FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Nie znalazłem tematu o tej linii więc pozwolę sobie takowy temat założyć.
Ostatnio ta linia stała się popularna. Ja ją mam pierwszy raz u siebie od tego sezonu. Z 6 zamówionych matek zostały 4, niby niewiele ale starczy na początek. Linia jest u mnie krótko, ale już widzę różnicę w porównaniu do innych krainek. Jedna z matek ma większość robotnic żółtych i sama jest troszkę jaśniejsza od pozostałych.

Co możecie powiedzieć o tej linii? Jak się sprawdza u was?

https://www.youtube.com/watch?v=_xeJgp37l4U

Poprawka. Po wczorajszym, przeglądzie dwie z czterech rodzinek z linią Celle sa żółte, a dwie ciemne.Matki od dwóch kolegów z forum. Na razie zapowiadają się bardzo dobre pszczoły. Co pokarzą zobaczę jak przezimują. Ciekawe co spowodowało żółty kolor w dwóch rodzinach, bo żółte trutnie miałem tylko w jednym ulu. Chociaż może to po nich
Ktoś coś napisze jak te pszczoły sprawdzają się u niego?

Planuje zainteresować się tą linią mocniej od następnego roku, więc również chętnie podepnę się pod prośbę BARciak.

_________________
przywiało.

Z tego co wiem, matka do unasiennienia szuka punktów kongregacji możliwie daleko od swojego ula.
Więc zakładając że masz jakiekolwiek pasieki w promieniu ~5-10km to najpewniej bzykneła się m.in. z trutniem z takowej.

Od reproduktorek , wszystkie pszczoły wychodzą szare a matki prawie czarne , typowe krainki , pewnie u Ciebie wychodzi , to wieloletnie nasycanie terenu.

Matki nie są prawie czarne lecz mają przebarwienia. Ale widziałem krainki o wiele jaśniejsze i to po reproduktorkach więc w kwestii koloru matki Celle które mam są jak najbardziej ok.

Mam za mało rodzin żeby te tzw "żółtki" dały rade zmienić kolor pszczół w okolicy. Poza tym pszczelarze w okolicy zmieniają matki na takie po reproduktorkach, więc tym bardziej ciężko by było o matki Fx po moich żółtych trutniach.

Celle to nic nowego - krainka linii Troisek tyle że z Instytutu w Celle... Kolor - matki są jak krainki czarne /brązowe... Często lekko paskowane - mowa o reprodukcyjnych i użytkowych... Kolor robotnicy u reprodukcyjnych typowo szary... Zoltki u reprodukcyjnych nieliczne - tj. jak już naleciale z uli obok.. Uzytkowe - zależy czym matka się unasienni i nie ma co pitolic że to reproduktorka nie taka... Bo i celle się żółte trafiają u mnie jak i Nieski... Mowa o pogłowiu po użytkowych... Te Żółte budują silniejsze rodziny... Pewnie dlatego że żółte ronotnice mają skłonność do większej produkcji mleczka jak i efekt heterozji to powinien też powodować... Łagodność celle - nie narzekam...tą Pszczole mam od 2016r i póki co mi się b podoba... Jest bdb już na wczesne pozytki... Rojliwosc - łatwo zapanować.. Plennosc bdb, miodnodc bdb... Na minus - lotnosc przy miodobraniu choć pszczola dobrze się trzyma plastra..raz sporadycznie potrafi trafić się wredniejsza rodzina... Przy braku pożytku i jednoczesnym skromnym zapasie - nawet te łagodne nie są miłe..... Aaa i zimotrwalosc też bdb... Celle to nic nowego - ale la mnie bdb pszczola.. Ale są też osoby co im nie przypasowała... I np wolą Nieske... W tym roku obie te pszczoły się bdb u mnie spisaly a Nieske okazała się chyba ciut lagodmiejsza i miodniejsza... W każdym razie Celle na rzepaku radzi sobie rewelacyjnie i to opinia kilku osób... Do tego jest "ekonomiczna" Nie potrzebuje dużego zapasu ma zimę w stosunku do tego co potem potrafi pokazać na wczesnych pozytkach... Dodam też że ok polowa matek Jakie się u mnie sprzedają to są właśnie Celle... A cała pozostała część przypada na resztę...

U mnie nierówno budują plastry.Przy górnej i dolnej beleczce ramki wchodzą na drewno i mostkują Środek plastra równy Taka mała wada .

Na razie tego nie zauważyłem, ale mam je krótko. Jak na tak krótki czas jak je mam to zapowiadają się całkiem nieźle. Na pewno lepiej wypadają niż inne krainki po takim samym okresie od poddania.

Agresywność tych matek mnie zaskakuje.
Już po poddaniu matek "reprodukcyjnych" rodzina zmienia charakter.
Pozdrawiam

bazuje na tej pszczole od kilku lat, kupuje jako unasieniane na wyspe i na chwile obecną cieżko jest się do czego doczepić, w tamtym roku ,mnie olali z zamówieniem a w tym 4 doszły tydzień temu z groszami... więc jesli jużto uwagi mam do obsługi zamówień i raczej będę szukał w innych miejscach matek skoro moda zrobiła się akurat na te.... z modą spada jakość i obsługa klienta, jak będzie to się okaże

_________________
xyz

Akurat do tego nie mam zastrzeżeń. Są bardzo łagodne. Może źle trafiłeś.

Matka czysta liniowo Celle , ciekawy opalitek.

kolega Tomasz ma takie opalitki,

Mi w tym roku przyszły z trojkatem

Czyli coś w niej jest , jak kusi.

moje tegoroczne Cellki UN na wyspie mają takie gwiazdki jak Hieronima... UN w górach zwykły biały opalitek z nr-kiem

natomiast Hieronim - wg mnie Cellki nie są "czytso-liniowe" - popatrz tam w rodowody - np. babcia i dziadek.. wg mnie nie ma tam samych Cellek - tj. w papierach są tam czasem też m.in. pszczoły z instytutu w Mayen… a nie wiem jaką oni tam mają linię... ale podejrzewam że nie musi to być tam też Troisek…

Ty się strasznie lubujesz w tej czysto-liniowości jakby to był jakiś św. Graal i jedyna słuszna droga - nie mówię że to źle... ale ja tam wolę jak pszczoła jest dobra - tj. dla mnie nie musi być czysto-liniowa - bo wszystko co za mocno czysto-liniowe wg mnie jest gorsze jeżeli chodzi o podatność na choroby etc -patrz zdrowie psa "kundla" co to nie wie kto to weterynarz a np. pies rasowy często go ogląda... także nie ma też co przeginać nadmiernie u pszczół z tą czystością rasy... natomiast wielki + za to że te matki z Celle są UN naturalnie - bo tu jest chociaż selekcja naturalna tj. nie ma sytuacji że byle jaka matka i byle jaki truteń i się spotkają jak może mieć to miejsce przy UN sztucznym - w efekcie czego człowiek dokonuje nienaturalnej selekcji negatywnych genów "dla dobra gatunku"...

Aby uzyskać dobre pszczoły , ponoć potrzeba ścisłej hodowli w co najmniej siedmiu pokoleniach , w tym dwa w hodowli wsobnej , być może są to fanaberie naukowców ,ale coś musi być na rzeczy , bo pszczoły uzyskane z takiej hodowli nie tracą ,cennych dla nas pozytywnych cech , po wymieszaniu się z miejscową egzotyką co , u mnie charakteryzowało matki sprowadzone z hodowli krzyżowniczych , dlatego sprowadzając matki czysto liniowe mam , moim zdaniem jedno pokolenie zapasu. Ale to tylko moje zdanie i kolega może mieć swoje racje . Pszczoły mają cechy trwałe i mniej trwałe . Miodność jest cechą najmniej trwałą , co naukowo udowodniono, a ja lubię pszczoły , które , nawet w moich skromnych warunkach , przynoszą sporo miodu , wiem , że od tego cierpi kręgosłup . Gdyby tak było , że najlepsze są pszczoły najbardziej wymieszane , to nikt , o zdrowych zmysłach , nie prowadził by kosztownych hodowli , bo i po co a wspomniany przez kolegę kundelki , są do wszystkiego i do niczego.
Co do linii w Celle , to w wolnym czasie wyślę zapytanie do instytutu , zobaczymy , co odpowiedzą.

Hieronim,

sam mam w zdecydowanej większości niby "czysto-liniowe" reproduktorki... ale nie mam na ich punkcie "hopla" - jak mi jakaś F2 czy sporadycznie F3 się uchowa a jest po dobrej rodzinie to niech sobie jest...- poza tym diabli wiedzą czy te reproduktorki to one faktycznie czysto-liniowe ? - w końcu papier wszystko przyjmuje a sprawdzić tego nie ma jak... bo jakoś jak poczyta się opisy tych czytso-liniowych to kurcze każda idealna... każda nosi beczki miodu... każda łagodna nierojliwa… dobrze zimująca... o szybkim rozwoju wiosennym... to nie rozumiem po co tyle tych czystych linii - skoro mamy taka super technikę i starczy tylko 7 pokoleń już dawno powinna powstać ta jedna "super-super" - a tymczasem tych "super" linii jest jak "mrówków" - bo "każda pliszka swój ogonek chwali" a to wszystko podobne - żadna pszczoła z pustyni pożytkowej miodu nie nosi... a cała "fanaberia w wyborze" w zasadzie może być sprowadzona do tego czy dana pszczoła potrafi się ograniczyć w czerwieniu co przy stacjonarnej pasiece ma + a przy wędrownej już niekoniecznie będzie zaletą... zresztą jak to fajnie zauważył jeden z forumowiczów... oceny terenowe najlepiej pokazują która pszczoła jest najlepsza - tylko jakoś ciężko ją z nich wybrać - bo nie widać tam jednoznacznie takiej....

a wracając do temu Cellek - zajrzałaś w ich rodowód - są tam same "czyste linie" tj. tylko pszczoły z instytutu w Celle ? bo jak nie to znaczy że Instytut w Celle nie ma całkowitej kontroli nad tymi "komponentami" z zewnątrz, a jak nie ma takiej kontroli to i nie jest w stanie zagwarantować czytsoliniowości... - przy okazji mało kto taki rodowód przesyła jak z Celle - tj "do dziadków" - ale to tak tylko 2 pokolenia z 7 pokoleń o jakich wspominasz - widzisz teraz jak to jest z tą "czysto-liniowością"... Ty uważasz je za czytso-liniowe a chyba niekoniecznie takie jednak są - i co teraz do kasacji pójdą ?

Krzyżowanie pszczół w obrębie rasy jest procesem naturalnym , dlatego występuje wielokrotne zapłodnienie..

Tak jest w naturze , ale nie zawsze wyniki tych mieszańców odpowiadają naszym oczekiwaniom , dlatego na forach tyle lamentu na liche pożytki , pogodę i inne "plagi egipskie" a nie widzimy własnego udziału w tym dziele.

Właśnie dostałem mejla z Instytutu z informacją , że 1 ul na 12, które mają mieć rasowe trutnie do zapładniania w 2021r. na wyspie Neuwerk był "niewłaściwy" niestety.
Mam taką matkę ale nic z niej nie robiłem bo przyszła późnym latem.
A mam doświadczenie sprzed lat i nigdy nie miałem innej jak wyłącznie ciemnej maści mateczki F1.
Pewnie tegoroczni klienci już też dostali podobną informację.

Paradoksalnie, po takim kojarzeniu mogą być lepsze matki.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Podatki:https://taxfinlaw.pl/podatkowyprzewodnik
https://g.co/kgs/8mMWUvQ