FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

To że siedziały na otwartych pajączkach i w innych bez beleczek...Położyłem na ramki takie wykładzinki cienkie,i zostawiłem po 1 pajączki otwartym...

Tomasz2020, albo wystarczyło że były leczone źle lub jak kto woli nieodpowiednimi środkami, otóż ja zaglądałem do uli w październiku po raz ostatni i jedna z rodzin była licha (obsiadała 2 ramki) ale powodem było raczej zbyt długie czerwienie i przez to rodzina słabła, została połączona. Ilość warrozy w listopadzie po zastosowaniu TT była spora a pierwsze zabiegi zacząłem w sierpniu bodajże..

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja

W ulu warszawskim zwykłym są w 8 uliczkach a w wlkp 4-5 w kłębie, nie mam porównania bo pierwszy raz zimuję u siebie w wlkp.

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"

Ło to żadne tam opatulenie, zniwelowałeś tyko ciąg powietrza jaki by mógł w zimowli zaszkodzić pszczołom.

Ale w końcu lutego dostaną kołderki.
W poprzednim roku zostawiłem pszczoły w jednym ulu na ramkach bez beleczek i powałek na dwóch korpusach... Na wiosnę chyba początkiem marca ociepliłem i później dostały ciasto z pyłkiem , była to najlepiej rozwinięta rodzina....
Jak najpóźniej ocieplać ,wyziębić gniazda i jak najmniej czerwiu na jesieni ....
Ale mam jeszcze pupilki zdjęte we wrześniu z drzewa z kawałkiem gałęzi i plastrami , włożone do 6-ścio ramkowego ulika od Apikoza . Pójdą na strych tam jest cieplej ...nie duża rodzinka.....dam im szansę ...

Pszczoły były na dwóch pólkorpusach 1/2 dadan, od 7/7 do 10/10 ramkach, obsiadaływszystkie na czarno. Leczone były apiwarolem, wycinany w sezonie czerw trutuwy. Dzwoniłem do wykładowcy w szkole pszczelarskiej , z którym miałem szkolenie co do hodowli pszczół w gorzowie w luty tego roku. Chachuła tj ten wykładowca na moje podejrzenie, że mógł zaszkodzić im cukier który kupiłem w lidlu, stwierdził, że to może być inna nieznana przyczyna.stwierdzł bym wysłał pszczoły do badania. Ale co mam wysłać jak nie ma pszczół w ulach, stwierdził, że w tym układzie nie dowiem się o przyczynie braku pszczół. Pozdrawiam wszystkich miłośników pszczół.

Pokaż zdjęcia tych rodzin z października ,kiedy zacząłeś i skończyłeś karmić ,kiedy zacząłeś i skończyłeś leczyć i jak ,pokaż zdjęcia tych rodzin z listopada.

Oczywiście uczciwie w lipcu leczyłeś apiwarolem ? Chyba że naturalny dobowy osyp pasożyta wskazywał że można później ?

W dniu dzisiejszym u mnie +3 i pozwoliłem sobie sfotografować osyp w dwóch ulach i kłęby w nich z góry.


A to jego osyp :


To drugi kłąb :


Jego osyp:


W niektórych ulach osypy znacznie mniejsze a kłęby jedne uwiązane na górze a inne na dole. Małe sprostowanie na fotografiach klębów wygląda jakby była wilgoć pod folią ale wilgoci tam nie ma, jest to odbicie błysku lampy.

_________________
waldek6530

Moim zdaniem w obu przypadkach osyp jest zbyt duży , o umiejscowieniu kłębu nie ma co pisać bo u mnie też tak niektóre siedzą mimo oporu zapasów w ramkach. Zastanawia mnie jednak szczelne zamknięcie folią nad gniazdem i te deski po bokach widoczne? masz jakieś foto z oddali jak to wygląda?

a ile razy dymione apivarolem? po ile cukru dałes?

Witam. Osyp faktycznie spory, niemniej może to być pszczoła wypracowana karmieniem późnego czerwiu, myślę że nas wszystkich czeka większy osyp tej zimy. Pozdrawiam

Szkoda czasu na dywagacje co by było gdyby...
Za zimowaliście pszczoły to dajcie im już spokój zajmijcie się żonami albo jakimiś konstruktywnymi tematami i nie wpuszczajcie się w paranoje.
kostuch, mistrz, bracie, dziękuję !!!

dodam: klepaniem nowych uli i nowych ramek, bo to też może poprawić zdrowotność pasiek.

Tazon klepał te Ule i nie wiadomo czy czasami nie bawi już jakich bliźniaków bo coś go nie ma ostatnio na forum.

Co on nie wiedział że to nie pistolet na wodę.

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"

Zamiast się wymądrzać i wypisywać głupoty, lepiej zinwentaryzujcie swoje potrzeby i zastanówcie się czego naprawdę będziecie potrzebowali w przyszłym sezonie, co moglibyście sami zrobić, co kupić, itd. - aby w nowy sezon wejść z dobrym przygotowaniem pod każdym względem i nie stresować się później zaskakującymi sytuacjami.
Co z tego przyjdzie, że policzycie teraz trupki spadłych pszczół, skoro jest to zjawisko normalne o tym czasie? Przyjdzie czas na ich usunięcie na wiosnę, a teraz lepiej poprawiać sobie humory rzeczowymi i konstruktywnymi dyskusjami i wymianą doświadczeń, które pomogą coś ulepszyć, ale naprawdę ulepszyć, poprawić organizację pracy w pasiece, a jeśli już nic mądrego do głowy nie przychodzi, to czy nie lepiej w tym czasie może odświeżyć wiadomości dzięki 'szukajce', albo nawet rozbawić wszystkich dobrym żartem?
Koledzy, zastanówcie się, bo naprawdę szkoda cennego czasu, a każdy temat zbacza na manowce i bezdroża.

Martw się o się o siebie.
Tazon był i jest gościem w pełnym słowa znaczeniu..
A niech się takie tazony pomnażają czterokrotnie nawet.
Pozdrawiam

_________________
http://slomianapasieka.ovh.org

A kto nie jest.

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"

Folia była rozłożona tak, że z jednej strony zakrywała szczelnie gniazdo a z drugiej odsłonięta była skrajna uliczka aby para uchodziła z gniazda ale po zrobieniu fotek z przodu też podwinąłem folię i skrajne uliczki z obydwu stron gniazda są drożne. Co do tych desek z boku to na gniazdach stoją jeszcze pół korpusy i to one są widoczne na zdjęciach. Te ule to takie warszawiaki poszerzone o ramce wys. 32 cm takie trochę dziwne bo to takie korpusiaki 13 ramkowe.

Odymione 5 razy a niektóre i 6 ale nie apiwarolem tylko TT, skończyłem jak miałem osyp warozy po kilka i kilkanaście szt. A jeść dostały po 10 i niektóre 12 kg cukru i trochę miały swojego miodku z nawłoci. Po zakarmieniu sprawdzałem około 20 września miały nabite całe ramki pokarmu z tym nie powinno być problemu.

Też tak sobie po cichu myślę. Te kłęby to takie średnie, od góry widać, że zajmują po 6 uliczek (jeżeli kłąb jest w kształcie kuli to niżej powinny jeszcze po jednej zajmować) no to nie powinno być tak źle.
Nie wiem jak przebiega umieralność pszczół w trakcie zimowli. Tak sobie po cichu myślę, że te co padły to może są te które pracowały jeszcze przy przerobie syropu i wychowie czerwiu we wrześniu i październiku a teraz te co siedzą w kłębie to wszystkie doczekają maja, nie wiem jak rozkłada się w czasie osyp w zimie, może już więcej nie spadnie nooo może jeszcze po kilka sztuk na ul.

_________________
waldek6530

Kurka wodna. Zastanawiam się i zastanawiam po kiego wacka wam ta folia i co ona daje. Rozumiem przełożyć korpusy wiosną jak słaba rodzina, ale nad zapasy..!?

substytut powałki

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

Teraz to folia jest zbędna... lepiej folię dać wiosną gdy w ulu potrzebna woda jak się czerw pojawi.

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"

A to zostawić niczym nie zabezpieczoną "górę" jak dennica jest całkowicie otwarta tak jak widać na moich zdjęciach ? Było tu pisane, że powinna być folia to jest i na niej kocyk to też takie na foliach mam.
Ja tak zimuje pierwszy raz. Zawsze to miałem ule "opatulone" od samej jesieni, na ramkach poducha z liści paproci o grubości jakie 15 cm z boku taka sama poducha a ule typowe warszawiaki z stałymi dennicami wylotki były tylko na cały ziher tj. 25x2 cm z tym, że zasiatkowane p-ko myszkom. A w tym roku inaczej "po nowoczesnemu" tylko czy wiosna nie będzie tez nowocześnie - bezrobotny bo pszczół nie będzie.

_________________
waldek6530

Czyli żeby pszczoły piły efekt swojej przemiany materii plus dodatki?
Czyli to tak jak bym przykleił sobie folie na suficie w łazience i robił kawę z tych skroplin?

Mierzyliście kiedyś jaka jest różnica temperatur w ulu z pojedynczej deskji i z siatką w dnie? Też mnie zatkał wynik.

To podaj ten wynik .

_________________
waldek6530

mrc, Woda to woda i jej skład jest niezmienny i pszczoły raczej lubią w przeciwieństwie do Ciebie bez dodatków typu wapń, żelazo, siarka itd.

ja-lec,
Zbadałeś kiedyś skład tych skroplin?

i Nic nie kombinuj, jak masz ustawioną dobrze wentylację i siatka jest od dołu to daj sobie już spokój z chodzeniem do uli, wiosną posprzątasz co spadnie na siatkę, docieplisz i tyle.

Ja osobiście nie badałem ale pszczołom jak widać nie szkodzi a ułatwia sprawę bo nie muszą wylatywać po wodę gdy na to nie pozwala jeszcze temp. na zewnątrz ula a już się rozwijają.

Z kąd to wieta?, że nie szkodzi. Ostatnimi czasy okazuję się że szczegóły mają duże znaczenie.

PasiekaCordovan,
OK OK

_________________
waldek6530

Jak by im szkodziło to by nie pobierały tej skropliny i nie rozwijały się a pobierają i się rozwijają mimo że nie wylatują jeszcze z ula, przez folię właśnie to doskonale widać jak pobierają ta wodę.

To może zróbmy doświadczenie z tym rozwojem, bo coś mi się wierzyć nie chce. Nigdy nie używałem folii.

No to przetestuj.

waldek6530,

a ile ramek w ulu? taki tani cukier a cos słabiutko zaszalał kolega

Folia jest dlatego, że niektórym jej zostaje w nadmiarze i nie mają co z nią zrobić. I owszem jest niezła w lato (jak nie ma naturalnych poideł w pobliżu), ale przy wilgotnej jesieni i w zimę, to o d.pę potłuc. Masakra. Ograniczenie wentylacji. Wilgoć pewna, plus pleśń w ramkach. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Hej,swego czasu też karmiłem po 10-12 kg cukru ,ale zawsze miałem przygotowane korpusy z poszytym miodem w razie tragicznej wiosny. Teraz przybyło mi rodzin pszczelich i czasami nie można wszystkiego ogarnąć w jeden dzień . U was inny klimat dla pszczół i może inaczej to wygląda miodowo.

Na foli odchylonej na 2 uliczki pszczoły lepiej zimują ,wcześniej matki przestają czerwić ,wcześniej zawiązują się kłęby(około 15 wrzesień) ,ale na wiosnę po oblocie (około 10 marzec) po zamknięciu foli są gorsze warunki cieplne niż przy ocieplonych powałkach i nie ma takiego powera w rozwoju rodzin. Pozdrawiam

Folia w lato? chyba żartujesz, latem jest zbędna.
Ta folia właśnie najbardziej potrzebna jest na przedwiośniu by pszczoły nie musiały wylatywać po wodę a jak odpowiednio ustawisz wentylację to ani jesienią ani zimą ani wiosną nawet jak by co dzień padał deszcz i wilgotność powietrza była na poziomie 90% ona nie powoduje żadnej wilgoci w ulu ani pleśni na plastrach z suszem. Położenie jej po zakarmieniu na ramkach jest celowe by pszczoły mogły pobudować sobie mostki woskowe pomiędzy górnymi beleczkami ramek a folią, można też dać beleczki odstępnikowe na ramki w poprzek i folie dać dopiero na przedwiośniu tylko po co sobie utrudniać?

Niezależnie od tego czy zastosujemy powałki,beleczki czy też folię,pamiętajmy o tym że nie mróz, a wilgoć jest największym wrogiem zimującej rodziny.
Rodzina w kłębie nie wymusza w aktywny sposób wentylacji w ulu.Warto poprawić wentylację i zimą spać spokojnie.Rację ma Warszawiak i Cordovan.wentylację można poprawić nawet teraz.

_________________
https://www.matki-pszczele.pl/ Pasieka Zarodowa AGA®

Nie rozsiewaj niesprawdzonych informacji.

_________________
Los nagradza przygotowanych.

Ile ramek a to zależy od rodziny od 7 do 9 a co do cukru to zawsze tyle dawałem i wiosna musiałem zawsze jeszcze dużo odsklepiać. Pisałem tam, że na zimę zostały nie tylko na cukrze ale miały tez swój miodzik z nawłoci.

_________________
waldek6530

Dowiedziałem się w sobote od jednego pszczelarza że już mie ma paronasto ulowej pasieki. Dzisiaj też dowiedziałem się że u mnie na wsi też jeden już nie ma połowy z ok 30 ulowej. Troche mnie zaniepokoiły takie wieści. U mnie jak narazie nie zauważyłem by jakaś rodzina była martwa. Ten osyp na tym zdjęciu z pewnością nie należy do małych jak na tę pore roku bo tak w zasadzie to zimy jeszcze nie było.

krzys, nie przesadzaj osyp masz taki normalny, skąd wiesz, że nie jest to pszczoła ta która przerabiała u Ciebie pokarm na zimę lub wychowywała ostatnie pokolenia czerwiu. Ile tu ich masz 150 sztuk co to za osyp. Nie było zimy to nie dobrze bo taka "skiśnięta"pogoda jak przyjdą mrozy to i powietrze będzie suchsze i pszczoły poczują się od razu lepiej i nie będą się osypywały. Dzwonił parę minut temu do mnie Kolega z tego forum z południowo-zachodniej Polski i tez mówił mi o upadku wielu rodzin u znajomego pszczelarza. Nie można się tym załamywać bo może ci co tracą te pszczoły to źle je leczyli albo w ogóle. Popatrz u Ciebie żyją więc uszki do góry.

_________________
waldek6530

Ten u mnie na wsi to nie jakiś młodzieniec a pszczoły ma prawdopodobnie paredziesiąt lat. Nie znam go dobrze ale gdyby nie umiał zwalczać warozy to już dawno by tych pszczół nie miał.

To ciekawe że pszczelarze przez wiele lat zimowali pszczoły i to z dobrym skutkiem , aż tej zimy nie potrafią zazimować pszczół

_________________
STANI

Według pani Topolskiej połowa naszych pszczół nie przeżyje tej zimy z powodu warozy i pochodnych wirusów.

Inwazja warozy w tym roku była większa bo poprzez tą wczesną wiosne został wydłużony jej cykl rozwoju. Wlęgło się więcej pokoleń i dlatego było jej więcej jak po inne lata.

Pani Topolska niech mam złowieszczo nie wróży, bądź my dobrej myśli rożne były zimy i jakoś pszczoły żyją raz lepiej raz gorzej

_________________
STANI