FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 00:15 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 41 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: co jest grane ?
Post: 21 czerwca 2015, 12:55 - ndz 

Rejestracja: 11 listopada 2011, 11:22 - pt
Posty: 135
Lokalizacja: ZAKLICZYN
Witam

Problem a raczej pytanie co jest przyczyna braku miodu.
Posiadam 3 ule w jednym z nich to coś się dzieje jest dużo pszczół i jakiś tam miodek przynoszą, a drugi i trzeci to jakby stanął czas, matki oczywiście czerwia pszczoły jest dużo, ale jak poddam węzę to nie odbudują całej , dałem do miodni ramki to ani jedna komórka nie zalana co się dzieje w czym jest problem ? wszystkie matki w 3 ulach tamtego roczne.

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2015, 13:03 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Mateczników nie ma?

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2015, 13:04 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
malapszczola, może rozpoczęły strajk i szykują się do rójki.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2015, 13:34 - ndz 
Przy 12 stopniach w dzień to jak mają Ci miód przynieść ?Siedzą i grzeją czerw,a węzy się nie tykną.


Na górę
  
 
Post: 21 czerwca 2015, 13:45 - ndz 

Rejestracja: 11 listopada 2011, 11:22 - pt
Posty: 135
Lokalizacja: ZAKLICZYN
Nie ma mateczników sprawdzałem. A kolego cysok dzis taka może jest temp. ale jak było 30 -34 stopnie to było to samo nic sie nie działo. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2015, 15:07 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 czerwca 2012, 06:19 - ndz
Posty: 572
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Wymien matki w tych ulach.Miałem podobnie w 1 rodzinie ,duza siła ,duzy pozytek i ...zero miodu.Zamiast miodu nosiły pyłek. Po wymianie matki ,rodzina nosi jak inne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 czerwca 2015, 17:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 maja 2012, 20:53 - czw
Posty: 286
Lokalizacja: Koło
Ule na jakich gospodaruję: wlkp. ramka 18
U mnie dziwna sytuacja, co prawda pozytek już wygasł. Lecz niepokoi mnie skłębienie pszczół w ulu ( widzę to patrząc od strony otworu dennicy) tworzą jak by kulkę. Pojedyncze pszczoły startują z ula. Matecznikow brak.

_________________
Chcesz być szczęśliwy jeden dzień? ? napij się,
Chcesz być szczęśliwy jeden rok? - ożeń się,
Chcesz być szczęśliwy całe życie? ? poświęć się pszczelarstwu


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 18:47 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
malapszczola pisze:
Witam

Problem a raczej pytanie co jest przyczyna braku miodu.
Posiadam 3 ule w jednym z nich to coś się dzieje jest dużo pszczół i jakiś tam miodek przynoszą, a drugi i trzeci to jakby stanął czas, matki oczywiście czerwia pszczoły jest dużo, ale jak poddam węzę to nie odbudują całej , dałem do miodni ramki to ani jedna komórka nie zalana co się dzieje w czym jest problem ? wszystkie matki w 3 ulach tamtego roczne.

Pozdrawiam

Może prozaicznie brak pożytku towarowego i ledwo przędą. Choroby też skutkują brakiem pożytku i przedwczesnym wymieraniem pszczół lotnych.
Ta temperatura też ma wpływ. Ciepło przyniosą troszkę więcej. Zimno zjedzą. Dłużej zimno niż ciepło i miodu brak bo muszą jeść.
imiodek pisze:
U mnie dziwna sytuacja, co prawda pozytek już wygasł. Lecz niepokoi mnie skłębienie pszczół w ulu ( widzę to patrząc od strony otworu dennicy) tworzą jak by kulkę. Pojedyncze pszczoły startują z ula. Matecznikow brak.

Zimno ograniczają grzanie. Mogą w skrajnych przypadkach nawet część czerwiu poświęcić.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 21:15 - pn 

Rejestracja: 11 listopada 2011, 11:22 - pt
Posty: 135
Lokalizacja: ZAKLICZYN
to koledzy co proponujecie??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 22:38 - pn 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
malapszczola pisze:
a drugi i trzeci to jakby stanął czas, matki oczywiście czerwia pszczoły jest dużo,

No a jak ten czerw wygląda, ładnie zwarty, czy gęsto poprzestrzelany?

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 22:49 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2008, 22:30 - śr
Posty: 1161
Lokalizacja: Kwidzyn
Ule na jakich gospodaruję: leżak wielkopolski z nads 1/2D
Jak niema żarcia w okolicy to niedziwota . Będzie pożytek będzie robota w ulach,a narazie jest jak jest . Klepać,drutować ramki i dać im spokój .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 22:57 - pn 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
No, ale skoro w jednym noszą, a w drugim też niby silnym nie noszą, to coś musi być na rzeczy.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 23:32 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
JM pisze:
No, ale skoro w jednym noszą, a w drugim też niby silnym nie noszą, to coś musi być na rzeczy.


Silniejszy się wysila i jeszcze coś przyniesie a trochę słabsze mogą przynieść tylko na własne potrzeby. Mam nadzieje, że tak. Oby nie choroba. Ramki z czerwiem trzeba jednak pooglądać. Na wirusy rady nie ma. Matki jednak wymienić można, bo istnieje różny próg wytrzymałości na niską temperaturę. Niektóre rasy prędzej wylatują i później wracają do ula.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 czerwca 2015, 23:45 - pn 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 1027
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Patrząc na to co piszesz to ja bym te rodziny popryskał wywarem z jaskółczego ziela, zobaczysz czy po tym zabiegu masz intensywniejsze loty. Mogą być chore, tak już miałem i po zielu ruszyły do działania, przepis na wywar znajdziesz na forum. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 czerwca 2015, 09:47 - wt 

Rejestracja: 23 lutego 2014, 19:04 - ndz
Posty: 542
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Władysławów
Ja mam 2 rodziny chore i pryskałem właśnie jaskółczym zielem z przepisu z forum. Jakiejś znaczącej różnicy nie widziałem po tym. Ludzie pisali że pszczoły zaraz zaczeły czyścić komórki itp. Nic nie zauważyłem. Zrobiłem wywar z suszu może lepiej byłoby ze świeżego ziela. fakt jest taki że zalecają pryskać 3 x 3 dni ale pogoda sie popsuła i tylko raz dostały...

_________________
Robiąc byle co stajesz się byle kim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 czerwca 2015, 10:04 - wt 
yanek_113 pisze:
Ja mam 2 rodziny chore
na co?


Na górę
  
 
Post: 23 czerwca 2015, 14:29 - wt 

Rejestracja: 23 lutego 2014, 19:04 - ndz
Posty: 542
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Władysławów
chodzi o 2 rodziny zakupione w tym roku od starego pszczelarza. Podejrzeniem jest kiślica. Rodziny słabo się rozwijały. Czerw sklepiony podziurawiony. Przy nakłuciu zasklepu wydobywająca się kropla jakiejś cieczy. Już to tutaj gdzieś opisywałem razem ze zdjęciami. Mnie to niestety nie cieszy tak bardzo jak was starych wyjadaczy. Dzięki za wsparcie młodego.

_________________
Robiąc byle co stajesz się byle kim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 czerwca 2015, 15:42 - wt 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jak tak podejrzewasz to zrób podwójne przesiedlenie. Do skrzynki, a po 24 do 48h na węze. Ramki spal. Czytałem że można dać 2 tabletki biseptolu na litr syropu i podać go bezpośrednio po osadzeniu na węzie. Oczywiście będziesz musiał je karmić nim odbudują gniazdo i zrobią zapas, ale w ten sposób powinno się udać zazimować mocne rodziny.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 czerwca 2015, 17:45 - wt 
asan pisze:
Jak tak podejrzewasz to zrób podwójne przesiedlenie. Do skrzynki, a po 24 do 48h na węze. Ramki spal. Czytałem że można dać 2 tabletki biseptolu na litr syropu i podać go bezpośrednio po osadzeniu na węzie. Oczywiście będziesz musiał je karmić nim odbudują gniazdo i zrobią zapas, ale w ten sposób powinno się udać zazimować mocne rodziny.
Dobrze gada, yanek_113, masz odpowiedź na sytuację jaka u Ciebie się pojawiła.


Na górę
  
 
Post: 23 czerwca 2015, 21:38 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Gościu..nie poddawaj się tak szybko ,ramki z suszem przetop , nie pal,pszczoły na węzę lub susz.Ramki przepalić lub w sodę kaustyczną , będą jak nowe , tylko dobrze wypłukać w wodzie z octem. Pszczoły do skrzynki lub innego ula ....przepalić palnikiem .Ale wcześniej zeskrobać propolis i wosk z ula
Ja bym poddał syropu 1/1 z rapicidem po 0,5lit co drugi dzień tak ze trzy razy. Pszczoły się ładnie oczyszczą i odbudują ci węzę. Przy okazji jak brak czerwiu odymić apiwarolem na waroa .Ewentualnie później wymienić matkę , i powinno być dobrze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 czerwca 2015, 23:25 - wt 

Rejestracja: 23 lutego 2014, 19:04 - ndz
Posty: 542
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Władysławów
Naradzie co zrobiłem to cały czerw poszedł w ognisko. Pszczoły poszły na 1 ramkę suszu i weze. Ul, ramki z węza i pszczoły zostały spryskane jaskolczym zielem tylko raz. Biseptolu niestety nie mam a jest na receptę. Na dzień dzisiejszy 8 ramek odbudowanych, na 3 czerw zasklepiony. Niestety widać jeszcze pojedyncze larwy niezasklepione i zamarłe... Zastanawiam się czy jeszcze pryskac tym zielem. Rapicydu też nie mam. Matkę szkoda mi wymieniać bo ładnie czerwi no ale jak będzie trzeba to wymienie w lipcu bo wcześniej nie będę miał matek.

_________________
Robiąc byle co stajesz się byle kim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 czerwca 2015, 00:50 - śr 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Po to się przesiedla 2x żeby pszczoły strawiły większość pokarmu z całym inwentarzem. Spotkałem się z tezą że należy pszczoły trzymać w chłodnym miejscu, aż pierwsze robotnice osypią się z głodu. To żadna fanaberia. Jeśli nie masz dostępu do biseptolu (używany jako środek poronny podobno i jak zapytałem o biseptol w aptece w której przeważnie nie miałem problemu z dostaniem różnych lekarstw na receptę to kobieta tak na mnie skoczyła że prawie uciekłem :tasak: - później się dowiedziałem dlaczego) to kup w aptece olejek cynamonowy, bodaj 20 czy 25 kropli na litr pokarmu.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 czerwca 2015, 11:21 - śr 

Rejestracja: 15 kwietnia 2013, 15:37 - pn
Posty: 56
Lokalizacja: Krzeszów k. Żywca
Ule na jakich gospodaruję: korpus wielkopolski
warto też profilaktycznie dać na dennicę do odparowania 15 kropli olejku cynamonowego na kawałek kartonu i to do wszystkich uli na pasiece 3-4 razy co 5 dni, bo pod koniec sezonu jeśli okaże się że inne rodziny się zaraziły to zostanie tylko siarka i ogień, lub żmudne leczenie od wiosny jeśli przezimują z ukrytą chorobą. Oczywiście pamiętaj o higienie i dezynfekuj narzędzia po zakończeniu pracy przy chorej rodzinie, rękawiczki jednorazowe wskazane żeby nie przenieść choroby na inne rodziny...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 czerwca 2015, 20:22 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 czerwca 2012, 06:19 - ndz
Posty: 572
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
yanek_113 pisze:
Niestety widać jeszcze pojedyncze larwy niezasklepione i zamarłe....


Jeśli nadal sa chore larwy to całe przesiedlenie na nic sie nie zdalo. Ciagle masz chorobe i beda chorowac. Bakterie sie rozniosa po całej rodzinie. Ja bym zrobił jeszcze raz to podwojne przesiedlenie i podał im antybiotyk. Olejki, Bisptol i Rapicid sa dobre ale pomocniczo.Oczywiscie miodu w tym roku z tej rodziny nie wezmiesz .Matka do wymiany.Alternatywa jest spalenie wszystkiego lub rozniesienie sie choroby na inne ule i pasieki. Poczytaj na forum o kislicy, jest tego troche.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 czerwca 2015, 22:39 - śr 

Rejestracja: 23 lutego 2014, 19:04 - ndz
Posty: 542
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Władysławów
atomek0 możesz podać jaki antybiotyk i jak go podać? strasznie mnie zmartwiłeś, zastanawiam się czy nie zlikwidować tych 2 rodzin... Boję się o resztę.

_________________
Robiąc byle co stajesz się byle kim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 czerwca 2015, 22:52 - śr 
atomek0 pisze:
Ja bym zrobił jeszcze raz to podwojne przesiedlenie i podał im antybiotyk. Olejki, Bisptol i Rapicid sa dobre ale pomocniczo.

Biseptol to antybiotyk z grupy sulfonamidów.


Na górę
  
 
Post: 24 czerwca 2015, 23:22 - śr 

Rejestracja: 23 lutego 2014, 19:04 - ndz
Posty: 542
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Władysławów
biseptol nie jest antybiotykiem! Sulfonamidy są związkami bakteriostatycznymi a nie bakteriobójczymi. Nie ważne z resztą dla tej sprawy. Nigdzie nie dostane biseptolu bo każdy lekarz pomyśli, że zaliczyłem wpadkę i chce dla dziewczyny (zastosowany dopochwowo powoduje poronienie we wczesnej fazie ciąży). Jest jakiś antybiotyk na to? Zamówiłem olejek cynamonowy ale dojdzie dopiero w przyszłym tygodniu. Zresztą nie wiem czy w ogóle zadziała. Ręce mi powoli opadają...

_________________
Robiąc byle co stajesz się byle kim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 czerwca 2015, 01:09 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
yanek_113, nie podniecaj się, nie opuszczaj rąk, tylko pszczoły z ramek strząśnij do odkładów lub słabszych rojów, ramki na ognisko i po temacie. Tym nowym od razu Beevital (jeśli szansa na miód) albo apiwarol zapodaj. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 czerwca 2015, 07:10 - czw 
Warszawiak pisze:
tylko pszczoły z ramek strząśnij do odkładów lub słabszych rojów, ramki na ognisko i po temacie.
Co Ty mu doradzasz? :thank: rozwlec ma sobie to po wszystkich ulach?, masz pojęcie co mu piszesz?

yanek_113, ratuje Cię jedynie jak pisał kolega asan, podwójne przesiedlenie na węzę, podanie olejku cynamonowego i obligatoryjnie wymiana matki niezależnie jak ona czerwi. Dobrze radzi też
dawid_fryc pisze:
warto też profilaktycznie dać na dennicę do odparowania 15 kropli olejku cynamonowego na kawałek kartonu i to do wszystkich uli na pasiece 3-4 razy co 5 dni, bo pod koniec sezonu jeśli okaże się że inne rodziny się zaraziły to zostanie tylko siarka i ogień, lub żmudne leczenie od wiosny jeśli przezimują z ukrytą chorobą. Oczywiście pamiętaj o higienie i dezynfekuj narzędzia po zakończeniu pracy przy chorej rodzinie, rękawiczki jednorazowe wskazane żeby nie przenieść choroby na inne rodziny...
i tego musisz się trzymać by nie rozwlec sobie tego po całej pasiece choć i tak istnieje takie prawdopodobieństwo bo przez samo poidło i błądzące pszczoły może dojść do przeniesienia choroby.


Na górę
  
 
Post: 25 czerwca 2015, 08:27 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 czerwca 2012, 06:19 - ndz
Posty: 572
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
tu masz niezle opisany sposob postepowania.

http://pasiekamichalow.weebly.com/zwalc ... elich.html


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 czerwca 2015, 09:40 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
a ja dla odmiany proponuję zacząć od diagnozy.
Test kosztuje u Łysonia około 50zł i będziesz miał pewność czy to kiślica czy nie.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 czerwca 2015, 21:17 - czw 

Rejestracja: 23 lutego 2014, 19:04 - ndz
Posty: 542
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Władysławów
ok, zdobyłem biseptol 960, skrzynkę dzisiaj zbiłem. Chciałem jeszcze zapytać czy mogę obydwie rodziny wsypać do skrzynki i głodzić żeby nie odwlekać tego w czasie. Obydwie są chore, obydwie takie same objawy. Tylko nie wiem czy matke im jakąś zostawić? Czy bez matek?
Było podawane że 2 tabletki rozpuścić w litrze syropu ale jaka dawka tego biseptolu? bo jest też połowe mniejsza...

_________________
Robiąc byle co stajesz się byle kim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 czerwca 2015, 21:43 - czw 
Ja bym matki skasował obie, obie te rodziny połączył bo i tak są liche i przy osadzaniu na węzę poddał nową jednodniówkę.


Na górę
  
 
Post: 25 czerwca 2015, 22:36 - czw 

Rejestracja: 15 listopada 2008, 17:41 - sob
Posty: 55
Lokalizacja: Kraków - Iwkowa
zastosuj leczenie jak przy zgnilcu amerykanskim bo go masz i takie sa objawy tylko weza i karmienie z antybiotykiem zasklepią czerw sprawdzasz zapałką jezeli dalej jakies komórki sie leją to znowu weza i karmienie olejek cynamonowy jet dobrym środkiem bakterio bujczym rodziny da sie uratowac ale miodu znich nie bedziesz miał


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 czerwca 2015, 22:53 - czw 
matkobi pisze:
zastosuj leczenie jak przy zgnilcu amerykanskim bo go masz
zacznijmy od najprostszego porównania:
- zgnilec europejski - zapach zamarłego czerwiu kwaśny lub gnilny, zamarły czerw po odsklepieniu daje się usunąć jako gumiasta ciemnobrązowa masa odchodząca od ścian komórki.

- zgnilec amerykański - zapach palonej skóry lub przypalonego rogu bydlęcego, konsystencja zamarłej larwy kleista, ciągnąca się, po odsklepieniu ściśle przylegająca do ścian komórki i nieusuwalna jak zamarła poczwarka przy zgnilcu europejskim.

Niech kolega yanek_113, najpierw to oceni wizualnie bo leczyć zgnilca amerykańskiego nie ma sensu bo i tak nie wyleczy a może rozwlec sobie tylko chorobę po całej pasiece, z europejskim da się walczyć by to wyleczyć ale też jest ryzyko że rozwlecze chorobę po całej pasiece - wystarczy że pszczoły z rodzin chorych i zdrowych będą korzystały z jednego poidła a zapewne tak jest.


Na górę
  
 
Post: 26 czerwca 2015, 00:46 - pt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
yanek_113, ja bym nie eksperymentował na siłę z leczeniem .Zlikwiduj chore rodziny jest czas na zrobienie zdrowych odkładów . Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 czerwca 2015, 12:07 - pt 

Rejestracja: 23 lutego 2014, 19:04 - ndz
Posty: 542
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Władysławów
Chyba nie będe leczył bo się boję. Nie mam doświadczenia w tym żadnego, z pszczołami też się dopiero uczę. Nie chciałbym likwidować całej pasieki. Na pewno nie kupie już rodzin po kimś, będę się starał robić sobie odkłady o ile utrzymam pasiekę do wiosny.
Pewności nie mam czy to kiślica czy zgnilec złośliwy.
Teraz tak, nie mam siarki więc jak zrobić żeby rodziny zlikwidować?
Czy ule muszę spalić? Jeśli nie to co z nimi? Opalenie? Rapicid?
Czy ramki do spalenia?
Wosk raczej w ogień a przynajmniej tak mi się wydaje.
Jedna rodzina miała półnadstawkę i ma kilka ramek miodu co z nim?
Sprzęt cały też do dezynfekcji ale czym czy rapicid wystarczy?
I najważniejsza rzecz, tak jak koledzy pisali poidło mają wspólne i na pewno korzystały jedne i drugie. Jakie kroki poczynić żeby dmuchać na zimne? Czy ten olejek cynamonowy na kartonie wystarczy 4 razy co 5 dni po 15-20 kropli do odparowania?
Zamierzam robić miodobranie i się boję bo jeżeli gdzieś sie zarodniki przeniosły do innej rodziny to po miodobraniu rozwlecze się na wszystkie rodziny przez miodarkę.
Przepraszam za swą upierdliwość i dziękuję za pomoc.

_________________
Robiąc byle co stajesz się byle kim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 czerwca 2015, 13:10 - pt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
yanek_113, najważniejsze zlikwidować ognisko choroby . Jeżeli będziesz zastanawiał się co zrobić z kilkoma ramkami miodu, czy też innymi drobiazgami to jest szansa na najgorszy scenariusz .Działaj radykalnie i zdecydowanie .Jeżeli brakuje wiedzy poszukaj pomocy u bardziej doświadczonych korespondencyjnie trudno rozwiązać istotny problem. Do roboty a powinno być dobrze. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 czerwca 2015, 15:40 - pt 

Rejestracja: 11 października 2012, 18:33 - czw
Posty: 186
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
yanek_113
Ile masz rodzin pszczelich? W ilu z nich zdiagnozowałeś chorobę?

_________________
ramka 26+13, pożytki: rzepak, akacja, lipa


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 czerwca 2015, 15:50 - pt 

Rejestracja: 23 lutego 2014, 19:04 - ndz
Posty: 542
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Władysławów
Mam 9 rodzin i jeden odklad. Niestety odklad powstał z podzielenia jednej chorej rodziny na 2 bo nie mogłem znaleźć matki w rodzinie. Czyli ognisko chorobowe jest w 3 ulach.

_________________
Robiąc byle co stajesz się byle kim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 czerwca 2015, 16:30 - pt 

Rejestracja: 15 kwietnia 2013, 15:37 - pn
Posty: 56
Lokalizacja: Krzeszów k. Żywca
Ule na jakich gospodaruję: korpus wielkopolski
jeśli masz taką możliwość i chcesz leczyć te rodziny to po ustaniu lotów wywieź je ze swojej pasieki powyżej 4 km. W okolicy gdzie wywieziesz chore rodziny nie powinno być żadnych innych pasiek! Jeśli do 3 tygodni nie zrobisz z nimi porządku to po lipie jeśli nie będzie pożytku inne rodziny zaczną je rabować i rozniesie się na całą okolicę.... Ostatni dzwonek na leczenie! W drugiej połowie lipca zostaje już tylko zasiarkować, spalić i mieć nadzieję że w innych ulach będzie ok.yanek_113, podejmujesz decyzję: leczenie lub siarkowanie+spalenie i działasz!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 41 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 17 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji