FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 18 sierpnia 2025, 22:12 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 456 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 20:25 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 stycznia 2011, 12:37 - ndz
Posty: 475
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korpusowe jednościenne
A słyszał ktoś kiedyś żeby komuś nawiały rasowe kundelki lub heterozje ?

Pozdr
Witamina


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 20:25 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 stycznia 2010, 18:23 - pt
Posty: 318
Lokalizacja: Małopolska
Powodem do upadku rodzin pewnikiem jest kilka czynników wstepujących równoczenie, ale mnie zastanawia czy upadki następują tylko w rodzinach '' starych '', czy również w rodzinach utworzonych w tym sezonie z ewentualnym z określeniem sbosobu utworzenia tych rodzin .

_________________
Starajmy się zrozumieć co pszczoły ''mówią'' do Nas , a pszczelarstwo stanie się łatwiejsze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 20:26 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Rozgadaliście się i siejecie panikę,a narazie to tylko jeden Krzysztof się przyznał, a reszta,albo wstdzi się ,albo boi sie, albo wszystko jest w porządku. Tylko ktoś gdzieś słyszł,ktoś komuś mówił,same ploteczki, a konkretnych przypadków i dowodów brak.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 20:42 - śr 

Rejestracja: 15 grudnia 2009, 15:40 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: Mielec
adidar pisze:
adzik6, a co was tam uczyli na temat zapobiegania tej nosemy lub jej leczenia?

Lekiem który niestety nie jest dostępny w naszym kraju jest Fumagilin-B dziala 100/100
Można pogadać z konkretnymi hodowcami matek oni powinni cos wiedzieć na temat "dostępności" tego produktu z tego względu, że matki do sprzedaży muszą być wolne od Nosema ceranae.... resztę można wydedukować samemu.
Do kupienia w /Kanadzie i USA lecz ktoś musi go przywieść wysłać nie da rady chyba że na ryzyko.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 20:56 - śr 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
adzik6, Widzę że na temat Nosemy Słuchałeś wykładowcy z Nowego Sącza, tylko na tych wykładach zalecany jest zabroniony u nas ale skuteczny Fumagilin.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 20:58 - śr 
Witam.

A co wy Panowie na to:

W odległości 1,5-2 km od Waszej pasieki na leśnej polance stacjonuje pasieka w pewnym sensie "barona pszczelarskiego" na tym terenie stoi tam około 200 rodzin (mała część całości jego pasieki) która właściwie rozlokowana jest w około Waszej miejscowości.

Mamy początek października i w pewnym sensie chcąc pokazać znajomemu który Was odwiedził dużą pasiekę zabieracie go na tę polanę. Na pierwszy rzut oka widać bardzo zagęszczone pasieczysko ul od ula stoi w odległości 20 cm, ule zbudowane z różnych materiałów wizualnie mało zadbane. Po chwili zaczynacie zastanawiać się dlaczego w znacznej części uli nie widać lotu pszczół, a w niektórych można by rzec jest jego nadmiar hm.....rabunek. Z ciekawości rozglądacie w około czy nikt nie patrzy i zaglądacie do pierwszego ula w którym nic się nie dzieje ooo...... garść padniętych pszczół leży na dennicy innym tylko "tyłki" wystają z komórek. Zastanawiacie się dlaczego pszczelarz przynajmniej nie zamknął wylotka. Patrzycie w kolejny ul jest tak samo albo i gorzej i kolejny i kolejny. Po chwili zdajecie sobie sprawę że w zasięgu lotu Waszych pszczół jest przynajmniej setka takich uli, a kolejnych kilkadziesiąt które jeszcze lata ma siłę co najwyżej kilku tysięcy pszczół. I cóż pozostało po cichu wyjść z prywatnego terenu i wrócić do domu łudząc się że nasze pszczoły .......nie rabują tej pasieki.

Dlaczego tak się rozpisałem? Ten opis to sąsiedztwo Krzyśka Kasperka z tamtego roku, co zmieniło się od tego czasu. Pszczoły na tamtej pasiece oczywiście padły wiosną pszczelarz zakupił po okazyjnej cenie odkłady z paraliżem izraelskim, który dołączył do całej reszty panujących w tym obszarze chorób.

Efektem tego były już pierwsze jak mówił Krzysiek dziwne zachowania pszczół jeszcze w październiku tamtego roku (pojawiły się rabunki których on nigdy nie miał, padło kilka rodzin również w jego pasiece), a jak ta historia zakończyła sie w tym roku już wszyscy wiemy.

Tylko pozostaje pytanie co można w takiej sytuacji zrobić???


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 20:59 - śr 
adzik6 pisze:
Do kupienia w /Kanadzie i USA lecz ktoś musi go przywieść wysłać nie da rady chyba że na ryzyko.
Sciągają tak samo jak i Chek Mite(kumafos)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 21:10 - śr 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Witaj adzik6

Konkretni hodowcy nie aplikują pszczołom żadnych ziółek,leków leczą tylko warrozę i nic więcej ,typują do selekcji najlepsze matki ,które się sprawdzają i które nie chorują ,a rodziny po tych matkach nie zapadają na choroby. Jak są choroby to matki są kasowane bo są bezużyteczne ,dlatego jest co jest nastała moda na leczenie wszystkiego co się rusza ,nawet pszczołom się pomaga ciekawy jestem po co? Pewnie żeby mieć lepsze wyniki w hodowli nic bardziej mylnego.

Konkretni hodowcy nawet nie aplikują rodzinom wychowującym syropu jak to w książkach piszą ,rodziny wychowujące muszą sobie same przynieść miód bo to wtedy nie są pszczoły. Ogólnie jeszcze 15 lat temu to można było spotkać hodowców matek pszczelich np.Kubeczek zanim wysłał matki w Polskę to je ważył ,mierzył i głaskał ,a dzisiaj to nie hodowla bardziej chów pszczeli i dlatego matki są jakie są czyli miernota.


pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 21:13 - śr 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1288
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Ja jednego pojąć nie moge w tym co opisuje Krzysztof. Mianowicie waroza ,Skąd cały czas taka ilość warozy w jego rodzinach Przedcież stosuje całoroczne leczenie. Jeżeli możesz to napisz jak w twojej okolicy wygląda pszczelarstwo ilu jest pszczelarzy, czy wszyscy są światli w tym co robią, jaki nadzór ma weterynaria i czy to wygląda podobnie jak u nas.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 21:16 - śr 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
polskipszczelarz, Obawiam się że nic nie można zrobić. Wcale nie muszą to być ,,Baroni pszczelarscy'' Trzy lata wstecz taka sytuacja; rozmawiam z pszczelarzem , któremu padło 20 z 22 zazimowanych rodzin. I jakie jego zdziwienie, zacytuje to co powiedział;,, chyba padły pszczoły w całej okolicy wylotki otwarte na całego i nic nie lata i nie czyści uli , pomimo że są pełne pokarmu''. Kilka dni temu dzwoni do mnie i pyta jak moje pszczoły bo u niego wszystko zniknęło , puste ule i nie wie co się stało. Co mają powiedzieć ci ,którzy mają w jego pobliżu pszczoły. I co koledzy na to?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 21:23 - śr 

Rejestracja: 15 grudnia 2009, 15:40 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: Mielec
Cytuj:
adzik6, Widzę że na temat Nosemy Słuchałeś wykładowcy z Nowego Sącza, tylko na tych wykładach zalecany jest zabroniony u nas ale skuteczny Fumagilin.

szczerze to jaki pojawiły się 1 wzmianki o tej chorobie zacząłem się tym "zapobiegawczo" interesować i teraz dzięki Bogu i odpukać nie mam z tym problemów...
konradziu pisze:
Sciągają tak samo jak i Chek Mite(kumafos)

Z tego co wiem Fumagilin można przewieść jako odżywkę dla pszczół nie jako lekarstwo. A wysyłając w paczce ryzykujemy tym że jak celnik zobaczy 475 gram białego proszku to różnie możę zareagować ryzyk - fizyk.
Miodomir pisze:
Konkretni hodowcy nie aplikują pszczołom żadnych ziółek

Zgadza się ale hodowcy tak jak i pszczelarze są różni niektórzy tylko tną głupa, chciałem tylko wskazać jakoś tam opcje możliwości pozyskania leku, jeśli ktoś jest zainteresowany i mu zależy to wyciągnie spod ziemi.
Jakimś tam środkiem na noseme jest Nozevit ,kto na nim trzyma" łape" to wiadomo i wiadomo że jako jeden dystrybutor robi na tym dobre pieniądze, to samo jest z paskami 1 importer = 0 konkurencji.
Fumagilina jest dostępa chociażby w Angli i Hiszpani do nas nikt nie chce jej wpuścić nie wiadomo dla czego...a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 21:27 - śr 

Rejestracja: 20 kwietnia 2008, 20:25 - ndz
Posty: 315
Lokalizacja: Kozy, podbeskidzie
Ule na jakich gospodaruję: WL
np.Kubeczek zanim wysłał matki w Polskę to je ważył ,mierzył i głaskał ,a dzisiaj to nie hodowla bardziej chów pszczeli i dlatego matki są jakie są czyli miernota.
Tomek to ten co miał Beskidkę, chyba był z Dzięgielowa tak?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 21:33 - śr 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1288
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Nasuwa jeszcze mi się jedna myśl. Ja w swojej pasiece gospodaruję na pszczole BF od 12 lat. W 2009r w celach porównawczych postanowiłem kupić sobie 10 odkładów z pszczołą kraińską więc zapisałem się na odkłady refundowane na 2010rok U dosyć dużego pszczelarza z małopolski zajmującego się głównie produkcją odkładów. Odkłady otrzymałem ok 20 czerwca byłu na pięciu ramkach ogólna ocena dobra. Na 10 odkładów było 8 matek różnych lini nawet się ździwiłem skąd facet ma tego tyle. Odłady rozwijały się super do końca lipca, na początku sierpnia mimo ciągłego karmienia matki całkowicie przestały czerwić , do końca września zostało tylko 2szt do wiosny nic nie zostało. Dzisiaj się dowiedziałem że w tym roku na wiosnę facetowi padło 80% pasieki (ale dalej produkuje odkłady refundowane). Drugi przypadek ;duży pszczelarz ma głównie pszczołę BF-kilka lini z różnych krajów europejskich i dwie linie kraińskie - w tym roku również ma problem ze znikaniem pszczół. Zmierzam do tego że może zbytnia różnorodność wpasiece ma na to wpływ.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 21:56 - śr 
pop1970 pisze:
Tak czytam i czytam i stwierdzam że wnet tym naszym pszczółkom. będziemy pampersy kupować;chcemy za nie sprzątać walczyć z chorobami jak by my mogli to byśmy wnet za nie latali po nektar

Jak Kto dba Tak ma
i wcale nie twierdzę że Krzysztof nie dbał o swoje rodziny Dbał i to znacznie lepiej jak przeciętny pszczelarz w Polsce bo go po prostu było na to stać
Pewne prace związane z czyszczeniem czy jak To ująłeś sprzątaniem to podstawowa higiena (po to opracowano wysuwne dennice by zalegający osyp w którym mieści się miliony zaraz jak naj szybciej znikał z uli uważam to za normalkę bo już w 1900 roku opisywano podmiatanie Dennic (wtedy nie było tylu chorób a już pasiecznicy sprzątali ;-) )
pop1970 pisze:
Zauważmy co się stało z człowiekiem kiedy zaczął pomagać naturze,alergie ,astmy skazy białkowe,uczulenia i mnóstwo. nowych szczepów wirusów.

Choć jesteś młody to spróbuj nagle odżywiać nagle zdrową żywnością i opisz Anomalie ;-)
pop1970 pisze:
Panowie nie było by nosemy cerana gdyby nikt nie sprowadzał matek z Nepalu.

Błędne rozumowanie pszczół z Nepalu już się nie sprowadza przeszło 20lat to był jeden czy dwa żuty ale się nie powiodły sam byłem posiadaczem Nepalek ;-)
Obecnych Biedronek kanibali nikt nie przywoził do Polski same przyleciały i demolkę uprawiają z innymi pożytecznymi owadami choćby mszycami spadziowymi :wnerw:
pop1970 pisze:
Pragnę zauważyć że to człowiek z chęci zysku spieprzył wszystko

Tu masz rację lecz może nie zaś wszystko ale 90% ale co do pszczół i zmian dokonanych nie do końca się zgodzę wszystkie prace wykonywane były i są w kierunku poprawy bytu jak i pszczelego łagodności ,miodności ,zmniejszenia roiliwości
Słabych rodzin infekcje nie dobijają tylko silne bo silna rodzina odwiedza wcześniej zainfekowane (dlatego odkład czy już zawsze są zdrowe )
To nasze zaniedbania odbijają się na doprowadzaniu do stanów chorobowych
-Brak higieny
-Brak wymiany plastrów (na węzę )
- Niejednokrotnie głód w rodzinie pszczelej
- Nieodpowiednie leczenie Varoozy lub zupełny brak (bo leki drogie )
- Brak podstawowej wiedzy
- można by było wymieniać i wymieniać


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:09 - śr 
Widze ,że dalej niektórzy nie wiedza na czym polega współczesne polskie pszczelarstwo :leży_uśmiech:

Po pierwsze jak chcecie miec pszczoły to sie musicie odizolowac od odkładów refundowanych ,jak stracicie kilka pni ,a kilka wam zostanie to pasieke budujcie ponownie ze swoich pszczół i matek ,albo od 100% pszczelarzy nie handlarzy odkładami :bosie: co wam nie pocisną zarazy. Najlepiej wybierac małe pasieki do 150 pni i sprawdzonych pszczelarzy. Jak stracicie 120 pni ,a zostanie wam 40 to lepiej budować na nowo z tych 40 bo na przyszły rok mozna mieć juz 80 ,dla bardziej niecierpliwych ta sama zasada sprawdzeni pszczelarze od nich brac odkłady bo sie nadziejecie ponownie,ale za dobre odkłady trzeba zabulić nic nie ma za darmo jak chcecie za darmo to brac refundowane....i refundowane matki . :leży_uśmiech:

Musicie zrozumieć ,że chęc zysku jest tu najistotniejsza i szybkie wzbogacenie się taki baron klepnie sobie 600 odkładów z matkami kupnymi no bo skad by miał tyle linii ,tam sie nie patyczkują liczy sie sztuka , a jak sie wyłamujesz i robisz mniej i bardziej solidnie zostaniesz odstawiony z interesu dość prędko. Nawet jakbyś chciał robić to solidnie to nie jestes w stanie tego dopilnowac po prostu bierzesz ramki z czerwiem i na nic nie patrzysz czy sa choroby czy ich nie ma po prostu masz przed oczyma dolary ,a jak stracisz pasieke to w kwietniu kupisz nowe pszczoły ,z których znowu bedziesz robił odkłady.
Najlepiej to sie tez od zwiazku odizolowac i swięty spokój z dziadami , ma się miód zdrowe pszczoły, zdrowe matki i biznes sie kreci powoli ,wziąśc dotacje i smiać się z tych dziadów ,albo ciężka pracą budowac swoja renomę . Tak to leci koledzy , żaden szanujący sie pszczelarz nie pójdzie za łatwymi pieniedzmi niektórzy maja charakter i takich szukajcie ,a zostało ich jeszcze trochę.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:17 - śr 
polbart pisze:
Naprawdę poleciałeś zobaczyć :?:


Byłem zobaczyć ,chociaż byłem kilkanascie dni wczesniej i pszczoły były jeszcze nie siedziały w kłebach ,rodziny sie ustabilizowały jezeli chodzi o zimowle została juz tylko zimowa pszczoła u mnie tragedii nie ma przy rozluźnionych kłebach obsiadały od 6 do 10 uliczek wielkopolskich więc będzie dobrze ,na wiosne sie połaczy pewnie z kilka słabszych i trzeba robic wyniki i tak w kółko .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:18 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
adzik6 pisze:
Z tego co wiem Fumagilin można przewieść jako odżywkę dla pszczół nie jako lekarstwo. A wysyłając w paczce ryzykujemy tym że jak celnik zobaczy 475 gram białego proszku to różnie możę zareagować ryzyk - fizyk.


Jak bys nie wiedzial jak, to sam sprobuj ...
Raczej juz na forum nie napiszesz, bo Cie tu nie bedzie - 1000% :bosie:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:30 - śr 

Rejestracja: 15 grudnia 2009, 15:40 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: Mielec
Czy napisałem, że jak tak zrobiłem czego się czepiasz??
Nie Tobie o tym decydować??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:32 - śr 
Jerzy pisze:
Jak bys nie wiedzial jak, to sam sprobuj ...
Raczej juz na forum nie napiszesz, bo Cie tu nie bedzie - 1000%
Jak ma kogoś w Kanadzie lub Stanach tan ktoś tam kupuje wsadza w koperte i wysyła,nic bardziej prostego.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:35 - śr 

Rejestracja: 15 grudnia 2009, 15:40 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: Mielec
konradziu pisze:
Jak ma kogoś w Kanadzie lub Stanach tan ktoś tam kupuje wsadza w koperte i wysyła,nic bardziej prostego.


No właśnie nie wiem o co koledze Jerzemu chodzi...
Właśnie lepiej by było by ktoś to przywiózł, jeśli ktoś prześwietli paczkę zawartość może mu się nie spodobać a z zawartości bagażu zawsze można się wytłumaczyć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:41 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
adzik6 pisze:
Czy napisałem, że jak tak zrobiłem czego się czepiasz??
Nie Tobie o tym decydować??


Ani sie czepiam, ani decyduje, tylko Twoja wypowiedz jest silnie sugestywna i co byloby wowczas, gdyby ktos nie tylko przeczytal to, co napisales, ale i sam postanowil tak zrobic?
Zwroc uwage, ze tu wiekszosc naprawde szuka jakiejs drogi wyjscia w trudnych sytuacjach i moze uznac to za jakis 'pomysl' na bolaczke w swojej pasiece.
Niepotrzebnie sie tak obruszasz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:46 - śr 

Rejestracja: 15 grudnia 2009, 15:40 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: Mielec
Jerzy pisze:
Twoja wypowiedz jest silnie sugestywna i co byloby wowczas, gdyby ktos nie tylko przeczytal to, co napisales, ale i sam postanowil tak zrobic?
Jerzy pisze:
nie mamy do czynienia z 5 letnimi dziećmi na tym forum, każdy ma swój rozum ja tylko podałem 1 z możlwości pozyskania leku a kto co z tym zrobi to nie moja sprawa, choć wg. mnie jest to sposobem na bolączke :)



Jerzy pisze:
Niepotrzebnie sie tak obruszasz.

Stwierdziłeś, że zostanę wyrzucony z forum więc zrozum moje zdziwienie :szok:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:50 - śr 
przeciez Jerzy nic takiego nie napisał,
ja bym się sam usunął z forum jakbym miał takie rzeczy pisać powaga :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:55 - śr 

Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 15:03 - śr
Posty: 328
Lokalizacja: Dobre Miasto
Ule na jakich gospodaruję: wlkp-12, LN3/4
Jerzy K pisze:
Nie jest ważne jak kto pisze, istotne jest co pisze. Chodzi mnie o treść myśli zawartej w wypowiedzi. Kiedyś myślałem że jak ktoś zdobył kilka fakultetów to zapewne jest bardzo mądrym człowiekiem. Jakiż głupi byłem. Chętnie słucham tych co mówią "cegój, łunoj, ino, poseł, przyseł" itp. Ci ludzie często wiedzą co mówią i piszą.

Jerzy K.


brawo!
mam te same spostrzezenia, rowniez z aputopsji :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 22:55 - śr 
Miodomir pisze:
Konkretni hodowcy nie aplikują pszczołom żadnych ziółek,leków leczą tylko warrozę i nic więcej ,typują do selekcji najlepsze matki ,które się sprawdzają i które nie chorują


No i tu jest Pies pogrzebany
Ja tam nie uważam się za magika pszczelego ale swoje wiem
a o wywarach z ziół właśnie jeden z Wybitnych Światowych Hodowców pisał i polecał herbatki ziołowe o waroozie to jeszcze wtedy nawet Bóg Mało co wiedział
Miodomir pisze:
Konkretni hodowcy nawet nie aplikują rodzinom wychowującym syropu jak to w książkach piszą

I kto to mówi ;-)
I dlatego matki są jakie są marnej jakości A niby jak niepogoda czego nie jesteś w stanie przewidzieć skąd mają przynieść z rynny ;-)
Wiesz dla czego kiedyś matki miały inną wartość bo wychów był mniejszy dokładniejszy ,zadbany mateczniki selekcjonowane rodziny były karmione sytą a teraz z oszczędności niczym znałem osobiście Kubeczka to zdjęcie właśnie z kursu Obrazek
On faktycznie matki warzył pokaż mi dziś takiego Speca


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 23:00 - śr 

Rejestracja: 09 marca 2010, 21:31 - wt
Posty: 198
Lokalizacja: Siedlce
Celnicy mają narkotestery, nie reagują na inne białe proszki jak antybiotyk Fumagilin. Jeśli nie jest w wykazie substancji zabronionych, można przesłać.

Jerzy K.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 23:12 - śr 
BoCiAnK pisze:
I kto to mówi ;-)
I dlatego matki są jakie są marnej jakości A niby jak niepogoda czego nie jesteś w stanie przewidzieć skąd mają przynieść z rynny ;-)


Bogdan ,ale pociskasz kity jak są marne mateczniki to sie je kasuje ,jak sa małe matki to tez sie kasuje , a jak nie ma pogody to sie ramko hodowlane z ula wyrzuca i sie robi przerwe ,ziół sie nie daje bo wtedy nie masz pewnosci ,które matki sa odporne ,a które nie to trzeba zobaczyc i obserwowac ,a nie tak jak ty sobie to myslisz . Nie karmi sie pszczół bo one maja juz miód wtedy pod koniec kwietnia z pół korpusu wiec po co karmić sytą ?
Stare wygi nie waża matek ,stare wygi wystarczy ,że po wykluciu widza matkę i wszystko wiedzą czy Ty masz taki dar? Czy jeszcze nie wtajemniczony jesteś?
Pewnie jeszcze nie wtajemniczony jesteś :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 23:15 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
polskipszczelarz, znając realia niemieckiego podejścia do sprawy, to ta pasieka może zostać lada chwila spalona, lub doszczętnie wysiarkowana albo zdezynfekowana z nakazu weterynarii.

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Wieści
Post: 16 listopada 2011, 23:19 - śr 

Rejestracja: 04 grudnia 2009, 18:00 - pt
Posty: 691
Lokalizacja: Wrocław
Ule na jakich gospodaruję: ramka 36-18
Moim zdaniem jeśli Tomek Miodek zrealizuje swój plan przywiezienia matek Apis cerana ze swoich jak mniemam azjatyckich wojaży a następnie uda się do Afryki i też z niej uda się Jemu uszczęśliwić polskie pszczelarstwo matkami pszczelimi z tegoż kontynentu to pozostanie nam nie hodowla pszczół tylko ucieczka od nich.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 listopada 2011, 23:33 - śr 
tarnoart pisze:
Bogdan ,ale pociskasz kity jak są marne mateczniki to sie je kasuje ,jak sa małe matki to tez sie kasuje , a jak nie ma pogody to sie ramko hodowlane z ula wyrzuca i sie robi przerwe

Aleś Mnie rozbawił :leży_uśmiech:
A Kasiora :leży_uśmiech:
tarnoart pisze:
,ziół sie nie daje bo wtedy nie masz pewnosci ,które matki sa odporne

A kto podaje zioła przy wychowie matek ?? Ja wspomniałem Sklenara co podawał zioła ale do karmienia zimowego ;-) a nie przy wychowie matek
tarnoart pisze:
Stare wygi nie waża matek ,stare wygi wystarczy ,że po wykluciu widza matkę i wszystko wiedzą

Na oko to chłop w szpitalu zmarł ja widzę te matki w odkładach ref są czasami mniejsze od pszczoły
tarnoart pisze:
Czy jeszcze nie wtajemniczony jesteś?

Jakoś ta tajemnica nie przypadła mi do gustu ;-)
A tak Apropo podobno są już badania nad hodowlą matek poza ulem
Przenosisz larwy do cieplarki i karmisz pipetą :leży_uśmiech: to z oszczędności czy lenistwa :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 00:02 - czw 
adidar pisze:
polskipszczelarz, znając realia niemieckiego podejścia do sprawy, to ta pasieka może zostać lada chwila spalona, lub doszczętnie wysiarkowana albo zdezynfekowana z nakazu weterynarii.


I tu się mylisz, niestety pasieka stoi na jego prywatnym terenie i nie jest takie proste wejść na ten teren, pewnie jak się domyślam również dla tego że to on tam rozdaje karty :(


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 00:08 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
[quote="adzik6"]
Jerzy napisał/a:
Niepotrzebnie sie tak obruszasz.

Stwierdziłeś, że zostanę wyrzucony z forum więc zrozum moje zdziwienie [/quote

:leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
ale dobre - w ktorym miejscu to wyczytales?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 00:38 - czw 
BoCiAnK pisze:
A kto podaje zioła przy wychowie matek ?? Ja wspomniałem Sklenara co podawał zioła ale do karmienia zimowego ;-) a nie przy wychowie matek


Nie przy wychowie ,ogólnie sie nie daje aby wytypowac reproduktorki ,które najlepsze i sobie poradziły.

polskipszczelarz pisze:
I tu się mylisz, niestety pasieka stoi na jego prywatnym terenie i nie jest takie proste wejść na ten teren, pewnie jak się domyślam również dla tego że to on tam rozdaje karty :(


Jak sie chce to można przykasować gościa tylko trzeba pomysleć.
Ja bym udał ,ze ide na grzyby i mnie kilkadziesiąt dzikich ,wściekłych pszczół pożadliło zadzwonił bym na policje. Oczywiscie wczesniej musiałbym włozyc głowe do ula żeby mnie troche pozadliły.
Policja musi przyjechac na miejsce i musza powiadomic weterynarza. Chyba,a jak nie to anonimowy donos do weterynarii że gość ma wszystkie choroby w pasiece.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 07:07 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
polskipszczelarz pisze:
I tu się mylisz, niestety pasieka stoi na jego prywatnym terenie i nie jest takie proste wejść na ten teren, pewnie jak się domyślam również dla tego że to on tam rozdaje karty
a kilka postów wczesniej pisałes
polskipszczelarz pisze:
Z ciekawości rozglądacie w około czy nikt nie patrzy i zaglądacie do pierwszego ula w którym nic się nie dzieje ooo...... garść padniętych pszczół leży na dennicy innym tylko "tyłki" wystają z komórek. Zastanawiacie się dlaczego pszczelarz przynajmniej nie zamknął wylotka. Patrzycie w kolejny ul jest tak samo albo i gorzej i kolejny i kolejny.
no skoro Wy mogliscie to lekarz weterynarii nie da rady


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 09:51 - czw 

Rejestracja: 15 grudnia 2009, 15:40 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: Mielec
Jerzy pisze:
bo Cie tu nie bedzie - 1000% :bosie:


?
Także jeśli kogoś złąpią za przemyt fumagiliny na granicy Kanadyjskiej --ja nie istnieje ;D

Ale nie o tym ten temat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 09:52 - czw 
michalpriebe - po pierwsze gdyby gość o tej naszej wizycie się dowiedział to mógłby nas pozwać do sądu za wejście "bez zaproszenia" na jego teren prywatny. A tak między nami podejrzewam że z lekarzem weterynarii to on jest na "Ty" i za nim on zrobi mu kontrolę to najpierw o tej kontroli go powiadomi :(


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 10:37 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 stycznia 2011, 12:37 - ndz
Posty: 475
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korpusowe jednościenne
polskipszczelarz pisze:
michalpriebe - po pierwsze gdyby gość o tej naszej wizycie się dowiedział to mógłby nas pozwać do sądu za wejście "bez zaproszenia" na jego teren prywatny. A tak między nami podejrzewam że z lekarzem weterynarii to on jest na "Ty" i za nim on zrobi mu kontrolę to najpierw o tej kontroli go powiadomi :(


Znasz lekarza weterynarii który zna się na pszczołach ? oj chyba znaleźć takiego to tak jak znaleźć igłę w stogu siana.

Pozdr
Witamina


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 17:35 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 października 2009, 08:21 - pt
Posty: 165
Lokalizacja: Nowy Sącz
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski styropianowy
Witam kolegów.Bardzo się ciesze że temat który założyłem cieszy się szeroką publicznością Zakładam że każda wypowiedz nauczy nas czegoś i zwiększy naszą czujność.Problem istnieje i nie jest to plotka jak któryś kolega napisał.Wiadomość pochodzi od poważnego. pszczelarza praktyka i wykładowcy który jeździ po całej Polsce .Problem w tym że nikt tego oficjalnie nie zgłasza bo się boi inspekcji weterynaryjnej .Dlatego oficjalnie problem nie istnieje.Jeszcze raz podkreślam to nie jest plotka. :nonono:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 18:18 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2634
Lokalizacja: Stara Rudna
pop1970,
Widzisz temat jest ciekawy ale drażliwy :foch:
lecz bez wypowiedzi i spostrzeżeń pszczelarzy dotkniętych problemem
nie dojdziemy do żadnych konkretnych wniosków

w wiekszości bedzie to teoretyzowanie :kłótnia:
Np . ja napisałem konkretny przykład znikniecia pszczół (nadmiernego osłąbniecia kilku rodzin) i ewentualną przyczynę , wykluczając pewne czynniki
można z tych informacji wyiagnąć wniosek dla siebie .
Krzysztof K też napisał - Typers dopowiedział i okazuje się że duże prawdopodobieństwo w stracie pasieki Krzyusztofa miał sąsied z jakąś zarazą w swojej pasiece - tez z tego mozna wyciągnąc wnioski.
Ponadto sabard tez pisał o znikaniu pszczól i nawet zastosował kilka metod radzenia sobie z problemem dochodzac do preparatu ALFA5
super informacja i juz potwierdzona .
Więc jesli możesz spróbuj wyciągnąc od tych pszczelarzy ich spostrzeżenia ,wnoiski ,przypuszczenia i tutaj je zamieść - albo niech sami napiszą
wówczas będzie można teoretycznie unikać pewnych czynników a tym samym zapobiec tragedi w naszych pasiekach .

A zbierająć taką wiedze w jednym miejscu może nie uda się na 100% ustalić przyczyny CCD :smutny: ale bedzie to wspaniały poradnik czego unikać w pasiekach :oczko:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 18:23 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 października 2009, 08:21 - pt
Posty: 165
Lokalizacja: Nowy Sącz
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski styropianowy
Szczupak pisze:
pop1970,
Widzisz temat jest ciekawy ale drażliwy :foch:
lecz bez wypowiedzi i spostrzeżeń pszczelarzy dotkniętych problemem
nie dojdziemy do żadnych konkretnych wniosków

w wiekszości bedzie to teoretyzowanie :kłótnia:
Np . ja napisałem konkretny przykład znikniecia pszczół (nadmiernego osłąbniecia kilku rodzin) i ewentualną przyczynę , wykluczając pewne czynniki
można z tych informacji wyiagnąć wniosek dla siebie .
Krzysztof K też napisał - Typers dopowiedział i okazuje się że duże prawdopodobieństwo w stracie pasieki Krzyusztofa miał sąsied z jakąś zarazą w swojej pasiece - tez z tego mozna wyciągnąc wnioski.
Ponadto sabard tez pisał o znikaniu pszczól i nawet zastosował kilka metod radzenia sobie z problemem dochodzac do preparatu ALFA5
super informacja i juz potwierdzona .
Więc jesli możesz spróbuj wyciągnąc od tych pszczelarzy ich spostrzeżenia ,wnoiski ,przypuszczenia i tutaj je zamieść - albo niech sami napiszą
wówczas będzie można teoretycznie unikać pewnych czynników a tym samym zapobiec tragedi w naszych pasiekach .

A zbierająć taką wiedze w jednym miejscu może nie uda się na 100% ustalić przyczyny CCD :smutny: ale bedzie to wspaniały poradnik czego unikać w pasiekach :oczko:
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: WIELKI SZACUN SAMO SEDNO


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 19:29 - czw 
Szczupak pisze:
pop1970,
Widzisz temat jest ciekawy ale drażliwy :foch:
lecz bez wypowiedzi i spostrzeżeń pszczelarzy dotkniętych problemem
nie dojdziemy do żadnych konkretnych wniosków

w wiekszości bedzie to teoretyzowanie


Masz 100% racji Tylko że problemów znikania pszczół a raczej przyczyn może być wiele
Bardzo Dawno napisałem ten temat > Dlaczego Pszczoły Znikają <
Tak na poważne to wtedy dopiero mówiono o nosemozie Ceranea ale jako dalekim zjawisku
Bo tak po prawdzie to do dziś wielu w istnienie Ceranea nie dowierza przyczyną tego jest początek nazwy Nosemoza każdy kojarzy z nosemozą Apis objawiająca się na przedwiośniu widocznymi skutkami
Nosemoza Ceranea jest inna to nosemoza sucha tu nie występuje zabrudzenie kałem ramek czy wnętrza ula ona przebiega inaczej końcowy jej efekt to całkowite wypszczelenie w czwartej fazie rozwoju
Gdzie W efekcie często się zdarza, że rodziny, które rozwijają się według pszczelarza normalnie i są wręcz silne, zupełnie niespodziewanie słabną i zamierają. Wymienione objawy, towarzyszące utracie rodzin w jesieni , są takie jak przy zespole ginięcia rodzin pszczelich (colony collapse disorder – CCD),
Matki czerwią do końca gdyż pszczoły te żyją zaledwie parę tygodni w zależności od inwazji czasami krócej jak wygryza się czerw dlatego wrecz się widzi pusty ula a na kilku ramkach zasklepiony zamarły z zimna Czerw
Który też już jest chory
Choć jest to choroba pszczół ale zaczyna się w fazie gdy karmicielki zaczynają karmić larwy papką miodową -pyłkową zarażając larwy grzybem pszczoła która się wygryza jest już z góry skazana na śmierć
Leczenie Czy zapobieganie musi być tak wykonane by pszczoły ulowe w tym i karmicielki były wolne od Grzyba nosemozy Ceranea
Na ten Temat Można poczytać

>>> Tuuuuu <<<< Znacznie więcje <<<
Efekt teraz jest taki że pszczelarz tego nie widzi widzi tylko końcowe objawy i się zastanawia ,najczęściej wybieraną diagnozą to że Varooza zniszczyła rodzinę
Owszem warooza jest inną chorobą i jej nie skuteczne leczenie też skutkuje wypszczeleniem
ale przez Wirusy a najcześciej teraz znanym przy tym to Wirus Izraelski to jest Mutant kilku wirusów a jednym z nich to paraliż gdzie
Bardzo niewielka ilość pszczelarzy oddaje pszczóły do badania owszem przy wypszczeleniu nie ma co czasami oddać ale gdy się zauważą że rodziny nagle słabną może by warto poświęcić te 100 pszczół samemu uśmiercić i wysłać do analizy
bo potem są pytania
-Czy po padłych pszczołach można użyć plastry z pokarmem
- Czy mam ule dezynfekować itp
A tak to jest przejrzysta sytuacja co mogę a co mam wywalić
Aby pomóc innym trzeba wpierw pomóc samemu sobie - jeżeli czegoś nie wiem to zapytać oddać do analizy , poprosić fachowca o ocenę a nie wstydzić się że ktoś kogoś wyśmieje
Bo takim sposobem sami sobie wkładamy klina w 4 litery
I tu jest jeszcze jedno
Jest duże grono pszczelarzy którzy wiedzą o tym mają dostęp do internetu , kupują czasopisma , chodzą na wykłady , kontaktują się wymieniają poglądy
Ale to kropla w morzu
przykładem może być
Podobno jest nas w Polsce 40 tyś
Nakład Pszczelarstwa ok 7 tyś egz
Niech do tego dojdą Ci co wiedzą i niech wszystkich uzbiera się 20 tys świadomych to jeszcze pozostaje 20 tyś tych co nic nie wiedzą w temacie zniknięć bo według nich sąsiada pszczoły wyrabowały im ule
Amen :zmęczony:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 20:00 - czw 

Rejestracja: 03 marca 2011, 19:29 - czw
Posty: 194
Lokalizacja: małopolska
Nie przesądzam o przyczynie znikania pszczół. Chcę tylko zrówić uwagę na jakość hodowanych matek. Kiedy mój tato 20 lat temu podawał matki do rodzin w klatach Zandera to nie miał żadanych kłopotów , ani z przyjęciem czy rozwojem rodziny. Dziś często zdarza się że cały sezon trzeba dodawać ramki z czerwiem do odkładu z nową matką.

_________________
wilczek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 20:03 - czw 
wilczek pisze:
Dziś często zdarza się że cały sezon trzeba dodawać ramki z czerwiem do odkładu z nową matką.
Trzeba wiedzieć gdzie kupować :oczko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 20:16 - czw 
Za 10-15 lat jak dalej bedzie sie krainka krzyzowała z zółtymi pszczołami to dopiero bedzie choróbsk w ulach. :leży_uśmiech:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 listopada 2011, 20:59 - czw 

Rejestracja: 13 stycznia 2011, 16:40 - czw
Posty: 976
Lokalizacja: Bilgoraj
Ule na jakich gospodaruję: ramka 360X200
Słyszy się dużo o słabnięciu pszczół i to w we wszystkich regionach a zwłaszcza w jesieni po odymieniach na waroze .Nacisk producetow chemii na wykładowców tzn.zachęta jest znana. A jakie dalsze działanie ma chemia na pszczoły tego chyba nikt nie bada a zwłaszcza producent.A może by tak wrócić do sprawdzonych metod zielarskich i odkurzyć stare receptury

_________________
STANI


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 listopada 2011, 05:47 - pt 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
mendalinho pisze:
SKapiko pisze:
O tej porze roku silna rodzina powinna uwiązać kłąb na dole ramek a u Ciebie cztery rodziny siedziały pod samą folią.

Nie koniecznie to nie jest reguła.Fajnie żeby tak było ale zawsze jest kilka rodzin które uwiązują się u góry i zimują bez problemu.Pozdrawiam

Nie ma problemu gdy kłąb może się przesuwać np wzdłuż ramki-np Dadan.
W przypadku WZ lub WP jeżeli kłąb o tej porze jest pod wierzchem-to tylko kilka ciepłych dni w zimie może ich uratować?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 listopada 2011, 06:30 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
STANI pisze:
A może by tak wrócić do sprawdzonych metod zielarskich i odkurzyć stare receptury


Smialo! - podaj, ktore znasz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 listopada 2011, 13:45 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
kazik11 pisze:
Nie ma problemu gdy kłąb może się przesuwać np wzdłuż ramki-np Dadan.
W przypadku WZ lub WP jeżeli kłąb o tej porze jest pod wierzchem-to tylko kilka ciepłych dni w zimie może ich uratować?

Co roku mam kilka takich rodzin na ramce wlkp. Zimuja normalnie.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 listopada 2011, 15:18 - pt 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
Artur pisze:
np.Kubeczek zanim wysłał matki w Polskę to je ważył ,mierzył i głaskał ,a dzisiaj to nie hodowla bardziej chów pszczeli i dlatego matki są jakie są czyli miernota.
Tomek to ten co miał Beskidkę, chyba był z Dzięgielowa tak?

A no chyba jego ojciec miał Beskidkę-była bardzo dobra na tamte czasy(lata 80) długi języczek,zdrowotność mała rojliwość dobre zimowanie,miodność cicha wymiana.Nie wiem co sie stało ale w latach już 90-to nie było to chciałem


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 listopada 2011, 20:19 - pt 

Rejestracja: 20 kwietnia 2008, 20:25 - ndz
Posty: 315
Lokalizacja: Kozy, podbeskidzie
Ule na jakich gospodaruję: WL
Kazik11 przejeżdżam czasami obok domu Kubeczka, jak biedaczek zmarł to tam się teraz wszystko sypie, ule, pawilon wszystko takie stoi opuszczone aż żal serce ściska :cry:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 456 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji