FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Jak radzicie sobie z rabunkami?Mam postawione na pasiece odkłady i rodziny a ponieważ mam w tej chwili dziurę pożytkową.Pytam zwiadowczo aby być przygotowanym.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

Uważamy żeby nie rozrzucać po pasiece resztek wosku czy kropelek miodu.
Wylotek w odkładach na 1 pszczołę.
Podkarmianie tylko wieczorem.
Ewentualnie olejek goździkowy na wylotek .

Witam, dwa lata temu dostałem taką nauczkę z rabunkami w odkładach że zapamiętam na zawsze. Teraz wywożę odkłady 10 km. na ogród do dziadka i mam święty spokój, za kilka, lub kilkanaście dni jeśli był z matecznikiem, można wracać i po kłopocie. Pamiętam wtedy też miałem okres bez pożytku to tymi odkładami rozpętałem takie rabunki że w całej pasiece ( jeżeli 6 uli można nazwać pasieką )strach było podejść na 20 metrów , istne szaleństwo , żadne prześcieradła, gałęzie , przestawianie nic nie dało dopiero kilkudniowy deszcz pomógł.Pewnie koledzy się będą śmiać jak to przeczytają , ale tak było. Pozdrawiam.

Podobnie i ja przez nieuwagę wywołałem rabunek (zapomniana ramka do osuszenia pozostawiona obok ula) nic nie pomogło ani mokre prześcieradła, aldehyd benzoesowy trochę przyhamował rabusie ale dopiero ulewny deszcz uspokoił towarzystwo.

Podkarmiamy ciastem czy syropem w dawkach aby zdążyły pobrać przez noc?A olejkiem kropimy wylotek ,jak często?

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

Ja też mógłbym wywieść ale mam takiego sąsiada który nie zagląda do uli (dwóch)bo twierdzi że mają wszystko co trzeba,a pożytków w tym roku jeszcze tam nie było.Więc z deszczu pod rynne.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

Czy ciastem czy syropem to już twoja sprawa ale ciastem bezpieczniej.
Olejek trochę na szmatkę przetrzeć i tyle, ale wtedy jak masz problem z rabusiami na wylotku.