adamjaku pisze:
Po co Ci ciężki masywny korpus zimowy? Przecież w lato też go będziesz musiał dźwigać??
Mając na myśli masywny - chciałem zrobić taki z ociepleniem i taki ładny, taki cycuś glanc. Nie byłby taki strasznie ciężki ale masywny. Pomyślałem sobie, że tego bym nie dźwigał. Tam jest miejsce na gniazdo i nie przewidywałem go przenosić. Dennica oczywiście też masywna (z drzewa) i higieniczna ze wszystkimi elementami wyciąganymi (dolna płyta, lotnisko). Do przeglądu gniazda nie potrzebuję go dźwigać. Tak sobie myślałem, że to co wymyśliłem będzie funkcjonalnie - dół (dennica i korpus gniazdowy posłuży jako stabilizator i coś stałego). Góra którą będę musiał przenosić właśnie myślałem aby zrobić lekkie. Na zimę założyłbym korpus (drewniany) - dla dobrego zimowania (aby ul był taki sam na całości).
pisiorek pisze:
mysle ze troche za duzo sie naczytales i kombinujesz jak kon pod gore.

tak mi kazali

więc byłem grzeczny i czytałem

nawet sam szef mi kazał, karcił i kazał szukać w wyszukiwajce - więc posłusznie czytałem, szukałem i wykombinowałem (ale czy dobrze).
pisiorek pisze:
... czy pszczoly ktore mieszkaly w dziupli lub starym kominie mialy spesjane nadstawki zima/lato?
Uważam, że to porównanie jest niefortunne. Przecież pszczelarze ogacaja swoje ule, przenoszą z uli nieocieplanych do ocieplanych itp. Te w kominie, dziupli to pszczoły dzikie i innej odmiany, przystosowane do życia w takich warunkach (wyczytane). Zwykłe pszczoły które się wyroiły i osadzają się w dziupli, jakimś zakamarku - niestety nie przeżywają (często) zimy.
Tomasz2020 pisze:
Zrób wszystko bez wręgów i z jednego materiału... drewno albo styrodur
Tak - jednak w moim założeniu jest też forma ekonomiki. Pozwoli mi to na postawienie dwóch uli. W tym szaleństwie jest też trochę logiki.
