pewex pisze:
Najprawdopobniej były to mateczniki ratunkowe. Jak do korpusu górnego przekłada się ranki z czerwiem otwartym to pszczoły odciagają czasami mateczniki ratunkowe, bo odczuwają brak matki
z tym przenoszeniem to miałem fajną przygodę
Też tak przeniosłem ramki jak jeszcze miałem 1/2 D
Miodni nigdy nie przeglądam oceniam na wagę ilość zawartości wiec poleciała na podest
w gnieździe wszystko OK to krata i miodnia dach i następny ul
Przyszło miodobranie patrzę a tam zamiast miodu korpus czerwiu no to se myślę przelazla przez kratę i czerwi postawiłem miodnię na podest przeglądam ramke po ramce matki nie znalazłem ( szukałem znakowanej ) patrzę w gniazdo jest no to ułożyłem ula i następny
Ale ten ul mi się nie podobał bo pszczoły za jakiś czas wisiały pod wylotem dużą brodą dodałem jeszcze jeden korpus zaglądam za jakiś czas a tu 2 korpusy czerwiu wtedy się już wkurzyłem przeglądając ramka po ramku znalazłem matkę nawet dużą bez znaczka zdziwiło mnie bo pod kratą była druga znakowana
Stosowałem wtedy beleczki i zawsze w każdym ulu na środku była beleczka złamana dająca 8 cm wyjście pod dach celem wentylacji matka się wygryzła wyszła a za wylot w pole musiał jej posłużyć wyłamany kawałek siatki w dachu ( po oblocie też tam trafiła )
Dwie matki młode w jednym ulu a rój nie wyszedł .Zamiast miodu miałem piękny odkład