FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Bo Leszek lubię jak coś jest duże ,ciężkie , i przede wszystkim proste. Jeżeli ktoś nastawiony jest na max wydajność z ula , to może kombinować . Ja to traktuję tylko jako hobii, a nie na handel. Tak obserwóję często pasieki u innych pszczelarzy i często widuję ule przygniecione jakimś kamieniem pustakiem itp. Żeby nie odleciał . Pewnie da się zrobić lepiej ale to częsty widok . Mam warszawiaka i żeby go ruszyło to musiała by być jakaś Catrina I takie coś to ja szanuję

Miglanc, "proste" to może być: korpus z 4 desek - mogą być nawet jak lubisz grube, ciężkie i toporne.
Z WP nigdy nie było i nie będzie nic "proste", ani budowa ula, ani gospodarka w nim.
I że tak właśnie jest, świadczy o tym ta ilość postów w tym temacie.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

JM, ale w korpusowym już mam ograniczone możliwości w ociepleniu ula.
Jak toś preferuje ule cienko ścienne to jak najbardziej , ja jestem zwolennikiem ocieplania i to naturalnego . Jak to kolega wyżej napisał , kiedyś materiały dla biedoty , dzisiaj stają się towarem luksusowym.

Mnie się wydaje, że z tym ociepleniem coś przesadzasz... Może najpierw się zastanów nad tym , że ul należy czyścić, skrobać, myć, odkażać sodą kaustyczną, dennicę co roku czyścić z osypu, a zawilgoconą wymieniać, że są dennice osiatkowane ( i to w jakimś celu), że higiena w ulu to podstawa, że jesienią ul należy ochładzać, a wiosną ocieplać...
Zaplanuj te czynności w tym wielkim i ciężkim, a też będzie dobrze...
No i tylko czemu najczęściej te czynności higieniczne to się robi wtedy gdy akurat nie ma pogody, a mus jest bo rodzina coś wymyśliła ... albo padła i trzeba szybko zabrać z pasieki potencjalne ognisko choroby...

Nie ma rady , musisz mieć ule warszawskie. To taka choroba wieku dziecięcego. Jeśli faktycznie zostaniesz pszczelarzem to szybko z nich zrezygnujesz . Będą dobre jako podręczny magazyn drobnych narzędzi , ramek , próchna itp. W ostatniej kolejności nadają się do hodowli pszczół. Ale do tego trzeba dorosnąć
Powodzenia. Takich uli nikt Ci nie ukradnie To jedyna ich zaleta.

Ja z jednego ula dwu rodzinnego WP zrobiłem budę dla kota z ogrzewaniem podłogowym

O jaki materiał rośnie. Przezbroję wykaszarkę i ogień na tłoki

manio, nie masz racji z warszawskimi poszerzanymi, mam takie ule i są super i do zimowania i do przeglądu, mam też warszawskie korpusowe 10 ramkowe, z leżakami wędrowałem i bez żadnych problemów. Masz rację, że może mniej jest kradzieży leżaków ale jak mi wiadomo to też się zdarzają.

ja się na takich ulach wychowałem jako człowiek i jako pszczelarz bo to ule mojego Ojca.Wiem o nich wszystko , bo sam 20 lat na nich gospodarowałem do czasu aż spróbowałem na ulach korpusowych.
Też nie od razu , bo zbudowałem i warszawiaki korpusowe ( 9 szt.) , ale to zmarnowany czas . Nigdy bym nie wrócił do warszawiaków . Ich czas minął , choć sentyment pozostał. Ule ta zawsze budzą zainteresowanie początkujących jako bezstresowe i bezobsługowe. To mit i często przynosi duże rozczarowanie. Nawet naturalni pszczelarze są nimi zafascynowani jako ,że najbardziej ( ich zdaniem) przypominają naturalne warunki bytowania pszczół. To jakby dziś kupować gaźnikowego Poloneza , bo to najlepszy samochód. Kto nie idzie naprzód ten się cofa.
Rozumiem to i nie krytykuję , ale mam swoje doświadczenia. Gdybym zaczynał od początku to tylko na ulu korpusowym . Ocieplany czy nie i jakiego typu to sprawa drugorzędna. Wędrówka z leżakiem ? To nie dla mnie. Nie mam takich pleców

manio, Mam obecnie korpusy WP 10 ramkowe z ramką w ramce w górnej części ramki jest wkładka na 1/3 wysokości i to sobie chwale i w związku z tym mogę podebrać miód z gniazda nie robić karuzeli dla czerwiu. Jeżeli chodzi o ramkę WP to nie zmienię na żadną inną bo do zimowania jest super i nie ma spadków chyba że popełni się błąd a to może też się zdarzyć. Korpusy są z nadstawką 1/2 WL 10 ramkowe.

Ul nie lata, korpusy są poklejone kitem pszczelim co zapewnia jednolitą bryłę.
Wyjątek stanowi daszek, który bardzo czesto położony jest na wpowałce stałej lub z foli, lub pustym korpusie. Rozwiązaniem są daszki teleskopowe.
Wyjątek też statnowią pustę korpusy nad powałką

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/

to dla mnie za małe gniazdo , ciągle trzeba grzebać w ramkach , a Ty jeszcze proponujesz ,żeby w każdej ramce grzebać odobno wydłubując rameczkę miodową . Już tym pomysłem pokazujesz ,ze można ten sam efekt osiągnąć na ulu korpusowym bez grzebania - to załatwia korpus miodni . Wieczorem stawiam miodnie na przegonkę i rano wiruję puste korpusy . Miodu też więcej mam z ula bo w warszawiaku zawsze zostaje duży wianek na ramkach gniazdowych ( za wyjątkiem tych Twojego pomysłu ) . Nigdy nie dotykam ramek gniazdowych przy wirowaniu i żadnej "karuzeli czerwiu" .

Kolega z koła, ma ponad 200 rodzin w WZ, sam obrabia. Gospodarka na miód z lipy i spadźi.

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

manio, nie zrozumiałeś mnie w jaki sposób jest ramka gniazdowa, a po pierwsze nie muszę wydłubywać bo mam wyciskarkę i bez żadnego problemu wychodzi a po drugie zabieram tylko wtedy gdy jest poniżej wianuszek nad czerwiem i wykorzystuję tą ramkę z miodem. Muszę ciebie pocieszyć, że nie mam sumienia wirować z czerwiem i nawet nie myślę o tym. W korpusach mam nadstawki a w leżakach ten rodzaj ramki jest dobry. Co do dzwigania czy korpusy czy też leżaki mimo że mam 7 z przodu sam spokojnie załadowuje na busa i przyczepkę, mam taki samodzielnie wykonany wózek z podnośnikiem do 120 cm wysokości. Oczywiście jak nie mam w tym czasie pomocników synów i wnuków.

Każdy kowalem swojego losu , ale mnie nie musisz przekonywać jak masz lekko . Ja to wszystko mam już za sobą
Cieszę , się że jesteś nadal optymistą i kochasz swoje ule . Tak trzymać !
https://www.youtube.com/watch?v=yyTaQuPoUlw

Marian., też mam już grube 7 z przodu i przy każdej okazji dziękuję opatrzności, że niegdyś, mając jeszcze mniej niż 6 z przodu, zdecydowałem się na spalenie ciężkich stacjonarnych leżaków i przejście na gospodarkę korpusami.
Żałuję tylko, że zdecydowałem się na to tak późno.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

JM, Mam leżaki WP ale obecnie mam zasiedlone WP korpusy a leżaki używam jako przechowalnia ramek z suszem w odstępach około 5cm i się dobrze przechowują.A miodnie i tak nadstawki 1/2 WL, narazie daje rade oby jak najdłużej a 7 to tak w połowie.

Będzie się działo , a jeszcze jak wrzucę fotki z mojej wizji , to już na pewno

Nie tak dawno zaczynałem przygodę z pszczołami. I napiszę tak: mogłem się mania i innych posłuchać od razu i pójść za ich radą w ule prawdziwe korpusowe np 1/2 Dadant czy tak jak teraz przechodzę na 18 wlkp. Z Warszawskich Poszerzanych korpusowych na pewno nie zrezygnuje z uwagi na sprzedaż odkładów. Może w tym roku dorzucę dodatkowo nadstawkę do zaczerwieniania matce. Może to pomoże przy ograniczeniu nastroju rojowego.

Zrezygnuj. Ja robię takie odkłady na 1/2D i nie tylko takie

Myślę w tym roku po sezonie czyli polowa lipca zrobić odkłady poprzez podstawienie pod korpus Warszawski, cały korpus 18 Wlkp z.czerwiem i pszczołami i konkretnie je podkarmić. Ciekawy jestem czy to wypali. A jesienią odebrać dolną nadstawkę albo i nawet zostawić w zależności od sytuacji.

jesienią będzie pusta, bo pszczoły przenoszą się do góry. Może zostać jako poduszka. Korpus WP 10R jest za mały , jak się doda do niego korpus 1/2 WLP to jest OK . Właśnie od dołu. Wtedy i ramki WP są odbudowane w całości do dolnej beleczki. Tak na koniec pszczelarzyłem i nie było źle. Ala na 1/2D nieporównywalnie lepiej. Mniej zbędnej pracy , więcej miodu i satysfakcji.

Jako pierwsze, zrobiłem sobie śliczne wz 20 z niskimi ramkami "nadstawkowymi".





I teraz szkoda wyrzucić, czy oddać za grosze
I tak gospodaruję na 1/2D + 4 Wz

PS. chętnie wymienię na 1/2d nawet trochę dopłacę

Piękny , z praktycznych rzeczy dodał bym.Ul jak jest głębszy wtedy ramki są niżej i masz miejsce na izolacje powałki,podkarmiaczkę czy nadstawkę .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

nie bardzo. Jest to okres kiedy rodziny spowalniają, naturalnie słabną. Lepszy efekt będzie jak z 18tek zrzucisz pszczole z matką na puste ramki warszawskie. Lub krata, poddanie warszawskiej ramki z czerwiem i matka na ramkę W. By zobrazować temat, masz jeden korpus 18cm i chcesz dodać kubaturę około 2x18cm. Delikatnie mówiąc towarzystwo będzie zagubione lub organizować się będzie wokół czerwiu.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/

Miałem taką sytuację w tym roku. Odkład który był na jednym korpusie 18 wlkp solidnie podkarmilem wręcz zalewając na zimę końcem lipca , pięknie poszedł w górę, matka czerwila w dwóch korpusach po 5 ramek na dole i 5 na górze idealnie w centrum a na pozostałych ramkach był pokarm. Wyszło tak że do zimy poszły na 3 korpusach. W najwyższym sobie odłożyły pokarm, między drugim a trzecim uwiązaly kłąb a w najniższym za wiele się nie dzieje. Na tej podstawie spróbuję podobnie postąpić z Warszawiakiem.

i to jest przepis na sukces. Podanie pszczołom syropu w tym czasie powoduje ,że dostają niemal narkotycznego pędu w poszukiwaniu nektaru i pyłku ( potwierdza to wykład zeszłorocznej konferencji prezentowanej na forum). Nie tylko doskonale pobiorą i przerobią pokarm , ale sporo doniosą z resztek tego co w polu. Normalnie by tego nie robiły bo to syrop je tak napędza. U mnie lipa ostatni pożytek i co roku daję solidną dawkę syropu na odbudowanie rodzin i utuczenie pokolenia zimowego . To bardzo dobry pomysł , choć żadna nowość bo tak zalecała dr Wanda Ostrowska ponad 50 lat temu w swojej książce o mylącym tytule "Pszczelarstwo na Białostocczyźnie" . Warto wrócić do dobrych praktyk, nawet jeśli potem trzeba wycofać ramki z pokarmem na czas nawłoci czy wrzosów. Pokarm można zwrócić w każdej chwili , a jego wartość nieporównywalna nawet do sławionych ziołosmrodów .
Nie można oszczędzać na karmieniu pszczół. Kto żałuje na cukier za wodę zapłaci to jak lokata na następny rok i jednocześnie polisa ubezpieczająca przed chorobami pochodzenia głodowego : zgnilec czy nosemozy.

Ule ulami, ale teraz mam gorsze zmartwienie. Sąsiednia działka została wydzierżawiona , prawdopodobnie pod uprawy. Najgorsze jest to że sąsiad zaczyna czyścić działkę z samosiewów i gość wpadnie mi 20 m od ula z piłą co zakłuci mir mojej rodzinie
Szczęście w nie szczęściu, że korciło mnie żeby na jesień więcej uli postawić , ale przełożyłem to na wiosnę.

Nic im nie będzie.
Kilka lat temu wycinałem w pasiece chyba z 8 topoli ,rosły zaraz przy ulach.
Ule przestawiałem, wiesz ile było rabanu .Wszystkie pięknie przezimowały .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Mam taką nadzieję. jak nie to buchnę przy autostradzie kilka paneli dźwiękochłonnych

Ostatnio kupiłem 3 stare ule po 80 zł za szt. Trochę odnowiłem ich z tego co miałem

Jutro w te dwa ule przekładam rodzinki z tej ruiny co stoją z przodu. Ma być świetna pogoda , to trzeba wykorzystać

Miglanc, bardzo ładnie się prezentują.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

A to są moje WP, ostatnio zrobione
...też stoją w szeregu

bialywoj. Pełna klasa Ja mam jeszcze dwa takie do odnowienia i do skończenia 3 nowiutkie z modrzewia

To są pasieki z duszą

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Rodzinki już przeniesione . Nawet przyjęły to ze zrozumieniem pozbyłem się tej ruiny , będę łapał w nie rujki. W planie jest postawić jeszcze trzy ule i może to co się da złapać

Miglanc, Przed ponownym zasiedleniem wykorzystaj czas i odpowiednio je przygotuj, jako że drewniaki, opal je wewnątrz, a później spryskaj porządnie np wywarem z jaskółczego ziela, pszczoły Ci podziękują.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Popieram. To jest recepta na sukces. Na początku mojego pszczelarzenia uczono mnie, że 8 kg cukru na ul wystarczy. No więc tyle, albo trochę więcej, dawałem. W ubiegłym roku dałem po prawie 13 kg w lipcu - sierpniu. Efekt jest taki, że silne jak nigdy. Wcale nie było za dużo.

Dzięki kolego za podpowieć . Akurat te dobrze wypaliłem w środku ,podad 30 letnie ule . W środku wypropolisowane na bogato , a jaki fajny przyjemny zapach z takiego ula, poprostu poezja

Co do ocieplenia moich uli. Bezpośrednio na ramki nadaje się materiał z juty( w jednym mam materiał lniany ) bo takowy mam i czy słoma orkiszowa nadaje się do mat słomianych , bo do takiej mam nieograniczony dostęp ?

W jednym ulu mam podobny patent zastosowany , boki ocieplone słomą , góra materiał z lnu i poducha wypełniona sieczką. W czasie zimy nie zauważyłem najmniejszej widocznej wilgoci

O przepraszam, była delikatna widoczna wilgoć, jak było -20C to po rogach powyżej ocieplenia był delikatny szron, to chyba na jedno dobrze , bo widać że rodzina żyje i ma się dobrze

Miglanc, Zbierz myśli i pisz wszystko w jednym poście ,poza tym masz chyba pół godziny na edycję więc też możesz dorzucić jeżeli coś przemyślisz. Regulamin .
Pytania z ostatnich trzech postów na tak,słoma się nadaje ,juta jak najbardziej,szron też normalna rzecz .
Jak dajesz ocieplenie na zimę czy na lato izolację zawsze układaj szczelnie .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Ciągle nie kumam z tą izolacją uli w lecie. Na mój gust to ta trzecia prawda tischnerowska.... powtarzana bezmyślnie od lat... bo tatulo dawali... Wiosną ok, ale potem problemem jest przegrzewanie pszczół w ulach, zatem wylotki, szuflady otwarte na maxa a nie ogacanie galotami uli na potęgę...

Pozdrawiam zabobonnie Beeskit
P.s. Tylko nie wyjeżdzajcie mi tu znowu z tym turbanem u beduinów

Spokojnie. Teraz przy dodawaniu ramek na miodnie systematycznie usówam ocieplenie w środku. Jeszcze parę dni i zostanie tylko warstwa materiału na górze i tyle . U mnie ule stoją w półcieniu. W lecie godzinach dopołudniowych słońce ogrzewa ich od wschodu i zupływem czasu przechodzą w zacienienie. W zimie nie ma takich manewrów bo słońce jest za nisko

No, turban to dla naszych pszczół może faktycznie nie pasuje.
Ja proponuję daszek z cienkiej deski kryty papą lub czarną blachą i ule jednościenne ustawić w pełnym słoncu, na środku pola rzepaku, gryki, niech sobie wentylują.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

JM,
Beeskit, Wiem że mnie nie trawisz .
Ale jestem starszy i to zobowiązuje.
Wyobraź sobie nowy dom klimatyzowany(czyli ogrzewany i chłodzony przez wewnętrzne systemy ) taki super eko . czytaj ul drewniany ocieplany,dziupla,ul styropianowy.
Odsłonięcie dennicy to jak otwarcie drzwi garażowych ,
" nie ocieplenie,odizolowanie powałki" to jak ściągniecie izolacji ze stropu i zostawienie samej blachy .
Był ktoś pod dachem blaszanym w upalny dzień ?
Na więcej mnie nie stać dziś, a turban to bardzo dobry przykład.

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.