kolopik pisze:
A szanowny kolega po co poleciał w Pasiece" pisać ?
Po to by młodzi pszczelarze mogli przeczytać moje doświadczenia z działań w pasiecznictwie, kasa z tego że piszę nie jest wielka i jak by jej nie było wcale też bym pisał - po to by coś po mnie zostało i bym mógł przekazać młodemu pokoleniu pszczelarzy aby eliminowali na wstępie błędy jakie sam popełniłem a najważniejsze by czytając to co chcę im przekazać unikali z daleka takich bajek jak twoje, bo nim zabiorą się dobrze za pszczelarstwo stracą pszczoły i się zniechęcą. :wink:


Na górę
  
 
Post: 12 października 2014, 10:30 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
PawelKS3, nie zebym sie czepial producent apiwarolu wymyslil łyżeczke do spalania a nie aparat bo ja osobiscie nie spotkałem sie z polskim aparatem do odymiania ale polskich róznuch wynalazkow widzialem sporo ,mam 5 takich lyzeczek cena jednej 10 zl a zeby bylo szybciej bo mam pszczolki w 4 miejscach to stosuje wlasnie drucik zwiniety w spirale i z dlugim uchwytem aby wlozyc gleboko do ula wiec nie rozumie tych wszystkich opowiesci ze powinno sie robic tak a nie tak ,musle ze powinno byc tak jak pisza niektorzy szczelny ul i szczelnie zamkniete


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 października 2014, 10:42 - ndz 
henry650 pisze:
musle ze powinno byc tak jak pisza niektorzy szczelny ul i szczelnie zamkniete
Jak się wkoło nie grzebie w ulach i korpusami nie miesza to pszczoły tak sobie pokitują wszystko ładnie i dym z ula nie ucieka nawet przy użyciu odymiacza. :wink:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji